Zamiast zniczy wsparcie dla potrzebujących - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » STYL ŻYCIA I SPOŁECZEŃSTWO KOBIECYM OKIEM » Zamiast zniczy wsparcie dla potrzebujących

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 48 ]

1

Temat: Zamiast zniczy wsparcie dla potrzebujących

Polacy każdego roku na znicze wydają ponad pół miliarda złotych. Jeśli do tego doliczyć wieńce, kwiaty i inne ozdoby, które w dniu Wszystkich Świętych pojawiają się na grobach, to kwota ta horrendalnie rośnie.

Ojciec Grzegorz Kramer, proboszcz parafii o. Jezuitów w Opolu, zaapelował na Facebooku o rozważenie rezygnacji z tak wystawnych zakupów: Może w tym roku zrezygnujemy z milionów zniczy, a pieniądze zaoszczędzone w ten sposób przekażemy tym, którzy żyją i potrzebują pomocy? Modlitwa za zmarłych jest lepsza, kiedy w zaciszu izdebki powiemy słów kilka Ojcu o tych, co odeszli. Na przykład kilka dobrych słów na ich temat.

Weźmy też pod uwagę dbałość o planetę. Ekolodzy wręcz alarmują, że niszcząc ją dążymy ku samounicestwieniu, a znicze i sztuczne kwiaty, to przecież tysiące ton plastiku, który potem ląduje na wysypiskach.

Jak Wy zapatrujecie się na rezygnację z tego, co od pokoleń łączymy z 1 listopada, choć w ostatnich latach wyraźnie przybrało na sile, a przy tym zmieniło formę (kiedyś były to żywe kwiaty i szklane znicze, dziś plastik, plastik, plastik)? 

Sami zamierzacie nieco przystopować? Dlaczego tak, dlaczego nie?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Zamiast zniczy wsparcie dla potrzebujących

Nigdy dobrowolnie nie świętowałam tego swięta. Uwazam, ze trzeba dbać materialnie i duchowo o wiele mocniej o tych jeszcze żyjących. Zbytki nie wrócą życia zmarłym, a i naszej duszy nie ukoją, bo nie kupimy tym spokoju duszy

3

Odp: Zamiast zniczy wsparcie dla potrzebujących

Ja tak robię od lat.
Niemniej cieszy postawa Jezuitów. Od ostatnich lat bardzo pozytywnie mnie zaskakują.

4 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2019-10-31 19:10:11)

Odp: Zamiast zniczy wsparcie dla potrzebujących

Może ja jestem jakaś konserwatywna, ale nie wyobrażam sobie, żeby nie pójść na grób osoby bliskiej bez znicza i choćby skromnego kwiatka w dzień Wszystkich Świętych. Inna rzecz, że z powodu odleglości i obowiązków, rzadko jestem na ich grobach dokładnie tego dnia, ale staram się być choć w przybliżonym terminie. Nie kupuję wieńców ani dziesięciu zniczy, ale światełko dla uczczenia pamięci zapalone na grobie kogoś, kto był dla mnie ważny jakoś uśmierza moją tęsknotę. Można pomagać innym  jeśli się chce i na świeczkę też starczy grosik. A z tą ochroną planety to ważna sprawa, wystarczy wybierać znicze szklane. Wiem, że potem jest mnóstwo śmieci i tak dalej.. ale po Halloween jest sporo wiecej niepotrzebnych szpargałow które ląduja na śmietniku, a ten zupełnie bezwartościowy i obcy nam kulturowo obyczaj coraz bardziej staje się powszechny. Może zacznijmy od Halloween?

5

Odp: Zamiast zniczy wsparcie dla potrzebujących

Wszystkich świętych to po prostu biznes. Podobne jak inne święta.
Nie widzę nic złego w zapaleniu jednej lampki, kupnie szklanego znicza i uzupełnianie wkładów. Problemem jest, że ludzie dosłownie wariują. Kupują mnóstwo plastikowych wiązanek, które i tak za miesiąc wylądują w koszu na śmieci.

Odnośnie ekologii. Wszyscy o tym tak krzyczą, a dalej kupują ciągle nowe ubrania, telefon zmieniany co rok, nie kupią soku w szklanym, bo przecież ciężkie...

6

Odp: Zamiast zniczy wsparcie dla potrzebujących

Nigdy nie paliłem dziesiątków zniczy. Dwa symboliczne znicze jako wyraz mojej pamięci o zmarłych to wszystko i z tego nie zrezygnuję. Jako że do rodziny mam dość daleko, nie jeżdżę tam na 1 listopada. Jak jestem w okolicy kupuje kilka wkładów do zniczy i każdemu zapalam jeden znicz. Może i to nieekologiczne, ale wizyta na cmentarzu jest okazja do opowiedzenia dzieciom kim ta osoba była i dlaczego chcemy o niej pamiętać. Datek na cele charytatywne tego nie zastąpi. A bez korzeni jesteśmy nikim. To dzięki dziadkowi, który był w swoim mieście przewodniczącym Związku Polaków w Niemczech, dzięki jego wcześniejszej walce z bolszewikami w 1920, mówię teraz po polsku. To wujek, którego Ukrainiec chciał zastrzelić uświadomił mi czemu Ukraińcy nie są naszymi przyjaciółmi zanim sam ich osobiście poznałem. Wiele innych osób mi w życiu pomogło, spowodowało że jestem kim jestem. Moje zamyślenie nad grobem ich nie wskrzesi, ale go potrzebuje, aby pozostać tym kim jestem.

7 Ostatnio edytowany przez foggy (2019-10-31 19:54:14)

Odp: Zamiast zniczy wsparcie dla potrzebujących

Kiedys z rozbawieniem, teraz z przerażeniem obserwowałem jako "rośnie" przeciętny znicz. Obecne są już rozmiarów monstrualnych, sam skromnie pozostałem przy tych za 90 groszy sztuka w ilośći 1sztuka  na grób. Niestety taka postawa spotyka sie od lat z krytyką w rodzinie - "nie udawaj, że nie stać cie na większe" jest najłagodniejszym komentarzem.
@Salomonka, a po Hallowen to jakie niby śmieci pozostają. Bo w moim przypadku są to 2 dynie, które mają"srodki" wykorzystane na tarte dyniową a "skóra" z dyni idzie do kompostowania. Odzoba ze starego przescieradła i wieszaka jest wielosezonowa.

8

Odp: Zamiast zniczy wsparcie dla potrzebujących

Pamiętajmy, że 1.XI to również okazja, żeby spotkać się z rodziną czy innymi bliższymi znajomymi, których w ciągu roku po prostu się nie ma okazji zobaczyć/porozmawiać.

