W 2016 zdawałam maturę podstawową z angielskiego. Nie uczyłam się za dużo, bo to przedmiot, który mi siedział. Z ustnego miałam 100%, z pisemnego chyba z 80 i więcej, nie pamiętam dokładnie
Rok później podchodziłam do matury rozszerzonej, poszło mi słabiej, bo miałam coś koło 50%, chyba niecałe
Potem poszłam na studia w ogóle nie związane z językami, czasami gadałam z jakimiś zagranicznymi studentami, ale to nic wielkiego. Teraz chciałam się zapisać do szkoły językowej. Ta szkoła prowadzi zajęcia online. Test też robiłam online i mi wyszedł poziom między B1 a B2
Bo mają tam grupy zajęciowe na poziomie właśnie B1, B1/B2, B2. Jest taki poziom pomiędzy tymi dwoma. Jestem w szoku, byłam pewna, że wyjdzie mi jakieś B1 i nie będzie problemu, a wyszło to pomiędzy i teraz nie wiem, czy zapisać się na to B1/B2 czy iść na B1?
Mówię to, bo dawno języka nie ruszałam, wiele rzeczy zapomniałam, test miał 60 pytań abcd, z 10 pytań, żeby utworzyć pewne słówka i z 10 na przetłumaczenie. Zdziwiłam się, że mi na tyle dobrze poszło, bo
38-51 pkt jest B1
52-66 pkt jest B1/B2
67-88 jest B2
Ja miałam 63 pkt, ale przyznam, że wiele odpowiedzi strzelałam. W sensie nie tyle strzelałam, co metodą dedukcji stwierdzałam np "a to głupota, b też, c i d wyglądają okej, ale d brzmi lepiej", chociaż tego sama bym nie umiała sama powiedzieć i tym sposobem tyle pkt uzyskałam, miałabym nawet 64, bo jedno zamknięte miałam źle, bo źle kliknęłam, mimo że to umiałam. Więc nie wiem, co zrobić.
Jednak nie wiem, jaka jest różnica między poziomami B1 a B2? Bo zastanawiam się, czy po takiej przerwie dałabym radę na B1/B2 czy lepiej się zapisać na B1?
Znajoma mówiła, że między B1 a B2 nie ma super dużej różnicy, więc obojętnie na co się zapiszę, bo jeśli pójdę do słabszej grupy to przełamię barierę językową, a jeśli pójdę do mocniejszej to będę miała większą motywację do nauki
Ja się tylko boję, żeby się nie zbłaźnić, bo nie mam pojęcia, co to są za poziomy
Serio, nie mogę się zdecydować
1 2022-02-07 18:31:18 Ostatnio edytowany przez YellowStar (2022-02-07 18:31:34)
Poszłabym na B1. Akurat na B2 uważam za znacznie bardziej rozszerzony. Istnieje możliwość zmiany grupy?
3 2022-02-07 19:25:23 Ostatnio edytowany przez CatLady (2022-02-07 19:25:47)
Jak jesteś między poziomami, to zapisz się na ten wyższy, przynajmniej się czegoś nauczysz. Jest ryzyko, że na niższym będziesz się nudzić.
https://www.cambridgeenglish.org/exams- … eliminary/ poczytaj sobie tu o B1, poszukaj też informacji o BE na tej stronie.
Sprawdziłam wiec B1 to intermediate a B2 upper intermediate wedlug CERFu. Jeśli strzelałaś odpowiedzi i nie czujesz się za mocna, to proponuje zacząć od B1, lepiej sobie powtórzyć niektóre rzeczy ( na przykład gramatykę ) oraz poprawić się z mówienia i pisania. Podciągniesz tez słownictwo. Jakbyś poszła od razu na B2 mogłabyś wpaść na głęboką wodę i mogłabyś mieć problem z tak zwanym "catch up" oraz nie od dzisiaj wiadomo, że jak się czegoś nie do końca kuma to się dość szybko demotywujemy.
Albo idź na ten dziwny miedzy poziomowy b1/b2, ale najpierw zapytaj się z jakich książek korzystają, bo ja nie słyszałam o żadnych pomiędzy poziomami,( ale możliwe ze istnieją) a jak to jest jakiś materiał skomponowany przez nauczyciela to nie zawsze musi być rewelacyjny.
