Czy zdradzilem - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 84 ]

1 Ostatnio edytowany przez Anemonne (2011-06-23 07:19:13)

Temat: Czy zdradzilem

Mam 25 lat Bylem w barze i przyczepila sie do mnie kobieta ( diabel) Kochanka mojego kolegi dobierala sie do mnie i kupowała mi drinki. Potem pytala sie mnie 10 razy czy pojde z nia do łóżka bylem pijany. Pojechalem do niej do domu jak wszedłem ona sie na mnie rzuciła i zaczela mnie dotykac i calowac wszedzie i ja tak samo  ja to trawalo moze 1-2 min moze nawet nie. uderzyło we mnie jak piorun i powiedzialem jej ze ide po prezerwatywe i ucieklem. Bardzo tego zaluje nie bylo sexu sexu płciowego. Powiedzialem zonie prawie cala prawde nie moglem calej bo by sie zalamala ja sie sam zalamalem poniewaz ja kocham i wiem ze to nigdy sie nie powtorzy i nie powinno miec to miejsca w pierwszym rzędzie. Czy ona mysli ze to jest straszna zdrada czy jak bym sie naprawde kochal z ta kobieta to by to bylo gorsze czy nie ma roznicy. Prosze o przemyslane odpowiedzi. Dzieki.


Pisz po polsku! Jest mnóstwo słowników i przeglądarek podkreślających błędy w trakcie pisania. Połowa Twojej wypowiedzi to byki! / Anemonne

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Czy zdradzilem

coz, na sile ona Ci alkoholu do gardla nie wlewala, na sile nie zaciagnela do swojego mieszkania, i na sile nie wymusila pocalunkow... To co z tego, ze z nia nie spales? Chyba mocno niedowartosciowany jestes skoro fajniejszq kobieta sie do Ciebie przystawia a Ty zapominasz o zonie i lecisz w tango. Zdrada to zdrada. Nie wazne czy z nia spales czy nie. A postaw sie w odwrotnej sytuacji - Twoja Zona wychodzi z kolezankami, jakis przystojniak ja bajeruje, nastepnie jada do niego... Jakbys dostal w twarz , prawda?

3

Odp: Czy zdradzilem

Oczywiśćie, że to zrada. Dałeś się zbajerować, pojechałeś do domu tej kobiety, całowales się z nią i dotykałeś, a to już o czymś świadczy. Widocznie byłeś wtedy tak zajęty tą kobietą, ze zapomniałeśo tym, że masz żonę. Co jej powiedziałeś? pewnie to, ze byles u tej kobiety, ale do niczego nie doszlo, prawda? ja bym i tak sie domyslila, tym bardziej, ze byles wciety. I jesli moj facet zrobilby mi taki numer to musialabym sie MOCNO zastanowic nad naszym zwiazek. Dla mnie jest to zdrada i nie ważne teraz czy poszedles z nia do lozka czy nie. Dobrze, ze siegnales po rozum do glowy i uciekles stamtad, a nie poszedles na calosc.

4

Odp: Czy zdradzilem

Ojej jaki Ty jesteś biedny teraz żałujesz.. No po prostu nie mogłeś powiedzieć NIE no nie umiałeś.. ŻAL.
Jak dla mnie to może nie jest zdrada, ale bardzo bym się zawiodła z czym się wiąże brak zaufania, pomyślałabym, że jednak jesteś głupi i możesz wywinąć to drugi raz. Skoro byłeś taki głupi żeby nie odmówić drinka to możesz być taki głupi żeby zrobić tak jeszcze raz. No nie nawet nie wiem co napisać brak słów. A jak nie kontrolujesz alkoholu to nie pij-proste.
Na miejscu Twojej żony kazałabym Ci się wyprowadzić na jakiś czas. Ale jak piszę dla mnie to nie zdrada, ale wielki zawód, bo dla mnie zdradą jest seks. Moje zdanie. A każda kobieta myśli inaczej więc to zależy jak wy żyjecie i jak się dogadujecie.

5

Odp: Czy zdradzilem

Twoj post jest smmieszny....

Pomysl, ze twoja dziewczyna idzie do baru >>> siada >>> rozmawia z ex przyjaciolki >>> pije drinki które jej facet stawia >>>
potem jedzie do niego i pozwala mu sie dotykac.

No ale cale szczescie, ze zwiales to Cie stawia juz w lepszym swietle.

6

Odp: Czy zdradzilem

Wiem, że ciężko było Ci się oprzeć tamtej kobiecie szczególnie po tym jak Cię prowokowala. Myślę że powinieneś powiedzieć (żonie czy dziewczynie nie wiem w jakim związku jesteś) całą prawdę bo prawda lepsza niż kłamstwo. Lepiej że dowie się tego od Ciebie niż od kogoś innego. Powinieneś jednak być dumny z siebie że w którymś momencie powiedziałeś sobie "stop" i uciekłes od tamtej. Wielu w takim momencie uległoby. Jeżeli Twojej dziewczynie na Tobie zależy i Cię kocha zrozumie bo byłeś na tyle silny że nie dałeś się tamtej. Ona poprostu Tobą zmanipulowała na szczęście jej się nie udało to do końca. Pozdrawiam wink  i życzę powodzenia wink

7

Odp: Czy zdradzilem

Prawdziwy facet to bierze twarz tamtej kobiety w dłonie i mówi:
odczep się ode mnie kobieto.
i dziękuje za zaczepki, do widzenia. i nie daje sie zbajerować jak nastolatka alkoholem.
zdrada. jakbys się czuł, jakby zona sie upiła i obmacywała i była obmacywana przez innego? wyobrażasz to sobie? co, boli?
dobrze, że jakoś opamiętałeś (???) sie i uciekłeś, mogło sie skończyć...rozwodem.
nie rób tak więcej, nigdy!
a zonie nalezy sie prawda, cała, całe 100%.

8

Odp: Czy zdradzilem

Jakbyś się z nią kochał to na pewno by było gorzej. Na pewno będzie to dla niej dobry sygnał, że 'otrzeźwiałeś' na tą chwilę. Będzie jej to trudno sobie ułożyć i musisz dać jej czas, ale jeśli naprawdę się kochacie to myślę, że powinna wybaczyć. No i następnym razem nie dopuść do takiej sytuacji - na nowo będziesz musiał odbudować zaufanie. Powodzenia.

9

Odp: Czy zdradzilem
Niezamadry napisał/a:

Mam 25 lat Bylem w barze i przyczepila sie do mnie kobieta ( diabel) Kochanka mojego kolegi dobierala sie do mnie i kupowała mi drinki. Potem pytala sie mnie 10 razy czy pojde z nia do łóżka bylem pijany. Pojechalem do niej do domu jak wszedłem ona sie na mnie rzuciła i zaczela mnie dotykac i calowac wszedzie i ja tak samo  ja to trawalo moze 1-2 min moze nawet nie. uderzyło we mnie jak piorun i powiedzialem jej ze ide po prezerwatywe i ucieklem. Bardzo tego zaluje nie bylo sexu sexu płciowego. Powiedzialem zonie prawie cala prawde nie moglem calej bo by sie zalamala ja sie sam zalamalem poniewaz ja kocham i wiem ze to nigdy sie nie powtorzy i nie powinno miec to miejsca w pierwszym rzędzie. Czy ona mysli ze to jest straszna zdrada czy jak bym sie naprawde kochal z ta kobieta to by to bylo gorsze czy nie ma roznicy. Prosze o przemyslane odpowiedzi. Dzieki.


Pisz po polsku! Jest mnóstwo słowników i przeglądarek podkreślających błędy w trakcie pisania. Połowa Twojej wypowiedzi to byki! / Anemonne

To jest bardzo przemyślana odpowiedź.

Gdy jakaś kobieta przyczepia się do Ciebie w barze, dobiera się do Ciebie, płaci za Twoje drinki, jedziecie do jej domu, całujecie się i obmacujecie, to zdrada nastąpiła już w pierwszym momencie tego ciągu sytuacji, gdy nie powiedziałeś przyczepiającej się do Ciebie pani: "nie jestem zainteresowany".

Zdrada tworzy się w głowie, pozostałe organy służą tylko jej realizacji.

To, że nie było między wami, jak to określiłeś, sexu płciowego, nie ma żadnego znaczenia. Zdradziłeś.


Czy Twoja żona myśli, że jest to straszna zdrada, czy nie - odpowiedzi może udzielić tylko ona sama i nikt więcej.
Takie stopniowanie potrzebne jest Tobie do zmniejszenia winy, usprawiedliwienia siebie?

10

Odp: Czy zdradzilem

Czy naprawde powinienem jej powiedziec 100% prawdy ja to strasznie zaboli a boje sie tego strasznie ja kocham i zawsze ja kochalem poprostu nie wiem jak do tego doszlo to bylo nie mozliwe dla mnie. Teraz sie boje ze ona moze zrobic to samo czy powinienem z nia rozmawiac na takie tematy. Przepraszam za pisownie.

