zakonczenie relacji mailem - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » zakonczenie relacji mailem

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 29 ]

Temat: zakonczenie relacji mailem

Spotykałam się z facetem, nie wiem czy mozna to było nazwać związkiem, bo pomimo tego, że on chciał jakichś tam deklaracji z mojej strony , ja takowych nie dawałam . Spotykalismy się kilka miesięcy. Niestety w tym czasie miałam też inny niezobowiazujacy zwiazek( z moim byłym) i dlatego na przykład na święta bożego narodzenia wyjechałam z moim byłym, mówiąc temu ,że jadę do koleżanki. On o niczym się nie dowiedział. Od stycznia powiedzmy nasz relacje zaczęły kuleć( zreszta nigdy nie było jakoś rewelacyjnie, wielokrotnie chciałam z nim skończyć), jakoś brakowało komunikacji między nami, ja nie chciałam rozmawiać i w sumie unikałam poważnych argumentów. On w pewnym momencie porosił mnie o wyjaśnienia, powiedział,że wydaje mu się,że ja nie mam rzeczywistej ochoty spotykania się / bycia z nim,powiedział,że jesli mu nie wyjaśnię, to nie ma sensu,żebysmy się dalej spotykali. Po jego prosbie zniknęłam na 2 tygodnie mówiąc, że jestem chora. Jednak potem stwierdziłam ,że mi brakuje go i zaproponowałam spotkanie wyjaśniajace. Spotkanie wyjasniajace niby poszło ok, niby uznał te moje wyjaśnienia, ale zauważyłam,że zrobił sie bardziej chłodny, nie kontaktował się ze mną tak miło i często jak wcześniej. Więc powiedziałam mu,że to nie ma sensu i ,że najlepiej byłoby to zamknąć. Powiedziałam,że wyczuwam obojętność z jego strony, on nalegał, by dać nam jeszcze szansę ( twierdził,że problemem jest to,że ja mu nie ufam,tak naprawde , to nikomu nie ufam , nawet sobie...) i spędzić dwa dni razem( ja nie chciałam, powiedziałam mu nawet,że to bez sensu, bo co moga dwa dni zmienić). Spędziliśmy razem te 2 dni, było nawet miło, ale jeśli chodzi więź, bliskość, czy o komunikację, to nic nie ruszyło do przodu. Zaraz nastepnego dnia zadzwonił do mnie, zupełnie normalnie, kończąc rozmowę słowami: " to się usłyszymy" . Po czym przez 6 dni nie dał znaku życia( ja nie również do niego nie zadzwoniłam , ani nie napisałam,jakoś nigdy nie wykazywałam inicjatywy pierwsza) , po czym wystosował do mnie maila, poprzez który zakończył ten " związek " . Te 6 dni jego nie dzwonienia były dla mnie straszne, w sumie to czekałam na jego telefon i liczyłam ,ze sie odezwie....
Napisał, że tak dalej kontynuować się nie da , i ,że denerwuje go to , bo mam wszystko to czego zawsze szukał w kobiecie, wszystko oprócz umiejętności zaufania i chęci dzielenia się.
Wydawało mi się, że nie bardzo mi na nim zależało( a może bałam się zaangażować?), w końcu często zamiast z nim spędzać wolny czas spędzałam go z innym facetem.( z innym do którego nic nie czuję)Teraz jednak, szczególnie po tym jak zakończył to mailem ( gdzie zrobił również  w miarę dokładną analize moich błędów)jest mi przykro. Zakończenie mailem moze byłoby dobre w przypadku osoby nachalnej, która coś wymaga, która nie chce odejść....a ja nigdy nachalna nie byłam, w gruncie rzeczy to nic od niego nie chciałam i zawsze to byłam ja , która inicjowałam zakończenie relacji.Jestem zła,że nie miał odwagi pogadać ze mną w cztery oczy, co by mu to szkodziło...
Na jego maila odpowiedziałam po kilku dniach chłodno , nie pytajac o nic, chociaż chciałam zapytać, ale nie pozwoliła mi duma...
No i teraz się nad tym wszystkim zastanawiam, wiem,że wiele zawaliłam, ale zostawienie  przez maila jest po prostu fatalne, to tak jakby ktoś po prostu totalnie cie olał....
No i mam doła.....

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: zakonczenie relacji mailem

Zakończenie związku za pomocą maila jest chamskie, tak samo jak granie na dwa fronty. Macie remis, ale cierpi na tym twoja urażona, kobieca duma... Przestań myśleć o tym, że on cię znieważył/obraził/olał - wszystko jedno, co ci zrobił. Zajmij się czymś, nie myśl o tym - to najlepsze co w tej sytuacji możesz zrobić.

3

Odp: zakonczenie relacji mailem

Takie osoby jak Ty powinny się odizolować od bycia w związku. Takie moje zdanie.

Z takim podejściem jesteś w stanie tylko niszczyć dobrych facetów. Nic pożytecznego z tego nie ma.

Jak dla mnie to jest to zwykły przejaw "szmatławego" zachowania. Zero uczuć. Zero szczerości. Tylko matactwo
A potem płacz i tematy: "Jestem strasznie samotna".

Odizoluj się póki jeszcze możesz. Dla przyszłych pokoleń.

4

Odp: zakonczenie relacji mailem
Kapitan napisał/a:

Takie osoby jak Ty powinny się odizolować od bycia w związku. Takie moje zdanie.

Z takim podejściem jesteś w stanie tylko niszczyć dobrych facetów. Nic pożytecznego z tego nie ma.

Jak dla mnie to jest to zwykły przejaw "szmatławego" zachowania. Zero uczuć. Zero szczerości. Tylko matactwo
A potem płacz i tematy: "Jestem strasznie samotna".

Odizoluj się póki jeszcze możesz. Dla przyszłych pokoleń.

Nie sądzę ,żebym nikogo niszczyła, to,że do końca nie mówiłam prawdy, albo ją pomijałam nie świadczy o tym,że nie chcę zbudować normalnego związku....

zresztą, jakbym przekonała się do tego faceta, to na pewno nzakończyłabym relacje z tamtym, więc może to on nie dawał mi czegoś czego potrzebowałam.

jedno pozostaje, widocznie dobrze robiłam,że mu nie zaufałam i zdradzałam go, bo zachował się fatalnie.......

