Facet w zakladzie karnym - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Facet w zakladzie karnym

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 29 ]

1

Temat: Facet w zakladzie karnym

Hej.
Jest tu jakas kobietka ktora tez ma faceta w zk? Jak sobie z tym radzicie?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Facet w zakladzie karnym

Hej.
Jestem w takiej sytuacji. Nie radzę sobie kompletnie z każdym dniem jest że mną gorzej, bezsilność i załamanie. Za nami 3 miesiące przed nami od 3 miesięcy do 2lat 3 miesięcy. Mamy córkę 20 miesięcy i 250 km do zakładu. 7 lat związku. Ostatnio widziałam go z córką w grudniu sad jak sobie radzić? sad

3 Ostatnio edytowany przez dziewczynakryminalisty (2017-03-13 01:27:02)

Odp: Facet w zakladzie karnym

Hej, ja już jestem szczęśliwą doczekaną. Wiem zatem co czujecie i wiem jakie to jest ciężkie. Co poradzić? Wymagać od drugich połówek żeby oni od siebie wymagali, szczególnie tam. Mój były osadzony zawsze mówi, że tam naprawdę trzeba wpaść w rytm żeby to przetrwać, robić swoje i  dążyć do wolności. I przede wszystkim... oni nie siedzą tam za niewinność. Tak, tak mówię to Wam ja, kobieta, która żyje z byłym więźniem. Co poradzić? Jak to jakiś recydywista to uciekać, jak to jego sposób na życie też uciekać. Jeśli to naprawdę incydent w życiu ?? nie umiem na to pytanie odpowiedzieć, ja poczekałam, było czasami naprawdę ciężko ale się udało, bo oboje tego chcieliśmy. Dla mnie jednak to było naprawdę wielkie przeżycie. Każde widzenie, sama czułam się jakbym popełniła jakieś przestępstwo. Ludzie przejeżdżający pod Zakładem kiedy czekasz na widzenie, którzy myślą sobie w duchu jak można tak stać i czekać, potem cała ta otoczka na sali widzeń. Do tego cała reszta... drugi raz ja bym już nie dała rady. Tyle ile jest tam patologii, to jest straszne.
Justyna - nie załamuj rąk, wiesz ile przed Wami. Wszystko więc zależy od Was. Pisz listy, są telefony. Naprawdę płacz nic nie pomoże. Tym bardziej jak macie dziecko.

Odp: Facet w zakladzie karnym

Hej, ja już jestem szczęśliwą doczekaną. Wiem zatem co czujecie i wiem jakie to jest ciężkie. Co poradzić? Wymagać od drugich połówek żeby oni od siebie wymagali, szczególnie tam. Mój były osadzony zawsze mówi, że tam naprawdę trzeba wpaść w rytm żeby to przetrwać, robić swoje i  dążyć do wolności. I przede wszystkim... oni nie siedzą tam za niewinność. Tak, tak mówię to Wam ja, kobieta, która żyje z byłym więźniem. Co poradzić? Jak to jakiś recydywista to uciekać, jak to jego sposób na życie też uciekać. Jeśli to naprawdę incydent w życiu i facet był wcześniej normalny ?? nie umiem na to pytanie odpowiedzieć, ja poczekałam, było czasami naprawdę ciężko ale się udało, bo oboje tego chcieliśmy. Dla mnie jednak to było naprawdę wielkie przeżycie. Każde widzenie, sama czułam się jakbym popełniła jakieś przestępstwo. Ludzie przejeżdżający pod Zakładem kiedy czekasz na widzenie, którzy myślą sobie w duchu jak można tak stać i czekać, potem cała ta otoczka na sali widzeń. Do tego cała reszta... jesteś sama w swojej codzienności. On tam ma swoje życie, Ty tutaj swoje. Ja drugi raz ja bym już nie dała rady. Tyle ile jest tam patologii, to jest straszne. Widziałam to za każdym razem będąc na widzeniu.

