Od około półtora roku szukam aktywnie sobie kogoś do dłuższej relacji, niestety z marnym skutkiem. Aplikacje randkowe,wychodzę do ludzi, jeżdżę w różne miejsca, niestety jak do tej pory miałam tylko jedna nieudana randkę i spotkanie z ziomeczkiem ,.z którym finalnie nawet już się nie spotykamy bo nawet jakoś koledzy nie mieliśmy żadnego wspólnego Vibe 'u.
(Przez półtora roku! ) .
Odinstalowałam narazie apki ale pewnie znowu założę za kilka dni i będę dalej szukać. Próbowałam też już innych sposobów na poznanie kogoś.
W.miedzyczasie.mialam też kilka propozycji wyjścia na kawę , niestety z przykrością musiałam odmawiać bo albo faceci starsi o kilkanaście lat albo dużo młodsi albo już na pierwszy rzut oka widziałam że byśmy się nawet nie polubili.
Jak mam kogoś znaleźć i gdzie skoro przez tak długi okres czasu byłam na jednej fatalnej randce.
Czuję się czasami przez to okropnie.
Wiem że nie powinnam ,ale dopada mnie już powoli zwątpienie.
Nie szukaj na sile.
Nie szukam na siłę
Nie szukam na siłę
To nie stresuj sie w koncu kogos znajdziesz
Mam gorzej od 41 lat sam
Ludzie obudźcie się . ! Mojego byłego poznałam dopiero po trzydziestu randkach. A tutaj jest jedno spotkanie na rok ? To za trzydzieści lat może kogoś poznam?? Ludzie chodzą na randki raz w tygodniu, kończą jeden związek i od razu poznają kogoś nowego.
Szukać, szukać, spotykać się, spotykać się, dużo, dużo, często.
Trzeba się spieszyć.
Haha z kim? Bo nigdzie nie widzę tych potencjalnych kandydatów
Z tego co czytam, to szukasz aktywnie, ale może gdzieś popełniasz błąd. Ja jestem zajęta, więc siłą rzeczy nie szukam, nie wykazuję sygnałów zainteresowania, a mimo to od czasu do czasu pojawiają się propozycje spotkania.
Na co zwracasz uwagę podejmując decyzję, czy jesteś kimś zainteresowana, czy zdecydowanie nie?
Zgadzam się z Priscilla. Na pewno gdzieś popełniasz błąd. 1,5 roku to za dużo czasu, aby mieć tylko 1 randkę. Ze związkiem może w tym czasie nie wyjść, ale z randką nie powinno być problemu. Może masz za wysokie wymagania?
jesieniara
Może masz zbytnio zawężony przedział ludzi, którym byłabyś zainteresowana. Ludzie z tego przedziału mają już rodziny/wolą młodsze/wolą starsze/w każdym razie wybierają nie ciebie. I co z tym zrobić... nie wiem, rozszerz przedział, jak wyżej pisano - spotykaj spotykaj spotykaj się, może ktoś kto nie przypadł do gustu na zdjęciu przypadnie w realu. U mnie jednak sprawdzała się zawsze zasada: nie szukajcie, a będzie wam dane. Dotyczyło związku, pracy, dobrych pomysłów. Dopiero gdy odpuściłam były efekty.
Od około półtora roku szukam aktywnie sobie kogoś do dłuższej relacji, niestety z marnym skutkiem. Aplikacje randkowe,wychodzę do ludzi, jeżdżę w różne miejsca, niestety jak do tej pory miałam tylko jedna nieudana randkę i spotkanie z ziomeczkiem ,.z którym finalnie nawet już się nie spotykamy bo nawet jakoś koledzy nie mieliśmy żadnego wspólnego Vibe 'u.
(Przez półtora roku! ) .
Jeśli przez 1,5 roku wszyscy są do dupy, to problem jest z tobą, a nie ze wszystkimi.
Haha z kim? Bo nigdzie nie widzę tych potencjalnych kandydatów
Może trzeba poszukać w innych galaktykach?
Ludzie obudźcie się . ! Mojego byłego poznałam dopiero po trzydziestu randkach. A tutaj jest jedno spotkanie na rok ? To za trzydzieści lat może kogoś poznam?? Ludzie chodzą na randki raz w tygodniu, kończą jeden związek i od razu poznają kogoś nowego.
A jak z Twoją atrakcyjnością? Tak szczerze;)
Z tego co czytam, to szukasz aktywnie, ale może gdzieś popełniasz błąd. Ja jestem zajęta, więc siłą rzeczy nie szukam, nie wykazuję sygnałów zainteresowania, a mimo to od czasu do czasu pojawiają się propozycje spotkania.
Na co zwracasz uwagę podejmując decyzję, czy jesteś kimś zainteresowana, czy zdecydowanie nie?
Bo Ci zajęci mają większe powodzenia
Problem jest bardziej skomplikowany, dlatego coraz więcej mamy singli, na pewno wymagania kobiet wzrosły, przeszło pół wieku temu sprawdzały się związki swatane, a też nie wszyscy się "załapali" na ten lep
Jeśli mam umawiać się z kimś kto mi się w ogóle nie podoba lub na siłę to wolę być jednak sama.
Propozycje spotkania tak jak wyżej napisałam oczywiście miałam tylko co z tego.
Nie lece na geriatrię albo panów z brakami w uzębieniu albo misiow w szarych sweterkach itd
;p
Że o charakterze nie wspomnę
A z tym zdjęciem to akurat prawdą ale tylko czasami Przeważnie że zdjęcia jednak widać czy ktoś może się podobać czy nie.
Chemia na żywo to nie wszystko, ;p
Widziałam jakiś czas temu chłopaka w pracy czy gdzieś.ktory był ok ale tylko pouśmiechaliśmy się do siebie i tyle .
Szukać, szukać, spotykać się, spotykać się, dużo, dużo, często.
Zgadzam się z tym.
