Status materialny - Netkobiety.pl

Twój wniosek jest w moich oczach absurdem.

Masz masę portali. W opisie określ się kogo szukasz.

Zgłoś się do Patti Stanger prowadzącej program "żona dla milionera"

A rozwiodłeś się juz z żoną?

Wydaje mi się, że to nie tylko żona miała problem z twoimi zarobkami, ale Ty miałeś też  problem z jej niskimi zarobkami. To, że miała jakieś pretensje- może miała powody albo niskie poczucie własnej wartości. Jeśli tak, to za ten stan rzeczy odpowiadacie obydwoje. Kochający mąż motywuje kobietę i wzmacnia jej poczucie wartości ( dziala to w obie strony).Nie chcę Cię atakować ale wydaje mi się, że w udanym związku, gdzie jest miłość i szacunek, status i zarobki nie  mają wiekszego znaczenia, w koncu i tak żyjecie wspólne (chyba, że nie ma tego wspólnie, to nie ma związku, albo jakiś chory). Oczywiście mówię o sytuacji, gdzie partnerzy tworząc związek (prowadzą wspólne gospodarstwo)żyją na podobnej stopie A nie według własnych zarobków.  To tylko moja subiektywna opinia, pewnie pojawią się odmienne, a Ty wyciągnij własne wnioski.
PS. W swoim opisie nigdzie nie wspomniałeś o uczuciu, więc może to jest przyczyną rozpadu związku a nie różnice w rachunku ekonomicznym. Piszesz, że czujesz awersję do związków, a szukasz portali randkowych???? To wszystko jest nie spójne.

Myślę że w związku osób z tak dużą różnicą w zarobkach zarobkami zawsze będą problemy o ile te osoby nie zrobią bardzo wiele żeby te problemy rozwiązać. Jeśli facet zarabia 20 tysięcy, będzie miał też wyższe wymagania od życia i np będzie chciał mieszkać w lepszym domu na który go stać, jeździć na drogie wakacje itp. Jeśli będzie gentelmanem i uzna że nie przeszkadza mu dokładanie większych sum do tego typu wydatków to może się udać jakoś to pogodzić. Z drugiej strony czemu ktoś kto włożył więcej pracy w swój rozwój dzięki czemu zarabia teraz więcej ma utrzymywać kogoś kto nic w tym kierunku nie robi?
Na miejscu Pana kobiety zamiast się obrażać, zastanowiłabym się jak zwiększyć swoje zarobki bo to jest bardzo duży dysbalans w związku i będzie prowadził do konfliktu. Uważam że partnerzy powinni być mniej więcej na tym samym poziomie na każdej płaszczyźnie.
Co do portali randkowych, pomysł jest w teorii niezły ale w praktyce podejście od złej strony. Myśli Pan że zakocha się Pan w kimś tylko dlatego że jest lekarką albo prawniczką?
A w sprzątaczce nie? Jest Pan pewien? Dlatego ten pomysł jest moim zdaniem trochę infantylny.

Ale skoro panie za free to nie chodzi o zamożność że strony panów jedynie?

Mnie się wątek wydaje dość absurdalny i w sumie podpada pod trollo-zabawę, ale to może tylko e-podejrzliwość

Asinx, nie jest przypadkiem tak, że to Tobie jednak bardziej przeszkadzały zarobki żony w Waszym układzie, nie jej? Bo to jakoś Ty zakładasz  widełki finansowe. I jak ktoś pisał - jest w tym pewna niespójność, z jednej strony awersja do związków a z drugiej jest rozmach w planowaniu poszukiwań - ma być lekarka i ma mieć min dziesięć klocków. Nie wiem czy ktoś z awersją do związków obmyśla sobie w detalach potencjalnego przyszłego partnera i szuka sposobności by go znaleźć. Ale może

Ech, ale dla dobrze zarabiającej lekarki facet wyciągający 20 tys. to leszcz
Co taki może jej zaproponować? Lamborghini jej nie kupi.....apartamentu w Costa Brava nie posiada....i jeszcze pewnie całe dnie w robocie.....

podobny status materialny, poglądy i zainteresowania na pewno bardzo ułatwią wspólne życie i ograniczą konflikty ale... z drugiej strony... kobiet w nowych technologiach czy IT jest mało a reszta żeby zarobić to musi się narobić jak dzika. Na własnym przykładzie mogę powiedzieć, że o dzieciach zapomnij, jak jeszcze resztkami sił pojadę na szkolenie czy konferencje to 3 dni odkopuję się potem z e-maili, urlop wzbudza strach że z tych maili nie odkopię się nigdy. Resztkami sił jeszcze tylko skoczę na siłownie i to właściwie kończy moją aktywność w ciągu dnia. Każda próba oderwania od kanapy w godzinach wieczornych może spotkać się z agresją

To raczej trololo temat..

I to z powodu "marudzenia" żony o twoje wielkie pieniądze ta separacja? Żona źle zniosła fakt, że kupiłeś dla siebie nowy samochód, trenujesz na siłowni oraz w ogóle twój wysoki status materialny a także fakt, że o siebie dbasz doprowadzily do tego, że odeszła? Czy też masz jakiegoś "trupa w szafie" o ktorym z wrodzonej skromności tutaj nie piszesz?

Wątek trolla.