5

Odp: Facet w zakladzie karnym

Dziewczynakryminalisty a ile czasu Twój odbywał wyrok? Ja dziś się dowiedziałam że czekają go az 3 kolejne sprawy w naszym miescie bez jego obecności o kolejne odsiadki a to wszystko sprzed wielu lat. Listy piszemy po 1 w tygodniu, dzwoni codziennie ale to nie zastąpi jego nieobecności. Najgorsze jest to m.in że odliczalam dni ile jeszcze a teraz nawet nie wiem jak długo tam będzie. Czy 3 mies czy 5 lat sad straszne uczucie.

Odp: Facet w zakladzie karnym

Ojjj... to współczuje, naprawdę. A wiedziałaś o tym wcześniej, że ma jakieś sprawy? Teraz już nic nie poradzisz, musisz dać sobie czas. Zająć się własnym życiem i wspierać go... d
Mój miał wyrok 3 lata, wyszedł dokładnie po połowie.

7

Odp: Facet w zakladzie karnym

Tak, ale nikt nie przypuszczal, że będą chcieli odwiesic coś co było 7 lat temu np. Tak to już jest że jak się siedzi to cała przeszłość rozgrzebuja. Widze, że dziś jest innym człowiekiem dzieki tej odsiadce bez niej mógłby cały czas głupoty robic, ale na litość jak długo jeszcze.boje się że im dłużej tym gorzej z nim jednak może być tzn. że przestanie mnie kochać np. My się nie widujemy nawet.

8 Ostatnio edytowany przez urp (2017-03-13 21:18:55)

Odp: Facet w zakladzie karnym

Fajnie,ze ktos sie odezwal smile moj ma 2 lata do osiadki, obecnie jest na p1, z racji na transport na dniach. Dzwoni codziennie,ale troche boli,ze przed nami jeszcze minimum rok, bo wiadomo, wokanda i te sprawy. Co ile jezdzicie na widzenia? O moim wymiar kary przypomnial sobie po 2 latach. Przez te 2 lata ani nie dostal biletu, nie ukrywal sie, pracowal na umowie o prace-zyl normalnie. I teraz sobie przypomnieli, gdy jest juz zupelnie innym człowiekiem.

Co zrobic, jak bylam w zeszlym tygodniu na widzeniu to jak czekalam przed brama przechodzilo pelno ludzi, gdyby ich wzrok moglby zabijac to juz bylabym martwa

9

Odp: Facet w zakladzie karnym

Ja jak mam mini depreche to sprzatam.
Ostatnimi czasy caly dom na blysk posprzatam haha smile

10

Odp: Facet w zakladzie karnym

Nam przysługują 4 widzenia w miesiącu. Kiedy był 40 km od domu jeździłam co tydzień tylko 2 razy bo tyle zdarzylam, potem dostał transport ponad 250 km od domu co jest dla mnie nie możliwe jeździć z małym dzieckiem i będę dopiero pierwszy raz tam za miesiąc na święta. Jak myślicie czy oni o nas nie zapomną, nie przestaną kochać ?

11 Ostatnio edytowany przez dziewczynakryminalisty (2017-03-14 02:23:37)

Odp: Facet w zakladzie karnym

Urp - ja jeździłam wtedy kiedy mogłam. Też były telefony i listy. I też miałam manię sprzątania hehe Jeszcze rok Wam został? To już niedługo. A jak jest realna szansa na wpz, to już w ogóle super.
Wiesz, z jednej strony ja się nie dziwię tym ludziom. Sama jak nie byłam w takiej sytuacji, to się dziwnie patrzyłam i zastanawiałam dlaczego oni tak stoją, czy są normalni? Natomiast z drugiej jak już byłam tą "stojącą pod" to było dla mnie wielkie obciążenie psychiczne...
Justyna - czy przestaną kochać? Tam mieć kogoś kto na Ciebie czeka to idealna sprawa. Oni chcą mieć kontakt z wolnością, potrzebują tego. Raczej zastanawiałabym się nad tym czy czasem nie wykorzystują tego.
Mój żadnej przeszłości kryminalnej, oprócz tej jednej odsiadki nie miał. Z mojej perspektywy gdyby było inaczej, to nie związałabym się z nim. Nie dałabym rady zastanawiać się czy znowu coś się nie wydarzy, czy czegoś nie odwieszą. Musisz być silna i jakoś o sobie poukładać w głowie wszystko jeśli zdecydowałaś się czekać i być przy nim. To jest związek, ja to nazywałam "związkiem na odległość z dodatkowymi ograniczeniami".