Nie zgadzam się z popularną teorią że miłości nie powinno się szukać, że sama znajdzie. Gówno prawda. Trzeba szukać, stwarzać okazje, zagadywać samej (na portalach randkowych). Zagadujesz czasami pierwsza? Ale jakoś fajnie i sensownie a nie "co tam" czy "hej" z nadzieją że facet poprowadzi rozmowę?
No i przede wszystkim - umawiaj się na randki! Przecież to nie jest trudne!
Tylko nie od razu po jednej rozmowie, ale tez nie po pół roku. Myślę że tak tydzień czy dwa pisania/dzwonienia, a potem spotkanie jest idealne. Bo już w miarę znasz kogoś.
Jeśli przez 1,5 roku wszyscy są do dupy, to problem jest z tobą, a nie ze wszystkimi.
Racja.
Dlaczego w ogóle autorko byłaś tylko na 1 rance w ciągu 1,5 roku? Jaki jest powód? Nie wierzę że wszyscy są zjebani. Byłam na portalach randkowych i wiem, że kobieta może poznać nawet 200 facetów jednego dnia, z czego 80% facetów jest gotowa się spotkać od razu. My - kobiety - możemy mieć randki za pstryknięciem palca.
Nawet przy założeniu że wolisz z kimś kilka dni najpierw pogadać, to i tak jest wielu fajnych, sensownych facetów (choć wiadomo, pełno odklejeńców i zboków).
Ludzie obudźcie się . ! Mojego byłego poznałam dopiero po trzydziestu randkach.
A to akurat normalne. Nielicznym się udaje poznać partnera od razu. Ale z reguły trzeba randkować, randkować, randkować, żeby trafić w dziesiątkę.
Ok wiec sytuacja na tą chwilę z Tindera .
Mam dziewiętnaście par z czego cztery pary są "kółem zapasowym" bo nie są do końca w moim guście.
Do reszty czyli piętnastu napisałam pierwsza i było to coś w stylu wymiana "hej " i dalej ciszą.
Z jednym wymieniliśmy więcej niż kilka zdań ale teraz jest cisza, drugi też się bardziej wysilil ale zginela mi gdzieś wiadomość pewnie jak byłam zajęta odczytałam i zapomjialam odpisać teraz dopiero odpisałam i zobaczymy.
Czyli może z jednym osobnikiem nawiąże się jakas sensowna rozmowa reszta na ten moment nie odpisuje nawet.
I proszę nie mówić mi że jestem zjebana ja nie mówiłam że inni są zjebani bo mi się nie podobają. ???
23 2024-09-29 13:40:49 Ostatnio edytowany przez madoja (2024-09-29 13:41:11)
Ok wiec sytuacja na tą chwilę z Tindera .
Mam dziewiętnaście par z czego cztery pary są "kółem zapasowym" bo nie są do końca w moim guście.
Do reszty czyli piętnastu napisałam pierwsza i było to coś w stylu wymiana "hej " i dalej ciszą.
Z jednym wymieniliśmy więcej niż kilka zdań ale teraz jest cisza, drugi też się bardziej wysilil ale zginela mi gdzieś wiadomość pewnie jak byłam zajęta odczytałam i zapomjialam odpisać teraz dopiero odpisałam i zobaczymy.
Czyli może z jednym osobnikiem nawiąże się jakas sensowna rozmowa reszta na ten moment nie odpisuje nawet.
Czyli napisałaś "hej", on odpisał "hej" i masz pretensje że on milczy?
No proszę Cię...
Wykaż się inicjatywą. Napisz dłuższą wiadomość komentując np. jego zdjęcie czy coś z opisu, i zakończ pytaniem, żeby facet miał szansę na cokolwiek odpowiedzieć. Nie rób z siebie księżniczki, tylko przejmij inicjatywę.
A pary gdzie faceci Ci się nie podobają usuń.
Może trochę poszerz zasięg gdzie i kogo szukasz. Bo 19 par to mało jak na kobietę. Najwidoczniej albo szukasz tylko w swoim mieście, albo masz zbyt wyśrubowane gusty co do wieku.
I spróbuj na Sympatii i Badoo - mają lepsze opinie w kwestii szukania partnera na stałe, niż Tinder.
PS. Mój mąż mieszkał dokładnie 100 km ode mnie, więc odległość to nie jest przeszkoda.
24 2024-09-29 14:23:34 Ostatnio edytowany przez Giaa2 (2024-09-29 14:23:52)
I proszę nie mówić mi że jestem zjebana ja nie mówiłam że inni są zjebani bo mi się nie podobają. ???
Ja absolutnie tak nie uważam. Przeciwnie: popieram kobiety, które mają jakieś standardy i oczekiwania względem facetów.
Trochę niepokoi mnie Twoja potrzeba wykazywania , w mojej oceni, nadmiernej inicjatywy w stosunku do tych facetów.
Uważam (i moje doświadczenie to potwierdziło praktycznie za każdym razem), że jak facetowi się kobieta podoba to zawsze znajdzie sposób by okazać jej atencję. I w druga stronę: jeśli ona nie odpowiada na jego inicjatywę czy atencję, wtedy bardzo się denerwuje i próbuje poprzez atencję NEGATYWNĄ okazać jej swoje niezadowolenie. co zresztą niedoświadczone kobiety mogą błędnie odbierać jako brak zainteresowania
Pytanie dlaczego uznałaś, że bez Twojej inicjatywy nie uda Ci się poznać kogoś do związku.
I drugie pytanie: jakiego faceta chcesz poznać? Takiego, za którego będziesz musiała robić większość roboty w waszym związku, czy takiego, który lubi i dobrze czuje się z inicjatywą.
Uważam, że odpowiedzi na te pytania są kluczowe żeby wiedzieć jaka postawę obrać.
25 2024-09-29 14:58:15 Ostatnio edytowany przez Kaszpir007 (2024-09-29 15:03:24)
Nie wierzę ,że normalna kobieta która wie czego chce a czego nie i nie ma jakiś wymagań wywalonych w kosmos, sama jakiś poziom oferuje i jest w stanie też coś zaoferować mężczyźnie ma problemy z nawiązaniem kontaktu.
