Okłamuje go że mam orgazm... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Okłamuje go że mam orgazm...

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 60 ]

Temat: Okłamuje go że mam orgazm...

Hej dziewczyny słuchajcie ja mam pytanie czy powinnam powiedzieć mojemu chłopakowi ze ja tak naprawdę nie dochodzę gdy się kochamy ?? Ja po prostu udaje że mam orgazm:( . Ale naprawdę mi jest super gdy się kochamy .Jest BOSKO!!

Nie chce mu mówić bo boje się ze go zniechęcę...lub on złapie doła ze jest do niczego czy takie tam...

Poradźcie mi czy ja źle robi udając orgazm . Ja go po prostu nie umiem mieć nie wiem he dużo z nas tak ma. Morze lepiej będzie żeby myślał że dochodzę bo mi naprawdę jest dobrze smile a to że nie mogę osiągnąć orgazmu to nie jego winna bo on robi wszystko ok.

Proszę o poradę:)

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez Claire (2011-04-22 21:55:47)

Odp: Okłamuje go że mam orgazm...

Cóż... robisz i dobrze i źle, nie chcesz go tym ranić, ale ukrywanie przed nim prawdy nie jest w porządku i nigdy nie będzie. Możesz powiedzieć mu o tym w ten sam sposób jak opisałaś to nam, że on robi wszystko dobrze i jest Ci wspaniale podczas waszego stosunku, ale po prostu jak większość kobiet nie szczytujesz. Może pomogą zmiany pozycji działające na inne strefy erogenne?

Nie bój się szczerości, bo nie ma czego.:) Być może doceni (nie znam go), a przynajmniej powinien, że jesteś z nim szczera smile

Odp: Okłamuje go że mam orgazm...
Claire napisał/a:

ale po prostu jak większość kobiet nie szczytujesz.

większość kobiet? hmm...
Myślę, że jak najbardziej powinnaś powiedzieć o tym, bo żaden facet nie chciałby być tak okłamywany! Poza tym rozmowa na ten temat powinna Was raczej zbliżyć niż oddalić, może razem jakoś się zastanowicie jak to zmienić.

4

Odp: Okłamuje go że mam orgazm...

I właśnie przez takie przypadki faceci sobie myśla, że wystarczy 5 minut gry wstępnej, 3 minuty seksu i kobieta dosłownie odlatuje...Mi trudno jest szczytować i nigdy nie kryłam tego, to zawsze motywuje mojego partnera do lepszego działania. Nie wyobrażam sobie żebym musiała cokolwiek udawać to takie nienaturalne. Rozumiem, że obawa przed zranieniem partnera jest silna, ale utwierdzanie go, że sprawia, że szczytujesz a wcale tak nie jest, jest jeszcze gorsze. Jeśli kocha to zrozumie, zamiast się obrażać, że śmiesz nie mieć orgazmu, jeśli mu zależy, to przynajmniej się postara byś go miała:)

5

Odp: Okłamuje go że mam orgazm...

A ja teraz wcale nie byłabym pewna jego reakcji, tego, że taka rozmowa zbliża. Owszem, zbliża, ale przeprowadzona na początku a nie po x czasu okłamywania. Gdybym była na miejscu tego chlopaka to poczułabym się okłamana, upokorzona i generalnie jak idiota - ja przez tyle czasu dumny z siebie a tu się okazuje, że to wszystko pic na wodę fotomontaż bo ona udawała. To bardzo nadwyręża zaufanie. Nie wiem, czy po czymś takim miałabym ochotę na seks i czy udaloby mi się pozostac w lóżku spontaniczną.

Z drugiej strony nie wyobrażam sobie do końca życia udawać. Pomijając fakt, że generalnie brzydzę się kłamstwem. Więc przyznaj się, droga autorko, aczkolwiek nastaw się raczej na probllemy z tego wynikające niż na cudowne uzdrowienie sytuacji.

6

Odp: Okłamuje go że mam orgazm...

Dlaczego kobiety udają orgazm?
-bo faceci udają grę wstępną big_smile

A tak na poważnie to nie ma gorszej porażki (przynajmniej ja tak uważam) dla faceta, jak dowiedzieć się że "ona udaje". Znacznie lepiej bym chyba zareagował gdybym się dowiedział że moje pieszczoty nie sprawiają jej rozkoszy. Ja osiągam pełną satysfakcję tylko wtedy kiedy wiem że moja partnerka ją osiągnęła. Musisz z nim pogadać o tym i na pewno uda się coś zmienić, może coś dodać a może z czegoś zrezygnować i na pewno będzie dobrze. Powodzonka życzę

7

Odp: Okłamuje go że mam orgazm...

ja też uważam, że powinnaś mu powiedzieć. Delikatnie, bo w sumie to nie tylko jego problem i z jego winy tak jest.
A może spróbuj w trakcie seksu dojść w inny sposób, np pieszcząc się sama. Dla faceta to też jest przyjemność smile Orgazm pochwowy jest bardzo trudny do osiągnięcia i myślę że on to zrozumie i nie zdołuje się. Bardziej by go zdołował fakt, jak pewnego dnia po kilku latach się dowie, że udajesz.
Pogadaj z nim szczerze a na pewno razem coś poradzicie smile

PS popracuj nad ortografią wink

8

Odp: Okłamuje go że mam orgazm...

mialem podobny problem z moja partnerka na poczatku naszego zwiazku, takze udawala. Kiedys przy jednej z rozmow powiedziala mi o tym. Troche pracy, prob i okazalo sie ze orgazm lechtaczkowy jest dla niej jedyna droga, wiec znalezlismy pozycje w ktorych mogla osiagnac ograzm i moglismy obydwoje sie cieszyc wspolnymi uniesieniami.
Wy Kobietki zbyt duzo rzeczy przed nami ukrywacie, naprawde... Facecdi potrafia zrozumiec znacznie wiecej niz Wam sie wydaje. W moim mniemaniu dobry seks to taki w ktrym obydwie strony naprawde czerpia z tego duza przyjemnosc, w przeciwnym razie po jakims czasie moze nastapic u Ciebie znudzenie , seks stanie sie przykrym obowiazkiem a to w brew pozorom duzy krok w strone problemow w zwiazku.
Zgadzam sie ze seks nie jest najwazniejszy, ale kazdy zwiazek sklada sie z drobnostek ktore skladaja sie na calosc, szczerosc napewno pomoaga rozwiazac problemy a "wmiatanie" ich pod luzko tylko odsowa problem w czasie, ale to sie nawarstwia...
Szczerosc...

