Witam!Mam 22 lata.Odkąd pamiętam zawsze byłam nieśmiała, małomówna taka cicha myszka.Gdyby nie przyjaciółka której potrafię się jakoś wygadać nie wiem co by było.Cały czas staram się być w domu i unikać jakiegokolwiek kontaktu z innymi ludźmi, z rodziną też swobodnie nie potrafię porozmawiać bo się krępuje.Każde wyjście czy coś załatwić czy nawet do sklepu to dla mnie koszmar.W życiu osobistym tez nie bardzo mi się przez to układa bo nie potrafię rozmawiać z chłopakami i strasznie się wstydzę.Jedynie gdzie mogę porozmawiać bez stresu to internet.Myślałam o tym żeby iść do psychologa i wydaje mi się że to chyba już ostatnia deska ratunku a chciałabym bardzo to zmienić żeby stać się bardziej pewna siebie bardziej wygadana.Co o tym myślicie?Czy komuś taka wizyta pomogła?
Pozdrawiam!
?E-maile, SMS-y oraz iPody są przyczyną globalnej epidemii nieśmiałości? ? napisano w australijskim tygodniku The Sunday Telegraph. Według psycholog Robin Abrahams nieśmiałość w kontaktach społecznych dotyczy obecnie mniej więcej połowy populacji, co oznacza duży wzrost w porównaniu z poprzednimi wynikami. ?Technika umożliwia wybrnięcie z kłopotliwych sytuacji i sprawia, że ludzie stają się bardziej wyobcowani? ? mówi pani Abrahams. ?Piszą e-maile lub SMS-y, zamiast rozmawiać?.
Chcesz być bardziej odważna w życiu codziennym to ogranicz korzystanie z netu, bo na tym polu już działasz swobodnie, a ćwicz i trenuj w rzeczywistym życiu, w kontaktach z osobami spotykanymi na co dzień.
?Obmyślaj sposoby rozpoczynania rozmów przez nawiązywanie do ostatnich wydarzeń, artykułów z czasopism, książek, filmów czy jakiegoś hobby?. ?Ćwicz werbalne i niewerbalne środki porozumiewania się, między innymi utrzymywanie kontaktu wzrokowego (...) [i] aktywne słuchanie?. ?Zmuszaj się do robienia rzeczy, których się boisz?.
NIE SZUFLADKUJ SIEBIE
Jestem zbyt nieśmiały?. ?Jestem za młody?. ?Jestem za stary?. ?Jestem za wstydliwy? ? w taki i jeszcze inny sposób niektórzy szufladkują samych siebie. Przeszkadza to w realizowaniu osiągalnych celów.
Takie zaszeregowanie siebie do jakiejś kategorii często się sprawdza, bo sami się o to staramy. Na przykład ktoś, kto sobie wmawia, że jest ?nieśmiały?, unika sytuacji, które zmuszałyby do walki z tą cechą. To z kolei umacnia go w przekonaniu, że istotnie jest nieśmiały. I tak powstaje błędne koło ? człowiek ów uzewnętrznia i utrwala wzorce zachowania zgodne z szufladką, do której siebie włożył. Pewien psycholog wyjaśnia: ?Jeżeli czujesz się do czegoś niezdolny, (...) potwierdzisz to swoim postępowaniem, a w końcu taki się staniesz?.
Doktor Lynne Kelly z uniwersytetu w Hartfordzie (USA) twierdzi, że nieśmiałość jest nieraz cechą nabytą. A czego się nauczyliśmy, tego możemy się oduczyć.
Hej, spróbuj traktować załatwianie spraw jako takie małe wyzwania - i ciesz się, że zdobywasz przez to jakieś nowe doswiadczenie i robisz krok na przód w przełamywaniu nieśmiałości, a jakby ci coś nie wyszło to też zobacz, że czegoś sie nauczyłaś. Co porabiasz? Studiujesz, pracujesz, jesteś w domu? Zawsze możesz stawiać przed sobą małe cele np. że porozmawiasz dziś (choćby wymienisz kilka słów na przywitanie) z jakąś ilością osób.
Polecam aktywnosć fizyczna, szczególnie taniec czy sztuki walki to świetny sposób by poczuć się pewniej, podnieść poczucie własnej wartosci.
