Nagłe milczenie, czyli koniec znajomości? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Nagłe milczenie, czyli koniec znajomości?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 23 ]

Temat: Nagłe milczenie, czyli koniec znajomości?

Witam. Mam problem z pewnym mężczyzną, a mianowicie nagle przestał się odzywać. Poznaliśmy się 3 tygodnie temu, w klubie. Sporo tańczyliśmy, udało nam się też troszkę porozmawiać, podał mi swoją wizytówkę i powiedział, że jeśli mam ochotę kontynuować znajomość to żebym się odezwała. Następnego dnia, po długich rozmyślaniach, postanowiłam do niego napisać, umówiliśmy się na wieczorny spacer. Było w porządku, sporo rozmawialiśmy, powiedział, że miło go zaskoczyłam smsem. Następnego dnia z samego rana wyjechał do pracy do innego miasta, ale pisał cały czas. Umówiliśmy się na kolejne spotkanie w weekend, poszliśmy do kina, a później coś zjeść. Przez kolejny tydzień pisaliśmy całkiem sporo, był zazdrosny, kiedy mu powiedziałam, że wybieram się na imprezę do siostry, ciągle pytał czy któryś z jej kolegów mnie podrywa, o moich kumpli również pytał w kontekście czy coś tam nas łączy/łączyło. Tydzień temu znów się spotkaliśmy, w sobotę przyjechał do mnie, obejrzeliśmy film, całowaliśmy się po raz pierwszy i od razu zaproponował spacer w niedzielę. Następnego dnia odezwał się wieczorem czy pasuje mi o danej godzinie. Na spacerze zapytał o moje byłe związki, później sam mi powiedział, że był w związku 5 lat, a o innych dziewczynach nie warto wspominać, bo to nie było niż poważnego. Nie dopytywałam o szczegóły, bo uważam, że to przeszłość, a o eks-partnerach się nie rozmawia. W poniedziałek rano napisał od razu jak dojechał do pracy, pisaliśmy normalnie do wtorku i wtedy nagle zamilkł. Nie mam pojęcia co się mogło stać, bo ciągle się starał o kontakt ze mną, a i ja nie udawałam niedostępnej. Fakt, że przed tym całym milczeniem nie odpisywałam mu przez 8h, ale nie może mieć do mnie o to pretensji, bo wie, że miałam 12h zmianę i byłam po prostu zajęta. Postanowiłam napisać do niego w czwartek, odpisał, że jest na firmowej imprezie, o której wcześniej mi wspominał i zapytał co u mnie. Odpisałam dość oschle, że u mnie w porządku i życzyłam miłej zabawy. Do teraz nie mam żadnej odpowiedzi od niego, a w niedzielę wspominał, że w sobotę wieczorem chce się ze mną spotkać, bo będzie wolny po zajęciach. Siłą woli powstrzymuje się, żeby do niego napisać, bo nie chcę się narzucać. Myślicie, że w ten sposób on chce zakończyć znajomość i te wcześniejsze miłe spotkania były tak odbierane tylko z mojej strony? Powinnam schować dumę do kieszeni i się odezwać czy również go zignorować?

Dzięki za wszystkie rady wink

P.S. On ma 26 lat, ja 21.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Nagłe milczenie, czyli koniec znajomości?
natalia04-1995 napisał/a:

Witam. Mam problem z pewnym mężczyzną, a mianowicie nagle przestał się odzywać. Poznaliśmy się 3 tygodnie temu, w klubie. Sporo tańczyliśmy, udało nam się też troszkę porozmawiać, podał mi swoją wizytówkę i powiedział, że jeśli mam ochotę kontynuować znajomość to żebym się odezwała. Następnego dnia, po długich rozmyślaniach, postanowiłam do niego napisać, umówiliśmy się na wieczorny spacer. Było w porządku, sporo rozmawialiśmy, powiedział, że miło go zaskoczyłam smsem. Następnego dnia z samego rana wyjechał do pracy do innego miasta, ale pisał cały czas. Umówiliśmy się na kolejne spotkanie w weekend, poszliśmy do kina, a później coś zjeść. Przez kolejny tydzień pisaliśmy całkiem sporo, był zazdrosny, kiedy mu powiedziałam, że wybieram się na imprezę do siostry, ciągle pytał czy któryś z jej kolegów mnie podrywa, o moich kumpli również pytał w kontekście czy coś tam nas łączy/łączyło. Tydzień temu znów się spotkaliśmy, w sobotę przyjechał do mnie, obejrzeliśmy film, całowaliśmy się po raz pierwszy i od razu zaproponował spacer w niedzielę. Następnego dnia odezwał się wieczorem czy pasuje mi o danej godzinie. Na spacerze zapytał o moje byłe związki, później sam mi powiedział, że był w związku 5 lat, a o innych dziewczynach nie warto wspominać, bo to nie było niż poważnego. Nie dopytywałam o szczegóły, bo uważam, że to przeszłość, a o eks-partnerach się nie rozmawia. W poniedziałek rano napisał od razu jak dojechał do pracy, pisaliśmy normalnie do wtorku i wtedy nagle zamilkł. Nie mam pojęcia co się mogło stać, bo ciągle się starał o kontakt ze mną, a i ja nie udawałam niedostępnej. Fakt, że przed tym całym milczeniem nie odpisywałam mu przez 8h, ale nie może mieć do mnie o to pretensji, bo wie, że miałam 12h zmianę i byłam po prostu zajęta. Postanowiłam napisać do niego w czwartek, odpisał, że jest na firmowej imprezie, o której wcześniej mi wspominał i zapytał co u mnie. Odpisałam dość oschle, że u mnie w porządku i życzyłam miłej zabawy. Do teraz nie mam żadnej odpowiedzi od niego, a w niedzielę wspominał, że w sobotę wieczorem chce się ze mną spotkać, bo będzie wolny po zajęciach. Siłą woli powstrzymuje się, żeby do niego napisać, bo nie chcę się narzucać. Myślicie, że w ten sposób on chce zakończyć znajomość i te wcześniejsze miłe spotkania były tak odbierane tylko z mojej strony? Powinnam schować dumę do kieszeni i się odezwać czy również go zignorować?

Dzięki za wszystkie rady wink

P.S. On ma 26 lat, ja 21.

Czemu Mu odpisałaś oschle?

3

Odp: Nagłe milczenie, czyli koniec znajomości?
Krejzolka82 napisał/a:
natalia04-1995 napisał/a:

Witam. Mam problem z pewnym mężczyzną, a mianowicie nagle przestał się odzywać. Poznaliśmy się 3 tygodnie temu, w klubie. Sporo tańczyliśmy, udało nam się też troszkę porozmawiać, podał mi swoją wizytówkę i powiedział, że jeśli mam ochotę kontynuować znajomość to żebym się odezwała. Następnego dnia, po długich rozmyślaniach, postanowiłam do niego napisać, umówiliśmy się na wieczorny spacer. Było w porządku, sporo rozmawialiśmy, powiedział, że miło go zaskoczyłam smsem. Następnego dnia z samego rana wyjechał do pracy do innego miasta, ale pisał cały czas. Umówiliśmy się na kolejne spotkanie w weekend, poszliśmy do kina, a później coś zjeść. Przez kolejny tydzień pisaliśmy całkiem sporo, był zazdrosny, kiedy mu powiedziałam, że wybieram się na imprezę do siostry, ciągle pytał czy któryś z jej kolegów mnie podrywa, o moich kumpli również pytał w kontekście czy coś tam nas łączy/łączyło. Tydzień temu znów się spotkaliśmy, w sobotę przyjechał do mnie, obejrzeliśmy film, całowaliśmy się po raz pierwszy i od razu zaproponował spacer w niedzielę. Następnego dnia odezwał się wieczorem czy pasuje mi o danej godzinie. Na spacerze zapytał o moje byłe związki, później sam mi powiedział, że był w związku 5 lat, a o innych dziewczynach nie warto wspominać, bo to nie było niż poważnego. Nie dopytywałam o szczegóły, bo uważam, że to przeszłość, a o eks-partnerach się nie rozmawia. W poniedziałek rano napisał od razu jak dojechał do pracy, pisaliśmy normalnie do wtorku i wtedy nagle zamilkł. Nie mam pojęcia co się mogło stać, bo ciągle się starał o kontakt ze mną, a i ja nie udawałam niedostępnej. Fakt, że przed tym całym milczeniem nie odpisywałam mu przez 8h, ale nie może mieć do mnie o to pretensji, bo wie, że miałam 12h zmianę i byłam po prostu zajęta. Postanowiłam napisać do niego w czwartek, odpisał, że jest na firmowej imprezie, o której wcześniej mi wspominał i zapytał co u mnie. Odpisałam dość oschle, że u mnie w porządku i życzyłam miłej zabawy. Do teraz nie mam żadnej odpowiedzi od niego, a w niedzielę wspominał, że w sobotę wieczorem chce się ze mną spotkać, bo będzie wolny po zajęciach. Siłą woli powstrzymuje się, żeby do niego napisać, bo nie chcę się narzucać. Myślicie, że w ten sposób on chce zakończyć znajomość i te wcześniejsze miłe spotkania były tak odbierane tylko z mojej strony? Powinnam schować dumę do kieszeni i się odezwać czy również go zignorować?