Odp: Okłamuje go że mam orgazm...

Ja też kiedyś udawałam,ale to nie prowadzi do niczego dobrego. W końcu szczerze pogadalismy i sie wydało. Teraz on za kazdym razem sie na maksa stara,ale jakos nic nie ma   :-(:-( nie wiem od czego te zalezy. Ale warto powiedziec prawde,zeby on nie tkwił w błędzie,ze jest taki booOski.

10

Odp: Okłamuje go że mam orgazm...
ElTorro001 napisał/a:

Dlaczego kobiety udają orgazm?
-bo faceci udają grę wstępną big_smile

A tak na poważnie to nie ma gorszej porażki (przynajmniej ja tak uważam) dla faceta, jak dowiedzieć się że "ona udaje". Znacznie lepiej bym chyba zareagował gdybym się dowiedział że moje pieszczoty nie sprawiają jej rozkoszy. Ja osiągam pełną satysfakcję tylko wtedy kiedy wiem że moja partnerka ją osiągnęła. Musisz z nim pogadać o tym i na pewno uda się coś zmienić, może coś dodać a może z czegoś zrezygnować i na pewno będzie dobrze. Powodzonka życzę

Zgadzam się. Ja tam jak nie mam orgazmu , to nie udaje, zresztą uważam, że nawet jak go nie ma, to wcale nie porażka, bo najważniejsze, że kocham się z ukochaną osobą, najważniejsze jest to co nas łączy, a nie skupianie się , że musi być orgazm. A jak dwoje ludzi się kocha, to zawsze moa coś ulepszyć, żeby było jeszcze lepiej, ale generalnie jest cudownie z samego faktu, że z osobą którą się kocha smile
autorko - nie udawaj więcej i powiedz prawdę, nie warto tak udawać, naprawdę .

11

Odp: Okłamuje go że mam orgazm...

nie cierpie udawania ;/ ja nigdy nie udawalam orgazmu przez co zawsze bylam fer wobec faceta.. mysle ze brak rgazmu tylko motywuje faceta by zrobic to lepiej

12

Odp: Okłamuje go że mam orgazm...

Raz zdarzyło mi się udawać orgazm i poinformowałam potem o tym faceta. Przykro mu było, nie powiem, że nie, zresztą mi też. Wiedziałam ,jak się stara, jak bardzo chce, aby mi tez było dobrze dlatego to zrobiłam:/ ale to był pierwszy i ostatni raz. Teraz niczego nie udaję, rozmzwialiśmy o tym, i on wie, że nie mam orgazmu. Nawrt podczas seksu/pieszczot pyta się, czy jest mi dobrze, czy dochodzę, a ja tylko kiwam głową, że nie. Jego to nie niezniechęca, może nie jest to miłe uczucie, ale nic na to już nie poradzimy. Choć ostatnio jest o wiele lepiej, bo coraz częśćiej mam orgazm czyli wystarczy tylko więcej czasu, cierpliwości i może akurat się uda. Dużo dziewczyn nie ma orgazmu i choć sama raz go udawałam, to zdecydowanie tego nie popieram i wiem, że więcej tego nie zrobię.

13

Odp: Okłamuje go że mam orgazm...

tosia, jeśli udajesz orgazm pozbawiasz się szansy na to, żeby naprawdę go przeżyć. Po pierwsze dlatego, że dajesz partnerowi sygnał, że to, co on robi jest właśnie tym, co sprawia Ci największą przyjemność i on te metody powtarza. A po drugie dlatego, że skupienie się na samym orgazmie potrafi niejedną kobietę ostudzić lub przytępić jej doznania.

Podstawowe pytanie brzmi, czy potrafisz doprowadzić się do orgazmu sama? Czy znasz swoje ciało i czy dałaś sobie to wewnętrzne pozwolenie na odczuwanie przyjemności?

Z czego się bierze Twoje oszukiwanie partnera? Czy próbowałaś kiedyś nie udawać? I co się stało?
Nie chcę oczywiście wybielać kobiet, ale jestem zdania, że wielu mężczyzn utrudnia partnerce bycie szczerą. Jeżeli partner reaguje złością na siebie, jeśli później skupia się na jej orgazmie w taki sposób, że wywiera presję (np. skupia się na przedłużeniu seksu, wypytuje, czy partnerka doszła, czy jest blisko i tak w kółko) - to efekt będzie odwrotny do zamierzonego.

Z Twojej sytuacji są dwa wyjścia. Możesz przyznać się partnerowi do udawania orgazmu, co będzie niewątpliwie sprawdzianem dla Was obojga. Partner może zareagować złością, rozczarowaniem i utratą pewności siebie, ale może także spróbować Cię zrozumieć - i może obojgu uda Wam się przeprowadzić szczerą rozmowę i otworzyć na wzajemne oczekiwania. Możesz również nie mówić partnerowi o udawanych orgazmach i po prostu powiedzieć partnerowi o tym, czego byś chciała w formie "Chciałabym, żebyśmy spróbowali...". Weź swoje życie erotyczne we własne ręce i zamiast skupiać się na orgazmie, spróbuj czegoś nowego traktując to jako urozmaicenie, a nie środek do jakiegoś celu.

