Mnie akupunktura bardzo pomogła.
Mam problem z kolanami, czasem dochodzi do bolesnych zwichnięć i tak też się stało jakiś czas temu. Kolano spuchło, opuchlizna nie chciała zejść. Miałam stojącą prac, co nie pomagało, bo nawet jak przez weekend opuchlizna nieco zeszła, to w tygoniu wracała. Koleżanka poleciła akupunkturę, poszłam. Kilka sesji i po problemie. Do tego dochodzi jeszcze relaks - tak wspaninale to nigdy się nie czułam. Igiełki w kolanie, potem pani doktor przygasiła światła, włączyła grzanie i relaksacyjną muzykę... Rozkosz. Po jakimś czasie wyjęła igiełki i wykonała masaż. Fantastycznie!
Byłam też z problemem uporczywego bólu w karku - jedna sesja akupunktura+masaż i jak ręką odjął.
Mój tato chodził na akupunkturę leczyć stres i bóle głowy i też chwalił.
Osobiście zachwalam każdemu - a ludzie sie boją, bo igły! A tego się nawet nie czuje, sama sie igieł boję, np przy pobieraniu krwi, ale te do akupunktury są cieniutkie.
PS. dodam, że moja lekarka jest Chinką, ma wszystkie potrzebne certyfikaty u uprawnienia. To jest prawdziwa lekarka, nie osoba po dwutygodniowym kursie.
I jestem żywym dowodem, że działa.