Co do zniczy, najczęściej po prostu zapalam wymienny wkład a kwiatki/wiązanki (chyba wystarczająco ekologicznie, ale jeśli nie to mam to w poważaniu), jeśli już to żywe, tuja, świerk, chryzantemy i takie tam, zaś z rzeczy widocznych najważniejsze jest po prostu posprzątać ten grób/groby przynajmniej ten jeden raz do roku.

9

Odp: Zamiast zniczy wsparcie dla potrzebujących

Nie mam wśród zmarłych żadnej osoby, z którą byłabym prawdziwie emocjonalnie związana, więc trudno mi powiedzieć, co robiłabym w takiej sytuacji. Myślę, że raczej wystarczyłby mi pojedynczy znicz + "ciche" siedzenie przy grobie, najlepiej nie w święto, bo wtedy ciche nie będzie. Ale kto wie, może by mi odbiło i chciałabym okazywać żal gigantycznymi zniczami. Wtedy, podejrzewam, gdyby miało to pomóc mojej psychice, miałabym w nosie ekologię czy potrzebujących.
Teraz odwiedzam groby pradziadków, których nie/ledwo znałam, i grób babci, z którą związana specjalnie nie byłam. Trochę żeby nie sprawiać przykrości rodzinie. Z tego samego względu kupuję znicze, raczej średnie i raczej szklane. Kwiaty, jeśli już, też kupujemy tylko żywe. Czyli nie źle, ale i nie dobrze?

10

Odp: Zamiast zniczy wsparcie dla potrzebujących

Osobiście uważam, że zmarłych powinno się mieć w sercu.
Sam w życiu nie chciałbym mieć grobowca i biada każdemu ,który do niego doprowadzi.

Z resztą każdy kto wyczuwa aurę nigdy nie pójdzie na cmentarz.

11

Odp: Zamiast zniczy wsparcie dla potrzebujących

To ja chyba jestem ewenementem, bo nie kupuję zniczy. Kupuję żywe kwiaty i zaraz jak przekwitną, zabieram je do siebie z powrotem, na kompost.

12

Odp: Zamiast zniczy wsparcie dla potrzebujących

Rozumiem szczytny cel i walkę z konsumenckim rozpasaniem. Ale to święto akuratnie związane jest z świętych obcowaniem. Oczywiście poszło w różne tradycje, jak zjazdy rodzinne, czy kupowanie mnóstwa zbytecznych rzeczy. Jak to się ma do duchowego połączenia, z bliskimi zmarłymi dla tego świata? To święto powinno przypominać nam, że idziemy do innego świata.

13

Odp: Zamiast zniczy wsparcie dla potrzebujących
foggy napisał/a:

Kiedys z rozbawieniem, teraz z przerażeniem obserwowałem jako "rośnie" przeciętny znicz.

Przeciętny znicz i ilość tego, co znajduje się obok niego, jednym słowem mamy coraz bardziej widoczny przepych. Tylko aby na pewno zmarłym jest to potrzebne? <pytanie retoryczne>

Osobiście jestem zwolenniczką poglądu, że ilość zapalonych światełek i pozostawionych na grobie ozdób nijak ma się do tego, co nosimy w sercu i naszej pamięci o zmarłym. Ba, zupełnie gubi mi się w tym zaduma i rzeczywista potrzeba 'pobycia' z tymi, którzy odeszli, na rzecz 'pokazania się' i komercji. Niemniej trudno byłoby mi zrezygnować z zapalenia znicza, pomimo apelu i zwracania uwagi na ekologię, jednak nigdy nie idę w ilość, uznając to za coś absolutnie niepotrzebnego. Kwiaty wybieram żywe.

Swoją drogą zdarzają mi się takie dni, gdy poczuję jakąś irracjonalną, wewnętrzną potrzebę, by porozmawiać z bliskimi w miejscu ich pochówku - wtedy również zapalam symboliczne światełko. Te 'rozmowy' mają zresztą zupełnie inny wymiar, w tym przede wszystkim intymny klimat, a ja nie czuję się na cmentarzu nieswojo, nawet gdy zdarza się, że jestem na nim sama.

14

Odp: Zamiast zniczy wsparcie dla potrzebujących

Pieniązki 'niewydane' na 1 Listopada mozna (i ja tak robie) wydac na Wosp. Poniewaz nie chodzi tu o 'monety' tylko o 'papierki' to warto to zrobic w sposob bezpieczny, np. przelewem.. W ubiegłych latach mBank wychodzill z inicjatywa 'ile nasi klienci wplacili na orkiestre, tyle my dorzucimy od siebie'. W ubiegłym roku było to chyba 9 mln pln. Zachecam do wspierania takich akcji.

15

Odp: Zamiast zniczy wsparcie dla potrzebujących
Olinka napisał/a:

Przeciętny znicz i ilość tego, co znajduje się obok niego, jednym słowem mamy coraz bardziej widoczny przepych. Tylko aby na pewno zmarłym jest to potrzebne? <pytanie retoryczne>

Osobiście jestem zwolenniczką poglądu, że ilość zapalonych światełek i pozostawionych na grobie ozdób nijak ma się do tego, co nosimy w sercu i naszej pamięci o zmarłym. Ba, zupełnie gubi mi się w tym zaduma i rzeczywista potrzeba 'pobycia' z tymi, którzy odeszli, na rzecz 'pokazania się' i komercji. Niemniej trudno byłoby mi zrezygnować z zapalenia znicza, pomimo apelu i zwracania uwagi na ekologię, jednak nigdy nie idę w ilość, uznając to za coś absolutnie niepotrzebnego. Kwiaty wybieram żywe.

Jasne, że w wielu przypadkach, może i w większości, będzie to chęć pokazania się i jakiegoś dziwnego lansu na cmentarzu. Jednak jak patrzę po znajomych czy rodzinie, wydaje mi się, że często zrobienie takiej wystawy z grobu daje ludziom jakieś takie poczucie dbania nie o grób, a o tę zmarłą osobę. Najczęściej widzę to, kiedy zmarłym jest dziecko albo względnie młody dorosły, u jego rodziców czy bliższej rodziny (ale raczej ciotek niż kuzynek). Oni wtedy nie idą na grób/na cmentarz, tylko, powiedzmy, do Kasi. Sprzątają u Kasi, chcą, żeby Kasia miała ładnie, wybierają kwiaty, które Kasia lubiła i znicze w jej ukochanych kolorach. Mam wrażenie, że to może i przesadne strojenie grobu daje im poczucie, że robią, ile mogą, że zmarły byłby zadowolony; po prostu mogą dbać o kogoś nadal, mimo że ten ktoś już zmarł. Nie mówię, że to rozsądne, ale motywacja zupełnie inna niż szpan, nawet jeśli rzeczona Kasia miałaby największy znicz na całym cmentarzu, w kształcie serce i wygrywający melodyjki.