Mam 20 lat i jestem nieśmiała. Z koleżankami potrafię rozmawiać i żartować, ale w stosunku do chłopaków nie umiem. Boję się rozmawiać z nimi nie tylko w realu, ale również przez telefon. Niewiem jak pokonać swoją nieśmiałość i potrzebuję rady.Pozdrawiam.
justys
Przeczytaj ten wątek oraz inne, bo o tej tematyce jest kilka na tym forum. Pozdrawiam
Walka z nieśmiałością i małomównością jest po prostu wyznaczanie sobie zadań z tym związanych i próby przełamywania w tym zakresie. Samo nie przyjdzie więc próbuj z zaczynać rozmowę i schodzić na tematy które ciężko ci przychodzą. Oczywiście trwa to długo zazwyczaj
Mówić i być śmiałym ! początkowo z oporami i na siłę, potem bedzie coraz lepiej
Mam ten sam problem,jak by ktoś chciał pogadać gg 39579610:)
Właśnie z powodu nieśmiałości i małomówności zarejestrowałam się na tym forum. Mam nadzieję, że i Tobie ono pomoże.
Zawsze byłam nieśmiała, nie wiem o czym gadać z ludźmi oprócz mojego męża, starszej córki (bo młodsza to niemowlę ), rodziców i dwóch przyjaciółek. Nie udzielam się też zbytnio przez Internet ale chcę spróbować. Małomówność według mnie nie jest wadą ale czasem tak bardzo przeszkadza w życiu. W moim przypadku to kwestia braku zaufania do ludzi. Nie chodzi o to, że mam jakieś tajemnice ale nigdy nie wiem, na jakie tematy z ludźmi rozmawiać, jak bardzo się zbliżać w rozmowach, jak otwierać.
Właśnie z powodu nieśmiałości i małomówności zarejestrowałam się na tym forum. Mam nadzieję, że i Tobie ono pomoże.
Zawsze byłam nieśmiała, nie wiem o czym gadać z ludźmi oprócz mojego męża, starszej córki (bo młodsza to niemowlę), rodziców i dwóch przyjaciółek. Nie udzielam się też zbytnio przez Internet ale chcę spróbować. Małomówność według mnie nie jest wadą ale czasem tak bardzo przeszkadza w życiu. W moim przypadku to kwestia braku zaufania do ludzi. Nie chodzi o to, że mam jakieś tajemnice ale nigdy nie wiem, na jakie tematy z ludźmi rozmawiać, jak bardzo się zbliżać w rozmowach, jak otwierać.
wystarczy na dowolny temat mieć swoje zdanie i wyrazić je głośno do kogoś - to jest początek rozmowy. A dalej jeśli nie chcecie, żeby ciężar rozmowy spadał na was to używajcie pytań. Osoby małomówne mają tę zaletę, że słuchają bez przerywania komuś. Wielu ludziom, tego właśnie brakuje - chcieliby się wygadać, żeby ktoś ich po prostu wysłuchał.
miałam ten sam problem, zresztą do tej pory też go mam, ale walczę z tym. Musisz się przemóc w sobie, odważyć się wyrażać swoje zdanie, nie patrząc na to co kto pomyśli, co powie, itd., to jest bardzo ciężkie, ale skuteczne. Kompleksu nie masz bez powodu, być może taki masz charakter, ale musisz znaleźć w sobie silną wolę i przemóc się. Powodzenia i pozdrawiam:)
Rzeczywiście, słucham bez przerywania. Czasem trafiam na gadułę, która jest tym zachwycona więc po kilku minutach kiwania głową uśmiechając się, myślami jestem gdzieś indziej. Innym razem trafiam na kogoś "przeciętnego" i nie wiem od czego zacząć. A jeśli zacznę to nie umiem kontynuować. Może po prostu nie nadaję się na lwa salonowego, nawet na burego kotka też nie
Mam 20 lat i podobny problem jak domciassek209.jestem nieśmiała nawet w obecności rodziny.nieśmiałość jest dla mnie koszmarem.nie wiem jak ją pokonać.proszę o rady.
tez mam z tym problem z kim kolwiek porozmawiac. Ale byl artykul w gazetce dla dziewczyn wlasnie o niesmialosci.