Ja młody nie jestem. Piękny też nie i jakoś raczej muszę odmawiać kobietom z pewnych powodów.
Ale znalezienie kobiety z jaką dobrze się rozmawia i czuje się zaangażowanie w rozmowę jest bardzo trudne.
Z mojego dłuższego doświadczenia na kilkadziesiat kobiet może 2-3 potrafiły prowadzić rozmowy. Reszta czekała aż to facet będzie się starał i będzie się "produkował".
Tyle że mi się nie chce i jak nie czuję zaangażowania w rozmowę drugiej strony to tak samo spada moje zaangażowanie.
Po prostu tyle co daje tyle samo oczekuje że da druga strona.
Inna rzecz ,że jeszcze trzeba mieć dopasowanie bo warto aby jak najwięcej nas łączyło.
Ciężko niektóre rzeczy pogodzić.
Ja np. lubię góry, zwiedzania, podróżowanie, poznawanie nowych smaków i potraw.
Raczej nie dogadam się z kobieta która woli pojechać na all-inclusiv i siedzieć tydzień na leżaku a z zwiedzania to co najwyżej galeria handlowa
Tak są jeszcze inne sprawy, nawet kwestie religii czy nawet na kogo się głosuje bo to pokazuje z jaką osobą mamy.
Bardzo ciężko znaleźć naprawdę osobą która do nas będzie pasowała albo chociaż więcej będzie nas łączyło niż dzieliło
Wiele kobiet jest nauczone ,że faceci się biją i ją "zdobywają".
Tyle ,że większosć normalnych facetów nie ma ochoty nikogo zdobywać i walczyć i jak widzi że ma jakąs kobietę nawet nie ma ochoty rozmawiać i jego poznać to daje sobie spokój.
Obecnie wielu facetów też na siłę nie szuka i woli być samemu niż być z kimś kto mu nie odpowiada.
26 2024-09-29 17:50:11 Ostatnio edytowany przez display (2024-09-29 17:52:45)
A może po prostu nie odrzucaj wszystkich od razu bo się nie podoba, bo misio w szarym sweterku? To w czym ma być? Garniturze od Armaniego? Może trochę za płytko patrzysz na ludzi... nie mówię żebyś brała żula bez zębów spod monopolwego ale czasem warto zwrócić uwagę na kogoś po prostu przeciętnego. I żebym nie była gołosłowna mogę powiedzieć, że mi mój mąż też wcale na początku w głowie nie zawrócił jak Armando. Po prostu był fajnym facetem, polubiłam go, spotykaliśmy się na gruncie koleżeńskim a potem dopiero z tego powstał związek. I cieszę sie ze dałam temu szansę wtedy. Ja nie wierzę w gromy z jasnego nieba i że z tego zawsze wychodzą dobre trwałe związki, to raczej rzadkość. Wszystkie trwałe pary jakie znam zrodziły się właśnie z przyjaźni. Ale ludzie mają trochę wypaczone podejście do związków przez idiotyczne filmy które uczą jedynie tego że o miłość nie trzeba się starać bo ona przyjdzie sama i trafi się książę co się w nas zakocha na zabój i będzie biegał za nami. Ludzie naogladają sie tego a potem oczekują, że na każdym rogu będzie stała kolejka chętnych do związku.
A może po prostu nie odrzucaj wszystkich od razu bo się nie podoba, bo misio w szarym sweterku? To w czym ma być? Garniturze od Armaniego? Może trochę za płytko patrzysz na ludzi... nie mówię żebyś brała żula bez zębów spod monopolwego ale czasem warto zwrócić uwagę na kogoś po prostu przeciętnego. I żebym nie była gołosłowna mogę powiedzieć, że mi mój mąż też wcale na początku w głowie nie zawrócił jak Armando. Po prostu był fajnym facetem, polubiłam go, spotykaliśmy się na gruncie koleżeńskim a potem dopiero z tego powstał związek. I cieszę sie ze dałam temu szansę wtedy. Ja nie wierzę w gromy z jasnego nieba i że z tego zawsze wychodzą dobre trwałe związki, to raczej rzadkość. Wszystkie trwałe pary jakie znam zrodziły się właśnie z przyjaźni. Ale ludzie mają trochę wypaczone podejście do związków przez idiotyczne filmy które uczą jedynie tego że o miłość nie trzeba się starać bo ona przyjdzie sama i trafi się książę co się w nas zakocha na zabój i będzie biegał za nami. Ludzie naogladają sie tego a potem oczekują, że na każdym rogu będzie stała kolejka chętnych do związku.
Masz oczywiście dużo racji, ale wygląd nie ma aż takiego znaczenia, gdy poznajesz te osobę na neutralnym gruncie. Gdy nie jest potencjalnym partnerem, tylko znajomym/kolegą. Wtedy ludzie się stopniowo poznają i bywa, że się zakochują.
Jednak w przypadku portali randkowych wygląd jest najważniejszy. Nie tylko dlatego że zdjęcia to początkowo wszystko co mamy, i to właśnie zdjęcie zdecyduje czy przesuniemy w prawo czy lewo, ale też pożądanie sprawia, że chce nam się rozmawiać. Sama po sobie wiem, że jeśli facet mi się podobał, to pisałam chętnie i dużo, chciałam wiedzieć o nim wszystko. A jeśli nie podobał, to rozmowy były na siłę, nie interesował mnie on za bardzo. I nie ma w tym nic złego! Bo przecież nie powinno nawet się być w związku z kimś kogo się nie pożąda, prawda?