To co koleżanka wrzuciła z B1 preliminay to są bardziej kwalifikacje które są wymagane na przykład do pracy / nauki w Anglii.
5 2022-02-07 21:40:37 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-02-07 21:41:15)
Aby się nauczyć języka najlepiej udać się do kraju(choćby na pracę sezonową), gdzie ten jezyk jest powszechnie używany: albo urzędowy albo powszechnie znany. Akurat z angielskim są tutaj spore możliwości. Żadne kursy czy nauka nie dadzą tyle moim zdaniem, co codzienna rozmowa. Sam to praktykowałem ostatnio w Holandii, gdzie praktycznie każdy od dziecka do osoby starszej zna angielski na poziomie komunikatywnym.
Jeśli już chcesz korzystać z kursów, to poszukaj takich, które prowadzi native speaker
Dla mnie wyzwaniem było swego czasu kupno w aptece maści leczniczej na ból stawów i mięśni, na skutek przepracowania
.
Jeśli już chcesz korzystać z kursów, to poszukaj takich, które prowadzi native speaker
W Polsce każda szkoła językowa reklamuje się, że naukę prowadzą native speakerzy, a potem okazuje się, że to anglisci czy inni po studiach językowych. Przynajmniej kiedyś tak było.
Jak się zastanowić, to w Polsce, zwłaszcza w mniejszych miastach nie ma aż tylu obcokrajowców, by każda szkoła miała native speakera.
Bagiennik ma rację, że najlepiej pojechać do kraju i porozmawiać żywym językiem. Ja byłam z angielskiego zawsze dobra, 5-ki w szkole, a na początku jak wyjechałam to trochę mi zajęło zanim odważyłam się rozmawiać. Jednak nic nie przebije nauki za granicą, gdzie otaczasz się tym językiem 24h na dobę, a nie 45 minut dziennie.
Zdecydowanie najlepiej się uczyć języka w danym kraju, bo wtedy najlepiej 'wejdzie', ale jeśli nie ma takich możliwości to zostaje szkoła angielskiego, albo jak za starych dobrych czasów oglądanie serial.
Pomyślałam sobie ze możesz poszukać tez jakiś tutorów /native speakerów online, wtedy masz pewności ze cala przegadasz po angielsku i cos lapniesz.
Cała masa tego teraz się narobiła, a jak dobrze poszukasz to możesz trafić pewnie na jakieś dobre stawki godzinne.
Wiem co mowie bo ja w Anglii uczę angielskiego
Dlatego dobijają mnie filmiki na YT,gdzie sami native speakerzy zachęcają do co raz to nowych słówek, poziomów czy czego tam jeszcze..Jak mniemam, chodzi o kogoś, kto siedzi u siebie w kraju i nie ma możliwości czy oakzji rozmawiać w danym języku.
Tymczasem, kiedy przyjmujesz tyle teorii a praktyka leży, nic na to nie poradzisz..Trzeba ćwiczyć i sam mogę potwierdzić, że praktyka w obcym kraju jest najlepsza metodą..Czasami, np w środowisku naukowym czy biznesowym, nawet w bedąc w PL, można mieć szanę na rozwój, ale trzeba dobrze trafić.
Dlatego dobijają mnie filmiki na YT,gdzie sami native speakerzy zachęcają do co raz to nowych słówek, poziomów czy czego tam jeszcze..Jak mniemam, chodzi o kogoś, kto siedzi u siebie w kraju i nie ma możliwości czy oakzji rozmawiać w danym języku.
To chyba dobrze, darmowe lekcje a jak komuś się chce słówko sprawdzić to jeszcze czegoś się nauczy!