PIsalo tam ze pokonac niesmialosc to zagadac do nieznajomego... O czym jaka piekna dzisiaj pogoda. przeciesz to moze byc nawet to w taxi
Ja zabardzo nie umiem zaczac rozmowy ale jak ktos juz cos do mnie powie to staram sie nie speszyć i nie wyglupic tylko odpowiedzieć jak najlepszym zdaniem A uczyłam się to juz na rodzinei ktora przyjeżdżała do mnie. A chłopaka poznałam poprzez koleżankę ;d tez biedak miał stresa bo ja nie umialam z nim normlanie porozmawiać bo 1 nasze slowa brzmialy ,,co tam?'' ,,fajnie mi sie z toba pisalo przez sms'y " itp.
Ale teraz to sa nasze mieszne wspomnienia
Zycze wszystkim niesmialym netkowiczom powodzenia ja tez tylko na necie bylam odwazna
Domciassek - Masz rację - psycholog w Twojej sytuacji będzie najlepszym rozwiązaniem.Chociaż ja jestem skłonna powiedzieć,że nie jesteś znowu taka nieśmiała,skoro potrafisz się otworzyć przed przyjaciółką,to dobrze,to znaczy,że nie jest jeszcze tak źle.Przez Internet także dobrze czasem sobie pogadać,wyrzucić z siebie wszystkie bolączki,ktoś zawsze coś Tobie może doradzić.Ale jedno jest też pewne,nie możesz się zamykać w czterech ścianach,masz przyjaciółkę idźcie gdzieś razem,na spacer,czy do kina,choćby posiedzieć do niej,zawsze ktoś od niej będzie w domu,z kim będziesz mogła sobie porozmawiać,to doda Ci w przyszłości pewności siebie w kontaktach z innymi.Powodzenia,.Pozdrawiam.
Dziękuje wam za odpowiedzi;)Bardzo mi myśle pomogą i staram sie je po mału stosować;)Pozdrawiam was serdecznie;)
Nieśmiałość i małomówność nie jest stałą cechą charakteru. Jest przejściowa. Właściwie to pewnie każdy ją ma, lub miał w jakichś sytuacjach. Obawa przed powiedzeniem czegoś głupiego, przed wyśmianiem przez rozmówcę, przed zaprzeczeniem Twojej opinii. Tylko, że każdy się z tym styka, więc nie należy się tym przejmować. Każdy ma prawo do swojego zdania i nieakceptowania zdania kogoś innego. Najtrudniejszy jest ten pierwszy raz, potem to już rutyna.
Mam bardzo podobne problemy.... Nikt nie jest idealny. Myślę , że najważniejsze jest to ,aby z tym walczyć, nie pozwolić by nieśmiałość była dla Ciebie więzieniem. Trzeba zaakceptować siebie i nie skupiać się głównie na swojej nieśmiałości. Warto wyznaczać sobie nowe cele,bo ich osiąganie sprawia, że poczucie wartości rośnie w górę . Trzeba nad sobą pracować. Właśnie, praca nad sobą jest chyba najcięższą ze wszystkich prac. Już ja o tym wiem najlepiej
.
Zgadza sie, powoli do przodu, niestety natura niektorych bardzo pokrzywdzila zamknietym na swiat charakterem, za duzo od siebie wymagamy bo w dziecinstwie tak robiono z nami, wpojono nam obowiazki, sztywniactwo a potem cierpi sie dlugie lata, super okazje zas mijaa na dobra prace, milosc tez jesli nie umiesz wyjsc zagadac i dobrze bawic sie. Uroda ratuje nielicznych to moga sobie pozwolic na dziwactwa ironie i rozne wady, ludzie cenia sobie wyglad wiec wybaczaja chcac pomoc takiemu i zdobyc jego wzgledy.
Reszta zas powinna olewac cudze zdanie, robic co jest powszechnie przyjete ale zgodnie ze swoimi pragnieniami, jak masz cos powiedziec komus to mu powiedz zartem by nie obrazil sie, zobaczysz ze inni tez sa wrazliwi i nie sa idealami, to tez mity ktore w nas pokutuja, chec bycia perfekcyjnym gubi takich jak Ty, cos o tym wiem
Ja też z natury jestem nieśmiała, choć staram się z tym walczyć ; ) Jeszcze kilka lat temu nie potrafiłam zacząć rozmowy ani z kobietą, a już tym bardziej z mężczyzną. Teraz jest troche lepiej, dzięki przyjaciółkom powoli otwieram się na świat. Potrafię być sobą przy osobach, które znam dosyć długo, jednak wciąż problemem jest otworzenie się przed nowo poznanymi ludźmi, choć kłopotem nie jest dla mnie rozmowa z kolegą, to schody zaczynają się, gdy podoba mi sie przedstawiciel płci przeciwnej ..
może jakieś pomysły - co powinnam zrobić, aby się jakos przełamać ;D ?
