Odwiedziny po porodzie... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » WYCHOWANIE, ZDROWIE I EDUKACJA DZIECKA » Odwiedziny po porodzie...

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 22 ]

1

Temat: Odwiedziny po porodzie...

Witam
Jestem w 7 miesiacu ciazy i juz mam sporo "zamowien" na wizyty zeby "obejrzec dziecko". Przyznam ze jestem troche zaskoczona zwlaszcza ze wpraszaja sie glownie ludzie z ktorymi nie jestem jakos mocno zwiazana np kolezanki z pracy, z ktorymi do tej pory tematow do rozmow starczalo mi na jakies 5 min na przerwie,nagle zaczepiaja mnie i pytaja wprost "czy beda mogly przyjsc jak sie dzidzia urodzi bo chcialy by zobaczyc". To samo jest z czlonkami dalszej rodziny,jakies kuzynki,ciotki o ktorych wiem ze za mna nie przepadaly i mnie obgadywaly nagle udaja wspaniala rodzine i juz zapowiadaja sie z wizyta.Nie spodziewalam sie tego,bo rozumiem najblizsza rodzina,ale co ma znaczyc "ogladanie" dziecka... wydaje mi sie to dziwne tym bardziej ze nikt nie wzial pod uwage mojego samopoczucia po porodzie itp.Nikt nie powiedzial np jak juz sie ogarniesz,wypoczniesz to chetnie wpadne.
Czy mialyscie podobnie? Czy takie odwiedziny byly przyjemne dla Was i dla dziecka? Jakie macie doswiadczenia w tym temacie?

Pozdrawiam

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Odwiedziny po porodzie...

Pierwszy raz spotykam sie z takim zjawiskiem i to przed narodzinami. Przeciez trzeba poczekac az dziecko przyjdzie na swiat, wszystko bedzie OK z nim i mama (tylko teoretycznie pisze, nie strasze:), dac jej odsapnac, dojsc do siebie, oswoic sie z maluszkiem i wtedy mozna wystosowac prosbe o krotkie spotkanie.

Nawet nie wiem, kogo tak rajcuje (poza najblizszymi) ogladanie cudzego dziecka. Mnie by to jakos nie pociagalo. Przy okazji jakiegos spotkania to OK, ale specjalnie leciec i w bety zagladac jakiejs kolezance? W zyciu.

3

Odp: Odwiedziny po porodzie...

E, myślę, że więcej w tym takiego gadania niż prawdziwej chęci. Niektórzy tak mówią bo sądzą, że sprawią tym przyszłej matce przyjemność. Z reguły też znajomi nie wpraszają się przecież dwa dni po porodzie, ale już później.

Nie ma co narzekac - gorzej by było jakby się nikt nie zainteresował i w środku zimy byś sobie uświadomiła, że nawet na kawę nikt nie wpadł.
A mimo zapowiedzi i tak może się tak skończyć... tongue

4

Odp: Odwiedziny po porodzie...
Iceni napisał/a:

E, myślę, że więcej w tym takiego gadania niż prawdziwej chęci.

Też tak myślę.
Gdyby jednak okazało się, że taka masa osób chce wkrótce po porodzie "zwiedzić" dziecko, to ja otwarcie odmówiłabym (wyłączając najbliższych: dziadków, rodzeństwo). Jeśli potrzebny powód, to podałabym: konieczność "ogarnięcia się", znalezienia się w nowej sytuacji, złe samopoczucie etc. I odroczyłabym wizyty na bliżej nieokreśloną przyszłość wink

Odp: Odwiedziny po porodzie...

Ja po urodzeniu bliźniczek zorganizowałam przyjęcie dla rodziny i znajomych  w domu jak doszłam do siebie. To ja zarządziłam kiedy i o której można przyjść w odwiedziny. Wszyscy razem i każdy z osobna mógł zobaczyć dzieci. Wiadomo, że kobieta potrzebuje czasu żeby dojść do siebie. Żeby się ogarnąć, trzeba poleżeć kilka dni odpocząć,brać gorące kąpiele, zadbać o siebie, jakiś fryzjer, kosmetyczka, samemu nacieszyć się dziećmi. Które w pierwszych dniach po narodzinach nie koniecznie oczekują kolejki przy łóżeczku. Dzieciom potrzeba ciszy spokoju i snu. Dzieci też muszą się zaaklimatyzować w nowym miejscu. Rodzice przywyknąć do swej nowej roli oswoić się z nią. Po porodzie najważniejsza jest matka i dziecko, każdy inny jest wtedy nieważny. Dlatego to kobieta która rodzi powinna stawiać jasne warunki i reguły gry. A inni powinni się dostosować.