Druga sprawa to wielkość rodziny. Na grób mojego pradziadka jeździliśmy mniej więcej w 10 osób, razem, więc można było ustalić, że ten bierze kwiaty, ten znicze, a ten szufelkę i zmiotkę. Przepychu nie było, bo organizacyjnie dało się to ogarnąć, nikt więcej tam nie chodził. Po południu docieram za to na grób mojej babci, najczęściej jako ostatnia. Przede mną zawsze dotrze tam kilkadziesiąt (!) osób. Bo mąż babci, bo babcia miała czworo dzieci, bo każde z tych dzieci ma dwoje dzieci, a te dzieci są już w takim wieku, że mają swoje żony/dziewczyny, czasem dzieci... I tu nie ma wielkiej pielgrzymki, tylko każda mała rodzinna grupka idzie osobno. A że cmentarz w mieście jedyny "działający" i zdecydowana większość ludzi ma właśnie na nim swoich bliskich, to przy okazji chodzi się po grobach znajomych - wiem, że do babci wpadają sąsiedzi, jacyś dalsi krewni, których niemal nie znam, ba, nawet moi dziadkowie z drugiej strony idą. I każda taka grupka niech zostawi jakikolwiek drobiazg... To potem fakt, z wyglądu zastaw się, a postaw się. I, szczerze mówiąc, sporo takich sytuacji widzę: że ktoś przychodzi już na "odstawiony" grób i dokłada jeszcze jakiś znicz. Natomiast chyba nigdy nie widziałam, żeby ktoś przywiózł całą walizkę zniczy, kwiatów itd. Tak że ja bym uznała, że większość składkowa i trudno ludzi o to winić.

16

Odp: Zamiast zniczy wsparcie dla potrzebujących

Nie zamierzam rezygnować ani z tradycji ani z wiary, że to wyjątkowy dzień dla Dusz. Zapalam światło z ciepłą myślą o tych, którzy odeszli. Nie tylko w dzień Wszystkich Świętych.

Wsparcie duchowe i materialne jak najbardziej, ale nie musi być "zamiast", może być "obok".

Ekologia bardzo mi leży na sercu - tu jest kwestia wyboru konsumenta. Plastiku nie kupuję - wybieram szkło. Sztuczne kwiaty mi się nie podobają w żadnej sytuacji. Czy dla żywych czy dla umarłych.

17

Odp: Zamiast zniczy wsparcie dla potrzebujących
lady_lipton napisał/a:

Nie zamierzam rezygnować ani z tradycji ani z wiary, że to wyjątkowy dzień dla Dusz. Zapalam światło z ciepłą myślą o tych, którzy odeszli. Nie tylko w dzień Wszystkich Świętych.
....

Znicze nie maja nic wspolnego z wiarą.  To tylko tradycja, podobnie jak Lany Poniedziałek czy Popielec. W tym wypadku tradycja wypaczona przez lans jacy to niby my wspaniali jestesmy bo tak dbamy o groby przodkow i jak nam dobrze sie w zyciu powodxi bo stac nas na 12 zniczy po 59 zl sztuka. Taki cmentarny facebook.

18

Odp: Zamiast zniczy wsparcie dla potrzebujących
foggy napisał/a:
lady_lipton napisał/a:

Nie zamierzam rezygnować ani z tradycji ani z wiary, że to wyjątkowy dzień dla Dusz. Zapalam światło z ciepłą myślą o tych, którzy odeszli. Nie tylko w dzień Wszystkich Świętych.
....

Znicze nie maja nic wspolnego z wiarą.  To tylko tradycja, podobnie jak Lany Poniedziałek czy Popielec. W tym wypadku tradycja wypaczona przez lans jacy to niby my wspaniali jestesmy bo tak dbamy o groby przodkow i jak nam dobrze sie w zyciu powodxi bo stac nas na 12 zniczy po 59 zl sztuka. Taki cmentarny facebook.

Współczuję ci i myślenia i ludzi, którymi się otaczasz.

19

Odp: Zamiast zniczy wsparcie dla potrzebujących
lady_lipton napisał/a:
foggy napisał/a:
lady_lipton napisał/a:

Nie zamierzam rezygnować ani z tradycji ani z wiary, że to wyjątkowy dzień dla Dusz. Zapalam światło z ciepłą myślą o tych, którzy odeszli. Nie tylko w dzień Wszystkich Świętych.
....

Znicze nie maja nic wspolnego z wiarą.  To tylko tradycja, podobnie jak Lany Poniedziałek czy Popielec. W tym wypadku tradycja wypaczona przez lans jacy to niby my wspaniali jestesmy bo tak dbamy o groby przodkow i jak nam dobrze sie w zyciu powodxi bo stac nas na 12 zniczy po 59 zl sztuka. Taki cmentarny facebook.

Współczuję ci i myślenia i ludzi, którymi się otaczasz.

Znicze sa poganskim zwyczajem. Mi sie bardzo podoba palenie zniczy i takich rzeczy.
Jednak w Polsce to swieto odeszlo bardzo od tego czym powinno byc, czyli obcowaniem ze smiercia.
Bardzo mi sie podoba meksykanska Ofrenda.

https://scontent.fmex6-1.fna.fbcdn.net/v/t1.15752-9/72760527_534644770430284_9120560630141550592_n.jpg?_nc_cat=107&amp;_nc_oc=AQl_lPxHcxO0xD6vmYovAGmFeXSw7dJOLsSXxjXjJrauv3Oav-gW0mHTFH_f0MKotCI&amp;_nc_ht=scontent.fmex6-1.fna&amp;oh=5b6cc95f0f15a3287f2519c871671723&amp;oe=5E1FA765

Tez sa kwiaty i swiece.  Te znicze tutaj sa jednak takie proste jak widac, takie podobnie proste (tylko czerwone) w moim dziecinstwie stawiano na pobliskim cmenatrzu. Teraz z kolei sa wielkie i nawet grajace big_smile

20

Odp: Zamiast zniczy wsparcie dla potrzebujących
SaraS napisał/a:

Jasne, że w wielu przypadkach, może i w większości, będzie to chęć pokazania się i jakiegoś dziwnego lansu na cmentarzu. Jednak jak patrzę po znajomych czy rodzinie, wydaje mi się, że często zrobienie takiej wystawy z grobu daje ludziom jakieś takie poczucie dbania nie o grób, a o tę zmarłą osobę. Najczęściej widzę to, kiedy zmarłym jest dziecko albo względnie młody dorosły, u jego rodziców czy bliższej rodziny (ale raczej ciotek niż kuzynek). Oni wtedy nie idą na grób/na cmentarz, tylko, powiedzmy, do Kasi. Sprzątają u Kasi, chcą, żeby Kasia miała ładnie, wybierają kwiaty, które Kasia lubiła i znicze w jej ukochanych kolorach. Mam wrażenie, że to może i przesadne strojenie grobu daje im poczucie, że robią, ile mogą, że zmarły byłby zadowolony; po prostu mogą dbać o kogoś nadal, mimo że ten ktoś już zmarł. Nie mówię, że to rozsądne, ale motywacja zupełnie inna niż szpan, nawet jeśli rzeczona Kasia miałaby największy znicz na całym cmentarzu, w kształcie serce i wygrywający melodyjki.