Oczywiście ze najlepiej za granica ale jak nie ma takiej opcji to trzeba się wszystkiego łapać. Ja nauczyłam się angielskiego bo od zawsze chodziłam na dodatkowe zajęcia z angielskiego ale tez wchodził mi bez problemu do głowy. I to było dawno temu kiedy nikt nie wiedział co to YT, była książka, zeszyt , słownik i dobre chęci
10 2022-02-07 23:49:08 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-02-08 00:01:38)
Oczywiście! Śmieszy mnie tylko trochę to, że ci native speakerzy zachęcają do podniesienia poziomu jezyka słuchaczy tak, żeby ich angielski wyglądał tak, jak u tych, dl aktórych jest on ojczysty. I tu moim zdaniem nie da się tego wykonać, jeśli się nie mieszka co najmniej przez kilka lat w kraju, gdzie ten język jest używany.
Mi pomagały i pomagają w dużym stopniu same teksty czy słuchowiska, ja również internetowe słowniki. Na fb czasami sam szukam postów czy profili po ang i staram się je komentować..
Poszłabym na B1. Akurat na B2 uważam za znacznie bardziej rozszerzony. Istnieje możliwość zmiany grupy?
Są 3 poziomy średniozaawansowane: B1, B2 i taki pomiędzy tymi dwoma
I taki też mi wyszedł
Ale przyznam, że wiele odpowiedzi robiłam na czuja i nie wiem, czy zrobiłabym je sama, gdyby nie było abcd
Jakbyś poszła od razu na B2 mogłabyś wpaść na głęboką wodę i mogłabyś mieć problem z tak zwanym "catch up" oraz nie od dzisiaj wiadomo, że jak się czegoś nie do końca kuma to się dość szybko demotywujemy.
Albo idź na ten dziwny miedzy poziomowy b1/b2, ale najpierw zapytaj się z jakich książek korzystają, bo ja nie słyszałam o żadnych pomiędzy poziomami,( ale możliwe ze istnieją) a jak to jest jakiś materiał skomponowany przez nauczyciela to nie zawsze musi być rewelacyjny.
Na B2 się nie wybieram, ale zastanawiam się pomiędzy B1a tym B1/B2
To nie tak, że odpowiedzi strzelałam, tylko drogą dedukcji robiłam, to nie tak, że to były czyste strzały, wiedziałam, że to brzmi dobrze, bo usłyszałam coś w jakimś filmie, ale nie byłam tego w 100% pewna
Aby się nauczyć języka najlepiej udać się do kraju(choćby na pracę sezonową), gdzie ten jezyk jest powszechnie używany: albo urzędowy albo powszechnie znany. Akurat z angielskim są tutaj spore możliwości. Żadne kursy czy nauka nie dadzą tyle moim zdaniem, co codzienna rozmowa. Sam to praktykowałem ostatnio w Holandii, gdzie praktycznie każdy od dziecka do osoby starszej zna angielski na poziomie komunikatywnym.
Jeśli już chcesz korzystać z kursów, to poszukaj takich, które prowadzi native speaker
Dla mnie wyzwaniem było swego czasu kupno w aptece maści leczniczej na ból stawów i mięśni, na skutek przepracowania
Nie mam możliwości wyjazdu teraz nigdzie, a po studiach, jakbym chciała wyjechać za granicę to już będą ode mnie wymagać papierka na poziomie C1, więc wtedy na naukę będzie już trochę późno
Znalazłam szkołę, gdzie są native speakerzy i to sprawdzone
Ludki moje, nie piszcie mi o nauce języka za granicą, bo to oczywiste, ale nie mam teraz takiej możliwości
Zadałam konkretne pytanie, bo nie wiem, na jaki poziom się wpisać i nie wiem, co zrobić
Kochani, ja wiem, że najlepiej byłoby wyjechać za granicę i się tam nauczyć, ale nie mam takiej możliwości po prostu. Bardzo bym chciała, ale nie mogę. Natomiast po studiach, żeby wyjechać za granicę będę musiała mieć na papierze C1, więc na naukę już będzie za późno
Dlatego zastanawiam się, co zrobić
Ok sprostujmy, idealnie byłoby się uczyć jeżyka w kraju gdzie danym jeżykiem się posługują, ale wiadomo ze w większości przypadków jest to baaardzo nieosiągalne.
Jak chcesz mojej doświadczonej rady to idź na b1 bo na b2 będzie ci za ciężko, lepiej powtórzyć i utrwalić, pogadać z nativem, zrozumieć czytankę bez potrzeby wertowania słownika w ta i z powrotem bo się większości słówek nie zna. Na b2 będzie ci ciezko się a to nie o to chodzi.