Mysl co mowisz, jak cos wiesz nie ukrywaj tego i nawet jak beda chcieli przekonac ze nie znasz sie to 'trzymaj poziom' i nie zdradzaj mina. Pomysl jakbys zartowala z nimi (szef to inna historia ale jak do klegow przelamiesz sie z nim tez na luzie pogadasz) a przede wszystkim ze maja kompleksy, o dziwo nawet ci co nam wydaja doskonali dlatego ze madrzy czy atrakcyjni, cierpia zas na podobne rzeczy tylko nie okazuja tego ani nie mowia, wiem cos o tym:)
Jak poznaje to staram sie dobrze i poznac czyjes poglady, mysli, przekonuje wtedy ze nie odstaje pod zadnym wzgledem, tylko inni mieli wiecej farta ora sily charakteru.
Czytajac ksiazki psychologiczne dowiesz sie ze ini sa dosc schematyczni, wrodzone to czy wyuczone trudno powiedziec, tak ze potem mozesz wyczuwac jakie ktos ma wady, leki i umiejetnie do niego podchodzic, kreowac u niego swoj pozytywny wizerunek ale spokojnie nie wszystko na raz:D
Tyle rad, a wszystkie trudne jak cho...ra. Ci co je dają chyba nie są nieśmiali. A tak w ogóle sporo was tutaj, bo ja to właściwie nie spotykam takich osób, wszyscy są wygadani i podbijają świat.
Ja też jestem nieśmiała i bardzo nad tym ubolewam, a takie próby przełamania się to łatwo powiedzieć. Raz się przełamiesz a przed każdą kolejną sytuacją znowu strach. I mnie najbardziej o to tu chodzi, o ten paniczny strach na każdym kroku. To tak dobija. Czasami jest tak,że na przykład za dwa dni, albo za tydzień, mam załatwić jakaś sprawę, to dopóki tego nie załatwię to ciągle chodzę z duszą na ramieniu. To jest okropne uczucie. Ja zawsze jak mam gdzieś iść, do urzędu, sklepu, na pocztę, szkoły, pracy, czy Bóg wie gdzie jeszcze, to mam stracha, i nigdy nie wiem co powiedzieć, czasem jest to prostsze (zależnie od sytuacji), czasami kompletnie nie mogę znaleźć słów, i wtedy bełkoczę jakieś pierdoły i czasem ten ktoś nawet nie wie o co mi chodzi.
Gdy pracowałam, ludzie traktowali mnie jakby mnie nie było, a jak musiałam do kogoś pojść i coś załatwić, poprosić itp to był koszmar, a najgorsze jest to jak jeden każe ci zrobić, a drugi nie wie o co ci chodzi, bo uważa że wcale nie powinnam tego robić (po prostu każdy ustala swoje zasady).
Jeśli chodzi o kontakty towarzyskie to ja raczej nie spotykam ludzi którzy chcą sie wygadać. On coś powie, ja odpowiem, on nic, ja nic, on myśli ze ja nie chce gadać i po wszystkim. Czasem wysilam się jak cho... żeby wymyślic temat do rozmowy i nic, pustka.
A co wiedza o tym przebojowi? Ich zawsze chwalono za to, nie karcono zbytnio i sie im utrwalilo, dodateni sprzezenie, zawze powtarzam i mam racje ze inni nam funduja problemy, niestety czesto na cale zycie czego im nigdy nie zapomne:/
To nie przyjdzie od razu ale warto probowac by nie liczyc straconego czasu, tak jak z pojsciem do dentysty czy urzedu z wredna pania, chcesz cos to sie zmus, jak mowiac cos za cos, w zyciu caly czas nie da chowac sie glowy w piasek.
Korzysci sa ogromne a proby tylko wzmocnia Cie i sama wypracujesz metode co pokazywac, na ile byc bezposrednim by ludzie to akceptowali uznajac w swoich smiesznych kategoriach ze pozory jakie stwarzasz sa do przyjecia i pasuja im jako prawdziwe, pasujace do niesmialej wczesniej osoby.