Bardzo do mnie przemawia to, co napisałaś. Bardzo. I pomimo że chyba nie wzięłam tego pod uwagę, to rzeczywiście są ludzie, którym jest to po prostu potrzebne, by złagodzić własny ból po stracie.

Niedługo po kimś bardzo mi bliskim, pochowany został młody chłopak - podobno popełnił samobójstwo. W tamtym okresie bywałam na cmentarzu dosyć często, moja mama jeszcze częściej i zawsze 'widać' było (dosłownie i w przenośni) obecność jego rodziców. Przeżyli straszną tragedię i kompletnie nie potrafili się z tym pogodzić. Niemal codziennie siadali na ławeczce i milczeli całym godzinami, zapalali znicze, przynosili kwiaty - tych było mnóstwo, kładli zdjęcia, czasem jakieś pamiątki, bibeloty. Kilka miesięcy później pojawił się pomnik - duży, okazały, z płytą w formie pochylonego anioła, ze sporej wielkości zdjęciem. Do dziś ten pomnik i jego otoczenie wyróżnia się czymś, co mogłabym nazwać pewnego rodzaju personalizacją, a co być może istotnie daje tym rodzicom namiastkę kontaktu z dzieckiem i poczucie dbałości o nie.   

Z drugiej strony znam i bardzo rozumiem ludzi, którzy właśnie w wyniku przeżytej tragedii na cmentarz nie chodzą, bo nie potrafią. Każdy z nas jest inny i w inny sposób przeżywa swoją żałobę, każdy ma do tego pełne prawo.

21

Odp: Zamiast zniczy wsparcie dla potrzebujących

Bardzo mi się podoba ta akcja.
Niestety raczej nie znajdzie zbyt wielu naśladowców.
Bo ciągle lubimy pokazać, że nas stać, rywalizujemy w ilości i wielkości ozdób na grobie.
A poza tym jeśli rodzina duża i każdy nawet symbolicznie przyniesie coś od siebie to i tak na grobie  prawie miejsca braknie na ustawienie wszystkiego.

Ja symbolicznie i prawie ekologicznie od wielu lat: jedna doniczka chryzantemy i jeden kilkudniowy znicz z wymiennym wkładem  na zmarłego.
A dalecy kuzyni mojego męża uszczęśliwiają mnie z tego powodu dołożeniem po wiązance/wieńcu na grób. Bo według nich to za mało, grób wygląda zbyt mało okazale,  biednie, nieświątecznie, świadczy o braku szacunku czy miłości dla zmarłego.
Przywożą zeszłoroczne wieńce plastikowe ze szmacianymi wyraźnie brudnymi już kwiatami, które rok wcześniej położyli jako nowe na grobach swoich zmarłych.
Wyrzucam to od razu jak tylko zobaczę, nawet 1 listopada.
Mam zamiar w końcu zdobyć się na odwagę i wprost im powiedzieć aby się nie trudzili transportem bo lepsze okazy można wybrać na naszym miejscowym cmentarnym śmietniku.

22

Odp: Zamiast zniczy wsparcie dla potrzebujących

Oj Kleoma.
Niech sobie kładą, czemu miałabyś im to wyrzucać? To ich gest, Tobie nic do tego, a wyrzucając pokażesz tylko swój poziom.

23

Odp: Zamiast zniczy wsparcie dla potrzebujących

Znicze, wiązanki, doniczki z kwiatami tym, którzy zmarli potrzebne nie są. Potrzebują ich ci, którzy żyją.

24

Odp: Zamiast zniczy wsparcie dla potrzebujących
Lady Loka napisał/a:

Oj Kleoma.
Niech sobie kładą, czemu miałabyś im to wyrzucać? To ich gest, Tobie nic do tego, a wyrzucając pokażesz tylko swój poziom.

Uważam, że pozwolenie na  kładzenie czegoś co powinno trafić do śmieci na grób ich dalszych kuzynów a moich teściów i dziadków mojego męża to oznaka mojego  braku szacunku dla tych zmarłych.
Jako osoba opiekująca się tymi grobami nie mogę na to pozwolić aby leżały tam śmieci.
Dla nich te brudne, wypłowiałe stroiki stały się mało estetyczne, niegodne dalszego ozdabiania grobu ich bliskich.
Gdybym ja im przywlekła podobne to na pewno nie byliby zadowoleni.
To czemu ja mam być i pozwalać na to?

25

Odp: Zamiast zniczy wsparcie dla potrzebujących
Wielokropek napisał/a:

Znicze, wiązanki, doniczki z kwiatami tym, którzy zmarli potrzebne nie są. Potrzebują ich ci, którzy żyją.

Mnie za taka opinie lady_lipton zrugała. Lobby zniczowe (90% w szarej strefie) nawet na forum trzyma sie dobrze.

26

Odp: Zamiast zniczy wsparcie dla potrzebujących
foggy napisał/a:
Wielokropek napisał/a:

Znicze, wiązanki, doniczki z kwiatami tym, którzy zmarli potrzebne nie są. Potrzebują ich ci, którzy żyją.

Mnie za taka opinie lady_lipton zrugała. Lobby zniczowe (90% w szarej strefie) nawet na forum trzyma sie dobrze.

Zastanawiam się, foggy, czy ty w ogóle czytasz ze zrozumieniem. Jeśli chodzi o twoją powyższą teorię spiskową, pozostawię ją bez komentarza.

27

Odp: Zamiast zniczy wsparcie dla potrzebujących
Olinka napisał/a:

Polacy każdego roku na znicze wydają ponad pół miliarda złotych. Jeśli do tego doliczyć wieńce, kwiaty i inne ozdoby, które w dniu Wszystkich Świętych pojawiają się na grobach, to kwota ta horrendalnie rośnie.

