Dzisiejsza młodzież - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 39 ]

Temat: Dzisiejsza młodzież

Ponieważ w innym wątku zaczęła się rozmowa na ten temat, zakładam nowy, abyśmy mogły wyrazić swoje poglądy na ten temat smile

Delicious napisał/a:

Tu też zgadzam się z Kasiulką.
Właśnie miałam napisać, że jeśli nie powiesz mężowi, to córka może sobie pomyśleć przy następnej takiej lub podobnej okazji, że Ty się trochę podenerwujesz na nią i Ci przejdzie, a tacie i tak nic nie powiesz. Jeśli powiesz mężowi, to córka będzie wiedziała, że jesteście rodzicami, anie mamą i tatą. Że jedno mówi tak, a drugie inaczej. Wychowujecie ją wspólnie i myślę, że mężowi należy się szczerość.
Co do córki - nie jesteś niczemu winna. Taka jest teraz młodzież. Ja w jej wieku też nie myślałam o alkoholu. Ale będąc ostatnio w moim rodzinnym mieście, poszłam nad jezioro i byłam w szoku jak zobaczyłam te wszystkie małolaty z piwami i winami w rękach pochowane po krzakach, żeby ich policja albo straż miejska nie złapała... Tak teraz jest, że młodzież bierze się za wszystko za wcześnie. Zrobiła to albo dlatego, że była ciekawa jak to jest i uznała, że jest na tyle dorosła, że może już pić, albo tak jak Ci powiedziała, za namową znajomych, żeby nie wyjść na "frajerkę".
Porozmawiajcie z nią razem z mężem. I może niech syn też słyszy tą rozmowę, żeby na przyszłość wiedział co go może czekać w takiej sytuacji...

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Dzisiejsza młodzież
kasiulka188 napisał/a:

Delicjous co do tej młodzieży to masz 100%racji a widziałaś co oni teraz na dyskotekach wyprawiają? My jesteśmy jeszcze chyba z innego pokolenia pokemonów bo za moich czasów (i twoich też)tak nie było:)

3

Odp: Dzisiejsza młodzież
karina85 napisał/a:

Dokladnie, za moich tez nie bylo.   Jak juz to jedna wszkole itp. Ale to co teraz wyprawiaja te dzieci toz to masakra jakas....

4

Odp: Dzisiejsza młodzież
kasiulka188 napisał/a:

hehehe karina85 bo ty jesteś z tego samego pokolenia pokemonów co Delicious i ja:)

5

Odp: Dzisiejsza młodzież
noelle87 napisał/a:

no cóż.. ze mnie też jest wobec tego pokemon wink bo to co gówniarstwo dziś wyprawia.. w głowie się nie mieści..

6

Odp: Dzisiejsza młodzież
Delicious napisał/a:

No nie mieści się, ale zobaczcie... ty tylko kilka lat różnicy. Masakra... Aż się boję co się będzie działo, jak my będziemy miały dzieci.

7

Odp: Dzisiejsza młodzież

Byłam wczoraj na imprezie, gdzie po godzinie bar i parkiet oblężony był przez dizeci w wieku 14-16 lat!!! Musiałam wyjść, bo to co widziałam odbierało mi chęć zabawy w tym klubie.. w jednym miejscu całują się małoletnie pary, za chwilę młody chłopak ledwo trzyma się na nogach.. i pmyśleć, że jeszcze rok temu był to jeden z normalnych miejsc z moim mieście..

8

Odp: Dzisiejsza młodzież

A ja nie jestem aż tak przerażona smile
Pracuję z dziećmi w różnym wieku, zarówno z rocznymi maluchami, jak i z gimnazjalistami. Oczywiście, to są pokolenia, które się od nas różnią, ale jestem zwolenniczką poglądu, że dzieci kształtują w dużej mierze ludzie dorośli.
O wiele więcej może dziecko nauczyć mądre zachowanie rodzica niż jego umoralniające wykłady. A my niestety często nie świecimy przykładem ani dla własnych dzieci ani dla cudzych...
Wielu dzieciom brakuje też zaufanej osoby, która mogłaby pomóc w przejściu okresu dojrzewania, bardzo nieprzyjemnego dla samych nastolatków.
Same przecież wiemy, że nawet w dorosłym życiu podejmowanie pewnych decyzji nie jest łatwe. Nastolatki też stają przed dylematami i mają z nimi nie mniej problemów niż my wink

9

Odp: Dzisiejsza młodzież

Ktoś, któ ma z tym do czynienia na codzień ma na pewno wiele racji, ale... Ile jest takich przypadków, że rodzice nie wiedza już jak pomagać swoim dzieciom, ktore nie dopuszczają do siebie innych ludzi i żyją same w sobie i wpędzają się w tym w złe zachowania.. Uważam oczywiście, że wiele zależy od rodziców, ale na własnym przykładzie wiem, że nie zawsze tak jest...

10

Odp: Dzisiejsza młodzież

hopeforlife, masz rację. Natomiast nastolatkowie mają tendencję do mówienia, że to, co robią jest powszechne i akceptowane. Tak postępują ludzie. Ludzie piją i uprawiają seks bez zobowiązań. Więc czemu nie ja? Ale Ci "ludzie", to są często ludzie dorośli - Ci na ulicach i w gabinetach pedagogów szkolnych, jeśli oni nie są przykładem, to tak jakby do wielu zachowań zachęcali.

Zgodzę się z tym, że wiele młodych osób mimo wsparcia ze strony rodziców schodzi na złą drogę lub popełnia życiowe błędy, czasami bardzo kosztowne. Trudno się temu dziwić, bo przecież rodzina to nie jedyny element życia człowieka, funkcjonujemy w grupie w szkole/w pracy/na podwórku. Nie można przecenić wpływu otoczenia. Mimo to nastolatek, który ma prawidłowe więzi z rodziną o wiele rzadziej będzie decydował się na ryzykowne zachowania. Poza tym czujni rodzice szybciej zauważą, że coś dzieje się źle.

