Tinder czy Sympatia? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 58 ]

Temat: Tinder czy Sympatia?

Macie doświadczenia na obu portalach? Nigdy nie byłam na Sympatii, a chciałabym odmiany od Tindera. Gdzie jest lepiej? Czy użytkownicy bardzo się różnią?
Kiedyś zajrzałam na Badoo i uznałam, że siedzą tam głównie niewykształceni pracownicy fizyczni, podczas gdy na Tinderze prawie każdy deklaruje własną działalność, jakieś menegerowanie albo inne bankowości. Dało się to też odczuć w rozmowach (na badoo).

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Tinder czy Sympatia?

Podstawową wadą sympatii jest to, że trzeba wykupić abonament, bo bez tego ma się tylko jedną wiadomość dziennie. Ponadto mniejszy wybór, a osoby na sympatii wcale nie są bardziej sensowne niż na tinderze. Raczej nie warto.

3

Odp: Tinder czy Sympatia?

Na Tinderze byłem chwilę. Dla mnie to nie to. Zresztą tak samo Badoo. Na Sympatii poznałem parę fajnych kobiet m.in. moją byłą żonę i obecną partnerkę. Więc ja zdecydowanie wolę Sympatię. A że nie jest darmowa ? Nie kosztuje jakieś duże pieniądze. Wiadomo, że niektórzy chcieliby mieć wszystko za darmo.

Zgniłe jajko wink (nie JAJKA)

4

Odp: Tinder czy Sympatia?
Misinx napisał/a:

Na Tinderze byłem chwilę. Dla mnie to nie to. Zresztą tak samo Badoo. Na Sympatii poznałem parę fajnych kobiet m.in. moją byłą żonę i obecną partnerkę. Więc ja zdecydowanie wolę Sympatię. A że nie jest darmowa ? Nie kosztuje jakieś duże pieniądze. Wiadomo, że niektórzy chcieliby mieć wszystko za darmo.

Ja jestem na tej Sympatii od paru godzin i to jest zupełnie co innego niż Tinder. Pisze do mnie kto chce, bez lajków moich, mam zalew wiadomości od idiotów, informacji o penisach, propozycji randek bez [cześć] nawet. Czy premium pozwala to jakos wyeliminowac?

5

Odp: Tinder czy Sympatia?
tinderka napisał/a:

Ja jestem na tej Sympatii od paru godzin i to jest zupełnie co innego niż Tinder. Pisze do mnie kto chce, bez lajków moich, mam zalew wiadomości od idiotów, informacji o penisach, propozycji randek bez [cześć] nawet. Czy premium pozwala to jakos wyeliminowac?

Nie, możesz co najwyżej ustawić ograniczenie wyświetlania profilu dla konkretnej płci i wieku.

6

Odp: Tinder czy Sympatia?
jakis_czlowiek napisał/a:
tinderka napisał/a:

Ja jestem na tej Sympatii od paru godzin i to jest zupełnie co innego niż Tinder. Pisze do mnie kto chce, bez lajków moich, mam zalew wiadomości od idiotów, informacji o penisach, propozycji randek bez [cześć] nawet. Czy premium pozwala to jakos wyeliminowac?

Nie, możesz co najwyżej ustawić ograniczenie wyświetlania profilu dla konkretnej płci i wieku.

Czyli nawet ci, którzy zapłacili 75 zł za pół roku dostają wiadomości od byle kogo, komu się chce napisać z propozycją seksu? Fantastyczne to premium!

7

Odp: Tinder czy Sympatia?
tinderka napisał/a:

Czyli nawet ci, którzy zapłacili 75 zł za pół roku dostają wiadomości od byle kogo, komu się chce napisać z propozycją seksu? Fantastyczne to premium!

Ale na Tinderze też tak masz przecież. To że masz z kimś parę nie oznacza, że dostaniesz sama fajne wiadomości.

8

Odp: Tinder czy Sympatia?
jakis_czlowiek napisał/a:
tinderka napisał/a:

Czyli nawet ci, którzy zapłacili 75 zł za pół roku dostają wiadomości od byle kogo, komu się chce napisać z propozycją seksu? Fantastyczne to premium!

Ale na Tinderze też tak masz przecież. To że masz z kimś parę nie oznacza, że dostaniesz sama fajne wiadomości.

No co ty, na tinderze mogą do mnie napisac tylko ci, którym dałam w prawo, czyli wstępna selekcja zdjęcia+opis+wiek+miasto. A teraz na sympatii ja dostaję wiadomości od jakich przypadkowych kont, starsi, młodsi, z całej Polski, po co mi to?

9 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2023-02-27 23:14:15)

Odp: Tinder czy Sympatia?
tinderka napisał/a:

No co ty, na tinderze mogą do mnie napisac tylko ci, którym dałam w prawo, czyli wstępna selekcja zdjęcia+opis+wiek+miasto. A teraz na sympatii ja dostaję wiadomości od jakich przypadkowych kont, starsi, młodsi, z całej Polski, po co mi to?

No niestety z tym akurat nic nie zrobisz.

Możesz co najwyżej ograniczyć dostęp do Twojego profilu dla ludzi z danych widełek wiekowych i danej płci.

10

Odp: Tinder czy Sympatia?
rakastankielia napisał/a:

Podstawową wadą sympatii jest to, że trzeba wykupić abonament, bo bez tego ma się tylko jedną wiadomość dziennie. Ponadto mniejszy wybór, a osoby na sympatii wcale nie są bardziej sensowne niż na tinderze. Raczej nie warto.

Olbrzymia ilość kobiet ma tak konta bezpłatne. Nie wiem po co tam są jak mogę wysłac tylko 1 wiadomośc dzienie. Więc szansa że komuś odpowiedzą minimlana a dodatkowo "rozmowa" w ten sposób czyli 1 wiadomośc dziennie to jakaś głupota.
Trzeba by mieć otwartą pocztę (10zł miesięcznie dodatkowo) aby osoby bez kont premium mogły pisać do nas , tylko po co jak mało która odpowie albo choć wyśle uśmieszek wink

Ja myślałem że taki portal z tradycjami , gdzie wiele lat temu znalazłem za pomocą niego żonę to ciągle coś "premium" a to takie samo bagno jak inne ..

11

Odp: Tinder czy Sympatia?

Dla mnie ostatecznie te apki to jest w sumie to samo. Na Sympatii było z czasem nieco gorzej, bo można pisać bez sparowania, wiec pisało do mnie pełno starszych gości, którymi nie byłam zainteresowana i miałam skrzynkę zapchaną spamem, przez który nie dało się już przekopać.

12

Odp: Tinder czy Sympatia?

Jestem tam od wczoraj i już żałuję, że zapłaciłam za 3 miesiące, choć drogo nie jest w porównaniu do tindera. Nie znajdę tam raczej nikogo sensownego, na razie mam poczucie że siedzi tam jakaś kasta podludzi. Wysyłają mi informacje o swoich członkach, pytają o moje stopy, chcą się od razu umawiać nawet jak mieszkają w innym mieście, albo mają tak zryte profile, że od razu ich blokuję. W sumie nieustannie tam kogoś blokuję. No i zdjęcia, o co z tym chodzi? Większość facetów 35+ ma profilówki jak emeryci na fejsbuniu, typowe zdjęcia Januszy i Grażyn, często z nakładkami w postaci kwiatków czy serduszek. Boże, co za żenada. Na tinderze takiego cyrku nie ma jednak, nawet wśród starszych osób i jakoś lepiej segrguje ludzi pod względem lokalizacji. A tutaj mam wrażenie, że piszą do mnie osobnicy z każdej polskiej wsi. Jeszcze dzień czy dwa i usunę konto mimo opłaty. Masakra.