11

Odp: Czy zdradzilem

NIC NIE MOW ZONIE, no chyba ze jest prawdopodobienstwo, ze to sie wyda. BArdzo ja zranisz, jesli zalujesz szczerze, to nie ma powodu bys obarczal ja ta historia... ktora jak wyjdzie na jaw moze wasz zwiazek zniszczyc na zawsze

Tylko WIECEJ TEGO NIE ROB !!! Poczytaj historie chlopakow co tez sie tak bawili, a teraz biegaja za zona, gdyz ona sie pocieszyla u innego po tym jak sama byla zdradzona

12

Odp: Czy zdradzilem
Niezamadry napisał/a:

Czy naprawde powinienem jej powiedziec 100% prawdy ja to strasznie zaboli a boje sie tego strasznie ja kocham i zawsze ja kochalem poprostu nie wiem jak do tego doszlo to bylo nie mozliwe dla mnie. Teraz sie boje ze ona moze zrobic to samo czy powinienem z nia rozmawiac na takie tematy. Przepraszam za pisownie.

Trzeba było się zastanawiać jak to żonę zaboli, jak się całowałeś i obściskiwałeś z tą Panią (swoją drogą - nie diabeł, zapewniam).
STRASZNIE to kochasz siebie i dlatego boisz się decyzji żony. A ona ma prawo podjąć najlepszą decyzję dla siebie. Sorki, ale Twoje potrzeby sa juz nieistotne. Choć teraz zachowaj sie facet i przyznaj się do "niemożliwego".
WOW! Boisz się, żona zrobi to samo? Ja bym się na Twoim miejscu bała, że Cie kopnie w cztery litery.  Ale to właśnie pokazuje, że potencjalne poroże bardziej Ci przeszkadza niż skrzywdzenie żony.

13

Odp: Czy zdradzilem

Na Twoim miejscu nie mówiłabym nic żonie. A co jej powiedziałeś mając na myśli: 'powiedziałem prawie całą prawdę'????
Potępiam takie zachowanie, ale uważam, że w pewnych przypadkach lepiej nie mówić nic.
Ty sam się będziesz męczył z tym i miał wyrzuty sumienia, więc po co wciągać w to jeszcze żonę???

14

Odp: Czy zdradzilem
majusia napisał/a:

Twoj post jest smmieszny....

Pomysl, ze twoja dziewczyna idzie do baru >>> siada >>> rozmawia z ex przyjaciolki >>> pije drinki które jej facet stawia >>>
potem jedzie do niego i pozwala mu sie dotykac.

No ale cale szczescie, ze zwiales to Cie stawia juz w lepszym swietle.

Zgadzam się z koleżanką. smile

Poza tym - sam napisałeś, że gdy stawiała Ci drinki, to wiele razy pytała wprost, czy pójdziesz z nią do łóżka, nie owijała w bawełnę.
Więc nie przyszło Ci do głowy, żeby wtedy wstać i odejść?
Prosto z mostu powiedziała czego oczekuje i do czego dąży.
Dlatego nie rozumiem, dlaczego z nią tam siedziałeś i brałeś od niej te drinki, nie mówiąc już o absurdalnej zgodzie pojechania do jej domu.
Chyba nie wmówisz nikomu, że myślałeś, że zaprosi Cię na kawę i odwiezie do siebie?
Przyjąłeś drinki, pojechałeś z nią - odebrała to jako zgodę na jej propozycję.

15

Odp: Czy zdradzilem
Juliette napisał/a:

Na Twoim miejscu nie mówiłabym nic żonie. A co jej powiedziałeś mając na myśli: 'powiedziałem prawie całą prawdę'????
Potępiam takie zachowanie, ale uważam, że w pewnych przypadkach lepiej nie mówić nic.
Ty sam się będziesz męczył z tym i miał wyrzuty sumienia, więc po co wciągać w to jeszcze żonę???

Choćby po to kochana, żeby mogła wybrać, czy resztę życia CHCE ŚWIADOMIE spędzić z oszukującym ją mężczyzną, którego diabeł zmusił do czynów lubieżnych. A ponieważ było to "niemożliwe" dla niego, więc duże prawdopodobieństwo, ze sie powtórzy.
Wystarczy?
Jeśli nie, to mogę dalej - bo tak nakazuje zwykła uczciwość. Bo następnym razem może przywlec chorobę weneryczną lub inne śmiertelne dziadostwo.

16 Ostatnio edytowany przez Niezamadry (2011-06-23 14:24:48)

Odp: Czy zdradzilem

Powiedzialem jej ze weszedlem do domu i i jak mnie to wszytko uderzylo to poszedlem do lazienki a potem zwialem. Jak wczesniej mowilem strasznie ja kocham mamy dwoje dzieci a na dodatke to sie stalo jak ona byla z drugim w ciazy. Nie moge se tego wybaczyc poniewaz ja wychowywalem sie praktycznie bez ojca bo byl za granica caly czas a moja mama zdradzala go strasznie a ja to wszytko widzialem nikt nigdy mi nie powiedzial jak mam isc przez zycie nigdy nie widzialem zdrowego malurzenstwa bo moji rodzice sie ino klucili i pili. Ja od kad tamto sie stalo nie pije wogole i nie zebym pil nie wie ile ale zastanawiam sie czy nie pic do konca zycia bo kocham moja zone i dzieci bo obawiam sie ze moge cos glupiego zrobic. Wiem ze zrobilem cos okropnego nie wiem zas jak mam to sobie poukladac, przysiegalem jej i zlamalem ta przysiege. Czemu jestem taki glupi. Kocham ja strasznie od pierwszego ujzenia wiedzialem ze musimy byc razem i ona chyba tez. Nie usprawiedliwiam sie ale jak ja teraz moge z nia o takich sprawach rozmawiac jak czy moge jej powiedziec ze ja nie zdradzilem i nie zdradze do konca zycia? Pracowalem strasznie ciezko zawsze mamy dom splacony, auta, motor, mamy wszystko i wiecej, ale zagobilem sie po drodze, moj tata nigdy nie przeprowadzil ze mna nawet najmnijszej rozmowy znim sie orzenilem dopiero przeczytalem ksiazke Jak Rozkochac Wlasna zone i sobie zdalem sprawe jak moglem jeszcze inaczej traktowac moja zone nie zebym ja strasznie traktowal ale to co moglem robic lepiej, jest tego mnostwo bledow ktore popelnilem. Ona nie chce zabardzo o tym mowic ze mna ja widze ze mnie kocha ale nie wiem do konca co mysli. Sorry za bledy. Dzieki.

Jestem czlowiekiem kotry duzo razy cos zrobil a dopiero myslal ale nigdy bym nie chcial takiego swinstwa zrobic moje zonie i dziecia, koledzy z ktorymi sie zadawalem wszyscy maja po 50 lat a ja 25 wszyscy zdradzaja na prawo i lewo i ja nigdy sie nie dalem zlamac, bo moglem to zrobic wiele razy dla tego nie mam pojecia co we mnie wstapilo. Nie tlumacze sie tylko mowie jak jest. Dzieki.

17

Odp: Czy zdradzilem
Niezamadry napisał/a:

Powiedzialem jej ze weszedlem do domu i i jak mnie to wszytko uderzylo to poszedlem do lazienki a potem zwialem. Jak wczesniej mowilem strasznie ja kocham mamy dwoje dzieci a na dodatke to sie stalo jak ona byla z drugim w ciazy. Nie moge se tego wybaczyc poniewaz ja wychowywalem sie praktycznie bez ojca bo byl za granica caly czas a moja mama zdradzala go strasznie a ja to wszytko widzialem nikt nigdy mi nie powiedzial jak mam isc przez zycie nigdy nie widzialem zdrowego malurzenstwa bo moji rodzice sie ino klucili i pili. Ja od kad tamto sie stalo nie pije wogole i nie zebym pil nie wie ile ale zastanawiam sie czy nie pic do konca zycia bo kocham moja zone i dzieci bo obawiam sie ze moge cos glupiego zrobic. Wiem ze zrobilem cos okropnego nie wiem zas jak mam to sobie poukladac, przysiegalem jej i zlamalem ta przysiege. Czemu jestem taki glupi. Kocham ja strasznie od pierwszego ujzenia wiedzialem ze musimy byc razem i ona chyba tez. Nie usprawiedliwiam sie ale jak ja teraz moge z nia o takich sprawach rozmawiac jak czy moge jej powiedziec ze ja nie zdradzilem i nie zdradze do konca zycia? Pracowalem strasznie ciezko zawsze mamy dom splacony, auta, motor, mamy wszystko i wiecej, ale zagobilem sie po drodze, moj tata nigdy nie przeprowadzil ze mna nawet najmnijszej rozmowy znim sie orzenilem dopiero przeczytalem ksiazke Jak Rozkochac Wlasna zone i sobie zdalem sprawe jak moglem jeszcze inaczej traktowac moja zone nie zebym ja strasznie traktowal ale to co moglem robic lepiej, jest tego mnostwo bledow ktore popelnilem. Ona nie chce zabardzo o tym mowic ze mna ja widze ze mnie kocha ale nie wiem do konca co mysli. Sorry za bledy. Dzieki.