11

Odp: Dzisiejsza młodzież

ja Wam powiem tak.


gdy byłam w drugiej- trzeciej klasie gimnazjum moje koleżanki z klasy otwarcie opowiadały o robieniu loda swojemu chłopakowi,  całowanie się i obmacywanie  z chłopakami ze średniej szkoły na ławce za moim gimnazjum to była dla nich normalka.
piły, ćpały i Bóg wie co jeszcze.
więc dla mni8e to co robi młodzież nie jest obce, jednak ja się w tym nie odnalazłam nigdy.
nie czułam potrzeby stracic cnotę w gimnazjum, bo połowa moich koleżanek tak zrobiła.


teraz mam 13 letnią siostrę, która własnie niedługo rozpocznie naukę w gimnazjum.
i się marwtię co z nią będzie.
bo gimka to chyba najgorsza rzecz jaką ktoś mógł wymysleć..


ja nie mogłam chodZić na dyskoteki, ani nic z tych rzeczy... i miała wtedy pretensje o to do rodziców.
teraz wiem, że oni mieli racje.

12

Odp: Dzisiejsza młodzież

oazuu masz racje z tym gimnazjum to najgorsza rzecz jaką ktoś mógł wymysleć w systemie edukacji. Młody człowiek wkracza wczesniej w nowe otoczeni w nowch znajomych i zaczyna się "życie".

yvette napewno masz duzo racji jednak fakt jest faktem jak ja miałam 15 lat to nie letałam z prawie gołą d... i piersiami na wierzchu po dyskotekach nie piłam nie ćpałam itp. i moje koleżanki i koledzy podobnie. 14, 15 latki nie chodziły na dyskoteki a teraz jest ich mnóstwo i tak jak mówią dziewczyny wyprawiaja oni Bóg wie co.
Moje pokolenie pokemonów jak to nazwałam juz wcześniej miało inny szacunek do siebie i do osób starszych.
Ponadto wszytko uważam też że jednak kluczową role odgrywaja tu rodzice którzy często kierują się zasadami wychowania bezstresowego które teraz jest tak modne. Młodzież niczym się nie przejmuje bo wie że mama jeszcze go obroni a nie ukaże. Jakby wiedzieli że czeka ich kaera za takie czy inne zachowanie to by robili inaczej. Jak to powiedziała Delicious az boje sie co się bedzie działo jak my będziemy miec dzieci w tym wieku.

13

Odp: Dzisiejsza młodzież

Nie wiem czy to kwestia tylko dzisiejszej młodzieży. Tez  chodziłam do gimnazjum i widziałam co się tam działo. Kiedyś też nie było lepiej. Może średnia wypadkowa wychodziła niezła, bo jeszcze były jakieś pozory zachowywane grzeczności wobec starszych. Ale jak mi mama opowiada co się działo w jej akademiku... to na prawdę nie widzę dużej różnicy między tamtą młodzieżą a współczesną młodzieżą wink
A zachowanie współczesnych "wczesnych" nastolatków wynika też z generalnego rozluźnienia się obyczajów. Wystarczy włączyć telewizor. Jako że osoby w tym wieku są jeszcze nieukształtowane to są podatne na to co widzą w mediach, przy czym chciałyby poczuć się dorosłe i to własnie w krótkich spódniczkach czy szybkiemu odkrywaniu seksualności starają się poczuć dorośli. Alkohol i narkotyki dają im poczucie, że robią komuś na złość, coś zakazanego, co nie podobałoby się wszystkim tym od których chcieliby się uniezależnić i przeciw komu się buntują.

Gimnazjum jako instytucja, oddzielna jednostka z odrębną nazwą od podstawówki też zmienia postać rzeczy bo "siódmoklasiści" już nie identyfikują się ze szkołą podstawową i 6-klasistę nazwą gówniarzem. Będą więc pewnie bardziej podatni na szybsze staranie się udowodnić że są dorośli. Też tak miałam, ale nie manifestowałam tego piciem czy ćpaniem. Raczej buntem.

14

Odp: Dzisiejsza młodzież

Wiecie co mi się wydaję...że dużą rolę w życiu młodych odgrywa telewizja, media...
kiedyś nie było wyzywających teledysków w tv, nie było wokalistek typu "Doda", za moich czasów nie było "fotek" i tym podobnych...telewizja, internet (które nasycone są seksem i przemocą) - niestety ma zły wpływ na młodzież....
teraz ważne jest, żeby być "trendy"...żeby pokazać przede wszystkim innym, że jest się kimś...no i jest się dorosłym big_smile
Ps. Widzę, że Harmony troszkę wyprzedziłaś moją wypowiedź heheh big_smile Zgadzam się z Tobą wink

15

Odp: Dzisiejsza młodzież

Harmony: zostaw akademiki w spokoju tongue A tak serio, w akademikach są ludzie dorośli, mają prawo robić co chcą. To jest właśnie ten wiek, gdzie można się wyszaleć wink
Natomiast co do dzieci i młodzieży... Wg mnie faktycznie coś jest nie tak hmm Ja byłem tak wychowany, że w gimnazjum nie byłem na żadnej dyskotece (w sensie klubie), nie piłem, nie paliłem etc. Swoje pierwsze piwo (jedno!) wypiłem pod koniec 3 gminazjum. Papierosa zapaliłem w zeszłym roku. A "koledzy" w gimnazjum - tanie wino przed lekcjami, a palili od 1 gimnazjum. I nie były to 1 czy 2 osoby w klasie, ale z każdej klasy zebrałoby się po kilka takich. Byłem po prostu zszokowany - w podstawówce każdy grzeczny, spokojny aż do końca i skok to całkiem innej rzeczywistości zwanej gimnazjum. Gimnazjum to po prostu porażka systemu edukacji.
A co do klubów... Mając 18 lat jak wszedłem do klubu i zobaczyłem średnią wieku 15lat to padłem... I dzisiaj jest podobnie w niektórych klubach. Dlatego wybieram te, gdzie sprawdzają dowód, a najlepiej tam gdzie wpuszczają od 21 lat. Tam się czuję swobodnie, bawię się z ludźmi w moim wieku, a nie z "dziećmi" w wieku 15lat wink

16

Odp: Dzisiejsza młodzież

No hej,widzę ,że opinia o młodzieży jest tutaj negatywna,oceniacie wszystkich tak samo..A może wśród nich są ci rozsani itp.
To że jakaś część tak źle sie zachowuje to nie nzaczy żę całość..
Ja nie piję ,nie palę itp. A i tak byście mnie tak nazwali ''smarkulą''
Wiecie czasem młodzież (ta mniejszosc) jest mądrzejsza i rozważniejsza niż dorośli nie raz sie tak zdarza.''ALe najlepiej sie gada o tym co najgorsze..A to dobre się pomija bo to nudne''  -powiedział to ostatnio mój katecheta i miał 100% wą
rację !!

