Zmienia się nasze prawo, zmienia się też sposób postrzegania osób palących - coraz mniej miejsc gdzie wolno zapalić, coraz więcej zakazów i akcji promujących zdrowy tryb życia. Dziś chciałabym jednak, żebyśmy porozmawiali jak patrzycie na palące kobiety. Czy kobieta z papierosem w ustach traci w Waszych oczach, a może wydaje się pociągająca? Dlaczego?
Dla mnie kobieta z papierosem wygląda jakoś tak wulgarnie, może to przez sposób w jaki papierosa trzyma lub okoliczności w jakich kobiety z papierosem widzę. Nie wspominając już o smrodziku ciągnącym się za palaczką, o śmierdzących włosach i oddechu. Żadnych zalet ;-)
Dla mnie kobieta z papierosem wygląda jakoś tak wulgarnie, może to przez sposób w jaki papierosa trzyma lub okoliczności w jakich kobiety z papierosem widzę. Nie wspominając już o smrodziku ciągnącym się za palaczką, o śmierdzących włosach i oddechu. Żadnych zalet ;-)
Jako eks-palaczka, zgadzam się!
Śmierdzący oddech, ciuchy, włosy itd.
Wszystko śmierdzi i można się pryskać perfumami.
Mniej wyrazisty smak i węch.
Kaszel i problemy z oddechem.
Brak kondycji.
Ah mogłabym tak pisać i pisać.
Każdy ma wybór.
Mi papieros nie pasował!
Kobieta kobietą, ale jak widzę kobiecinę w ciąży z papierosem to gęsiej skórki dostaję.
Pozdrawiam;)
Widok kobiety z papierosem na ulicy jest dla mnie tak samo niestosowny jak widok kobiety z brudnymi piętami w sandałkach,w szarej,zaniedbanej bieliźnie,z tłustymi włosami.
Nie moja to sprawa czy ktoś pali czy nie ale zdecydowanie lepiej robić w miejscach ustronnych.
Dla mnie kobieta paląca,zadbana,używająca dobrych kosmetyków jest hipokrytką.Nie pomoże jej w utrzymaniu dobrej kondycji skóry,ciała nawet zestaw najdroższych kosmetyków.
A wystarczy,że rzuci palenie.
Nie widzę nic niestosownego w palących kobietach.Ja nie palę i przeszkadza mi dym papierosowy.Ale to od niedawna.Kiedyś nie zwracałam na to uwagi bo sama czasami popalałam.Przestałam bo papierosy mnie pobudzały i dusiły. Szkoda mi było zębów i cery.
Kiedyś paliłam.Ale nigdy na ulicy czy też przystanku.To takie palenie domowe.Późno zaczełam i wcześnie skończyłam. Nie znosiłam i nie znoszę dymu.U mnie u domu się nie pali.Drażni mnie jak młode dziewczyny idą ulicą i palą papierosy.I to coraz młodsze.I dlatego uważam że kobieta nie powinna palić , bo traci wtedy dużo - urodę .
Jeśli chodzi o kobiety palaczki to nie cierpię wręcz/ nie rozumiem jak można w jednej ręce trzymać papierosa a w drugiej małe dziecko tudzież np. wózek. A już tymbardziej sytuacja kobieta w zaawansowanej ciąży z papierosem. Ja rozumiem, że można truć siebie, mamy w końcu wolną wolę. Ale w tych powyżej opisanych sytuacjach jest to już niestety podtruwanie również drugiego człowieka.
Reszta moich spostrzeżeń dotyczy natomiast palaczy w ogóle - niezależnie od płci. Tracą w moich oczach, ponieważ dosyć często nie zwracają uwagi na swoje otoczenie. Przykład z życia idę sobie ulicą, a tu nagle wyprzedza mnie właśnie taki palacz i wydmuchuje dym, które leci prosto na mnie. Albo ten ostatni "bach" przed wejście do tramwaju czy autobusu - dla innych pasażerów wręcz bezcenne.
Niezależnie od płci jest to jednak objaw pewnej słabości - nieumiejętności poradzenia sobie z nałogiem, braku silnej woli.
Mam to w tyle co myślą inni ....palę i jak na razie będę a bynajmniej mam zamiar palić
Nie mam problemu z tym a i nie narzekam na zainteresowanie mężczyzn nawet tych którzy są zagorzałymi przeciwnikami palenia
To tak na marginesie.
Wkurza mnie tylko wychodzenie w lokalach na zewnątrz...zwłaszcza zimą.Latem to sama zamawiam stolik na zewnątrz
mnie również drazni widok kobiety która pali papierosa i idzie ulicą,mimo tego ze sama kiedyś paliłam,nigdy jednak że tak powiem na widoku,nie cierpię tez smrodu dymu papierosowego którym przechodzą ubrania,mieszkanie albo samochód w którym ktoś pali
10 2012-03-16 23:53:59 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2012-03-16 23:54:54)
Nie mam nic do kobiet palących papierosy, póki nie wchodzą mi w drogę, nie palą ostentacyjnie przy mnie. Ale taki widok jak np kobieta w ciąży pali jednak mrozi mi krew w żyłach. Ale nie oszukujmy się, urodzie to nie służy. No, ale wiem, nałóg, rzucić pewnie łatwo nie jest. Ja to bardziej uzależniona od jedzenia niezdrowego byłam, a wiem, że tym sobie też nie służyłam. Przy papierosach najbardziej cierpi cera, włosy, paznokcie są żółte. Odkąd moi rodzice nie palą to jest ogromna różnica. Ja nigdy nie paliłam, choć byłam namawiana, po prostu nigdy mnie do tego nie ciągnęło. Jaki jest widok kobiety z papierosem? Dla mnie neutralny, kto chce niech pali. Ale jak bym była facetem to raczej byłby dla mnie widok obrzydliwy Bo tak samo facet, który dla mnie pali raczej nie byłby moim facetem, nie byłoby mi przyjemności z nim przebywać. Ale podobno dla niektórych widok kobiety z papierosem jest seksowny.
Ciężki temat, dla kobiet palących, jak ja, inne kobiety z papierosem nie wywierają jakiegoś negatywnego wrażenia, chociaż może się mylę. To są tylko moje odczucia, a raczej ich brak. Jednak prawdą jest, że papieros nie dodaje nam kobiecości. Chociaż.. Czerwona szminka, elegancja, seksapil i ten cieniutki papieros w dłoni, to zawsze mi się podobało.
Rozmawiałam ostatnio ze znajomymi mężczyznami w pracy na temat tego co sądzą o palących kobietach.Kilku palących jednogłośnie powiedziało,że fajnie jak mogą sobie z koleżanką z pracy wyjść na fajkę ale niepalący i kilku palących stwierdziło,że: nie lubią zapachu fajek na ciuchach,włosach i w domu i że te palące na pewno mają kiepską kondycję fizyczną więc nie nadają się na wycieczkę rowerową czy narty.I że pewnie w nocy po upojnej nocy zanoszą się papierosowym kaszlem:)
Jestem palaczką i nie wstydzę się tego.Dzięki tym zakazom i nakazom odkryłam ilu ciekawych ludzi można poznać na tzw.dymku.Często najciekawsze rozmowy odbywają się właśnie w miejscach wyznaczonych dla palaczy
Jestem za ograniczeniami dla palaczy bo wprowadzają chociaż trochę kultury w naszym społeczeństwie ale jak to u nas bywa nikt nie zna umiaru .Pomału zaczyna to trącić ograniczenie swobód obywatelskich .