Mozna prosto z mostu powiedziec co sie mysli jesli chca wywiesc w pole odsylajac w kat, to daje skutek ze ktos od niechcenia nawet poda wskazowke. Usmiechnij sie czy pokaz ze Tobie tez nie zalezy na czyms a to przez zasade przekory spowoduje ze zainteresuje sie tym bo gdy starasz to jemu to zwisa, tak jak w milosci mozna bolesnie przekonac sie o tym samym.
Temat do rozmow jest wiele a jak cos w niej pojawi znajomego nawiazujesz do tego potem, nie kazdy lubi skakanie po temacie (najczesciej za wolno kojarzy) ale tez mozesz sprobowac, jak masz wyobraznie pomaga bardzo, potem przechodzisz do tego by zartowac na luzie w aktualnie omawianych kwestiach:)
To inni nas w to wpedzaja nawet zauwazajac ze mamy problem z wypowiedzeniem sie, nie mozna dawac sie im!
To nie przyjdzie od razu ale warto probowac by nie liczyc straconego czasu, tak jak z pojsciem do dentysty czy urzedu z wredna pania, chcesz cos to sie zmus, jak mowiac cos za cos, w zyciu caly czas nie da chowac sie glowy w piasek.
Jak trzeba to trzeba coś zrobić, co prawda różnie to wychodzi i strach ciągle za człowiekiem chodzi, ale pewnych rzeczy nie da się uniknąć.
A co do reszty to nie rozumiem
migi3 zgadzam się z tobą.ja też mam podobny problem.ciężko się żyje z nieśmiałością.I jeszcze w dodatku ten strach przed załatwieniem czegokolwiek.
26 2012-07-16 18:08:54 Ostatnio edytowany przez peeter (2012-07-16 18:09:54)
peeter napisał/a:To nie przyjdzie od razu ale warto probowac by nie liczyc straconego czasu, tak jak z pojsciem do dentysty czy urzedu z wredna pania, chcesz cos to sie zmus, jak mowiac cos za cos, w zyciu caly czas nie da chowac sie glowy w piasek.
Jak trzeba to trzeba coś zrobić, co prawda różnie to wychodzi
i strach ciągle za człowiekiem chodzi, ale pewnych rzeczy nie da się uniknąć.
A co do reszty to nie rozumiem
Czegoz to nie rozumiesz? smialo pytaj:)
Chodzi o to ze inni szufladkuja i czesto wpedzaja niesmialego w slepa uliczke, jak wiedza o jego slabosci to dluzszy czas nie dadza mu poczuc lepiej w roli smielszego ale trzeba probowac.
Czytaj poradniki otym i z czego wynika, poza zrozumieniem i mierzeniem sie z tym nie ma innych rad, im wczesniej tym lepiej by nie liczyc potem ile przez to sie stracilo, potem kazdy uda ze nie wie nic czy wrecz ze to twoja wina bo ktos nie umial z tego wyjsc, ludzie sa okropni..
Ludzie, a jak wy pracujecie tacy nieśmiali? Mnie właśnie przez to nikt nie chce przyjąć do pracy:/
Kwalifikacje glownie wazne, sama niesmialosc to nie problem bo tacy jak musza byc w zespole dostana cos i nad tym siedza ewentualnie maja 'opiekuna' ktory z nimi kontaktuje w razie klopotow.
Ktos polecil na innym watku jedna ksiazke i musze przyznac ciekawa, opisuje rozne problemy emocjonalne w tym niesmialosc Inteligencja emocjonalna Golemana ale tylko o tej dolegliwosci jest sporo stron, jedyne co to odwaga i chec pozbycia tego mimo ze po zwyciestwie nad tym jeszcze dlugo beda posadzac was o brak pewnosci siebie, myslec ze udajecie kogos innego.
29 2012-07-17 12:23:03 Ostatnio edytowany przez ola_pl (2012-07-17 12:26:34)
Tylko jeśli mam jedynie średnie, to co to za kwalifikacje. Jak jestem na rozmowie staram się zachowywać normalnie tak jak wszędzie, ale nie kontroluję tego czy jestem nieśmiała czy nie. Tu macie link jakby ktoś chciał tą książkę w pdf http://chomikuj.pl/aniahinca/Emocje*2c+motywacja/D.Goleman+-+Inteligencja+emocjonalna,720806958.pdf , ja na pewno skorzystam.