13 Ostatnio edytowany przez Kaszpir007 (2023-02-28 15:24:55)

Odp: Tinder czy Sympatia?
tinderka napisał/a:

Jestem tam od wczoraj i już żałuję, że zapłaciłam za 3 miesiące, choć drogo nie jest w porównaniu do tindera. Nie znajdę tam raczej nikogo sensownego, na razie mam poczucie że siedzi tam jakaś kasta podludzi. Wysyłają mi informacje o swoich członkach, pytają o moje stopy, chcą się od razu umawiać nawet jak mieszkają w innym mieście, albo mają tak zryte profile, że od razu ich blokuję. W sumie nieustannie tam kogoś blokuję. No i zdjęcia, o co z tym chodzi? Większość facetów 35+ ma profilówki jak emeryci na fejsbuniu, typowe zdjęcia Januszy i Grażyn, często z nakładkami w postaci kwiatków czy serduszek. Boże, co za żenada. Na tinderze takiego cyrku nie ma jednak, nawet wśród starszych osób i jakoś lepiej segrguje ludzi pod względem lokalizacji. A tutaj mam wrażenie, że piszą do mnie osobnicy z każdej polskiej wsi. Jeszcze dzień czy dwa i usunę konto mimo opłaty. Masakra.

Ludzie są różni. Ja też ma profil na Sympatii i myślę że normalny.  Zdjęcia też normalne i świeże.

Wiesz kiedyś pewna kobieta 35+ powiedziała mi że woli facetów starszych bo w zbliżonym do niej wieku są dziwni ludzie i często "duże dzieci" które nie wiedzą czego chcą a na pewno nie szukają związku ..
Ja doświadczenia nie mam, ale z tego co piszesz może miała racje smile

Chociaż też kilka razy trafiłem na zdjęcie kobiet >35+ które miały jakieś gwiazdki , serduszka , dorobione uszy królika itd.
Być może są to take dedykowane Sebom czy Barajokom od Dżesiki albo Karyny wink
Taki specjalny "target" wink

Ja nie wyobrażam sobie wysłać komuś zdjęcie penisa czy pytać o tak intymne rzeczy. Jak ktoś o takie rzeczy pyta albo wysyła to widać zwykły cham i prostak i omijać szerokim łukiem smile

Ja z ciekawości przejrzałem zdjęcia facetów 42-47 z mojej okolicy i sporo normalnych zdjęć i część widać że ktoś się "namęczył' aby zrobić a nie szybkie zdjęcie z łazienki przy lustrze z widokiem na sedes wink
Albo jakaś stylówa z kredensem w tle wink

Myślę że tylko spokój Cię uratuje smile
Blokuj , blokuj i myślę że po pewnym czasie kogoś normalnego znajdziesz, bo i normalni faceci też są smile

Mi barakuje na Symaptii i wielu innych portalach aby wiek podawany był rzeczywisty, bo tam jest wiek przy rejestracji.
I później okazuje się że pani 41lat ma już 46lat a zdjecia jakie są nijak mają się do realiów ...

14

Odp: Tinder czy Sympatia?
tinderka napisał/a:

Jestem tam od wczoraj i już żałuję, że zapłaciłam za 3 miesiące, choć drogo nie jest w porównaniu do tindera.

Na co liczysz?

Życie ...

15 Ostatnio edytowany przez tinderka (2023-02-28 17:50:01)

Odp: Tinder czy Sympatia?

Dobra, załamałam się. Napisał do mnie jeden typ z Chłopaków do wzięcia, chyba taki najgorszy z najgorszych. Wiedziałam, że skądś tą twarzy kojarzę, weszłam w jego profil a tam opowieść o tym, że jest aktorem i gwiazdą telewizji. Jprdl, wracam na tindera.

16 Ostatnio edytowany przez Hopefull (2023-02-28 18:13:52)

Odp: Tinder czy Sympatia?
tinderka napisał/a:

Dobra, załamałam się. Napisał do mnie jeden typ z Chłopaków do wzięcia, chyba taki najgorszy z najgorszych. Wiedziałam, że skądś tą twarzy kojarzę, weszłam w jego profil a tam opowieść o tym, że jest aktorem i gwiazdą telewizji. Jprdl, wracam na tindera.

Zdarza się i tak xD

17 Ostatnio edytowany przez assassin (2023-02-28 18:25:39)

Odp: Tinder czy Sympatia?
tinderka napisał/a:

Jestem tam od wczoraj i już żałuję, że zapłaciłam za 3 miesiące, choć drogo nie jest w porównaniu do tindera. Nie znajdę tam raczej nikogo sensownego, na razie mam poczucie że siedzi tam jakaś kasta podludzi. Wysyłają mi informacje o swoich członkach, pytają o moje stopy, chcą się od razu umawiać nawet jak mieszkają w innym mieście, albo mają tak zryte profile, że od razu ich blokuję. W sumie nieustannie tam kogoś blokuję. No i zdjęcia, o co z tym chodzi? Większość facetów 35+ ma profilówki jak emeryci na fejsbuniu, typowe zdjęcia Januszy i Grażyn, często z nakładkami w postaci kwiatków czy serduszek. Boże, co za żenada. Na tinderze takiego cyrku nie ma jednak, nawet wśród starszych osób i jakoś lepiej segrguje ludzi pod względem lokalizacji. A tutaj mam wrażenie, że piszą do mnie osobnicy z każdej polskiej wsi. Jeszcze dzień czy dwa i usunę konto mimo opłaty. Masakra.

Gdybym był czepialski, zapytałbym, co masz z tego, że stręczysz tu tę aplikację z Twojego nicku wink

18

Odp: Tinder czy Sympatia?

Dawno temu byłam na Sympatii i żeby nie pisał do mnie każdy oszołom, zaznaczyłam żeby nie było mnie w wyszukiwarce. Dzięki temu widzieli mnie TYLKO ci, którym wysłałam oczko lub wiadomość. Nie wiem czy obecnie jest taka opcja.

PS. Na Sympatii poznałam męża smile

19

Odp: Tinder czy Sympatia?
madoja napisał/a:

Dawno temu byłam na Sympatii i żeby nie pisał do mnie każdy oszołom, zaznaczyłam żeby nie było mnie w wyszukiwarce. Dzięki temu widzieli mnie TYLKO ci, którym wysłałam oczko lub wiadomość. Nie wiem czy obecnie jest taka opcja.

PS. Na Sympatii poznałam męża smile

Też znam małżeństwa z Sympatii. Natomiast z Tindera nie znam żadnego związku.

Zgniłe jajko wink (nie JAJKA)

20

Odp: Tinder czy Sympatia?
Misinx napisał/a:
madoja napisał/a:

Dawno temu byłam na Sympatii i żeby nie pisał do mnie każdy oszołom, zaznaczyłam żeby nie było mnie w wyszukiwarce. Dzięki temu widzieli mnie TYLKO ci, którym wysłałam oczko lub wiadomość. Nie wiem czy obecnie jest taka opcja.

