Czy kiedykolwiek drogie panie miałyście wrażenie ze wasz mężczyzna jest zbyt mało odważny.... Dzisiaj jestem troche innym człowiekiem ale to w sumi przez historie i zwiazek z moją dziewczyną naszła mnie myśl zeby tutaj wstąpic... Jakis czas temu bedąc w stanie absolutnego zakochania w swojej ówczesnej kobiecie postępowałem tak jak każdy zakochany facet... ona była moją króową miała co chciała a ja pracowałem na jej zainteresowanie... niestety nie byłem na tyle odwazny zeby powiedziec co mysle czego chce albo postawic na swoim... Wszystko to działo sie z prostego powodu... bałem sie o jej stratę.. dzisiaj wiem ze dawałem sobą manipulować a moj zwiazek zakonczył sie jej zdradą (nie pierwszą wówczas ale o innych dowiedziałem sie poźniej) i dość mocnymi nerwowymi kilkom miesiacami. Tamto się skonczyło ale nieprzyjemne wspomnienie w mojej głowie pozostało.... Wiele rzeczy od tamtej pory sie zmieniło.... aczkolwiek wspomnienie tego wciaz nie daje mi spokoju... Chciałbym poznac kobiecy punkt widzenia na sprawy zwiazane z emocjami z meżczyznami i sprawami seksualnymi aby moja kobieta miała ze mną jak najlepiej:)
Moim zdaniem najgorsze są skrajności i nie ma tu większego znaczenia osobowość i charakter kobiety. Uważam, że zarówno zbyt władczy i dominujący maczo będzie zły jak również uległy i podporządkowany "mamisynek". W związku trzeba wypracować pewne zachowania - w niektórych kwestiach postawić na swoim, w innych iść na kompromis, a najlepszym wyjściem jest zawsze współpraca partnerów. Jednak, żeby do takich rozwiązań dojść, to należy najpierw poukładać w głowie, to co dla nas samych jest ważne, nasze opinie, rzeczy bez których nie możemy żyć i te, z którymi nie potrafimy żyć. Zgodnie z sentencją "zacznij naprawiać świat od siebie" Współpraca, kompromisy oraz własne zdania wymagają dojrzałości obojga partnerów. Ważne jest też, aby nie zmieniać drugiej osoby pod nasze upodobania - trzeba umieć kochać wszystkie zalety i wady naszej połówki, całą osobę, inaczej będzie się coś psuć wiecznie.
Dzieki za opinie Yenna:) tak jak napisałem.. tak było kiedyś... wybrałem drogę i poszedłem w lepsza badź gorszą ale inną strone.... i podoba mi sie zacznij naprawiać świat od siebie:)
Wychodzę z założenia, że facet powinien mieć swoje zdanie i czasem postawić na swoim. Tak jak pisała koleżanka wyżej, nie chodzi o to, aby był despotą ani też zbyt uległy tzw. "ciepłe kluchy". Myślę, że kobiety lubią (chociaż pewnie nie wszystkie) czuć nad sobą dominację. kobiety także lubią zdobywać, a kiedy jest wszystko na tacy to niestety czasami tak się kończy jak w Twoim przypadku. W moim obecnym związku zbyt często słyszę: "jak chcesz kochanie...", "Ty wybierz/zdecyduj...". Czasami chciałabym, aby mi się sprzeciwił. Ale nie mogę narzekać, napewno nie myślę o zdradzie.