megika:
Jak najbardziej, w takim przypadku możesz "doliczyć" opiekunkę do kosztów utrzymywania dziecka.
malinka:
Rozumiem, że nie wytaczałaś jeszcze żadnego powództwa o alimenty?
To jest pierwszy krok, który musisz podjąć. Złóż pozew o alimenty (możesz to zrobić w sądzie rejonowym właściwym miejscowo dla siebie i dziecka), w którym wykażesz szczegółowo potrzeby dziecka oraz określisz sumę jakiej chcesz dochodzić od jego ojca. Jego możliwości zarobkowe oczywiście również mają znaczenie przy zasądzaniu alimentów. Możliwości, a więc nie tylko dochody, które ojciec dziecka faktycznie ma, ale również jakie mógłby mieć, gdyby się bardziej postarał (sąd bierze pod uwagę wykształcenie, stan zdrowia pozwanego).
Nie określę Tobie, o jaką sumę możesz się ubiegać, gdyż to zależy łącznie od potrzeb dziecka, jak i możliwości ojca. No i koniec końców-od sądu.
Pamiętaj by podać miejsce aktualnego pobytu pozwanego.
Gdy już mieć będziesz prawomocne orzeczenie sądu w temacie alimentów, z klauzulą wykonalności czas na kolejny krok-próbę skutecznej egzekucji. Nie piszesz, czy ojciec Twojego dziecka mieszka na terenie UE, czy też poza, a to ma spore znaczenie. Napiszę jednak o możliwościach w każdym przypadku.
Jeśli chodzi o teren UE pomocne jest Rozporządzenie Rady (WE) nr 44/2001. Mówi ono, że wierzyciel alimentacyjny może ubiegać się o egzekucję bezpośrednio w kraju przebywania dłużnika. W tym celu należy złożyć wniosek (napisany w języku kraju pobytu dłużnika) w sądzie właściwym dla okręgu miejsca zamieszkania dłużnika. Dołączyć trzeba wszystkie dokumenty potrzebne wcześniej przy postępowaniu alimentacyjnym, tzn. odpisy aktów urodzenia dzieci oraz prawomocny wyrok sądu-wszystko przetłumaczone na język tamtego kraju. Konieczne jest podanie adresu do doręczeń dłużnika. Możliwe jest zwrócenie się o pomoc w tej całej procedurze do polskiego sądu, jak również wnoszenie o zwolnienie z kosztów sądowych.
Jak widać procedura ani łatwa ani zachęcająca...
O ile mi wiadomo, na dniach powinny wejść przepisy implementowane na podstawie Rozporządzenia Rady (WE) nr 4/2009. Na ich podstawie w każdym kraju UE (z wyjątkiem Danii) powstać miał specjalny urząd centralny zajmujący się dłużnikami alimentacyjnymi i egzekucją-również w przypadku, gdy osoba dochodząca alimentów nie zna obecnego adresu pobytu dłużnika. Urząd ma zajmować się również ustalaniem jego miejsca zamieszkania, miejsca pracy i pracodawcy, zbierać informacje o majątku.
Osoba uprawniona będzie mogła zwrócić się o pomoc do polskiego, właściwego dla niej sądu okręgowego, który pośredniczył będzie z takim urzędem w Polsce, który z kolei wyda odpowiednie dyspozycje urzędowi w kraju pobytu dłużnika.
Te przepisy powinny wejść w życie 18 czerwca tego roku, więc sugeruję kontakt z sądem okręgowym i zasięgnięcie tam informacji.
W przypadku, gdy dłużnik przebywa poza UE zastosowanie ma Konwencja Nowojorska (pod warunkiem, że kraj pobytu dłużnika jest stroną tej Konwencji).
Tutaj również należy zwrócić się do właściwego miejscowo dla uprawnionego sądu okręgowego (specjalny wniosek dostępny jest w sądzie), aby sąd ten przesłał do sądu właściwego dłużnikowi dokumenty umożliwiające egzekucję. Do wniosku dołączyć należy odpisy aktów urodzenia dzieci, odpis wyroku zasądzającego alimenty dla celów obrotu zagranicznego, zaświadczenie ze szkoły dziecka, jeżeli jest objęte obowiązkiem szkolnym oraz inne papierki w zależności od stanu faktycznego.
Tak więc możliwości jakieś są, skuteczność zależy od wielu czynników. Ale próbować, myślę, warto.
W najgorszym razie jest jeszcze Fundusz Alimentacyjny, o którym pisałam na pierwszej stronie tego wątku.
domena:
O środkach, jakie można zastosować wobec dłużników alimentacyjnych i o tym, kto jest takim dłużnikiem według przepisów pisałam już w tym wątku, na pierwszej stronie. Zapraszam do zapoznania się i w razie wątpliwości, do zadawania pytań.
"I don't even want to try
to become the one who will save your halo."