Witam!Mam 22 lata.Odkąd pamiętam zawsze byłam nieśmiała, małomówna taka cicha myszka.Gdyby nie przyjaciółka której potrafię się jakoś wygadać nie wiem co by było.Cały czas staram się być w domu i unikać jakiegokolwiek kontaktu z innymi ludźmi, z rodziną też swobodnie nie potrafię porozmawiać bo się krępuje.Każde wyjście czy coś załatwić czy nawet do sklepu to dla mnie koszmar.W życiu osobistym tez nie bardzo mi się przez to układa bo nie potrafię rozmawiać z chłopakami i strasznie się wstydzę.Jedynie gdzie mogę porozmawiać bez stresu to internet.Myślałam o tym żeby iść do psychologa i wydaje mi się że to chyba już ostatnia deska ratunku a chciałabym bardzo to zmienić żeby stać się bardziej pewna siebie bardziej wygadana.Co o tym myślicie?Czy komuś taka wizyta pomogła?
Pozdrawiam!
Kobieto!!! Jakiego znowu psychologa w tym wieku trzeba się świetnie bawić a nie leczyć i przechodzić terapie
jeśli jesteś nieśmiała to zrób wszystko żeby nią nie być... też byłem nieśmiały i miałem z tym problem
najlepszy sposób na przełamanie tego jest taki, a przynajmniej mi on pomógł
wejdz na stronę z dobrymi dowcipami i poczytaj troche i staraj się zapamiętać
jak będziesz w towarzystwie chłopaka czy osób wśród których czujesz się nieśmiało to zabierz głos i powiedz że ostatnio (kolega, koleżanka, znajoma) opowiedziała Ci śmieszny dowcip
zarzuć ze 3 a reszta Sama pójdzie
pozniej jakis temat na których coś bedziesz mogla sie wypowiedziec a dalej druga strona na pewno Ci pomoze podtrzymać rozmowe
najważniejsze to to zeby dostosować się do poziomu rozmowcy
31 2012-07-24 12:02:17 Ostatnio edytowany przez peeter (2012-07-24 12:02:57)
Jasne ze tak, rob co mozesz a jak znasz podobnych cichych z nimi trzeba trenowac smialosc, w czyms kazdy jest dobry, moze o czyms powiedziec bo do tego czesto sprowadza sie znajomosc ze pokazujesz innym co umiesz i ze umiesz bronic pogladow i swych interesow.
Nie warto tonac w kompleksach i patrzec jak inni maja co nam marzy, jak zycie mija nam kolo nosa i jego uroki bo nic nam tego nie wroci, nie ma co wierzyc w zadne religie tylko pilnowac swoich spraw oraz szczescia ktorego kazdy nam zazdrosci bo z kolei jak czegos nie masz to wysmiewaja takich...
jeśli jesteś nieśmiała to zrób wszystko żeby nią nie być...
ok. mogę to robić, przemóc się i gadać zawsze i wszędzie co ślina na język przyniesie, ale przez cały ten czas będę zestresowana. Nie cierpię tego nieustającego strachu, tak się nie da żyć.
tez kiedys bylam niesmiala. ale to mi juz minelo. owszem sa jeszcze sytuacje w ktorych dopada mnie niesmialosc ale to rzadko. kiedys siedzac w towarzystwie kilku osob potrafilam sie prawie nie odzywac. dzisiaj jestem jedna z osob ktora najwiecej gada he i niewazne czy dopiero osobe poznam czy to moj dobry znajomy. wystarczy ze chwile posiedze z kims i niesmialosc mi przechodzi. kiedy mam zalatwic jakas sprawe czy cos to owszem zdarzaja sie sytuacje kiedy sie wstydze, jest mi glupio itd ale staram sie przezwyciezyc niesmialosc. jesli teraz mowie jakims znajomym ze ja jestem niesmiala, ze bylam to sie ze mnie smieja ze to nie mozliwe. staraj sie jak najwiecej wychodzic do ludzi, zalatwiac rozne sprawy, z czasem ta niesmialosc bedzie coraz mniejsza. wazne zeby nie ograniczac kontaktow z otoczeniem, ze znajomymi, zeby cie nie wyreczal ktos w zalatwianiu roznych spraw. zycze powodzenia