5 Ostatnio edytowany przez Poleczka (2013-02-25 07:29:32)

Odp: zakonczenie relacji mailem

Powiem Ci tak... nie rozumiem dlaczego, Ty która zostawiła sobie " dwie otwarte furtki " masz doła z tego względu, że drugi z mężczyzn postanowił zakończyć definitywnie z Tobą relację. To Ty kłamałaś ( tak, tak kłamałaś a nie mijałaś się z prawdą - to drugie określenie jest idealnym wytrychem dla chęci zrzucenia z siebie winy ).
W jego mniemaniu dawał Ci wszystko i czekał na Ciebie. Ale Ty go nie chciałaś. Sama pisałaś, że " było nawet fajnie ". Dopiero jak zakończył z Tobą znajomość - i tak musiało go dużo kosztować napisanie e - mail ( popatrz na to z tej strony, że przez te 6 dni może ciągle o Tobie myślał i pisał tą wiadomość i pisał, bo nie miał odwagi powiedzieć Ci tego prosto w oczy - bo tak mu zależy na Tobie ). I to nie on zachował się fatalnie - TYLKO TY. A dla Ciebie najgorszą rzeczą jest to, że to było przez e - mail i że on wytknął Ci Twoje błędy.
Przemyśl to sobie, bo szkoda chłopakowi marnować czas...
Daj sobie kilka dni na chłodną analizę tej sytuacji -wczytaj się w tego e - mail, bo może wyciągniesz wnioski na przyszłość.
Jeśli stwierdzisz, że coś do niego czujesz i jest to silne i że chcesz z nim coś budować, będziesz musiała się do niego odezwać i umówić na poważną rozmowę. I tam wszystko wyznać... że go kłamałaś, że byłaś gdzie indziej niż mówiłaś, że spotykałaś się z byłym... Nie radzę niczego budować na kłamstwie. Miej wtedy odwagę w sobie i przyznaj się do wszystkiego. Nie mówię, że będzie łatwo, bo po wszystkim może przysłowiowo " kopnąć Cię w d***** ", ale przynajmniej Ty będziesz uczciwa wobec siebie no i wobec niego.
Powodzenia życzę wink

a... i nie bądź nastawiona tylko na swoje własne " EGO ".


ps. naprawdę nie rozumiem takiego zachowania... boisz się zostać bez faceta czy co ?:)

6

Odp: zakonczenie relacji mailem

Potraktował Cie tak, jak Ty jego traktowałaś, czyli z brakiem szacunku i "na odwal się".

Sama przyznajesz, ze nie chciałaś z nim być, nie odpowiadał Ci, unikałaś go i na dodatek spotykałaś się w tym samym czasie z innym facetem. O co wiec Ci chodzi? Czyżby pies ogrodnika?

Koles po prostu uznał, ze nie jesteś warta zachodu i tyle, odpłacił Ci pięknym za nadobne.
Moze Cie to czegoś nauczy.

7

Odp: zakonczenie relacji mailem
Poleczka napisał/a:

Powiem Ci tak... nie rozumiem dlaczego, Ty która zostawiła sobie " dwie otwarte furtki " masz doła z tego względu, że drugi z mężczyzn postanowił zakończyć definitywnie z Tobą relację. To Ty kłamałaś ( tak, tak kłamałaś a nie mijałaś się z prawdą - to drugie określenie jest idealnym wytrychem dla chęci zrzucenia z siebie winy ).
W jego mniemaniu dawał Ci wszystko i czekał na Ciebie. Ale Ty go nie chciałaś. Sama pisałaś, że " było nawet fajnie ". Dopiero jak zakończył z Tobą znajomość - i tak musiało go dużo kosztować napisanie e - mail ( popatrz na to z tej strony, że przez te 6 dni może ciągle o Tobie myślał i pisał tą wiadomość i pisał, bo nie miał odwagi powiedzieć Ci tego prosto w oczy - bo tak mu zależy na Tobie ). I to nie on zachował się fatalnie - TYLKO TY. A dla Ciebie najgorszą rzeczą jest to, że to było przez e - mail i że on wytknął Ci Twoje błędy.
Przemyśl to sobie, bo szkoda chłopakowi marnować czas...
Daj sobie kilka dni na chłodną analizę tej sytuacji -wczytaj się w tego e - mail, bo może wyciągniesz wnioski na przyszłość.
Jeśli stwierdzisz, że coś do niego czujesz i jest to silne i że chcesz z nim coś budować, będziesz musiała się do niego odezwać i umówić na poważną rozmowę. I tam wszystko wyznać... że go kłamałaś, że byłaś gdzie indziej niż mówiłaś, że spotykałaś się z byłym... Nie radzę niczego budować na kłamstwie. Miej wtedy odwagę w sobie i przyznaj się do wszystkiego. Nie mówię, że będzie łatwo, bo po wszystkim może przysłowiowo " kopnąć Cię w d***** ", ale przynajmniej Ty będziesz uczciwa wobec siebie no i wobec niego.
Powodzenia życzę wink

a... i nie bądź nastawiona tylko na swoje własne " EGO ".


ps. naprawdę nie rozumiem takiego zachowania... boisz się zostać bez faceta czy co ?:)

Boję się zaangażować, to nie jest kwestia tego,że boję się zostać bez faceta. Właściwie, to nigdy mu nie wierzyłam i wydaje mi się, że dobrze robiłam, szkoda tylko,że nie zakończyłam tego JA I SZKODA,ŻE NIE ZAKOŃCZYŁAM WTEDY, KIEDY BYŁ DO TEGO ODPOWIEDNI MOMENT. (czyli zaraz na początku znajomości)
To,że w moim życiu był w między czasie inny facet, oznacza ,że tamten nie umiał zbudować bliskości i zaufania i najprawdopodobniej chciał się ze mną tylko zabawić.... mówiąc zbyt wiele pięknych słów( bo pewnie zrozumił,że jestem na nie łasa).
Kiedyś miałam związek na którym bardzo mi zależało i byłam uczciwa, ale zostałam zdradzona i zraniona.....od tego czasu nie potrafię , albo nie chcę zangażować się do końca, BOJĘ SIĘ , CHOLERA i  jakoś zawsze staram się działać na dwa fronty. sad

No i po raz kolejny mam nauczkę , natrafiłam na faceta gorszego ode mnie.....:(
Nie sądzę, żeby napisanie maila go dużo kosztowało, po prostu olał mnie, pewnie zawsze jak był ze mną , to udawał , po prostu chciał się zabawić.....