Ojciec Grzegorz Kramer, proboszcz parafii o. Jezuitów w Opolu, zaapelował na Facebooku o rozważenie rezygnacji z tak wystawnych zakupów: Może w tym roku zrezygnujemy z milionów zniczy, a pieniądze zaoszczędzone w ten sposób przekażemy tym, którzy żyją i potrzebują pomocy? Modlitwa za zmarłych jest lepsza, kiedy w zaciszu izdebki powiemy słów kilka Ojcu o tych, co odeszli. Na przykład kilka dobrych słów na ich temat.

Weźmy też pod uwagę dbałość o planetę. Ekolodzy wręcz alarmują, że niszcząc ją dążymy ku samounicestwieniu, a znicze i sztuczne kwiaty, to przecież tysiące ton plastiku, który potem ląduje na wysypiskach.

Jak Wy zapatrujecie się na rezygnację z tego, co od pokoleń łączymy z 1 listopada, choć w ostatnich latach wyraźnie przybrało na sile, a przy tym zmieniło formę (kiedyś były to żywe kwiaty i szklane znicze, dziś plastik, plastik, plastik)? 

Sami zamierzacie nieco przystopować? Dlaczego tak, dlaczego nie?

Plastiku nie lubię.
Na grobie Ojca każde z nas pozostawia znicz - jaki komu pasuje, dużo w sumie ich nie ma.
Kwiaty - żywe, ale Ciocia siostra Mamy ma zwyczaj przynoszenia sztucznych i te też leżą.
Nie wyobrażam sobie aby pozostawić grób bez światełka, Mama wyraźnie powiedziała, że każdy pozostawia co chce i jak chce i Ona w to nie ingeruje - samo z siebie - jakoś dobrze to wychodzi i wyglada ok, oszczędnie smile raczej, więc wpisuje sie chyba w apel, o którym zreszta dopiero tutaj przeczytalam.

28

Odp: Zamiast zniczy wsparcie dla potrzebujących

Zawsze znajdą się ludzie, którzy mają ból czterech liter jak ktoś wydaje swoje pieniądze. Czy kupuje sobie Maserati, daje Owsiakowi czy na tacę albo kupuje raz w roku parę kartonów zniczy. Osobiście nie kupowałem i nie kupuję żadnych plastikowych wiązanek, z żadnej okazji. Dla mnie osobiście plastikowe kwiaty, to tzw. wiocha ale z drugiej strony przyjmuję do wiadomości argumentację, że w warunkach listopadowej pogody naturalne kwiaty, wiązanki potrafią wyglądać podle już na drugi dzień. Grobami moich bliskich, na które jeżdżę zarządza moja mama więc zazwyczaj pytam co kupić. Zazwyczaj pada odpowiedź, że nic, bo wszystko ma. Ewentualnie parę wkładów. Raczej więc nie daję zarobić lobby cmentarnemu. Zabawne jest za to jak się odczytuje z tego co jest na grobie kto już był, a kogo jeszcze nie. Tu muszę się pochwalić, bo moja mama tzw. wiązanki wykonuje sama i są to najpiękniejsze wiązanki na cmentarzu. Stwierdzam to obiektywnie jako skromny użytkownik zdolności percepcji estetycznej. Wyrzucam wręcz mojej mamie, że nie robi z tego żadnego pożytku i że mogłaby zarobić ciężkie pieniądze, gdyby zechciała swoje wiązanki sprzedawać.

Odp: Zamiast zniczy wsparcie dla potrzebujących

I znów ktoś pod szczytnymi hasłami ekologii usiłuje rozwalić polską tradycję, katolickie zwyczaje.
Nie udało się przy pomocy Halloween to teraz ekologią w tradycję smile
Co komu przeszkadza, że ludzie w Polsce w ten sposób świętują? Jako jedyni w ten sposób w Europie.
Wyśmiać, wyszydzić??? A już GW przeszła samą siebie proponując likwidację cmentarzy.

Ma być tak jak w niektórych krajach europejskich gdzie ludzie nie chcą odbierać szczątków swoich bliskich z kostnicy i krematoriów? O spadku oczywiście nie zapominają big_smile

Równie dobrze można by zaapelować: Nie chodźmy do kin, teatrów tylko przekażmy pieniądze dla biednych.
Nie kupujmy modnych ciuchów, smartfonów....itp. itd.
Tylko po co, jak kto chce pomóc to i tak biednym pomoże.

30

Odp: Zamiast zniczy wsparcie dla potrzebujących

Jakiś czas temu dostałem dorodną dynię z zastrzeżeniem, żeby użyć jej do czego się tam chce, tylko nie do durnowatych halloweenowych zabaw. Miałem zużyć ją kulinarnie ale żonka stwierdziła, że dynia złapała już jakiegoś syfa i nie da jej zjeść. No to zabrałem ją w ten piękny, słoneczny dzień na łąkę i rozstrzelaliśmy ją z dzieciakami. Przy okazji najmłodszy mógł opanować podstawy strzelania z broni krótkiej. U nas żadnych Hallocośtam się nie praktykuje.

31

Odp: Zamiast zniczy wsparcie dla potrzebujących
zwyczajny gość napisał/a:

I znów ktoś pod szczytnymi hasłami ekologii usiłuje rozwalić polską tradycję, katolickie zwyczaje.
Nie udało się przy pomocy Halloween to teraz ekologią w tradycję smile
Co komu przeszkadza, że ludzie w Polsce w ten sposób świętują? Jako jedyni w ten sposób w Europie.
Wyśmiać, wyszydzić??? A już GW przeszła samą siebie proponując likwidację cmentarzy.

...
Nie kupujmy modnych ciuchów, smartfonów....itp. itd.
Tylko po co, jak kto chce pomóc to i tak biednym pomoże.

Gdybys sie tematem interesował to byś wiedział, że tak własnie jest. Tak zwany minimalizm (simple living)  to życie bez zbędnych wydatków, wiec nie smartfom z ekranem jak tablet tylko najwyzej komórka na przyciski. Rezygnacja z samochodu na rzecz komunikacji miejskiej, rezygnacja z lotów samolotem (w ogóle) i w ogóle 'no waste living'. W Polsce wyśmiewane, na tzw. bogatym zachodzie coraz popularniejsze.
Noszenie szklanych lub plastikowych zniczy, obstawianie nimi grobów, puszczanie z dymem ton najgorszej parafiny to nie jest to z czego Europejczyk w 21 wieku może być dumny.
Kiedys tradycją było nabijanie na pal, kamieniowania, palenie żywcem na stosie - też pewnie byli tacy którzy narzekali na "rozwalanie katolickiej tradycji palenia niewiernych, topienia czarownic czy wieszania odmieńców' .