Dzięki za wszystkie rady wink

P.S. On ma 26 lat, ja 21.

Czemu Mu odpisałaś oschle?

Byłam zła, że ignorował mnie przez kilka dni i zamiast wziąć głęboki oddech i odpisać spokojnie to napisałam pod wpływem emocji.

4

Odp: Nagłe milczenie, czyli koniec znajomości?
natalia04-1995 napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:
natalia04-1995 napisał/a:

Witam. Mam problem z pewnym mężczyzną, a mianowicie nagle przestał się odzywać. Poznaliśmy się 3 tygodnie temu, w klubie. Sporo tańczyliśmy, udało nam się też troszkę porozmawiać, podał mi swoją wizytówkę i powiedział, że jeśli mam ochotę kontynuować znajomość to żebym się odezwała. Następnego dnia, po długich rozmyślaniach, postanowiłam do niego napisać, umówiliśmy się na wieczorny spacer. Było w porządku, sporo rozmawialiśmy, powiedział, że miło go zaskoczyłam smsem. Następnego dnia z samego rana wyjechał do pracy do innego miasta, ale pisał cały czas. Umówiliśmy się na kolejne spotkanie w weekend, poszliśmy do kina, a później coś zjeść. Przez kolejny tydzień pisaliśmy całkiem sporo, był zazdrosny, kiedy mu powiedziałam, że wybieram się na imprezę do siostry, ciągle pytał czy któryś z jej kolegów mnie podrywa, o moich kumpli również pytał w kontekście czy coś tam nas łączy/łączyło. Tydzień temu znów się spotkaliśmy, w sobotę przyjechał do mnie, obejrzeliśmy film, całowaliśmy się po raz pierwszy i od razu zaproponował spacer w niedzielę. Następnego dnia odezwał się wieczorem czy pasuje mi o danej godzinie. Na spacerze zapytał o moje byłe związki, później sam mi powiedział, że był w związku 5 lat, a o innych dziewczynach nie warto wspominać, bo to nie było niż poważnego. Nie dopytywałam o szczegóły, bo uważam, że to przeszłość, a o eks-partnerach się nie rozmawia. W poniedziałek rano napisał od razu jak dojechał do pracy, pisaliśmy normalnie do wtorku i wtedy nagle zamilkł. Nie mam pojęcia co się mogło stać, bo ciągle się starał o kontakt ze mną, a i ja nie udawałam niedostępnej. Fakt, że przed tym całym milczeniem nie odpisywałam mu przez 8h, ale nie może mieć do mnie o to pretensji, bo wie, że miałam 12h zmianę i byłam po prostu zajęta. Postanowiłam napisać do niego w czwartek, odpisał, że jest na firmowej imprezie, o której wcześniej mi wspominał i zapytał co u mnie. Odpisałam dość oschle, że u mnie w porządku i życzyłam miłej zabawy. Do teraz nie mam żadnej odpowiedzi od niego, a w niedzielę wspominał, że w sobotę wieczorem chce się ze mną spotkać, bo będzie wolny po zajęciach. Siłą woli powstrzymuje się, żeby do niego napisać, bo nie chcę się narzucać. Myślicie, że w ten sposób on chce zakończyć znajomość i te wcześniejsze miłe spotkania były tak odbierane tylko z mojej strony? Powinnam schować dumę do kieszeni i się odezwać czy również go zignorować?

Dzięki za wszystkie rady wink

P.S. On ma 26 lat, ja 21.

Czemu Mu odpisałaś oschle?

Byłam zła, że ignorował mnie przez kilka dni i zamiast wziąć głęboki oddech i odpisać spokojnie to napisałam pod wpływem emocji.

No, zrobiłaś głupotę i to wielką.
Spróbuj napisać jakąś niezobowiązującą wiadomość i po tym czy i jak odpisze, będziesz wiedziała na czym stoisz.

5

Odp: Nagłe milczenie, czyli koniec znajomości?