8

Odp: zakonczenie relacji mailem
solidago napisał/a:

To,że w moim życiu był w między czasie inny facet, oznacza ,że tamten nie umiał zbudować bliskości i zaufania i najprawdopodobniej chciał się ze mną tylko zabawić.... mówiąc zbyt wiele pięknych słów( bo pewnie zrozumił,że jestem na nie łasa).
Kiedyś miałam związek na którym bardzo mi zależało i byłam uczciwa, ale zostałam zdradzona i zraniona.....

Nie, Kochana. To, ze w Twoim życiu był wtedy inny facet oznacza jedynie, ze jesteś niedojrzała do związku, nie miałaś żadnego szacunku do swojego faceta (działałaś na dwa fronty) i do to Twojej informacji - Ty się bawiłaś, Ty ignorowałaś, Ty zostałaś sama, słusznie zresztą.

9 Ostatnio edytowany przez kosmiczny nick (2013-02-25 09:38:47)

Odp: zakonczenie relacji mailem
Kapitan napisał/a:

Takie osoby jak Ty powinny się odizolować od bycia w związku....Z takim podejściem jesteś w stanie tylko niszczyć dobrych facetów...

Niestety, ale muszę sie zgodzić z Kapitanem.
Autorko, tylko Twoja dziwnie pojmowana duma osobista jest dotknięta takim zakończeniem znajomości - e-mailem.
"...Zakończenie mailem moze byłoby dobre w przypadku osoby nachalnej, która coś wymaga, która nie chce odejść....a ja nigdy nachalna nie byłam, w gruncie rzeczy to nic od niego nie chciałam i zawsze to byłam ja , która inicjowałam zakończenie relacji.Jestem zła,że nie miał odwagi pogadać ze mną w cztery oczy, co by mu to szkodziło......"
Nie byłaś nachalna, wręcz przeciwnie - całkowicie lekceważyłas tego faceta, nawet oszukiwałaś go. To i tak dużo z jego strony, że poświęcił Ci jeszcze troche swojego czasu na napisanie...
Teraz sama tworzysz sobie teorię dla polepszenia samopoczucia:
"...No i po raz kolejny mam nauczkę , natrafiłam na faceta gorszego ode mnie...Nie sądzę, żeby napisanie maila go dużo kosztowało, po prostu olał mnie, pewnie zawsze jak był ze mną , to udawał , po prostu chciał się zabawić........" .
Niekoniecznie ten facet udawał, niekoniecznie chciał sie Toba zabawić. Niekoniecznie traktował Ciebie tak jak Ty jego. Nawet z Twoich słów mozna wywnioskować, że ten facet traktował Cię serio i mocno był zaangażowany. Tylko Ty udawałaś i chciałas sie nim tylko zabawiać, ale "zabawka" się zorientowała - i teraz masz żal...
Nie każdy facet postępuje tak jak Ty, nie każdy jest podszyty fałszem.

10

Odp: zakonczenie relacji mailem
kosmiczny nick napisał/a:
Kapitan napisał/a:

Takie osoby jak Ty powinny się odizolować od bycia w związku....Z takim podejściem jesteś w stanie tylko niszczyć dobrych facetów...

Niestety, ale muszę sie zgodzić z Kapitanem.
Autorko, tylko Twoja dziwnie pojmowana duma osobista jest dotknięta takim zakończeniem znajomości - e-mailem.
"...Zakończenie mailem moze byłoby dobre w przypadku osoby nachalnej, która coś wymaga, która nie chce odejść....a ja nigdy nachalna nie byłam, w gruncie rzeczy to nic od niego nie chciałam i zawsze to byłam ja , która inicjowałam zakończenie relacji.Jestem zła,że nie miał odwagi pogadać ze mną w cztery oczy, co by mu to szkodziło......"
Nie byłaś nachalna, wręcz przeciwnie - całkowicie lekceważyłas tego faceta, nawet oszukiwałaś go. To i tak dużo z jego strony, że poświęcił Ci jeszcze troche swojego czasu na napisanie...
Teraz sama tworzysz sobie teorię dla polepszenia samopoczucia:
"...No i po raz kolejny mam nauczkę , natrafiłam na faceta gorszego ode mnie...Nie sądzę, żeby napisanie maila go dużo kosztowało, po prostu olał mnie, pewnie zawsze jak był ze mną , to udawał , po prostu chciał się zabawić........" .
Niekoniecznie ten facet udawał, niekoniecznie chciał sie Toba zabawić. Niekoniecznie traktował Ciebie tak jak Ty jego. Nawet z Twoich słów mozna wywnioskować, że ten facet traktował Cię serio i mocno był zaangażowany. Tylko Ty udawałaś i chciałas sie nim tylko zabawiać, ale "zabawka" się zorientowała - i teraz masz żal...
Nie każdy facet postępuje tak jak Ty, nie każdy jest podszyty fałszem.

Chyba jednak nie lekceważyłam go tak do końca, skoro mimo wszystko spotykałam się z nim i byłam, może chciałam wybadać czy jest szczery...???? Wydawało się,że jest zaangażowany, ale w dzisiejszych czasach wszystko mozna udawać, więc jestem pewna,że on udawał, gdyby było inaczej, to nie przepadłby na 6 dni i nie napisał tego głupiego maila....
ok, popełniłam błąd, ale to,że miałam tamtego sprawiło,że udało mi się zachować trochę  dysatansu .... może przypuszczałam od samego początku,że to oszust, więc i ja oszukiwałam. Wiem,że to brzmi bezsensownie. Wiem,że w ten sposób niczego nigdy nie zbuduję.
Może nawet i macie rację , jestem głupia oszustką, która na oszusta zasługiwała....:(

11

Odp: zakonczenie relacji mailem
solidago napisał/a:
kosmiczny nick napisał/a:
Kapitan napisał/a:

Takie osoby jak Ty powinny się odizolować od bycia w związku....Z takim podejściem jesteś w stanie tylko niszczyć dobrych facetów...