32 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2019-11-03 20:17:18)

Odp: Zamiast zniczy wsparcie dla potrzebujących
foggy napisał/a:
zwyczajny gość napisał/a:

I znów ktoś pod szczytnymi hasłami ekologii usiłuje rozwalić polską tradycję, katolickie zwyczaje.
Nie udało się przy pomocy Halloween to teraz ekologią w tradycję smile
Co komu przeszkadza, że ludzie w Polsce w ten sposób świętują? Jako jedyni w ten sposób w Europie.
Wyśmiać, wyszydzić??? A już GW przeszła samą siebie proponując likwidację cmentarzy.

...
Nie kupujmy modnych ciuchów, smartfonów....itp. itd.
Tylko po co, jak kto chce pomóc to i tak biednym pomoże.

Gdybys sie tematem interesował to byś wiedział, że tak własnie jest. Tak zwany minimalizm (simple living)  to życie bez zbędnych wydatków, wiec nie smartfom z ekranem jak tablet tylko najwyzej komórka na przyciski. Rezygnacja z samochodu na rzecz komunikacji miejskiej, rezygnacja z lotów samolotem (w ogóle) i w ogóle 'no waste living'. W Polsce wyśmiewane, na tzw. bogatym zachodzie coraz popularniejsze.
Noszenie szklanych lub plastikowych zniczy, obstawianie nimi grobów, puszczanie z dymem ton najgorszej parafiny to nie jest to z czego Europejczyk w 21 wieku może być dumny.
Kiedys tradycją było nabijanie na pal, kamieniowania, palenie żywcem na stosie - też pewnie byli tacy którzy narzekali na "rozwalanie katolickiej tradycji palenia niewiernych, topienia czarownic czy wieszania odmieńców' .

A co z choinką? Może w tym roku w ramach ukłonu w strone minimalizmu zrezygnujemy z bombek, gałązek i   w ogóle po co komu  te Święta, tylko bałagan i zamieszanie.

Ja ogólnie mam małego "bzika" na punkcie ekologii, oszczędzania w szerszym tego słowa pojęciu; prąd, woda, papier, rezygnacja z plastiku i folii, ale gdzieś są granice. Jakoś nie jestem przekonana, czy powinniśmy wrócić do ubierania się w skóry dzikich zwierząt, bo fabryki produkujące odzież jak mało które zatruwają środowisko chemikaliami. Albo zrezygnujmy  z latania samolotami i w przyszłym roku odwiedzajmy rodzinę za oceanem ... na rowerze:) Albo najlepiej w ogole ich nie  odwiedzajmy, bo jak pokonać Atlantyk na kajaku w czasie dwutygodniowego urlopu.

Żeby była jasność; Nie jestem zwolenniczką produkowania milionów ton śmieci, ale co innego wieniec z plastikowych goździkow, a czym innym jest światełko na grobie bliskich ludzi.

33

Odp: Zamiast zniczy wsparcie dla potrzebujących
foggy napisał/a:

Noszenie szklanych lub plastikowych zniczy, obstawianie nimi grobów, puszczanie z dymem ton najgorszej parafiny to nie jest to z czego Europejczyk w 21 wieku może być dumny.

Ja tam nie wnikam z czego Europejczycy w XX wieku powinni być dumni. Jakbym zaczął wnikać, to mielibyśmy kupę zabawy i offtopu. Reszta Europy zatem niech się zajmie swoimi problemami i nie wcina się w polskie tradycje, a akurat tradycja szacunku i kultywowania pamięci zmarłych jest w Polsce długa i wciąż żywa. To musi drażnić jak drzazga w oku, bo nie lubi się teraz społeczności, które potrafią kultywować swoje tradycje i budują wokół nich swoją tożsamość.

foggy napisał/a:

Kiedys tradycją było nabijanie na pal, kamieniowania, palenie żywcem na stosie - też pewnie byli tacy którzy narzekali na "rozwalanie katolickiej tradycji palenia niewiernych, topienia czarownic czy wieszania odmieńców' .

Nie powtarzaj bzdur rozpowszechnianych przez ignorantów. To nigdy nie było katolicką tradycją i wystarczy do tego po prostu posiadać jakieś minimum wiedzy historycznej. Tym bardziej, że wspomniane nabijanie na pal było w niektórych miejscach powszechnie stosowaną karą dla politycznych buntowników i zwykłego pospólstwa, które ważyło się podnieść rękę na swego pana dziedzica. Można by do tego dorzucić arsenał tortur zwyczajowo fundowanych w wielu cywilizowanych krajach za podniesienie ręki na majestat władcy.
A tak na marginesie, to akurat kamieniowanie i palenie żywcem jest wciąż stosowane pod szerokościami geograficznymi, które między innymi Polacy uwielbiają odwiedzać wakacyjnie. Dalibóg na 100 % nie ma to nijakiego związku z katolicką tradycją.

Odp: Zamiast zniczy wsparcie dla potrzebujących
Olinka napisał/a:

Ojciec Grzegorz Kramer, proboszcz parafii o. Jezuitów w Opolu, zaapelował na Facebooku o rozważenie rezygnacji z tak wystawnych zakupów: Może w tym roku zrezygnujemy z milionów zniczy, a pieniądze zaoszczędzone w ten sposób przekażemy tym, którzy żyją i potrzebują pomocy? Modlitwa za zmarłych jest lepsza, kiedy w zaciszu izdebki powiemy słów kilka Ojcu o tych, co odeszli. Na przykład kilka dobrych słów na ich temat.

Weźmy też pod uwagę dbałość o planetę. Ekolodzy wręcz alarmują, że niszcząc ją dążymy ku samounicestwieniu, a znicze i sztuczne kwiaty, to przecież tysiące ton plastiku, który potem ląduje na wysypiskach.


Znicze są dla mnie ok. Jest to zwyczaj ważny dla wielu osób ze względów sentymentalnych, potrzeby upamiętnienia bliskich zmarłych oraz kontynuacji tradycji. Zawsze lubiłam wygląd migających światełek w ciemności, już od dziecka, i wciąż lubię. Jeśli ktoś chce pomóc, to może to zrobić także w inny sposób, w innym czasie, jedno drugiego nie wyklucza. Natomiast jestem za tym, żeby ustawowo ograniczać produkcję plastiku oraz lepiej gospodarować odpadami. Powinniśmy wrócić do szklanych opakowań, a plastikowe znicze można recyklingować tak samo jak wiele innych odpadów.