17

Odp: Dzisiejsza młodzież
ViolkQ napisał/a:

No hej,widzę ,że opinia o młodzieży jest tutaj negatywna,oceniacie wszystkich tak samo..A może wśród nich są ci rozsani itp.
To że jakaś część tak źle sie zachowuje to nie nzaczy żę całość..
Ja nie piję ,nie palę itp. A i tak byście mnie tak nazwali ''smarkulą''
Wiecie czasem młodzież (ta mniejszosc) jest mądrzejsza i rozważniejsza niż dorośli nie raz sie tak zdarza.''ALe najlepiej sie gada o tym co najgorsze..A to dobre się pomija bo to nudne''  -powiedział to ostatnio mój katecheta i miał 100% wą
rację !!

ViolkQ my doskonale wiemy że są i takie osoby jak ty jednak rozmawiamy o tej drugiej stronie młodzieży której wg nas jest na dzień dzisiejszy więcej ponieważ temat wywiązał się właśnie od incydentu 13 latki z piwem.
Po za tym zgadzam sie z twierdzeniem Faceta na dyskotekach ciężko jest ustrzec ludzi w moim wieku przeważnie są to 14-16 latki wymalowane i ubrane delikatnie mówiąc wyzywająco a z nimi bawią sie ich koledz równolatki pijani bądź naćpani tak że ledwie trzymają się na nogach. Też chodziłam do gimnazjum ale ja bylam pierwszym rocznikiem kiedy tą bzdurna szkołę wprowadzili do systemu edukacji i za moich czasów osoba która chodziła do gimnazjum była jeszcze dzieckiem teraz to jest wielce młodzież której określenie dziecko ubliża. Ja jak chodziłam do gim to zabronione było farbowanie włosów, noszenie długich wymalowanych paznokci czy malowanie się teraz jest to na porządku dziennym. Podobnie jak Facet uważam że z granicą rozpoczynania życia "młodzieńczego" powinno się poczekac co najmniej do końca gimnazjum, kiedys tą granicę umowną stanowiło ukończenie podstawówki.
Oczywiście i w moim gim zdarzały się przypadki gości którzy pili czy palili papierosy ale to były nieliczne przypadki a żeby dziewczyna coś takiegooo tooo broń Boże wstyd!
A dziś dziewczyny sa gorsze od chłopaków. Często bywa tak ze taka laska idzie na dyskoteke ubrana jak ubrana odstrojona od malowana wypije troszke a później idzie z chłopakiem w krzaki. Później jak wytrzeźwieje i się kapnie co zrobiła a cała szkoła i okolica o niej gada to oskarża chłopaka o gwałt żeby rodzice na nią nie krzyczeli... a wszystko przez to ze nie dorosła jeszcze do pewnych rzeczy a juz chce próbować.

Co do dawniejszych czasów jak to któraś dziewczyna powiedziała naszych matek(czy chocby nawet nas) owszem tez się głupoty robiło ale było inne podejście młodzieży do osób starszych, rodzice mieli dużo większy wpływ na swoje dzieci. Jak powiedzieli że ma się nie tchnąć alkoholu to się nie tykało bo wiadome było że będzie kara. A czego teraz ta nasz młodzież ma się bać?? przecież rodzice teraz starają się dorównać swoim dziecią w toku myśłenia. Często to nie dziecko uczy się od rodzica a rodzić od dziecka. Często matak chce być jak przyjaciółka jak rówieśniczka a nie jak matka.
No i to  co najważniejsze młodzież sie wtedy szanowała...

18

Odp: Dzisiejsza młodzież

z drugiej strony nie można tak uogólniać, że młodzież jako cała grupa społeczna jest zła.

'niedobra' młodzież była, jes i będzie.

19

Odp: Dzisiejsza młodzież

Kasiulka, nie sposób nie przyznać Ci racji w paru kwestiach.
Nigdy nie będzie miało pozytywnych konsekwencji przeistoczenie się matki w rówieśniczkę-przyjaciółkę. Dziecko potrzebuje zasad, jasnych i czytelnych. Bezstresowe wychowanie = żadne wychowanie, przy czym zaznaczam, że wciąż pozostaję przeciwniczką bicia. Jest wiele innych metod, wiem po sobie, nie byłam bita w przeciwieństwie do mojej mamy i też nie sprawiałam większych problemów. W domu po prostu miałam jasno wytyczone granice i znałam pojęcie kary.

Mamy dzisiaj zupełnie inną kulturę niż kiedyś. Wszyscy zachowują się inaczej i obyczajowość ludzi dorosłych także się zmieniła, więc nie oczekiwałabym, że nie pozostanie to bez wpływu na młodzież.
Zasady bardzo często ustalają dorośli. Współpracuję z gimnazjami z racji wykształcenia (jestem psychologiem dziecięcym) i wiele placówek zabrania farbowania włosów, malowania paznokci czy pacykowania się. Jeśli ten zakaz jest konsekwentnie przestrzegany, uczennice wyglądają tak, jak powinny i uczą się, że w pewnych miejscach obowiązują specjalne zasady odnoszące się do wyglądu.

Mimo to wiem, że jest wielu mądrych rodziców i w nich pokładam swoje nadzieje. Dzisiejsze dzieci się gubią, tak jak dorośli i dlatego tak ważne jest, żeby dbać o profilaktykę. Rozmawiać o seksie, o narkotykach zamiast powtarzać "zabierz się lepiej za naukę", "jeszcze gnojek z Ciebie". Takim podejściem niczego się nie osiągnie. Lepiej wprowadzić rzetelną edukację seksualną w szkołach i pozwolić byłym narkomanom na przeprowadzanie wykładów w gimnazjach - im o wiele łatwiej jest dotrzeć do młodzieży niż policjantom, co do których gimnazjaliści nie mają ogromnego zaufania. Poza tym policja jedynie straszy konsekwencjami prawnymi, które jak młodzież wie nie dosięgną 75% ćpających. Byli narkomani po odpowiednim przygotowaniu "pedagogicznym" nie będą mówili "Tego się nie robi w Polsce, mamy wysoką skuteczność w wykrywaniu tego". Oni powiedzą "To się robi, ale po tym jest tak i tak, nie polecam, moje dziecko urodziło się bez prawej ręki". Jest różnica? Ogromna!
Dlatego zamiast utyskiwać na młodzież, lepiej popierać zmiany i wprowadzać je tam, gdzie się da - reagować, kiedy małolat kupuje alkohol czy papierosy, nie dawać społecznego przyzwolenia. Nie burzyć się, gdy seksuolodzy chcą rozmawiać z dziećmi o seksie zamiast oddawać tą sprawę w ręce katechetów. I przede wszystkim nie oceniać wszystkich dzieci jedną miarą, tego nie lubi nikt. I młodzież, taka jak ViolQ słysząc takie podejście pozbawione szacunku (jeśli do dorosłej osoby ktoś powie "Gówniaro", też nie będzie to służyło dialogowi) po prostu się irytuje. A wtedy o rozmowie nie ma mowy.

