Na imprezie poznałem dziewczynę z rejonu. Ma 20 lat ja 25. Poznanie było dość przypadkowe i to w sumie na końcu imprezy. Byłem pijany wiec tez jakoś nie atakowałem, żeby jakichś głupstw nie zrobić. Poszliśmy z buta(ja kolega i ona z koleżanka) na pobliska stacje, po drodze gadaliśmy itd. Stwierdziła następnego dnia, że jej koleżanka później coś do nas mówiła a my żeśmy je zignorowali i ze to było niefajne. Problem w tym ze ja takiego czegoś nie słyszałem, ani mój kolega, zeby któraś coś tam mówiła w dodatku byliśmy pijani wiec może nam co umknęło, nieważne. Na pewno z naszej strony nie było żadnych celowych zagrań czy coś. Popisaliśmy trochę, zaproponowałem wczoraj spotkanie i tak się złożyło ze spotkaliśmy się wieczorem/w nocy w tym samym miejscu. Taki beach bar. Ona ze swoim towarzystwem, ja ze swoim. Nie wiedziałem ze jest ale spacerowałem z psem i ona „oo a co tutaj robisz?” A ja nic się nie odezwałem tylko uśmiechnąłem do niej i poszedłem dalej z psem. No i w nocy na te propozycje spotkania odpisała, ze TERAZ to nigdzie ze mna nie pójdzie, bo drugi raz niby ja olalem, zignorowałem. Problem w tym, ze wczoraj pijany byłem bo żeśmy porządzili z ekipa, z psem szedłem i mnie wyczaila wtedy to się tylko uśmiechnąłem bo tez nie chciałem gadać jak ja nabity, tym bardziej ze się nie znamy i nie chciałem jakoś zrobić z siebie pijanego debila. No to odpisałem dzisiaj ze „byłem pijany, rozumiesz” dlatego proponuje niedziele gdzie będę trzeźwy a ona nie będzie się czuła zignorowana to odpisała ze: teraz to ona musi mnie zignorować zeby sie wyrównało…. Co jej na to odpowiedzieć? Pewnie jakoś do spotkania można doprowadzić dobrze odpisując itd albo napisała to po prostu ze nie jest zainteresowana i tyle. Podejrzewam ze jak nic jej nie odpisze to już nigdy pisać nie będziemy ale jakoś na jej wiadomość chce odpowiedzieć tylko nie wiem jak, żeby nie zepsuć tego i sprawić, żeby po prostu sie spotkała. Co myślicie? Co by napisać?
Pozdrówki