Nie smrodzę nikomu w nos i jeśli jestem w towarzystwie niepalących to nie palę a co sobie ktoś pomyśli o mnie jak idę i palę to mam to gdzieś
Irytują Mnie osoby które od razu jeśli wspomni się o palaczach krzyczą fuj ! fe ! śmierdzi ! na myśl przywodzą Mi moherowe berety , zero tolerancji dla innych i racja jest tylko po ich stronie .
ale to naprawdę śmierdzi...
całe życie mieszkam w towarzystwie palaczy. rodzice. oboje.
ok, chcą niech palą, ale nie muszą przy mnie.
kobieta z papierosem? dla mnie to nieładny wygląd, ale nie skreślam z tego powodu nikogo.
Ja palę, ale nie znosze kiedy kobiety w ciązy lub pchające wózek palą...Dziecko to wszystko wdycha!
Palę, ale w miejscach do tego przeznaczonych. Poza tym to że wychodzi się z knajp jak najbardziej mi odpowiada.
16 2012-03-19 20:44:37 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2012-03-19 20:45:31)
Jestem palaczką i nie wstydzę się tego.Dzięki tym zakazom i nakazom odkryłam ilu ciekawych ludzi można poznać na tzw.dymku.Często najciekawsze rozmowy odbywają się właśnie w miejscach wyznaczonych dla palaczy
Jestem za ograniczeniami dla palaczy bo wprowadzają chociaż trochę kultury w naszym społeczeństwie ale jak to u nas bywa nikt nie zna umiaru .Pomału zaczyna to trącić ograniczenie swobód obywatelskich .
Nie smrodzę nikomu w nos i jeśli jestem w towarzystwie niepalących to nie palę a co sobie ktoś pomyśli o mnie jak idę i palę to mam to gdzieś
Irytują Mnie osoby które od razu jeśli wspomni się o palaczach krzyczą fuj ! fe ! śmierdzi ! na myśl przywodzą Mi moherowe berety , zero tolerancji dla innych i racja jest tylko po ich stronie .
Ale gdzie zero tolerancji? Dla mnie papierosy naprawdę śmierdzą, obrzydzają mnie. To nie znaczy, że nie jestem tolerancyjna. Mogłabym pewnie mieć koleżankę palaczkę, o ile w moim towarzystwie, by nie paliła, jeżeli byłaby w porządku osobą. Partnera nie bardzo, bo jednak nie byłby dla mnie taki pociągający. Czy jest w tym coś nietolerancyjnego? Nie mam nic do ludzi, którzy palą, to ich prawo, sama tego nie robię, nie lubię tego zapachu i do tego chyba mam prawo?
Anna, mądre podejście
Palę, ale przeszkadza mi dym W związku z tym jestem taką "empatyczną palaczką". Nie palę w miejscach, gdzie są inni ludzie, jeśli pale na ulicy to tylko wtedy, kiedy jest wyludniona, lub zatrzymuję się w jakimś ustronnym miejscu. Cały czas mam poczucie, że komuś to może przeszkadzać, więc staram się to przeszkadzanie ograniczyć.
Trudno zdefiniować coś, co byłoby "nietolerancją wobec palaczy". Kiedyś oblazłam pół parku, żeby znaleźć pustą ławeczkę w celu zapalenia. Usiadłam, zapaliłam, przyszła jakaś babcia, usiadła obok i demonstracyjnie "fuj, fuj, jak można tak ludziom smrodzić". To była nietolerancja Ale więcej przykładów podać nie umiem.
Ponieważ sama palę - kobieta z papierosem to dla mnie widok neutralny. Chociaż czasem jak zdarzy się jakąś świeżo po dymku powąchać to sobie myślę "ale ja jestem durna, że z własnej woli też tak śmierdzę...".
Mi niestety papierosy smakują, a co gorsza pachną Nie na ubraniach(na ubraniach, włosach i jak ktos pali w mieszkaniu to mi to śmierdzi) tylko oddech...wiem dziwne, ale tak jest.Najbardziej lubię jak ide do kosmetyczki i kobieta przed chwila paliła menthola.Uwielbiam taki zapach z ust kobiety
Poza tym ja staram sie nikomu nie przeszkadzać z moim paleniem i tego też (czyli tzw.tolerancji) oczekuję od osób które nie palą.Teksty :będziesz miała brzydką cerę lub śmierdzisz mogłyby zachować dla siebie, bo ja pale i bede palić tak długo jak zechcę...
Paliłam kiedys od przypadku do przypadku, mój facet mnie tego skutecznie oduczył (bardzo mu przeszkadzał smrodek papierosowy). Teraz bardzo dym mi przeszkadza. Jesli chodzi o moja opinie dotycząca kobiet palacych: niektóre wygladają bardzo seksownie z papierosem w ręku. Inne wyglądaja odstraszająco zaciągając się szybko przed wejściem do autobusu. Do szału natomiast doprowadzają mnie kobiety z papierosem spacerujące z wózkiem po parku.
20 2012-03-19 23:44:35 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2012-03-19 23:46:55)
Mi niestety papierosy smakują, a co gorsza pachną Nie na ubraniach(na ubraniach, włosach i jak ktos pali w mieszkaniu to mi to śmierdzi) tylko oddech...wiem dziwne, ale tak jest.Najbardziej lubię jak ide do kosmetyczki i kobieta przed chwila paliła menthola.Uwielbiam taki zapach z ust kobiety
Poza tym ja staram sie nikomu nie przeszkadzać z moim paleniem i tego też (czyli tzw.tolerancji) oczekuję od osób które nie palą.Teksty :będziesz miała brzydką cerę lub śmierdzisz mogłyby zachować dla siebie, bo ja pale i bede palić tak długo jak zechcę...
No wiadomo. Nie ma co ukrywać, palenie niesie ze sobą konsekwencje, właśnie takie jak często gorsza cera i zapach na ubraniu, który wiele osób wyczuje, ale jak ktoś decyduje się na palenie, to jest raczej tego świadomy i jest to jego decyzja . Myślę, że to raczej normalne, że skoro palisz, to lubisz ten zapach. Tak samo jak normalne jest, że ten który nie pali tego zapachu lubić nie będzie.
Ustawy o np niepaleniu w pubach czy gdzieś rozumiem, bo jednak może to komuś przeszkadzać.. a zresztą w wielu miejscach można wybrać czy miejsca dla palących czy niepalących i po kłopocie . Inne kwestie, czyli np niepalenie w szpitalach to kwestia chyba tak oczywista, że nikomu nie trzeba tłumaczyć, że palenie w tych miejsach byłoby niekulturalne.
Vinnga napisała
Kiedyś oblazłam pół parku, żeby znaleźć pustą ławeczkę w celu zapalenia. Usiadłam, zapaliłam, przyszła jakaś babcia, usiadła obok i demonstracyjnie "fuj, fuj, jak można tak ludziom smrodzić". To była nietolerancja
No i właśnie pisząc o nietolerancji i moherowych beretach miałam właśnie takie osoby na myśli! Sama nieraz byłam " ofiarą " takiej babci .
