O zdradach... - Netkobiety.pl

Witam, to mój pierwszy post na tym forum. Moja sytuacja zyciowa jest  bardzo skomplikowana, czytałem tutaj wiele wątków, ale takiej w jakiej jestem ja to raczej ze świecą szukać. Jestem po rozwodzie, temat zdrad, kombinowania nie jest mi obcy, z żoną nie jestem już 10 lat. Nie chce się wybielać, bo nie o to chodzi, ale teraz po tym co się dzieje w ostatnim czasie, co wiążę się z popularyzacją mediów społecznściowych, z brakiem jakichkolwiek zasad jestem przerażony. Dzisiaj wystarczy ,że ktoś napisze na insta, jakiś włoch, murzyn, egzotyk i dla kobiety przestają mieć znaczenie dzieci, małzenstwo, kredyty, przeszlosc, przyszlosc, wspólne życie. Liczy sie tylko flirt i romans, chwilowe uniesienie, danie dupy dla chwilowej satysfakcji. Ogrom tego zjawiska przeraża, człowiek nie jest w stanie tego kontrolować i skutecznie zapobiec. Jaki sens ma śledzenie, szpiegowanie, odpedzanie adoratorow ? Żaden. Z drugiej strony wiem jak działa mózg osoby zdradzonej- niedowierzenie , próba wypierania, łapanie się każdej nadzieji, ignorowanie oczywistych faktów. Tematy bardzo ciężkie życiowe, praktycznie jak zgon osoby najbliższej.  Cdn.