A na marginesie dodam, że Ci którzy mi się podobali, niekoniecznie byli typowo przystojni. Niektórzy nawet mówili, że nie mają powodzenia i dziwią ich moje komplementy. Ale dla mnie byli super hot
Słowem: ja radzę jej, żeby usuwała od razu facetów którzy jej się nie podobają. I niech nie ma wyrzutów z tego powodu, bo faceci robią to samo. Żaden nie będzie rozmawiał z kobietą, której nie pragnie.
display napisał/a:A może po prostu nie odrzucaj wszystkich od razu bo się nie podoba, bo misio w szarym sweterku? To w czym ma być? Garniturze od Armaniego? Może trochę za płytko patrzysz na ludzi... nie mówię żebyś brała żula bez zębów spod monopolwego ale czasem warto zwrócić uwagę na kogoś po prostu przeciętnego. I żebym nie była gołosłowna mogę powiedzieć, że mi mój mąż też wcale na początku w głowie nie zawrócił jak Armando. Po prostu był fajnym facetem, polubiłam go, spotykaliśmy się na gruncie koleżeńskim a potem dopiero z tego powstał związek. I cieszę sie ze dałam temu szansę wtedy. Ja nie wierzę w gromy z jasnego nieba i że z tego zawsze wychodzą dobre trwałe związki, to raczej rzadkość. Wszystkie trwałe pary jakie znam zrodziły się właśnie z przyjaźni. Ale ludzie mają trochę wypaczone podejście do związków przez idiotyczne filmy które uczą jedynie tego że o miłość nie trzeba się starać bo ona przyjdzie sama i trafi się książę co się w nas zakocha na zabój i będzie biegał za nami. Ludzie naogladają sie tego a potem oczekują, że na każdym rogu będzie stała kolejka chętnych do związku.
Masz oczywiście dużo racji, ale wygląd nie ma aż takiego znaczenia, gdy poznajesz te osobę na neutralnym gruncie. Gdy nie jest potencjalnym partnerem, tylko znajomym/kolegą. Wtedy ludzie się stopniowo poznają i bywa, że się zakochują.
Jednak w przypadku portali randkowych wygląd jest najważniejszy. Nie tylko dlatego że zdjęcia to początkowo wszystko co mamy, i to właśnie zdjęcie zdecyduje czy przesuniemy w prawo czy lewo, ale też pożądanie sprawia, że chce nam się rozmawiać. Sama po sobie wiem, że jeśli facet mi się podobał, to pisałam chętnie i dużo, chciałam wiedzieć o nim wszystko. A jeśli nie podobał, to rozmowy były na siłę, nie interesował mnie on za bardzo. I nie ma w tym nic złego! Bo przecież nie powinno nawet się być w związku z kimś kogo się nie pożąda, prawda?
A na marginesie dodam, że Ci którzy mi się podobali, niekoniecznie byli typowo przystojni. Niektórzy nawet mówili, że nie mają powodzenia i dziwią ich moje komplementy. Ale dla mnie byli super hotSłowem: ja radzę jej, żeby usuwała od razu facetów którzy jej się nie podobają. I niech nie ma wyrzutów z tego powodu, bo faceci robią to samo. Żaden nie będzie rozmawiał z kobietą, której nie pragnie.
Dokladnie wyglad jest najwazniejszy na portalach randkowych
29 2024-09-29 21:13:20 Ostatnio edytowany przez display (2024-09-29 21:22:06)
display napisał/a:A może po prostu nie odrzucaj wszystkich od razu bo się nie podoba, bo misio w szarym sweterku? To w czym ma być? Garniturze od Armaniego? Może trochę za płytko patrzysz na ludzi... nie mówię żebyś brała żula bez zębów spod monopolwego ale czasem warto zwrócić uwagę na kogoś po prostu przeciętnego. I żebym nie była gołosłowna mogę powiedzieć, że mi mój mąż też wcale na początku w głowie nie zawrócił jak Armando. Po prostu był fajnym facetem, polubiłam go, spotykaliśmy się na gruncie koleżeńskim a potem dopiero z tego powstał związek. I cieszę sie ze dałam temu szansę wtedy. Ja nie wierzę w gromy z jasnego nieba i że z tego zawsze wychodzą dobre trwałe związki, to raczej rzadkość. Wszystkie trwałe pary jakie znam zrodziły się właśnie z przyjaźni. Ale ludzie mają trochę wypaczone podejście do związków przez idiotyczne filmy które uczą jedynie tego że o miłość nie trzeba się starać bo ona przyjdzie sama i trafi się książę co się w nas zakocha na zabój i będzie biegał za nami. Ludzie naogladają sie tego a potem oczekują, że na każdym rogu będzie stała kolejka chętnych do związku.
Masz oczywiście dużo racji, ale wygląd nie ma aż takiego znaczenia, gdy poznajesz te osobę na neutralnym gruncie. Gdy nie jest potencjalnym partnerem, tylko znajomym/kolegą. Wtedy ludzie się stopniowo poznają i bywa, że się zakochują.
Jednak w przypadku portali randkowych wygląd jest najważniejszy. Nie tylko dlatego że zdjęcia to początkowo wszystko co mamy, i to właśnie zdjęcie zdecyduje czy przesuniemy w prawo czy lewo, ale też pożądanie sprawia, że chce nam się rozmawiać. Sama po sobie wiem, że jeśli facet mi się podobał, to pisałam chętnie i dużo, chciałam wiedzieć o nim wszystko. A jeśli nie podobał, to rozmowy były na siłę, nie interesował mnie on za bardzo. I nie ma w tym nic złego! Bo przecież nie powinno nawet się być w związku z kimś kogo się nie pożąda, prawda?
A na marginesie dodam, że Ci którzy mi się podobali, niekoniecznie byli typowo przystojni. Niektórzy nawet mówili, że nie mają powodzenia i dziwią ich moje komplementy. Ale dla mnie byli super hotSłowem: ja radzę jej, żeby usuwała od razu facetów którzy jej się nie podobają. I niech nie ma wyrzutów z tego powodu, bo faceci robią to samo. Żaden nie będzie rozmawiał z kobietą, której nie pragnie.
A ja poradziłam żeby zluzowala z odrzucaniem wszystkich jak leci bo za bardzo wybrzydza, a jak widać portale randkowe u niej się nie sprawdzają bo właśnie odrzuca wszystkich i nawet nie da szansy się wykazać komukolwiek, przez to nie poznaje żadnego faceta na tyle dobrze, żeby odkryć, że może właśnie jest jednak w nim cis co ją pociąga a na pierwszy rzut oka nie było tego widać.