Jedyne co Mi wtedy na myśl przychodzi to odpowiedź w stylu - to po co się babo pchasz? jak ci śmierdzi to się odsuń ! Co prawda nigdy tego na głos nie powiem.
Wiem ze papierosy śmierdzą, niszczą cerę itp i nikt nie musi Mi tego co chwilę powtarzać .
No jasne. Skoro przeszkadza mi dym papierosowy, to nie usiądę specjalnie obok osoby palącej i nie zacznę mówić jakie to okropne. Nie będę nikogo pouczać i zgadzam się, że byłoby to nie w porządku. Tu macie całkowitą rację .
Nie palę, właściwie nie paliłam i mam nadzieję, że palić nie będę. Owszem, mam za sobą pewne próby, zresztą jeszcze z czasów wczesnej młodości, dlatego dziś nie tylko potrafię się porządnie zaciągnąć, ale też z pełnym przekonaniem stwierdzić, że to jest nie dla mnie.
Paląca kobieta, o ile nie jest przy tym ostentacyjna i wulgarna, zupełnie mnie nie razi. Mam zresztą sporo koleżanek z nałogiem i do głowy mi nie przyszło, aby oceniać je przez pryzmat tej wiedzy, ani tym bardziej aby rezygnować z tej relacji. Jednym słowem zupełnie nie ma to dla mnie znaczenia.
Mam zresztą palącego męża i choć oczywiście wolałabym, aby dla swojego dobra przestał (w końcu ani to zdrowe, ani na dobrą sprawę tanie), to jednak nigdy nie starałam się na siłę go zmieniać. Dlaczego? Bo bardzo rzadko pali w mojej obecności, nigdy w domu, ma białe zęby, pachnący oddech, kiedy wchodzi do mieszkania nie wnosi ze sobą zapachu papierosów. Jesteśmy razem ładnych parę lat i do dziś nie mam pojęcia jak on to robi, w każdym razie w najmniejszym stopniu nie jest to dla mnie uciążliwe.
Zastanawiam się w tym miejscu gdzie kończy się granica mojej tolerancji i dochodzę do wniosku, że w punkcie, w którym czyjeś palenie mnie osobiście naraża na śmierdzące ubrania czy wdychanie dymu papierosowego. Do tego dochodzi jeszcze widok ciężarnej kobiety z papierosem w ręku (z tym, że tu bardziej brakuje mi zrozumienia) lub jakiejkolwiek innej osoby zupełnie nie liczącej się z odczuciami narażonych na dym i zapachy postronnych osób. Poza tymi sytuacjami jestem od uprzedzeń absolutnie wolna.
24 2012-03-20 11:39:52 Ostatnio edytowany przez allegra90 (2012-03-20 11:40:38)
Chyba tak jak większość niepalących nie lubię dymu z papierosówm szczególnie, że jestem alergiczką. Obojętnie kto pali, kobieta czy facet. Oczywiście nóż mi się w kieszeni otwiera jak widzę kobietę w ciąży albo z wózkiem i z papierosem. Gorzej jak potem taka osoba zachoruje na jakiegoś raka płuc a jego/jej leczenie opłaca się z publicznych pieniędzy. Ale przechodząc do rzeczy - wiem, że kilku moich niepalących kolegów zraża się do kobiet, po tym jak zobaczą, że palą. Autentycznie słyszałam - ,,Fajna jest, ale palaczka...''. Mi też jakoś kobieta dziwnie wygląda z papierosem, tak nie na miejscu, bo przecież kobiety dbają o zdrowie zazwyczaj bardziej niż mężczyźni. Ale dopóki nie musze się dusić tym dymem to niech sobie szczęśliwie żyje
Wypowiem się jako mąż palaczki, który jest wielkim przeciwnikiem palenia.
U żony mi to nigdy nie przeszkadzało, jest palaczką dość nieinwazyjną i rozumie, że nie każdemu się to podoba. Pali czasem w domu, ale stara się to robić tak, żebym ja i nasze córki nie miały z tym styczności. Oczywiście zapach pozostaje, choć robi wiele, żeby tego nie było. Jedyne co mnie wkurza, to jak gdzieś jesteśmy - w kinie czy w knajpie i widzę, że ma ochotę wyjść zapalić. Albo czekanie na nią gdzieś, bo jeszcze tylko sobie zapalę.
Nie uważam, żeby kobieta była jakoś gorsza od palącego mężczyzny. Jak potrafi czasem odpuścić i nie dmucha na mnie dymem to i ja odpuszczam.
Jestem palaczką, więc widok kobiety z papierosem jest mi zupełnie obojętny. Kobiety w ciąży to inna bajka...
Rozumiem, że dym papierosowy nie jest niczym przyjemnym, zwłaszcza dla niepalących, dlatego staram się nikogo nie uszczęśliwiać moim nałogiem. Nie palę przy niepalących znajomych itd. Jeśli chodzi o kluby i inne miejsca gdzie zostało wprowadzone ograniczenie lub nawet zakaz palenia, to jestem "za", bo nawet mi, palącej, na dłuższą metę przyjemniej siedzi się w miejscu, gdzie nie śmierdzi papierosami. Nie palę czekając na autobus, bo sama też nie lubię tego zapachu kiedy ktoś wsiada do autobusu i jeszcze przed samymi drzwiami zaciąga się ostatni raz.
Wydaje mi się, że staram się rozumieć ludzi niepalących, dlatego czasem oczekuję tego zrozumienia z ich strony dla mnie. Wiem, że jest to nałóg, że niezdrowe, że śmierdzi itd., ale bądź co bądź papierosy są w naszym kraju legalne i skoro mogę sobie je kupić, to mogę je też wypalić. Czasami jednak czuję się dyskryminowana lub gorsza dlatego, że palę.
Kobieta + papieros..... masakra,nie popieram a jeszcze są takie które w ciąży pala i się tym chwalą....beznadzieja.
Mi nie przeszkadzają palaczki i nie reaguję jakimś oburzeniem na widok kobiety palącej. Jednak przyznam szczerze, że niektórym papieros zupełnie nie pasuje do ich wizerunku, ale są też takie panie, które wyglądają z nim subtelnie To co mnie jedynie odrzuca to widok matki na placu zabaw z papierosem, kobiety z wózkiem, która pali - nie poda mi się to.
Ja nie jestem nałogowcem, ale od czasu do czasu zapalę, np. do piwa, albo w towarzystwie palących przyjaciółek przy ploteczkach, czasami po prostu lubię "zafajczyć", chociaż wcale mi to nie smakuje, tak już mam ... niestety! Na szczęście nie zdarza mi się to często.
Paliłam, palę i będę palić. Lubię to i palenie sprawia mi przyjemność. Widok kobiety z papierosem nie robi na mnie wrażenia, chyba, że jest zaciążona lub z dzieciaczkiem...
Na moim nałogu cierpią najbardziej moje zwierzęta, bo mieszkają ze mną i muszą to to wdychać, ale spacer w centrum Krakowa jest niestety równie szkodliwy.
