Powrót po zdradach na który nie pozwolilem - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Powrót po zdradach na który nie pozwolilem

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 35 ]

1 Ostatnio edytowany przez mireczek93 (2024-10-07 11:33:42)

Temat: Powrót po zdradach na który nie pozwolilem

Traktujcie ten wpis jako moją swoistą psychoterapię.


Byłem z dziewczyną przez 3 lata. Przez ostatni rok byla dla mnie oziębła, ogólnie miała bardzo silne wahania nastrojów,antydepresandy,terapia. Nie byłem w stanie się z nią dogadać. 
Wspierałem ją chociaż często miałem dość.

W końcu rok temu w czerwcu odkryłem, że zakochała się w koledze w pracy. Kazałem jej to wyjaśnić. Kłamała, że to nic takiego ale z czasem przyznała się, że czuję się samotna, a my do siebie nie pasujemy. Miala na jego punkcie obsesje. Stalkowala dziewczyne tego chlopaka. Po miesiącu zakochała się w innym, którego poznała na imprezie na której ze mną była. Wywaliła mnie z mieszkania po 3 dniach ich znajomości. Zaczęła go sprowadzać jeszcze jak były tam moje rzeczy. Przez 2 msc widywała się ze mną i z nim. Zabrała nawet na wspólne wakacje że znajomymi.
W końcu po 2.5msc gry na dwa fronty powiedziała, że zależy jej na nim i zupełnie mnie olała w kilka dni przed moimi urodzinami. Powiedziała, że ona uwaza ze jestem życiowo niezaradny, że nie mam dominujących cech i nie jestem duszą towarzystwa.

Umierałem z rozpaczy. Spotykałem się w tym czasie z moją przyjaciółka, która o wszystkim wiedziala. Wspierała mnie.
Fantastyczna dziewczyna. Zaczęliśmy latać na weekendowe wyjazdy, zacząłem wrzucać zdjęcia na insta ładnych miejsc.
Wyprowadziłem się też z miasta do pracy. Prawie 100km dalej.




Tuż przed świętami Bożego Narodzenia czyli 3msc po rozstaniu moja eks napisała do mnie, zostawiła mi prezent świąteczny w skrzynce oraz próbowała zaczepić na dworcu kolejowym. Podjeżdżała pod mój dom sprawdzając czy pali się w oknie światło.

Prosiła o powrót. W styczniu uległem i po styczniowym spotkaniu wylądowaliśmy u niej. Potem napisałem że nie możemy się więcej widzieć. Że przeraża mnie jej obsesja na moim punkcie. Miałem wyrzuty sumienia ale też tęskniłem za nią.

Nie wytrzymałem i ponownie odezwałem się w lutym. Znowu mieliśmy kontakt telefoniczny. Spotkaliśmy sie w marcu a potem w kwietniu. W kwietniu chciała powrotu ale ciągle mówiła o tym ze mam kogos i ona nie wie na czym stoi.
Strasznie mnie to bolało i bałem się zaryzykować.
Pamiętałem jej zachowanie jak mnie zostawiła, jej flirty przez kilka msc z innymi i znajomości w trakcie których nie wiem dl czego doszło. Każde jej kłamstwo i to że do obecnej dziewczyny czułem sympatię i ciepło.
Takie bujanie się trwało od stycznia do maja.
W końcu w maju powiedzialem jej, że chce z nią być. Że zależy mi na niej i chce spróbować. Powiedziała, że mną dać jej spokoj ale po tygodniu przyjechała do mojej matki powiedzieć jej że ona chce wiedzieć na czym stoi.
Kiedy dowiedziałem się pojechałem do niej. Tulila mnie, wyznała miłość.
Zaczęliśmy się spotykać w czerwcu.
Przychodziłem do niej. Był seks. Ona pytała się co z obecną. Powiedziałem, że zerwę ale jest to ciężkie, bo to moja przyjaciółka, ktora wspierała mnie tyle czasu. Podejmowałem wiele prób wcześniej ale za każdym razem moja dziewczyna błagała mnie żebym tego nie robił. W czerwcu zmieniłem nastawienie do eks. Zacząłem być cieply, pomyślałem że może faktycznie jej zależy. Byłem dla niej miły, nie wypominalem błędów przeszłości. Przyniosłem nawet drobne prezenty. Seks był nieziemski. Powiedziala w trakcie "nikt tobie nie zrobi jak ja?"
Po tym z naszych spotkań zablokowała mnie wszędzie.

Pojechałem dowiedzieć się o co jej chodzi, powiedzialem ze rozstalem sie z obecną, a ona odparła, że poznała kogos, jedzie na pierwszą randkę do warszawy z trojmiasta i nie wie czy jeszcze mamy przyszłość.w ciągu kilku dni zupełnie zmieniła zachowanie w stosunku do mnie. Jeszcze tydzień wcześniej była ciepła i miła, mówiła że tęskni za mną. Na tym spotkaniu była oschla, zdystansowana, nie patrzyła mi nawet w oczy.

Poszedłem do niej po kilku dniach żeby jeszcze raz porozmawiać, a ona odpowiedziała, że w ogóle mnie nie potrzebuje, że jestem egoistą, nie kochala mnie od kilku miesięcy i że jestem najgorszym człowiekiem a w moim domu była tylko po to żeby powiedzieć mojej matce że mam dać jej spokoj.
Nie rozumiałem tego skąd taka zmiana, skoro jeszcze dwa tygodnie wcześniej leżała na mnie tuląc się i mówiąc że marzy o tym żeby życ że mną bo mnie kocha.

Teraz jezdzi do warszawy do nowego faceta. Wszędzie mnie zablokowala. Od 3 msc nie mamy żadnego kontaktu.

Powiedziałem dziewczyne że ją zdradziłem. Usiadła i powiedziała: "widziałam że cały czas ją kochasz, nie mam pretensji". Mam wyrzuty sumienia że zdradziłem, że nie pozwoliłem wrócić.
Nie wiem. Chce się wygadać.

Każdy komentarz jest dla mnie na wagę złota.
Co myślicie o tej sytuacji?

Bardzo zaluje że nie pozwoliłem jej od razu wrócić a z drugiej strony...

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Powrót po zdradach na który nie pozwolilem

To oczywiste że chciała Cię, gdy nie mogła Cię mieć i miałeś inną. Gdy stałeś się dostępy, znów stałeś się nieatrakcyjny.

3

Odp: Powrót po zdradach na który nie pozwolilem
mireczek93 napisał/a:

Traktujcie ten wpis jako moją swoistą psychoterapię.


Byłem z dziewczyną przez 3 lata. Przez ostatni rok byla dla mnie oziębła, ogólnie miała bardzo silne wahania nastrojów,antydepresandy,terapia. Nie byłem w stanie się z nią dogadać. 
Wspierałem ją chociaż często miałem dość.

W końcu rok temu w czerwcu odkryłem, że zakochała się w koledze w pracy. Kazałem jej to wyjaśnić. Kłamała, że to nic takiego ale z czasem przyznała się, że czuję się samotna, a my do siebie nie pasujemy. Miala na jego punkcie obsesje. Stalkowala dziewczyne tego chlopaka. Po miesiącu zakochała się w innym, którego poznała na imprezie na której ze mną była. Wywaliła mnie z mieszkania po 3 dniach ich znajomości. Zaczęła go sprowadzać jeszcze jak były tam moje rzeczy. Przez 2 msc widywała się ze mną i z nim. Zabrała nawet na wspólne wakacje że znajomymi.
W końcu po 2.5msc gry na dwa fronty powiedziała, że zależy jej na nim i zupełnie mnie olała w kilka dni przed moimi urodzinami. Powiedziała, że ona uwaza ze jestem życiowo niezaradny, że nie mam dominujących cech i nie jestem duszą towarzystwa.

Umierałem z rozpaczy. Spotykałem się w tym czasie z moją przyjaciółka, która o wszystkim wiedziala. Wspierała mnie.
Fantastyczna dziewczyna. Zaczęliśmy latać na weekendowe wyjazdy, zacząłem wrzucać zdjęcia na insta ładnych miejsc.
Wyprowadziłem się też z miasta do pracy. Prawie 100km dalej.




Tuż przed świętami Bożego Narodzenia czyli 3msc po rozstaniu moja eks napisała do mnie, zostawiła mi prezent świąteczny w skrzynce oraz próbowała zaczepić na dworcu kolejowym. Podjeżdżała pod mój dom sprawdzając czy pali się w oknie światło.

Prosiła o powrót. W styczniu uległem i po styczniowym spotkaniu wylądowaliśmy u niej. Potem napisałem że nie możemy się więcej widzieć. Że przeraża mnie jej obsesja na moim punkcie. Miałem wyrzuty sumienia ale też tęskniłem za nią.