35

Odp: Zamiast zniczy wsparcie dla potrzebujących

@Snake, jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale:
"Giordano Bruno (właśc. Philippo Bruno, ur. w styczniu 1548 w Noli, zm. 17 lutego 1600 w Rzymie) –  włoski filozof renesansowy oraz teolog, dominikanin (1565/6–1579), humanista, filozof hermetyczny, poeta; jego teorie wyprzedzały ówczesne
czasy i zapowiadały współczesną naukę; został skazany przez Kościół katolicki pod zarzutem herezji i spalony żywcem na stosie na Campo de' Fiori, gdzie obecnie znajduje się jego pomnik."
Z bliższych nam geograficznie wspomne tylko Jana Husa.
@Salomonka, wiesz, zamiast choinki ubieram Figowca benjamina, drzewko ma juz 10 lat, 2m 60 cm wysokości, doniczke o srednicy 60 cm, bombki szklane, jakie dostałismy z żoną po swoich babciach, dziadkach. Da sie? Da sie! O fotowoltaice i zalesionej działce nie bedę pisac bo to już całkowity offtopic.

36 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2019-11-03 21:11:57)

Odp: Zamiast zniczy wsparcie dla potrzebujących

Off top, nie mający żadnego związku z tematem wątku.

37

Odp: Zamiast zniczy wsparcie dla potrzebujących

Jak zwykle, rozwój wątku poszedł w innym kierunku, niż założono w temacie.
Doświadczonym już jestem bywalcem, więc wrócę do idei.
Tysiące ton plastiku i innych substancji chemicznych, to pryszcz, gdy setki tysięcy samochodów zatruwają nasze powietrze.
My, na cmentarze chodzimy. Pieszo po prostu, dźwigając szkło, plastiki i parafinę. Dwa kilometry, to wcale nie jest daleko.
Na miejsca pochówku moich bliskich sprzed lat, kilkanaście kilometrów ode mnie, korzystam z komunikacji autobusowej. Oczywiście, wcześniej ustalając możliwości wyjazdu i powrotu w święto.
I tak, nie miałbym gdzie zaparkować w rozsądnej odległości od nekropolii. smile

38

Odp: Zamiast zniczy wsparcie dla potrzebujących

Ech, no jak offtop, to offtop nie dyskutuję.
Mam jednak taką obserwację, która zapewne jest w temacie. Przez co najmniej kilka lat obserwowałem taki punkt usługowy, gdzie można było napełnić ponownie znicze. Klientami były przeważnie, a nawet wyłącznie dość wiekowe osoby. Ze dwa lata już nie ma tego punktu, a dziadki i babcie wciąż przychodzą pytając czy nie wiemy co się z nim stało. Może po prostu dziadkowie się wykruszali z czasem, a młodsi wolą kupić kolejny plastikowy znicz, który potem wędruje do cmentarnego kosza...
Mój proboszcz w ostatnią niedzielę przed świętem apelował żeby na cmentarz przynosić tylko tyle ile będzie się w stanie potem wynieść. Ciekawe ile osób aluzju paniało tongue

39

Odp: Zamiast zniczy wsparcie dla potrzebujących
Snake napisał/a:

Przez co najmniej kilka lat obserwowałem taki punkt usługowy, gdzie można było napełnić ponownie znicze.

Nie spotkałam się z czymś takim, ale podoba mi się ta idea.
W ubiegłym roku kupiłam między innymi dwa naprawdę duże, a przy tym porządnie wykonane, szklane znicze - po jednym na groby moich najbliższych. Obydwa po roku naprawdę wyglądają jak nowe, wystarczyło tylko przetrzeć wilgotną ściereczką i uzupełnić wkłady, co zresztą mnie samą nieco zaskoczyło. I może to jest jakaś metoda, by zamiast kupować kolejne i kolejne, to zainwestować raz a porządnie w produkty, które mogą służyć znacznie dłużej niż standardowo.

40 Ostatnio edytowany przez Winter.Kween (2019-11-04 02:15:44)

Odp: Zamiast zniczy wsparcie dla potrzebujących

Temat o tym jak sie zmarlych chowa i jak to jest beznadziejne dla srodowiska to juz co innego.

Mozna by zwykla swieczke postawic w czyms szklanym i swiece wymieniac. Jest to piekny poganski zwyczaj, ktory uchowal sie w naszym kraju.
Wiadomo, ze zywi potrzebuja bardziej niz umarli, ale zadna cywilizacja nie istnieje bez takich rytualow.

41

Odp: Zamiast zniczy wsparcie dla potrzebujących
Olinka napisał/a:

W ubiegłym roku kupiłam między innymi dwa naprawdę duże, a przy tym porządnie wykonane, szklane znicze - po jednym na groby moich najbliższych. Obydwa po roku naprawdę wyglądają jak nowe, wystarczyło tylko przetrzeć wilgotną ściereczką i uzupełnić wkłady, co zresztą mnie samą nieco zaskoczyło. I może to jest jakaś metoda, by zamiast kupować kolejne i kolejne, to zainwestować raz a porządnie w produkty, które mogą służyć znacznie dłużej niż standardowo.

Od lat stosuje tą metodę w stosunku do moich bliskich. Jako że w swoim mieście nie mam nikogo bliskiego na cmentarzu, to grobami rodziny opiekuje się kto inny. Jak ich odwiedzam, to kupuje kilkanaście wkładów i po prostu uzupełniam w zniczach które na grobie już są. 1listopada stał się już na tyle komercyjny, że tego dnia odwiedzam tylko pomnik powstańców listopadowych i sióstr zakonnych które prowadziły przed wojna misje w moim mieście. Stawiam po jednym zniczu kupionym od organizacji charytatywnej. Nie potępiam ludzi którzy jadą do swoich bliskich wiele kilometrów i w okolicach cmentarza kupią sobie hot dogi, ale ja się z tym tłumie źle czuję. Wolę pojechać później, spokojnie pomodlić się, zadumać nad tą osobą. A i zaparkować dużo łatwiej :-).
Nie żyjemy sami sobie. To w naszym stosunku do rodziców, dziadków i naszych bliskich zmarłych wyraża się nasza tożsamość. To ci zmarli stworzyli to co mamy. To nie Kaczyński, Popiełuszko, czy inny znany człowiek. To wujek Franek który całe życie pracował w fabryce, to dziadek którego wywieźli na roboty, to ciocia, która całe życie była w partii. To oni stworzyli ten kraj i nas. Od nas należy im się szacunek i pamięć. Jeśli jej wyrazem w naszej tradycji są te znicze, to niech tak będzie. Może to i nieekologiczne, choć ja osobiście jestem zdania, że ten jednorazowy, pierwszolistapadowy wyraz pamięci to mały pikuś w stosunku do tego że ludzie na siłownię jeżdżą SUV'ami, palą cały rok starymi butami, szmatami i czym tam jeszcze, a nasza energetyka stoi węglem.
Tezy foggy, jak to katolicyzm szerzy szkodliwe tradycje są tak głupie, że aż trudno ich nie skomentować. Szacunek dla zmarłych, nawet jeśli przybrał nieco jarmarczną firmę, jest i tak lepszy niż zostawianie zmarłych na śmietniku, jak to dzieje się na zachodzie. A tortury, jak nabijanie na pal czy palenie na stosie? Takie były czasy. Chińczycy mieli bambus, to rozkładali klienta na ziemi i ten bambus załatwiał sprawę. Ktoś miał szczury to tymi szczurami torturował skazańca. Teraz ludzie bardziej cywilizowani to i tortury bardziej wyrafinowane, ale nie mniej okrutne. A katolicyzm jest obok. Wiara w tego czy innego Boga nie czyni z człowieka okrutnika. To jest w naszej naturze.