Chłopie - juz gorzej zrobić nie mogłeś. Zona w ciąży - ehh.. .. Sorki, ale mojego zrozumienia nie dostaniesz. Nawarzyłeś piwa i teraz trzeba ponieść koszty.

18

Odp: Czy zdradzilem

Wszyscy Cię tu krytykują i obwiniają. Ja nie mam zamiaru. Chce Ci pomóc. Wiem że złe zrobiłeś ale to da się naprawić. Pomyśl że jeśli powiesz jej prawdę to może być źle bo będzie Tobą zawiedziona i rozczarowana lecz wtedy z czystym sumieniem będziesz mógł dalej o nią walczyć. Gdy nie powiesz jej prawdy będzie w porządku lecz gdy dowie się tego od kogoś innego będzie jeszcze gorzej, bo będzie miała uczucie, że ja oszukałes i nie powiedziałeś prawdy a wtedy będzie trudniej Ci o nią walczyć. Dlatego może lepiej wybrać mniejsze zło? Każdy jest człowiekiem i ma prawo popełniać błędy lecz trzeba umieć je naprawić. Najgorsza prawda jest lepsza niż kłamstwo. Pomysł o tym. Postaw się na jej miejscu. Mam nadzieję że wybierzesz odpowiednie rozwiązanie. Ale decyzję musisz podjąć sam. Ja mogę Cię tylko nakierowac w pewien sposób pokazać dobre i złe tego strony ale ostatecznie Ty podejmujesz decyzję. Weź to na klate. Przemyśl wszystko jeszcze raz i przeczytaj ponownie ten post. Chodzi o to żeby Ci pomoc a nie jak niektórzy tutaj obwiniać i oczerniac bo co to da? Stało się. Ta dziewczyna dobrze Tobą manipulowała. Popełniłes błąd ale musisz go teraz naprawić. Powodzenia życzę. Oby żona Ci wybaczyła wink                                                                          "jesteśmy tylko ludźmi, czasem bywa że jesteśmy różni. Każdy może popełnić błąd ale ważne by umieć naprawić go."

19

Odp: Czy zdradzilem

Jak dla mnie to pewnie czegoś Ci z żona brakuje ze jakaś dziewczyna Ci zawraca w głowie. Ale wiesz jako facet Cie rozumiem. Ładna atrakcyjna. Rzuca podtekstami wie czego chce. Bez kompleksów, bezwzgledna, idzie do przodu, mysli przede wszystkim o własnych korzyściach. To taki czesto opis człowieka sukcesu w naszej polskiej rzeczywistości. Takie charaktery nas przyciagają. Połaczenie niedostepnej kobiety z osobowościa i pewnymi zachowaniami wyjetymi jak od prostytutki i lolitki. To mieszanka wybuchowa. Do tego alkohol wyłacza receptory logiczne.

20

Odp: Czy zdradzilem
lenkaa22 napisał/a:

Ta dziewczyna dobrze Tobą manipulowała.

Lenkaa - to mnie zaintrygowało, przyznaję. A w którym momencie konkretnie?

21

Odp: Czy zdradzilem

Dla mnie w tym wszystkim jest dziwne dlaczego pojechałeś do tej kobiety? Może po cichu liczyłeś na coś nie wiem nie jestem Tobą nie mnie Ciebie oceniać ,bo nawet nie mam takiego prawa.

22

Odp: Czy zdradzilem

Kobiety przecież to facet, a faceci tak mają i nie oszukujmy sie, ale wielu z nich  zaczyna myslec dopiero jak coś złego zrobią...po fakcie dokonanym... autor zrobił źle i tego żałuje, wiec nie jest "najgorszym bydlakiem" jak pozostali...Chociaż do zdrady doszło, bo zainteresował się inna kobietą, po czesci jej uległ zapominając że w domu czeka na niego żona w błogosławionym stanie  i  dziecko.

Jak byś  nie postąpił, jakąkolwiek podjął decyzję to i tak już bedzie inaczej niż było.  No chyba że masz wyjątkową żone.Bo w związku najważniejsze jest ZAUFANIE!!! bez tego to cieżko budowac związek. Powiesz prawdę- to żona może spakowac Twoje walizki i dowidzenia, natomiast w chwili obecnej jak nie zna do końca prawdy, to jedynie co to  może sie tylko domyślac czy jestes z nią szczery....czy faktycznie do niczego więcej nie doszło - ale tak czy siak gdybym to ja była na miejscu Twojej żony to napewno bym Ci do końca już nie ufała, nawet nie znając całej prawdy...i poprostu bym odeszła od takiego męża...ale  w waszym związku są dzieci i prawie każda kobieta zwraca w tym momencie uwage nie na faceta, ale na to żeby dzieci miały ojca....wspomniałam prawie, ponieważ nie każda ma tyle siły żeby to wszystko wybaczyc i życ dalej tak jak by nic złego sie nie wydarzyło.
W pewnym momencie się  opamietałeś i nie doszło do współżycia z "Tą" kobietą....i to się chwali, ale szkoda że nie opamiętałeś się, wtedy kiedy  proponowała Tobie drinki....wtedy bys miał czyste sumienie i był byś szcześliwy. Jak na Twój wiek to wiele osiągnąłeś, i szkoda że nie miałeś w tym barze takiego rozumu, jak masz w chwili obecnej.

Ludzie to są takimi istotami, którzy świadomie komplikują sobie życie....

23 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2011-06-23 18:46:40)

Odp: Czy zdradzilem
anetqueen napisał/a:

coz, na sile ona Ci alkoholu do gardla nie wlewala, na sile nie zaciagnela do swojego mieszkania, i na sile nie wymusila pocalunkow... To co z tego, ze z nia nie spales? Chyba mocno niedowartosciowany jestes skoro fajniejszq kobieta sie do Ciebie przystawia a Ty zapominasz o zonie i lecisz w tango. Zdrada to zdrada. Nie wazne czy z nia spales czy nie. A postaw sie w odwrotnej sytuacji - Twoja Zona wychodzi z kolezankami, jakis przystojniak ja bajeruje, nastepnie jada do niego... Jakbys dostal w twarz , prawda?

Dokładnie. Jeżeli kochasz żonę, to następnym razem zanim cokolwiek zrobisz, to najpierw pomyśl. Fajna laska obok to nie jest żadne usprawiedliwienie, jak się kocha, to wierność przychodzi sama i chce się tylko jednej osoby, a na inne nie ma się nawet ochoty . Weź się za siebie.
Rozbawiła mnie też wypowiedź Markosa, nie ma to jak solidarność plemników, dziewczynę, by pewnie zjechał, a do gościa, to już inaczej big_smile
Ja potępiam zdradę, niezależnie czy zdradza facet czy babka, nie jestem hipokrytką.
Ja uważam, że lepiej powiedzieć prawdę, ja sama będąc zdradzona wolalałabym móc wybrać czy chce być dalej z takim człowiekiem, a czy nie.. a poza tym ukrywanie zdrady to jak dla mnie budowanie związku na kłamstwie, a to nigdy nie wychodzi, albo się posypie albo zdrada i tak prędzej czy później wyjdzie na jaw, lepiej, żeby prawdy dowiedziała się od Ciebie .

24

Odp: Czy zdradzilem
izula napisał/a:

Kobiety przecież to facet, a faceci tak mają i nie oszukujmy sie, ale wielu z nich  zaczyna myslec dopiero jak coś złego zrobią...

?? a to interesujace, ze ''faceci tak maja'' a kobiety to niby nie? nie wazne jakiej jest sie plci, to zalezy od czlowieka, ze ''najpierw robi pozniej mysli'' i w sumie to mam wrazenie ze kobietom w tych czasach latwiej przychodzi nieprzemyslanie poddanie sie chwili...

a co do autora to facet... narozrabiales, zdales sobie z tego sprawe i jezeli naprawde szczerze zalujesz to nie bedziesz powielal swojego bledu. co tu  duzo mowic, Zone masz w ciazy zamiast ja dodatkowo teraz stresowac postaraj sie traktowac ja jak najdrozszy skarb i mimo, ze wspomnienia nie da sie zatrzec trzeba postarac sie je przycmic, a jak to zrobic? rozpieszczaj, pomagaj ile sil, zapewniaj o milosci mow i czynami, a juz na pewno - skoro po % ''mozesz stracic zdrowy rozsadek''- odstaw wypady z kumplami na drinka.