Co do dyskryminacji palaczy, to już się z nią oswoiłam, ale zastanawia mnie coś innego. Na każdym kroku tępi się nas palaczy, a ja grzecznie pytam dlaczego nie tępi się np. przepoconych skunksów w środkach komunikacji miejskiej albo osób z oddechem jadącym przetrawionym browarem ?...Wielokrotnie zdarzało mi się, że wolałam iść do pracy na nogach niż podjechać autobusem, bo smród ciżby ludzkiej o ósmej rano był niemożliwy do zniesienia....
Nie cierpię jak kobieta pali po prostu mnie odrzuca.
Dodajmy do tego że o ile dla faceta to jeszcze takiego znaczenia nie ma to palenie kobiety rzutuje na jakość potomstwa, nawet jeżeli zdążyła rzucić z rok przed zajściem i organizm się oczyścił. Po prostu zapas komórek jajowych jest zatruwany nieodwracalnie.
A jeżeli któraś przestała palić w momencie zajścia to niech nie myśli że jej dziecko nie zostało od początku zatrute, toksyny zostają w organizmie jeszcze prawie rok.
Witam, ja też zaczęłam palić w liceum. Na początku też byłam przeciwniczką, ale jak już spróbowałam to uhm
Wstydzę się palić przy ludziach. Ewentualnie jak na przerwie wyjdę z koleżankami to wtedy nie. Mam wrażenie, że wszyscy na mnie patrzą jak palę. Palę w specyficzny sposób. Uwielbiam się zaciągnąć podwójnie i czekać, aż razem z oddechami wylatuje mi dymek nosem. Nieraz słyszałam, że to wygląda sexy, a ja tym bardziej się wstydzę przy ludziach tak palić. W obecności innych zaciągam się pojedynczo i dmucham buzią i wtedy wydaje mi się, że mniej osób mi się przygląda. Jak palę sama to lubię jeszcze robić sobie kółeczka albo żagielek. W papierosach chyba bardziej mnie ciągnie do tych rytuałów. Chociaż nie powiem, jak mam dłuższą przerwę to zaciągam się tak głęboko, że nie wypuszczam dymu wcale. Dodam, że palę LM czerwone. Jak to jest u Was dziewczyny?
Ja palę.
Myślę, że to kwestia kultury osobistej. Nie narzucajmy innym swego palenia.
Jeśli nasz partner to akceptuje, jest ok.
Zaczęłam palić 5 lat temu, na początku gimnazjum. Ot tak, z ciekawości, nie dla szpanu czy pod wpływem otoczenia. Zasmakowało mi praktycznie od razu. No może nie po pierwszym papierosku - bo wtedy to jest tylko takie dziwne uczucie kręcenia w głowie i gorąca w klatce piersiowej, ale ten pierwszy raz był na tyle intrygujący, że następnego dnia znowu spróbowałam i tym razem uczucie było znacznie przyjemniejsze, kto nie palił nigdy tego nie zrozumie. Od tego czasu popalałam sobie mniej lub bardziej regularnie - nie z musu, ale dla przyjemności.
Mojemu facetowi bardzo podoba się, że palę, pomimo że on sam nie pali. Nigdy nie palił. Czasami, sporadycznie weźmie sobie ode mnie bucha (tak raz na tydzień - zwłaszcza w łóżku :-) ) Według niego nie ma lepszego afrodyzjaku niż papieros trzymany w szczupłej damskiej dłoni o długich palcach i czerwonych paznokciach.
Nie dość, że on wcale nie uważa, że śmierdzę od papierosów, to wręcz przeciwnie - uwielbia całować się ze mną kiedy palę, lub zaraz po wypaleniu - twierdzi, ze nie zna bardziej podniecającego zapachu niż mieszanka oddechu palaczki i dobrych damskich perfum.
Według niego papieros dla kobiety jest tym samym co seksowny strój czy makijaż - dodaje jej wdzięku i sexappealu. Oczywiście sama kobieta musi być atrakcyjna, bo papieros w ustach brzyduli nic nie zdziała, podobnie jak nie pomogą jej pończoszki na grubych nogach czy biżuteria na szyi z wolem od tłuszczu.
Wbrew pozorom takie uwielbienie dla palących kobiet jest dosyć powszechne wśród facetów - szczególnie tych którzy w młodości byli zagorzałymi wrogami palenia. Oni zwykle nie przyznają się otwarcie do tego, że palaczki podniecają ich mocniej, ale sama widzę jak mogę przyciągać wzrok i zainteresowanie facetów kiedy sobie zapale w towarzystwie. Jeśli ktoś nie wierzy, niech sobie wpisze na googlu smoking fetish i poszuka forów, stron i obrazków poświęconych temu zjawisku. Facetów zawsze pociągała w kobietach diabelska nutka dzikości i ryzyka - papieroski można zaliczyć do tej kategorii.
Dziwne... Mi się wydaje wręcz odwrotnie - faceci, którzy sami nie palą raczej nie akceptują tego u kobiet, zwłaszcza swoich. Mój mąż nie pali i nie raz już zdarzało nam się kłócić z powodu mojego nałogu. Przy nim staram się ograniczać, bo wiem, że zapach (smród) mu bardzo przeszkadza. Nie ma mowy o pocałunkach w trakcie lub bezpośrednio po paleniu.
Dokładnie, nie spotkałam faceta niepalącego, który by był zadowolony z nałogu swojej partnerki. Jeżeli chodzi o papieros w łóżku, w życiu bym na to nie pozwoliła sobie, ani nikomu innemu, wszystkich palaczy odsyłam na balkon, nie wyobrażam sobie palenia w mieszkaniu. No cóż każdy lubi co innego.
Pełna wątpliwości, aczkolwiek zaintrygowana opisem Agami, specjalnie przed chwilą zapytałam znajdujących się obok mnie mężczyzn co na ten temat sądzą. Wszyscy trzej (palący mąż i palący brat plus niepalący znajomy) zgodnie stwierdzili, że o ile opisany widok atrakcyjnej kobiety trzymającej w pięknej dłoni długi, elegancki papieros może działać na zmysły, o tyle oddech i zapach osoby przesiąkniętej papierosowym dymem jest czymś wybitnie negatywnym, zwłaszcza w sytuacjach intymnych. Prawdę mówiąc nie spotkałam jeszcze mężczyzny, którego bardziej pociągałaby kobieta paląca od niepalącej, jeśli już to raczej deklarowali stosunek obojętny, nigdy natomiast in plus.
37 2012-06-13 16:28:41 Ostatnio edytowany przez paulla777 (2012-06-13 16:35:36)
Kurcze,jak to czytam , mam wrażenie,ze kobieta z papierosem to rzecz zla i niesmaczna. Why? Jakby chodziła z du pa na wierzchu badz mordowala małe kotki na ulicy... Ech...
Osobiście nie pale juz 25dni. Jest to dla mnie wielki sukces i zrobilam to głównie dla urody. Dbam o siebie,kupuje duzo kosmetyków,a palenie mijało sie z celem,tyle ze nie jestem tego zdania- jak palisz,to po co dbasz o siebie, totalna głupota..
Jak Palilam i Odkad wszedł zakaz palenia w miejscach publicznych,szanowałam to i zgadzałam sie z tym. Nie każdy ma ochote wdychac dym.
Teraz nie pale i jak nigdy wczesniej tak teraz nie oburza ani nie obrzydza mnie widok kobiety z papierosem. Kurcze,to nic w porównaniu jak widzisz kobietę pijana. Papieros? Czego tu sie czepiać? Dla mnie taki sam efekt jak widok faceta z fajka.
