W sklepach półki uginają się od zabawek, bombek, choinek, ozdób świątecznych - jednym słowem święta za pasem. Przed nami Mikołajki, czas radości przede wszystkim dla naszych pociech; ale czy tak na prawdę nasze dzieci wierzą w świętego Mikołaja? A może jest jakaś granica, gdy przestają wierzyć?
1 2010-11-22 20:07:44 Ostatnio edytowany przez ania6600 (2010-11-22 22:48:23)
Moj syn ma 10 lat i niestety nie wierzy juz w Mikolaja:(Stalo sie to jakies 2 lata temu.
Mój brat cioteczny ma 7 lat i wczoraj jak powiedziałam mu, że Mikołaj mnie pytał, co on chce pod choinkę, to stwierdził, że go okłamałam, bo Mikołaja wcale nie ma.
4 2010-12-05 23:17:28 Ostatnio edytowany przez martyna2010 (2010-12-05 23:17:52)
Ja co prawda nie mam dzieci, ale mam młodszego brata - 6 lat. I wierzy w świętego Mikołaja. A jaką ma frajdę z prezentów, że dostał to, co chciał
Kilka razy już bym się przed nim niechcący wygadała, że Mikołaj nie istnieje, ale jakoś na szczęście się powstrzymałam.
Ciekawe kiedy sam odkryje prawdę
Mój syn ma 8 lat i jeszcze wierzy w Św. Mikołaja, nawet wczoraj napisał do Niego list Podejrzewam, że juz niedługo przestanie w niego wierzyć, ma takich kolegów w klasie, Którzy nie wierzą i niestety mówią to głośno ;( Tak własnie przestał wierzyć we Wróżkę Zębuszkę
stwierdził, że to my wkładamy mu kasę pod poduszkę, bo tak powiedział mu kolega z klasy
Moja córka boi się siwych, brodatych mężczyzn, więc na razie omijamy temat Mikołaja/Gwiazdora.
Sama wierze:) W koncu zobacze go na zywo za pare dni w jego office w Rovaniemi. To jak ma go nie byc, jak tam siedzi i w piecdziesieciu jezykach zagaduje do kazdego?;)
Mój synek ma 4 lata i nie wierzy w św. Mikołaja.
Po prostu nie wciskam mu tego kitu.
Bo później co? Będzie wierzył, a tu nagle się okaże że on wcale nie istnieje, i co takie dziecko sobie pomyśli? No tak, rodzice kłamali.
Prezent pod choinkę dostanie, nie wie co, ale będzie się z niego cieszył, a emocje przy rozpakowaniu prezentów będą takie same jak gdyby myślał że to od Mikołaja dostał.
Wole dziecko uświadamiać od razu że prezenty dostaje się od najbliższych, w końcu kiedyś i tak się o tym przekona, i nie będzie jakiegoś rozczarowania że Mikołaj jednak nie istnieje.
W tym roku np. razem ze mną wybierał prezenty dla rodziny i miał niezłą radochę z tego, również z pakowania prezentów bo mógł mi pomóc.
Oczywiście św. Mikołaj nie jest mu też obcy. Mówię mu np. że to taka tradycja. Parę dni temu pozwoliłam dziecku wybrać papier do pakowania i powiedziałam że w tym opakowaniu będzie prezent dla niego ode mnie.
Więc z jednej strony nie pozbawiam go całkowicie św. Mikołaja, ale z drugiej strony od razu uświadamiam dziecko że prezenty są od najbliższych a nie od Mikołaja, i że jedynie tak się mówi że to od niego.
Po co mam dziecko okłamywać skoro i tak kiedyś poznałby prawdę.
Jako maluch wierzyła.Było to nieco niezależne ode mnie- taka kultura,takie zwyczaje,wszystkie dzieciaki w przedszkolu wierzyły,dorośli je w tym utwierdzali więc i ona wierzyła.Kiedy tylko zauważyłam,że ma jakieś wątpliwości- a było to w wieku prawie sześciu lat- kiedy zapytała,powiedziałam prawdę.
Wytłumaczyłam dlaczego wiele dzieci w niego wierzy,dlaczego dorośli wmawiają dzieciom,że on jest i w sumie wytłumaczyłam się dlaczego jej tego wcześniej nie powiedziałam.Cieszę się,że mam to już głowy bo nie lubię w żadnej kwestii okłamywać dziecka.
Mój synek ma 4 lata i nie wierzy w św. Mikołaja.