12

Odp: Facet w zakladzie karnym
justyna040492 napisał/a:

Nam przysługują 4 widzenia w miesiącu. Kiedy był 40 km od domu jeździłam co tydzień tylko 2 razy bo tyle zdarzylam, potem dostał transport ponad 250 km od domu co jest dla mnie nie możliwe jeździć z małym dzieckiem i będę dopiero pierwszy raz tam za miesiąc na święta. Jak myślicie czy oni o nas nie zapomną, nie przestaną kochać ?

O kurde, to ale luksus, nam przysluguja tylko 2 w miesiacu. No my ciągle czekamy na transport, obilo mi sie o uszy ze w czwartek go wywiozą. Najprawdopodobniej 100 km od Poznania, mam auto wiec dla mnie na szczescie to nie klopot dojechać nawet 300 km od miejsca zamieszkania

13

Odp: Facet w zakladzie karnym

4 w miesiącu ze względu na naszą córkę. Lub 2 po 2 godziny. Zazdroszczę, że tak blisko. O wiele blizej niż nasze kilometry. Takie widzenie wiele daje obu stronom człowiek aż fruwać może. A tak tylko tesknota i niewiadoma kiedy się spotkamy.

14

Odp: Facet w zakladzie karnym

Po poprzednim nie moglam sie pozbierac. Mimo, ze cieszylam sie ze go zobacze i odliczalam dni,a potem godziny, to przy wyjsciu rozryczalam sie jak dziecko. Ale kurcze, kto da rade jak nie my kobiety? Musimy dac rade! My planowalismy dzidzie,ale nie udalo sie,moze to lepiej bo nie wyobrazam sobie zostac sama, a tego mojego by tam cos strzelilo gdyby nie widzial dziecka.

15

Odp: Facet w zakladzie karnym

Ja tak samo beczalam przy wyjściu, oni muszą być twardzi płakać im tam nie wolno. Jasne musimy dać radę, ale za co nas los pokaral, że tak cierpimy?

Odp: Facet w zakladzie karnym

Hej..
Przeczytałam twój post i obrazu siadam do pisania.
Byłam w związku z facetem który w pewnym momencie naszego związku poszedł do zk. Potem okazało się ze jestem w ciąży wszyscy bardzo się cieszylismy. Niestety nie długo wszystkie problemy i wg zaczęły mnie tak przełączać i wg. Ze nawet ciąża przestała mnie cieszyć. Damian zanim poszedł siedzieć zapewniał mi bardzo wysoki standard życia kosmetyczka fryzjer. Byłam dla niego jak puchar od Boga. Wychodząc ze mną traktował mnie jak medal trzymając dumnie za rękę. Niestety to wszystko pochodziło z chandlu uzywkami. W 4 miesiącu ciąży szłam przez dzielnice do przyjaciela który zmienił się w najbliższego mi człowiekiem w tamtym momencie. Niestety nikt nie spodziewał się tego co się stało dorwali mnie w 4 zaczęli kopać. Potem obudziłam się w szpitalu pierwsze pytanie to było co z moimi dziećmi. Lekarz spojrzał na mnie i powiedział przykro mi ale nie mogliśmy zroboc nic. Potem było coraz gorzej zaczęłam uciekać w narkotyki. Do chwili kiedy mój obecny na dzień dzisiejszy partner nie podał mi ręki. Wyrwał mnie z tej chorej sytuacji. I jestem szczęśliwa." oni muszą być twardzi płakać im tam nie " nie zgodzę się za każdym razem jak się widzieliśmy mój Damian płakał raz dostał izolatke bo wybiegł zapałkany za mną do drzwi do których mu nie było wolno. Do tej pory dzwoni do mnie ale jak do przyjaciółki