Laska miała 1 randkę na 1.5 roku a robi właśnie to co Ty jej radzisz. Może niech spróbuję inaczej.
Ps. Pożądanie może pojawić się na późniejszym etapie znajomości, to że nie ma go od razu nie oznacza, że nie będzie go wcale.
Od około półtora roku szukam aktywnie sobie kogoś do dłuższej relacji, niestety z marnym skutkiem. Aplikacje randkowe,wychodzę do ludzi, jeżdżę w różne miejsca, niestety jak do tej pory miałam tylko jedna nieudana randkę i spotkanie z ziomeczkiem ,.z którym finalnie nawet już się nie spotykamy bo nawet jakoś koledzy nie mieliśmy żadnego wspólnego Vibe 'u.
(Przez półtora roku! ) .
Odinstalowałam narazie apki ale pewnie znowu założę za kilka dni i będę dalej szukać. Próbowałam też już innych sposobów na poznanie kogoś.
W.miedzyczasie.mialam też kilka propozycji wyjścia na kawę , niestety z przykrością musiałam odmawiać bo albo faceci starsi o kilkanaście lat albo dużo młodsi albo już na pierwszy rzut oka widziałam że byśmy się nawet nie polubili.
Jak mam kogoś znaleźć i gdzie skoro przez tak długi okres czasu byłam na jednej fatalnej randce.
Czuję się czasami przez to okropnie.
Wiem że nie powinnam ,ale dopada mnie już powoli zwątpienie.
Generalnie trzeba zmienić miejsca, w których kogoś szukasz. Niektórzy nie są w stanie znaleźć kogoś w internetach, bo taki mają charakter, że się nie przyciągają i już. No i dobrze powiedział Gary, trzeba szukać i szukać czyli więcej czasu poświęcać na to niż do tej pory, ale się nie spinać, że musisz. Po prostu zacznij próbować się bawić. Przezywasz zwątpienie? Ok, każdy by przeżywał, zmień coś, wyciągaj wnioski, ale nic na siłę. Nie wszyscy znajdują partnera od razu.
Od około półtora roku szukam aktywnie sobie kogoś do dłuższej relacji, niestety z marnym skutkiem. Aplikacje randkowe,wychodzę do ludzi, jeżdżę w różne miejsca, niestety jak do tej pory miałam tylko jedna nieudana randkę i spotkanie z ziomeczkiem ,.z którym finalnie nawet już się nie spotykamy bo nawet jakoś koledzy nie mieliśmy żadnego wspólnego Vibe 'u.
(Przez półtora roku! ) .
Odinstalowałam narazie apki ale pewnie znowu założę za kilka dni i będę dalej szukać. Próbowałam też już innych sposobów na poznanie kogoś.
W.miedzyczasie.mialam też kilka propozycji wyjścia na kawę , niestety z przykrością musiałam odmawiać bo albo faceci starsi o kilkanaście lat albo dużo młodsi albo już na pierwszy rzut oka widziałam że byśmy się nawet nie polubili.
Jak mam kogoś znaleźć i gdzie skoro przez tak długi okres czasu byłam na jednej fatalnej randce.
Czuję się czasami przez to okropnie.
Wiem że nie powinnam ,ale dopada mnie już powoli zwątpienie.
Nie podobasz się mężczyznom.
...........albo już na pierwszy rzut oka widziałam że byśmy się nawet nie polubili.
Jak mam kogoś znaleźć i gdzie skoro przez tak długi okres czasu byłam na jednej fatalnej randce.
.........
Oj tam, oj tam... Skąd wiesz, że byście się nie polubili? Czasem tak jest, że wydaje ci się jedno, a wychodzi coś innego. Nie dajesz nawet szansy, żeby ktoś cię sobą zainteresował. Może ktoś nie wychodzi dobrze na zdjęciach, albo nagle zapytany, coś tam palnie bez sensu, zdarza się. Chyba trochę zbyt wiele oczekujesz, jeśli myślisz że spotkasz kogoś i nagle niebiosa się otworzą, chór aniołów zagra na lutniach i trafi was jednocześnie strzała Amora i to w samo serce. To raczej w bajkach Disneya takie cukierkowe scenki. Pewnie, że zdarza się i w realnym życiu, ale częsciej jest tak, że kogoś poznajemy, nic wielkiego się nie dzieje, a potem zdarza się coś co sprawia, że zupełnie inaczej spojrzymy na tego kogoś, czymś nas zainteresuje, jakoś pięknie się uśmiechnie czy coś i zaczyna iskrzyć.
Powtórzę za poprzednikami: Zacznij wychodzić na randki, nawet jak będą nieudane to chociaż nabierzesz wprawy i może w końcu coś z tego wyjdzie. Szukaj, a nie czekaj aż ci idealny, wymarzony partner z nieba spadnie.
Ps. Pożądanie może pojawić się na późniejszym etapie znajomości, to że nie ma go od razu nie oznacza, że nie będzie go wcale.
Raczej się nie pojawi. Jak nie ma pożądania to przechodzi znajomość w tryb "kolega/koleżanka" i takim zostaje.
Dlatego już na samym początku musi być choć minimalne przyciąganie i trzeba się sobie podobać choć w minimalnym stopniu.
Prawda jest taka ,że czym się ludzie bardziej sobie podobają tym większe przyciąganie i tym większa szansa na sukces.
A co do Pani to osobiście uważam ,że musi mieć za duże wymagania całkowicie nie adekwatne do tego co same może zaoferować
Laska miała 1 randkę na 1.5 roku a robi właśnie to co Ty jej radzisz. Może niech spróbuję inaczej.
Niech rozszerzy granice jeśli chodzi o wiek i odległość. Ale niech nie rozszerza o tych, którzy jej się nie podobają. To bez sensu.