6

Odp: Odwiedziny po porodzie...

U mnie pierwsze odwiedziny odbyły sie w 5 dobie życia maluszka,była u mnie koleżanka z którą utrzymuję własciwie codzienny kontakt,po tygodniu ktos tam z rodziny wpadł,ogólnie ja jestem taka ze mi nie przeszkadzały odwiedziny
ale odwiedziny osób z którymi utrzymuję kontakt na zasadzie 2 zdan raz na jakis czas byłyby bez sensu i chyba nie na miejscu

Insurmountable_Woman - gorące kąpiele chyba nie sa wskazane w trakcie połogu

Odp: Odwiedziny po porodzie...

Może nie tyle całościowe kąpiele tylko, masowanie ciała strumieniem wodą z słuchawki prysznicowej. Wiadomo takie kąpiel na początku odpada. Ale takie masowanie bardzo pomaga. Tylko, ze na to potrzeba poświecić sobie dużo czasu, najpierw delikatnie, potem coraz intensywniej. W ogóle ja jestem wielka fanką spędzania czasu w łazience czy to w kąpieli czy przed lustrem. Ja po porodzie to całe godziny spędzałam w łazience. Stałam przed lustrem, rozbierałam się, bez przerwy się ważyłam, ile przytyłam ile muszę zrzucić. Chociaż potrzebowałam czasu żeby odespać, żeby się zrelaksować. Potrzebowałam czasu tylko dla siebie. Nie wyobrażam sobie żeby każdy przychodził jak na wycieczkę, kiedy mu się tylko podoba. Mnie by to irytowało. Dlatego jasno się wyraziłam kiedy można kiedy będę gotowa. W szpitalu to wiadomo rodzice, dziadkowie. Ale generalnie odwiedzili mnie raz i potem wtedy kiedy powiedziałam. Nie lubię takiego zamieszania Chciałam przede wszystkim mieć cisze i spokój i sobie wypocząć. Poza tym kobieta po porodzie wiadomo jak wygląda. Niezbyt wizytowo. Nie chciałam żeby mnie dużo osób widziało w takiej kiepskiej formie, bardzo bym się z tym źle czuła. Chociaż ja bardzo szybko wróciłam do ,,normy''.
Więc ja jestem za tym, żeby po prostu odczekać i wtedy kiedy jest się gotowym zaprosić wszystkich, to oni mają się dostosować a nie ty i dziecko!

8

Odp: Odwiedziny po porodzie...

u mnie najbliższa rodzina przyszła do szpitala jeszcze (ale pojedynczo) wiec bylo mi miło że przyszli....ale w dzień wypisu wszyscy wtarabanili sie do chałupy...miałam już dość moje drzwi prawie przypominały te z kołowrotkiem jedni wychodzili drudzy wchodzili....totalna masakra....a potem zostałam całkowicie sama, akurat wtedy gdy potrzebowałam wsparcia nie było nikogo.

9

Odp: Odwiedziny po porodzie...

Haha i jak zwykle bajeczki Woman.
Leno, dla Woman nie ma rzeczy niemożliwych. smile

Nie ma nic gorszego niż ''odwiedziny'' zaraz po narodzeniu dziecka. Zresztą mnie takie wizyty irytowały jak Młoda miała już ze 2 miesiące.
Nie dość, że nowa sytuacja, wrzeszczący maluch to jeszcze marudząca babka/ciotka/znajoma.

10

Odp: Odwiedziny po porodzie...