PS. Na Sympatii poznałam męża smile

Też znam małżeństwa z Sympatii. Natomiast z Tindera nie znam żadnego związku.

Ja byłam w ponad rocznym związku z kimś z Tindera. To był najintensywniejszy, najbarwniejszy związek mojego życia i mam z niego masę wspaniałych wspomnień, ale trzeba powiedzieć jasno - chłop był ostro zaburzony, miał coś w rodzaju PTSD i ostatecznie nie dałam rady. Ale w lepszych okresach było fantastycznie i nie żałuję tej relacji.
Nie znam zupełnie żadnej pary poznanej na Sympatii, Badoo ani żadnych tam Adoptuj faceta. Wszyscy moi znajomi sparowali się na Tinderze.

21

Odp: Tinder czy Sympatia?

Szukanie na Erodate czy Datezone to chyba patologia? Szukanie kogoś na całe życie na portalu erotycznym? Chociaż pewnie nikt by się nie przyznał, że tam się poznali...

Mniejszą zdradą jest chwila seksu z nieznajomym niż wiele lat życia razem bez miłości. Życie bywa kolorowe, ale w większości jest szare i właśnie w tych odcieniach szarości powinnaś odnajdować szczęście. "Chciałabym to znowu poczuć... to antidotum na śmierć duchową, znowu czuć że żyję...".

22 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2023-03-01 00:11:52)

Odp: Tinder czy Sympatia?
Gary napisał/a:

Szukanie na Erodate czy Datezone to chyba patologia? Szukanie kogoś na całe życie na portalu erotycznym? Chociaż pewnie nikt by się nie przyznał, że tam się poznali...

Przecież tam same prostytutki prawie siedzą xD Przyznam się, mam tam konta. O normalną relację  może być ciężko, chociaż z kilku rozmów tam jakie miałem wyszło, że dziewczyny szukają tam też czasem normalnych relacji oO Z drugiej strony... szybciej znajdziesz kogoś na seks na Sympatii niż na tych portalach. Co prawda nigdy do żadnego spotkania nie doszło, ale kilka rozmów miałem - prędzej da się załatwić jakieś FWB na Sympatii xD

23

Odp: Tinder czy Sympatia?
jakis_czlowiek napisał/a:

Przecież tam same prostytutki prawie siedzą xD Przyznam się, mam tam konta.

Nie przestaniesz mnie chyba zaskakiwać. I załamywać sad

24 Ostatnio edytowany przez Farmer (2023-03-01 10:38:38)

Odp: Tinder czy Sympatia?
Kasssja napisał/a:
jakis_czlowiek napisał/a:

Przecież tam same prostytutki prawie siedzą xD Przyznam się, mam tam konta.

Nie przestaniesz mnie chyba zaskakiwać. I załamywać sad

A mnie bawić smile

Najśmieszniejsze jest, że napisał kontA, więc kilka.

Życie ...

25 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2023-03-01 12:16:06)

Odp: Tinder czy Sympatia?
Kasssja napisał/a:
jakis_czlowiek napisał/a:

Przecież tam same prostytutki prawie siedzą xD Przyznam się, mam tam konta.

Nie przestaniesz mnie chyba zaskakiwać. I załamywać sad

A da się bardziej Ciebie załamać? Założyłem tam z ciekawości, bo chciałem sprawdzić, czy jest szansa poznać kogoś do jakiegoś FWB. Ale prędzej chyba poznam na Sympatii niż tam.

I co w tym złego? Chcę się w końcu poczuć jak normalny facet. Jeśli nie dam rady poznać kogoś do związku, to może się uda do czegoś luźniejszego.


Farmer napisał/a:

Najśmieszniejsze jest, że napisał kontA, więc kilka.

Jedno na Ero, a jedno na DZ. Więc konta.

26 Ostatnio edytowany przez Kasssja (2023-03-01 12:27:01)

Odp: Tinder czy Sympatia?
jakis_czlowiek napisał/a:

I co w tym złego? Chcę się w końcu poczuć jak normalny facet. Jeśli nie dam rady poznać kogoś do związku, to może się uda do czegoś luźniejszego.

Czemu ty po prostu nie pójdziesz do jakiejś polecanej agencji? Bez tego całego rabanu z matchami, odpisywaniem, ghostingiem, odwoływaniem spotkań. Próbujesz namówić prostytutki z portalu erotycznego na FwB? Pewnie by się udało, tylko bez tego friends, a benefitem drugiej strony powinna być kasa. Szkoda czasu, skoro efekt ten sam co w agencji, choć nie - z panią z ero-tindra ryzyko większe (weneryki, kradzież itd).

27 Ostatnio edytowany przez madoja (2023-03-01 13:07:45)

Odp: Tinder czy Sympatia?
Kasssja napisał/a:
jakis_czlowiek napisał/a:

I co w tym złego? Chcę się w końcu poczuć jak normalny facet. Jeśli nie dam rady poznać kogoś do związku, to może się uda do czegoś luźniejszego.

Czemu ty po prostu nie pójdziesz do jakiejś polecanej agencji? Bez tego całego rabanu z matchami, odpisywaniem, ghostingiem, odwoływaniem spotkań. Próbujesz namówić prostytutki z portalu erotycznego na FwB? Pewnie by się udało, tylko bez tego friends, a benefitem drugiej strony powinna być kasa. Szkoda czasu, skoro efekt ten sam co w agencji, choć nie - z panią z ero-tindra ryzyko większe (weneryki, kradzież itd).

Domyślam się, że nie chce płacić.

Jednak sądzę że bardzo trudno jest facetowi o ONS, FWB (za darmo). Zazwyczaj jednak trzeba zapłacić. Lub wyglądać naprawdę, naprawdę zajebiście.

A co do DateZone itd - znałam wielu facetów którzy mieli/mają tam konta, ale ani jednej kobiety. My mamy zbyt łatwo jeśli chodzi o seks, nie musimy zakładać kont na portalach erotycznych. Wystarczy że pójdziemy do klubu lub założymy konto na Tinderze. smile
Jak już, to tam konta mają jakieś starsze pary, z panem bi. Czyli trzeba będzie przelecieć nie tylko ją, ale też jego.

To tak jak z tymi spotkaniami dla swingersów - idzie tam pełno facetów w nadziei że zaliczą wyzwolone sexy laski, a na miejscu się okazuje że przyszli tylko faceci. big_smile

28 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2023-03-01 13:20:05)

Odp: Tinder czy Sympatia?
madoja napisał/a:

Jednak sądzę że bardzo trudno jest facetowi o ONS, FWB (za darmo). Zazwyczaj jednak trzeba zapłacić. Lub wyglądać naprawdę, naprawdę zajebiście.

Z Sympatii udało mi się do tej pory spotkać na jakąś kawę/spacer z 3 dziewczynami, z którymi była szansa na FWB. Ale skończyło się tylko na tym spacerze tongue Z inną było już bardzo blisko, ale rozmyśliła się na 1h przed spotkaniem. Więc znaleźć chętną może nie jest jakoś super ciężko (starczy wysłać odpowiednią ilość wiadomości do x dziewczyn, w końcu się trafi). Ale już zrobić tak, żeby do czegoś doszło, może być ciężko. Póki co znowu z kimś tam piszę.

