Witam drogie dziewczyny:) Jestem tu pierwszy raz. Mam taki mały kłopot. Moja babcia zmarła ponad rok temu 5 czerwca. Dzis załatwiłam sale weselną, ponieważ wychodzę za mąż w przyszłym roku. Udało mi się załatwić na 5 czerwca... Czy sądzicie, ze tak może zostać??? No data ślubu a śmierć babci...:( sama nie wiem:( Co radzicie????
Nie wiem czy może zostać z punktu widzenia żałoby, ale wiem, że sama bym nie chciała brać ślubu w rocznicę śmierci kogoś bliskiego.
Jak wolisz\ ...ale wydaje mi się że teraz ludzie tak na to nie patrzą ...:)
bo trudno było by im wybrać wkońcu daty bo zawsze coś by im wypadło:P
Ojjj nie wiem sama co robić:( w zasadzie obie macie racje
Żałoba po babci trwa 3 miesiące. Wesele byłoby w sumie 2 lata od śmierci . Rocznica czy nie to jest długi czas a żeby upamiętnić rocznicę śmierci można zamówić dodatkową mszę za babcię na następny dzień akurat niedziela i rodzina na pewno by była zadowolona.
ja tez bym nie chciala brac slubu w takim dniu. Zmien date, moze sie jeszze da? Dla Ciebie moze to byc OK,ale dla innych? Moganie przyjsc itp. Lepiej nie ryzykuj. Ja bym zmienila.
Ja też bym nie chciała brać ślubu w taką datę. A tym bardziej później każda rocznica by mi się z tym kojarzyła... Jakoś nie za bardzo... ale to Twoja decyzja. Myślę, że to zależy od człowieka i jego podejścia, a że każdy jest inny to pewnie zdania byłyby podzielone.
A ja myślę, że nie ma w tym nic złego. Przecież nie zaciera to pamięci o babci, która pewnie byłaby szczęśliwa w takim dniu i zadowolona, że zamiast tylko płakać po niej każdego 5 czerwca będziesz mieć też i wspaniałe wspomnienie. Poza tym, nic się nie dzieje przypadkiem. Po coś dostałaś tę datę a nie inną
Ja nie chciałabym kojarzyć daty swojego ślubu ze śmiercią bliskiej osoby... jeżeli byłaby taka możliwość, to zmieniłabym datę
zlego nie ma w tym nic,ale nie chcialabym brac slubu w dniu ktory by mi sie kojarzyl ze smiercia bliskiej osoby
Ja również zmieniłabym datę. Na ślub w końcu często gęsto zaprasza się starszawą rodzinę, która może mieć opory z uczestnictwem w weselu i chyba wolałabym uniknąć rozterek moich bliskich.
Dziękuję dziewczyny za opinie. Myślę, ze harmony11 ma sporo racji. Może to nawet ona przyczyniła się do tego, że akurat taki dzień na ślub i wesele był wolny. Już nie zmienię, bo musiałabym przenosić na kwiecień, a to taki jeszcze szary miesiąc. Myślę, że babcia moja nie byłaby zła. Wręcz cieszyłaby się. Czekała na ten ślub i zawsze pytała kiedy wyjdę za inżyniera heh (jest marynarzem, ale kochana się ciągle myliła). Tak więc wezmę ten ślub, myśląc, że ona będzie czuwała nad nami zawsze...
też tak uważam, powodzenia - to przeznaczenie
a ja myślę żę nie ma reguły na babcie 3 miesiące na mamę rok;/ przecież to są uczucia i jeszcze chcesz brać ślub w tym samym dniu co umarła twoja babcia i czujesz się psychicznie na siłach to i czemu nie, ja osobiście kocham tak mocno swoja babcie że nie wytrzymałabym tej daty to zależny od bliskości.
Nic nie zmieniaj. Baw się dobrze, babcia na pewno by tego chciała
Ja bym nie zmieniała daty. Codziennie ktoś umiera i jakby się popytać po rodzinie, to wyszłoby, że prawie w każdą sobotę jest rocznica czyjejś śmierci, bo X lat temu zmarł ten czy tamten
Ja bym bardziej patrzyła na to od innej strony: coś się kończy, coś innego się zaczyna. Jednego dnia ktoś umiera, a tego samego się rodzi. Dla babci to był koniec, a dla was początek i to takie ładne dopełnienie się - życie wciąż się toczy.
Myślę, że powinnaś przełożyć datę ślubu przynajmniej o tydzień. Ty znałaś swoją babcię i przez sam szacunek do niej (tym bardziej że jest to bliska osoba i nie tylko Tobie bliska bo także Twojej rodzinie która będzie na tym weselu) powinnaś przełożyć datę.
Dziewczyny-patrzcie na daty! autorka posta pisała o swoim dylemacie prawie rok temu!!
Tak wiemy, ale nie zaszkodzi ogólnie wypowiedzieć się w tym temacie, bo sam "problem" jest dość godny dyskusji