Zastanawiam sie wlasnie jak to bedzie u mnie.Mysle ze w szpitalu nikt poza najblizszymi mnie nie odwiedzi bo to dosyc daleko. Na poczatku tez myslalam ze znajome tylko tak mowia bo wiadomo cos powiedziec trzeba,ot tak zeby bylo milo,ale kiedy ponawialy swoje prosby i chcialy potwierdzac wizyty zaczelam sie lekko niepokoic. Z jednej strony wiadomo ze ciezko jest siedziec samej z dzieckiem ale z drugiej nie mam pojecia jak sie bede czula,poza tym zawsze wydawalo mi sie ze ten czas po porodzie to taki intymny tylko dla najblizszych bo i cialo i glowa rzadza sie swoimi prawami. A kolezanki to z tych "dobra rada" i "zrob mi jeszcze kawki" wiec zastanawiam sie jak to bedzie i jak to zalatwic zeby bylo dobrze przede wszystkim dla malucha, kolezanka opowiadala mi ze jej corka po odwiedzinach byla bardzo niespokojna i ciagle plakala,rozregulowal jej sie rytm dnia przez co i moja kumpela chodzila wkurzona i ze ogolnie zle wspomina takie odwiedziny,dlatego bylam ciekawa jakie doswiadczenia maja inne mamy.

11

Odp: Odwiedziny po porodzie...

Powiedz, że nie planujesz tak daleko... Dwa miesiące przed porodem one chcą potwierdzenia terminu wizyty????

12

Odp: Odwiedziny po porodzie...

Ona_28 - po prostu mów, że umówicie się jak już dziecko bedzie na świecie, bo nie jesteś w stanie przewidzieć jak się będziesz czuła i jak szybko się odnajdziesz w nowej roli. W sumie nie polecam jednoznacznego spławiania, bo nigdzie nie jest powiedziane, że kilka dni po porodzie spędzonych wyłącznie ze śpiacym maleństwem nie bedziesz marzyła o odwiedzinach kogoś z innego, tego zwykłego świata.

Odp: Odwiedziny po porodzie...

Nataluszek a dlaczego mówisz że to są bajki czy rzeczy niemożliwe?
    Widzisz sama mówisz, ze nawet dwa miesiące po porodzie, te wizyty Cię irytowały. Więc w tym czasie nawet dwóch miesięcy, chyba lepiej zrobić coś dla siebie czy dziecka, pooglądać coś w tv, czy po prostu poleżeć sobie obok dziecka. A nie tu dziecko płacze tu rodzina przyszła jakaś kawa herbata, tu kobieta zmęczona, niewyszykowana, nie gotowa do gości no masakra jakaś.
Dlatego piszę, że najlepiej być przyszykowanym na wszystkie wizyty i odprawić wszystkich jednym hurtem. Wtedy kiedy jest się gotowym.
Zresztą ja bardzo nie lubię niezapowiedzianych wizyt, niespodzianek. U mnie nie ma że ktoś przychodzi kiedy chce. Do mnie się zapowiadają, umawiam się kiedy kto może przyjść. Konkretna data i godzina. Lubię być przyszykowana, wyglądać elegancko mieć porządek w domu, jakieś ciastka czy coś przyszykowane. Ja też zawsze się zapowiadam.
I u mnie zawsze tak było, więc może dlatego nawet jak były idzie to nie było takiej uciążliwej sytuacji.

14

Odp: Odwiedziny po porodzie...
Insurmountable_Woman napisał/a:

Nataluszek a dlaczego mówisz że to są bajki czy rzeczy niemożliwe?
    Widzisz sama mówisz, ze nawet dwa miesiące po porodzie, te wizyty Cię irytowały. Więc w tym czasie nawet dwóch miesięcy, chyba lepiej zrobić coś dla siebie czy dziecka, pooglądać coś w tv, czy po prostu poleżeć sobie obok dziecka. A nie tu dziecko płacze tu rodzina przyszła jakaś kawa herbata, tu kobieta zmęczona, niewyszykowana, nie gotowa do gości no masakra jakaś.
Dlatego piszę, że najlepiej być przyszykowanym na wszystkie wizyty i odprawić wszystkich jednym hurtem. Wtedy kiedy jest się gotowym.
Zresztą ja bardzo nie lubię niezapowiedzianych wizyt, niespodzianek. U mnie nie ma że ktoś przychodzi kiedy chce. Do mnie się zapowiadają, umawiam się kiedy kto może przyjść. Konkretna data i godzina. Lubię być przyszykowana, wyglądać elegancko mieć porządek w domu, jakieś ciastka czy coś przyszykowane. Ja też zawsze się zapowiadam.
I u mnie zawsze tak było, więc może dlatego nawet jak były idzie to nie było takiej uciążliwej sytuacji.

myślę że Nataluszkowi chodziło o coś zupełnie innego wink

15

Odp: Odwiedziny po porodzie...