25

Odp: Czy zdradzilem

Dziewczyna dobrze nim manipulowała najpierw upijając go a później swoimi czynami zwabiając go do siebie. Dobrze wiedziała co ma robić żeby on uległ jej. A facet jak facet dał się zwieść. Nie mówię że nie jest winny jednak nie jest tym najgorszym. O twoje dobrze że żałuję i chce to naprawić. Warto dać mu szansę bo widać że mu zależy. Po co ta krytyka. On wie że złe zrobił i potrzebuje wsparcia bo nie chce stracić żony tylko nie może sobie z tym poradzić jak ma jej to powiedzieć i czy wgl ma mówić. Ludzie popełniają błędy ważne że on chce ten błąd naprawić wink na miejscu jego żony dalabym mu szansę z tym że ostatnią szansę. A jeśli jej nie powie prawdy a ona dowie się tego od kogoś innego będzie gorzej.

26

Odp: Czy zdradzilem
lenkaa22 napisał/a:

Dziewczyna dobrze nim manipulowała najpierw upijając go a później swoimi czynami zwabiając go do siebie. Dobrze wiedziała co ma robić żeby on uległ jej. A facet jak facet dał się zwieść. Nie mówię że nie jest winny jednak nie jest tym najgorszym. O twoje dobrze że żałuję i chce to naprawić. Warto dać mu szansę bo widać że mu zależy. Po co ta krytyka. On wie że złe zrobił i potrzebuje wsparcia bo nie chce stracić żony tylko nie może sobie z tym poradzić jak ma jej to powiedzieć i czy wgl ma mówić. Ludzie popełniają błędy ważne że on chce ten błąd naprawić wink na miejscu jego żony dalabym mu szansę z tym że ostatnią szansę. A jeśli jej nie powie prawdy a ona dowie się tego od kogoś innego będzie gorzej.

Lenka, no proszę Cię, jaka manipulacja? Pani walnęła z grubej rury, aż hej!

Niezamadry napisał/a:

dobierala sie do mnie i kupowała mi drinki. Potem pytala sie mnie 10 razy czy pojde z nia do łóżka bylem pijany. Pojechalem do niej do domu jak wszedłem ona sie na mnie rzuciła i zaczela mnie dotykac i calowac wszedzie i ja tak samo

Ja tu jasno postawione sprawy. Po obu stronach. Żadnej manipulacji nie było.

27 Ostatnio edytowany przez Niezamadry (2011-06-23 21:01:07)

Odp: Czy zdradzilem

Jak siedzialem z nia w barze to ona mi wlozyla reke pomiedzy nogi i nie miala bielizny, to wszystko doprowadzilo do tego ze pojechalem za nia. I jak mam o tym powiedziec zonie? Przeciez ja nie wiem jak moglem do tego doposcic.

28

Odp: Czy zdradzilem
Niezamadry napisał/a:

Jak siedzialem z nia w barze to ona mi wlozyla reke pomiedzy nogi i nie miala bielizny, to wszystko doprowadzilo do tego ze pojechalem za nia. I jak mam o tym powiedziec zonie?

Skąd przyszedł Tobie do głowy pomysł, żeby żonę informować o takich szczegółach?

Czyżbyś myślał, że jest ona tym tak bardzo zainteresowana? Że wówczas oceni Twoją odpowiedzialność za mniejszą?

29 Ostatnio edytowany przez Niezamadry (2011-06-23 21:14:31)

Odp: Czy zdradzilem

Ona chciala wiedziec wszystko z detalami? Jak bylem na spowiedzi to nawet Ksiadz mi powiedzial ze nie powinienem z jej tego wogole mowic. Co mie zdziwilo.

30

Odp: Czy zdradzilem
Niezamadry napisał/a:

Ona chciala wiedziec wszystko z detalami?

Czy to Twoje pytanie, czy twierdzenie?

Jeśli to drugie, to nie pomogę - nie rozumiem chęci Twej żony.

31 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2011-06-23 21:14:58)

Odp: Czy zdradzilem

No cóż.. żonie będzie przykro, że nie pragniesz tylko jej, a oprócz tego przykro, że ręka innej na Twoim kroczu sprawiła, że pojechałeś za nią.. Tak niewiele trzeba, by Cię uwieść...

32

Odp: Czy zdradzilem

Oj Niezamądry,to cie lalunia omotala!Tak to byla zdrada!Bo pozwoliłeś się omotać,wtedy jeszcze świadomie bo byłeś trzeźwy...Jesli jednak kochasz żonę to odpuśc sobie i nie opowiadaj jej szczegółów.Nie ran jej!nie rozpamietuj i okaz żonie jak bardzo ją kochasz...

33

Odp: Czy zdradzilem

Najlepiej  napisac, ze kobieta byla jak diabel , ze omotala , ze bylem pijany itd , a ja sie zastanawiam co usprawiedliwia zdrade? na moje oko nic,bo to byla zdrada , chyba ze to pojecie wzgledne i dla kazdego juz oznacza co innego?
Wedlug mnie przekroczyles granice i nie ma co gadac , ze "faceci tak maja" .
Po pierwsze , kto ma , ten ma, po drugie ja takiemu facetowi jednak podziekuje i niech sobie "tak ma" ale nie ze mna.
Tyle dobrego , ze uciekles tongue chociaz to moim zdaniem tez bylo szczeniackie. Mowi sie NIE i koniec , a nie ucieka big_smile , nie wspominajac juz o tym, ze w ogole tam nie powinienes jechac , ale to juz inna sprawa.
Zonie wszystkiego nie powiedzialabym na Twoim miejscu , pod warunkiem oczywiscie , ze nie masz zamiaru tego robic znowu.
wink

34

Odp: Czy zdradzilem

Zgadza się, że od biedy lepiej by było, żegy powiedział, że opamiętał się, ma żonę i nie chcę niż uciekał. To było faktycznie szczeniackie. Mam rozumieć, że jakby ona miała w zanadrzu gumki, to już nie było pretekstu , by zwiać i by został big_smile

35

Odp: Czy zdradzilem

Facet źle trafiłeś. Przeczytałem posty i mnie krew zalała. wyszedłem z forum i po chwili wruciłem bo nie mogę przejść obok ciebie obojętnie.

Na tym forum wiekszość kobiet jest strasznie pokaleczona.
Pytlując tutaj, o to czy to byłą zdrada, dostałeś odpowiedz że tak, przecież to że pomyślałeś, "ona jest atrakcyjna",  to już była zdrada.
Jeśli chcesz się dalej dołować ciągnij ten wątek.
A dla mnie jesteś wielki, w takim momencie zdać sobie sprawę że złą drogą idziesz i natychmiast ją przerwać, trzeba wiele siły i odwagi.
Czy to była zdrada. NIE to było kuszenie, chwilowe zaciemnienie umysłu. Ale TY postąpiłeś mądrze. BRAWO.
Nie istotne jest to, kiedy przerwałeś, ważne że miałeś siłę to zatrzymać.
Ja nie miałem tyle siły i wplątałem się w 3 letni romans.

Chodzi mi po głowie jedna książka, jaką mógłbyś przeczytać, jako młody mąż i ojciec w świece gdzie moralność upada.
Masz silę się temu przeciwstawić, a książka ta pomoże spojrzeć na to inaczej.
  "Dzikie serce. Tęsknoty męskiej duszy" John Eldredge.

Drogie panie, może zanim zaczniecie topić w błocie pożądanego faceta, też zarżyjcie do tej książki.
Jest coraz mniej przyzwoitych facetów, ale jak się znajdzie jeden trochę lepszy, to zaraz się znajdzie jakaś, która musi udowodnić ze ona go złamie, upodli, żeby inna grupa skrzywdzonych i pokaleczonych miała używanie i potwierdzenie, że nie ma pożądanych facetów.

36

Odp: Czy zdradzilem
morfeusz73 napisał/a:

Drogie panie, może zanim zaczniecie topić w błocie pożądanego faceta, też zarżyjcie do tej książki.
Jest coraz mniej przyzwoitych facetów, ale jak się znajdzie jeden trochę lepszy, to zaraz się znajdzie jakaś, która musi udowodnić ze ona go złamie, upodli, żeby inna grupa skrzywdzonych i pokaleczonych miała używanie i potwierdzenie, że nie ma pożądanych facetów.

Morfeusz big_smile

37 Ostatnio edytowany przez niekochana72 (2011-06-24 07:41:23)

Odp: Czy zdradzilem
morfeusz73 napisał/a:

Facet źle trafiłeś. Przeczytałem posty i mnie krew zalała. wyszedłem z forum i po chwili wruciłem bo nie mogę przejść obok ciebie obojętnie.

