foggy napisał/a:Jedyny sposob na zdrowe pączki to ograniczenie ich ilosci np. do jednego. Wtedy nikomu nic nie bedzie. Trochę podobnie jak z butelkami piwa.
Nic dodać, nic ująć. Jeden pączek na pewno nikomu nie zaszkodzi, co stwierdzają nawet specjaliści. Zresztą natknęłam się przed chwilą na wypowiedź pani dietetk i edukator żywieniowej Magdaleny Sierny, która zdecydowanie nie zniechęca, by sięgnąć po pączka:
Ja sama zamierzam bez wyrzutów sumienia wchłonąć takiego obficie skąpanego lukrem. I jedynym problemem, jaki widzę w związku z tym, to wielkie kolejki do cukierni.
Lubimy (...) dogadzać sobie codziennie małymi słodkościami, bo przecież nam się należą, a nasz organizm potrzebuje cukru! Dlatego to, czy pączek lub dwa w tłusty czwartek będą nic nieznaczącą dla naszego zdrowia przekąską, czy wręcz przeciwnie – gwoździem do trumny, zależy od tych około 350 pozostałych dni w roku.
Dietetyk twierdzi też, że nie ma najmniejszego sensu zastanawianie się w tłusty czwartek, jaki pączek zrobi nam najmniej krzywdy. - Że trzeba wybierać te z konfiturą, a nie z adwokatem, a cukier puder najlepiej strzepać przed jedzeniem. A już w ogóle najlepiej zrobić własne fit pączki, które właściwie jak pączki nie smakują. Tak naprawdę, jeśli już jemy tego pączka, wybierzmy dokładnie takiego, na jakiego mamy ochotę. Jedyne, na co warto zwrócić uwagę, to dobra jakość i świeżość – nie warto wybierać hipermarketowej chemii za 39 groszy, ale pachnącego, świeżo smażonego pączka w dobrej cukierni.
I na koniec najważniejsze: umiar. Nie będzie dobrym pomysłem, gdy zdecydujemy się na konsumpcję np. 12 pączków. Jak to mawiał Paracelsus, wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, to zależy od dawki. Albo jak mówią dietetycy, pierwszy pączek smakuje dokładnie tak samo, jak ten dwunasty (no chyba, że każdy jest z innym nadzieniem).