Nie znam żadnej kobiety, która nigdy w życiu z tych czy innych powodów nie udawała orgazmu przynajmniej raz, ale błędy czasami popełnia się tylko po to, żeby czegoś się z nich nauczyć.
Tak więc przede wszystkim, niezależnie od tego, czy powiesz swojemu mężczyźnie o kłamstwie, czy nie - więcej go już nie okłamuj.

14

Odp: Okłamuje go że mam orgazm...

Moim zdaniem nie powinnaś tego udawać i porozmawiać o tym ze swoim partnerem. Ale zrób to delikatnie,tak aby go nie urazić i aby nie myślał,że to z jego winy. Facet tutaj jest całkowicie niewinny i musisz mu to uświadomić.

15 Ostatnio edytowany przez apoteoza (2011-06-14 21:43:16)

Odp: Okłamuje go że mam orgazm...

Witam mam problem. od 5 lat jestem z swoim przyszłym mężem. Mamy ślicznego synka i w ogóle wszystko jest cudowne. Jedynym moim problemem jest seks .... oczywiście sprawia nam dużo przyjemności i w ogóle , ale nie potrafię dojść . Najgorsze jest to ze udaje przed narzeczonym , że dochodzę .... Co mam zrobić , zaczyna mnie to dołować przez co zaczynam się wymigiwać z seksu , mówiąc że boli mnie głowa , zmęczona jestem ... Chce się z nim kochać , ale boli mnie to , ze nie potrafię dojść ....Proszę doradźcie mi coś .... Bardzo mi na tym zależy. Dołożę do tego , ze nasz seks wygląda jak postój z przesiadką .... Zawsze gdy chcemy się kochać , nasz malutki zaczyna płakać , i najpierw on idzie do niego  potem znów się kochamy znów zaczyna płakać i w końcu potem kochamy się w spokoju. Prosze doradżcie jak mogę dojść i żeby nas seks nie wyglądał na odwal ....bardzo go kocham i nie wyobrażam sobie tego , żeby powiedzieć że nie umiem dojść.

16

Odp: Okłamuje go że mam orgazm...

Przede wszystkim naucz się pisać w ojczystym języku. Ja rozumiem drobne literówki, ale to już zakrawa na jakąś porażkę. Ciężko Cię zrozumieć. Żadna dysleksja czy dysortografia Cię nie ratują, bo już nawet zwykła przeglądarka ma wbudowane słowniki i podkreśla błędy.

Po drugie, okłamywanie partnera tylko napędza spiralę kłamstw i rozczarowań. Musisz mu powiedzieć jaka jest prawda - oczywiście w możliwie jak najdelikatniejszy sposób. Problem w tym, że chcesz za bardzo i czekasz na fajerwerki nie przygotowując się do tego. Musisz być rozluźniona, wypoczęta i mieć odpowiedni nastrój, a wyraźnie jesteś spięta i przemęczona. Wyślij dzieciaka do swoich rodziców, wypocznijcie odrobinę. Zadbaj o odpowiedni nastrój. Kolacja przy świecach i odrobina wina na pewno pomogą. Postaraj się również przedłużyć grę wstępną, spróbujcie nowych pozycji lub jakiś urozmaiceń (seksowna bielizna, sprośne smsy, może jakies erotyczne zabawki itp). Na pewno Wam to nie zaszkodzi.

17

Odp: Okłamuje go że mam orgazm...

ikunia, jestescie ze soba długo, macie syna, więc rozmawiać tez potraficie na pewno. Na Twoim miejscu na spokojnie pogadalabym i powiedziala. Powinien to zrozumiec, przwciez wiele kobiet ma z tym problem, to nie Twoja wina. Nigdy nie mialas orgazmu? może po ciazy tak Ci się stało, a wczesniej bylo ok? nie udawaj orgazmu tylko wez i z nim pogadaj, na pewno nie ebdzie zly, bo na ma na co. Może wspolnie znajdziecie jakieś wyjscie z teh sytuacji. Na pewno nie skupiaj sie tylko na orgazmie tylko oddaj sie przyjemnosci, a o orgazmie nie mysl. Ja tez nie mialam dosc dlugo orgazmu, martwilam sie, ale potm jak przesralam sie tym przjemowac, to nagle przyszedl smile

18

Odp: Okłamuje go że mam orgazm...

też udawałam na początku ale chyba nieumiejętnie bo sam mi mówił, że udaję tongue dlatego przestałam i dobrze, nie robię z niego wariata, a i on ma nad czym pracować jak już to ktoś wcześniej napisał big_smile

19

Odp: Okłamuje go że mam orgazm...

Ja udawałam tylko raz, bo widziałam, że jemu bardzo zalezy na tym, abym doszła. I cóż, potem się przyznalam, zrobilo mu sie bardzo przykto, no ale trudno, stalo sie:/ pogadalismy o tym, powiedzialsm mu wszystko i jakoś to zrozumial:) troche sobie poczekalam zanim doszłam....

20

Odp: Okłamuje go że mam orgazm...

Wszystko zaczęło się tak już całkowicie psuć jak zaczeliśmy się starać o dziecko. Później wiadomość , że nie mogę mieć dziecka . i to już całkiem i dopiero w 4 miesiącu dowiedziałam się o ciąży . A po ciąży to niestety niema czasu na to.on w pracy caly dzień prawie ,ja z dzieckiem ...Przyjdzie to jeśli jeszcze coś nam się chce to się kochamy. próbowalismy kolacji , seksownej bielizny , wino , itd ale nie umie.Tu jest chyba problem , ze nie potrafie się rozluźnić , bo ciągle myśle o tym co niemam.Moje myśli to czy dziecko oddycha w 2 pokoju , czy dobrze wszystko jest i czy nie zacznie płakać . A przed ciąża to staranie i wogóle.Tak tylko jak mu powiedzieć skoro 5 lat jesteśmy z sobą .....a on jest osobą , która ma ciężko z zaufaniem,i nie chciałabym stracic tego zaufania. chciałabym mu powiedzieć , ale nie wiem jak.Wcześniej stresem moim było też , ze mieszkalismy z teściami,ale teraz juz mieszkamy sami , możemy czuć się swobodnie ...chciałabym mieć kiedyś orgazm sad i naprawde zaczyna mnie to martwić.