Na tym forum wiekszość kobiet jest strasznie pokaleczona.
Pytlując tutaj, o to czy to byłą zdrada, dostałeś odpowiedz że tak, przecież to że pomyślałeś, "ona jest atrakcyjna",  to już była zdrada.
Jeśli chcesz się dalej dołować ciągnij ten wątek.
A dla mnie jesteś wielki, w takim momencie zdać sobie sprawę że złą drogą idziesz i natychmiast ją przerwać, trzeba wiele siły i odwagi.
Czy to była zdrada. NIE to było kuszenie, chwilowe zaciemnienie umysłu. Ale TY postąpiłeś mądrze. BRAWO.
Nie istotne jest to, kiedy przerwałeś, ważne że miałeś siłę to zatrzymać.
Ja nie miałem tyle siły i wplątałem się w 3 letni romans.

Chodzi mi po głowie jedna książka, jaką mógłbyś przeczytać, jako młody mąż i ojciec w świece gdzie moralność upada.
Masz silę się temu przeciwstawić, a książka ta pomoże spojrzeć na to inaczej.
  "Dzikie serce. Tęsknoty męskiej duszy" John Eldredge.

Drogie panie, może zanim zaczniecie topić w błocie pożądanego faceta, też zarżyjcie do tej książki.
Jest coraz mniej przyzwoitych facetów, ale jak się znajdzie jeden trochę lepszy, to zaraz się znajdzie jakaś, która musi udowodnić ze ona go złamie, upodli, żeby inna grupa skrzywdzonych i pokaleczonych miała używanie i potwierdzenie, że nie ma pożądanych facetów.

Morfeusz - stęskniłam się za Twoimi postami big_smile

38 Ostatnio edytowany przez majusia (2011-06-24 07:50:28)

Odp: Czy zdradzilem
Markoss napisał/a:

Jak dla mnie to pewnie czegoś Ci z żona brakuje ze jakaś dziewczyna Ci zawraca w głowie. Ale wiesz jako facet Cie rozumiem. .

''Pewnie Ci z zona czegos brakuje''

Nie rozumiem co w tej historii zrobila zle jego zona. Moze to, ze nie przykula go do kaloryfera???? By siedzial w domu non stop???? Smycz mial za dluga???

39

Odp: Czy zdradzilem

Morfeusz,

Czy ty 'bywasz' na innym forum??? ,, Znam'' Morfeusza, z innego forum, o tej samej tematyce, pytam  z czystej ciekawosci?

40

Odp: Czy zdradzilem
Niezamadry napisał/a:

Ona chciala wiedziec wszystko z detalami? Jak bylem na spowiedzi to nawet Ksiadz mi powiedzial ze nie powinienem z jej tego wogole mowic. Co mie zdziwilo.

Już nic więcej nie mów jej... Zachowaj to dla siebie jako przestrogę na przyszłość. Co to zmieni, że jej powiesz?? Tylko to, że pewnie Cię zostawi izrobisz jej krzywdę. A jak sumienie Cię gryzie to masz co chciałeś-kara.

41 Ostatnio edytowany przez morfeusz73 (2011-06-24 09:24:58)

Odp: Czy zdradzilem

majusia - nie to inna osoba, Ciekawy zbieg okoliczność bo chyba mamy identyczne nicki. Jeśli możesz podeślij mi to forum ciekawe czy poglądy też mamy identyczne wink 

Kochana - trochę mnie nie było, zaglądam tu czasem ale nie pisze do dziś.
Autor tego postu bardzo mnie poruszył. Wesprzyjcie go on się tyko potknął. A jak dla mnie jest wielki, bardzo mądry i przyzwoity.

Facet tak trzymaj, nie zbłądź jak ja.

42

Odp: Czy zdradzilem

Przykro mi to pisać.. ale dla mnie to była zdrada. Nie będę Cię oceniać, bo nie po to tu piszesz. Ale zastanów się dobrze co chciałbyś usłyszeć na miejscu swojej żony? Bo ja wolałabym nie wiedzieć całej prawdy hmm Ale to tylko moje zdanie..

43

Odp: Czy zdradzilem
morfeusz73 napisał/a:

(...)
Autor tego postu bardzo mnie poruszył. Wesprzyjcie go on się tyko potknął. A jak dla mnie jest wielki, bardzo mądry i przyzwoity.
(...)

emiko napisał/a:

(...) Ale zastanów się dobrze co chciałbyś usłyszeć na miejscu swojej żony? Bo ja wolałabym nie wiedzieć całej prawdy (...)

Dawano temu też stwierdziłam, że nie chcę wiedzieć o takim jednorazowym incydencie. Bo i co z tą wiedzą miałabym zrobić?

Zdrada jest zdradą, a ludzką rzeczą jest błądzić. Poczucie winy, niesmak i inne uczucia należą wyłącznie do zdradzającego i dzielić się nim z osobą ukochaną - po co?
Jeśli już powiedziałeś o zdarzeniu żonie, to oszczędź jej szczegółów.

44 Ostatnio edytowany przez Bezcelu (2011-06-24 10:24:28)

Odp: Czy zdradzilem

Nie ma co, ładnie go tutaj dobijacie jeszcze(większość). - Morfeusz jestem z tobą bracie
Nie-za-mądry naprawdę nie skupiaj się na tym co było bo sprawa wygląda tak, to co było tego nie zmienisz, staraj się skupić na teraźniejszość bo tylko ją możesz tworzyć.
Zresztą jeju sytuacja nie była za ciekawa, ale jest różnica między tym że ktoś za przeproszeniem by tą panią p@su@ał w łóżku a wymienił z nią parę pocałunków. Zresztą to wymagało silnej woli bo naprawdę niewielu facetów dało by rade wycofać się zanim nie doszło do czegoś więcej a był już bliski kontakt z nią. To naprawdę wymagało siły żeby w ustronnej sytuacji sam na sam po tym jak się rzuciła i całowała dać rade odejść. I na pytanie czy to co zrobiłeś jest zdradą, to ja uważam że pewną jest ale niewielką( jak ktoś nie widzi różnicy między tym co zrobił niezamądry a tym co by zrobiła większość facetów na jego miejscu[dali by się zaciągnąć do łóżka] to mi brak słów po prostu).
Dobrze zrobiłeś także że powiedziałeś żonie, bo to było piękne i szczere z twojej strony. To wymagało odwagi bo jednak może na to rożnie zareagować. Ale było warto, bo nie zdziwiłbym się gdyby tamta z czystej złośliwość naopowiadała twojej żonie jakąś koloryzowaną historie tego co się zdarzyło. Ty powiedziałeś jej szczerze prawdę sam, więc jesteś bezpieczny od takiej niespodzianki. W tym świecie ludzie rzadko bywają szczerzy, wolą przemilczeć coś i mieć spokój, nie masz za co się obwiniać bo mówiąc prawdę zrobiłeś słusznie, a na pewno nie było ci łatwo. Naprawdę masz w sobie sile której nie jednemu brakuje.
Widzę w tobie jakiś kompleks braku wartości co chyba powoduje że tak bardzo się obwiniasz. Ale naprawdę jeśli chodzi jak postępujesz to nie masz powodu go mieć. Bo ty naprawdę wykazałeś się siłą jaką sporo facetów nie ma. Ja na przykład nie wiem czy bym dał rade nie skorzystać z okazji albo powiedzieć prawdę. W ogóle mówienie prawdy i bycie szczerym jest zawsze trudne, nie raz dostałem po dupie za to, a u ciebie stawka była tak wysoka(ukochana żona). Głowa do góry naprawdę jest w tobie siła, jakby powiedział jedi moc, tylko nie potrafisz tego dostrzec. Ale jeśli wszytko co napisałeś tutaj było prawdą to ja tą siłę w tobie widzę.
Jeszcze jedno to nie ty sprowokowałeś sytuacje to ona się dosiadła do ciebie tak? I dlaczego niby miałbyś powiedzieć jej spadaj, przecież ja też jakby ktoś na ulicy ze mną chciał porozmawiać to bym też nie uciekał. A to że ona miała już opracowany plan, no cóż jak się nimfomanka trafi to się nie pozna człowiek. Przecież to by było chore jakby ktoś myślał że każda kobieta z która rozmawia chce go w@r@cha@.
Najważniejsze nie obwiniaj się bo nie masz za co, a nawet jeśli byś miał to nic by ci to nie pomogło. Obwinianie się prowadzi to tego że się niszczysz samemu od wewnątrz( przeżyłem to, do niczego cię to nie doprowadzi, nie warto).
Więc głowa do góry, co było to minęło, jutro jest nowy dzień, kup żonie bukiet kwiatów, mocno ją przytul powiedz jesz raz że żałujesz tamtego( powiedz tylko że żałujesz, a jeśli nie dopowiedziałeś czegoś jej z tej historii to zrób to) i powiedz od serca co do niej czujesz:)
I żyj normalnie, nie rozpamiętuj tego co było, żyj dniem dzisiejszym, zobaczysz że ci się wtedy od razu wszytko ułoży.