17

Odp: Facet w zakladzie karnym

Alekosmicznyswiat - strasznie wspolczuje utraty dzieci. Nie wiem przez co musialas przechodzic,nawet nie moge sobie tego wyobrazic...
Z Twojej wypowiedzi wynika, ze nic nie wiedzialas o prawdziwym zyciu swojego faceta. Ja wiedzialam,ze moj S. ma wyrok, ale ze nikt sie po niego nie zglaszal, to po cichu liczylam ze wyrok sie przedawni. Niestety tak sie nie stalo i teraz i on odbywa kare i ja.
Najwazniejsze,ze poukladalas sobie zycie! Podziwiam Cie za chec do walki po tym wszystkim. Jak Damian to przyjal, ze juz nie jestes tylko jego? Fajnie,ze macie kontakt, ale wiesz jak to jest... Oby za jakis czas nie probowal Ci zrujnowac wszystkiego z zazdrosci.

18

Odp: Facet w zakladzie karnym

Justyna040492 - no i my i oni musza byc silni. Tak sie mowi, ze to oni odbywaja kare,a dupa tam! My odbywamy razem z nimi niestety. Z kazdym dniem bedzie lepiej.
Uwaga moje mile Panie!
Chcialabym sie pochwalic,bo dzisiaj ani razu nie ryczalam jak dziecko. Widze postep smile

Odp: Facet w zakladzie karnym

Urp -  Damian wciąż powtarza mi ze jestem jego księżniczka damą jego serca i nie wyobraża sobie żyć bezemnie. Ze jego jedyny kwiat kwitnie dalej chociaż rolnik go zaniedbal. Nawet jak juz był zk dostawałam róże kartki okolicznościowe łańcuszki. I wg nawet będąc tam nie przestał o mnie dbać. Teraz na urodziny dostałam 48 róż od niego na widzeniu ostatnio płakalismy. Bo to była akurat data kiedy mieliśmy mieć rocznicę. Ale ja za niedługo nie będę panna a mężatką

Odp: Facet w zakladzie karnym

Nie da się być silnym w tej sytuacji. Ludzie zawsze dziwnie patrzą,  ja w zakładach karnych bywam często. Bo to wujek kuzyn kolega i on Narcyz. Jakoś nie wyobrażam sobie żebym nie pomogła im w takiej sytuacji. Chociaż mój za każdym razem jedzie ze mną i czeka przed zakładem. To mi i tak jest ciężko wtedy on trzyma mnie za rękę. Bądź silna bo i tak będziesz do tego wracać listy i wg to wszystko nie pozwala zapomnieć

21

Odp: Facet w zakladzie karnym

alekosmicznyswiat jak wyjdzie to chyba już nie będzie tak kolorowo z tymi kosmetyczkami, fryzjerkami. Ciekawe czy się chłop za normalną robotę weźmie i czy z niej będzie miał na Twoje przyjemności.

22

Odp: Facet w zakladzie karnym

Alekosmicznyczas kiedy przeczytałam Twoj wpis zrozumiałam że ludzi gorsze nieszczęścia spotykają. Bardzo współczuję. Aa wiecie co jeszcze mnie boli? Gdy matka moja własna matka mowi mi: nie udawaj nieszczęśliwej! sad

23

Odp: Facet w zakladzie karnym

Kiedy faceci płaczą w zk to są potem wyśmiewani i na poleć pozamiataj przez innych więźniów. Tam muszą być twardzi płakać mogą nocą pod kocem . Mój dobrze zarabiał ale pochłonął go hazard maszyny open24 , cała wypłatę tam tracił a do tego długi by miał za co grac. Potrafił kilka dni nie wychodzić stamtąd. Zapomniał o mnie, o córce. Nie obchodziło go ze nie mam pieniędzy. Teraz jest w zk 3,5 mięs mówi, że musiał tam trafić by Zrozumieć swoje błędy. Boję się że po wyjściu na nowo zacznie grać z czasem.