Ogólnie z tego co widzę trochę łatwiej na Sympatii o rozmowę na temat FWB niż o normalną relację xD

29

Odp: Tinder czy Sympatia?
jakis_czlowiek napisał/a:

Ogólnie z tego co widzę trochę łatwiej na Sympatii o rozmowę na temat FWB niż o normalną relację xD

A jesteś pewien że te panie z którymi tak łatwo o rozmowę o FwB zdają sobie sprawę, że dla nich benefitem ma być tylko seks? Czy może jednak nie ustaliliście tego jasno i wyraźnie i dla nich oczywistym jest, że chodzi o sponsoring? Tak jak napisała Madoja, kobieta seks znajdzie zawsze i wszędzie, choćby była puszysta jak Wenus z Dusseldorfu.

30 Ostatnio edytowany przez twojeslowo (2023-03-01 17:55:21)

Odp: Tinder czy Sympatia?

No proszę, kolejna odsłona JC big_smile. W życiu nie ma nic za darmo i żeby coś mieć, trzeba się postarać, albo coś sobą reprezentować. JC ma nadzieję na darmowy seks, a ja nie znałam w życiu żadnej kobiety, co chodziła na darmowy seks big_smile.

31

Odp: Tinder czy Sympatia?
jakis_czlowiek napisał/a:
madoja napisał/a:

Jednak sądzę że bardzo trudno jest facetowi o ONS, FWB (za darmo). Zazwyczaj jednak trzeba zapłacić. Lub wyglądać naprawdę, naprawdę zajebiście.

Z Sympatii udało mi się do tej pory spotkać na jakąś kawę/spacer z 3 dziewczynami, z którymi była szansa na FWB. Ale skończyło się tylko na tym spacerze tongue Z inną było już bardzo blisko, ale rozmyśliła się na 1h przed spotkaniem. Więc znaleźć chętną może nie jest jakoś super ciężko (starczy wysłać odpowiednią ilość wiadomości do x dziewczyn, w końcu się trafi). Ale już zrobić tak, żeby do czegoś doszło, może być ciężko. Póki co znowu z kimś tam piszę.

Ogólnie z tego co widzę trochę łatwiej na Sympatii o rozmowę na temat FWB niż o normalną relację xD

Moim zdaniem jeśli do czegoś nie doszło, to nie możesz mówić że o to łatwo.
No najwyraźniej trudno, skoro się wycofują.

Przeciętna wolna babeczka nie będzie się bawiła w FwB, bo to bez sensu. Bo po pierwsze ryzykuje ciążą, która jest ogromną inwestycją biologiczną dla organizmu. Po drugie ryzykuje utratą opinii/reputacji. Do tego kobiety dłużej i trudniej dochodzą do orgazmu, a nie każda ma ochotę uczyć tego obcego faceta. Więc w sumie co - ma być darmową prostytutką dla jakiegoś kolesia który chce spuścić z krzyża, nie mieć z tego jakiejś zajebistej przyjemności, ale za to może zajść w ciążę i być nazywana kurwą. Gdzie tu sens? Faceci tego nie pojmą...
ALE! myslę że można trafić na mężatkę, której będzie podobał się taki układ.

Tylko że tu na forum i nie tylko tu, wciąż pojawiają się dyskusje że w takim układzie jedna ze stron się zakochała i co dalej?
Nie da się spędzać czasu, rozmawiać, uprawiać seksu przez ileś tam tygodni/miesięcy/lat i nic nie poczuć.

32

Odp: Tinder czy Sympatia?
madoja napisał/a:

ALE! myslę że można trafić na mężatkę, której będzie podobał się taki układ.

Jest problem męża, który może się dowiedzieć.
A dentysta drogi.

Życie ...

33 Ostatnio edytowany przez Gary (2023-03-01 22:07:23)

Odp: Tinder czy Sympatia?
madoja napisał/a:

Przeciętna wolna babeczka nie będzie się bawiła w FwB, bo to bez sensu. Bo po pierwsze ryzykuje ciążą, która jest ogromną inwestycją biologiczną dla organizmu. Po drugie ryzykuje utratą opinii/reputacji. Do tego kobiety dłużej i trudniej dochodzą do orgazmu, a nie każda ma ochotę uczyć tego obcego faceta. Więc w sumie co - ma być darmową prostytutką dla jakiegoś kolesia który chce spuścić z krzyża, nie mieć z tego jakiejś zajebistej przyjemności, ale za to może zajść w ciążę i być nazywana kurwą. Gdzie tu sens?

I dlatego to dryfuje w stronę seksu za pieniądze, albo jak kto woli seks-randek z prezentem.



ALE! myslę że można trafić na mężatkę, której będzie podobał się taki układ.

Jak ona założy konto na jednym z takich portali, to zaraz ją zasypią propozycjami spotkań sponsorowanych.



Tylko że tu na forum i nie tylko tu, wciąż pojawiają się dyskusje że w takim układzie jedna ze stron się zakochała i co dalej?
Nie da się spędzać czasu, rozmawiać, uprawiać seksu przez ileś tam tygodni/miesięcy/lat i nic nie poczuć.

Wydaje mi się, że można mieć seks latami a nie zakochać się.
Zauroczenie to przecież dodatkowy bonus, to seks "na haju", a tego nie da się kupić smile smile

Mniejszą zdradą jest chwila seksu z nieznajomym niż wiele lat życia razem bez miłości. Życie bywa kolorowe, ale w większości jest szare i właśnie w tych odcieniach szarości powinnaś odnajdować szczęście. "Chciałabym to znowu poczuć... to antidotum na śmierć duchową, znowu czuć że żyję...".

34

Odp: Tinder czy Sympatia?
Gary napisał/a:

I dlatego to dryfuje w stronę seksu za pieniądze, ale jak kto woli seks-randek z prezentem.

Tak i rozumiem powody. Kobiety chcą mieć za to jakiekolwiek profity. Sam seks nie jest dla nas aż takim profitem. Nie jest dla nas taki cenny (jak dla facetów). Powodem jest chyba w/w łatwość z jaką możemy go mieć.

Mężczyźni tego nie rozumieją, uważają że sam seks jest dla nas cenny, wartościowy, dlatego z taką chęcią wysyłają zdjęcia kutasów czy zaczynają rozmowę od "poruchamy się?". Patrzą przez swój pryzmat - bo sami byliby zachwyceni dostając zdjęcie cipki na dzień dobry.

Kobieta może uwielbiać seks i być w łóżku ostrą suką, ale i tak nie skorzysta z propozycji szybkiego seksu (faceci myślą że jak odmawia albo jest obrzydzona zdjęciem kutasa, to cnotka niewydymka big_smile ).

35

Odp: Tinder czy Sympatia?
madoja napisał/a:
Gary napisał/a:

I dlatego to dryfuje w stronę seksu za pieniądze, ale jak kto woli seks-randek z prezentem.

Tak i rozumiem powody. Kobiety chcą mieć za to jakiekolwiek profity. Sam seks nie jest dla nas aż takim profitem. Nie jest dla nas taki cenny (jak dla facetów). Powodem jest chyba w/w łatwość z jaką możemy go mieć.

Mężczyźni tego nie rozumieją, uważają że sam seks jest dla nas cenny, wartościowy, dlatego z taką chęcią wysyłają zdjęcia kutasów czy zaczynają rozmowę od "poruchamy się?". Patrzą przez swój pryzmat - bo sami byliby zachwyceni dostając zdjęcie cipki na dzień dobry.