P.S
Twoja żona ma szczęście że ma takiego wrażliwego i silnego męża(bo tamta sytuacja i powiedzenie prawdy, nie ja nie dał bym rady na twoim miejscu)

45

Odp: Czy zdradzilem
Wielokropek napisał/a:

[
Zdrada jest zdradą, a ludzką rzeczą jest błądzić. Poczucie winy, niesmak i inne uczucia należą wyłącznie do zdradzającego i dzielić się nim z osobą ukochaną - po co?
Jeśli już powiedziałeś o zdarzeniu żonie, to oszczędź jej szczegółów.

Szczegóły lepiej sobie zostawić dla siebie .. bo po nocach na pewno będą się śnić jeszcze nie raz... A nie żonę jeszcze obarczać..

46

Odp: Czy zdradzilem
Bezcelu napisał/a:

ale jest różnica między tym że ktoś za przeproszeniem by tą panią p@su@ał w łóżku a wymienił z nią parę pocałunków. Zresztą to wymagało silnej woli bo naprawdę niewielu facetów dało by rade wycofać się zanim nie doszło do czegoś więcej a był już bliski kontakt z nią. To naprawdę wymagało siły żeby w ustronnej sytuacji sam na sam po tym jak się rzuciła i całowała dać rade odejść. I na pytanie czy to co zrobiłeś jest zdradą, to ja uważam że pewną jest ale niewielką( jak ktoś nie widzi różnicy między tym co zrobił niezamądry a tym co by zrobiła większość facetów na jego miejscu[dali by się zaciągnąć do łóżka] to mi brak słów po prostu).

Z tym, że tak można wytłumaczyć niemal wszystko. Seks oralny pewnie to też nie zdrada, w gumce także nie...Pytanie, czy gdyby Twoja partnerka całowała się i bawiła w ten sposób z facetami, uznałbyś to za "niewielką zdradę"? Śmiem przypuszczać, że jednak nie. Nie wiem skąd Twoje zdanie o "większości facetów", ale ja zaryzykowałabym stwierdzenie, że jest na tym świecie spora grupa porządnych, nie zdradzających partnerek w żaden sposób.

Co możesz zrobić Niezamądry? Wybaczy Ci czy nie, to wszystko zależy od jej postawy, także tego czy wcześniej nie dałeś podstaw do nadwyrężenia jej zaufania. Na Jej miejscu oczekiwałabym też obietnicy, niedopuszczania ponownie do sytuacji ryzyka, czyli eliminacji sytuacji w których puszczają Ci hamulce, czyli ograniczenia sytuacji w których się upijasz.

Powodzenia i współczuję Ci, bo widzę że gryziesz się z wyrzutami sumienia, co tylko dobrze o Tobie świadczy, niemniej w mojej opinii, nie usprawiedliwia niestety w żaden sposób. Ale jak sam widzisz - ile ludzi, tyle poglądów na sprawę.

47

Odp: Czy zdradzilem

morfeusz73,Bezcelu ja mam do Was ,tylko jedno , jedyne pytanie smile
Gdyby Wasze zony poszly do mieszkania jakichs facetow , calowaly sie z nimi i piescily nie przejmowalibyscie sie tym , mowiac , ze to przeciez nie zdrada, bo sie z nimi nie przespaly?

48

Odp: Czy zdradzilem
Wielokropek napisał/a:
morfeusz73 napisał/a:

(...)
Autor tego postu bardzo mnie poruszył. Wesprzyjcie go on się tyko potknął. A jak dla mnie jest wielki, bardzo mądry i przyzwoity.
(...)

emiko napisał/a:

(...) Ale zastanów się dobrze co chciałbyś usłyszeć na miejscu swojej żony? Bo ja wolałabym nie wiedzieć całej prawdy (...)

Dawano temu też stwierdziłam, że nie chcę wiedzieć o takim jednorazowym incydencie. Bo i co z tą wiedzą miałabym zrobić?

Zdrada jest zdradą, a ludzką rzeczą jest błądzić. Poczucie winy, niesmak i inne uczucia należą wyłącznie do zdradzającego i dzielić się nim z osobą ukochaną - po co?
Jeśli już powiedziałeś o zdarzeniu żonie, to oszczędź jej szczegółów.

Ja bym wolała wiedzieć, dla mnie jednak to prawdopodobnie byłby koniec związku.\Gorzej jednak Wielokropku, gdyby zdradził Cie wiele razy, a Ty bys nie wiedziała.

49

Odp: Czy zdradzilem

Przepraszam, Niezamądry, że w Twoim wątku, ale zostałam wywołana do odpowiedzi.

truskaweczka19 napisał/a:

Gorzej jednak Wielokropku, gdyby zdradził Cie wiele razy, a Ty bys nie wiedziała.

Gdybym o zdradzie nie wiedziała i nie domyślała się (a dość łatwo jest się tego domyślić - uwierz mi), to z czym byłoby mi gorzej? Każdy, zresztą, dokonuje własnych wyborów. Ten mój bardzo mi pasuje. I tyle.

50

Odp: Czy zdradzilem

No tak, ja jednak uważam, że lepiej to usłyszeć niż np domyślać się, a facet kłamie prosto w oczy, że nie zdradził.. Albo co gorsza dowiadujesz się od tym od jakiejś znajomej.
Dlatego ja uważam, że lepiej mówić, nawet o jednorazowym wyskoku.

51

Odp: Czy zdradzilem

truskaweczka19 pozwol ze sie wtrace tongue
U mnie tez najprawdopodobniej bylby to koniec zwiazku , ale sprawa wyglada nie co inaczej , jesli ma sie meza i dzieci i wtedy on zdradzi.
To juz inna sprawa , malzenstwo ,dzieci , dom , zobowiazania.

52

Odp: Czy zdradzilem
fammefatale napisał/a:

truskaweczka19 pozwol ze sie wtrace tongue
U mnie tez najprawdopodobniej bylby to koniec zwiazku , ale sprawa wyglada nie co inaczej , jesli ma sie meza i dzieci i wtedy on zdradzi.
To juz inna sprawa , malzenstwo ,dzieci , dom , zobowiazania.

Wiem, dlatego nie jestem pewna, co bym zrobiła mając męża i dzieci ... bo męża i dzieci nie mam, ciężko gdybać, czy bym wtedy wybaczyła.

53

Odp: Czy zdradzilem

No ja bym wolała prawdę usłyszeć od niego niż dowiedzieć się od kogoś innego byłby to większy ból. Z tym że nie wiadomo czy jego żona jest w stanie wybaczyć mu taki jednorazowy wybryk. Nie musi przecież opowiadać że wszystkimi szczegółami.

54

Odp: Czy zdradzilem

chce podkreslic nie doszlo do seksu ale calowalem ja wszedzie i on mnie tez to trwalo miej wiecej 1-2 min i ucieklem. Caly czas jak tam bylem myslalem o moje zonie ze jak to zrobie to jeszcze ja czym zararze lub jak bym mogl to znia zrobic jak wczesniej bylem w innej kobiecie. Bardzo zaluje kocham ja i moje dzieci, bylem juz ktorys raz u spowiedzi i ksiadz mi powiedzial zebym jej nic nie mowil. Staram sie to zrozumiec poniewaz sam bym chcial wiedziec jak by mi ktos cos takiego zrobil zeby wiedziec ze cos jest nie tak. Zawsze oglondalem strony porno mysle ze to mi zniszczylo psychike i sie onanizowalem. Teraz juz nie chce nawet myslec ze cos takiego bede robil poniewaz chce zeby moja zona byla w drowym zwiazku. Oddalem sie calkowicie Panu i mu wierze ze mi pomoze. Nie jestem wcale przesadnym Chrzescijaninem ale musialem to zrobic bo inaczej bez niego sobie nie poradze bo wiem ze zycie jest dlugie i czasami sie zapomina co bylo rok czy dwa lata temu a ja nie chce do tego dopuscic. Postanowilem ze calkowice sie oddam rodzinie a dopiero pozniej pracy ale zawsze bede pracowal poniewaz pieniadze sa tez bardzo wazne. Nie chce wracac do domu i patrzec mojej Ukochanej w oczy i myslec o tym ze 30 wczesniej bylem z jakas inna kobieta ona nie zasloguje na to poniewaz jest madra, wychowana..... jest cudowna kobieta. Wiem ze mi to zostanie do konca mojego zycia ale nie chce zeby sie to powtorzylo nigdy wiecej........


Dziekuje wam wszystkim. Nie wazne jak mnie oceniacie. Nie pisze tutaj zeby dostawac pochwaly ale zeby sprobowac sie dowiedziec co inni ludzie o tym mysla.