Poza tym, gdyby tak zrobiła, to problem pojawiłby się inny. Powiem na swoim przykładzie. Gdy postanawiałam przesuwać w prawo także tych, którzy podobają mi się "tak sobie" to już wieczorem miałam 200 par. Powiedzmy że co drugi pisał głupią wiadomość typu "co tam?". Jak miałam logistycznie to ogarnąć? Jak miałam pogadać z każdym? Czy może losowo? Odpisywałam więc tylko na fajne wiadomości, ponieważ "co tam?" czy "hej" w żaden sposób nie prowokowało mnie do odpowiedzi, taki człowiek ginął w masie innych mu podobnych. Faceci niestety nie rozumieją jak to wygląda na portalach ze strony kobiet. Są oburzeni gdy laska nie odpisze, lub gdy jebane księżniczki nie chcą odpisywać na "co tam?". No ale my musimy zrobić jakiś wstępny przesiew, bo inaczej 24/7 byśmy odpisywały.
Przy kolejnych podchodach przesuwałam w prawo już tylko tych którzy mi się zajebiście podobają, tak żeby zmniejszyć ilość par do ok. 30, z czego kontakt zawiązał się powiedzmy z co drugim facetem. I wtedy przykładałam się do rozmów, a na przestrzeni kilku dni wyłaniał się jeden najfajniejszy kandydat, z którym był najlepszy kontakt.
Tylko ja miałam widełki do 200 km od mojego miasta i dość rozciągnięte widełki wiekowe, powiedzmy 20-40, zamiast wyśrubowane przykładowo 25-27.
Ale wygląd jest czymś, z czego nie powinno się rezygnować.
Ja zawsze sobie żartowałam, że przeglądając profile, wyboru dokonuje moja cipka , a w czasie rozmowy mój rozum.
35 2024-09-30 12:27:40 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2024-09-30 12:28:45)
Powiedzmy że co drugi pisał głupią wiadomość typu "co tam?". Jak miałam logistycznie to ogarnąć? Jak miałam pogadać z każdym? Czy może losowo? Odpisywałam więc tylko na fajne wiadomości, ponieważ "co tam?" czy "hej" w żaden sposób nie prowokowało mnie do odpowiedzi, taki człowiek ginął w masie innych mu podobnych. Faceci niestety nie rozumieją jak to wygląda na portalach ze strony kobiet. Są oburzeni gdy laska nie odpisze, lub gdy jebane księżniczki nie chcą odpisywać na "co tam?".
Powiem więcej, ja na takie "co tam?" nie odpisuję nawet znajomym, których mam na FB, bo co to za lakoniczne, bzdurne pytanie, z którego NIC nie wynika? Podobnie jak takie "hej". Od razu pokazuje, że człowiek usiłuje tylko zaczepić, ale tak naprawdę nie ma nic do powiedzenia. Przede wszystkim jednak to nie chce mu się nawet wysilić, żeby sklecić jakieś sensownie brzmiące zdanie, więc dlaczego uważa, że mi powinno się chcieć? Pytanie jest oczywiście retoryczne.
madoja napisał/a:Powiedzmy że co drugi pisał głupią wiadomość typu "co tam?". Jak miałam logistycznie to ogarnąć? Jak miałam pogadać z każdym? Czy może losowo? Odpisywałam więc tylko na fajne wiadomości, ponieważ "co tam?" czy "hej" w żaden sposób nie prowokowało mnie do odpowiedzi, taki człowiek ginął w masie innych mu podobnych. Faceci niestety nie rozumieją jak to wygląda na portalach ze strony kobiet. Są oburzeni gdy laska nie odpisze, lub gdy jebane księżniczki nie chcą odpisywać na "co tam?".
Powiem więcej, ja na takie "co tam?" nie odpisuję nawet znajomym, których mam na FB, bo co to za lakoniczne, bzdurne pytanie, z którego NIC nie wynika? Podobnie jak takie "hej". Od razu pokazuje, że człowiek usiłuje tylko zaczepić, ale tak naprawdę nie ma nic do powiedzenia. Przede wszystkim jednak to nie chce mu się nawet wysilić, żeby sklecić jakieś sensownie brzmiące zdanie, więc dlaczego uważa, że mi powinno się chcieć? Pytanie jest oczywiście retoryczne.
Tak, nie mają nic do powiedzenia i nie mają pomysłu na rozmowę. Dlatego piszą "hej" czy "co tam", żeby przerzucić ten ciężar na rozmówcę. Jak autorka Też wspomniała, że napisała do faceta Hej, on odpisał Hej, i ona jest zdziwiona że on już nie zagaduje.
37 2024-09-30 15:35:56 Ostatnio edytowany przez Shinigami (2024-09-30 15:37:46)
U mnie jednak sprawdzała się zawsze zasada: nie szukajcie, a będzie wam dane. Dotyczyło związku, pracy, dobrych pomysłów. Dopiero gdy odpuściłam były efekty.
Jak to wyglądało, szczególnie w przypadku pracy?
w życiu na wszystko jest miejsce i czas, więc nie bierz zbytnio do głowy, naprawdę nie ma sensu szukać kogoś na siłę, lepiej, żeby to było prawdziwe niż sztuczne i pełne taniego blichtru
w życiu na wszystko jest miejsce i czas, więc nie bierz zbytnio do głowy, naprawdę nie ma sensu szukać kogoś na siłę, lepiej, żeby to było prawdziwe niż sztuczne i pełne taniego blichtru
w zyciu na wszystko jest miejsce i czas, wiec nie bierz zbytnio do głowy, naprawde nie ma sensu szukac kogos na sile, lepiej, zeby to bylo prawdziwe niz sztuczne i pelne taniego blichtru
jesieniara ja mam trochę podobnie do Ciebie. Ostatnia randka rok temu, nie wypaliło. Szukam na portalach randkowych, niestety z marnym skutkiem- najczęściej albo mieszkamy od siebie za daleko i zwłaszcza drugiej stronie to przeszkadza, krótka wymiana wiadomości i koniec, mieszkam tez w miejscu gdzie ogólnie cięzko o pary na Tinderze,mało młodych ludzi, a nie bede poswiecala dobrze ułożonego życia zawodowego, domu itp dla wyprowadzki do duzego miasta zeby kogos znalezc i wcale nie mam takiej gwarancji ze znajde jak wyjade, zreszta to juz troche desperacja.Na żywo wiekszosc zajeta, dziewczyna czy tam zona, nie ma za bardzo pola manewru. Myslałam zeby poprobowac wyjazdow do np Krakowa czy Warszawy, ostatecznie nie mam do nich aż tak daleko i na luzie pokrecic sie po knajpach i jakichs wiekszych wydarzeniach, a nóż... zreszta sama nie wiem, na razie postanowiłam przysiąść na czterech literach i trochę odpuścic temat, zająć się swoją podniszczona psychika, staram się sobie tłumaczyć takim fajnym powiedzeniem że co komu przeznaczone to na drodze rozkraczone i po prostu jak ktos dla mnie jest to jest, a jak nie ma to przejde cala kule ziemska i guzik znajde. Powodzenia dla Ciebie.