Nie wytrzymałem i ponownie odezwałem się w lutym. Znowu mieliśmy kontakt telefoniczny. Spotkaliśmy sie w marcu a potem w kwietniu. W kwietniu chciała powrotu ale ciągle mówiła o tym ze mam kogos i ona nie wie na czym stoi.
Strasznie mnie to bolało i bałem się zaryzykować.
Pamiętałem jej zachowanie jak mnie zostawiła, jej flirty przez kilka msc z innymi i znajomości w trakcie których nie wiem dl czego doszło. Każde jej kłamstwo i to że do obecnej dziewczyny czułem sympatię i ciepło.
Takie bujanie się trwało od stycznia do maja.
W końcu w maju powiedzialem jej, że chce z nią być. Że zależy mi na niej i chce spróbować. Powiedziała, że mną dać jej spokoj ale po tygodniu przyjechała do mojej matki powiedzieć jej że ona chce wiedzieć na czym stoi.
Kiedy dowiedziałem się pojechałem do niej. Tulila mnie, wyznała miłość.
Zaczęliśmy się spotykać w czerwcu.
Przychodziłem do niej. Był seks. Ona pytała się co z obecną. Powiedziałem, że zerwę ale jest to ciężkie, bo to moja przyjaciółka, ktora wspierała mnie tyle czasu. Podejmowałem wiele prób wcześniej ale za każdym razem moja dziewczyna błagała mnie żebym tego nie robił. W czerwcu zmieniłem nastawienie do eks. Zacząłem być cieply, pomyślałem że może faktycznie jej zależy. Byłem dla niej miły, nie wypominalem błędów przeszłości. Przyniosłem nawet drobne prezenty. Seks był nieziemski. Powiedziala w trakcie "nikt tobie nie zrobi jak ja?"
Po tym z naszych spotkań zablokowała mnie wszędzie.

Pojechałem dowiedzieć się o co jej chodzi, powiedzialem ze rozstalem sie z obecną, a ona odparła, że poznała kogos, jedzie na pierwszą randkę do warszawy z trojmiasta i nie wie czy jeszcze mamy przyszłość.w ciągu kilku dni zupełnie zmieniła zachowanie w stosunku do mnie. Jeszcze tydzień wcześniej była ciepła i miła, mówiła że tęskni za mną. Na tym spotkaniu była oschla, zdystansowana, nie patrzyła mi nawet w oczy.

Poszedłem do niej po kilku dniach żeby jeszcze raz porozmawiać, a ona odpowiedziała, że w ogóle mnie nie potrzebuje, że jestem egoistą, nie kochala mnie od kilku miesięcy i że jestem najgorszym człowiekiem a w moim domu była tylko po to żeby powiedzieć mojej matce że mam dać jej spokoj.
Nie rozumiałem tego skąd taka zmiana, skoro jeszcze dwa tygodnie wcześniej leżała na mnie tuląc się i mówiąc że marzy o tym żeby życ że mną bo mnie kocha.

Teraz jezdzi do warszawy do nowego faceta. Wszędzie mnie zablokowala. Od 3 msc nie mamy żadnego kontaktu.

Powiedziałem dziewczyne że ją zdradziłem. Usiadła i powiedziała: "widziałam że cały czas ją kochasz, nie mam pretensji". Mam wyrzuty sumienia że zdradziłem, że nie pozwoliłem wrócić.
Nie wiem. Chce się wygadać.

Każdy komentarz jest dla mnie na wagę złota.
Co myślicie o tej sytuacji?

Bardzo zaluje że nie pozwoliłem jej od razu wrócić a z drugiej strony...


Wygląda, że miałeś do czynienia z borderką, czytaj o tym zaburzeniu osobowości.

Szkoda, że wcześniej nie napisałeś na forum i nie poszedłeś na terapię.

Dobrze, że nie wróciłeś do przyjaciółki, masz teraz tak wyprany mózg, że nie jesteś w stanie dać innej kobiecie uczucia.

4

Odp: Powrót po zdradach na który nie pozwolilem

mireczku93 uczysz się życia. To myślę.
Terapie - srapie.  Jak się nie przewrócisz to się nie nauczysz.
Zdobyłeś jakieś doświadczenie, na szczęście miałeś już seks, i teraz szukaj normalnej partnerki do życia. Tak to się odbywa.
Powodzenia wink

5 Ostatnio edytowany przez blueangel (2024-10-07 15:01:21)

Odp: Powrót po zdradach na który nie pozwolilem

"Powiedziała, że ona uwaza ze jestem życiowo niezaradny" - byla trafnie cie podsumowala.


wariatka, do tego cie zdradzala, miala za goowno, a jak tylko skiwnela  palcem poleciales jak cma do ognia zdradzajas swoja dziewczyna, na ktora mogles liczyc. gdybym miala do wyboru byc sama czy miec takiego chlopa jak ty, wolalabym byc sama do konca zycia. bez odbioru.

6

Odp: Powrót po zdradach na który nie pozwolilem
blueangel napisał/a:

"Powiedziała, że ona uwaza ze jestem życiowo niezaradny" - byla trafnie cie podsumowala.


wariatka, do tego cie zdradzala, miala za goowno, a jak tylko skiwnela  palcem poleciales jak cma do ognia zdradzajas swoja dziewczyna, na ktora mogles liczyc. gdybym miala do wyboru byc sama czy miec takiego chlopa jak ty, wolalabym byc sama do konca zycia. bez odbioru.

No to jest wlasnie moj zyciowy wybor zero zwiazkow

7

Odp: Powrót po zdradach na który nie pozwolilem
Agnes76 napisał/a:

mireczku93 uczysz się życia. To myślę.
Terapie - srapie.  Jak się nie przewrócisz to się nie nauczysz.
Zdobyłeś jakieś doświadczenie, na szczęście miałeś już seks, i teraz szukaj normalnej partnerki do życia. Tak to się odbywa.
Powodzenia wink

To byla moja 10 partnerka seksualna i 3 związek. Mam ponad 30 lat.

8

Odp: Powrót po zdradach na który nie pozwolilem

Nie każdy wie, co borderka potrafi zrobić z facetem.

9

Odp: Powrót po zdradach na który nie pozwolilem
mireczek93 napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

mireczku93 uczysz się życia. To myślę.
Terapie - srapie.  Jak się nie przewrócisz to się nie nauczysz.
Zdobyłeś jakieś doświadczenie, na szczęście miałeś już seks, i teraz szukaj normalnej partnerki do życia. Tak to się odbywa.
Powodzenia wink

To byla moja 10 partnerka seksualna i 3 związek. Mam ponad 30 lat.

To trzeba się w końcu zastanowić jakiej partnerki szukasz, co jest w życiu ważne, na czym można zbudować trwały związek a co jest tylko piękną fatamorganą. Będziesz obrywał do czasu aż zrozumiesz na czym polega dobra stabilna relacja, jakie cechy Twoje i partnerki sprawią, że potraficie kochać się i szanować.
Może późno zacząłeś naukę, nie wiem, bo teraz często trzyma się dzieci w domu pod ciepłą kołderką i wmawia im, że na miłość mają jeszcze czas. A potem okazuje się, że nauka życia nie przychodzi tak łatwo, że to wymaga lat doświadczenia.
Masz ponad 30 lat to pora zacząć myśleć głową. Wystarczy tego bawienia się w dorosłość, dobrze zacząć myśleć jak odpowiedzialny dorosły. Czas zamknąć książki z bajkami i poczytać coś z zakresu psychologii związków - jak je tworzyć, z kim i jak utrzymać.

wieka - no co potrafi zrobić borderka czy border? Pozamiata tym/tą, kto na to pozwoli. A pozwoli ten, co chciałby dostać jak najwięcej jak najmniejszym kosztem własnym. Podobnie  jak ofiary oszustów. Trzeba włączyć myślenie i nie liczyć na cud. I tak uczy się niskim kosztem bo wychodzi z tego związku na czysto, bez podziału majątku i alimentów.

10

Odp: Powrót po zdradach na który nie pozwolilem

U C I E K A J od niej jak najdalej i nigdy nie rozmawiaj. Tak jak wyżej to kobieta bordetka żyjąca emocjami swoimi. Masz szczęście w nieszczęściu że nie było małżeństwa ani dzieci to wtedy byś dostał po 4 literach od życia. Zakochałeś się bo w takich kobietach łatwo się zadurzyć gdyż uczuciowo eksponują całą paletę emocji. Problem w tym że muszą to robić ciągle z nowym obiektem bo stary ją nudzi. Szkoda tamtej dziewczyny którą zdradziłeś może coś z tego będzie chociaż wątpię bo ,,blizna" po zdradzie zostanie u niej na całe życie. Sugeruję abyś sobie dał spokój na dłuższy czas z kobietami aby oczyścić głowę z toksycznego uczucia do zera. Nie masz co się winić ani szukać usprawiedliwienia bo większość przy takiej kobiecie popełnia błąd za błędem.