Sorry za bledy

55

Odp: Czy zdradzilem
Niezamadry napisał/a:

chce podkreslic nie doszlo do seksu ale calowalem ja wszedzie i on mnie tez to trwalo miej wiecej 1-2 min i ucieklem. Caly czas jak tam bylem myslalem o moje zonie ze jak to zrobie to jeszcze ja czym zararze lub jak bym mogl to znia zrobic jak wczesniej bylem w innej kobiecie. Bardzo zaluje kocham ja i moje dzieci, bylem juz ktorys raz u spowiedzi i ksiadz mi powiedzial zebym jej nic nie mowil. Staram sie to zrozumiec poniewaz sam bym chcial wiedziec jak by mi ktos cos takiego zrobil zeby wiedziec ze cos jest nie tak. Zawsze oglondalem strony porno mysle ze to mi zniszczylo psychike i sie onanizowalem. Teraz juz nie chce nawet myslec ze cos takiego bede robil poniewaz chce zeby moja zona byla w drowym zwiazku. Oddalem sie calkowicie Panu i mu wierze ze mi pomoze. Nie jestem wcale przesadnym Chrzescijaninem ale musialem to zrobic bo inaczej bez niego sobie nie poradze bo wiem ze zycie jest dlugie i czasami sie zapomina co bylo rok czy dwa lata temu a ja nie chce do tego dopuscic. Postanowilem ze calkowice sie oddam rodzinie a dopiero pozniej pracy ale zawsze bede pracowal poniewaz pieniadze sa tez bardzo wazne. Nie chce wracac do domu i patrzec mojej Ukochanej w oczy i myslec o tym ze 30 wczesniej bylem z jakas inna kobieta ona nie zasloguje na to poniewaz jest madra, wychowana..... jest cudowna kobieta. Wiem ze mi to zostanie do konca mojego zycia ale nie chce zeby sie to powtorzylo nigdy wiecej........


Dziekuje wam wszystkim. Nie wazne jak mnie oceniacie. Nie pisze tutaj zeby dostawac pochwaly ale zeby sprobowac sie dowiedziec co inni ludzie o tym mysla.


Sorry za bledy

Powiem tak - moim zdaniem pomijając cały ten szajs, który zafundowałeś Wam - masz chłopie wiele rzeczy ze swojej przeszłości do wyprostowania. Z pewnością rzutują one na Wasze życie. Zachowanie i styl życia kolegów też nie pomaga. Może warto zmienić otoczenie.
Sorki, że tak bezpośrednio, ale następnym razem jak laska będzie chciała wsadzić Twoją rękę między swoje nogi - wyciągnij prosty wniosek po co to robi, oki?
Myślę, że powinieneś poszukać fachowej pomocy, by poukładać Wasze życie na nowo.

56

Odp: Czy zdradzilem
Niezamadry napisał/a:

chce podkreslic nie doszlo do seksu ale calowalem ja wszedzie i on mnie tez to trwalo miej wiecej 1-2 min i ucieklem.

Czy tylko ja mam wrazenie , ze Niezamadry probuje usprawiedliwic sie troche  przed samym soba?(pomijajac fakt,ze zaluje etc).
Uwazam, ze dobrze sie stalo jak sie stalo- w sensie , ze nie przespales sie z nia, ale nie ma co sie usprawiedliwiac. Ile by to nie trwalo i czy doszlo do seksu , czy nie, pamietaj , ze tzw "Mniejsze Zlo", to nadal zlo.

57

Odp: Czy zdradzilem
fammefatale napisał/a:
Niezamadry napisał/a:

chce podkreslic nie doszlo do seksu ale calowalem ja wszedzie i on mnie tez to trwalo miej wiecej 1-2 min i ucieklem.

Czy tylko ja mam wrazenie , ze Niezamadry probuje usprawiedliwic sie troche  przed samym soba?(pomijajac fakt,ze zaluje etc).

To jasne big_smile Ale mam nadzieję, że nikt tego nie "łyka" wink Usprawiedliwienia w tym momencie nie mają znaczenia.

58

Odp: Czy zdradzilem

Autor wątku nie tyle chce się usprawiedliwić sam przed sobą, co chce ze szczegółami nam opisać sytuację, żebyśmy mieli ogólny ogląd na nią. Ja powiem tak, TO BYŁA ZDRADA, mimo, to w mojej opinii JESTEŚ WIELKI, BO SIĘ POWSTRZYMAŁEŚ. Ja wiem, że jakbym się dowiedziała czegoś takiego na miejscu Twojej żony bym odeszła, bo zdrada to zdrada, jak je powiesz o tym, to ona się załamie. Ja chciałabym wiedzieć, ale odeszłabym, za to jakbym nie wiedziała, żyłabym szczęśliwie w błogiej nieświadomości. Nie wiem co powinieneś zrobić, jak to przetrawię to może napiszę coś konkretnego.

59 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2011-06-25 20:43:18)

Odp: Czy zdradzilem

Dobrze, że zrozumiałeś swój błąd. Dobrze, że myślisz dlaczego doszło do takiej sytuacji. Pamiętaj tylko, że sam żal nie wystarczy, samo postanowienie poprawy, musisz po prostu nad sobą mocno pracować. Naprawdę , niewiele brakowało, byś się z nią przespał, mimo że do seksu nie doszło zdradziłeś Ją. Moja rada dla Ciebie : Następnym razem uważaj z alkoholem, skoro po nim wyłącza Ci się myślenie ( choć to żadna wymówka, ten co ma nie zdradzić , to nie zdradzi), gdy jakaś panienka się do Ciebie przystawia, to od razu jej dziękuj, po prostu nie pakuj się w dwuznaczne sytuacje, bo przecież nie chcesz stracić swojej Rodziny.
I popracuj nad pisownią wink

60

Odp: Czy zdradzilem
Niezamadry napisał/a:

chce podkreslic nie doszlo do seksu ale calowalem ja wszedzie i on mnie tez to trwalo miej wiecej 1-2 min i ucieklem. Caly czas jak tam bylem myslalem o moje zonie ze jak to zrobie to jeszcze ja czym zararze lub jak bym mogl to znia zrobic jak wczesniej bylem w innej kobiecie. Bardzo zaluje kocham ja i moje dzieci, bylem juz ktorys raz u spowiedzi i ksiadz mi powiedzial zebym jej nic nie mowil. Staram sie tozrozumiec poniewaz sam bym chcial wiedziec jak by mi ktos cos takiego zrobil zeby wiedziec ze cos jest nie tak. Oddalem sie calkowicie Panu i mu wierze ze mi pomoze. Nie jestem wcale przesadnym Chrzescijaninem ale musialem to zrobic bo inaczej bez niego sobie nie poradze bo wiem ze zycie jest dlugie i czasami sie zapomina co bylo rok czy dwa lata temu a ja nie chce do tego dopuscic. Postanowilem ze calkowice sie oddam rodzinie a dopiero pozniej pracy ale zawsze bede pracowal poniewaz pieniadze sa tez bardzo wazne. Nie chce wracac do domu i patrzec mojej Ukochanej w oczy i myslec o tym ze 30 wczesniej bylem z jakas inna kobieta ona nie zasloguje na to poniewaz jest madra, wychowana..... jest cudowna kobieta. Wiem ze mi to zostanie do konca mojego zycia ale nie chce zeby sie to powtorzylo nigdy wiecej........


Dziekuje wam wszystkim. Nie wazne jak mnie oceniacie. Nie pisze tutaj zeby dostawac pochwaly ale zeby sprobowac sie dowiedziec co inni ludzie o tym mysla.


Sorry za bledy

61

Odp: Czy zdradzilem

Niezamądry - przegoogluj sobie rysunki Mleczki - a szczególnie ten o tytule "Obywatelu nie pie.rz bez sensu". Ma się tu idealnie i dosłownie i w przenośni.

Jako żona, matka i kobieta w ciąży powiem Ci że ja chciałabym o takiej hecy wiedzieć z prostej przyczyny: daje mi to możliwość podjęcia decyzji - wykastrować męża czy ubezwłasnowolnić? No bo albo myśli fistaszkiem, albo wogóle nie myśli.
Pomijając fakt że na samej łapie pod ubabranymi pazurami mógł mi byle francę do łóżka małżeńskiego przytargać - a jako kobieta w ciąży jestem bardzo podatna na różnego typu infekcje, które automatycznie mają wpływ na dziecko. Nie mówili na katechezie? A szkoda.

Dla mnie jest czystą podpuchą że robisz z siebie ofiarę molestowania odurzoną używkami. Popatrzmy na to z drugiej strony - ja kobieta i matka (powiedzmy że nie w ciąży - czyli wylaszczona na maksa) - idę sobie samotnie do baru - mąż z dzieciarami w domku, obalam parę dryniów, przysiada się do mnie ciacho męskie. Pierdu pierdu se gaworzymy o dupie marynie, ten bierze mą bezwładną i otumanioną dłoń i wsadza sobie w rozporek. Nie ma majtek! O zgrozo! DIABEŁ!!!