42 2024-09-30 17:47:45 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2024-09-30 17:48:36)
............ zreszta sama nie wiem, na razie postanowiłam przysiąść na czterech literach i trochę odpuścic temat, zająć się swoją podniszczona psychika, staram się sobie tłumaczyć takim fajnym powiedzeniem że co komu przeznaczone to na drodze rozkraczone i po prostu jak ktos dla mnie jest to jest, a jak nie ma to przejde cala kule ziemska i guzik znajde. Powodzenia dla Ciebie.
Też tak myślałam, mało tego! Wprowadzałam tę myśl w życie, bo w sumie nawet nie chciałam żadnego związku. Wcześniej była praca, studia no i dziecko, gdzie postanowiłam sobie, że córka będzie miała łatwiejszy start w życie niż ja, nawet gdybym się miała zaharować na śmierć Wtedy nawet centymetra miejsca dla faceta w moim życiu nie było, a potem... Jakoś tak przyzwyczaiłam się do jednej szczoteczki do zębów w łazience. Nie dla tego, że jakoś "wzięcia" nie miałam, wprost przeciwnie. Facetów różnych zainteresowanych było niemało, ale jak powiedziałam, nie interesowałam się nimi bo miałam w życiu inne cele.
Aż zdarzył się cud!
Facet mądry, zrównoważony, spokojny, ogarnięty życiowo, do tego przystojny i o pięknym uśmiechu stanął na mojej drodze. Tylko kamień by się oparł, ja nie byłam w stanie
Warto było czekać.
43 2024-09-30 17:58:52 Ostatnio edytowany przez Rumunski_Zolnierz (2024-09-30 17:59:46)
(Przez półtora roku! ) .
1,5 roku samej to bardzo długo, ja jestem kawalerem już 30sty rok ale to nic w porównaniu z Twoim problemem.
W.miedzyczasie.mialam też kilka propozycji wyjścia na kawę
nie wykazuję sygnałów zainteresowania, a mimo to od czasu do czasu pojawiają się propozycje spotkania.
Byłam na portalach randkowych i wiem, że kobieta może poznać nawet 200 facetów jednego dnia, z czego 80% facetów jest gotowa się spotkać od razu. My - kobiety - możemy mieć randki za pstryknięciem palca.
Nie dla tego, że jakoś "wzięcia" nie miałam, wprost przeciwnie. Facetów różnych zainteresowanych było niemało
Widzicie Panowie? Kobiety mają propozycję randki częściej, niż Wam się wyświetlają reklamy na telefonie.
Ludzie obudźcie się . ! Mojego byłego poznałam dopiero po trzydziestu randkach.
Widzicie Panowie jakie wymagania mają kobiety? Jeden na 30 spełni wymagania, a reszta to do kosza.
Powodzenia Panowie na rynku matrymonialnym.
Widzicie Panowie jakie wymagania mają kobiety? Jeden na 30 spełni wymagania, a reszta to do kosza.
Powodzenia Panowie na rynku matrymonialnym.
Szczerze Rumuński?
Jak byś mi umył samochód przez przypadek, to bym go zezłomowała.
Rumunski_Zolnierz napisał/a:Widzicie Panowie jakie wymagania mają kobiety? Jeden na 30 spełni wymagania, a reszta to do kosza.
Powodzenia Panowie na rynku matrymonialnym.Szczerze Rumuński?
Jak byś mi umył samochód przez przypadek, to bym go zezłomowała.
Pfff hahaha ale parsknąłem śmiechem teraz, dzięki
Salomonka napisał/a:Rumunski_Zolnierz napisał/a:Widzicie Panowie jakie wymagania mają kobiety? Jeden na 30 spełni wymagania, a reszta to do kosza.
Powodzenia Panowie na rynku matrymonialnym.Szczerze Rumuński?
Jak byś mi umył samochód przez przypadek, to bym go zezłomowała.
Pfff hahaha ale parsknąłem śmiechem teraz, dzięki
Proszę.
Frajer poszedł na samotną matkę z córką, wolałbym całe życie walić konia szczerze mówiąc.
Frajer poszedł na samotną matkę z córką, wolałbym całe życie walić konia szczerze mówiąc.
I dzięki bogu nie jest nam po drodze. Chyba bym się "pochlastała tępą żyletką".
49 2024-09-30 19:14:42 Ostatnio edytowany przez Giaa2 (2024-09-30 19:15:32)
[
Tak, nie mają nic do powiedzenia i nie mają pomysłu na rozmowę. Dlatego piszą "hej" czy "co tam", żeby przerzucić ten ciężar na rozmówcę. Jak autorka Też wspomniała, że napisała do faceta Hej, on odpisał Hej, i ona jest zdziwiona że on już nie zagaduje.
Dokładnie.
Nigdy nie zrozumiem jaki jest sens inicjowania "rozmowy" od hej.
To trochę takie: a sprawdzę czy jestem tak zaj...y jak mi się zdaje i odpowie mimo, że się nie wysilam nic.
Tyle już odpowiedzi,że ciężko by było do wszystkiego się ustosunkować
Mieszkam w dużym mieście, niestety każdy gdzieś pędzi.i się śpieszy tak na codzien.