Za to oburzam sie jak widze małolaty z fajka,ktore ledwo co potrafią sie zaciągać i nawet w tych czasach juz nie kryją sie z tym (Ogólnie rzecz biorąc gówniarz czy gówniara- bez różnicy) czy kobiety wlasnie w ciąży...
Palenie niszczy zdrowie. Owszem. Picie również( nie oburzają Was kobiety w barach ?),urodę (kochane,a solarium,a te wszystkie kosmetyki,jedna wielka chemia,to tez niszczy),ale to każdego indywidualna sprawa i gdyby ktos kiedys zaczepił mnie (oczywiscie jakbym wrocila do palenia,mam nadzieje jednak,ze tak sie nie stanie) na ulicy palącą papierosa i z oburzeniem powiedział " jak to,taka Ladna dziewczyna,a pali,fu ",to bezczelnie zapytałabym sie retorycznie tego kogos,czy nigdy nie zrobił niczego gorszego od palenia papierosów:)
Paula, nie dramatyzowałabym, niemniej trudno palenie uznać za zaletę, a taką właśnie sugestię odebrałam czytając post Agami. Warto natomiast zdać sobie sprawę, że podejście do palenia, a tym samym i palaczy, w ostatnim czasie uległo dużej zmianie.
A mnie widok kobiety z papierosem nie przeszkdza. Pod warunkiem ze kobieta jest czysta i zadbana. Widok kobiety w ladnym kostiumiku i z papierosem mnie nie mierzi. Jakos mi to nie przeszkadza. Widok kobiety w ciazy z papierosem przyprawia mnie o gesia skorke. Na widok okropnie zaniedbanej kobiety z papierosem mam odruch wymiotny. Dymu tytoniowego nie toleruje. Na ulicy ok, ulica do mnie nie nalezy nie moge narzucac swojego zdania tlumom. Ale u mnie w domu palic nikt nie bedzie, wszyscy moi partnerzy byli niepalacy, obecny maz tez nie palacy, tesciowie nie palacy. Moja rodzina nie pali...Ja tez nie...
Oczywiscie,zgodzę się z Tobą Olinka,że palenie zaletą nie jest.
Jednak dziwi mnie fakt,że niektóre osoby traktują kobietę z papierosem jak Zło wcielone... Są gorsze rzeczy,na ktore przymykane sa oczy...
Paulla, myślę, że jak zawsze, tak i tu są różne podejścia do tematu. Ja na przykład mam palącego męża, moje niektóre koleżanki też palą, pali mama i brat, dla mnie, choć niepalącej - poza tym, że rujnują sobie zdrowie - nie ma to właściwie znaczenia, ani tym bardziej nie umniejsza przecież ich wartości. Są jednak i tacy, którzy palaczy skreślają jako potencjalnych partnerów, a jeśli już zdecydują się na taki związek, to za wszelką cenę starają się później tę cechę zmienić. W swojej powyższej wypowiedzi starałam się być po prostu obiektywna .
Rozumiem Cie i zgadzam sie. Ile ludzi tyle opinii na ten temat.
Oni sobie rujnują,bliski bedzie namawiał ich do rzucenia tego wlasnie z powodów zdrowotnych (to samo mowie ojcu,to samo mówiono mi),ale to ze palą ,tak jak to trafnie napisałas - nie umniejsza ich im wartości!
Wdl mnie:)
43 2012-06-14 14:22:01 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2012-06-14 14:24:24)
Mojemu facetowi raczej przeszkadzałoby, gdybym paliła.. choć sądzę, że wtedy i tak byłby ze mną . On sam kiedyś palił podobno, ale to było tylko takie spróbowanie parę razy. Ja raczej miałabym większy problem by być z facetem palaczem, bo mnie to strasznie obrzydza. Dlatego raczej bym się nie związała. No bo raczej bez sensu związać się z kimś i namawiać na rzucenie i wdychać ten dym, którego się nie cierpi.
Drogie Panie, kreowany jest obecnie negatywny obraz palenia w społeczeństwie, ale zapewniam, że istnieje całkiem pokaźna grupa mężczyzn, do których sam się zaliczam, dla których mało który widok jest równie pociągający jak kobieta z papierosem.
Ja raz w życiu zapaliłam na złość facetowi -to była pierwsza i ostatnia styczność z papierosem
Wkurzał mnie,ze palił gdy chodziliśmy ze sobą oszukiwał mnie ,ze nie pali. Jakoś mu to się udawało-bo ja jestem bardzo wyczulona na zapach tytoniu itd. Później się wydało i obrzydzał mnie ten smród. Wychodził na fajki na przerwach w pracy z koleżankami i kolegami a ja szłam z Nimi i było mi źle na to patrzeć -wyglądało to jak SZPAN jednych uspokajało drugich nakręcało a Mój partner był dumny z tego.
I pewnego dnia gdy miałam wolne wrócił z pracy a ja sobie siedziałam przed telewizorem i paliłam papieroska -(czułam się strasznie z tym tak sztucznie) od razu mi go zabrał ,ale zdążyłam kilka krotnie zaciągnąć się Nim. Powiedział ,że zwariowałam.A ja mu,że skoro On pali to czemu ja nie mam tego robić? Ja muszę znosić Twój śmierdzący oddech jak mnie pocałujesz to zobacz jak ode mnie śmierdzi i razem będzie nam tak wygodniej:) Wkurzył się nie miłosiernie przestał palić czasem jeszcze zajara gdy ma mega zły dzień,ale to już musi być żeby zapalił:) Nie wiem co ludzie w tym czują przyjemnego.Dla mnie to okropieństwo! Pozdrawiam wszystkich !
46 2012-06-19 15:19:28 Ostatnio edytowany przez Olinka (2012-06-19 17:04:55)
paulla777, jakbyś chodziła z d... na wierzchu, to wcale nie byłoby to takie złe :-) Mnie podobałoby się :-P
Palące kobiety także bardzo mnie kręcą. Należę do tych facetów, dla których dziewczyna sięgająca po papierosa staje się atrakcyjniejsza niż gdyby właśnie wyszła od kosmetyczki, fryzjerki i wizażystki w najseksowniejszych ciuchach.... Papieros co najmniej podwaja jej urok :-)
Często pojawia się głupia opinia wśród wrogów palenia, że palacze i palaczki śmierdzą. Opinia ta jest równie prawdziwa jak opinia, że każdy kto pije alkohol to posikany brudny menel leżący w rowie...
Gdy ktoś jest brudasem, nie dba o higienę, a do tego pali, to jego odór ma dodatkową tytoniową składową i kompozycja ta rzeczywiście capi... Jednak znam masę uroczych palących dziewczyn, które nie dość, że nie śmierdzą, to nawet pachną znacznie ładniej niż przeciętne niepalące. Już wyjaśniam tą pozorną sprzeczność:
Palenie zmniejsza odczuwanie zapachów, więc zadbane palące kobiety zwykle mocniej się perfumują.
Jednocześnie dbają o higienę, myją zęby więc zapach papierosów jest praktycznie niewyczuwalny.
Możliwe, że jest to kolejny powód czemu palaczki bardziej mi się podobają niż niepalące.