Niestety, ale muszę sie zgodzić z Kapitanem.
Autorko, tylko Twoja dziwnie pojmowana duma osobista jest dotknięta takim zakończeniem znajomości - e-mailem.
"...Zakończenie mailem moze byłoby dobre w przypadku osoby nachalnej, która coś wymaga, która nie chce odejść....a ja nigdy nachalna nie byłam, w gruncie rzeczy to nic od niego nie chciałam i zawsze to byłam ja , która inicjowałam zakończenie relacji.Jestem zła,że nie miał odwagi pogadać ze mną w cztery oczy, co by mu to szkodziło......"
Nie byłaś nachalna, wręcz przeciwnie - całkowicie lekceważyłas tego faceta, nawet oszukiwałaś go. To i tak dużo z jego strony, że poświęcił Ci jeszcze troche swojego czasu na napisanie...
Teraz sama tworzysz sobie teorię dla polepszenia samopoczucia:
"...No i po raz kolejny mam nauczkę , natrafiłam na faceta gorszego ode mnie...Nie sądzę, żeby napisanie maila go dużo kosztowało, po prostu olał mnie, pewnie zawsze jak był ze mną , to udawał , po prostu chciał się zabawić........" .
Niekoniecznie ten facet udawał, niekoniecznie chciał sie Toba zabawić. Niekoniecznie traktował Ciebie tak jak Ty jego. Nawet z Twoich słów mozna wywnioskować, że ten facet traktował Cię serio i mocno był zaangażowany. Tylko Ty udawałaś i chciałas sie nim tylko zabawiać, ale "zabawka" się zorientowała - i teraz masz żal...
Nie każdy facet postępuje tak jak Ty, nie każdy jest podszyty fałszem.

Chyba jednak nie lekceważyłam go tak do końca, skoro mimo wszystko spotykałam się z nim i byłam, może chciałam wybadać czy jest szczery...???? Wydawało się,że jest zaangażowany, ale w dzisiejszych czasach wszystko mozna udawać, więc jestem pewna,że on udawał, gdyby było inaczej, to nie przepadłby na 6 dni i nie napisał tego głupiego maila....
ok, popełniłam błąd, ale to,że miałam tamtego sprawiło,że udało mi się zachować trochę  dysatansu .... może przypuszczałam od samego początku,że to oszust, więc i ja oszukiwałam. Wiem,że to brzmi bezsensownie. Wiem,że w ten sposób niczego nigdy nie zbuduję.
Może nawet i macie rację , jestem głupia oszustką, która na oszusta zasługiwała....:(

Dziewczyno, oszukiwałaś tylko i wyłącznie Ty!
Nie dość, ze miałaś drugiego kolesia na boku, to jeszcze znikałaś na dwa tygodnie... To jest według Ciebie normalna postawa?
Twój chłopak miał dość lekceważenia jego osoby, dopiero wtedy Cie olał.
On Ciebie NIE oszukiwał. Ty jego owszem.

12

Odp: zakonczenie relacji mailem
Cynicznahipo napisał/a:
solidago napisał/a:
kosmiczny nick napisał/a:

Niestety, ale muszę sie zgodzić z Kapitanem.
Autorko, tylko Twoja dziwnie pojmowana duma osobista jest dotknięta takim zakończeniem znajomości - e-mailem.
"...Zakończenie mailem moze byłoby dobre w przypadku osoby nachalnej, która coś wymaga, która nie chce odejść....a ja nigdy nachalna nie byłam, w gruncie rzeczy to nic od niego nie chciałam i zawsze to byłam ja , która inicjowałam zakończenie relacji.Jestem zła,że nie miał odwagi pogadać ze mną w cztery oczy, co by mu to szkodziło......"
Nie byłaś nachalna, wręcz przeciwnie - całkowicie lekceważyłas tego faceta, nawet oszukiwałaś go. To i tak dużo z jego strony, że poświęcił Ci jeszcze troche swojego czasu na napisanie...
Teraz sama tworzysz sobie teorię dla polepszenia samopoczucia:
"...No i po raz kolejny mam nauczkę , natrafiłam na faceta gorszego ode mnie...Nie sądzę, żeby napisanie maila go dużo kosztowało, po prostu olał mnie, pewnie zawsze jak był ze mną , to udawał , po prostu chciał się zabawić........" .
Niekoniecznie ten facet udawał, niekoniecznie chciał sie Toba zabawić. Niekoniecznie traktował Ciebie tak jak Ty jego. Nawet z Twoich słów mozna wywnioskować, że ten facet traktował Cię serio i mocno był zaangażowany. Tylko Ty udawałaś i chciałas sie nim tylko zabawiać, ale "zabawka" się zorientowała - i teraz masz żal...
Nie każdy facet postępuje tak jak Ty, nie każdy jest podszyty fałszem.

Chyba jednak nie lekceważyłam go tak do końca, skoro mimo wszystko spotykałam się z nim i byłam, może chciałam wybadać czy jest szczery...???? Wydawało się,że jest zaangażowany, ale w dzisiejszych czasach wszystko mozna udawać, więc jestem pewna,że on udawał, gdyby było inaczej, to nie przepadłby na 6 dni i nie napisał tego głupiego maila....
ok, popełniłam błąd, ale to,że miałam tamtego sprawiło,że udało mi się zachować trochę  dysatansu .... może przypuszczałam od samego początku,że to oszust, więc i ja oszukiwałam. Wiem,że to brzmi bezsensownie. Wiem,że w ten sposób niczego nigdy nie zbuduję.
Może nawet i macie rację , jestem głupia oszustką, która na oszusta zasługiwała....:(

Dziewczyno, oszukiwałaś tylko i wyłącznie Ty!
Nie dość, ze miałaś drugiego kolesia na boku, to jeszcze znikałaś na dwa tygodnie... To jest według Ciebie normalna postawa?
Twój chłopak miał dość lekceważenia jego osoby, dopiero wtedy Cie olał.
On Ciebie NIE oszukiwał. Ty jego owszem.

Miał dość lekceważenia jego osoby??? no nie wiem czy to tak do kończ, bo skoro mu coś nie pasowało, to po co jeszcze nalwgał na spędzenie razem tych 2 dni.....po co mi mówił ,że chce "ratować związek"????myslę,że byłam dla niego zabawką.....albo rzeczywiście chciał się odegrać za to co było z mojej strony.... no i w sumie udało mu się!