24

Odp: Facet w zakladzie karnym

Powiem wam, że ja też zostałam pobita przez mojego obecnego faceta w 4 miesiącu ciąży. Córeczce na szczęście nic sie nie stało. Wrócił z pracy pod wpływem narkotyków. Od razu do bicia mnie, coś mu się w głowie pomieszało. Z szafy powyrzucal wszystko co moje i kazał wypierdalac. Chciałam wyjść ale nie mogłam zamknął drzwi. Leżałam na łóżku on na mnie i dusił mnie trzymając mocno szyję. Widzialam już biały kolor przed oczami. Kiedy mogłam jeszcze to krzyczałam. W ostatniej chwili policja kazala otworzyć drzwi. Nie wiem któremu z byłych sąsiadów zawdzięczam życie. Z czasem emocje opadły. Nadal z nim jestem i kocham go szczerze. Lecz tego nigdy mu nie zapomnę.

25

Odp: Facet w zakladzie karnym

Boze dziewczyny, ja nie wiem czy bym sie na cos takiego zdobyla. Na bycie w zwiazku z facetem ktory na mnie podniosl reke, a tymbardziej bym za nim nie czekala. Moj S. Kiedys tez byl "niegrzeczny". Za gowniarza latal po podworkach z kolegami, latwo ulegal wplywom. Nie chodził do szkoly, alkohol, przygody z narkotykami.Na szczescie ogarnal sie.Do dzieci to on jest przekochany. Wiem ze jakbysmy mieli swoje dziecko to zaglaskalby je na smierc. W zyciu nie podniosłby reki na kobiete, a tymbardziej w ciazy. Masakra

26

Odp: Facet w zakladzie karnym

justyna040492 Osiągnęłaś z nim dno dna. Trzeba bardzo siebie nie szanować i nie kochać by po takiej akcji zostać z takim zwyrolem. W przyszłości spodziewaj się podobnych akcji.

Odp: Facet w zakladzie karnym

No i to jest właśnie ta więzienna patologia. Szkoda słów normalnie. Mimo wszystko dziewczyny powodzenia i wytrwałości.
Hazard? Myślę, że jak był uzależniony to w trzy miesiące nic mu się nie zmieniło. Przecież to potrzebna jest terapia...
Duszenie? To już w ogóle odjazd, więc nie skomentuje nawet. Jak się kochacie to super i powodzenia.

Spadam stąd.

Odp: Facet w zakladzie karnym

justyna040492 wiesz co jest w takiej sytuacji. Najgorsze ze ty jesteś nieszczesliwa a chcesz udawać szczesliwa. Cierpisz a wcale tego nie chcesz. Płaczesz a próbujesz układać uśmiech.  Ja przez pierwsze dni budzilam się co równe 30 minut. Patrząc czy otworzą się drzwi do mieszkania i powie ze wrócił. Słysząc głosy na klatce myślałam że idzie po schodach ze swoimi kolegami. Za każdym razem jak dzwonił mi telefon myślałam że on. Aż zadzwonił policjant przedstawił mi się i po chwili dodał ze prosi o przyniesienie najpotrzrbniejszuch rzeczy Damiana. Zachodzących na komendę widząc ze ma kajdanki na rękach i nogach przerazilam się cześć serca mi pękła. Upadlam. Myślałam że to sen który się zaraz skończy

29

Odp: Facet w zakladzie karnym

Jest tu jeszcze jakas kobietka w owej sytuacji?

Posty [ 29 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Facet w zakladzie karnym

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024