Zawsze podobało mi się, gdy kobieta mocno pachnie, tak, żeby czuć było jej zapach jak tylko wejdzie do pokoju czy przejdzie obok. Delikatne perfumowanie się jest bez sensu, bo jaki pożytek z perfum , gdy zapach wyczuje co najwyżej osoba która się przytuli i nikt inny ?
Gdy próbowałem sobie przypomnieć dziewczyny, które ładnie i mocno pachniały, na myśl przyszły mi same palaczki - albo moja pamięć działa wybiorczo, albo palaczki rzeczywiście mniej oszczędzają na perfumach, mocniej się perfumują, ponieważ słabiej czują zapach, albo żeby perfumami zabić zapach papierosów. W każdym razie zawsze lepiej i wyraźniej pachniały i mocniej zapadły mi w pamięć.
Osoby zainteresowane tą tematyką zapraszam do jedynego polskiego forum poświęconego tematyce erotyzmu palenia: spam
47 2012-06-19 16:15:35 Ostatnio edytowany przez Pan Lewski (2012-06-19 16:16:10)
Facet który chce mieć dzieci i trochę umie myśleć nie patrzy przychylnie na kobiety palące.
Ja oddechu palacza nie cierpię.
A co się tyczy palenia poniżej 21 roku życia to wtedy organizm jest w fazie wzrostu. Palenie ten wzrost zaburza i wyhamowuje. Przykry dla wzroku mężczyzny skutek --> krótkie nogi.
Facet który chce mieć dzieci i trochę umie myśleć nie patrzy przychylnie na kobiety palące.
Ja oddechu palacza nie cierpię.
A co się tyczy palenia poniżej 21 roku życia to wtedy organizm jest w fazie wzrostu. Palenie ten wzrost zaburza i wyhamowuje. Przykry dla wzroku mężczyzny skutek --> krótkie nogi.
Na logikę to wszystko się zgadza - papierosy szkodzą - tu nie ma wątpliwości.
Jednak człowiek jest niezbyt logicznym bytem. Często bawi nas to co niezdrowe i niebezpieczne:
Grillowane jedzenie zawiera masę rakotwórczych substancji - w końcu spalony tłuszcz, akrylamid i smoła z dymu powstające podczas grillowania nie różnią się wiele od substancji smolistych wchłanianych podczas palenia. A przecież prawie każdy lubi grillować i podajemy te rakotwórcze jedzenie naszym dzieciom...
Bo to takie smaczne. Nawet bez dymu, podczas normalnego smażenia czy pieczenia powstaje sporo silnie rakotwórczego akrylamidu.
Nic dziwnego, że nowotwory przewodu pokarmowego zabijają więcej ludzi niż rak płuc.
Jazda samochodem także jest bardzo niebezpieczna - a jakże często z niego korzystamy, ot chociażby na weekendowe wyjazdy.
Słodycze, słodzone napoje i wysokokaloryczne posiłki powodują otyłość i cukrzycę. Jak wielu z nas przestrzega zasad zdrowego żywienia ?
Opalanie się powoduje raka skóry i mocno postarza. Znikomy odsetek plażowiczów spędza urlop pod parasolem używając maksymalnego filtru.
Większość ma ambicję wrócić z urlopu z brązową opalenizną.
Lubimy także ryzykowne rozrywki : narty, motory, skoki ze spadochronem i na bungie.
Wolimy spędzać czas przed TV i komputerem niż biegać - a mamy z tego choroby układu krążenia i zawały.
Lubimy alkohol - także bardzo szkodliwy.
Świat byłby bezpieczniejszy bez papierosów, jedynie byłoby w nim nieco mniej kolorytu i różnorodności. Ot jedna przyjemność mniej.
Jednak papierosy istnieją, istnieją kobiety lubiące palić i faceci których fascynują palaczki.
Nigdy nie namawiałbym dziewczyny, żeby zaczęła palić, ale skoro już pali, to mam prawo to lubić.
Drogie palaczki, nie przejmujcie się nagonką na Was. Istnieje znaczny odsetek facetów, których fascynuje wasza słabostka, którzy uwielbiają przyglądać się jak puszczacie dymka i którzy uwielbiają całować się z wami nawet w trakcie palenia - dla nas cudownie pachniecie.
Jeśli lubicie palić, nie warto wiązać się z kimś komu to przeszkadza. Będziecie miały tylko stres i poczucie winy.
Lepiej poszukajcie faceta dla którego palenie jest atutem.
Palę od jakichś 5 lat. Lubię to i nie zamierzam rzucić mimo tego, że podobno powinnam ze względu na układ odpornościowy.
Nie podoba mi się widok wyzywająco ubranych, wymalowanych nastolatek z fajką w zębach, wyglądają wulgarnie.
Nie podoba mi się palenie na przystankach.
Nie podobają mi się kobiety, które idąc palą i do tego rzucają "kiepa" na chodnik.
To samo tyczy się palących facetów, jak ktoś rzuca fajkę na chodnik mam ochotę podejść i nakrzyczeć.
Jest "palenie" i "palenie".
Ja np lubię wieczorem przy lampce wina zapalić papierosa. Albo w knajpianym ogródku kiedy wychodzę ze znajomymi. Albo po prostu otworzyć okno, usiąść na parapecie, położyć na nim nogi i odpalić fajeczkę
I nie wyobrażam sobie rytuału picia kawy bez papierosa.
Mój facet pali, moi znajomy w przeważającej większości palą więc nikomu z mojego otoczenia to nie przeszkadza.
gr3da, no i masz rację, najlepiej dobierać się tak jak napisałeś . U mnie koleżanki nie palą, co oczywiście nie znaczy, że bym się nie zadawała jakby paliły, całować się przecież z nimi nie będę, co innego partner ;-). Moi rodzice za to palili wiele lat. Oni mimo wszystko widzą różnicę po rzuceniu palenia i ja też, np nie mamy już zażółconych dom w mieszkaniu itp. Chcąc nie chcąc wiele lat (bodajże 17-18) byłam biernym palaczem. No, ale oczywiście, żeby nie było nie ejst to wątek, żeby kogoś przekonywać, by palił czy nie palił, to indywidualna decyzja .
51 2012-06-20 01:37:34 Ostatnio edytowany przez Pan Lewski (2012-06-20 01:38:31)
Na logikę to wszystko się zgadza - papierosy szkodzą - tu nie ma wątpliwości.
Jednak człowiek jest niezbyt logicznym bytem. Często bawi nas to co niezdrowe i niebezpieczne:
"Jednostki głupie wyeliminują się same" - inż. transportu
A tamto było bardziej na danych oparte niż na logice.
Grillowane jedzenie zawiera masę rakotwórczych substancji - w końcu spalony tłuszcz, akrylamid i smoła z dymu powstające podczas grillowania nie różnią się wiele od substancji smolistych wchłanianych podczas palenia.
Za to nie zawierają izotopów promieniotwórczych i całej masy produktów spalania chemikaliów którymi wzbogacany jest tytoń.
A przecież prawie każdy lubi grillować i podajemy te rakotwórcze jedzenie naszym dzieciom...
Bo to takie smaczne. Nawet bez dymu, podczas normalnego smażenia czy pieczenia powstaje sporo silnie rakotwórczego akrylamidu.