20

Odp: Dzisiejsza młodzież

Yvette ma rację, zamiast narzekać nad dzisiejszą młodzieżą, powinnyśmy się zastanowić co zrobić, żeby to zmienić...

21

Odp: Dzisiejsza młodzież

Tu masz racje Yvette. Szczególnie co do prowadzenia zajęć przez byłych narkomanów, a nie policjantów. Co prawda u mnie w gimnazjum nie było takiego spotkania z kimś, kto tego doświadczył, tylko z policją. I powiem tak: nie pamiętam co Ci policjanci mówili. Za to do dziś pamiętam, jak moja wychowawczyni przeczytała nam kiedyś na godzinie wychowawczej fragment listu. Był to list jej kolegi ze szkoły, narkomana, który był wtedy w ośrodku na odwyku i korespondowali ze sobą. Do dziś pamiętam to, co pisał, a po przeczytaniu tych fragmentów w klasie zapadła dosyć długa cisza, więc to też o czymś świadczy.
I właśnie takie coś daje większe rezultaty niż suche monologi policjantów...
ViolQ, tak, jak napisała już Kasiulka, wiemy, że nie wszyscy są tacy, jak piszemy, ale od takiego przypadku się zaczęło. Powiem szczerze, że o tych dobrych, takich, jak Ty nie ma po prostu co pisać, bo nie ma o czym wink A, że możemy się przyczepić, do tego, co robią inni to się przyczepiamy smile

22 Ostatnio edytowany przez yvette (2009-05-10 11:50:33)

Odp: Dzisiejsza młodzież

Ja akurat skończyłam w liceum klasę pod patronatem jednej z akademii medycznych. Mieliśmy na w/w uczelni zajęcia z chemii i wykłady z biologii. W ramach tychże wykładów zostaliśmy zaproszeni na wykład "Co Cię czeka po imprezie?". Organizował to Wydział Nauk o Zdrowiu, a więc ludzie, którzy edukacją prozdrowotną się zajmują.
To było żenujące. Zaproszony ginekolog mówił o penisach "czarodziejskie różdżki", o prezerwatywach, że "dziurkuje je pan w kiosku", a o ciąży, że "nie powinny w nią zachodzić dzieci na studiach". Później, dla dobicia poziomu tego wykładu pojawili się policjanci, którzy wygłosili swoje, po czym zaczęli namawiać do pracy w policji obecne tam dziewczyny mówiąc, że "kobiety już nie pucują bruków, teraz siedzą bardziej za biurkiem".
Wyszliśmy stamtąd z poczuciem straconego czasu i ogromnym zażenowaniem. Wiedzieliśmy więcej niż tamten ginekolog, a tak to przynajmniej wyglądało. Dojrzale podchodziliśmy do wszystkiego, bo z racji profilu wszyscy przykładali wagę do naszej moralności i kładli nam do głów, że powinniśmy być odpowiedzialni, w końcu przyszli lekarze. Tak więc my sobie poradziliśmy, ale z jaką wiedzą wyszli uczniowie słabszych szkół, którzy też tam byli? Uczniowie zawodówek? Nie każdy nastolatek szuka wiedzy w internecie, niektórzy zaciągnięci przez szkołę na taki "fachowy" wykład będą wierzyli w autorytet. Żaden, niestety.

Widział ktoś z Was w podręczniku od biologii, choćby i dla licealistów tabelkę z badaniami profilaktycznymi kobiet? Opis objawów, które powinny skłaniać do wizyty u ginekologa? Obszerny tekst o pierwszej wizycie? O PIERWSZYM RAZIE? A jakieś wzmianki o zdrowiu seksualnym mężczyzny? O stulejce? O problemach z potencją?
I tak oto młody człowiek, nawet taki, który miał rozszerzoną biologię wychodzi jedynie z rysunkową wiedzą na temat tego, co ma w spodniach. Nie wie, jak to funkcjonuje i co zrobić, gdy funkcjonować przestaje. W wielu zachodnich krajach młodzieży pokazuje się edukacyjne filmiki, na których lekarz wskazuje na nagiej modelce/nagim modelu łechtaczkę, mosznę itd. Tłumaczy: To są wargi sromowe takie i takie. Tu jest wędzidełko itd.
Ale jak to zrobić, gdy ludzie dorośli tak strasznie się boją własnej, a co dopiero swoich dzieci seksualności? Napisać coś na temat homoseksualizmu to zdaniem większości = propagować homoseksualizm, w dodatku jako coś "normalnego", po prostu zgroza (!). Powiedzieć: przy pierwszym razie nie powinien nikt Wam przeszkadzać, powinniście porozmawiać o tym, pójść do ginekologa to nie jest propagowanie odpowiedzialności tylko "zachęcanie do współżycia". Tak, jakby młodzież nie była zachęcona sama przez się.

23

Odp: Dzisiejsza młodzież

yvette masz racje to jest taka mentalonść Polaków jednak popatrz dawnie czyli kiedy ja miałam 14 czy kiedy nasze mamy miały tyleż też ta mentalonść taka była albonawet jeszce gorsza a jakoś nie wpadało młodzież do głowy żeby sie tak zachowywać jak dziś bez szacunku dla starszych i dla siebie. Napewno dużo zrobiła tu telewizja i inne madia, jednak coraz więcej młodych ludzi w wieku 14-16 lat uważa się już za dorosłych i twierdzą że należy im się wszytko to co i dorosłym. W czym tkwi problem? bo chyba nie w braku odpowiednich zajęć w końcu w naszych czasach było ich jeszcze mniej. Oczywiście nie zmienia to faktu że tak owe zajęcia napewno są potrzebne ale myślę że nasze  społeczeństwo jest tak stroświeckie że ciężko będzie ich do czegoś takiego przekonać i uzmysłowić im że to przynosi zysk a nie szkodę.