13

Odp: zakonczenie relacji mailem

NO włąśnie po to były te 2 dni żeby ratować , żebyś się obudziła.
Usprawiedliwiasz swoją grę na 2 fronty , porażkę i kur...ski charakter tym że to z nim coś nie tak.
A to nie prawda , to Ty nie potrafiłaś zbudować relacji , to Ty okłamywałaś , Ty zdradzałaś , Ty unikałaś , Ty olewałaś , Ty lekceważyłaś . Ty jesteś ta zła i nie zrzucaj winy na faceta.

Jak miał coś w Tobie obudzić czy coś skoro się zamykałaś na niego , kłamałaś i leciałaś do drugiego ? smile
Szczerze ? To i tak dużo że poświęcił czas  żeby żeby Ci napisać tego maila bo nie zasługujesz. Powinien Cie po prostu olać , potraktować jak nic.

14

Odp: zakonczenie relacji mailem
Poprostu Daniel napisał/a:

NO włąśnie po to były te 2 dni żeby ratować , żebyś się obudziła.
Usprawiedliwiasz swoją grę na 2 fronty , porażkę i kur...ski charakter tym że to z nim coś nie tak.
A to nie prawda , to Ty nie potrafiłaś zbudować relacji , to Ty okłamywałaś , Ty zdradzałaś , Ty unikałaś , Ty olewałaś , Ty lekceważyłaś . Ty jesteś ta zła i nie zrzucaj winy na faceta.

Jak miał coś w Tobie obudzić czy coś skoro się zamykałaś na niego , kłamałaś i leciałaś do drugiego ? smile
Szczerze ? To i tak dużo że poświęcił czas  żeby żeby Ci napisać tego maila bo nie zasługujesz. Powinien Cie po prostu olać , potraktować jak nic.

Bardzo miłe te Twoje słowa pocieszenia..... Ja teraz natomiast utwierdzam się w przekonianiu, że te 2 dni to były po to , by się na koniec jeszcze dobrze zabawić....a wszystkie te słowa" ratowanie, zależy mi na tobie, dopóki bedzie ostatnia szansa to będę chciał ją wykorzystać " , to było kłamstwo.( nie zapominaj ,że on się nie dowiedział o tym,że go zdradzałam, więc można potraktować to tak , jakoby tej zdrady nie było) Ok, moze mój lekceważący stosunek nie był ok, ale to jest taka taktyka , która niestety sobie wyrobiłam.
Kur..ski charakter?  jesli nawet go mam , to jest to efekt facetów z którymi byłam, doświadczeń...
To on jest chamem i pewnie oszustem, ja nawet nie wiem czy on mnie zdradzał, bo nigdy się tym nie interesowałam.

W sumie większość facetów to zdrajcy i oszuści( przynajmniej ci, których ja spotkałam) , a jak juz ktoś jest porządny, to albo biedny i nie zaradny, albo nieciekawy jak dla mnie , albo brzydki.....

15

Odp: zakonczenie relacji mailem
solidago napisał/a:

Bardzo miłe te Twoje słowa pocieszenia..... Ja teraz natomiast utwierdzam się w przekonianiu, że te 2 dni to były po to , by się na koniec jeszcze dobrze zabawić....a wszystkie te słowa" ratowanie, zależy mi na tobie, dopóki bedzie ostatnia szansa to będę chciał ją wykorzystać " , to było kłamstwo.( nie zapominaj ,że on się nie dowiedział o tym,że go zdradzałam, więc można potraktować to tak , jakoby tej zdrady nie było) Ok, moze mój lekceważący stosunek nie był ok, ale to jest taka taktyka , która niestety sobie wyrobiłam.
Kur..ski charakter?  jesli nawet go mam , to jest to efekt facetów z którymi byłam, doświadczeń...
To on jest chamem i pewnie oszustem, ja nawet nie wiem czy on mnie zdradzał, bo nigdy się tym nie interesowałam..

To nie były słowa pocieszenia tylko fakty, prawda.
Może się domyślał że go zdradzasz. To NIE ON jest chamem i oszustem tylko TY !

Taktyka ? No to złą obrałaś taktykę. Kieruj się dalej taką taktyką a będziesz wiecznie sama wink i na dodatek wykorzystywana wink
Skoro Twój kur..ski charakter to efekt facetów to musisz być bardzo słaba psychicznie skoro dałaś komuś wpłynąć tak źle na swoje życie i zmienić się w [cenzura]. Przestałąś być sobą. Zatraciłaś się.

solidago napisał/a:

W sumie większość facetów to zdrajcy i oszuści( przynajmniej ci, których ja spotkałam) , a jak juz ktoś jest porządny, to albo biedny i nie zaradny, albo nieciekawy jak dla mnie , albo brzydki.....

No to mnie jeszcze nie poznałąś smile
Coś z Tobą jest nie tak skoro przyciągasz do siebie TYLKO takich facetów. Nas porządnych jest dużo ale wybieramy sobie porządne kobiety. Od patologii trzymamy się z dala. Tak jak to zrobił kolega który Ci podziękował za "współpracę" (cudzysłów nieprzypadkowy)

16

Odp: zakonczenie relacji mailem
solidago napisał/a:
Poprostu Daniel napisał/a:

NO włąśnie po to były te 2 dni żeby ratować , żebyś się obudziła.
Usprawiedliwiasz swoją grę na 2 fronty , porażkę i kur...ski charakter tym że to z nim coś nie tak.
A to nie prawda , to Ty nie potrafiłaś zbudować relacji , to Ty okłamywałaś , Ty zdradzałaś , Ty unikałaś , Ty olewałaś , Ty lekceważyłaś . Ty jesteś ta zła i nie zrzucaj winy na faceta.

Jak miał coś w Tobie obudzić czy coś skoro się zamykałaś na niego , kłamałaś i leciałaś do drugiego ? smile
Szczerze ? To i tak dużo że poświęcił czas  żeby żeby Ci napisać tego maila bo nie zasługujesz. Powinien Cie po prostu olać , potraktować jak nic.

Ok, moze mój lekceważący stosunek nie był ok, ale to jest taka taktyka , która niestety sobie wyrobiłam.
Kur..ski charakter?  jesli nawet go mam , to jest to efekt facetów z którymi byłam, doświadczeń...
To on jest chamem i pewnie oszustem, ja nawet nie wiem czy on mnie zdradzał, bo nigdy się tym nie interesowałam.