Nic dziwnego, że nowotwory przewodu pokarmowego zabijają więcej ludzi niż rak płuc.
Mimo wszystko nie słyszałem żeby kiełbaska z grilla zahamowała czyiś wzrost, a papierosy równie dobrze mogą wywołać raka mózgu czy uszkodzenie zastawek sercowych.
Jazda samochodem także jest bardzo niebezpieczna - a jakże często z niego korzystamy, ot chociażby na weekendowe wyjazdy.
Bo przyjmujemy słuszne założenie że mamy duże szanse nie odnieść żadnych strat w tej podróży, osobą sprawą jest to że 90% wypadków by nie było gdyby ludzie byli dobrze wyszkoleni.
Słodycze, słodzone napoje i wysokokaloryczne posiłki powodują otyłość i cukrzycę. Jak wielu z nas przestrzega zasad zdrowego żywienia ?
Ja przestrzegam.
Opalanie się powoduje raka skóry i mocno postarza. Znikomy odsetek plażowiczów spędza urlop pod parasolem używając maksymalnego filtru.
Większość ma ambicję wrócić z urlopu z brązową opalenizną.
Pewien francuski polityk powiedział "Większość ludzi nie grzeszy inteligencją więc moją kampanię robię dla idiotów"
Lubimy także ryzykowne rozrywki : narty, motory, skoki ze spadochronem i na bungie.
Skoki ze spadochronem i na bungie nie są niebezpieczne.
Świat byłby bezpieczniejszy bez papierosów, jedynie byłoby w nim nieco mniej kolorytu i różnorodności. Ot jedna przyjemność mniej.
Moim zdaniem nie byłby bezpieczniejszy w ogóle ale za to ładniejszy, lepiej pachnący, i lepszy jakościowo.
Jednak papierosy istnieją, istnieją kobiety lubiące palić i faceci których fascynują palaczki.
I to ma być argument za tym żeby palić? Do pary z tym że MOŻE nie umrzesz na nowotwór, a fascynacja tych wariatów przezwycięży przykry widok przedwcześnie postarzałej skóry?
52 2012-06-20 02:18:33 Ostatnio edytowany przez gr3da (2012-06-20 14:54:19)
"Jednostki głupie wyeliminują się same" - inż. transportu
Popieram :-) Niestety nasze społeczeństwo bardzo dba o głupie jednostki... pasy bezpieczeństwa, pasy dla pieszych, światła, airbagi etc...
"Za to nie zawierają izotopów promieniotwórczych i całej masy produktów spalania chemikaliów którymi wzbogacany jest tytoń."
A niby skąd w tytoniu miałoby być więcej substancji promieniotwórczych niż w sałacie czy pszenicy ?
Czyli dym z tytońu bez "chemikaliów" byłby zdrowy ? Buhahaha ! :-D
Podgrzej mocno dowolną substancje organiczną, tak żeby zbrązowiała, to znajdziesz w niej kancerogeny.
Tu nie ma znaczenia czy są tam "chemikalia" czy ich nie ma. W sumie każda substancja to "chemikalia"
"Mimo wszystko nie słyszałem żeby kiełbaska z grilla zahamowała czyiś wzrost, a papierosy równie dobrze mogą wywołać raka mózgu czy uszkodzenie zastawek sercowych."
Od kiełbaski z grilla dostajesz raka żołądka, dwunastnicy i jelita grubego - jeśli tego nie wiesz, to poczytaj.
To, że papierosy rzekomo hamują wzrost jest tak samo prawdziwe, jak stwierdzenie, że od masturbacji się ślepnie.
Może gdyby ktoś palił od 7 roku życia paczkę dziennie, to rzeczywiście mógłby być trochę niższy - palenie zmniejsza apetyt i przyspiesza metabolizm - więc człowiek mniej je i bardziej spala to co zjadł zamiast odkładać w ciele. Jednak palić zaczynają osoby które już praktycznie osiągnęły wzrost zaplanowany w ich genach. Więc wpływ na wzrost jest znikomy. O raku mózgu od papierosów nie słyszałem, ale przyjmowanie dowolnej substancji rakotwórczej (także kiełbaski z grilla) powoduje, że kancerogeny mogą rozchodzić się po całym organizmie - do mózgu pewnie także. Więc jakieś tam prawdopodobieństwo jest. W sumie co za różnica czy umrzesz na raka żołądka, płuc czy mózgu?
"Bo przyjmujemy słuszne założenie że mamy duże szanse nie odnieść żadnych strat w tej podróży, osobą sprawą jest to że 90% wypadków by nie było gdyby ludzie byli dobrze wyszkoleni." Wielu palaczy też dożywa 90 lat i więcej i nie umiera na raka. Wiele kierowców jeździ i żyje - do czasu wypadku. Gdyby dym papierosowy nie zawierał substancji rakotwórczych, to palenie byłoby zdrowe w 90% - tyle samo warte to stwierdzenie co o wyszkoleniu ludzi -a jest jak jest.
"Ja przestrzegam." Brawo ! Do palenia też nikt Cię nie zmusza.
"Pewien francuski polityk powiedział "Większość ludzi nie grzeszy inteligencją więc moją kampanię robię dla idiotów""
Cieszę się, ze zgodziłeś się z moim stwierdzeniem "Jednak człowiek jest niezbyt logicznym bytem. Często bawi nas to co niezdrowe i niebezpieczne:"
"Skoki ze spadochronem i na bungie nie są niebezpieczne." O papierosach tez tak mówili do roku 1960. Nie są - do póki linka się nie urwie, albo spadochron nie skręci.
Palenie także nie jest niebezpieczne - dopóki nie dostaniesz raka albo zawału.
Entliczek - pentliczek,
czerwony stoliczek,
na kogo wypadnie,
na tego - bęc!
Zupełnie jak z wypadkami drogowymi.
"Moim zdaniem nie byłby bezpieczniejszy w ogóle ale za to ładniejszy, lepiej pachnący, i lepszy jakościowo."
Czyli twierdzisz, że palenie papierosów jest bezpieczne ? Nie kumam twojej logiki....
Ładniejszy ? Jedni lubią fiołki inni wolą róże. Dla mnie Dla mnie ładna kobieta z papierosem wygląda bosko.
Piękno jest niemierzalne. Podobnie jak zapachy. To czosnku i cebuli także zakażą ? (o serach francuskich i śledziach nie wspominając)
Jeśli jakość zdefiniować jako zdolność obywatela do wybiegnięcia na 10 piętro w jak najkrótszym czasie - to rzeczywiście świat byłby lepszy jakościowo.
"I to ma być argument za tym żeby palić? Do pary z tym że MOŻE nie umrzesz na nowotwór, a fascynacja tych wariatów przezwycięży przykry widok przedwcześnie postarzałej skóry?"
Nikogo nie namawiam do palenia. Jeśli ktoś to robi, to jego sprawa. Powszechnie wiadomo o szkodliwości palenia.
Mam tylko powyżej uszu moralizatorów, którzy wiedzą najlepiej co byłoby najlepsze dla każdego człowieka na świecie, a tym co mają inne zdanie uprzykrzają życie i ograniczają ich wolność - ot choćby do szkodzenia sobie samemu w zamian za przyjemność - przyjemność zjedzenia steku z gila, zaciągnięcia się dymem z papierosa, czy własnoręcznemu zrobieniu sobie dobrze bez obawy, że się oślepnie, bez celu prokreacyjnego albo jazdy motorem bez kasku, żeby poczuc wiatr we włosach.