21

Odp: Okłamuje go że mam orgazm...

ikunia, lepiej porozmawiac, bo meczysz się. Jak masz mu to powiedziec? normalnie smile ja swojemu powiedzialam, ze mam problem i od razu zaznaczylam, ze to nie jest jego wina itp to u Ciebie pewnie brak orgazmu jest spowodowany brakiem rozluznienia, bo myslisz o czyms innym zamiast skupic się na przyjemnosciach. Wiesz, duzo dziewczynma ten problem i przechodzi przez to samo, ja tez przechodzilam tyle, ze ja bylam rozluzniona. Mowie Ci, pogadaj z nuim ,przeciez to nie Wasza wina, musisz po prstu bardziej sie wyluzowac i oddac sie przyjemnosciom, a na pewno bedie ok:)

22

Odp: Okłamuje go że mam orgazm...

Dziewczyny , ale jak ja mam mu to powiedzieć??:(no kurcze. Nie wyskoczę tak nagle i nie powiem ''kochanie ja tak naprawdę nie dochodzę gdy się kochamy sory...''
Nie no odpada sad wiem , że powiedzieć powinnam , ale jak zacząć?
Pomóżcie jakiś początek może ... co?:)
A może żebym już tak całkiem nie zwaliła sprawy to powiem mu że czasem nie dochodzę..częściej ...w ogóle  ....ooo nie wiem no:/
Boje się jego reakcji sad

23

Odp: Okłamuje go że mam orgazm...
yoghurt007 napisał/a:

seksowna bielizna, sprośne smsy, może jakies erotyczne zabawki itp

a jak jest sytuacja, że chłopak aktualnie przebywa za granicą i któregoś wieczoru tak ni z tąd ni zowąd dostaje takiego sprośnego smsa? jak może chłopak zaregować?

24

Odp: Okłamuje go że mam orgazm...

Cięzka sprawa. Jak już wspomnieli panowie dla faceta to chyba jedna z największych porażek. Radze pogadać ale nie informowac go o tym tylko powiedziec że, np musicie coś zmienić bo ostatnio czujesz dużo mniejszą satysfakcję albo gorzej ci dojść itd. Myśle że poinformowanie go, że udawałaś cały czas będzie początkiem końca waszego związku. Facet się załamie i straci wierę w swoje możliwości. Jeśli twój wiek jest prawdziwy, to masz jeszcze czas. niestety u kobiet orgazm nie jest tak fizjologiczny jak u mężczyzn. Jesteś młoda i jeszcze dużo przed tobą. Nie każda kobieta potrafi miec orgazm przy każdym stosunku, są takie które nie maja przez wiele lat i uczą się go, a są i takie które wogóle nie maja. To przychodzi z czasem. Orgazm u kobiety zaczyna się w głowie ale nie osiągniesz go jak cały czas o nim myślisz, musze miec orgazm, musze mieć orgazm. Obawiam się że teraz z niego nic nie będzie bo jesteś zestresowana sutuacją. A czy jak się sama zadowalasz to masz orgazm? Ile lat ma twój chłopak?

25

Odp: Okłamuje go że mam orgazm...
Ona9019 napisał/a:

a jak jest sytuacja, że chłopak aktualnie przebywa za granicą i któregoś wieczoru tak ni z tąd ni zowąd dostaje takiego sprośnego smsa? jak może chłopak zaregować?

To zależy od chłopaka i od samego sms-a. Posłużę się przykładami, ale odwrócę sytuację, będą skierowane do Ciebie (to zawsze daje lepsze wyobrażenie). No więc tak, jesteś za granicą i dostajesz ni stąd ni zowąd smsa o mniej więcej takiej treści:

"hej mala mam ohote pomiziac twoja muszelke bo jestem strasznie podniecony"

Odległość i czas rodzą wątpliwości i choćbyś nawet nie chciała, to w pewnym momencie pomyślisz, że pewnie był w pubie, trochę sobie popił i pewnie zarywał jakieś panienki, albo jakaś panienka zarywała jego. Skąd to wiem? Bo nie ma tutaj źródła podniecenia, a w dodatku jest błąd.

A teraz sms o innej treści:

"Tyle czasu już minęło, że ilekroć o Tobie pomyślę, to mój smok budzi się do życia smile a właśnie myślę o Tobie bardzo intensywnie smile"

Trochę inaczej się go odbiera, prawda?

26

Odp: Okłamuje go że mam orgazm...

Yoghurt, wszystko fajnie się czyta, ale jest jedna moja obawa...
Że jak wyślę mu jakiegoś miłego i sprośnego smsa- to on sobie pomyśli coś w stylu" kobieto o co Ci chodzi" albo "daj mi spokój"...
po prostu boję się, że tego nie odwzajemni... ;/

27 Ostatnio edytowany przez shedir (2011-06-16 11:05:58)

Odp: Okłamuje go że mam orgazm...

A wy jesteście razem? JAk to jest? Wszystko zależy od tego jakie macie relacje. Zresztą...jak nie odwzajemni to już będziesz wiedziała że nic z tego nie wyjdzie. A jak coś to wybrniesz z tego, że przez pomyłkę mu wysłałaś smile Ale znając faceta to raczej sobie nie pomyśłi "daj mi spokój"  wink  chyba że jesteś natretna i ma cię dość.

28

Odp: Okłamuje go że mam orgazm...
shedir napisał/a:

A wy jesteście razem? JAk to jest? Wszystko zależy od tego jakie macie relacje. Zresztą...jak nie odwzajemni to już będziesz wiedziała że nic z tego nie wyjdzie. A jak coś to wybrniesz z tego, że przez pomyłkę mu wysłałaś smile Ale znając faceta to raczej sobie nie pomyśłi "daj mi spokój"  wink  chyba że jesteś natretna i ma cię dość.