11

Odp: Powrót po zdradach na który nie pozwolilem
mireczek93 napisał/a:

Traktujcie ten wpis jako moją swoistą psychoterapię.


Byłem z dziewczyną przez 3 lata. Przez ostatni rok byla dla mnie oziębła, ogólnie miała bardzo silne wahania nastrojów,antydepresandy,terapia. Nie byłem w stanie się z nią dogadać. 
Wspierałem ją chociaż często miałem dość.

W końcu rok temu w czerwcu odkryłem, że zakochała się w koledze w pracy. Kazałem jej to wyjaśnić. Kłamała, że to nic takiego ale z czasem przyznała się, że czuję się samotna, a my do siebie nie pasujemy. Miala na jego punkcie obsesje. Stalkowala dziewczyne tego chlopaka. Po miesiącu zakochała się w innym, którego poznała na imprezie na której ze mną była. Wywaliła mnie z mieszkania po 3 dniach ich znajomości. Zaczęła go sprowadzać jeszcze jak były tam moje rzeczy. Przez 2 msc widywała się ze mną i z nim. Zabrała nawet na wspólne wakacje że znajomymi.
W końcu po 2.5msc gry na dwa fronty powiedziała, że zależy jej na nim i zupełnie mnie olała w kilka dni przed moimi urodzinami. Powiedziała, że ona uwaza ze jestem życiowo niezaradny, że nie mam dominujących cech i nie jestem duszą towarzystwa.

Umierałem z rozpaczy. Spotykałem się w tym czasie z moją przyjaciółka, która o wszystkim wiedziala. Wspierała mnie.
Fantastyczna dziewczyna. Zaczęliśmy latać na weekendowe wyjazdy, zacząłem wrzucać zdjęcia na insta ładnych miejsc.
Wyprowadziłem się też z miasta do pracy. Prawie 100km dalej.




Tuż przed świętami Bożego Narodzenia czyli 3msc po rozstaniu moja eks napisała do mnie, zostawiła mi prezent świąteczny w skrzynce oraz próbowała zaczepić na dworcu kolejowym. Podjeżdżała pod mój dom sprawdzając czy pali się w oknie światło.

Prosiła o powrót. W styczniu uległem i po styczniowym spotkaniu wylądowaliśmy u niej. Potem napisałem że nie możemy się więcej widzieć. Że przeraża mnie jej obsesja na moim punkcie. Miałem wyrzuty sumienia ale też tęskniłem za nią.

Nie wytrzymałem i ponownie odezwałem się w lutym. Znowu mieliśmy kontakt telefoniczny. Spotkaliśmy sie w marcu a potem w kwietniu. W kwietniu chciała powrotu ale ciągle mówiła o tym ze mam kogos i ona nie wie na czym stoi.
Strasznie mnie to bolało i bałem się zaryzykować.
Pamiętałem jej zachowanie jak mnie zostawiła, jej flirty przez kilka msc z innymi i znajomości w trakcie których nie wiem dl czego doszło. Każde jej kłamstwo i to że do obecnej dziewczyny czułem sympatię i ciepło.
Takie bujanie się trwało od stycznia do maja.
W końcu w maju powiedzialem jej, że chce z nią być. Że zależy mi na niej i chce spróbować. Powiedziała, że mną dać jej spokoj ale po tygodniu przyjechała do mojej matki powiedzieć jej że ona chce wiedzieć na czym stoi.
Kiedy dowiedziałem się pojechałem do niej. Tulila mnie, wyznała miłość.
Zaczęliśmy się spotykać w czerwcu.
Przychodziłem do niej. Był seks. Ona pytała się co z obecną. Powiedziałem, że zerwę ale jest to ciężkie, bo to moja przyjaciółka, ktora wspierała mnie tyle czasu. Podejmowałem wiele prób wcześniej ale za każdym razem moja dziewczyna błagała mnie żebym tego nie robił. W czerwcu zmieniłem nastawienie do eks. Zacząłem być cieply, pomyślałem że może faktycznie jej zależy. Byłem dla niej miły, nie wypominalem błędów przeszłości. Przyniosłem nawet drobne prezenty. Seks był nieziemski. Powiedziala w trakcie "nikt tobie nie zrobi jak ja?"
Po tym z naszych spotkań zablokowała mnie wszędzie.

Pojechałem dowiedzieć się o co jej chodzi, powiedzialem ze rozstalem sie z obecną, a ona odparła, że poznała kogos, jedzie na pierwszą randkę do warszawy z trojmiasta i nie wie czy jeszcze mamy przyszłość.w ciągu kilku dni zupełnie zmieniła zachowanie w stosunku do mnie. Jeszcze tydzień wcześniej była ciepła i miła, mówiła że tęskni za mną. Na tym spotkaniu była oschla, zdystansowana, nie patrzyła mi nawet w oczy.

Poszedłem do niej po kilku dniach żeby jeszcze raz porozmawiać, a ona odpowiedziała, że w ogóle mnie nie potrzebuje, że jestem egoistą, nie kochala mnie od kilku miesięcy i że jestem najgorszym człowiekiem a w moim domu była tylko po to żeby powiedzieć mojej matce że mam dać jej spokoj.
Nie rozumiałem tego skąd taka zmiana, skoro jeszcze dwa tygodnie wcześniej leżała na mnie tuląc się i mówiąc że marzy o tym żeby życ że mną bo mnie kocha.

Teraz jezdzi do warszawy do nowego faceta. Wszędzie mnie zablokowala. Od 3 msc nie mamy żadnego kontaktu.

Powiedziałem dziewczyne że ją zdradziłem. Usiadła i powiedziała: "widziałam że cały czas ją kochasz, nie mam pretensji". Mam wyrzuty sumienia że zdradziłem, że nie pozwoliłem wrócić.
Nie wiem. Chce się wygadać.

Każdy komentarz jest dla mnie na wagę złota.
Co myślicie o tej sytuacji?

Bardzo zaluje że nie pozwoliłem jej od razu wrócić a z drugiej strony...

Z jednym się zgodzę jeśli chodzi o zachowanie eks. Jesteś niemęski i niezaradny jako facet. Trzeba być naprawdę męską ci… ą żeby pozwalać się tak traktować, żyć jako drugi na doczepkę i przyjmować ochłapy tego co daje niezrównoważona psychicznie dziewczyna.
Terapia i praca nad sobą bo skończysz jako wrak człowieka na własne życzenie.

12

Odp: Powrót po zdradach na który nie pozwolilem
JuliaUK33 napisał/a:
blueangel napisał/a:

"Powiedziała, że ona uwaza ze jestem życiowo niezaradny" - byla trafnie cie podsumowala.


wariatka, do tego cie zdradzala, miala za goowno, a jak tylko skiwnela  palcem poleciales jak cma do ognia zdradzajas swoja dziewczyna, na ktora mogles liczyc. gdybym miala do wyboru byc sama czy miec takiego chlopa jak ty, wolalabym byc sama do konca zycia. bez odbioru.

No to jest wlasnie moj zyciowy wybor zero zwiazkow

Ty Julka juz sie nie odzywaj lepiej bo pisałaś podobne rzeczy przed ostatnim „partnerem”. Nie wiem że takim ludziom jak Ty nie wstyd jeszcze się udzielać na forum po wszystkich głupotach które napisałaś i zrobiłaś. Chyba że pasuje Ci rola forumowego błazna.

13

Odp: Powrót po zdradach na który nie pozwolilem
feniks35 napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:
blueangel napisał/a:

"Powiedziała, że ona uwaza ze jestem życiowo niezaradny" - byla trafnie cie podsumowala.


wariatka, do tego cie zdradzala, miala za goowno, a jak tylko skiwnela  palcem poleciales jak cma do ognia zdradzajas swoja dziewczyna, na ktora mogles liczyc. gdybym miala do wyboru byc sama czy miec takiego chlopa jak ty, wolalabym byc sama do konca zycia. bez odbioru.

No to jest wlasnie moj zyciowy wybor zero zwiazkow

Ty Julka juz sie nie odzywaj lepiej bo pisałaś podobne rzeczy przed ostatnim „partnerem”. Nie wiem że takim ludziom jak Ty nie wstyd jeszcze się udzielać na forum po wszystkich głupotach które napisałaś i zrobiłaś. Chyba że pasuje Ci rola forumowego błazna.