Natomiast po studiach, żeby wyjechać za granicę będę musiała mieć na papierze C1, więc na naukę już będzie za późno
Kto kiedykolwiek ci to powiedział i skąd takie dane???
Ten link który CatLAdy wrzuciła wcześniej mówi trochę o levelach Cambridge, które są faktycznie cos znaczące, ale nazywają się one ESOL i jest ich sporo, ten który jest tam podany to ESOL intermediate który jest już mega wysoko. Nikt od ciebie nie będzie zadał CAE a nawet i FCE. Jeśli po studiach będziesz chciała wyjechać do Anglii to powinnaś się bardziej martwic jak załatwić pracownicza wizę niż o swój poziom angielskiego bo z cała pewnością komunikatywny ten co teraz masz ci wystarczy. Jeśli będziesz chciała do innego kraju to martw się językiem danego kraju plus zawsze angielski komunikatywny jest na propsie.
. Natomiast po studiach, żeby wyjechać za granicę będę musiała mieć na papierze C1, więc na naukę już będzie za późno
Dlatego zastanawiam się, co zrobić
Czym chcesz się zajmować po studiach? Jakiej pracy chcesz szukać? Ode mnie nigdy nie wymagano żadnego certyfikatu. Martw się raczej o wizę, jak Bbasselle napisała.
Sprawdzałaś jakie są po-brexitowe wymagania odnośnie zatrudnienia w UK? Ja przyznam, że sama do końca nie wiem, bo już ponad 10 lat tu jestem.
15 2022-02-08 20:21:53 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2022-02-08 20:35:30)
Ja jestem po b2, a z angielskiego jestem taki se. Dogadać się dogadam. I tyle.
Nie masz się czego bać, u mnie na studiach na b2 byli ludzie co powinni być na b1, a jakoś sobie dawali radę. Raz idzie lepiej, raz gorzej^^
Ale jeśli chcesz mieć spokój ducha, to idź na b1. Podstawy ogarniasz przecież, to nabierzesz "doświadczenia". A b1 wcale jakoś nie odstaje od b2. Zakres tematów jest chyba zwykle ten sam, tylko po prostu trochę wolniej idzie.
A co do wyjazdu za granicę - najlepiej języka się uczy nie na lekcjach, tylko właśnie przy takiej normalnej rozmowie z kimś anglojęzycznym. Więc jeśli wyjedziesz, to tam się go nauczysz już lepiej. I to szybciej pewnie niż na lekcjach^^ A skoro podstawy znasz, to się dogadasz przecież. Znajdź może kogoś sobie do rozmowy i tyle.
Co do matury - ja miałem z podstawowej coś po 80%. Więc masz trochę lepiej. Na studiach mocno dukałem, ale przeżyłem. Teraz mam codzienny kontakt z tym językiem, więc w ten sposób nabieram wprawy. Ale moje umiejętności językowe bym określił nadal jako średnie. Zwłaszcza rozumienie ze słuchu, gdy mi tu ktoś zaczyna gadać fluent i to dość szybko^^ W pracy pracuję w zespole międzynarodowym - Polacy, Holendrzy, Belgowie. I zwykle nie ma problemu się dogadać (a wcale nie jestem lepszy z angielskiego niż byłem na studiach, może mam więcej odwagi rozmawiać i tyle). I uwierz mi, angielski na studiach jest dużo mniej stresujący niż w pracy. Jak na studiach coś źle zrozumiesz, to nic nie wybuchnie xD
Więc się nie bój^^
16 2022-02-08 22:13:12 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-02-08 22:13:36)
Jakie by się kursy nie przeszło, to póki regularnie się nie rozmawia, czyta, ogląda filmy z napisami albo nawet pisze to wszystkie egzaminy pójda w piach..Sam się o tym przekonałem, nawet czasami jak chce coś napisać, to muszę sprawdzić czy przypadkiem literówki nie ma
Poszukaj dobrych kursów na you tube, ale nie takich gdzie Polak uczy, bo się nauczysz mówić po angielsku z polskim akcentem, takiego polskiego angielskiego. Znajdź angielskiego tutora. Poszukaj jakichś grup językowych na FB, gdzie będziesz mogła pogadać po angielsku z obcokrajowcami. Staraj się jak najwięcej mieć kontaktu z żywym językiem, dyskutuj, czytaj, słuchaj, a nawet pisz.