Po ok. tygodniu znajomości z nim poszłaś na imprezę do siostry. Przeprowadził dokładny wywiad dot. obecnych tam mężczyzn i ogólnie wszystkich Twoich kolegów. Okazał wyraźnie zazdrość i zaborczość. Dla Ciebie jest to pozytywny znak... Niech zgadnę... kocha!
Z buciorami wlazł do Twojej przeszłości, ale Ty nie dopytywałaś zbytnio o jego przeszłość. W końcu nie jest to tak istotne... dla Ciebie. Wydaje mi się, że on ma inny pogląd.
Czy jesteś pewna, że przeszłaś pozytywnie test?

6

Odp: Nagłe milczenie, czyli koniec znajomości?
Klio napisał/a:

Po ok. tygodniu znajomości z nim poszłaś na imprezę do siostry. Przeprowadził dokładny wywiad dot. obecnych tam mężczyzn i ogólnie wszystkich Twoich kolegów. Okazał wyraźnie zazdrość i zaborczość. Dla Ciebie jest to pozytywny znak... Niech zgadnę... kocha!
Z buciorami wlazł do Twojej przeszłości, ale Ty nie dopytywałaś zbytnio o jego przeszłość. W końcu nie jest to tak istotne... dla Ciebie. Wydaje mi się, że on ma inny pogląd.
Czy jesteś pewna, że przeszłaś pozytywnie test?

Test? Nie mam pojęcia o jaki test chodzi. Nie mam żadnego doświadczenia w randkowaniu i związkach, bo w takowym nigdy nie byłam, a moja przeszłość to kilka przelotnych znajomości. Naprawdę nie wiem o jaki test chodzi, ale strzelam, że go nie przeszłam tongue

7

Odp: Nagłe milczenie, czyli koniec znajomości?

Test dot. koszerności tongue
Czy kilka przelotnych znajomości zakończyło się utratą koszerności? Bo jeśli tak to być może tu jest pies pogrzebany.

8

Odp: Nagłe milczenie, czyli koniec znajomości?

Po jednym spotkaniu on już kipi z zazdrości i zaborczości, a na trzecim wypytuje o Twoich byłych i Ty zamiast wiać zastanawiasz się dlaczego on się nie odzywa...
Desperacja?

9

Odp: Nagłe milczenie, czyli koniec znajomości?
Jacenty89 napisał/a:

Po jednym spotkaniu on już kipi z zazdrości i zaborczości, a na trzecim wypytuje o Twoich byłych i Ty zamiast wiać zastanawiasz się dlaczego on się nie odzywa...
Desperacja?

Brak doświadczenia. Na razie taka zazdrość to oznaka zaangażowania. Wraz z doświadczeniem przekona się, że to oznaka nierównego sufitu...

10

Odp: Nagłe milczenie, czyli koniec znajomości?
Klio napisał/a:

Test dot. koszerności tongue
Czy kilka przelotnych znajomości zakończyło się utratą koszerności? Bo jeśli tak to być może tu jest pies pogrzebany.

Tamte znajomości kończyły się zanim na dobre się zaczęły wink Nic nie było poza rozmowami.

Desperacja? Nie wiem, może... Chociaż bardziej upierałabym się przy tym, że raczej nie oceniam negatywnie ludzi, chyba, że ewidentnie ktoś mi zrobi coś złego. Ale każdy to widzi inaczej, może to akt desperacji tongue

11

Odp: Nagłe milczenie, czyli koniec znajomości?

Duże emocje na początku takiej znajomosci to dość normalne. Nie przejmuj sie tym. Nie wysyłaj SMS'ow tylko zadzwoń do niego. To nie będzie nachalne.

12

Odp: Nagłe milczenie, czyli koniec znajomości?
natalia04-1995 napisał/a:

Odpisałam dość oschle, że u mnie w porządku i życzyłam miłej zabawy.

....Byłam zła, że ignorował mnie przez kilka dni i zamiast wziąć głęboki oddech i odpisać spokojnie to napisałam pod wpływem emocji.

Jeśli odpisałaś mu "ok, miłej zabawy", to czym się przejmujesz? W sms-e emocji nie widać, chyba, że dodałaś coś jeszcze.
W każdym razie facet wyraźnie Cię unika i lekceważy. Radziłabym poczekać na jego ruch i zastanowić się, czy w ogóle warto czekać.

13

Odp: Nagłe milczenie, czyli koniec znajomości?
natalia04-1995 napisał/a:

Nie dopytywałam o szczegóły, bo uważam, że to przeszłość, a o eks-partnerach się nie rozmawia.