Dalam sobie wtedy ostatnia szanse na zwiazek' ale juz do trzech razy sztuka i koniec teraz

14

Odp: Powrót po zdradach na który nie pozwolilem
mireczek93 napisał/a:

Co myślicie o tej sytuacji?

jesteś @#$%^&*() !!!

15

Odp: Powrót po zdradach na który nie pozwolilem
Farmer napisał/a:
mireczek93 napisał/a:

Co myślicie o tej sytuacji?

jesteś @#$%^&*() !!!

Mozesz normalnie pisac po polsku?

16 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2024-10-08 07:51:13)

Odp: Powrót po zdradach na który nie pozwolilem
Farmer napisał/a:
mireczek93 napisał/a:

Co myślicie o tej sytuacji?

jesteś @#$%^&*() !!!

W zupełności się zgadzam smile
Uważam też,  że absolutnie niczym się nie różnisz od tej dziewczyny.
Tak samo traktujesz innych jak ona, tylko w białych rękawiczkach, pozując na szlachetnego.
Ona przynajmniej robi to otwarcie.
Powinieneś z nią być,  unikać normalnych dziewczyn i nigdy nie mieć dzieci.
Duży stopień demoralizacji, też nie namawiam na psychoterapię, bo wątpię czy to coś da.

17 Ostatnio edytowany przez Farmer (2024-10-08 09:05:17)

Odp: Powrót po zdradach na który nie pozwolilem
JuliaUK33 napisał/a:
Farmer napisał/a:
mireczek93 napisał/a:

Co myślicie o tej sytuacji?

jesteś @#$%^&*() !!!

Mozesz normalnie pisac po polsku?


nie chcę mieć procesu (kolejnego)

18 Ostatnio edytowany przez Legat (2024-10-08 09:26:44)

Odp: Powrót po zdradach na który nie pozwolilem

Gdy czytałem ten wątek, byłem przekoinany, że masz jakieś 20 lat. Wtedy wiadomo. Brak doświadczenia, stawianie kobiety na piedestale, emocje i hormony buzują - maja przewagę nad refleksją. W końcu to czas żeby się wyszumieć.
No ale ty masz ponad 30 lat. Trochę kontaktów z kobietami. Wygląda na to, że niewiele się nauczyłes o co w zyciu chodzi. I byle borderka, jest w stanie wywrócić całe twoje zycie do góry nogami, bo na okręcie nie ma sternika.

19

Odp: Powrót po zdradach na który nie pozwolilem
Legat napisał/a:

Gdy czytałem ten wątek, byłem przekoinany, że masz jakieś 20 lat. Wtedy wiadomo. Brak doświadczenia, stawianie kobiety na piedestale, emocje i hormony buzują - maja przewagę nad refleksją. W końcu to czas żeby się wyszumieć.
No ale ty masz ponad 30 lat. Trochę kontaktów z kobietami. Wygląda na to, że niewiele się nauczyłes o co w zyciu chodzi. I byle borderka, jest w stanie wywrócić całe twoje zycie do góry nogami, bo na okręcie nie ma sternika.

Oj, nie byle borderka, one wybierają sobie takich facetów którzy dają się manipulować, a seksem potrafią zaślepić faceta na amen. To one zawsze rzucają. Fenomen!?

20

Odp: Powrót po zdradach na który nie pozwolilem
wieka napisał/a:
Legat napisał/a:

Gdy czytałem ten wątek, byłem przekoinany, że masz jakieś 20 lat. Wtedy wiadomo. Brak doświadczenia, stawianie kobiety na piedestale, emocje i hormony buzują - maja przewagę nad refleksją. W końcu to czas żeby się wyszumieć.
No ale ty masz ponad 30 lat. Trochę kontaktów z kobietami. Wygląda na to, że niewiele się nauczyłes o co w zyciu chodzi. I byle borderka, jest w stanie wywrócić całe twoje zycie do góry nogami, bo na okręcie nie ma sternika.

Oj, nie byle borderka, one wybierają sobie takich facetów którzy dają się manipulować, a seksem potrafią zaślepić faceta na amen. To one zawsze rzucają. Fenomen!?


Nie zawsze ona rzucała. Jej relacje wyglądały tak że jej pierwszy chlopak był z nią 2 lata. Ona w trakcie bedac z nim zdradziła go z zajętym chłopakiem który pracowal w firmie jego rodziców.
Potem zostawiła go gdyż na drugi dzień byla umówiona na seks z kimś poznanym na instagramie. Powodem zerwania było wg.niej to że on był zbyt uzależniony od biznesu rodziców i za bardzo się ich słuchał i miala dosc seksu z nim[miał.18 lat]. W jej mniemaniu doszło do zerwania więc nie złego nie zrobiła.

Potem spotykala się z jakimś typem któremu na niej zależało. Jego też olała. Potem miał 4 krótkie związki opartne na seksie w których to faceci ją rzucili. Jeden po 2msc. Jak to określiła nie robili nic poza seksem.

Mnie też uwiodla 4 lata temu w ten sposób. Pierwsze spotkania 2 spacery a po kilku dniach znajomości dziki seks przez pół roku. I nagle się skończyło. Zaczęły się co jakiś czas pretensje ze ją dotykam, że chce seksu, że czuję się napastowana ciągłymi komplementami.
Pretensje ze nie imprezuje, że nie jestem duszą towarzystwa bo ona chce poznawać swiat i ludzi, chce się bawić. Imprezy techno.
Mając 29 lat myślałem raczej o własnym mieszkaniu, a nie o ty żeby pić gdzieś w weekend na mieście.
Po 2 latach wyszło że bedac ze mną rok wyszła sam na sam na spacer z kolegą po parku. Wszystko trwało 4h. Potem od do niej napisał czy skoczą na basen. Odmówiła. Napisała że kogos ma.
Potem aż do czasu naszego rozstania nie trafiłem na podobne sytuację. O tej dowiedziałem się od znajomych.

Potem rozstanie. Powiedziała że potrzebujemy zrobić sobie przerwę i na drugi dzień zaliczyła faceta z którym spotykala się zaledwie tydzień wcześniej na imprezie.

Jak to czytam to zastanawiam się co ja w niej widziałem ale poza takimi zachowaniami to ona była opiekuńcza i kochana. Niestety często przy niej się frustrowalem, miałem wrażenie że od pewnego momentu wszystko mnie w niej irytuje i mówię do ściany.
Bedac u mnie w domu i przytulając się z moją siostrą pisała z innym typem...

I po tym jak się rozstaliśmy myślałem że ona otrzeźwiała. Była dla mnke całe pół roku miła,dobra, dużo wytrzymywała. Dlatego zastanawiam się czy to nie ja byłem toksyczny i ją zniechęciłem a ona się zmieniła.

21

Odp: Powrót po zdradach na który nie pozwolilem
mireczek93 napisał/a:

I po tym jak się rozstaliśmy myślałem że ona otrzeźwiała. Była dla mnke całe pół roku miła,dobra, dużo wytrzymywała. Dlatego zastanawiam się czy to nie ja byłem toksyczny i ją zniechęciłem a ona się zmieniła.

poczytaj co to jest borderline i wszędzie ja zablokuj
piszę z doświadczenia smile

22

Odp: Powrót po zdradach na który nie pozwolilem
wieka napisał/a:

Oj, nie byle borderka, one wybierają sobie takich facetów którzy dają się manipulować, a seksem potrafią zaślepić faceta na amen. To one zawsze rzucają. Fenomen!?

Są wyjątki

23 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2024-10-08 18:17:31)

Odp: Powrót po zdradach na który nie pozwolilem

Trzeba być bardzo naiwnym, by sądzić, że autor jest tu jakąś ofiarą.
Oboje są bardzo mocno zaburzeni i swoje zaburzenia wzmacniają nawzajem.
Po drodze niszcząc innych ludzi bez cienia wyrzutów sumienia.
Sama jestem matką, ale nie wpadłabym na taki wyrzut troski macierzyńskiej nad biedaczkiem, jak niektóre Panie tutaj..
Autor to kocha i za tym tęskni.
Każda normalna dziewczyna będzie nudna.
Nie ma tu pytania jak się od niej uwolnić, tylko jak się do niej znowu zbliżyć.

24

Odp: Powrót po zdradach na który nie pozwolilem
Ela210 napisał/a:

Trzeba być bardzo naiwnym, by sądzić, że autor jest tu jakąś ofiarą.
Oboje są bardzo mocno zaburzeni i swoje zaburzenia wzmacniają nawzajem.
Po drodze niszcząc innych ludzi bez cienia wyrzutów sumienia.
Sama jestem matką, ale nie wpadłabym na taki wyrzut troski macierzyńskiej nad biedaczkiem, jak niektóre Panie tutaj..
Autor to kocha i za tym tęskni.
Każda normalna dziewczyna będzie nudna.
Nie ma tu pytania jak się od niej uwolnić, tylko jak się do niej znowu zbliżyć.