Następnie miziu miziu przy barze, zaprasza mnie do domu, ja jadę - duch nieczysty mnie opętał ani chybi, jest wszystko oprócz aktu "wsadzenia". I teraz myślę: kurna! A jak ma syfa?! Spierdzielam w podskokach do chałupy, na wszelki wypadek walę ściemę mężowi - jakby mnie kumpele z baru miały sypnąć, albo sąsiad widział - mam alibi, będzie że facet rozpuszcza ploty z zawiści - jednak główka pracuje, zdrówko dopisuje.

Następnie żeby jako dobra chrześcijanka mieć obstawiony również front wiecznego żywota - lecę do księdza dobrodzieja i jemu się spowiadam w całości - co mi może zrobić? Naskoczyć głównie. Tajemnica go obowiązuje, a mnie kamień z macicy spadł. Ot i cała historyjka.

Ale tak sobie jeszcze mnie gmera - a to pierdzielnę pościka na babskim forum - zobaczymy co inne foczki mi podpowiedzą, a nuż wyjdzie że miałam prawo bo w małżeństwie mi się nie uklada, a i po alkoholu sam DIABEŁ mnie opętał - ten sam co mi wychynął z porno stronek na necie i kazał łapę w majtki pchać. Kyrje Eleison może i ja świętą zostanę, skoro mnie sobie zły tak upatrzył i na pokuszenie wodzi zamiast do słownika ortograficznego w wordzie. O laboga.

Tak mi się widzi Twoja historyjka - cwany jesteś kuty bity na cztery i tyle.

62

Odp: Czy zdradzilem

Jeśli widzicie szatanów na różnych forach internetowych, to wiedzcie że się diabeł już wami interesuje, jeśli przed waszymi oczami jawi się kobieta jak się później okazuje bez majtek, to już wiedz, że tam się coś bardzo mocno burzy. Jeśli używa ona jaskrawych kolorów, czarnych jak piekło, czerwonych jak ogień to wiec, że coś się dzieje. Jeśli lubuje się ona w cielesnych uciechach i rozwiązłości, to wiec że coś się dzieje. Nosi kuse spódniczki, makijaż na twarzy oraz stawia ci alkohol z umiłowaniem, wiec że coś się złego dzieje. To takie przedszkole, niewinne.Jak ci każde wkładać rękę między nogi, to już wiec że jest źle. Jeśli każe ci jechać z sobą do domu, to już wiec, że coś się już z tobą złego dzieje. Jeśli bliźni nie chcą ci okazać wsparcia, to wiedz że się diabeł nimi już interesuje.


W tu sobie wszyscy gadu-gadu ale prawda jest taka że każdy z was jak tutaj jest lub był może zdradzić. To tylko kwestia odpowiednich czynników i okoliczności. Bo każdego da się złamać i pewnie paru by się znalazło co to zrobili ale nigdy się nie przyznali a sprawa nie wszyła na jaw. Wybaczcie nie traktujcie tego jako atak ale trochę krytycyzmu do siebie by się przydało. Bo nie ma człowieka niezniszczalnego w tym zakresie, wszyscy moglibyście zdradzić tylko część nie miała okazji, cześć się nie przyznała, a reszta odmówiła bo była wtedy na fali(dobrze się czuła). I wcale nie wiecie ci tych co uważacie za takich "idealnych" co nie zdradzili nigdy, tak naprawdę tego nie zrobiła.

P.S
Jeśli chodzi o moją żonę, to po pierwsze raczej wątpię że kiedyś ją znajdę. A po drugie po co mam się przejmować na zapas.
Co do s@ksu oralnego(analny też jeśli ktoś jest czepialski:) ), to już to napisałem, jak dla mnie to wtedy jest to co tam określiłem jako po@w@n@e, (sorry za wulgaryzm, ale myślę że adekwatny)

63

Odp: Czy zdradzilem
Bezcelu napisał/a:

W tu sobie wszyscy gadu-gadu ale prawda jest taka że każdy z was jak tutaj jest lub był może zdradzić. To tylko kwestia odpowiednich czynników i okoliczności. Bo każdego da się złamać i pewnie paru by się znalazło co to zrobili ale nigdy się nie przyznali a sprawa nie wszyła na jaw. Wybaczcie nie traktujcie tego jako atak ale trochę krytycyzmu do siebie by się przydało. Bo nie ma człowieka niezniszczalnego w tym zakresie, wszyscy moglibyście zdradzić tylko część nie miała okazji, cześć się nie przyznała, a reszta odmówiła bo była wtedy na fali(dobrze się czuła). I wcale nie wiecie ci tych co uważacie za takich "idealnych" co nie zdradzili nigdy, tak naprawdę tego nie zrobiła.

Pozwolisz że się nie zgodzę. Zdrada jest kwestią uczciwości a nie czynników i okoliczności. To że jest to sport bardzo popularny nie znaczy że normalny i przez swą popularność akceptowalny. To jest oszustwo, kłamstwo i zapszaństwo robione najbliższej osobie w tajemnicy, świadomie i perfidnie. A potem strach dupę ściska.

Czy okolicznościami usprawiedliwisz ciągoty pedofilskie, spowodowany po używkach wypadek czy przemoc domową? Ejże. Albo się ma zasady albo nie. I nie ma co potem kombinować naokoło - a bo wyposzczony byłem, myślałem że alkohol już wyparował albo zupa była za słona.

Posiadam wręcz oszalałą dla siebie dawkę krytycyzmu - dlatego najpierw wymagam od siebie - a potem od innych. Jeśli nie zdradzam ja - w imię zasad które przysięgałam - to tego samego wymagam od partnera. Proste jak budowa cepa.
Jeśli on zrywa święte zasady między nami - wypad. Żaden klecha, załkana teściowa czy wzywania do tolerancji wobec ułomnego bliźniego tu nie pomogą.

A skoro zdradzacz miał odwagę zdradzić - to teraz niech ma odwagę przyjąć konsekwencje na klatę - być może żona jest osobą równie wyrozumiałą jak część forumowiczów i zwali wszystko na diabelskie sztuczki.

Może też się zdarzyć tak że od lat myślała nad tym aby zaszaleć i chętnie męża zostawi, wniosek o alimenty na dzieci i siebie podniesie w sądzie i on będzie mógł wtedy wsadzać sobie łapy na legalu gdzie tylko mu się spodoba. Ona zaś znajdzie człowieka który ją będzie kochał tak, że ani samotne wyjścia do baru ani napalone diablice nie będą mu w głowie. Żadnej.

64

Odp: Czy zdradzilem
fammefatale napisał/a:

morfeusz73,Bezcelu ja mam do Was ,tylko jedno , jedyne pytanie smile
Gdyby Wasze zony poszly do mieszkania jakichs facetow , calowaly sie z nimi i piescily nie przejmowalibyscie sie tym , mowiac , ze to przeciez nie zdrada, bo sie z nimi nie przespaly?

Gdyby przerwała to w takim momencie jak autor postu.
Na drugi dzień przyszedł bym do niej z wielkim bukietem kwiatów. Ukłuło by mnie, ze coś takiego się stało, ale cieszył bym się że kocha mnie tak bardzo.
I nigdy bym jej nie powiedział ze to błąd,

Gdy się znajdziesz w takiej sytuacji, odezwie się twoja zraniona duma, zaczniesz wrzeszczeć, robić wymówki, dąsać się, obwiniać swojego partnera, poniżać go, odsuwać się od niego. Osiągniesz tylko jedno.
Odsunie się od ciebie, zamknie w sobie i nigdy więcej nie usłyszysz od niego prawdy, a gdy znajdzie się kobieta która go wysłucha doceni, może ci go zabrać.
Wybór należy do ciebie.

65

Odp: Czy zdradzilem

Morfeusz73 naprawdę tak uważasz? Morda w kubeł i ciesz się że kolo wrócił, bo jak zaczniesz mieć problemy z jego zachowaniem, to weźmie i na drugi raz Ci nie powie?

Tak to się z dzieckiem postępuje w myśl metody wychowawczej: jak maluch nabroi a przyjdzie i się przyzna - nie karz identycznie jak w sytuacji gdyby się nie przyznał - możesz wywołać odwrotny efekt wychowawczy - dziecko będzie się bało przyznać na drugi raz - bo i tak ten sam wymiar kary go nie minie. Albo psy się też tak tresuje - jak pies ucieknie na spacerze i nie chce przyjść dobrowolnie do właściciela - jak w końcu przyjdzie - nie karcimy - bo na drugi raz nie przyjdzie. Trzeba sierściucha nagrodzić i wywołać pozytywne skojarzenie z panem.

Naprawdę taka prosta obsługa? Dżizus, a ja myślałam że tu jeszcze parę zwojów i kilka szarych komórek bierze udział.

A że inna przyjdzie, weźmie i wysłucha. Doceni, panie tego - i go zabierze - no jak taka męska bezwolna łajza, to niech go bierze w cholerę. Na co mi taki mebel, co sobie go można wziąć za parę ładnych słówek - które się zresztą nie należą po takim postępowaniu.

Posty [ 1 do 65 z 84 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024