W sumie większość facetów to zdrajcy i oszuści( przynajmniej ci, których ja spotkałam) , a jak juz ktoś jest porządny, to albo biedny i nie zaradny, albo nieciekawy jak dla mnie , albo brzydki.....

Jesteś kretynka, czy tylko udajesz?
Masz chłopaka w dupie, lekceważysz go, spotykasz się z kimś innym, a stękasz, ze chłopak po tym wszystkim nie chciał już być z Toba?
To, ze on nie wiedział o zdradzie, to nie znaczy, ze jej nie było.

Ogólnie powinnaś rozpędzić się i z całej siły walnąć łbem o ścianę, bo nie docierają do Ciebie najbardziej logiczne spostrzeżenia.
20 osób Ci mówi, ze coś jest z Toba nie tak, a Ty nadal sobie wmawiasz, ze to chłopak, któremu zrobiłaś krzywdę jest be...

17 Ostatnio edytowany przez kosmiczny nick (2013-02-25 14:16:39)

Odp: zakonczenie relacji mailem
solidago napisał/a:

...W sumie większość facetów to zdrajcy i oszuści( przynajmniej ci, których ja spotkałam) , a jak juz ktoś jest porządny, to albo biedny i nie zaradny, albo nieciekawy jak dla mnie , albo brzydki.....

Oj, Dziewczyno, toś już "pojechała". Z takim nastawieniem, to każdego faceta będziesz oszukiwać, kiwać, przyprawiać rogi  - bo Z PEWNOŚCIĄ JEST OSZUSTEM itd, itp... Wpadłaś chyba w jakiś obłęd, którego nawet złe doświadczenia nie sa w stanie usprawiedliwić. Większość ma na swoim koncie jakieś przykre, czy nawet traumatyczne przeżycia, które ciążą w dalszym życiu i nie pozwalają ufnie patrzeć na partnera, rodzą bezpodstawne podejrzenia i malują straszne obrazy w naszej wyobraźni. Ale mało kto, kto poczuł coś takiego na skórze chce na innych "odgrywać się", robić komuś zupełnie innemu coś, co się z trudem samemu kiedyś przetrwało. I chyba mało kto, nawet mając jakieś podejrzenia czy wątpliwości - miast dociekać czy są prawdziwe, miast poznawać partnera i uspokajać myśli, miast uczyć się przy kimś nowym NA POWRÓT ZAUFANIA - prowadzi taką nieuczciwą grę i krzywdzi uznając z góry, że "on/ona pewnie mnie też oszukuje i zdradza - więc ja to też robić będę".
Czy nie masz świadomości, Autorko, że Twoje postępowanie i usprawiedliwianie cechuje jaskrawie relatywizm moralny?
Współczuć jedynie wypada Twoim przyszłym partnerom...
Przemyśl to wszystko jeszcze raz. I nie mierz wszystkich facetów swoją miarą.

18 Ostatnio edytowany przez Leila01 (2013-02-25 11:47:16)

Odp: zakonczenie relacji mailem
solidago napisał/a:
Poprostu Daniel napisał/a:

NO włąśnie po to były te 2 dni żeby ratować , żebyś się obudziła.
Usprawiedliwiasz swoją grę na 2 fronty , porażkę i kur...ski charakter tym że to z nim coś nie tak.
A to nie prawda , to Ty nie potrafiłaś zbudować relacji , to Ty okłamywałaś , Ty zdradzałaś , Ty unikałaś , Ty olewałaś , Ty lekceważyłaś . Ty jesteś ta zła i nie zrzucaj winy na faceta.

Jak miał coś w Tobie obudzić czy coś skoro się zamykałaś na niego , kłamałaś i leciałaś do drugiego ? smile
Szczerze ? To i tak dużo że poświęcił czas  żeby żeby Ci napisać tego maila bo nie zasługujesz. Powinien Cie po prostu olać , potraktować jak nic.

Bardzo miłe te Twoje słowa pocieszenia..... Ja teraz natomiast utwierdzam się w przekonianiu, że te 2 dni to były po to , by się na koniec jeszcze dobrze zabawić....a wszystkie te słowa" ratowanie, zależy mi na tobie, dopóki bedzie ostatnia szansa to będę chciał ją wykorzystać " , to było kłamstwo.( nie zapominaj ,że on się nie dowiedział o tym,że go zdradzałam, więc można potraktować to tak , jakoby tej zdrady nie było) Ok, moze mój lekceważący stosunek nie był ok, ale to jest taka taktyka , która niestety sobie wyrobiłam.
Kur..ski charakter?  jesli nawet go mam , to jest to efekt facetów z którymi byłam, doświadczeń...
To on jest chamem i pewnie oszustem, ja nawet nie wiem czy on mnie zdradzał, bo nigdy się tym nie interesowałam.

W sumie większość facetów to zdrajcy i oszuści( przynajmniej ci, których ja spotkałam) , a jak juz ktoś jest porządny, to albo biedny i nie zaradny, albo nieciekawy jak dla mnie , albo brzydki.....

Nie rób z siebie ofiary!
Czego Ty oczekiwałaś???
Chłopak dał Wam szansę. Skąd wiesz, że przez te 6 dni nie czekał na Twój znak?
Kiedyś ignorowałaś go przez dwa tygodnie więc możliwe, że chciał zobaczyć czy coś w Tobie się zmieniło, np. zaangażowanie.
I niestety nie. Dalej czekałaś na jego ruch, na jego inicjatywę.
A ileż można?
Ileż mógł czekać?

W ogóle powinnaś cieszyć się, że napisał Ci jakąkolwiek informacje.

A poza tym piszesz, że On się bawił...
A czy to nie Ty miałaś wyjście ewakuacyjne w jego osobie?
To nie Ty niby byłaś chora bo nie miałaś ochoty na jego towarzystwo?
Do kogo Ty masz żal?
Do niego, że w końcu pomyślał o sobie i przestał pozwalać robić z siebie idiotę?

Ja Ci proponuję żebyś skończyła biadolenie na temat swojej urażonej dumy i przestała wbijać kolejne kłamstwa do swojej głowy na temat tego, że  ktoś się Tobą bawił.
Na to wszystko sama sobie zapracowałaś...

19

Odp: zakonczenie relacji mailem

Alez ona sie wscieka, ze chlopak to zakonczyl, a nie ONA. Napisala przeciez, SZKODA, ZE NIE JA ZAKONCZYLAM.
Przeciez taka gwiazda nie moze byc zostawiona, to ona zostawia.
Poniewaz stalo sie inaczej - To cham i oszust.
Ot i cala filozofia.