Dokladnie masz racje.

25

Odp: Powrót po zdradach na który nie pozwolilem

I

mireczek93 napisał/a:
wieka napisał/a:
Legat napisał/a:

Gdy czytałem ten wątek, byłem przekoinany, że masz jakieś 20 lat. Wtedy wiadomo. Brak doświadczenia, stawianie kobiety na piedestale, emocje i hormony buzują - maja przewagę nad refleksją. W końcu to czas żeby się wyszumieć.
No ale ty masz ponad 30 lat. Trochę kontaktów z kobietami. Wygląda na to, że niewiele się nauczyłes o co w zyciu chodzi. I byle borderka, jest w stanie wywrócić całe twoje zycie do góry nogami, bo na okręcie nie ma sternika.

Oj, nie byle borderka, one wybierają sobie takich facetów którzy dają się manipulować, a seksem potrafią zaślepić faceta na amen. To one zawsze rzucają. Fenomen!?


Nie zawsze ona rzucała. Jej relacje wyglądały tak że jej pierwszy chlopak był z nią 2 lata. Ona w trakcie bedac z nim zdradziła go z zajętym chłopakiem który pracowal w firmie jego rodziców.
Potem zostawiła go gdyż na drugi dzień byla umówiona na seks z kimś poznanym na instagramie. Powodem zerwania było wg.niej to że on był zbyt uzależniony od biznesu rodziców i za bardzo się ich słuchał i miala dosc seksu z nim[miał.18 lat]. W jej mniemaniu doszło do zerwania więc nie złego nie zrobiła.

Potem spotykala się z jakimś typem któremu na niej zależało. Jego też olała. Potem miał 4 krótkie związki opartne na seksie w których to faceci ją rzucili. Jeden po 2msc. Jak to określiła nie robili nic poza seksem.

Mnie też uwiodla 4 lata temu w ten sposób. Pierwsze spotkania 2 spacery a po kilku dniach znajomości dziki seks przez pół roku. I nagle się skończyło. Zaczęły się co jakiś czas pretensje ze ją dotykam, że chce seksu, że czuję się napastowana ciągłymi komplementami.
Pretensje ze nie imprezuje, że nie jestem duszą towarzystwa bo ona chce poznawać swiat i ludzi, chce się bawić. Imprezy techno.
Mając 29 lat myślałem raczej o własnym mieszkaniu, a nie o ty żeby pić gdzieś w weekend na mieście.
Po 2 latach wyszło że bedac ze mną rok wyszła sam na sam na spacer z kolegą po parku. Wszystko trwało 4h. Potem od do niej napisał czy skoczą na basen. Odmówiła. Napisała że kogos ma.
Potem aż do czasu naszego rozstania nie trafiłem na podobne sytuację. O tej dowiedziałem się od znajomych.

Potem rozstanie. Powiedziała że potrzebujemy zrobić sobie przerwę i na drugi dzień zaliczyła faceta z którym spotykala się zaledwie tydzień wcześniej na imprezie.

Jak to czytam to zastanawiam się co ja w niej widziałem ale poza takimi zachowaniami to ona była opiekuńcza i kochana. Niestety często przy niej się frustrowalem, miałem wrażenie że od pewnego momentu wszystko mnie w niej irytuje i mówię do ściany.
Bedac u mnie w domu i przytulając się z moją siostrą pisała z innym typem...

I po tym jak się rozstaliśmy myślałem że ona otrzeźwiała. Była dla mnke całe pół roku miła,dobra, dużo wytrzymywała. Dlatego zastanawiam się czy to nie ja byłem toksyczny i ją zniechęciłem a ona się zmieniła.

Jak trafiła na facetów z jajami, to może i ją rzucili, czyli się pomyliła w wyborze.

Zobacz jak Ci wyprała mózg tymi manipulacjami, zdradami, powrotami, wciskaniem kitu, skoro myślisz, że ona się może zmienić i dzisiaj byś do niej wrócił na gwizdnięcie.

Nie ma przyjaźni damsko męskiej, bo jak widzisz przyjaciółka darzyła Cię uczuciem, a Ty postąpiłeś jak ostatni dupek, sorry i dałeś jej nadzieję na związek, a wróciłeś do tak toksycznej dziewczyny, czyli mózg wyparował wink

26

Odp: Powrót po zdradach na który nie pozwolilem
mireczek93 napisał/a:

Traktujcie ten wpis jako moją swoistą psychoterapię.




W końcu rok temu w czerwcu odkryłem, że zakochała się w koledze w pracy. Kazałem jej to wyjaśnić. Kłamała, że to nic takiego ale z czasem przyznała się, że czuję się samotna, a my do siebie nie pasujemy. Miala na jego punkcie obsesje. Stalkowala dziewczyne tego chlopaka. Po miesiącu zakochała się w innym, którego poznała na imprezie na której ze mną była. Wywaliła mnie z mieszkania po 3 dniach ich znajomości.

Ten fragment jest wystarczająca przesłanką aby skończyć znajomość raz na zawsze.
Borderka czy nie borderka, nie ma znaczenia. Jstotne jest jak odnosi się do innych ludzi, do czego potrafi się posunąć.
Jak widzę, że ktoś dopuszcza się stalkowania, to nie mam złudzeń, że mnie może spotkać coś podobnego, bo ta osoba jest zdolna do tak nikczemnych czynów. I w końcu doszło do tego samego w ich związku. Dziwne? Dla mnie nie.

Ludzie nie wyciągaja wniosków z obserwacji, nie uczą się a cudzym przykładzie. Musiał sam dostać baty żeby zrozumieć z kim ma do czynienia? No i dostał to samo czego inni doświadczyli od tej dziewczyny. Nic niezwykłego, raczej  standard.

Jak mu jeszcze mało tej nauki to dostanie kolejną nauczkę. Niektórzy muszą długo się uczyć.

27

Odp: Powrót po zdradach na który nie pozwolilem
Agnes76 napisał/a:
mireczek93 napisał/a:

Traktujcie ten wpis jako moją swoistą psychoterapię.




W końcu rok temu w czerwcu odkryłem, że zakochała się w koledze w pracy. Kazałem jej to wyjaśnić. Kłamała, że to nic takiego ale z czasem przyznała się, że czuję się samotna, a my do siebie nie pasujemy. Miala na jego punkcie obsesje. Stalkowala dziewczyne tego chlopaka. Po miesiącu zakochała się w innym, którego poznała na imprezie na której ze mną była. Wywaliła mnie z mieszkania po 3 dniach ich znajomości.

Ten fragment jest wystarczająca przesłanką aby skończyć znajomość raz na zawsze.
Borderka czy nie borderka, nie ma znaczenia. Jstotne jest jak odnosi się do innych ludzi, do czego potrafi się posunąć.
Jak widzę, że ktoś dopuszcza się stalkowania, to nie mam złudzeń, że mnie może spotkać coś podobnego, bo ta osoba jest zdolna do tak nikczemnych czynów. I w końcu doszło do tego samego w ich związku. Dziwne? Dla mnie nie.

Ludzie nie wyciągaja wniosków z obserwacji, nie uczą się a cudzym przykładzie. Musiał sam dostać baty żeby zrozumieć z kim ma do czynienia? No i dostał to samo czego inni doświadczyli od tej dziewczyny. Nic niezwykłego, raczej  standard.

Jak mu jeszcze mało tej nauki to dostanie kolejną nauczkę. Niektórzy muszą długo się uczyć.

Wiedząc że ona zdradziła eks wymyśliłem że zgodzę się na otwarty związek jezeli ona będzie potrzebowała rozrywki. Dodam jeszcze że ona sama powiedziała mi po roku związku ze nie ma takiej ochoty na seks jak ja i jeśli mi tego potrzeba to mogę sobie znaleźć kogoś do zabawy. Nie szukałem nikogo. Ona do jednego spotkania z dawnym kolegom przyznała się dopiero pi 4 msc od zdarzenia. Ja jako że czułem się dość osamotniony znalazłem tamtą przyjaciółkę ktora o wszystkim.

W maju natrafiłem na komputerze dziewczyny wpisy w Google o treści zakochałam się w zajętym, dlaczego on mnie nie chce. Porozmawiałem z nią o tym szczerze i przyznała się że ma fantazje go zaliczyć a on stawia opór. Zaczęła mi opowiadać o tej dziewczynie że jest brzydka i ona tego nie rozumie.
Dla mnie to były sygnały że to koniec związku.
Dosłownie opisała mi na co ma z nim ochotę.
Dla kogoś patologia ale mnie to podniecało.
W końcu przeprosiła mnie za wszystko ale tydzień później poznała kogoś innego i z nim mnie zdradziła jak pisałem wyżej.