Kobieta może uwielbiać seks i być w łóżku ostrą suką, ale i tak nie skorzysta z propozycji szybkiego seksu (faceci myślą że jak odmawia albo jest obrzydzona zdjęciem kutasa, to cnotka niewydymka big_smile ).

Dla mnie seks nie stanowi żadnej wartości, dopóki nie robi się tego z ukochaną osobą. Nie chciałbym dostać zdjęcia erotycznego w pierwszej wiadomości i sam nawet bym nie pomyślał, by coś takiego wysłać.

36

Odp: Tinder czy Sympatia?
madoja napisał/a:

Mężczyźni tego nie rozumieją, uważają że sam seks jest dla nas cenny, wartościowy, dlatego z taką chęcią wysyłają zdjęcia kutasów czy zaczynają rozmowę od "poruchamy się?". Patrzą przez swój pryzmat - bo sami byliby zachwyceni dostając zdjęcie cipki na dzień dobry.

Kobieta może uwielbiać seks i być w łóżku ostrą suką, ale i tak nie skorzysta z propozycji szybkiego seksu (faceci myślą że jak odmawia albo jest obrzydzona zdjęciem kutasa, to cnotka niewydymka big_smile ).

Uproszczenia big_smile

"Cichociemny na paralotni" big_smile

37

Odp: Tinder czy Sympatia?

Madoja, ja dobrze wiem, że nie mam żadnych szansa na nic xD Ale jak to się mówi nadzieja matką głupich.

38

Odp: Tinder czy Sympatia?
rakastankielia napisał/a:

Dla mnie seks nie stanowi żadnej wartości, dopóki nie robi się tego z ukochaną osobą. Nie chciałbym dostać zdjęcia erotycznego w pierwszej wiadomości i sam nawet bym nie pomyślał, by coś takiego wysłać.

A wiesz że to się nazywa demiseksualizm?
Brzmi dziwacznie, ale tak naprawdę to po prostu gotowość do uprawiania seksu wyłącznie, gdy czuje się więź/bliskość.
Ja nie jestem jakaś mocno romantyczna, a jednak mam tak samo, i pewnie wiele kobiet ma.

39

Odp: Tinder czy Sympatia?
madoja napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Dla mnie seks nie stanowi żadnej wartości, dopóki nie robi się tego z ukochaną osobą. Nie chciałbym dostać zdjęcia erotycznego w pierwszej wiadomości i sam nawet bym nie pomyślał, by coś takiego wysłać.

A wiesz że to się nazywa demiseksualizm?
Brzmi dziwacznie, ale tak naprawdę to po prostu gotowość do uprawiania seksu wyłącznie, gdy czuje się więź/bliskość.
Ja nie jestem jakaś mocno romantyczna, a jednak mam tak samo, i pewnie wiele kobiet ma.

Kojarzę to określenie, natomiast nie sądzę, by wiele kobiet tak miało, jednak sporo z nich oczekuje flirtu w pierwszej wiadomości czy przy pierwszym kontakcie i seksu na drugim czy trzecim spotkaniu, może później, ale jednak przed wejściem w związek...

40

Odp: Tinder czy Sympatia?
tinderka napisał/a:

Macie doświadczenia na obu portalach? Nigdy nie byłam na Sympatii, a chciałabym odmiany od Tindera. Gdzie jest lepiej? Czy użytkownicy bardzo się różnią?
Kiedyś zajrzałam na Badoo i uznałam, że siedzą tam głównie niewykształceni pracownicy fizyczni, podczas gdy na Tinderze prawie każdy deklaruje własną działalność, jakieś menegerowanie albo inne bankowości. Dało się to też odczuć w rozmowach (na badoo).

Ani to, ani tamto, ani badoo, ani żaden inny portal bądź aplikacja randkowa nie posiada w 100% weryfikowalnych, autentycznych bądź "normalnych" ludzi.
Podczas gdy aplikacje jak tinder czy badoo, w głównej mierze służą do podnoszenia własnej samooceny, portale randkowe, w szczególności te płatne, dają większą szansę na znalezienie kogokolwiek, z kim możnaby chociaż spróbować konkretnej rozmowy prowadzącej dokądś.

Moje doświadczenie z aplikacjami jest żenujące. Parę miesięcy zrodziło jedną relację, która przeniosła się poza apkę (to, że koniec końców nie wypaliło jest już inną sprawą). Tu, większość, czy to kobiet, czy mężczyzn, wrzuca instagramowe zdjęcia w celu podnoszenia własnego ego poprzez polubienia. Znalezienie czegoś ponad ONS/FWB jest praktycznie niemożliwe albo graniczące z marzeniami odnalezienia bratniej duszy na warszawskim dworcu centralnym.

Portale społecznościowe, w większości, to przekręty.
A próbowałem ich wiele:
Sympatia, mydwoje, 2be, itp które google wyrzuca, jako te "najlepsze" składają się z botów, nakręcaczy bądź desperatów. Nie warto marnować pieniędzy.

Polecam Polishhearts i International Cupid. Podczas gdy IC również posiada duże grono nakręcaczy czy desperatów (kobiety i faceci z krajów 3. świata szukający frajerów, dla przykładu), tutaj miałem największe szczęście jeśli chodzi o dłuższą wymianę wiadomości; wciąż jednak pozostaje problematyka tego, że ja nie szukam czegoś "aby było," ale to już mój problem.
Polishhearts jest międzynarodową stroną dla polaków mieszkających i w polsce i poza granicami - duży wybór, lecz większość nawet nie uzupełnia profili, więc jeśli jesteś gotowa na wysyłanie wiadomości typu kopiuj/wklej i a nóż widelec jakiś ktoś akurat w Twoim typie odpisze to powodzenia.
Polecam też lento, strony miastowe, tym podobne; googlowanie "pan szuka pani" (czy tu: "pani szuka pana") również pomaga w znajdywaniu ogłoszeń.

41 Ostatnio edytowany przez Klauss (2023-03-06 13:16:52)

Odp: Tinder czy Sympatia?

Kilka lat temu używałem Sympatii i było spoko, nawet do kilku spotkań doszło, chociaż nic nie wynikło. Ostatecznie dobrze się sprawdził lokalny portal z działem ogłoszenia -> Towarzyskie. Poznałem kilka pań, z jedną zaiskrzyło i dziś jesteśmy razem smile
Tindera nie używałem - nie oceniam.

42

Odp: Tinder czy Sympatia?

Używam Sympatii od wiosny ubiegłego roku. Trafiają się przeróżne osoby, jest sporo normalnych osób które po prostu chcią kogoś poznać, trafiają się oczywiście jacyś zboczeńcy czy napaleńcy którzy praktycznie od razu proponują seks. Generalnie przez ten rok byłam z Sympatii na kilku spotkaniach, na chwilę obecną nic z tego mojego randkowania nie wyszło.
Co do Tindera, nie wypowiem się nigdy nie miałam.

43

Odp: Tinder czy Sympatia?
Fjord napisał/a:

Znalezienie czegoś ponad ONS/FWB jest praktycznie niemożliwe albo graniczące z marzeniami odnalezienia bratniej duszy na warszawskim dworcu centralnym.

Pozwolę się nie zgodzić z Tobą. Dzięki pewnemu portalowi spotkałam byłego partnera, obecnego partnera oraz mojego najlepszego przyjaciela. Da się smile

44 Ostatnio edytowany przez dfx755 (2023-03-17 18:23:40)

Odp: Tinder czy Sympatia?