Po prostu nie wciskam mu tego kitu.
Bo później co? Będzie wierzył, a tu nagle się okaże że on wcale nie istnieje, i co takie dziecko sobie pomyśli? No tak, rodzice kłamali.Prezent pod choinkę dostanie, nie wie co, ale będzie się z niego cieszył, a emocje przy rozpakowaniu prezentów będą takie same jak gdyby myślał że to od Mikołaja dostał.
Wole dziecko uświadamiać od razu że prezenty dostaje się od najbliższych, w końcu kiedyś i tak się o tym przekona, i nie będzie jakiegoś rozczarowania że Mikołaj jednak nie istnieje.
W tym roku np. razem ze mną wybierał prezenty dla rodziny i miał niezłą radochę z tego, również z pakowania prezentów bo mógł mi pomóc.
Bardzo fajne podejście. Sama nie mam dziecka, ale gdybym miała, nie kłamałabym go. Mogłabym wręczyć mu prezencik, ale osobiście, bez oszukiwania. Takimi z pozoru drobnymi kłamstwami niszczy się zaufanie dziecka do siebie.
Rozmawiałam dziś z przyjaciółką, której córka lat (uwaga!) 12, absolutnie i z pełnym przekonaniem wciąż wierzy w Św. Mikołaja. Co prawda rodzice do dziś paczki podrzucają po cichu i starają się nadać całej "akcji" aurę niezwykłej tajemniczości, ale nawet oni są zaskoczeni, że dziewczynka odrzuca teorię, że to tylko zakorzeniona w naszej, i nie tylko naszej, kulturze tradycja, a nie wizyty prawdziwego, starszego pana z długą, białą brodą. Zastanawiałyśmy się nawet z czego może to wynikać i najbardziej racjonalnym wytłumaczeniem wydaje się jej natura romantyczki i miłość do książek, bo wręcz połyka kolejne tomy literatury, w tym liczne bajki i baśnie.
Rozmawiałam dziś z przyjaciółką, której córka lat (uwaga!) 12, absolutnie i z pełnym przekonaniem wciąż wierzy w Św. Mikołaja. Co prawda rodzice do dziś paczki podrzucają po cichu i starają się nadać całej "akcji" aurę niezwykłej tajemniczości, ale nawet oni są zaskoczeni, że dziewczynka odrzuca teorię, że to tylko zakorzeniona w naszej, i nie tylko naszej, kulturze tradycja, a nie wizyty prawdziwego, starszego pana z długą, białą brodą. Zastanawiałyśmy się nawet z czego może to wynikać i najbardziej racjonalnym wytłumaczeniem wydaje się jej natura romantyczki i miłość do książek, bo wręcz połyka kolejne tomy literatury, w tym liczne bajki i baśnie.
Moja córka ma 9 lat i też wierzy w św. Mikołaja. Tzn. wie że gdzieś mieszka i że przygotowuje prezenty dla dzieci. Uważam, że jest już za duża, by nadal to ciągnąć. Nie byłam okrutna Powiedziałam jej, że Mikołaj mieszka w dalekiej Laponii i nie jest w stanie w ciągu jednej nocy odwiedzić wszystkie dzieci na świecie, dlatego ma swoich pomocników. Ona sama od razu powiedziała, że tymi pomocnikami jesteśmy my- Rodzice. Więc jej wiara w niego jest taka...nie wiem jak to określić, bo niby zdaje sobie sprawę, że rodzice kupują prezenty dzieciom, ale gdzieś tam, nad nimi jest Mikołaj, który wszystko widzi i wszystkim zarządza
Z jednej strony jest to wzruszające, że drzemie w niej potrzeba, niewinność i wiara, z drugiej strony jej naiwność może przynieść przykre konsekwencje. Koledzy w szkole bywają okrutni. Moja córka jest bardzo wrażliwa, delikatna, jest nadal dzieckiem, którego nie widzę w wielu jej rówieśnikach. Cieszy się z małych rzeczy, bawi się zabawkami, nie myśli jeszcze o idolach w realnym świecie muzyki czy filmu. Rozmawiałam z psychologiem, powiedział, że jest to w porządku.
Jej teoria dot. Mikołaja podoba mi się i póki co będziemy się jej trzymać.
Ja uważam, że nie ma niczego złego, że dzieciak wierzy w Mikołaja. Ale trzeba jakby porozmawiać z nim na ten temat; niewiara w Mikołaja może być wstępem do niewiary w Boga, a to z kolei do dyskusji nad sensem śmierci...