Ona wiedziała że spotykam sie z przyjacioką. Żeby jen dowalić to sam prezentowałem patologiczne zachowania i mówiłem że mam z tamtą zamiar gdzież jechać itd. Nie wzbudziło to w niej zazdrości.

Ona obserowala mojego instagrama i gdy zobaczyła po 2msc zdjęcia widoków zaczęło jej odwalać. Tworzyła wpisy w notatniku telefonu gdzie pisała jak mnie kocha. Każdy ten wpis powstawał kilka h po tym jak wrzuciłem coś na insta.


Dla was to nienormalne ale ja nigdy taki nie byłem.

Koedys byłem w związku z dziewczyną ktora przez rok czasy czekała na seks a mimo to nie zdradziłem jej ani nie namawiałem na nic dziwnego. Dopiero przy niej to się zaczęło.


Rozstając się że mną w lipcu tego roku powiedziała że ona poznała tego typa bo chciała się ode mnie uwolnić, że prawie się przeze mnie zabila i że cierpiała przez pół roku gdy jej nie chciałem i robiłem ją w chuja. Oraz że to wszystko moja wina ponieważ "nawet nie mogłeś przeżyć tego że cie nie chce i musiałeś od razu kogoś sobie znaleźć".

28

Odp: Powrót po zdradach na który nie pozwolilem
mireczek93 napisał/a:

Dla was to nienormalne ale ja nigdy taki nie byłem.

Mireczku, czy to dla nas normalne czy nie, to najmniej powinno Cie obchodzić.
Tu chodzi o Ciebie, Twoje życie, Twoją przyszłość.
Sam tą przyszłość budujesz każdego dnia. Nikt tego nie zrobi za Ciebie, nikt nie poukłada Ci życia.
Masz 30 lat. To już taki wiek, że trzeba się zastanowić do czego prowadzą kolejne kroki.

Z drugiej strony może być tak, że wcale nie chcesz poważnego związku, stałej relacji, że nadal chcesz się dobrze bawić w towarzystwie szalonej dziewczyny, bo z taka zabawa jest najbardziej ekscytująca.
Masz prawo przez kolejne lata robić ze swoim życie co Ci się podoba, masz prawo do luźnych związków i miłosnych przygód - wolna wola. Rzecz w tym, że jak wsiadasz na rollercoaster to nie dziw się, że kręci Ci się w głowie i wysiadasz  z wagonika sponiewierany, bo taka jest uroda tej atrakcji.

Sam decydujesz o tym z kim się spotykasz i na co pozwalasz. Nikt Cie z tej odpowiedzialności nie zwolni i sam odczujesz  skutki własnych błędów.
Jak chcesz poznać ludzi/dziewczynę, to patrz jak traktuje tych, których nie lubi, albo którzy są od niej zależni. To jest prawdziwy obraz człowieka.

29

Odp: Powrót po zdradach na który nie pozwolilem
mireczek93 napisał/a:
Agnes76 napisał/a:
mireczek93 napisał/a:

Traktujcie ten wpis jako moją swoistą psychoterapię.




W końcu rok temu w czerwcu odkryłem, że zakochała się w koledze w pracy. Kazałem jej to wyjaśnić. Kłamała, że to nic takiego ale z czasem przyznała się, że czuję się samotna, a my do siebie nie pasujemy. Miala na jego punkcie obsesje. Stalkowala dziewczyne tego chlopaka. Po miesiącu zakochała się w innym, którego poznała na imprezie na której ze mną była. Wywaliła mnie z mieszkania po 3 dniach ich znajomości.

Ten fragment jest wystarczająca przesłanką aby skończyć znajomość raz na zawsze.
Borderka czy nie borderka, nie ma znaczenia. Jstotne jest jak odnosi się do innych ludzi, do czego potrafi się posunąć.
Jak widzę, że ktoś dopuszcza się stalkowania, to nie mam złudzeń, że mnie może spotkać coś podobnego, bo ta osoba jest zdolna do tak nikczemnych czynów. I w końcu doszło do tego samego w ich związku. Dziwne? Dla mnie nie.

Ludzie nie wyciągaja wniosków z obserwacji, nie uczą się a cudzym przykładzie. Musiał sam dostać baty żeby zrozumieć z kim ma do czynienia? No i dostał to samo czego inni doświadczyli od tej dziewczyny. Nic niezwykłego, raczej  standard.

Jak mu jeszcze mało tej nauki to dostanie kolejną nauczkę. Niektórzy muszą długo się uczyć.

Wiedząc że ona zdradziła eks wymyśliłem że zgodzę się na otwarty związek jezeli ona będzie potrzebowała rozrywki. Dodam jeszcze że ona sama powiedziała mi po roku związku ze nie ma takiej ochoty na seks jak ja i jeśli mi tego potrzeba to mogę sobie znaleźć kogoś do zabawy. Nie szukałem nikogo. Ona do jednego spotkania z dawnym kolegom przyznała się dopiero pi 4 msc od zdarzenia. Ja jako że czułem się dość osamotniony znalazłem tamtą przyjaciółkę ktora o wszystkim.

W maju natrafiłem na komputerze dziewczyny wpisy w Google o treści zakochałam się w zajętym, dlaczego on mnie nie chce. Porozmawiałem z nią o tym szczerze i przyznała się że ma fantazje go zaliczyć a on stawia opór. Zaczęła mi opowiadać o tej dziewczynie że jest brzydka i ona tego nie rozumie.
Dla mnie to były sygnały że to koniec związku.
Dosłownie opisała mi na co ma z nim ochotę.
Dla kogoś patologia ale mnie to podniecało.
W końcu przeprosiła mnie za wszystko ale tydzień później poznała kogoś innego i z nim mnie zdradziła jak pisałem wyżej.

Ona wiedziała że spotykam sie z przyjacioką. Żeby jen dowalić to sam prezentowałem patologiczne zachowania i mówiłem że mam z tamtą zamiar gdzież jechać itd. Nie wzbudziło to w niej zazdrości.

Ona obserowala mojego instagrama i gdy zobaczyła po 2msc zdjęcia widoków zaczęło jej odwalać. Tworzyła wpisy w notatniku telefonu gdzie pisała jak mnie kocha. Każdy ten wpis powstawał kilka h po tym jak wrzuciłem coś na insta.


Dla was to nienormalne ale ja nigdy taki nie byłem.

Koedys byłem w związku z dziewczyną ktora przez rok czasy czekała na seks a mimo to nie zdradziłem jej ani nie namawiałem na nic dziwnego. Dopiero przy niej to się zaczęło.


Rozstając się że mną w lipcu tego roku powiedziała że ona poznała tego typa bo chciała się ode mnie uwolnić, że prawie się przeze mnie zabila i że cierpiała przez pół roku gdy jej nie chciałem i robiłem ją w chuja. Oraz że to wszystko moja wina ponieważ "nawet nie mogłeś przeżyć tego że cie nie chce i musiałeś od razu kogoś sobie znaleźć".

Jak Ty tak postawiłeś sprawę od początku, to miałeś co chciałeś, aż nie do wiary, że nie chciałeś jej przez pół roku, jakoś wcześniej o tym nie wspominałeś.
To wychodzi, że nic nie jesteś lepszy od niej, czyli jesteście siebie warci.
Czyli możecie dalej bujać się na tej huśtawce, bo do poważnego związku się nie nadajecie.

30

Odp: Powrót po zdradach na który nie pozwolilem
wieka napisał/a:
mireczek93 napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

Ten fragment jest wystarczająca przesłanką aby skończyć znajomość raz na zawsze.
Borderka czy nie borderka, nie ma znaczenia. Jstotne jest jak odnosi się do innych ludzi, do czego potrafi się posunąć.
Jak widzę, że ktoś dopuszcza się stalkowania, to nie mam złudzeń, że mnie może spotkać coś podobnego, bo ta osoba jest zdolna do tak nikczemnych czynów. I w końcu doszło do tego samego w ich związku. Dziwne? Dla mnie nie.

Ludzie nie wyciągaja wniosków z obserwacji, nie uczą się a cudzym przykładzie. Musiał sam dostać baty żeby zrozumieć z kim ma do czynienia? No i dostał to samo czego inni doświadczyli od tej dziewczyny. Nic niezwykłego, raczej  standard.

Jak mu jeszcze mało tej nauki to dostanie kolejną nauczkę. Niektórzy muszą długo się uczyć.