24

Odp: Dzisiejsza młodzież

Dlatego ROZMOWA, ROZMOWA, ROZMOWA i jeszcze raz ROZMOWA. Zarówno z dorosłymi - o tym, jak ich poglądy wpływają na nasz system edukacji, jak i z dziećmi i młodzieżą.
Myślę, że uświadomienie młodym ludziom, czym tak naprawdę pachnie młodość, a czym jest dorosłość w pewien sposób pozwoli uniknąć rozpaczliwego "uciekania" z nastoletniości. Wielu nastolatków chce być traktowana poważnie, nie chce słyszeć o sobie "gówniara, gnojek", ale niezupełnie wie, jak to osiągnąć. Dorośli lubią traktować młodzież z góry, z jednej strony nie dając im prawa do popełnienia najmniejszego błędu i eksperymentowania z życiem, a z drugiej narzucając wymagania i obowiązki, którym nie sprostałby niejeden dorosły.
Dzieci stają przed pewnego rodzaju wewnętrznym konfliktem - mam być odpowiedzialny, mam postępować mądrze, ale wciąż nie mam prawa głosu i nikt mnie nie słucha, nazywając moje doświadczenia "dziecinnymi". Nieostrożnie dobierając słowa i nie słuchając młodzieży odbieramy sobie szansę bycia razem z nimi w tym trudnym okresie. Nikt przecież nie będzie zwierzał się komuś, kto powie "Wcale nie masz ogromnego problemu". I ta nasza niepełnosprawność emocjonalna, by zrozumieć nastolatka, w którym dzieje się istna burza z piorunami sprawia, że zostawiamy ich samym sobie. A wtedy nietrudno pójść za radą koleżanki/kolegi - oni przynajmniej nie zminimalizują kłopotu, prawda?

25

Odp: Dzisiejsza młodzież

Yvette, piszesz, że rozmowa. Zgadzam się. Ale wydaje mi się, że takie dzieci albo mają rodziców urabiających sobie łokcie po pachy i siedzących całymi dniami w pracy, którzy nie mają już czasu dla swoich dzieci. Albo takich, którzy zaliczają się do marginesu społecznego, mają dzieci przeważnie z wpadki, bo szkoda im było pieniędzy na zabezpieczenie i dzieci ich nie obchodzą. Ważniejsza flaszka jakiegoś taniego wina.
I co takie dziecko jest winne? Że zostało tak, a nie inaczej wychowane?
Inna sprawa, kiedy rodzice poświęcają swój czas i zainteresowanie dziecku, rozmawiają z nim, dbają o nie, a dziecko mimo tego wybiera jednak tą złą drogę. Wedy to oczywiście jego wina. Taki moje zdanie wink

26

Odp: Dzisiejsza młodzież

Zawsze istnieje ten "margines bledu".
Wychowanie i otoczenie to sa narzedzia, ale to czlowiek decyduje, co dalej z nimi zrobic. I oczywiscie, mozna wyjsc z domu, w ktorym emocjonalnie wszystko zagralo i pogubic sie w zyciu, niekoniecznie tego chcac.
Nie ma jednej recepty. Teraz wielu moich malych pacjentow ma rodziny, ktore sie zaczytaly w poradniki psychologiczne, a i tak nie zapobiegly pozniejszym problemom. Dlatego nie jestem pewna, czy wolno mi szufladkowac rodzicow i oceniac, czego chcieli. Jeszcze nie jestem mama i nie wiem, czy mimo dobrych checi moje dziecko nie pojdzie kiedys nie ta droga. I nie mam nic przeciwko, o ile uda mu sie pozniej z niej zejsc - a od tego mam nadzieje wciaz bedziemy mieli odpowiednich doroslych wink

27

Odp: Dzisiejsza młodzież

I tu właśnie starsi niemają racji!!!!!!!Po pierwsze chyba większość dorosłych nizna ustawy że MŁODZIEŻY W WIEKU 15LAT MOŻNA BYĆ DO ZMIERZCHU PO ZA DOMEM CZYLI DO GODZINY 22.00,I MŁODZIEŻY W WIEKU 15LAT NIEZABRANIA WSPÓŁŻYCIA ZE SOBĄ!!a jeżeli chodzi o makijaż to młodzież może się malować ale nie do przesady i tyle!!A farbować włosy to można ale najwyżej szamponetką lub balsamem do włosów.

28

Odp: Dzisiejsza młodzież
nati2016 napisał/a:

I tu właśnie starsi niemają racji!!!!!!!Po pierwsze chyba większość dorosłych nizna ustawy że MŁODZIEŻY W WIEKU 15LAT MOŻNA BYĆ DO ZMIERZCHU PO ZA DOMEM CZYLI DO GODZINY 22.00,I MŁODZIEŻY W WIEKU 15LAT NIEZABRANIA WSPÓŁŻYCIA ZE SOBĄ!!a jeżeli chodzi o makijaż to młodzież może się malować ale nie do przesady i tyle!!A farbować włosy to można ale najwyżej szamponetką lub balsamem do włosów.

Niezupełnie wiem, do której wypowiedzi się odnosisz.
1. Rzeczywiście, podążając za kodeksem karnym:
"Art. 200.  § 1. Kto obcuje płciowo z małoletnim poniżej lat 15 lub dopuszcza się wobec takiej osoby innej czynności seksualnej lub doprowadza ją do poddania się takim czynnościom albo do ich wykonania, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12."

2. Co do przebywania poza domem - prawdę mówiąc to, o której dziecko/nastolatek wraca do domu nie zależy już od przepisów, ale od zasad ustalanych w domu.

3. Młodzież podlega nie tylko kodeksom i prawom ustalanym przez rząd. Prawa i obowiązki małoletniego określają również wewnętrzne regulaminy szkoły, w której nastolatek podejmuje naukę. W związku z tym, jeśli szkoła zabroni farbowania włosów/malowania się to młodzież te zakazy obowiązują.

29

Odp: Dzisiejsza młodzież

Dokładnie tak. Yvette ma rację.
Zresztą nie mówimy to o aspektach prawnych, na które i tak rodzice nie zwracają uwagi (słusznie zresztą) lecz o zwykłej przyzwoitości oraz tym co wypada a co nie.