Tak, jestem natrętna, okropna i nie odstępuje go na krok:):) a za granicę jedzie, bo chce odpocząć ode mnie ;P

NIE, NIE, NIE! nic z tych rzeczy smile

jesteśmy parą, ale mam wątpliwości, bo kiedyś usłyszałam od niego " ze go nie podniecam" twierdził, że to niby w żartach było, ale na psychikę siadło...:/

29 Ostatnio edytowany przez shedir (2011-06-16 11:29:13)

Odp: Okłamuje go że mam orgazm...

łoooł no nie dziwie ci się że cie zabolało. No ale...jest za granicą, wygłodniały, spragniony seksu więc na takiego smsa napewno pozytywnie zareaguje. Ale radze wysłać tak jak napisał jougurcik bo może on sobie pomyśleć, że faktycznie pisałaś do kogoś innego wink A jak zareaguje źle no to masz problem z głowy, szukaj kogoś kogo będziesz podniecała i kto będzie ciebie wart.

30

Odp: Okłamuje go że mam orgazm...

nooo to trzymajcie kciuki, albo całe ręce, żeby się udało, bo nie chciałabym go za bardzo zmieniać na "lepszy model" wink
i dziękuję za pomoc smile

31

Odp: Okłamuje go że mam orgazm...

Trzymamy, daj znać jak poszło smile

32

Odp: Okłamuje go że mam orgazm...
Dotty napisał/a:

I właśnie przez takie przypadki faceci sobie myśla, że wystarczy 5 minut gry wstępnej, 3 minuty seksu i kobieta dosłownie odlatuje...Mi trudno jest szczytować i nigdy nie kryłam tego, to zawsze motywuje mojego partnera do lepszego działania. Nie wyobrażam sobie żebym musiała cokolwiek udawać to takie nienaturalne. Rozumiem, że obawa przed zranieniem partnera jest silna, ale utwierdzanie go, że sprawia, że szczytujesz a wcale tak nie jest, jest jeszcze gorsze. Jeśli kocha to zrozumie, zamiast się obrażać, że śmiesz nie mieć orgazmu, jeśli mu zależy, to przynajmniej się postara byś go miała:)

Wyjęłaś mi to z klawiatury...

33 Ostatnio edytowany przez emmm (2011-11-03 12:16:49)

Odp: Okłamuje go że mam orgazm...

Witam. Jestem ze swoim facetem od 2 lat z hakiem. Od niepełnych 2 lat się kochamy. Przez cały ten czas, praktycznie...okłamywałam go, że dochodzę. Może tak na prawdę, raz przez cały okres, kiedy się kochamy ,doszłam... i wcale tak do końca nie jestem pewna, czy to było TO. W końcu zaczęło mnie to strasznie gryźć... że okłamuję siebie i jego. Po wielodniowych rozmyślaniach, odważyłam się na rozmowę z partnerem. Oczywiście nie mogłam się do tego zabrać i zanim jeszcze zaczęła się jakakolwiek rozmowa, oczywiście nie wytrzymałam i popłakałam się. Po paru chwilach, powiedziałam mu, o co chodzi. Z tym ,że powiedziałam, że od ponad roku nie mam orgazmów i ,że na palcach jednej ręki mogę wyliczyć, ile razy, tak naprawdę doszłam przez cały nasz związek. Trochę nagięłam prawdę, ale czułam, że nie odważę się, aby powiedzieć, że praktycznie w ogóle. Jego reakcja była całkowicie do przewidzenia. Złość, rozczarowanie itp.. Nie dziwię mu się wcale... bo przez cały czas, był uświadomiony w fakcie, że jest cudownie i w ogóle. Czasami nawet zastanawiam się, czy to we mnie nie tkwi problem, ale prawda jest taka, że w naszym seksie praktycznie nie ma czegoś takiego jak gra wstępna,czy coś... po prostu czysty mechanizm,że tak powiem. Podczas rozmowy, poddałam mu kilka sugestii, co można by było dodać do naszego seksu, co mnie najbardziej kręci i że potrzebuję od niego  o wiele więcej zainteresowania moją osobą, aniżeli tylko za przeproszeniem ''wkładać-wyjmować-wkładać-wyjmować''. Oczywiście powiedziałam mu,że mimo to, jest mi z nim dobrze w łóżku. Bo jest na prawdę. Nastąpiła cisza, długa cisza. Nie był zbyt rozmowny, widziałam i czułam, że bardzo go to dotknęło i sama nie mogłam znieść tego, że tak perfidnie go okłamywałam. Mam do siebie ogromny żal. Teraz w sumie baaardzo wiele zależy od niego. I wcale jakoś się nie cieszę,że będzie lepiej. Boję się, że mimo jego starań, nadal nie będę mogła być do końca usatysfakcjonowana. Dalsza część spotkania przebiegała (paradoksalnie) świetnie. Wariowaliśmy na łóżku (nie mówię o seksie) , śmialiśmy się i takie tak. Zaskoczył mnie. Mam nadzieję, że od następnej okazji będzie się już bardziej starał mnie zadowolić,a ja przyrzekłam sama sobie i oczywiście jemu, że od tej pory, żadnych kłamstw. Teraz pozostaje tylko czekać.

Odp: Okłamuje go że mam orgazm...

Emmm,
rozmowa, którą odbyłaś z partnerem nie była łatwa, więc naturalne, że oboje przeżywaliście silne emocje - strach, rozczarowanie, smutek, żal. Myślę jednak, że mimo to podjęcie tematu było dobrą decyzją. Poważne potraktowanie sprawy, złość i łzy, ale też odreagowanie przykrych emocji we wspólnej zabawie zdaje się być dobrym znakiem na przyszłość. Oczywiście zmiany w Waszym życiu intymnym (wzajemne poznawanie swoich ciał, potrzeb, poszukiwanie przyjemności) nie zajdą z dnia na dzień - ale odzyskana szczerość i wspólne starania są dla nich dobrym fundamentem.