Wiedząc że ona zdradziła eks wymyśliłem że zgodzę się na otwarty związek jezeli ona będzie potrzebowała rozrywki. Dodam jeszcze że ona sama powiedziała mi po roku związku ze nie ma takiej ochoty na seks jak ja i jeśli mi tego potrzeba to mogę sobie znaleźć kogoś do zabawy. Nie szukałem nikogo. Ona do jednego spotkania z dawnym kolegom przyznała się dopiero pi 4 msc od zdarzenia. Ja jako że czułem się dość osamotniony znalazłem tamtą przyjaciółkę ktora o wszystkim.

W maju natrafiłem na komputerze dziewczyny wpisy w Google o treści zakochałam się w zajętym, dlaczego on mnie nie chce. Porozmawiałem z nią o tym szczerze i przyznała się że ma fantazje go zaliczyć a on stawia opór. Zaczęła mi opowiadać o tej dziewczynie że jest brzydka i ona tego nie rozumie.
Dla mnie to były sygnały że to koniec związku.
Dosłownie opisała mi na co ma z nim ochotę.
Dla kogoś patologia ale mnie to podniecało.
W końcu przeprosiła mnie za wszystko ale tydzień później poznała kogoś innego i z nim mnie zdradziła jak pisałem wyżej.

Ona wiedziała że spotykam sie z przyjacioką. Żeby jen dowalić to sam prezentowałem patologiczne zachowania i mówiłem że mam z tamtą zamiar gdzież jechać itd. Nie wzbudziło to w niej zazdrości.

Ona obserowala mojego instagrama i gdy zobaczyła po 2msc zdjęcia widoków zaczęło jej odwalać. Tworzyła wpisy w notatniku telefonu gdzie pisała jak mnie kocha. Każdy ten wpis powstawał kilka h po tym jak wrzuciłem coś na insta.


Dla was to nienormalne ale ja nigdy taki nie byłem.

Koedys byłem w związku z dziewczyną ktora przez rok czasy czekała na seks a mimo to nie zdradziłem jej ani nie namawiałem na nic dziwnego. Dopiero przy niej to się zaczęło.


Rozstając się że mną w lipcu tego roku powiedziała że ona poznała tego typa bo chciała się ode mnie uwolnić, że prawie się przeze mnie zabila i że cierpiała przez pół roku gdy jej nie chciałem i robiłem ją w chuja. Oraz że to wszystko moja wina ponieważ "nawet nie mogłeś przeżyć tego że cie nie chce i musiałeś od razu kogoś sobie znaleźć".

Jak Ty tak postawiłeś sprawę od początku, to miałeś co chciałeś, aż nie do wiary, że nie chciałeś jej przez pół roku, jakoś wcześniej o tym nie wspominałeś.
To wychodzi, że nic nie jesteś lepszy od niej, czyli jesteście siebie warci.
Czyli możecie dalej bujać się na tej huśtawce, bo do poważnego związku się nie nadajecie.

Tego co poznała rok temu to byl koleś z którym chciała się ode mnie uwolnić.  Ten poznany teraz to ktoś zupełnie inny i ten tekst o uwolnieniu dotyczył tamtego.

Nie chciałem do niej wrócić bo bałem się że znowu coś odwali. Laska była niepewna. Spotykałem się na seks a Potem powiedziałem że musimy to skonczyc i żałuję że ją poznalem. Zrobiłem tak 2 razy a jak w końcu zacząłem być dla niej miły i sympatyczny to rzuciłem tekst że jest dla mnie kochanką.

31

Odp: Powrót po zdradach na który nie pozwolilem
mireczek93 napisał/a:
wieka napisał/a:
mireczek93 napisał/a:

Wiedząc że ona zdradziła eks wymyśliłem że zgodzę się na otwarty związek jezeli ona będzie potrzebowała rozrywki. Dodam jeszcze że ona sama powiedziała mi po roku związku ze nie ma takiej ochoty na seks jak ja i jeśli mi tego potrzeba to mogę sobie znaleźć kogoś do zabawy. Nie szukałem nikogo. Ona do jednego spotkania z dawnym kolegom przyznała się dopiero pi 4 msc od zdarzenia. Ja jako że czułem się dość osamotniony znalazłem tamtą przyjaciółkę ktora o wszystkim.

W maju natrafiłem na komputerze dziewczyny wpisy w Google o treści zakochałam się w zajętym, dlaczego on mnie nie chce. Porozmawiałem z nią o tym szczerze i przyznała się że ma fantazje go zaliczyć a on stawia opór. Zaczęła mi opowiadać o tej dziewczynie że jest brzydka i ona tego nie rozumie.
Dla mnie to były sygnały że to koniec związku.
Dosłownie opisała mi na co ma z nim ochotę.
Dla kogoś patologia ale mnie to podniecało.
W końcu przeprosiła mnie za wszystko ale tydzień później poznała kogoś innego i z nim mnie zdradziła jak pisałem wyżej.

Ona wiedziała że spotykam sie z przyjacioką. Żeby jen dowalić to sam prezentowałem patologiczne zachowania i mówiłem że mam z tamtą zamiar gdzież jechać itd. Nie wzbudziło to w niej zazdrości.

Ona obserowala mojego instagrama i gdy zobaczyła po 2msc zdjęcia widoków zaczęło jej odwalać. Tworzyła wpisy w notatniku telefonu gdzie pisała jak mnie kocha. Każdy ten wpis powstawał kilka h po tym jak wrzuciłem coś na insta.


Dla was to nienormalne ale ja nigdy taki nie byłem.

Koedys byłem w związku z dziewczyną ktora przez rok czasy czekała na seks a mimo to nie zdradziłem jej ani nie namawiałem na nic dziwnego. Dopiero przy niej to się zaczęło.


Rozstając się że mną w lipcu tego roku powiedziała że ona poznała tego typa bo chciała się ode mnie uwolnić, że prawie się przeze mnie zabila i że cierpiała przez pół roku gdy jej nie chciałem i robiłem ją w chuja. Oraz że to wszystko moja wina ponieważ "nawet nie mogłeś przeżyć tego że cie nie chce i musiałeś od razu kogoś sobie znaleźć".

Jak Ty tak postawiłeś sprawę od początku, to miałeś co chciałeś, aż nie do wiary, że nie chciałeś jej przez pół roku, jakoś wcześniej o tym nie wspominałeś.
To wychodzi, że nic nie jesteś lepszy od niej, czyli jesteście siebie warci.
Czyli możecie dalej bujać się na tej huśtawce, bo do poważnego związku się nie nadajecie.

Tego co poznała rok temu to byl koleś z którym chciała się ode mnie uwolnić.  Ten poznany teraz to ktoś zupełnie inny i ten tekst o uwolnieniu dotyczył tamtego.

Nie chciałem do niej wrócić bo bałem się że znowu coś odwali. Laska była niepewna. Spotykałem się na seks a Potem powiedziałem że musimy to skonczyc i żałuję że ją poznalem. Zrobiłem tak 2 razy a jak w końcu zacząłem być dla niej miły i sympatyczny to rzuciłem tekst że jest dla mnie kochanką.

Moim zdaniem oboje nawzajem sie wykorzystaliscie nawzajem i tyle

32

Odp: Powrót po zdradach na który nie pozwolilem
mireczek93 napisał/a:
Agnes76 napisał/a:
mireczek93 napisał/a:

Traktujcie ten wpis jako moją swoistą psychoterapię.




W końcu rok temu w czerwcu odkryłem, że zakochała się w koledze w pracy. Kazałem jej to wyjaśnić. Kłamała, że to nic takiego ale z czasem przyznała się, że czuję się samotna, a my do siebie nie pasujemy. Miala na jego punkcie obsesje. Stalkowala dziewczyne tego chlopaka. Po miesiącu zakochała się w innym, którego poznała na imprezie na której ze mną była. Wywaliła mnie z mieszkania po 3 dniach ich znajomości.

Ten fragment jest wystarczająca przesłanką aby skończyć znajomość raz na zawsze.
Borderka czy nie borderka, nie ma znaczenia. Jstotne jest jak odnosi się do innych ludzi, do czego potrafi się posunąć.
Jak widzę, że ktoś dopuszcza się stalkowania, to nie mam złudzeń, że mnie może spotkać coś podobnego, bo ta osoba jest zdolna do tak nikczemnych czynów. I w końcu doszło do tego samego w ich związku. Dziwne? Dla mnie nie.

Ludzie nie wyciągaja wniosków z obserwacji, nie uczą się a cudzym przykładzie. Musiał sam dostać baty żeby zrozumieć z kim ma do czynienia? No i dostał to samo czego inni doświadczyli od tej dziewczyny. Nic niezwykłego, raczej  standard.