Tinder - nie mój typ kobiet... lub to moje okolice co druga zero opisu, tag.: hobby zakupy, siłownia, fitness, kur...
Badoo - jakaś dziwna mieszanka
Fotka - każda prawię z dzieciakiem
FB Randki - patologia, depresja, lęki, pracoholizm, same niewiedzą czego chcą 

Sympati - nie sprawdzałem od lat.

Dla emocjonalnego, wrażliwego faceta (mimo swojego chaotycznego powalenia) depresja murowana i niechęć do ludzi smile

45

Odp: Tinder czy Sympatia?
dfx755 napisał/a:

Tinder - nie mój typ kobiet... lub to moje okolice co druga zero opisu, tag.: hobby zakupy, siłownia, fitness, kur...
Badoo - jakaś dziwna mieszanka
Fotka - każda prawię z dzieciakiem
FB Randki - patologia, depresja, lęki, pracoholizm, same niewiedzą czego chcą 

Sympati - nie sprawdzałem od lat.

Wejdź do mojego tematu, zadałem Ci pytanie tongue

46

Odp: Tinder czy Sympatia?
dfx755 napisał/a:

FB Randki - patologia, depresja, lęki, pracoholizm, same niewiedzą czego chcą

Dzisiaj przeglądałem.
Nie wiedziałem, że mam tyle samotnych matek w okolicy.

Życie ...

47

Odp: Tinder czy Sympatia?
Farmer napisał/a:
dfx755 napisał/a:

FB Randki - patologia, depresja, lęki, pracoholizm, same niewiedzą czego chcą

Dzisiaj przeglądałem.
Nie wiedziałem, że mam tyle samotnych matek w okolicy.

Na szczęście coraz więcej dziewczyn nie chce dzieci, więc samotnych matek będzie w przyszłości mniej wink

Jaki pożytek z prędkości, jeśli zmierza się w złym kierunku?

Jeśli wciąż nie spotkałaś mężczyzny u boku którego chciałabyś się zestarzeć, nie przejmuj się, Bez mężczyzny też się zestarzejesz. Może tylko później.
Mężczyzna jest jaki jest i nie ma co przy nim majstrować. Im szybciej kobieta to zrozumie tym lepiej dla niej. I dla niego - Maria Czubaszek

48

Odp: Tinder czy Sympatia?
Agnes76 napisał/a:

Na szczęście coraz więcej dziewczyn nie chce dzieci, więc samotnych matek będzie w przyszłości mniej wink

Nie chcieć, a mieć w rodzaju "jakoś tak wyszło" to dwie różne sprawy.

Życie ...

49

Odp: Tinder czy Sympatia?

Spoko są te aplikacje, tylko jedna rzecz. Wybierając się gdziekolwiek, umawiając się przez internet warto udostępniać swoją lokalizację znajomym czy rodzinie, by w razie czego wiedzieli gdzie się jest i jaki sie ma punkt zaczepienia i nie daj Bóg gdzie szukać. różne już sytuacje były.

50

Odp: Tinder czy Sympatia?
Farmer napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

Na szczęście coraz więcej dziewczyn nie chce dzieci, więc samotnych matek będzie w przyszłości mniej wink

Nie chcieć, a mieć w rodzaju "jakoś tak wyszło" to dwie różne sprawy.

O tak, zgodzę się. Jak samo wyjdzie to może być z tego nieszczęście, a najbardziej dziecka żal.
Może te kobiety, dla wielu dziwne, które same nie wiedzą czego chcą a mają dzieci, po prostu już tylko wiedzą czego nie chcą.

Mam czasem wrażenie, że panom się wydaje, iż takie kobiety nie powinny mieć już żadnych oczekiwań. Najlepiej gdyby poświęciły się dla dziecka całkowicie, a w związku z tym, że partner nie chce robić tylko za bankomat, spełniały wszystkie jego potrzeby by zapewnić dziecku lepszy byt. Jej samej nic już się na należy, ona się nie liczy. Tylko mężczyzna i dziecko powinny być ważne.

Przykre to wszystko.

Jaki pożytek z prędkości, jeśli zmierza się w złym kierunku?

Jeśli wciąż nie spotkałaś mężczyzny u boku którego chciałabyś się zestarzeć, nie przejmuj się, Bez mężczyzny też się zestarzejesz. Może tylko później.
Mężczyzna jest jaki jest i nie ma co przy nim majstrować. Im szybciej kobieta to zrozumie tym lepiej dla niej. I dla niego - Maria Czubaszek

51

Odp: Tinder czy Sympatia?

A ja Ci powiem,ani to ani to i tyle w temacie.

52 Ostatnio edytowany przez Kaszpir007 (2023-03-21 23:00:38)

Odp: Tinder czy Sympatia?
Agnes76 napisał/a:
Farmer napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

Na szczęście coraz więcej dziewczyn nie chce dzieci, więc samotnych matek będzie w przyszłości mniej wink

Nie chcieć, a mieć w rodzaju "jakoś tak wyszło" to dwie różne sprawy.

O tak, zgodzę się. Jak samo wyjdzie to może być z tego nieszczęście, a najbardziej dziecka żal.
Może te kobiety, dla wielu dziwne, które same nie wiedzą czego chcą a mają dzieci, po prostu już tylko wiedzą czego nie chcą.

Mam czasem wrażenie, że panom się wydaje, iż takie kobiety nie powinny mieć już żadnych oczekiwań. Najlepiej gdyby poświęciły się dla dziecka całkowicie, a w związku z tym, że partner nie chce robić tylko za bankomat, spełniały wszystkie jego potrzeby by zapewnić dziecku lepszy byt. Jej samej nic już się na należy, ona się nie liczy. Tylko mężczyzna i dziecko powinny być ważne.

Przykre to wszystko.

Agnes ale czemu się dziwisz ?

Te dziecko samotnej mamy ma  TATĘ.
To że sie nim nie zajmuje to nie oznacza że przestał istnieć. Płaci kasę i zapewne też niektórzy się z dzieckiem widzą.

Każdy nowy partner wie i ma pełną świadomość że to dziecko (dzieci) zupełnie OBCEGO faceta. Nie będzie dla nich NIGDY ich ojcem a co najwyżej "wujkiem". Ale obowiązki, poświęcony czas i zasoby finansowe są takie jakby to bylo jego biologiczne dziecko. Wie też że te dziecko jak dorośnie może mu powiedzieć "spierdalaj - nie jesteś moim ojcem" i będzie  widział że to prawda.

Po co więc tracić czas, pieniadze, nerwy i część życia zajmując się nie swoim dzieckiem ???

Taka jest brutalna prawda, że mało który mężczyzna chce w takie coś wejść, bo każdy mężczyzna chce mieć WŁASNE dzieci a nie wychowywać dzieci obcego faceta ..

Więc naprawdę nie ma się dziwić facetom bo większość nie chce wchodzić w takie związki.

Ja też właśnie z tego powodu zakończyłem związek, bo stwierdziłem że szkoda mi poświęcić kilkanaście lat życia na wychowanie nie swojego dziecka ...
Gdyby to było moje dziecko to by zupełnie by inaczej wyglądało.

A ile samotnych panien bez dzieci chce faceta z dziećmi ?
Baaaaaaaaaardzo mało ...

