Hej dziewczyny. Mam narzeczonego w zakładzie karnym we Włocławku. Mam tam 200 km. Teraz nie mam jak jeździć do niego pozostają listy i telefony. Bardzo tesknie za nim i brakuje mi go strasznie jesteśmy ze sobą 9 lat i mamy cudownego 3 letniego syneczka . Synek bardzo tęskni za tata chodź ma tylko 3 latka to jest bardzo kochany wspiera mamusie całuje , przytula mój narzeczony w zakładzie karnym jest od kwietnia 2014 do hm.. Styczeń 2020 bardzo długo ale mam nadzieje ze ta miłość przetrwa ta próbę bardzo bym chciała i zrobię wszystko bo bardzo go kocham. Dziewczyny jak ktoras z was ma podobna sytuacje to piszcie zawsze można pogadać z osobami które cię zrozumieją.
A moze napisz za co siedzi ? Taki wyrok to raczej nie za kradzież.
Życzę wytrwałości - nie wiem czy ja bym tyle czasu czekała na kogoś kto wyjdzie z więzienia.
Chciałam edytować poprzedni post - ale sie nie da.
Poszukaj na forum jest watek o dziewczynach których faceci siedza w więzieniu.
Tam predzej dostaniesz wsparcie którego potrzebujesz.
Masz synka wiec czas szybciej będzie leciał.
Po za tym są telefony/listy a nawet przepustki.
Wiec głowa do góry - wszystko sie jakoś ułoży.
Pozdrawiam.
mamacadi gdybyś chciała to odezwij się w prywatnej wiadomości (przez mail) - podam Ci dane do forum, gdzie są dziewczyny w podobnych sytuacjach Ja jeszcze nie wiem ile czekania przede mną...
Hej jjestem w takiej samej sytuacji . Mój mąż fdostał rok i 4 miesiące. Wychodzi w 2018 . Jak chcesz odezwij się nma forum
Hej dziewczyny moj siedzi juz 5 lat i dwa miesiace na sankcji!! Nie wiem co jeszcze mozemy zrobic sprawy sie nie odbywaja bo swiadkowie nie przychodza zlewaja sobie a Sad nic z tym nie robi w kolejnych przedluzeniach sankcji tlumacza ze nie zostali wszyscy przesluchani wiec mu znow przedłużają :-(
Czesc.
Moj odbywa od kilku dni kare 2 lat pozbawienia wolnosci. Jak kobietki sobie z tym wszystkim radzicie? Ja sobie nie moge miejsca znalezc, cala w nerwach chodze. Zyje od telefonu do telefonu bo tylko wtedy logicznie mysle. Za 2 tygodnie mam widzenie
Może zajmijcie się swoim życiem i dziećmi zamiast chodzić jak strute i czekać na telefon od "upadłego księcia"? Pora dorosnąć.
Jestem w podobnej sytuacji. Miłosc bywa bezwarunkowa i bardzo trudna. Ciezko jest kiedy nie można z nikim o tym porozmawiac, zwyczajnie sie wygadac, posłuchac kobiet w podobnej sytuacji.
Chetnie porozmawiam.