Ja uważam, że nie ma niczego złego, że dzieciak wierzy w Mikołaja. Ale trzeba jakby porozmawiać z nim na ten temat; niewiara w Mikołaja może być wstępem do niewiary w Boga, a to z kolei do dyskusji nad sensem śmierci...
Jaki związek ma Mikołaj z Bogiem??!! W kościele księża tłumaczą dzieciom, że prawdziwy Mikołaj był biskupem i żył dawno i już go nie ma, a poczciwy krasnal z TV to bujda. Rok w rok na roratach jest temat poruszany.
Ja też nie widzę niczego złego w tym, że dziecko wierzy w Mikołaja. Chociaż jestem za tym, by w dawkowaniu informacji dostosować się do dziecka i jego potrzeb. Jeśli jest bardziej marzycielskie i chce wierzyć w tego Mikołaja, to bez sensu przeprowadzać rozmowy "uświadamiające". Natomiast jeśli dziecko dopytuje i czuje, że coś jest nie tak, to nie należy kłamać, bo to już jest nie w porządku.
Moi synowie 4i pol roku oraz 2i pol roku, wierza w Sw Mikolaja. Tylko taka kwestia, ze 6grudnia jeden prezent znajduja pod poduszka a inne daja dziadkowie, ktorzy spotkali Sw Mikolaja... Wiec sama nie wiem na ile wierza
Ja jestem dorosla, zdroworozsadkowa osoba, i wiem ze nie Mikolaj podklada prezenty ale sama wierze i marze o tej bajce i nie widze w niej nic zlego.
Jako dziecko nie pamietam kiedy i jak sie dowiedzialam prawdy. Wydaje mi sie, ze prawda sama do mnie w koncu dotarla, z otoczenia ale pamietam zaskoczenia, kiedy juz jako nastolatka nie kapowalam sie kiedy rodzice podkladali mi prezenty pod poduszke
Sw Mikolaja uwazam za niegrozna tradycje, piekna tradycje, magiczna. Ja nie przezylam rozczarowania z tego powodu i mam nadzieje, ze moje dzieci tez nie przezyja. Grunt zeby prezenty sie pod choinka zgadzaly
wiara w św. Mikołaja jest uroczym i słodkim elementem dziecinstwa. Ja wierzylam, moje dzieci wierzyły i moje wnuki też będą wierzyć
Żałuje, ze z tej wiary tak szybko się wyrasta...
18 2017-12-11 22:35:30 Ostatnio edytowany przez Olinka (2017-12-12 03:33:08)
Moja Lila ciągle myśli, że Mikołaj istnieje, nie chcę jej wyprowadzać z błędu, to jej dzieciństwo i chcę, żeby miała je jak najbardziej zachowane ile się da. Ma 4 latka i widziałam jaką radość jej dało, kiedy wstała rano w Mikołajki, a pod łóżkiem pięknie zapakowana laleczka. Mi tak samo sprawia przyjemność kiedy widzę takie szczere szczęście. Wiem, że Mikołaj, potem pod choinkę od Aniołka prezent i wychodzi dobry rachunek, ale znalazłam sklep internetowy z takimi cenami fajnymi, że w cenie jednego prezentu mam dwa fajne akurat mikołaj i święta. Na [spam] nie umiem wysłać linka, nie wiem jak to zrobić. Tam jest ta lala właśnie.
Moja córka wie, że Mikołaj był biskupem żyjącym dawno temu, opowiedziałam jej całą historię. Wie, że w Laponii żyje "prawdziwy" Mikołaj, który przyjmuje listy. Ale wie też, że ma pomocników, którzy obdarowują dobrych ludzi prezentami i że każdy może być takim pomocnikiem. No i sama chce szykować prezenty dla biednych dzieci, pomagać "bo nie wiadomo, czy pomocnicy Mikołaja dotrą do wszystkich", pisze do Mikołaja listy, żeby dał prezent biednej koleżance z klasy. Sama przypomina nam o co chodzi w świętach <3
>Jaki związek ma Mikołaj z Bogiem??!!
Mikołaja też nie ma.
>Jaki związek ma Mikołaj z Bogiem??!!
Mikołaja też nie ma.
Ot, zaistniałaś.Tylko dlaczego tak głupio?
Mimo, że katoliczką nie jestem i że wychowałam się w innej religii to wiem, że Mikołaj ma fundamentalny związek z katolickim bogiem.