30

Odp: Dzisiejsza młodzież

Nati a ile masz lat?

wg mnie dziecko jest dzieckiem i dopóki tak się właśnie zachowuje tak powinno być traktowane. dzisiejsza młodzież jest inna, dlatego nie można wszystkich traktować tak samo.. jednak pewne zasady nadal obowiązują i powinny być przez tą młodzież respektowane. mnie osobiście bardzo razi to wszystko co dzieje się na ulicach, w klubach.. wygląd nastolatek/ów.. zachowanie pozbawione wszelkich zahamowań.. koszmar..

31

Odp: Dzisiejsza młodzież

O, Nati, ile w Tobie mnie sprzed dziesięciu lat! Też burzyłam się na źle urządzony świat, na ograniczone prawa i nałożone obowiązki. Napiszę popularny frazes, wydaje się adekwatny do tematu: dojrzejesz, zaczniesz inaczej patrzeć na swoją młodość i młodsze od Ciebie dziewczyny. Buntujesz się przeciw porządkowi dorosłych, ale zauważysz ile mają racji dopiero wtedy, gdy sama osiągniesz pełnoletność, nawet później.
Dla mnie myśl o tym, że moje nastoletnie dziecko mogłoby robić to, co ja w jego wieku jest delikatnie mówiąc - niepokojące. Nie dziwię się zatem Twoim rodzicom.

Jednak utyskiwania na złą młodzież to odwieczny problem każdej epoki. Myślę, że nastolatki się nie zmieniają. Młodzież szaleje, działa na przekór rodzicom, próbuje udowodnić swoją niezależność. I tak w każdej czasie, bez wyjątku. Różnica polega tylko na postępie, cywilizacji, przesunięciu granicy tabu. Dlatego z roku na rok, młodzież staje się coraz bardziej frywolna i zuchwała, sięga wciąż po nowe. Przy czym 'nowe' zazwyczaj znaczy to, czego w ich wieku nie zasmakowali starsi koledzy. Wiadomo, zakazany owoc kusi! Tylko starsze pokolenia pozostają niezmienne i wciąż patrzą na nich z przerażeniem...

32 Ostatnio edytowany przez Delicious (2009-08-13 09:50:40)

Odp: Dzisiejsza młodzież

100%NetKobieta:ja czytałam że młodzieży POWYŻEJ 15ROKU ŻYCIA NIEZABRANIA SIĘ WSPÓŁŻYCIA ZE SOBĄ OCZYWIŚCIE JAK NIEUPRAWIAJĄ SEKSU!!W GAZECIE CZYTAŁAM Z TEGO ROKU,A TERAZ PRZEPISY SIĘ CHYBA ZMIENIŁY!! A CO DO WYCHODZENIA W DOMU TO JEST NIEPRAWDA!
!!!BO WAŻNIEJSZE SĄ PRZEPISY A DO MAMY ZAWSZE MOŻNA NAPISAĆ SMS-A LUB ZADZWONIĆ ALBO ZOSTAWIĆ KARTKĘ I WRÓCIĆ O ODPOWIEFDNIEJ PORZE LUB ZA ZGODĄ RODZICÓW ZOSTAĆ DŁUŻEJ.A CO DO MALOWANIA ZALEŻY KIEDY BO W LICEUM MOŻNA SIĘ MALOWAĆ I FARBOWAĆ WŁOSY,A NA DYSKOTEKI ZA ZGODĄ RODZICÓW.

JA WCALE NIZAPRZECZAM DOROŚLI MAJĄ RACJĘ,ALE JA SIĘ NIEBUNTUJE TYLKO PODCHODZE CAŁKOWICIE POWAŻNIE DO TEMATU.A I JESZCZE JEDNO:JEŻELI KTOŚ NAPRAWDĘ POTRAFI SOBIE SAM PORADZIĆ I POTRAFI ZA SIEBIE ODPOWIADAĆ JAK JEST MAŁOLETNIM TO ZNACZY ŻE JEST MĄDRYM I MOŻE SOBIE OD CZASU DO CZASU PÓJŚĆ NA DYSKOTEKĘ ALE NAJWAŻNIEJSZE JEST TO ŻEBY NIEPIŁ I NIEPALIŁ I TO JEST NAJWAŻNIEJSZE,NASZE ZDROWIE!!!!JUŻ NIEMÓWIE O CIĘCIU SIĘ I O GORSZYCH RZECZACH BO SAMA TO ROBIŁAM I WIEM ŻE ROBIŁAM ŹLE!!ALE JEŻELI KTOŚ NAPRAWDĘ JAKIŚ KONKRETNY POWÓD TO WTEDY MOŻEMY POROZMAWIAĆ INACZEJ..ALE NIETAKI ŻE CHŁOPAK MNIE RZUCIŁ!!TO JEST NAJGŁUPSZY POWÓD JAKI MOŻE BYĆ BO MŁODZI MAJĄ JESZCZE TYLE DO PRZEŻYCIA.

33

Odp: Dzisiejsza młodzież
nati2016 napisał/a:

100%NetKobieta:ja czytałam że młodzieży POWYŻEJ 15ROKU ŻYCIA NIEZABRANIA SIĘ WSPÓŁŻYCIA ZE SOBĄ OCZYWIŚCIE JAK NIEUPRAWIAJĄ SEKSU!!

Wyjaśnij mi proszę swój tok myślenia. Nie zabrania się współżycia (=seksu), ale pod warunkiem, że się tego seksu (=współżycia) nie uprawia? Masło maślane. Przepisy jak na razie pozostały właśnie takie, jak cytowałam.

Chciałabym zobaczyć, w jaki sposób nastolatka może wyegzekwować od rodziców powrót o 21 na przykład, jeśli oni nakazują jej wrócić o 20. Jaki przepis to reguluje? Proszę znajdź go i zacytuj.

Raz jeszcze podkreślam, że każda szkoła sama ustala regulamin. W jednej szkole ponadgimnazjalnej będzie można farbować włosy, w innej nie.

Jeśli chodzi o dyskoteki - to zależy, o jakiej mówimy. W klubach obowiązuje dolna granica wiekowa - najczęściej 18 lub 21 lat, oczywiście w praktyce przestrzegana bądź nie. I nie jest nielegalne samo przebywanie w klubie, nielegalne jest tylko sprzedawanie alkoholu niepełnoletnim.