Jak mu jeszcze mało tej nauki to dostanie kolejną nauczkę. Niektórzy muszą długo się uczyć.

Wiedząc że ona zdradziła eks wymyśliłem że zgodzę się na otwarty związek jezeli ona będzie potrzebowała rozrywki. Dodam jeszcze że ona sama powiedziała mi po roku związku ze nie ma takiej ochoty na seks jak ja i jeśli mi tego potrzeba to mogę sobie znaleźć kogoś do zabawy. Nie szukałem nikogo. Ona do jednego spotkania z dawnym kolegom przyznała się dopiero pi 4 msc od zdarzenia. Ja jako że czułem się dość osamotniony znalazłem tamtą przyjaciółkę ktora o wszystkim.

W maju natrafiłem na komputerze dziewczyny wpisy w Google o treści zakochałam się w zajętym, dlaczego on mnie nie chce. Porozmawiałem z nią o tym szczerze i przyznała się że ma fantazje go zaliczyć a on stawia opór. Zaczęła mi opowiadać o tej dziewczynie że jest brzydka i ona tego nie rozumie.
Dla mnie to były sygnały że to koniec związku.
Dosłownie opisała mi na co ma z nim ochotę.
Dla kogoś patologia ale mnie to podniecało.
W końcu przeprosiła mnie za wszystko ale tydzień później poznała kogoś innego i z nim mnie zdradziła jak pisałem wyżej.

Ona wiedziała że spotykam sie z przyjacioką. Żeby jen dowalić to sam prezentowałem patologiczne zachowania i mówiłem że mam z tamtą zamiar gdzież jechać itd. Nie wzbudziło to w niej zazdrości.

Ona obserowala mojego instagrama i gdy zobaczyła po 2msc zdjęcia widoków zaczęło jej odwalać. Tworzyła wpisy w notatniku telefonu gdzie pisała jak mnie kocha. Każdy ten wpis powstawał kilka h po tym jak wrzuciłem coś na insta.


Dla was to nienormalne ale ja nigdy taki nie byłem.

Koedys byłem w związku z dziewczyną ktora przez rok czasy czekała na seks a mimo to nie zdradziłem jej ani nie namawiałem na nic dziwnego. Dopiero przy niej to się zaczęło.


Rozstając się że mną w lipcu tego roku powiedziała że ona poznała tego typa bo chciała się ode mnie uwolnić, że prawie się przeze mnie zabila i że cierpiała przez pół roku gdy jej nie chciałem i robiłem ją w chuja. Oraz że to wszystko moja wina ponieważ "nawet nie mogłeś przeżyć tego że cie nie chce i musiałeś od razu kogoś sobie znaleźć".

Borderka czy nie, nimfomanka czy nie, ale nabryzgała gównem na ciebie równo. A tobie się to podoba. Ty z przyjemnością. Po co jeszcze o niej piszesz? Czemu nie polecisz do niej błagając ją o powrót? Jednak nie zapomnij być już w jakimś związku. Ona takich uwiązanych lubi, pewnie czuje się wtedy jak wyjątkowa księżniczka do rżnięcia jedyna w swoim rodzaju. Zapamiętaj - emocje to gówno.

33

Odp: Powrót po zdradach na który nie pozwolilem
Samba napisał/a:
mireczek93 napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

Ten fragment jest wystarczająca przesłanką aby skończyć znajomość raz na zawsze.
Borderka czy nie borderka, nie ma znaczenia. Jstotne jest jak odnosi się do innych ludzi, do czego potrafi się posunąć.
Jak widzę, że ktoś dopuszcza się stalkowania, to nie mam złudzeń, że mnie może spotkać coś podobnego, bo ta osoba jest zdolna do tak nikczemnych czynów. I w końcu doszło do tego samego w ich związku. Dziwne? Dla mnie nie.

Ludzie nie wyciągaja wniosków z obserwacji, nie uczą się a cudzym przykładzie. Musiał sam dostać baty żeby zrozumieć z kim ma do czynienia? No i dostał to samo czego inni doświadczyli od tej dziewczyny. Nic niezwykłego, raczej  standard.

Jak mu jeszcze mało tej nauki to dostanie kolejną nauczkę. Niektórzy muszą długo się uczyć.

Wiedząc że ona zdradziła eks wymyśliłem że zgodzę się na otwarty związek jezeli ona będzie potrzebowała rozrywki. Dodam jeszcze że ona sama powiedziała mi po roku związku ze nie ma takiej ochoty na seks jak ja i jeśli mi tego potrzeba to mogę sobie znaleźć kogoś do zabawy. Nie szukałem nikogo. Ona do jednego spotkania z dawnym kolegom przyznała się dopiero pi 4 msc od zdarzenia. Ja jako że czułem się dość osamotniony znalazłem tamtą przyjaciółkę ktora o wszystkim.

W maju natrafiłem na komputerze dziewczyny wpisy w Google o treści zakochałam się w zajętym, dlaczego on mnie nie chce. Porozmawiałem z nią o tym szczerze i przyznała się że ma fantazje go zaliczyć a on stawia opór. Zaczęła mi opowiadać o tej dziewczynie że jest brzydka i ona tego nie rozumie.
Dla mnie to były sygnały że to koniec związku.
Dosłownie opisała mi na co ma z nim ochotę.
Dla kogoś patologia ale mnie to podniecało.
W końcu przeprosiła mnie za wszystko ale tydzień później poznała kogoś innego i z nim mnie zdradziła jak pisałem wyżej.

Ona wiedziała że spotykam sie z przyjacioką. Żeby jen dowalić to sam prezentowałem patologiczne zachowania i mówiłem że mam z tamtą zamiar gdzież jechać itd. Nie wzbudziło to w niej zazdrości.

Ona obserowala mojego instagrama i gdy zobaczyła po 2msc zdjęcia widoków zaczęło jej odwalać. Tworzyła wpisy w notatniku telefonu gdzie pisała jak mnie kocha. Każdy ten wpis powstawał kilka h po tym jak wrzuciłem coś na insta.


Dla was to nienormalne ale ja nigdy taki nie byłem.

Koedys byłem w związku z dziewczyną ktora przez rok czasy czekała na seks a mimo to nie zdradziłem jej ani nie namawiałem na nic dziwnego. Dopiero przy niej to się zaczęło.


Rozstając się że mną w lipcu tego roku powiedziała że ona poznała tego typa bo chciała się ode mnie uwolnić, że prawie się przeze mnie zabila i że cierpiała przez pół roku gdy jej nie chciałem i robiłem ją w chuja. Oraz że to wszystko moja wina ponieważ "nawet nie mogłeś przeżyć tego że cie nie chce i musiałeś od razu kogoś sobie znaleźć".

Borderka czy nie, nimfomanka czy nie, ale nabryzgała gównem na ciebie równo. A tobie się to podoba. Ty z przyjemnością. Po co jeszcze o niej piszesz? Czemu nie polecisz do niej błagając ją o powrót? Jednak nie zapomnij być już w jakimś związku. Ona takich uwiązanych lubi, pewnie czuje się wtedy jak wyjątkowa księżniczka do rżnięcia jedyna w swoim rodzaju. Zapamiętaj - emocje to gówno.


Dlatego przez 5msc mówiłem jej że to nie ma sensu I że powinniśmy o sobie zapomnieć  mimo że serce waliło mi jak szalone na jej widok.
Niestety mimo 11 kobiet na "liczniku" tylko z nią miałem takie fantazje, odloty i wariowałem na jej punkcie.
Ona na każdym spotkaniu mówiła mi po co przychodzę skoro kogos mam, że ona nie wie po co jest po czym uprawiała seks dziki jak nigdy. Powtarzała pytanie "co ona ma czego ja nie mam" oraz "musi z nią tobie czegoś brakowac". Ja oznajmiłem jej nawet że to ta nowa jest kobietą z którą chciałbym mieć dzieci i rodzinę.
Naprawdę logicznie byłoby z tą nową ale emocje do eks cały czas trwaly i trwają.

Szkoda tylko że bedac ze mną seks jej nie pasował. Dopiero po rozstaniu.

34

Odp: Powrót po zdradach na który nie pozwolilem

Myślicie że ona faktycznie chciała do mnie wrócić i mogło to się udać?

35

Odp: Powrót po zdradach na który nie pozwolilem
mireczek93 napisał/a:

Myślicie że ona faktycznie chciała do mnie wrócić i mogło to się udać?

Mireczek, na moje to ona zawsze chętnie i powabnie tylko musisz być zajęty.

Posty [ 35 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Powrót po zdradach na który nie pozwolilem

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024