Wspominasz, że mimo braku orgazmu seks z partnerem niemal zawsze jest dla Ciebie przyjemny. Czy rzeczywiście tak jest? Czy uważasz, że seks może być przyjemniejszy i w pełni satysfakcjonujący nawet mimo - wciąż - braku orgazmu? Jak oceniasz Waszą relację - to, jak wspólnie spędzacie czas, co lubicie robić, jak się dogadujecie na co dzień?
Czy osiągasz orgazm podczas masturbacji?

35 Ostatnio edytowany przez Lusia85 (2011-12-02 15:05:09)

Odp: Okłamuje go że mam orgazm...

Ja mojego bym nie umiała okłamać że mam orgazm , a to tylko dlatego że On doskonale wie kiedy go mam . U mnie zawsze orgazm powiązany jest ze skurczami pochwy więc On to czuje .
Jak wiem że nie nadejdzie a On się nadal stara to mu po prostu mówie że kończymy bo nie dam rady.
To czy mu powiesz to tylko Twoja wola , jeśli jest wyrozumiwły i wie o co chodzi w orgaźmie to zrozumie jak nie to się obrazi.

36

Odp: Okłamuje go że mam orgazm...

nie za kazdym razem kobieta dochodzi.
trzeba koniecznie z partnerem o tym gadac.
ja nie zawsze dochodze i mowie kiedy kiedy tak a kiedy nie.

37

Odp: Okłamuje go że mam orgazm...

Bez rozmowy na ten temat i zrozumienia oraz starań i akceptacji obu stron nie da się osiągnąć przyjemności.

38

Odp: Okłamuje go że mam orgazm...

moim zdaniem musisz z nim porozmawiac a tak wogole to zachęcam to zapoznania się z tym http://nashseks.com/

39

Odp: Okłamuje go że mam orgazm...

do autorki wątki:  nie wiem jak seks bez orgazmu moze być BOSKI! sorry  big_smile...........

padło tu już wiele rad, ja uważam jedno: żadnego udawania, bo to zamiatanie problemu pod dywan a w relacji nie zmieni sie nic, tylko frustracja bedzie narastać. to nie postawa kobiety 21 . wieku.

40

Odp: Okłamuje go że mam orgazm...

Lepiej nieoklamywac mezczyzny w tej kwestji i razem rozwiazac problem wink zeby orgazm niemusial byc udawany big_smile wink

41

Odp: Okłamuje go że mam orgazm...

nie okłamuj,szczerze porozmawiaj z partnerem,ja też raz mam ,raz nie mam ale mój facet o tym wie ,i zawsze stara się jak może i jest bosko.Dla mnie sex bez orgazmu też jest fantastyczny,bardzo ważna jest szczerość;-)Powodzonka

42

Odp: Okłamuje go że mam orgazm...

Cześć. Ja też miałam problem z okłamywaniem chłoapka co do orgazmu. Jesteśmy młodą parą a partnera okłamuje od niecałych 2 lat, ponieważ zawsze pytał czy doszłam i wylewał z siebie siódme poty i łapał zadyszki robiąc wszystko bym szczytowała, w końcu nie wiem dlaczego to zrobiłam ale udałam, że doszłam. był z sibie taki dumny i zadowolony, że poczułam się jakbym faktycznie go dostała. Jakiś czas temu powiedziałam mu o tym. Zaniemówił, po jakimś czasie powiedział, że nie wie czy kiedykolwiek jeszcze bedzie chciał iść ze mną do łóżka. I faktycznie. Nie kochamy się, mogę świecić tyłkiem itp, i nic. Źle mi . Przepraszałam go milion razy i tłumaczyłam. Mówiłam że nie chciałąm udawać i że dlatego czesto proponowałam jakieś zmiany, ale on nigdy nie chciał, a teraz patrze jak cierpi. Wczoraj chciałąm z nim na ten temat jeszcze raz porozmawiać i spróbować załagodzić sytuacje, ale niestety, posmutniał i powiedział, że nie chce o tym rozmawiać. Zupełnie nie wiem co mam robić

43

Odp: Okłamuje go że mam orgazm...

Nic - daj mu czas. 2 lata go okłamywałaś w dość istotnej i zarazem problematycznej kwestii. Sądziłaś, że się przyznasz i wszystko się ułoży jak za pstryknięciem palcami?

44

Odp: Okłamuje go że mam orgazm...

lemilkaa -- facet powinien rozumieć, że niektóre kobiety nie osiągają łatwo orgazmu, a twój mąż dodatkowo robił presję na orgazm, czyli jeszcze więcej trudności budował; teraz dodatkowo wykazuje się ignorancją, bo powinien wiedzieć, że kobiety czasem udają orgazm, ABY ZADOWOLIĆ FACETA bo chcą, aby on dobrze się czuł

on musi to wszystko pojąć i zrozumieć; tak samo kobieta powinna rozumieć, że czasami facet nie będzie miał erekcji i to nie jest katastrofa dla związku;

45

Odp: Okłamuje go że mam orgazm...

Wiem, że zrobiłam źle. Chciałam z nim o tym porozmawiać, ale on w ogóle nie chce o tym mówić, a przecież takbie bagatelizowanie teraz tej sprawy nic nie rozwiąże. Nie zrobiłam tego ze złych intencji, chciałąm by był szczęśliwy, bardzo zawzięcie chciał doprowadzić mnie do orgazmu, a jest moim pierwszym mężczyną i nie wiedziałam jak sie zachować. teraz mogę leżeć przed nim naga i ocierać się o niego, a on nic... boję się, ze może to doprowadzić do zdrady. Prosiłam go żebyśmy zrobili to w innym miejscu w inny sposób, ale nie chciał...