42

Odp: Zamiast zniczy wsparcie dla potrzebujących

@Lagrande, bo Inkwizycja to niby była instytucją świecką? A poprawianie swiata lepiej zacząc od siebie, nie ogladać sie na innych, nie patrzec kto gdzie SUV jezdzi, kto buty do pieca wrzuca, tylko samemu postepować inaczej.

43

Odp: Zamiast zniczy wsparcie dla potrzebujących

Nauczona doświadczeniem profilaktycznie bardzo proszę, aby ta dyskusja po pierwsze nie zamieniła się w słowną przepychankę zwyczajowo wynikającą z istnienia różnicy poglądów, a po drugie, by nie tworzyć off topu, który to stanowi wyraźne naruszenie zasad.
Z góry dziękuję i pozdrawiam, Olinka

44

Odp: Zamiast zniczy wsparcie dla potrzebujących
foggy napisał/a:

@Lagrande, bo Inkwizycja to niby była instytucją świecką?

Prowokujesz do offtopu, a potem nas będą ciąć na niebiesko.
Kultywowanie pamięci zmarłych jest cywilizacyjnym krokiem jaki zrobił małpolud w kierunku człowieka. Jest to jeden z wyznaczników określania etapu rozwoju hominidów. Historia człowieka, to ogromna różnorodność form kultywowania pamięci zmarłych jak też form grzebalnych. Jeśli ktoś, gdzieś, kiedyś ma wprowadzać modę, tendencję, że kultywowanie pamięci zmarłych jest głupie, to zrobi krok w kierunku zamknięcia cywilizacji człowieka. Natomiast formy kultywowania tej pamięci mogą tak różne, jak różne były przez tysiące lat. Niektórym może wystarczyć ustawienie na regale zdjęć zmarłych rodziców, ktoś może o swoich zmarłych po prostu często myśleć i nic nikomu do tego. Tak samo jak nic, nikomu do tego, że ktoś codziennie zapala świeży znicz na grobie bliskiej mu osoby.
Mnie osobiście ze względów estetyczno - praktycznych podobają się cmentarze bez nagrobków, jedynie z trawnikiem i prostą płytą. Jeszcze bardziej podobają mi się kolumbaria i tak też zażyczyła sobie moja mama. Niedawno przy smutnej okazji oglądałem jedno i było rozwiązane w super sposób, bo przed płytami z urnami była tylko dość wąska półka, na której mieszczą się tylko niewielkie znicze. Dla mnie bomba ale zapewne wielu osobom nie przypadłoby to do gustu, że nie ma gdzie postawić solidnego wazonu.

Odp: Zamiast zniczy wsparcie dla potrzebujących

Tak się zastanawiam gdyby ktoś podobne hasło głosił (nie płaćmy na Owsiaka - światełko do nieba i Woodstock tylko na biednych) to by się podniósł krzyk. Jak tak można!
Tak to jest, gdy pod niby pozornie słuszna propozycją skrywa się głębsze cele.

Pozwólmy by ludzie sami decydowali co dla nich ważne i na co chcą przeznaczyć swoje pieniądze.
Widać, że pamięć o zmarłych jest dla nich ważna, tak ważna że przychodzą, palą znicze, stawiają kwiaty.
Owszem, część przychodzi raz do roku, ale z moich obserwacji wynika, że jednak większość bywa na cmentarzach systematycznie. Wystarczy odwiedzić cmentarz w Wigilię czy Wielki Piątek i zobaczyć te tłumy i łunę z tysięcy zniczy.

PS. Foggy masz zerowe pojęcie czym była Święta Inkwizycja. Ale nie będę tego rozwijał bo to off top.

46

Odp: Zamiast zniczy wsparcie dla potrzebujących

Nie rozumiem, jak można w tak perfidny sposób wytykać ludziom na co wydają swoje pieniądze. Jeśli nawet raz w roku chcą zrobić zawody pt. Czyj grób jest piękniejszą dżunglą, to jednak wymaga to pewnego wysiłku... Trzeba ruszyć tyłek z cieplutkiego mieszkanka, co samo z siebie przy takiej a nie innej pogodzie bywa wezwaniem. Tak jak pisał Snake, tradycja to coś co oddziela nas od zwierząt... A teraz czekam na krytykę jaki to jestem nieobiektywny, bo moja mama jest kwiaciarką i Wszystkich Świętych to dla miej okres żniw big_smile

47

Odp: Zamiast zniczy wsparcie dla potrzebujących

Generalnie jakieś próby określenia tego, co jest zbędnym wydatkiem, są idiotyczne. Każdy tę zbędność będzie określał w odniesieniu do standardu życia, własnego. Jeden uzna, że telefony są niezbędne, kolejny uzna je za zbytek, bo ważne to jest mieć w co się ubrać, a jeszcze kolejny się z tym nie zgodzi, bo tak naprawdę niezbędny jest tylko kawałek chleba w ramach posiłku. I tym sposobem dojdziemy do momentu, w którym tylko najbiedniejszy z biednych będzie mógł wskazać rzeczy prawdziwie niezbędne. Jaki to ma sens? Żaden, bo każdy jest do jakiegoś poziomu życia przyzwyczajony i nie obniży go tylko dlatego, że ktoś go grzecznie poinformuje, że to, to i to, to niepotrzebne wydatki.

48

Odp: Zamiast zniczy wsparcie dla potrzebujących

Może to jest tak troche jak z weselem. Dla jednej pary wystarczy skromna uroczystosc + obiad dla rodziców panstwa młodych + swiadkow a inni nie wyobrażają sobie aby nie miało być całej rodziny.

Posty [ 48 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » STYL ŻYCIA I SPOŁECZEŃSTWO KOBIECYM OKIEM » Zamiast zniczy wsparcie dla potrzebujących

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024