Syn sprawia kłopoty wychowawcze.
Wagaruje ,kłamie w szkole z wszystkich przedmiotów ma oceny niedostateczne - a jest uczniem trzeciej klasy gimnazjum.
Kilka lat temu nakazem sądu moja rodzina została objęta nadzorem kuratora.Problem alkoholowy ojca.
W listopadzie dostałam rozwód - wystarczyła jedna rozprawa.Sytuacja wcale nie wygląda lepiej - teraz momentami w zachowaniu syna widzę byłego męźa który dziś pije ,nie pracuje...
Tak naprawdę wiem że ukrywanie prawdy przed kuratorem może wyrządzić synowi krzywdę.
Skoro jestem niewydolna wychowawczo...
Jestem chodzącym poczuciem winy zupełnie nie wiem jak sobie z tym wszystkim poradzić!
Nie możesz się winić za to, że syn podążył tą samą ścieżką jak ojciec.
Na Twoim miejscu zgłosiłabym sprawę kuratorowi, który zapewne złoży wniosek o umieszczenie w ośrodku wychowawczym. Trudno słyszeć takie słowa na temat swojego dziecka, ale on jest zdemoralizowany i jeżeli nic z tym nie zrobisz, to lepiej nie będzie. W ośrodkach mają resocjalizację, różne warsztaty, psychologów- może oni na niego wpłyną, Ty już raczej nic nie poradzisz. Przynajmniej jak tam trafi, nie będzie z nim gorzej (nie wpląta się w narkotyki, jakieś "lewe" interesy)
A może ośrodek otworzy mu oczy i zmieni się?
Kurator jest od tego,aby w miarę swoich możliwości był w stanie pomóc. Ty masz z synalkiem problemy i to jak widzę nie małe. Jeśli w tym momencie nie będziesz szczera z kuratorem,robisz tym samym krzywdę swojemu synowi,chociaż i tak coś czarno widzę jego przyszłość.Widzę,także,że Twój syna ma zbyt wiele swobody i robi co chce,wcale Ciebie nie słuchając,samo to,że ma same pały w szkole o czymś świadczy.Rozmowa i to szczera z kuratorem,oczywiście do tego musisz prosić o szybką interwencję,aby całkowicie się nie stoczył, może coś da.Trzeba wierzyć,że będzie lepiej.
Szkoła na siłę chce prZepłynąć syna , jak powiedziała psycholog nie wymagamy cudów,niech np odpisze od kolegi ćwiczenia...
Ręce mi opadły.
Jest mi tak bardzo przykro...
Być może problem tkwi głębiej. Może rozmowa z psychologiem pomoże.?