Więc to działa w obie strony. Widzę to na moim przypadku, że te chętne jak nie wiedziały że mam prawie dorosłe dzieci to były zainteresowane a po informacji że mam dzieci słuch po nich zaginął wink

Uważam że takie coś mogło by być ok jakby kobieta była wdową i były mąż by nie żył już. Wtedy ten plus że były mąż nie będzie się kręcił i robił problemów. Ale przecież są jeszcze dziadkowie którzy wiele razy przypomną facetowi że to nie jego dziecko:)
Jak dla mnie ma to sens jedynie jak dziecko jest pełnoletnie i samodzielne i nie mieszka już z matką ...

53

Odp: Tinder czy Sympatia?
Agnes76 napisał/a:
Farmer napisał/a:

Nie chcieć, a mieć w rodzaju "jakoś tak wyszło" to dwie różne sprawy.

O tak, zgodzę się. Jak samo wyjdzie to może być z tego nieszczęście, a najbardziej dziecka żal.
Może te kobiety, dla wielu dziwne, które same nie wiedzą czego chcą a mają dzieci, po prostu już tylko wiedzą czego nie chcą.

Mam czasem wrażenie, że panom się wydaje, iż takie kobiety nie powinny mieć już żadnych oczekiwań. Najlepiej gdyby poświęciły się dla dziecka całkowicie, a w związku z tym, że partner nie chce robić tylko za bankomat, spełniały wszystkie jego potrzeby by zapewnić dziecku lepszy byt. Jej samej nic już się na należy, ona się nie liczy. Tylko mężczyzna i dziecko powinny być ważne.

Przykre to wszystko.

Zauważyłem, że kobiety potrzebują "mieć" dziecko. Bo koleżanki, rodzina, obawa przed samotnością itp.
Biorą pierwszego lepszego jako ojca, a raczej dawcę spermy i później rozstanie/rozwód, bo jednak to nie partner do życia.
To jest przykre, bo cierpi na tym dziecko.

Osobiście nie spotkałem się z "panom się wydaje, iż takie kobiety nie powinny mieć już żadnych oczekiwań". Może inna grupa wiekowa, albo otoczenie.
Często widzę sytuację, że te oczekiwania kobiet ciągle rosną i to też głównie za sprawą rodziny, koleżanek (bo Adam to ma nowy samochód, a Bartek kupił sobie mieszkanie we Włoszech, a ty co? - i awantura gotowa).

Na portalach randkowych widzę 35-40 latki, które mają ułożone życie, jakąś pozycję zawodową, ciekawe hobby. I są samotne.
I to jest przykre.

W moim otoczeniu ostatnio bardzo dużo rozwodów par około 37-45 roku życia.
Dzieciate, ustawione, ale nieszczęśliwe.
15-20 lat razem i rozwód.
I to też jest przykre.

Agnes76 napisał/a:

Przykre to wszystko.

Życie ...

54

Odp: Tinder czy Sympatia?

Nawet jeśli kobiety potrzebują "mieć" dziecko, to z pewnością nikogo nie są w stanie do tego zmusić.
Wystarczy na początku powiedzieć, że się dziecka nie chce i nie wchodzić z nią w relację. Takie rzeczy się uzgadnia.
Poza tym, zanim para zdecyduje się na dziecko powinna na tyle dobrze się poznać, żeby wiedzieć jak ten związek rokuje. I tutaj odpowiedzialność rozkłada się po połowie, wiec nie jest tak, że tylko mężczyzna został oszukany. Często właśnie po urodzeniu potomka mężczyzna chce żyć tak, jakby para nadal była bezdzietna, i rodzina się sypie. Temat-rzeka i nie da się uogólnić, że to akurat kobiety są sprawcami tych dramatów.

O wspomnianych  oczekiwaniach mężczyzn to ja się naczytałam właśnie tutaj, na Forum kobiet. Co chwilę przewija się motyw "będziesz bankomatem, a dziecko zawsze będzie na pierwszym miejscu", "pobawiły się z badboyami a teraz szukają sponsora" a potem nic z tego nie będziesz miał. Jakby po otrzymaniu pieniędzy na wspólne gospodarstwo domowe kobieta musiała je "odsłużyć". To aż bije po oczach.

Często widzę sytuację, że te oczekiwania kobiet ciągle rosną i to też głównie za sprawą rodziny, koleżanek (bo Adam to ma nowy samochód, a Bartek kupił sobie mieszkanie we Włoszech, a ty co? - i awantura gotowa).

Jeśli małżeństwo/para ma wspólną kasę to niby skąd te oczekiwania wobec mężczyzny? W normalnych układach to niemożliwe.
Wzrost oczekiwań by podnosić standard życia jest naturalny i o tym się rozmawia. Rozdźwięki będą gdy każde z nich chce na co innego przeznaczyć pieniądze -np. ona na dom a on na samochód, a to nie ma nic wspólnego z "rosnącymi potrzebami kobiet".
Natomiast często spotykam się z sytuacją "On jej daje tyle kasy a prawie nic z tego nie ma".  No przepraszam - czy on jej daję tą kasę dla niej samej? To może niech jej nie daje tej kasy,  sam kupi to wszystko co ona kupuje dla rodziny, i sam zrobi to wszystko co ona ma zrobić  "za te pieniądze co dostała". Jak kobieta pracuje to przecież samą siebie utrzyma.


Widzę to na moim przypadku, że te chętne jak nie wiedziały że mam prawie dorosłe dzieci to były zainteresowane a po informacji że mam dzieci słuch po nich zaginął wink

Te kobiety obawiają się po prostu, że mężczyzna w Twoim wieku, Kaszpir, nie będzie chciał wracać do pieluch,  wiec  one nie będą mogły już mieć dzieci. Dlatego napisałam Ci w wątku - poszukaj kobiety w podobnym wieku i z dziećmi w wieku podobnym do Twoich. Wtedy sytuacja jest wyrównana. Nikt nikogo nie będzie podchodził czy "łapał" bo chce mieć dziecko. Może gdybyś jednocześnie zapewniał, że sprawa wspólnych dzieci jest otwarta byłoby im łatwiej. Tyle, że nie zawsze można wierzyć w obietnice. Jeśli chcesz się związać z kobietą, której czas na potomstwo jest mocno ograniczony, a w takie celujesz, to ona nie ma kilku lat do stracenia by się przekonać czy mówisz prawdę. W takim przypadku rozsądek nakazuje wycofanie, co jest bardziej uczciwe niż późniejsze próby do zaspokojenia własnej potrzeby posiadania dziecka wbrew Tobie.
Poszukaj bezdzietnej kobiety, która nie chce mieć dzieci i sprawa będzie prosta. A że na takie nie trafiłeś dotychczas to już inna historia.

Jaki pożytek z prędkości, jeśli zmierza się w złym kierunku?

Jeśli wciąż nie spotkałaś mężczyzny u boku którego chciałabyś się zestarzeć, nie przejmuj się, Bez mężczyzny też się zestarzejesz. Może tylko później.
Mężczyzna jest jaki jest i nie ma co przy nim majstrować. Im szybciej kobieta to zrozumie tym lepiej dla niej. I dla niego - Maria Czubaszek

55

Odp: Tinder czy Sympatia?
Farmer napisał/a:
Agnes76 napisał/a:
Farmer napisał/a:

Nie chcieć, a mieć w rodzaju "jakoś tak wyszło" to dwie różne sprawy.