20 Ostatnio edytowany przez Poleczka (2013-02-25 12:15:11)

Odp: zakonczenie relacji mailem

ja też właśnie odnoszę wrażenie od początku, że to jest jej własne EGO, które zostało według niej " sponiewierane". Sama autorka chyba nie zdaje sobie sprawy z tego, że to ONA i tylko ONA oszukiwała tego chłopaka.

Piszesz, że powinnaś to wcześniej zakończyć? Czyli przed tym zanim on to zrobił? Wtedy byłabyś " górą " czy co? Bo nie rozumiem... Wynika to tylko z Twojej niedojrzałości. Być może byłaś wcześniej zraniona, ale... ja mam jeszcze jedną opcję: nie byłaś zraniona a tylko się tak tłumaczysz. Natomiast cały czas tak robiłaś, cały czas tak oszukiwałaś i grałaś na dwa fronty. Tak się zapętliłaś sama w sobie, że nie widzisz tego, iż ktoś inny może być uczciwy i naprawdę darzyć Cię uczuciem. Ujmę to w ten sposób: doszukujesz się w innych mężczyznach tylko swoich zachowań - takie lustrzane odbicie Ciebie w męskim wydaniu. I tym się usprawiedliwiasz.


BETINA - to nie jest gwiazda, a jak już to upadła gwiazdka.

21

Odp: zakonczenie relacji mailem
solidago napisał/a:

Spotykałam się z facetem, nie wiem czy mozna to było nazwać związkiem, bo pomimo tego, że on chciał jakichś tam deklaracji z mojej strony , ja takowych nie dawałam .

...a chłopak nadal czekał.

solidago napisał/a:

Spotykaliśmy się kilka miesięcy. Niestety w tym czasie miałam też inny niezobowiązujący związek( z moim byłym) i dlatego na przykład na święta bożego narodzenia wyjechałam z moim byłym, mówiąc temu ,że jadę do koleżanki. On o niczym się nie dowiedział.

Ojjjjjj ktos zaczyna się bawić... No co za bydle z tego Twojego chłopaka! Jak On podle postępuje czekając na Ciebie i żyjąc w nieświadomości kiedy Ty zabawiasz się za jego plecami.

solidago napisał/a:

Od stycznia powiedzmy nasz relacje zaczęły kuleć( zreszta nigdy nie było jakoś rewelacyjnie, wielokrotnie chciałam z nim skończyć), jakoś brakowało komunikacji między nami, ja nie chciałam rozmawiać i w sumie unikałam poważnych argumentów.

A On kretyn nadal czekał....

solidago napisał/a:

On w pewnym momencie porosił mnie o wyjaśnienia, powiedział,że wydaje mu się,że ja nie mam rzeczywistej ochoty spotykania się / bycia z nim,powiedział,że jesli mu nie wyjaśnię, to nie ma sensu,żebysmy się dalej spotykali. PO JEGO PROŚBIE ZNIKNĘŁAM NA 2 TYGODNIE MÓWIĄC, ŻE JESTEM CHORA.

Ty zniknęłaś bez słowa a ON BEZCZELNIE NAPISAŁ CI WYJAŚNIENIA CO DO WASZEJ SYTUACJI.

solidago napisał/a:

Jednak potem stwierdziłam ,że mi brakuje go i zaproponowałam spotkanie wyjaśniajace.

Księżniczka zmieniła zdanie i łaskawie postanowiła wyjaśnić dlaczego zmyła się bez słowa...

solidago napisał/a:

Spotkanie wyjasniajace niby poszło ok, niby uznał te moje wyjaśnienia, ale zauważyłam,że zrobił sie bardziej chłodny, nie kontaktował się ze mną tak miło i często jak wcześniej.

No co za BYDLAK! Jak mógł Cie tak niemiło i chłodno traktowac!!?? W końcu Ty byłaś w stosunku do jego osoby taka fair...


solidago napisał/a:

Po czym przez 6 dni nie dał znaku życia( ja nie również do niego nie zadzwoniłam , ani nie napisałam,jakoś nigdy nie wykazywałam inicjatywy pierwsza) , po czym wystosował do mnie maila, poprzez który zakończył ten " związek " .
...
Wydawało mi się, że nie bardzo mi na nim zależało( a może bałam się zaangażować?), w końcu często zamiast z nim spędzać wolny czas spędzałam go z innym facetem.( z innym do którego nic nie czuję)

No ale to przecież On się niby bawił Tobą...

solidago napisał/a:

Teraz jednak, szczególnie po tym jak zakończył to mailem ( gdzie zrobił również  w miarę dokładną analize moich błędów)[/b]jest mi przykro.

On przynajmniej miał na tyle kultury w sobie, że chociaż poinformował Ciebie o swojej decyzji, a nie uciekł bezczelnie bez znaku.

solidago napisał/a:

Zakończenie mailem moze byłoby dobre w przypadku osoby nachalnej, która coś wymaga, która nie chce odejść....a ja nigdy nachalna nie byłam, w gruncie rzeczy to nic od niego nie chciałam i zawsze to byłam ja , która inicjowałam zakończenie relacji.Jestem zła,że nie miał odwagi pogadać ze mną w cztery oczy, co by mu to szkodziło...

Jesteś tak obłudną i bezczelną Kobietą, że brakuje mi słów.
Szkoda mi tylko chłopaka, który zawracał sobie głowę tak wyrachowaną i zimną babą.
No ale w końcu poznał się na Tobie i postąpił mądrze żegnając Cię ze swojego życia.

Nie powinnam oceniać ludzi...jednak Twoje biadolenie jak to On paskudnie postąpił z Tobą, aż mnie zatrzęsło.

Ty trafiasz na facetów, którzy się Tobą bawią?
To Oni, porządni faceci, po prostu uciekają od Ciebie, kiedy w końcu zobaczą z jakim człowiekiem mają do czynienia.

22

Odp: zakonczenie relacji mailem
solidago napisał/a:

jedno pozostaje, widocznie dobrze robiłam,że mu nie zaufałam i zdradzałam go, bo zachował się fatalnie.......