To jest Twoja zasada i granica. On ją przekroczył wypytując Ciebie o przeszłość, a Ty mu pozwoliłaś na to. Sama wobec niego zastosowałaś się do swoich zasad, ale wobec siebie nie byłaś już tak szczodra.
Nie było to rzeczywiście ewidentnie złe. Ale największe problemy w związkach nie powstają, gdy coś się dzieje ewidentnie i gdy coś można nazwać wprost złym. Już w zarodku znajomości potrafisz się mocno nagiąć, aby zadowolić i spełnić oczekiwania... i to zrodzi poważniejsze problemy.

14

Odp: Nagłe milczenie, czyli koniec znajomości?
Klio napisał/a:
Jacenty89 napisał/a:

Po jednym spotkaniu on już kipi z zazdrości i zaborczości, a na trzecim wypytuje o Twoich byłych i Ty zamiast wiać zastanawiasz się dlaczego on się nie odzywa...
Desperacja?

Brak doświadczenia. Na razie taka zazdrość to oznaka zaangażowania. Wraz z doświadczeniem przekona się, że to oznaka nierównego sufitu...

Ach te niewinne piękne początki, najgorzej po nich boli, ale jak się sama nie sparzy to dalej będzie żyć iluzjami, że jeśli ona ma dobre intencje wobec innych to i w drugą stronę jest zawsze to samo.

15

Odp: Nagłe milczenie, czyli koniec znajomości?

wydaje mi się, że na okazywanie zazdrości jest trochę za wcześnie, ale mogę się mylić.
Ja bym si chyba odezwała.

16

Odp: Nagłe milczenie, czyli koniec znajomości?

Ja tez bym sie odezwala.
Przeciez korona z glowy Ci nie spadnie.
Raczej sie wycofal, ale niekoniecznie.Mogly byc jakies inne powody - klopoty w pracy, problemy ze zdrowiem...
Napisz, czy u niego wszystko dobrze, bo sie martwisz.Jak nie odpowie, bedziesz wiedziala, na czym stoisz.

17 Ostatnio edytowany przez Gary (2016-06-13 08:52:53)

Odp: Nagłe milczenie, czyli koniec znajomości?
natalia04-1995 napisał/a:

Do teraz nie mam żadnej odpowiedzi od niego, a w niedzielę wspominał, że w sobotę wieczorem chce się ze mną spotkać, bo będzie wolny po zajęciach. Siłą woli powstrzymuje się, żeby do niego napisać, bo nie chcę się narzucać. Myślicie, że w ten sposób on chce zakończyć znajomość i te wcześniejsze miłe spotkania były tak odbierane tylko z mojej strony? Powinnam schować dumę do kieszeni i się odezwać czy również go zignorować?

Po pierwsze -- albo masz odpowiednio silne poczucie własnej wartości, albo jesteś słaba a kreujesz się na księżniczkę. Jaka duma? Jakie powstrzymywanie się? Hę? Co Ty w ogóle mówisz? Najpierw kontakt-kontakt-kontakt... a potem cisza... Może oboje prowadzicie tę durną grę? Może on identycznie o Tobie myśli:    "Napiasała miłej zabawy i się na mnie śmiertelnie obraziła... no trudno...".

Ja bym napisał prosto z mostu:    "Cześć! W niedzielę planowałeś wspólny spacer, ale się nie odzywasz... cóż... pewnie nie chcesz kontynuować znajomości, więc skoro tak to życzę Ci szczęścia i dzięki za miłe chwile..."

Korona z głowy Ci nie spadnie... jeśli mu na Tobie zależało, to dostanie kopniaka w tyłek, aby przestał być księciem z bajki, a jeśli mu nie zależało, to napisze coś w stylu "OK, Tobie też dziękuję i nawzajem..." a jak się nie odezwie to tym lepiej, że nie miałaś więcej do czynienia z takim gościem. W każdej sytuacji wygrywasz.

Oczywiście jeśli masz na tyle siły, aby dzwonić zamiast pisać to dzwoń:  "Hej cześć! Jak po zabawie? Okej? Obiecałeś spacer i się nie odzywasz, więc pomyślałam, że albo coś Ci się stało, albo chcesz urwać kontakt...".

18 Ostatnio edytowany przez madoja (2016-06-13 11:29:42)

Odp: Nagłe milczenie, czyli koniec znajomości?