Nie wiem, jak uczą w szkołach językowych, ale uważaj, żeby za bardzo nie wkręcic się w gramatykę i ćwiczenia typu wstaw brakujące słówko, bo to Ci w rozmowie nie pomoże.
Nie wiem, jak uczą w szkołach językowych, ale uważaj, żeby za bardzo nie wkręcic się w gramatykę i ćwiczenia typu wstaw brakujące słówko, bo to Ci w rozmowie nie pomoże.
Nie ma nic gorszego. Takie coś tylko zniechęca. Najlepsze są zwykłe pogadanki, takie na luzie, niewymuszone.
YellowStar napisał/a:. Natomiast po studiach, żeby wyjechać za granicę będę musiała mieć na papierze C1, więc na naukę już będzie za późno
Dlatego zastanawiam się, co zrobićCzym chcesz się zajmować po studiach? Jakiej pracy chcesz szukać? Ode mnie nigdy nie wymagano żadnego certyfikatu. Martw się raczej o wizę, jak Bbasselle napisała.
Sprawdzałaś jakie są po-brexitowe wymagania odnośnie zatrudnienia w UK? Ja przyznam, że sama do końca nie wiem, bo już ponad 10 lat tu jestem.
Chcę pracować w ośrodkach badawczych, które są niby w Polsce, ale mają zagranicznych właścicieli, zagranicznych współpracowników, tam jest sam angielski
Gdybym chciała wyjechać za granicę musiałabym mieć certyfikat językowy na poziomie C1 i zdawać egzaminy z różnic na studiach naszych i ich po angielsku. Chociaż wiem, że kraje nawet spoza UE nie są super restrykcyjne pod tym względem
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi
Chcę pracować w ośrodkach badawczych, które są niby w Polsce, ale mają zagranicznych właścicieli, zagranicznych współpracowników, tam jest sam angielski
Gdybym chciała wyjechać za granicę musiałabym mieć certyfikat językowy na poziomie C1 i zdawać egzaminy z różnic na studiach naszych i ich po angielsku. Chociaż wiem, że kraje nawet spoza UE nie są super restrykcyjne pod tym względemDziękuję wszystkim za odpowiedzi
Ok zaciekawilo mnie to co napisałas, mowie odnosnie Wielkiej Brytani, w innych krajach nie wiem. Takie sa przepisy na skilled worker visa:
Knowledge of English
You’ll usually need to prove your knowledge of the English language when you apply, unless you did this in a previous successful visa application.
Level of English
You must prove you can read, write, speak and understand English to at least level B1 on the Common European Framework of Reference for Languages (CEFR) scale.
You can prove your knowledge of English by:
passing a Secure English Language Test (SELT) from an approved provider
having a GCSE, A level, Scottish National Qualification level 4 or 5, Scottish Higher or Advanced Higher in English, gained through study at a UK school that you began when you were under 18
having a degree-level academic qualification that was taught in English - if you studied abroad, you’ll need to apply through Ecctis (formerly UK NARIC) for confirmation that your qualification is equivalent to a UK bachelor’s degree, master’s degree or PhD
Tutaj link https://www.gov.uk/skilled-worker-visa/ … 20provider
Bo ja pierwszy raz słysze o tym ze C1 na examie, to jest a wysoko, nawet jak dla niektorych angoli i tutaj nie zartuje. Musisz umiec sie dogadac i znac słownictwo techniczne dotyczace kierunku pracy.
Nigdy tez nie slyszłam o nadrabianu roznic programowych - bo niby gdzie miałabys to zrobić ( ze wybrac sobie jakas uczelnie i porownac kierunki? ) kto by napisał taki egzamin i gdzie mialo by to sie odbyc.
To juz takie moje wolne mysli aporpos tego co piszesz i mojego własnego doswiadczenia.