Przeczytaj to, co napisałaś raz, drugi i trzeci. Dobrze zrobiłaś, że zdradzałaś? Od kiedy zdrada jest dobra??

23

Odp: zakonczenie relacji mailem
betina2 napisał/a:

Alez ona sie wscieka, ze chlopak to zakonczyl, a nie ONA. Napisala przeciez, SZKODA, ZE NIE JA ZAKONCZYLAM.
Przeciez taka gwiazda nie moze byc zostawiona, to ona zostawia.
Poniewaz stalo sie inaczej - To cham i oszust.
Ot i cala filozofia.

No i chyba faktycznie na tym polega cała bolączka tej "uczciwej" Kobieciny.... smile

24

Odp: zakonczenie relacji mailem
solidago napisał/a:

....( nie zapominaj ,że on się nie dowiedział o tym,że go zdradzałam, więc można potraktować to tak , jakoby tej zdrady nie było) .....

Rany boskie! Czy Ty naprawdę jesteś w stanie sama siebie tutaj przeczytać od początku, od pierwszego zdania w pierwszym poście - ze zrozumieniem i nie mieć wrażenia, że coś tu jest cholernie nie halo? Ty naprawdę uważasz, że w Twoim postępowaniu choćby na sekundę wykazałaś się jakimkolwiek człowieczeństwem???

25

Odp: zakonczenie relacji mailem
solidago napisał/a:

....( nie zapominaj ,że on się nie dowiedział o tym,że go zdradzałam, więc można potraktować to tak , jakoby tej zdrady nie było) .....

To jest błąd logiczny, błąd w rozumowaniu. Czy jeśli ktoś kogoś okradnie, a okradziony się nie zorientuje, to znaczy, że kradzieży nie było? Pójdę dalej -  czy jeśli ktoś popełni zabójstwo, a reszta świata nie dowie się, kto jest sprawcą, to znaczy, że zabójstwa nie było?

26

Odp: zakonczenie relacji mailem

Nawet jeśli to co przeczytałam nie jest w ogóle miłe , jest wręcz obraźliwe, bo pomimo wszystko(może trudno to zrozumieć ,może ta cholerna ,głupia" duma"to przesłania) ja cierpię(nawet jeżeli to moje cierpienie nie jest tak wartościowe jak cierpienie osób które zostały zdradzane , porzucone , choc same nie zdradzały ) to dziękuję Wam za odpowiedzi, wszyscy zgodnie stwierdziliscie,że to ja jestem ta niemoralna, winna i dobrze ,że mi się tak stało jak się stało.
Już sama nie wiem co o tym sądzić, wiem,że popełniłam  błędy, juz nawet nie ważne czym one były dyktowane, czy lękiem ,czy bezradnością, czy potrzebą manipulacji.... nie wiem, w tym momencie mam wielki mętlik w głowie.Jakkolwiek popełnił je też on, może to on nie był w stanie mnie do siebie przekonć, może tak jak przypuszczam udawał wszystko od początku do końca?(może też i tak przypuszczam, bo sama jestem zakłamana?) ----pytania retoryczne i pewnie śmieszne
Pewne jest to,że się zagubiłam ...... i wiem ,że muszę zrobić zmiany  mojego wnętrza.Mam nadzieję,że  mi się to uda i to co się przydarzyło skłoni mnie i da mi bodziec ,żeby nad soba popracować, żeby się zmienic....

27 Ostatnio edytowany przez kosmiczny nick (2013-02-25 20:32:34)

Odp: zakonczenie relacji mailem
solidago napisał/a:

... Pewne jest to,że się zagubiłam ...... i wiem ,że muszę zrobić zmiany  mojego wnętrza.Mam nadzieję,że  mi się to uda i to co się przydarzyło skłoni mnie i da mi bodziec ,żeby nad soba popracować, żeby się zmienic....

Nie bedę powtarzać tego, co pisano już ...bo nie o to chodzi, by mieszać Cię z błotem smile
Chcę tylko zauważyć drobnostkę: ten facet tak bardzo Cię nie potrafił "do siebie przekonać" i zaangażować w bliższą znajomość, nie dlatego, ze był mało ciekawy i nijaki, ale dlatego, ze Ty - miast swoja uwagę i myśli przeznaczyć dla niego i DAĆ MU SZANSĘ - trwoniłaś na kogoś jeszcze innego... To jest główny powód tego, ze "nie umiałaś się zaangażować". I teraz obarczasz "nijakością" faceta, który nie miał nawet świadomości, że od samego początku stał na przegranej pozycji.
Jeśli rzeczywiście te nasze mało miłe wpisy podziałały na Ciebie - następnym razem jeśli pozwolisz sie komuś do siebie zbliżyć to nie traktuj go na starcie jako zakłamanego oszusta i sama też całą swoją uwagę skieruj na tego człowieka, bez "rozglądania się za innymi"

28 Ostatnio edytowany przez Kapitan (2013-02-25 22:46:44)

Odp: zakonczenie relacji mailem
solidago napisał/a:

W sumie większość facetów to zdrajcy i oszuści( przynajmniej ci, których ja spotkałam) , a jak juz ktoś jest porządny, to albo biedny i nie zaradny, albo nieciekawy jak dla mnie , albo brzydki.....

Wielu facetów szuka tylko zabawy. Natomiast często są to osoby, które kiedyś pokochały zbyt mocno i zostały odrzucone. Stąd upadek moralności.

Faceci oszukują przez to, że spotkali nieuczciwe kobiety, a kobiety są nieuczciwe bo zostały oszukane przez facetów.

Błędne koło.


A jak jest jakiś uczciwy i ogarnięty mężczyzna to siedzi cicho. Bo dobrze wie, że Dam pozostało tak mało, że pewnie nie spotka jej na swej drodze. Z czasem zobojętnieje... i uzna, że nie warto być uczciwym i zacznie się bawić łatwymi dziewczynami.


Sytuacje można starać się zmienić. Jednak każda i każdy z nas powinien starać się pozostać wartościową osobą. Mającą na względzie uczucia i dobro drugiej osoby. Najważniejsze - Nie kłamać.

P.S

Faceci to z założenia "płeć brzydka". Nie wygląd czyni mężczyznę.
Wyczuwam moralny upadek wśród kobiet w obecnych czasach, które bardziej patrzą niż słuchają mężczyzny.

Posty [ 29 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » zakonczenie relacji mailem

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024