Musicie mi pomóc, bo na mojej uczelni dowiedzieć się czegoś to sztuka, a w necie też znajduję różne informacje i nie wiem którym ufać.
Chodzi o to, że w te wakacje powinnam odbyć praktyki. Jest firma, która chętnie przyjęłaby mnie na staż, na którym mi zależy (i który zaliczyłby mi te praktyki), jednak:
po pierwsze - firma znajduje się w mieście w którym studiuję i albo musiałabym wstawać o nieludzkiej godzinie i dojeżdżać, albo wydać sporo kasy na mieszkanie w akademiku (a nie wiem jeszcze czy i jakie miałabym wynagrodzenie),
po drugie - ostatnio jestem ciągle zestresowana i po prostu POTRZEBUJĘ tych wakacji, a przynajmniej części, a nie jestem pewna co do długości tego stażu (w necie przeczytałam, że musi trwać minimum 3 miesiące, czyli w tym przypadku byłyby to całe wakacje, ale czy to dotyczy też stażu oferowanego przez samą firmę, czy tylko takiego z urzędu pracy?)
Dlatego chciałabym ten staż odbyć w czasie następnego semestru - będę miała w nim tylko 2-3 dni zajęć, więc w pozostałe mogłabym pracować, no i wtedy i tak pewnie będę zamieszkiwać akademik, więc nie byłoby problemu z dojazdem. Jednak dla uczelni jest to wielki problem. Próbowałam się dowiedzieć co i jak, ale najpierw nie mogłam się dogadać o co mi chodzi, a później słuchałam rzeczy częściowo sensownych, a częściowo absurdalnych i już po prostu nie ogarniam... Jedyne co wiem na pewno to to, że muszę iść na indywidualny tok nauczania, no i złożyć odpowiedni wniosek do dziekana o odbycie praktyki w innym terminie, ale babka wspominała chyba coś m.in. o tym, że muszę tam podać godziny itp. tego stażu, a przecież nie mogę tego określić, nie znając planu zajęć, który powstanie dopiero pod koniec września.
Tak więc pomyślałam, że ktoś tutaj był może w podobnej sytuacji i powie mi jak to było na jego uczelni. Spróbuję się jeszcze czegoś dowiedzieć na mojej, ale będę bardzo wdzięczna za wszelkie wasze rady.