46

Odp: Okłamuje go że mam orgazm...

ban - przede wszystkim to nie jest mąż lemilki, bo wyraźnie pisała "chłopak". Po drugie, facet ma prawo się teraz boczyć po całej linii i nie jest to ignorancja.

Zarówno ty, jak i lemilkaa musicie zrozumieć, że w przypadku takiego kłamstwa to nie przechodzi tak łatwo. Burzy to w zasadzie wszystko, co myślał, że wie. Poddaje to w wątpliwość nie tylko jego umiejętności w zakresie seksu, ale również jego męskość i poczucie własnej wartości i bezpieczeństwa w związku. On teraz pewnie też boi się zdrady - wszak jemu zależało na przyjemności partnerki, myślał, że ją daje....a tu klops, bo wszystko okazuje się być kłamstwem. Chłopak teraz nawet nie wie czy w jakikolwiek sposób ją podnieca. A nawet jeśli to wydaje mu się obecnie, że to również kłamstwo...


lemilkaa - nie musisz z nim rozmawiać. Po prostu mów do niego. Wytłumacz spokojnie, nawet kiedy on nic nie mówi. Nawet kiedy się boczy i nie chce słuchać. Mów, bo on teraz musi to usłyszeć. Nie kajaj się. Nie oskarżaj. Po prostu wytłumacz. Powiedz, że bałaś się go zawieść. Powiedz, że chciałaś dać mu radość. Powiedz, że przy nim właśnie robisz się mokra, a tego nie da się udawać. Powiedz, że dopiero się uczysz poznawać siebie, swoje ciało i potrzeby i że tak naprawdę to trwa kilka lat. Zapewnij, że nie chcesz nikogo innego jak właśnie jego. I że tego samego oczekujesz od niego - że nie pójdzie sobie do innej. Powiedz, że chcesz się uczyć, eksperymentować, zmieniać miejsca i pozycje i że nie zawsze będziesz miała orgazm, ale nie znaczy to, że seks będzie kiepski. Bo chodzi o was, o tą bliskość, namiętność...

47

Odp: Okłamuje go że mam orgazm...

Jak juz pisałam, zesto prosiłam o jakieś nowości albo o dłuższą grę wstępną, ale tłumaczył że on nie moze robic dlugiej gry wstepnej bo mu opada, a na nowosci nie ma pomyslow a jak ja mialam to mu zawsze cos nie odpowiada.

48

Odp: Okłamuje go że mam orgazm...

lemilkaa - gra wstępna nie jest tylko dla ciebie - dla faceta również. Jak nic nie robisz, to nie dziwota, że mu opada....

Poza tym seks to nie czas na rozmowy. O tym możecie pogadać sobie wcześniej albo później. Nie wiem co w tym skomplikowanego i jakie opory może mieć facet "zaciągnięty" do kuchni, aby wziąć swoją kobietę na blacie.....

49

Odp: Okłamuje go że mam orgazm...

Ja robie duzo podczas gry wstepnej pieszcze go rekoma, ustami, ale niestety jak stwerdzil nie podnieca go juz ani całowanie w szyje po blecach brzuchu ucho, podnieca go jedynie zabawa członkiem, kiedys bawilismy sie nawzajem on moim kroczem a ja jego a teraz pobawi sie troche piersiammi i zaraz wchodzi. Kiedys leżąc w łóżku opowiadałam mu o moich fantazjach czyli seks na blacie na szafce na podlode przy oknie na parapecie, w lazience, pod prysznicem, ale jego najbardziej zadowala zwykly stosunek na pieska, jedynie co to takie gadanie go podnieciło wtedy. W samochodzie tez nie chce sie kochac,chociaż wie że ja to uwielbiam, bo twierdzi żeniewygodnie a samochod mamy duży. Nie chce mu sie już pieścić mnie oralnie, dla niego seks to coraz czesciej tylko sama penetracja i dojście. Nie kochamy sie spontanicznie, zazwyczaj pyta mnie prosto : chcesz sie kochac? jak odpowiem tak to kaze mi sie rozebrac. Czesto mowilam mu ze chciałabym gdyby na przyklad jak zmywam naczynia podszedl do mnie i zaczal mnie piescic, ale nigdy tego nie zrobil. Nie mam pojecia jak przekonac go do spontanicznego i namietnego stosunku

50

Odp: Okłamuje go że mam orgazm...

Czesto przyłapuje go na tym, kiedy siedzi ze mna w jednym pokoju, ja leze w samej bieliźnie a on w tym czasie ogląda nagie dziewczyny w internecie, powiedziaąłm mu że wiem że facet czasem musi to robic i rozumiem ale niestosowne jest robic to keidy jego dziewczyna jest rozberana obok niego. Czesto myśle że po porstu przestałam go pociągać, ale on mowi że jestem idealna i że go podniecam, ale on wyrósł już z takich zabaw, a jest świeżo po 20tce

51

Odp: Okłamuje go że mam orgazm...
yoghurt007 napisał/a:

Zarówno ty, jak i lemilkaa musicie zrozumieć, że w przypadku takiego kłamstwa to nie przechodzi tak łatwo.

No dobrze! Wydawało mi się, że jestem wszystko w stanie przebaczyć żonie. Tok rozumowania był taki: "ona chce aby był szczęśliwy, ale nie ma orgazmu, więc go udawała. Wolałbym, abyśmy zaczęli znowu od zera... bez udawania.". To trudne sprawy, wiem.

52 Ostatnio edytowany przez Lilia86 (2013-01-28 19:27:28)

Odp: Okłamuje go że mam orgazm...

