Temat być może kontrowersyjny, ale chciałabym poznać Wasze zdanie. Ostatnio dużo obserwuję w mediach, wśród swoich znajomych i nie tylko dużą tendencję do otwierania zbiórek charytatywnych. O ile kiedyś organizowano je w wyjątkowych, skrajnych i trudnych sytuacjach, tak teraz, mam wrażenie, że każdą najmniejszą trudność rozwiązuje się właśnie w ten sposób. Rozumiem, że sytuacja w kraju rządzi się swoimi prawami i na prawdę wiele komplikuje, a nie ułatwia, ale mam wrażenie, że część z tych osób, które liczą na pomoc innych, sama nie zdążyła jeszcze podjąć wysiłku czy wyrzeczeń w danej sprawie, ale priorytetowo jest gotowa organizować zbiórkę. Np. zdiagnozowano niezbyt poważną chorobę u dziecka - rodzina prowadzi ponad przeciętny poziom życia, ale nie rezygnuje początkowo ze swoich nabytych dóbr, tylko w pierwszej kolejności organizuje zbiórkę charytatywną, zachowując w ten sposób swój standard życia na tym samym poziomie. Do tego dodajmy rzeszę oszustów i przekrętów oraz pieniądze, które zgarniają fundacje dzięki swoim podopiecznym..
Temat być może kontrowersyjny, ale chciałabym poznać Wasze zdanie. Ostatnio dużo obserwuję w mediach, wśród swoich znajomych i nie tylko dużą tendencję do otwierania zbiórek charytatywnych. O ile kiedyś organizowano je w wyjątkowych, skrajnych i trudnych sytuacjach, tak teraz, mam wrażenie, że każdą najmniejszą trudność rozwiązuje się właśnie w ten sposób. Rozumiem, że sytuacja w kraju rządzi się swoimi prawami i na prawdę wiele komplikuje, a nie ułatwia, ale mam wrażenie, że część z tych osób, które liczą na pomoc innych, sama nie zdążyła jeszcze podjąć wysiłku czy wyrzeczeń w danej sprawie, ale priorytetowo jest gotowa organizować zbiórkę. Np. zdiagnozowano niezbyt poważną chorobę u dziecka - rodzina prowadzi ponad przeciętny poziom życia, ale nie rezygnuje początkowo ze swoich nabytych dóbr, tylko w pierwszej kolejności organizuje zbiórkę charytatywną, zachowując w ten sposób swój standard życia na tym samym poziomie. Do tego dodajmy rzeszę oszustów i przekrętów oraz pieniądze, które zgarniają fundacje dzięki swoim podopiecznym..
Zgadzam się z tym, co zauważyłaś.
Ostatnio natrafiłam na zbiórkę, która dotyczyła wybudowania basenu na działce u kogoś tam.
Dla mnie to jest chore. Rozumiem zbiórki na leki, operacje, odbudowanie domów po pożarze lub innej katastrofie, na którą się nie ma wpływu, ale na basen czy smartfon?
Mam wrażenie, że społeczeństwo staje się coraz bardziej roszczeniowe.
Jak sama nazwa wskazuje - charytatywna, nie obowiązkowa, więc nikt nie musi wspierać budowy basenu, czy nawet drogiego leczenia... chociaż pewnie w tym drugim przypadku jest więcej współczucia i chęci pomocy. Nie da się zweryfikować wszystkich potrzebujących, czy są to prawdziwe zbiórki, czy osoba rzeczywiście potrzebuję, ale z drugiej strony jest ich tyle, że bardzo często to właśnie jakaś rekomendacja powoduje, że decydujesz się wesprzeć tę a nie inną osobą.
Od wielu lat wspieram jedną z grup Vivy, bo od nich miałam poprzedniego psiaka, widziałam zaangażowanie tych ludzi, a na stronie FB publikują koszty leczenia, hoteliki, czy inne wydatki i wpływy, starają się być transparentni, więc dla mnie jest to wystarczający, by ich wspierać.
- Winter.Kween
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Jedno to dzialania charytatywne, a co innego 'gofundme'. Niech kazdy zbiera na co chce i niech kazdy placi na co chce.
Niech kazdy zbiera na co chce i niech kazdy placi na co chce.
Własnie ostatnio wyyp niby ukrainek poszukujących środków na dzieci. Jak wieść głosi są to Rumunki, które dostosowały się do obecnych warunków. Jedni będą je wspierać a inni pogonią.Za każdym razem wykorzystywane sa zdjęcia tych samych dzieciaków słodkich blondynków.
- Agnes76
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Winter.Kween napisał/a:Niech kazdy zbiera na co chce i niech kazdy placi na co chce.
Własnie ostatnio wyyp niby ukrainek poszukujących środków na dzieci. Jak wieść głosi są to Rumunki, które dostosowały się do obecnych warunków. Jedni będą je wspierać a inni pogonią.Za każdym razem wykorzystywane sa zdjęcia tych samych dzieciaków słodkich blondynków.
Wcale bym się nie zdziwiła, gdyby tak było.
Pamiętam jak po Światowych Dniach Młodzieży żebrały Romki (nie mylić z Rumunkami) korzystając z ich emblematów.
A najlepszy myk to przebranie na staruszkę i taka zgarbiona pozycja, żeby spod chustki było widać tylko czubek nosa. I tylko dłonie wyglądają na dziewczęce.
Tamiraa napisał/a:Winter.Kween napisał/a:Niech kazdy zbiera na co chce i niech kazdy placi na co chce.
Własnie ostatnio wysyp niby ukrainek poszukujących środków na dzieci. Jak wieść głosi są to Rumunki, które dostosowały się do obecnych warunków. Jedni będą je wspierać a inni pogonią.Za każdym razem wykorzystywane są zdjęcia tych samych dzieciaków słodkich blondynków.
Wcale bym się nie zdziwiła, gdyby tak było.
Pamiętam jak po Światowych Dniach Młodzieży żebrały Romki (nie mylić z Rumunkami) korzystając z ich emblematów.
A najlepszy myk to przebranie na staruszkę i taka zgarbiona pozycja, żeby spod chustki było widać tylko czubek nosa. I tylko dłonie wyglądają na dziewczęce.
Ciekawe, o tym nie słyszałam.
