Milczenie - Netkobiety.pl

Partner.
Na kilka tygodni.
Bo musi zająć się ważną dla niego sprawą.
Nie chce być rozpraszany.

To nie partner.
Tak się zachowuje człowiek, który nie ma za grosz szacunku, ani w ogóle świadomości, że druga osoba może mieć jakieś uczucia, emocje, czy potrzeby.
Egocentryzm level hard.

Ale czy wy się będziecie kontaktować ze sobą przez te kilka tygodni, czy zaznaczył, że nie będzie utrzymywał kontaktu? Kiedy wyjechał, czy od wyjazdu był kontakt jakikolwiek?Czy on w ogóle wyjechał?

No to mocno niemiło się zrobiło. Ja tak bym nie wytrzymała. Mogą być wyjazdy, nawet na długo, ale dla mnie kontakt być musi. Co zamierzasz?

Znajdź takiego ci nawet w najbardziej zwariowanym dniu znajdzie czas aby napisać niezależnie od stażu zwiazku
- cześć, miłego dnia Kochanie
- u mnie wszystko w porządku, tęsknię
- dobrej nocy Kochanie

Szukaj kogoś komu na Tobie zależy

Kopnij go w dupę.
Na zawsze.
Bo musisz zająć się sobą.
Nie chcesz być traktowana jak poczekalnia dworcowa.

P.S.
Za kilka tygodni usłyszysz jak to biedny mały miś nie wie co czuje, a ta ważna sprawa ma na imię Agnieszka

Fajnie facet ma, kopnie kobietę w tyłek na kilka tygodni, a ona grzecznie zaczeka na niego. Potrafi się dobrze ustawić, ajj. Dla mnie to jest jedno, wielkie nieporozumienie, już widzę jak misio nie ma czasu by nawet wiadomość napisać, a zajrzeć w telefon tym bardziej, ciekawe czy na jedzenie znajdzie czas. Dla mnie coś takiego byłoby równoznaczne z rozstaniem, ale kto co lubi.

Dla mnie też jest równoznaczne. To więcej niż oczywiste. Nie czekam na niego, to byłby brak szacunku do samej siebie.

W takim razie polecam sobie zrobic dobra kawe, albo drinka.
Spa domowe urzadzic i wlaczyc sobie 'Shout out to my ex'  piosenke (jezeli lubisz pop), albo film 'Midsomar' (jezeli lubisz dobre i dziwne filmy, bo ten jest o rozstaniu metaforyczny bardzo).
I swietuj dziewczyno.
Ja bym sobie kupila balona, prezent, ciasto i bym swietowala caly dzien, ze jestem wolna.

Uważam że to nienormalne! Nie wiem jak można tak postąpić, jak można być tak zimnym i skupionym na sobie.

Nie ma czego zakończyć, przecież on już to zakończył, a jak się odezwie to mu uprzejmie o tym przypomnę.

Ela ma rację. Odeślij mu jego rzeczy.

Koniec milczenia. Ważny projekt odwołany przez wydarzenia w kraju i się odezwał.

Żadna, nie odpisałam. Po 2 tygodniach milczenia pisze SMS jak gdyby nigdy nic... Nie mam słów.

Haha to byłoby dobre
Uwielbiam czarny humor

Czyli tłumacząc z babskiego na nasze - no wiesz, z tamtą jednak nie wypaliło, także ten, może wpadnę wieczorem na jakieś ten tego...

Nie ma czegoś takiego jak przerwy w związku. Nie ma czegoś takiego jak brak czasu przez ileś tam tygodni, bo projekt w pracy.
Jak słyszycie taki tekst od faceta (opcjonalnie od kobiety) to zawsze będzie kłamstwo i granie tylko na czas, żeby:

- przetestować inne opcje (nową gałąź, na którą można przeskoczyć) w czym będziecie tylko przeszkadzać, utrudniać i komplikować
- przygotować was do rozstania (brak kontaktu przez jakiś tam czas) żeby gładko wszystko zakończyć i uniknąć niepotrzebnych scen
- przytrzymać jeszcze jedną nogą drzwi, na wypadek gdyby coś poszło nie tak i z podkulonym ogonem trzeba będzie jeszcze tu wrócić
- niepotrzebne skreślić

Wiem co robił i wiem jak ważny to był projekt, ale to go nie usprawiedliwia. Jadł, spał, oglądał wiadomości, no po prostu żył zajmując się tym, a nie miał czasu nawet na 1 SMS. Co więcej wprost mi zakomunikowal że nie chce tego kontaktu. Też mam takie projekty i jakoś znajduje czas, na życie, kontakt ze światem, spotkania.
Wczoraj zadzwonił jakby nic się nie stało, liczył na to że streszcze mu ostatnie dwa tygodnie milczenia, dzień po dniu co robiłam...
Nie rozumiem jak można mieć takie podejście, jak można tak nie liczyć się z uczuciami partnera, jak można być tak skupionym na sobie.

Zgadzam się w 100%
Nie tylko nie liczył się ze mną, nie dał mi szansy żeby go wspierać.