Nie wiem co jest gorsze dla mężczyzny. Fakt bycia okłamywanym przez partnerkę, czy świadomość, że mimo najszerszych starań ( w jego mniemaniu) nie jest w stanie doprowadzić jej do szczytowania? Gdy kobieta nie udaje, to też nie jest łatwo ( nie popieram udawania)

Wydaje mi się, że powinno być łatwiej facetowi pogodzić się z tym, że został okłamany i po części z winy partnerki nie może doprowadzić jej do orgazmu. Bardziej przygnębiające powinno być uświadomienie sobie, że "pomimo starań I upływu czasu nie umiem doprowadzić jej szczytowania... " . Akurat w tym pierwszym przypadku męskie ego nie powinno aż tak ucierpieć. Taki mężczyzna raczej powinien się zastanowić : " w czym jeszcze okłamuje mnie moja kobieta? Czy warto jej ufać?

53

Odp: Okłamuje go że mam orgazm...

ban - w przypadku tego kłamstwa, to po stronie okłamywanej włącza się tok rozumowania, że okłamywała, bo był kiepski i chciała żeby szybciej skończył. A to wchodzi bardzo mocno na męskie ego.

54

Odp: Okłamuje go że mam orgazm...

ostatni post Autorki ma ogromne znaczenie. Ludzie ten facet to w ogóle nie facet. Dziewczynę ma tylko do seksu i to takiego, który jemu odpowiada. Ona ma tysiące pomysłów, a on ma ją w odwłoku. Dziewczyno uciekaj póki możesz bo będziesz, bardzo, ale to bardzo nieszczęśliwa. Jak facet do tej powy się nie zmienił mimo Twoich sugestii i próśb to już się nie zmieni. Uciekaj i znajdź prawdziwego faceta, ale też już nie kłam. To nigdy nie kończy się dobrze.

55

Odp: Okłamuje go że mam orgazm...

Dziś odbyłam rozmowę z parnerem na ten temat pomimo jego protestów, zastosowałam sie do rady kolegi i po prostu mówiła, dałam sie ponieść emocjom troche za bardzo przez co mocno płakłam, ale chyba wreszcie zauważył, że to dla mnie też nie było łatwo i zrozumiał swoją ignorancję bo mocno mnie przytulił i powiedział, że zmienimy to wszystko. Z racji tego, że ostatnio w naszym związku nie układało się najlepiej i z jego strony też były kłamstwa, postanowiliśmy że zapomnimy o wszytskich przykrych sprawach i zaczniemy z "czystym kontem" od nowa. Oczywiście zasugerowałam tzw." okres próbny" z racji tego, że jego kłamstwa i kłamstewka były też bardzo nieodpowiednie i raniące mnie okropnie, postanowiłam, że takie właśnie rozwiązanie bedzie najlepsze. Co prawda jest to 3 szansa jaką mu daje, ale mocno podkreśliłam, że to jest ostatnia i jeżeli nic nie zmieni to mimo płaczu i błagań zakończymy ten związek.
Co do postu kolegi wyżej, próbowałam zrywać wiele razy jednak moje uczucie do niego i jego słowa sprawiały, że dostawał jeszcze szansę. Mam nadzieję że po ostatnich wydarzeniach chłopak coś zrozumie, bo twierdzi " że ma problem z okazywaniem uczuć" jednak pojawił się on dopiero rok temu bo wcześniej był niesamowicie romantyczny i czuły. Może głupio to zabrzmi, ale wydaję mi się ze to przez nowych  kolegow( bardzo ich lubie i pod żadnym pozorem nie chce zrzucać na nikogo winy). Twierdze tak ponieważ zauważyłam, że jego fascynacja co do nich pozowliłą mu zapomnieć co jest ważne dla niego i uświadamia sobie o tym dopiero w krytycznej sytuacji.

Co do yoghurt nie mógl pomyśleć że chciałąm żeby jak najszybciej skończył, bo często po stosunku płakałam z emocji i prosiłam by nie kończył nbo było mi niesamowicie dobrze, a dziś dopiero uświadomiłam mu na czym polega oragzm u kobiety i dlaczego jest on rzadki. Mówiłam mu też o moich probach poznawania siebie i dotykania siebie w miejscach intymnych co również było bez skutku i myślę, że to pomogło mu w podbudowaniu ego i  zareagował na to entuzjastycznie, mając nadzieję, że to on doprowadzi mnie do tego pierwszego. Sądzę, że teraz będzie się bardziej starał i bedzie bardziej otwarty na nowości w naszej sypialni smile

56

Odp: Okłamuje go że mam orgazm...

lemilkaa - tu nie chodzi o prawdę, ale o schemat myślowy, na jaki zostaje nakierowany facet w przypadku takiego kłamstwa.

Fajnie, że sobie to wszystko wyjaśniliście, ale mało fajne, że tak twój związek wygląda. Bo w tym momencie twoje kłamstwa są najmniejszym problemem....

57

Odp: Okłamuje go że mam orgazm...

Teraz mam nadzieje że będzie lepiej w tym związku, jak nie to się pożegnamy smile

58

Odp: Okłamuje go że mam orgazm...
lemilkaa napisał/a:

Mówiłam mu też o moich probach poznawania siebie i dotykania siebie w miejscach intymnych co również było bez skutku i myślę, że to pomogło mu w podbudowaniu ego i  zareagował na to entuzjastycznie, mając nadzieję, że to on doprowadzi mnie do tego pierwszego. Sądzę, że teraz będzie się bardziej starał i bedzie bardziej otwarty na nowości w naszej sypialni smile

No to jak Ty nie doprowadzasz się do orgazmu sama, to tym bardziej napięcie pomiędzy Wami powinno się rozładować. Po prostu razem popracujecie, abyś miała orgazm. Niektóre kobiety twierdzą, że tego trzeba się nauczyć.

59

Odp: Okłamuje go że mam orgazm...

Dlatego mu to powiedzialam choć troche cięzko mi było sie do tego przyznać i czułąm wstyd, ale naszczęscie to zrozumiał

Posty [ 60 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Okłamuje go że mam orgazm...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2023