Pamiętam jak jadąc kolejka miejska próbowałam.zlapac kontakt wzrokowy z jakimś przystojniakiem,. Co niestety się nie udało:p gość był zapatrzony w telefon.
Nawet idąc ulicą gdzieś rzadko zdarza mi się zobaczyć kogoś kto by mi się spodobał wizualnie, musiałabym raczej przejść się po centrum miasta na jakis naprawdę dlugi spacer żeby kogoś takiego dostrzec.
Jeśli chodzi o lakowanie zdjęć kogoś kto mi podoba to nie wiem jak się do tego ustosunkować bo z jeden strony u mnie jak chemia nie pojawia się na początku (jedno dwa.maks trzy spotkania) to później już jej nie ma ..więc przeważnie jak nie jestem pewna czy ktoś mi się podoba to spotykam się dalej z taką osobą aż będzie wiadomo.
Z drugiej jednak strony widziałam jakiś czas temu na tinderze chłopaka którego znam z widzenia i z którym mam chemię na żywo. (Niestety różnica charakterów i obawiam się że po dłuższym przebywaniu że sobą byśmy się pozabijali) I na tinderze nigdy w.zyciu nie dalabym mu lajka" widząc jego zdjęcia. Więc jest to w niektirych przypadkach mylące
Jeśli chodzi o te trzydzieści randek które ktoś napisał to wiadomo musi zagrać parę rzeczy rozmowa Vibe itd więc to było mniej więcej tak (z tego co pamiętam),że 1/2, 2/3 panów nie chciała drugiego spotkania, z pozostałymi ja nie chciałam powtórki.
A singielka jestem też.od jakos 4-5 lat tyle że wcześniej czułam.sie dobrze sama ze sobą i nie widziałam potrzeby szukania partnera.( Co nie oznacza oczywiście że teraz czuję się źle w swoim towarzystwie) .
Poniekąd jakiś.cxas temu kilka osób właśnie wspomniało mi że trzeba" szukać faceta", pytali mnie czemu nie szukam itd więc pomyślałam że.czemu nie i w sumie też czuje ze dobrze miec przy sobie.druga połówkę po tak długim okresie bycia singielka.
A co do samego podrywania uważam,ze to mężczyzna powinien zrobić pierwszy krok, pokazać zainteresowanie, chociażby dlatego zebym wiedziała że jestem w jego "kanonie piękna", później ja wolę "gonić króliczka" co może trochę utrudniac?
I może dlatego na samym początku jestem zdystansowana bo się obawiam odrzucenia.
Wydaje mi się jednak, że jeśli spodobam się komuś to właśnie jak ktoś wyżej napisał ta osoba będzie się angażować, lub próbować poznać, zresztą wiem to z doświadczenia.
I właśnie mam takie podejście które sprawdza się w innych dziedzinach życia, że wolę jednak " nie czekać na cud", tylko brać sprawy w swoje ręce. Xp
A ja 41 rok samotnie przez te życie ide
Z wyboru czy z konieczności?
Nawet idąc ulicą gdzieś rzadko zdarza mi się zobaczyć kogoś kto by mi się spodobał wizualnie, musiałabym raczej przejść się po centrum miasta na jakis naprawdę dlugi spacer żeby kogoś takiego dostrzec.
Też mieszkam w dużym mieście i jak idę ulicą, to co chwila widuję jakiegoś przystojnego faceta, a jestem w 100% heteroseksualny.
Na moje oko masz jakieś kosmiczne wymagania.
Nie sądzę xp
No ale dlaczego nie?
Dobrze ubrani, ostrzyżeni, po wizycie u Barbera itp.
Nie wiem, może wystrzel się w kosmos czy coś?
Z wyboru czy z konieczności?
Z konieczności niestety
Haha tak kiedyś chciałam być astronautka ale to stare marzenia.
Przez pół roku jest zimno więc ludzie chodzą w czapkach i nie widać ich fryzur, to że ktoś się goli to u mnie definicja bycia zadbanym, chłop z brodą dłuższa niż trzydniowy zarost odpada.
Tak samo jak mycie się itd.
Mam nadzieję że ja znajdę szybciej niż za 40 lat.
Poza tym fryzura ubor to nie wszystko patrzę na całokształt . Ale brodą odpada.
Patrzę na Twój styl pisania, dodawanie "xp" oraz "xd" czy sam nick ,,Jesieniara", chyba wiem jakim jesteś typem kobiety, bo kiedyś pisałem z takimi laskami.
Jesteś taką księżniczką tylko, że nie jesteś tego jeszcze świadoma, dlatego tak ciężko jest Ci znaleźć chłopaka, ja to rozumiem doskonale ale Ty pojmiesz to za jakiś czas.
Nazywasz się Julka?
Który jesteś rocznik?
Jakoś już kiedyś znalazłam tylko się zastanawiam dlaczego teraz nie mogę .
Masz coś do iksde??xD
Księżniczki też.maja swoich ksieciow tak poza tym .
I dziwne podejście masz do kobiet.skoro uważasz.kogis za księżniczkę cokolwiek to oznacza
Rumcajs
Jakoś już kiedyś znalazłam tylko się zastanawiam dlaczego teraz nie mogę .
Masz coś do iksde??xD
Sam lubię iksde oraz zwroty takie jak ,,co tu się odjaniepawla" itp., ale z tymi wyrażeniami jest tak samo jak z przyprawami, jeżeli dodasz za dużo, to potrawy staną się ujowe.
Księżniczki też.maja swoich ksieciow tak poza tym .
I dziwne podejście masz do kobiet.skoro uważasz.kogis za księżniczkę cokolwiek to oznacza
Po prostu masz specyficzny styl pisania.
Księżniczki mają swoich księciów? Pewnie tak ale mi chodziło o te księżniczki, które w wieku 30 lat mają sierściucha w drugim pokoju, a nie faceta.
Zauważ proszę, że zamiast napisać 1 post zbiorczy, to piszesz trzy osobne, to pokazuje, że jesteś trochę roztrzepaną osobą. Nie wiem, może bierz jakąś aszwagandę czy coś