Mnie chyba najbardziej irytowały odwiedziny w szpitalu. Byłam tam dwa dni od narodzin i każdego dnia miałam wycieczki. Ktoś non stop siedział, no oprócz męża który był niezbędny. Nie mogłam swobodnie pouczyć się karmić piersią, czy odpocząć. No i padały komentarze że mam jeszcze brzuszek jak w piątym miesiącu haha. A jak ma wyglądać kobieta pare godzin po porodzie? big_smile Wtedy trochę to  bolało.
Do domu zapowiadali się że przyjadą zaraz jak wyjdę ze szpitala, ale dali odpocząć dwa dni.

Jak dla mnie to najlepszym rozwiązaniem było by zaszycie się w jakimś miejscu, na jakiś czas tylko z mężem i maleństwem, z dala od wszystkich, pomarzyć dobra rzecz smile

16

Odp: Odwiedziny po porodzie...

Mi odwiedziny w szpitalu pasowaly,bo z nudow bym tam jajko zniosla chyba big_smile zwlaszcza po pierwszym porodzie,kiedy to tydzien czasu lezalam
Przy drugim porodzie akurat trafilo sie ze lezalam na sali z koleżanką ze swojej muejscowosci,wiec jakos nam ten czas lecial
Ja w sumie jestem towarzyska i goscinna tak wiec odwiedziny chwile po porodzie to dla mnie nie problem

17 Ostatnio edytowany przez Ona_28 (2014-09-07 12:54:19)

Odp: Odwiedziny po porodzie...

Dziewczyny a co z odwiedzinami koleżanek których niezbyt lubicie.Jestem obecnie w takiej sytuacji,kiedy byłam nowa w firmie były osoby którym moje zatrudnienie było nie na rękę bo miały zamiar wkrecic kogoś swojego na to stanowisko.Stało się jednak inaczej.Koleżanki nie ukrywały swojej niechęci,zdarzały się uszczypliwe komentarze czy anonimowe donosy ze niby sobie nie radzie.Czas pokazał że sobie poradzilam,koleżanki zachowywały się poprawnie,znalazły sobie inne obiekty żeby im dokuczać.Ja miałam spokój i relacje na tak zwane część na korytarzu.Od jakiegoś pol roku nie miałam  z nimi kontaktu bo byłam na zwolnieniu.Ostatnio dostalam od jednej smsa jakby nigdy nic część kiedy możemy wpaść na kawę.Po pierwsze liczba mnoga,nie wiem kto to miałby być,po drugie jestem w 9 miesiącu i nikogo nie zapeaszalam.Grzecznie powiedzialan m ze za chwile drodze i to nie czas,to otrzymała odpowiedz ze w takim razie przyjada obejrzeć dzidziusia.Co o tym sadzicie?

18

Odp: Odwiedziny po porodzie...

Ona. Nie rodziłam, nie było mi to dane, ale nie wyobrażam sobie żeby zaraz po porodzie przyszedł do mnie tabun ludzi i to w dodatku takich których nie lubię, albo takich z którymi normalnie nie utrzymuję kontaktu. Po kiego gluta oni chcą przyjść? Zobaczyć człowieka zmordowanego, bez makijażu z kołtunami na głowie? Czy może chcą mieć temat do plotek? Nie widzę powodu dla którego do szpitala przychodzić mają ludzie praktycznie obcy, rodzina? Dziadkowie, rodzice, rodzeństwo, teściowie to i tak dużo ludzi, ale przynajmniej bliskich i o czystych intencjach, a reszta niech spada na bambus, ja bym powiedziała wprost, że nie widzę powodu aby do szpitala w odwiedziny miał przychodzić ktoś inny niż najbliższa rodzina, szpital to nie kawiarnia.

19

Odp: Odwiedziny po porodzie...

Myślę ze chodzi im o odwiedziny w domu żeby przy okazji zobaczyć jak mieszkam

20

Odp: Odwiedziny po porodzie...

Tym bardziej niech spadają wink

21

Odp: Odwiedziny po porodzie...

Tez mi się wydaje ze to dziwne i nie do końca ok ale czasem zachowanie ludzi tak mnie zaskakuje ze nie wiem jak zareagować.

Posty [ 22 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » WYCHOWANIE, ZDROWIE I EDUKACJA DZIECKA » Odwiedziny po porodzie...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024