Uwaga techniczna: Wyłącz caps lock przed napisaniem swojego posta i ogranicz wykrzykniki do minimum. To przeszkadza w czytaniu i jak widzisz, my tutaj tego nie praktykujemy.

34 Ostatnio edytowany przez Delicious (2009-08-13 09:49:53)

Odp: Dzisiejsza młodzież

100%NETKOBIETA:A CO DO MALOWANIA TO PANI MÓWI O SZKOLE A JA NIE I W TYM JEST PROBLEM,A O FARBOWANIU WŁOSÓW NA WAKACJACH BO SZAMPONETKA ZAWSZE SIĘ ZMYJE!!TERZ CHYBA MNIE JUŻ PANI ROZUMIE.A MI MAMA NIEZABRANIA SIĘ MALOWAĆ A PANI PRZECIEŻ SAMA NAWET POWIEDZIAŁA TE SŁOWA'ZASADY USTALONE W DOMU'A MI MAMA MALOWAĆ SIĘ POZWALA ALE NIEDOSZKOŁY I JA TEGO PRZESTRZEGAM.OCZYWIŚCIE KIEDYŚ RAZ SPRÓBOWAŁAM,I PIŁAM A PRZECIEŻ MŁODZI LUDZIE TAK JAK JA BO JA MAM DOPIERO 15LAT NIEPOTRAFIĄ SIĘ DO TEGO PRZYZNAĆ A O TYM TRZEBA POROZMAWIAĆ I NAPRAWDĘ WARTO!!BO PÓŹNIEJ DZIECKO JEST ZWYRODNIAŁE.AHA MOGŁABYM PROSIĆ O 1 RZECZ??NIEMÓWCIE SŁOWA DZIECKO BO MY JUŻ TROCHĘ JESTEŚMY PRZECIEŻ STARSI I NIEKAŻDEGO WARTO JEST NAZWAĆ DZIECKIEM A TO JEST PRZYKRE SŁOWO Z 1 STRONY BO CZY NAPRAWDĘ STARSI LUDZIE MUSZĄ NAS OBRAŻAĆ??MÓWIĆ NA NAS BACHORY,DZIECI..A CZY NIEMOŻNA UŻYĆ SŁOWA MŁODZIEŻ??TAKIEGO BARDZIEJ NORMALNEGO SŁOWA BO CHOCIAŻ TACY A NIE INNI JESTEŚMY BO CHOCIAŻ TO JEST TEN NAJGORSZY WIEK,OKRES TO MOŻNA CHYBA SZANOWAĆ INNYCH.

10%NETKOBIETA:NO CHYAB CZEGOS TU STARSI NIEROZUMIEJĄ BO PO 1 WSPÓŁŻYCIE ZE SOBĄ TO NIETYLKO SEKS!!!!!!!!!!!!!!!!!!!ALE I CAŁOWANIE PRZYTULANIE..I MI CHODZI O MŁODZIEŻ Z MŁODZIEŻĄ A NIE MŁODZIEŻ Z PEŁNOLETNIĄ OSOBĄ BO CHYAB STARSI ZA SIEBIE ODPOWIADAJĄ WIĘC POWINNI WIEDZIEĆ CO ROBIĄ A MŁODZIEŻY POWYŻEJ 15 ROKU ŻYCIA NIEZABRANIA SIĘ WSPÓŁŻYCIA ZE SOBĄ,JESZCZE RAZ PODKREŚLAM MŁOIDZIEŻY ZE SOBĄ A NIE STARSZEGO I NIE PONIZEJ 15ROKU ŻYCIA JAK PANI ZACYTOWAŁA BO PANI NAPISAŁA PONIŻEJ A JA MÓWIŁAM POWYŻEJ!!!IO TU JA MAM RACJĘ!!BO MI CHODZI NIE O OSOBĘ PEŁNOLETNIĄ KTO\ÓRA WSPÓŁŻYJE Z MAŁOLETNIĄ TYLKO MAŁOLETNIA Z MAŁOLETNIĄ!

100%NETKOBIETA:JA NIEMÓWIE ŻE MA WYMUSZAĆŹ!!!TYLKO POPROSIĆ A JAK SIE NIEZGODZĄ NO TO WTEDY NIE I KOINEIC KROPKA!!ALE POPROSIC TOP CO INNEGO BO JA NA MAMIE NAPEWNO NIEWYMUSZAM.TAK TO JEST PRAWDA NIE W KAŻDEJ SZKOLE ALE RTACZEJ W WIĘKSZOŚCI TAK.

Aha i chyba jeszcze raz muszę powtórzyć przepis który mam ale na kartce i go dokładnie pamiętam bo jest w przepiach ruchu drogowego że młodzież powyżej 15roku życia może przebywać poza domem aż do zmierzchu.

100%netkobieta:widzisz chyba niedokońca rozumiesz słowo współżycie-czyli jeden człowiek żyje z drugą osobą,a niemuszą koniecznie uprawiać seksu.A jeśli chodzi ci o dyskoyteki to ja chyab mówiłam wspomniałam o tym że alkoholu pić niewolno,ale chyba nikomu nieprzeszkadza że dziewczyna sobie tańczy???

100%netkobieta:to prosze  mi powiedzieć dlaczego moja mama niechce ze mną porozmawiać o całkiem normalnych rzezczahc ja właśnie mam taką matkę,i ja niemam do niej zaufania i nigdy niebęde miała!!a moja ciocia njest jak moja mama i zawsze ze mną porozmawia,bo z młodymi trzeba rozmawiać bo częstą się załamują,tną się,zamykają się w so9bie,zamykają się w pokojach,głodzą się,odizolowują się od świata i ja tak chyba zrobie bo niemam chyba innego wyjścia.

35

Odp: Dzisiejsza młodzież
nati2016 napisał/a:

BO WAŻNIEJSZE SĄ PRZEPISY A DO MAMY ZAWSZE MOŻNA NAPISAĆ SMS-A LUB ZADZWONIĆ ALBO ZOSTAWIĆ KARTKĘ I WRÓCIĆ O ODPOWIEFDNIEJ PORZE LUB ZA ZGODĄ RODZICÓW ZOSTAĆ DŁUŻEJ.