O tak, zgodzę się. Jak samo wyjdzie to może być z tego nieszczęście, a najbardziej dziecka żal.
Może te kobiety, dla wielu dziwne, które same nie wiedzą czego chcą a mają dzieci, po prostu już tylko wiedzą czego nie chcą.

Mam czasem wrażenie, że panom się wydaje, iż takie kobiety nie powinny mieć już żadnych oczekiwań. Najlepiej gdyby poświęciły się dla dziecka całkowicie, a w związku z tym, że partner nie chce robić tylko za bankomat, spełniały wszystkie jego potrzeby by zapewnić dziecku lepszy byt. Jej samej nic już się na należy, ona się nie liczy. Tylko mężczyzna i dziecko powinny być ważne.

Przykre to wszystko.

Zauważyłem, że kobiety potrzebują "mieć" dziecko. Bo koleżanki, rodzina, obawa przed samotnością itp.
Biorą pierwszego lepszego jako ojca, a raczej dawcę spermy i później rozstanie/rozwód, bo jednak to nie partner do życia.
To jest przykre, bo cierpi na tym dziecko.

Osobiście nie spotkałem się z "panom się wydaje, iż takie kobiety nie powinny mieć już żadnych oczekiwań". Może inna grupa wiekowa, albo otoczenie.
Często widzę sytuację, że te oczekiwania kobiet ciągle rosną i to też głównie za sprawą rodziny, koleżanek (bo Adam to ma nowy samochód, a Bartek kupił sobie mieszkanie we Włoszech, a ty co? - i awantura gotowa).

Na portalach randkowych widzę 35-40 latki, które mają ułożone życie, jakąś pozycję zawodową, ciekawe hobby. I są samotne.
I to jest przykre.

w każdym wieku samotność (jeśli sie jej nie chce świadomie) jest przykra.
Pamiętam jeden rok, jakoś mi utkwił, gdy prawie cały czas płakałam, ze jestem sama, a koleżanki mają już chcłopaków, a te pare lat starsze (5-7)zaczynały powoli rodzić dzieci, uk ladać sobie życie rodzinne.
Sadziłam wtedy, ze moje życie jest beznadziejne i płakałam, ze jestem sama i sama i nikogo sibie nie znajde i to nigdy.
Teraz uważam, ze głupio robiłam, miałam 21 lat, cały rok przepłakany - może ja wtedy miałam jakąś depresje? A było się śmiać, bawić i imprezować i poznawać po prostu ludzi. I korzystać z życia i młodości, człowiek mądry po latach.

56

Odp: Tinder czy Sympatia?
Agnes76 napisał/a:

O wspomnianych  oczekiwaniach mężczyzn to ja się naczytałam właśnie tutaj, na Forum kobiet. Co chwilę przewija się motyw "będziesz bankomatem, a dziecko zawsze będzie na pierwszym miejscu", "pobawiły się z badboyami a teraz szukają sponsora" a potem nic z tego nie będziesz miał. Jakby po otrzymaniu pieniędzy na wspólne gospodarstwo domowe kobieta musiała je "odsłużyć". To aż bije po oczach.

No nie, to nie tak wygląda.
Bankomat to ciągłe dawanie pieniędzy i zwiększanie wymagań przez kobiety. To nie powstaje związek partnerski, tylko związek pasożytniczy. Przed tym mężczyźni się ostrzegają. A są przypadki (dużo), gdzie kobieta wnosi do związku "siebie" i nic więcej.

Agnes76 napisał/a:

Jeśli małżeństwo/para ma wspólną kasę to niby skąd te oczekiwania wobec mężczyzny? W normalnych układach to niemożliwe.

Gdybym tego nie przeżył i nie widział u innych, to bym też tak mówił.
Słyszałem i słyszę: "Mężczyzna ma ...."

Agnes76 napisał/a:

Wzrost oczekiwań by podnosić standard życia jest naturalny i o tym się rozmawia. Rozdźwięki będą gdy każde z nich chce na co innego przeznaczyć pieniądze -np. ona na dom a on na samochód, a to nie ma nic wspólnego z "rosnącymi potrzebami kobiet".

Oczywiście, że jest naturalny, ale rozdźwięk między torebką Luis Vitton, czy wakacjami na Dominikanie, a możliwościami za średnią krajową mężczyzny, przy lekko powyżej minimalnej w przypadku kobiety to nie jest nic niespotykanego. Kredyty nie bierze się na bieżące wydatki.

Agnes76 napisał/a:

Natomiast często spotykam się z sytuacją "On jej daje tyle kasy a prawie nic z tego nie ma".  No przepraszam - czy on jej daję tą kasę dla niej samej? To może niech jej nie daje tej kasy,  sam kupi to wszystko co ona kupuje dla rodziny, i sam zrobi to wszystko co ona ma zrobić  "za te pieniądze co dostała". Jak kobieta pracuje to przecież samą siebie utrzyma.

To opiszę jak to wygląda ze strony mężczyzny.
Dobra kasa to najczęściej nadgodziny, delegacje itp. (wszystko ma swój koszt).
A co mężczyzna z tego ma? W domu nieposprzątane, dzieciaki niedopilnowane, żona biega od fryzjera do manikiurzystki i seks raz w miesiącu. I ja się spotykam często z taką sytuacją.

Życie ...

57 Ostatnio edytowany przez Bland44 (Wczoraj 22:24:20)

Odp: Tinder czy Sympatia?
Farmer napisał/a:

To opiszę jak to wygląda ze strony mężczyzny.
Dobra kasa to najczęściej nadgodziny, delegacje itp. (wszystko ma swój koszt).
A co mężczyzna z tego ma? W domu nieposprzątane, dzieciaki niedopilnowane, żona biega od fryzjera do manikiurzystki i seks raz w miesiącu. I ja się spotykam często z taką sytuacją.

A w tym czasie, gdy mężczyzna jest w delegacji - sam i ma tylko pracę (nie sprząta, nie gotuje itp), kobieta ma na głowie oprócz pracy DOM (sprzątanie, zakupy, gotowanie, dzieci - ich choroby, chodzenie do lekarzy, wywiadówki, lekcje, zabawy, organizowanie urodzin itp - zależnie od wieku dziecka).
źle że żona chodzi do fryzjera? A gdy nie chodzi wtedy co? - zapuściła się ...
Tak, więc każdy widzi inaczej

58

Odp: Tinder czy Sympatia?
Bland44 napisał/a:

A w tym czasie, gdy mężczyzna jest w delegacji - sam i ma tylko pracę (nie sprząta, nie gotuje itp), kobieta ma na głowie oprócz pracy DOM (sprzątanie, zakupy, gotowanie, dzieci - ich choroby, chodzenie do lekarzy, wywiadówki, lekcje, zabawy, organizowanie urodzin itp - zależnie od wieku dziecka).
źle że żona chodzi do fryzjera? A gdy nie chodzi wtedy co? - zapuściła się ...
Tak, więc każdy widzi inaczej

Mam kilku kolegów, którzy (jeszcze) mają żony, które nie pracują, nie interesują się domem, nie robią zakupów. Dzieci są najczęściej u dziadków.

Bland44 napisał/a:

Tak, więc każdy widzi inaczej

Życie ...

Posty [ 58 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2021