Nie uważam że zrobiłaś źle pisząc do niego oschle. On i tak milczał już wcześniej. Nie obwiniaj się.
Nie pisze do Ciebie bo NIE CHCE tego robić. Nie ma żadnego innego powodu. Gdyby był inny powód - znalazłby 30 sekund by Ci o tym napisać, uwierz mi.
A nie chce bp np. poznał inną, albo nie podobałaś mu się aż tak, nie wiem.
Ty prawdopodobnie też się nie dowiesz. Faceci czasami tak robią, każda laska która ma za sobą randkowanie i różne znajomości - wie o tym i przeszła przez coś takiego. Zainteresowanie i nagle BUM! koniec kontaktu. Szkoda Twojego czasu na rozmyślanie o co chodzi. Owszem, możesz do niego znów pisać jak radzą Ci inni, ale - wspomnisz moje słowo - z tego już i tak nic nie będzie. Albo w ogóle Ci nie odpisze, albo odpisze grzecznościowo i znów urwie kontakt. A jeśli spytasz go o co chodzi, to walnie Ci jakieś słodkie kłamstwo typu "mam dużo pracy".
Wiem że Ci przykro. sad

19

Odp: Nagłe milczenie, czyli koniec znajomości?
madoja napisał/a:

(...) Nie obwiniaj się.
Nie pisze do Ciebie bo NIE CHCE tego robić. Nie ma żadnego innego powodu. Gdyby był inny powód - znalazłby 30 sekund by Ci o tym napisać, uwierz mi.
A nie chce bp np. poznał inną, albo nie podobałaś mu się aż tak, nie wiem.
Ty prawdopodobnie też się nie dowiesz. (...)

To prawda.

madoja napisał/a:

Faceci czasami tak robią, każda laska która ma za sobą randkowanie i różne znajomości - wie o tym i przeszła przez coś takiego. Zainteresowanie i nagle BUM! koniec kontaktu.

To niestety jest bardzo powszechne zachowanie niezależne od płci. Ludzie idą na ilośc a nie na jakość. U kobiet mnie najbardziej irytowało jak mamy niby fajna rozmowę a pózniej ni stad ni zowad Cie blokuje. Po kilkunastu takich razach totalnie zgłupiałem bo nie mailem bladego pojęcia co wywołuje takie zachowanie. No i najgorsze jest to, ze po pewnym czasie człowiek sam tym przesiąka i zmienia swoje nastawienie do innych.

20

Odp: Nagłe milczenie, czyli koniec znajomości?

Tylko czasem jedno nie chce pisać, bo myśli, że drugie przestało się odzywać... a to drugie symetrycznie też nie chce pisać.

21

Odp: Nagłe milczenie, czyli koniec znajomości?
Gary napisał/a:

Tylko czasem jedno nie chce pisać, bo myśli, że drugie przestało się odzywać... a to drugie symetrycznie też nie chce pisać.

I to tez jest prawda. Dlatego ja bym zadzwonił. Ryzyko jest niestety takie, ze sie człowiek o sobie bardzo niemiłych i nieprawdziwych rzeczy nasłucha. Druga strona chce sie bowiem utwierdzić w przekonaniu, ze dokonała słusznej decyzji i będzie wyolbrzymiać nasze wady lub wręcz przypisze nam coś co jest totalna nieprawda. Jest to związane z dysonansem poznawczym. Wszyscy to mamy.

22

Odp: Nagłe milczenie, czyli koniec znajomości?

Ja znam takiego jednego, ktory uwaza, ze druga strona tez powinna okazac zaangazowanie.Jesli tego nie robi, nie dzwoni, tylko czeka na kontakt od niego, to znaczy, ze za bardzo jej na nim nie zalezy.
I badz tu czlowieku madry.Dziewczyna dzwoni, to zle, bo sie narzuca.Nie dzwoni, tez zle, bo jej nie zalezy...

23

Odp: Nagłe milczenie, czyli koniec znajomości?

Ale zwróćcie uwagę, że ona po pierwsze nie udawała niedostępnej, po drugie po 2-dniowej przerwie napisała do niego pierwsza, a po trzecie - ostatni SMS między nimi był wysłany przez nią, a on na niego już nie odpisał.
To jasne jak słońce że on kontaktu już nie chce i jej kolejne próby nic nie dadzą.
No tak, może próbować, żeby mieć czyste sumienie że zrobiła wszystko, ale to i tak nic nie da.

Posty [ 23 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Nagłe milczenie, czyli koniec znajomości?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024