Tak? A ja zawsze myślałam i dalej uważam, że Rodzice są mi bliżsi, niż książka z przepisami prawnymi.

nati2016 napisał/a:

JEŻELI KTOŚ NAPRAWDĘ POTRAFI SOBIE SAM PORADZIĆ I POTRAFI ZA SIEBIE ODPOWIADAĆ JAK JEST MAŁOLETNIM TO ZNACZY ŻE JEST MĄDRYM I MOŻE SOBIE OD CZASU DO CZASU PÓJŚĆ NA DYSKOTEKĘ

A jak mu się coś stanie, to uważasz, że kto będzie za to odpowiadał? On sam, mając te kilkanaście lat - dużo za mało, żeby chodzić na imprezy, czy rodzice, którzy powinni dziecko pilnować?

nati2016 napisał/a:

OCZYWIŚCIE KIEDYŚ RAZ SPRÓBOWAŁAM,I PIŁAM A PRZECIEŻ MŁODZI LUDZIE TAK JAK JA BO JA MAM DOPIERO 15LAT NIEPOTRAFIĄ SIĘ DO TEGO PRZYZNAĆ A O TYM TRZEBA POROZMAWIAĆ I NAPRAWDĘ WARTO!!BO PÓŹNIEJ DZIECKO JEST ZWYRODNIAŁE.

Nie używaj słów, których znaczenia nie rozumiesz.


nati2016 napisał/a:

10%NETKOBIETA:NO CHYAB CZEGOS TU STARSI NIEROZUMIEJĄ BO PO 1 WSPÓŁŻYCIE ZE SOBĄ TO NIETYLKO SEKS!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Załamujesz mnie dziecko. To właśnie Ty czegoś tutaj nie rozumiesz, bo współżycie to właśnie seks. Całowianie to całowanie, a przytulanie to też nie współżycie, tylko przytulanie.

nati2016 napisał/a:

I MI CHODZI O MŁODZIEŻ Z MŁODZIEŻĄ A NIE MŁODZIEŻ Z PEŁNOLETNIĄ OSOBĄ BO CHYAB STARSI ZA SIEBIE ODPOWIADAJĄ WIĘC POWINNI WIEDZIEĆ CO ROBIĄ

A młodsi to już za siebie nie odpowiadają?

nati2016 napisał/a:

Aha i chyba jeszcze raz muszę powtórzyć przepis który mam ale na kartce i go dokładnie pamiętam bo jest w przepiach ruchu drogowego że młodzież powyżej 15roku życia może przebywać poza domem aż do zmierzchu.

Jeśli rodzice Ci na to pozwolą, to proszę bardzo, samymi przepisami niewiele wskórasz.

A tak w ogóle, dziecko, skoro już wchodzisz na forum to zapoznaj się z jego regulaminem i pilnuj się go. Wypada się jakoś zachowywać normalnie.

36

Odp: Dzisiejsza młodzież

Droga Nati2016 przede wszystkim okazuj troszkę więcej szacunku do osób w stosunku których się wypowiadasz.

Poza tym na tym forum NIE PISZEMY WIELKIMI LITERAMI!!! gdybyś raczyła zajrzeć do regulaminu naszego forum, wiedziałabyś o tym...

aha i jeszcze jedno-nasze użytkowniczki mają loginy, a to jak Ty się do nich zwracasz teraz to jedynie tytuły nadawane przez redakcję, użytkowniczkom które na to zasługują! Tak więc Yvette, Delicious, Blanche, Noelle-to są przykładowe loginy i wg nich się zwracaj do użytkowniczek!

37

Odp: Dzisiejsza młodzież

1. Podążając za słownikiem: "Współżyć (znaczenie):

    (1.1) o człowieku: odbywać stosunek seksualny, kopulować
    (1.2) mieszkać, żyć z kimś w jakiś sposób
    (1.3) biol. żyć w symbiozie ".

Przytulanie to przytulanie, całowanie to całowanie, a pieszczenie czyjegoś ciała bez wprowadzania penisa do pochwy to tzw. petting lub jeśli dotyczy tylko rejonów od pasa w górę - necking.
Tak więc wszędzie tam, gdzie mówimy o współżyciu, mówimy o seksie.
Oczywiście, że nie mówiłam o nastolatkach powyżej 15 roku życia, ponieważ dobrowolny seks z nimi nie jest karalny.
A dwie osoby małoletnie poniżej 15 lat współżyjące ze sobą podlegają karze i jest to takie samo przestępstwo. Także 14latek uprawiający seks z rówieśniczką również będzie miał problemy prawne, o ile wyjdzie to na jaw.

nati2016 napisał/a:

100%netkobieta:to prosze  mi powiedzieć dlaczego moja mama niechce ze mną porozmawiać o całkiem normalnych rzezczahc ja właśnie mam taką matkę,i ja niemam do niej zaufania i nigdy niebęde miała!!a moja ciocia njest jak moja mama i zawsze ze mną porozmawia,bo z młodymi trzeba rozmawiać bo częstą się załamują,tną się,zamykają się w so9bie,zamykają się w pokojach,głodzą się,odizolowują się od świata i ja tak chyba zrobie bo niemam chyba innego wyjścia.

A o czym chciałabyś porozmawiać z mamą? Nie mam nic przeciwko, żebyś porozmawiała z nami. Możesz pytać o wszystko to, co Cię interesuje, możesz mówić o tym, co Cię martwi, to jest odpowiednie miejsce i są tutaj odpowiedni ludzie. Cieszę się też, że masz taką ciocię, do której możesz się zwrócić.
Zgadzam się, że z młodymi ludźmi trzeba rozmawiać, to właśnie próbujemy tu robić.

Zamykanie się w pokoju, izolowanie od "świata", okaleczanie swojego ciała to nie są metody, które rozwiążą Twój problem, jakikolwiek by nie był. Zawsze jest wyjście i myślę, że właśnie go szukasz, skoro piszesz nam tutaj o tym, co czujesz.
Możesz kliknąć też w "E-mail" pod moim nickiem i napisać do mnie bezpośrednio. Odpowiem na każdą Twoją wiadomość i spróbuję Ci pomóc.

38

Odp: Dzisiejsza młodzież

Yvette, myślę, że e-mail będzie najlepszym sposobem, ponieważ Nato2016 jest niepełnoletnia, a forum jest dla użytkowników pełnoletnich , więc zostanie niedługo zbanowana przez Panią Admin.

Posty [ 39 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024