Może właśnie te zachowania odróżniają nas od krowy na pastwisku - żyjącej zdrowo i z wyraźnym celem skończenia jako kotlet na talerzu grubasa.
---------
PS.
aaa... jeszcze a propos "tych wariatów" którym podobają się palące kobiety - pewnie uważasz, że geje to zboczeńcy, których należy zamykać albo kastrować ?
Co powiesz o producentach broni ? O wojsku? O browarach ?
Inna sprawa, że oddaliliśmy się w tej dyskusji od początkowego wątku.
Pytanie brzmiało : Czy kobieta z papierosem w ustach traci w Waszych oczach?
Według Ciebie traci, według mnie bardzo zyskuje.
Tutaj bezsporna kwestia szkodliwości palenia nie ma znaczenia.
To jakby zapytać czy podobają nam się kobiety z długimi pomalowanymi paznokciami.
Jednym będą się podobały, innym nie.
Racjonalnie lepiej mieć krótkie paznokcie - mniejsze ryzyko złamania i lepiej się pracuje.
Nieracjonalnie - pomalowane i długie pozytywniej działają na większość facetów.
53 2012-06-21 13:58:47 Ostatnio edytowany przez Pan Lewski (2012-06-21 14:06:49)
"Jednostki głupie wyeliminują się same" - inż. transportu
A niby skąd w tytoniu miałoby być więcej substancji promieniotwórczych niż w sałacie czy pszenicy ?
Nie wiem skąd się to tam bierze ale wg. informacji nt. składu dymu tytoniowego, zawarty jest w nim Polon. Nawet jeżeli przenica też zawiera Polon to przecież coś muszę zjeść żeby nie umrzeć z głodu, co nie oznacza że po posiłku muszę wciągnąć dodatkową dawkę Polonu.
Czyli dym z tytońu bez "chemikaliów" byłby zdrowy ? Buhahaha ! :-D
Byłby zdrowszy niż wzbogacony o różne dodatki.
Podgrzej mocno dowolną substancje organiczną, tak żeby zbrązowiała, to znajdziesz w niej kancerogeny.
To nie jest mój sposób na przyrządzanie kalafiora
Od kiełbaski z grilla dostajesz raka żołądka, dwunastnicy i jelita grubego - jeśli tego nie wiesz, to poczytaj.
Kiełbaski z grilla nie spożywam nałogowo kilka czy kilkanaście razy dziennie. Jednorazowe bombardowanie przez eskadrę 15 samolotów jest zdecydowanie mniej szkodliwe dla mieszkańców Monachium niż naloty wykonywane co noc przez wiele tygodni, albo nalot 1000 bombowców.
To, że papierosy rzekomo hamują wzrost jest tak samo prawdziwe, jak stwierdzenie, że od masturbacji się ślepnie.
Może gdyby ktoś palił od 7 roku życia paczkę dziennie, to rzeczywiście mógłby być trochę niższy - palenie zmniejsza apetyt i przyspiesza metabolizm - więc człowiek mniej je i bardziej spala to co zjadł zamiast odkładać w ciele. Jednak palić zaczynają osoby które już praktycznie osiągnęły wzrost zaplanowany w ich genach.
Być może 5 czy 10 cm to dla ciebie żadna różnica, jednak zauważyłem że wszystkie dziewczyny które kiedykolwiek znałem ,a które zaczęły palić w młodym wieku miały zbyt krótkie nogi w stosunku do reszty ciała.
"Bo przyjmujemy słuszne założenie że mamy duże szanse nie odnieść żadnych strat w tej podróży, osobą sprawą jest to że 90% wypadków by nie było gdyby ludzie byli dobrze wyszkoleni." Wielu palaczy też dożywa 90 lat i więcej i nie umiera na raka. Wiele kierowców jeździ i żyje - do czasu wypadku.
Różnica polega na tym że jadąc samochodem możemy zachować ostrożność, zadbać o dobry stan techniczny samochodu i o swoje wyszkolenie co wydatnie zmniejsza ryzyko wypadku, a nie jesteśmy w stanie sprawdzić na ile nasz genotyp jest odporny na mutacje. Oczywiście są palacze którzy dożywają 90tki, jednak z tego co zaobserwowałem na cmentarzu to mało kto w ogóle dożywa 70tki. Z kolei palacz który umarł w wieku 90 lat, prawdopodobnie nie paląc mógłby pożyć i 110 lat.
Gdyby dym papierosowy nie zawierał substancji rakotwórczych, to palenie byłoby zdrowe w 90% - tyle samo warte to stwierdzenie co o wyszkoleniu ludzi -a jest jak jest.
Bo nikt nawet nie próbował zmienić status quo.
Nie są - do póki linka się nie urwie, albo spadochron nie skręci.
Po to jest kontrola jakości, inżynieria materiałowa i umiejętność prawidłowego składania spadochronu żeby spadochron i lina na bungie działała zawsze jak należy w granicach interwału wymiany. Palenie jest jak wycofanie kontroli jakości i rezygnacja z usług inżynierów materiałowych przy produkcji spadochronów/linek do bungie, a następnie powierzenie złożenie spadochronu osobie która nie wie jak to zrobić i wysłanie jej do skoku bez przeszkolenia albo nakazanie skoku na linie o przekroczonym interwale wymiany którego to interwału nikt nie zna bo zwolniliśmy specjalistę który mógł ten interwał określić.
Zupełnie jak z wypadkami drogowymi.
Do wypadku zawsze dochodzi dlatego że ktoś niekompetentny zrobił coś źle. Gdyby był kompetentny to by do niego nie doszło albo miałby kilka razy większe szanse uniknięcia wypadku z winy innej osoby niekompetentnej. Samochód to nie ruletka, jest w nim bardzo dużo "kontrolerów gry"
Czyli twierdzisz, że palenie papierosów jest bezpieczne ? Nie kumam twojej logiki....
Moja logika jest taka że palenie tytoniu nie jest jedynym zagrożeniem, skąd wiadomo że osoba która umarła na raka nie została by tydzień później zabita podczas napadu rabunkowego?
Ładniejszy ? Jedni lubią fiołki inni wolą róże. Dla mnie Dla mnie ładna kobieta z papierosem wygląda bosko.
Piękno jest niemierzalne. Podobnie jak zapachy. To czosnku i cebuli także zakażą ? (o serach francuskich i śledziach nie wspominając)
Jeśli jakość zdefiniować jako zdolność obywatela do wybiegnięcia na 10 piętro w jak najkrótszym czasie - to rzeczywiście świat byłby lepszy jakościowo.
Miałem na myśli to że Hiroszima wygląda lepiej przed nalotem nuklearnym niż po tym nalocie.
Mam tylko powyżej uszu moralizatorów, którzy wiedzą najlepiej co byłoby najlepsze dla każdego człowieka na świecie, a tym co mają inne zdanie uprzykrzają życie i ograniczają ich wolność
Nie jestem moralizatorem, zadano pytanie, ja odpowiadam.
aaa... jeszcze a propos "tych wariatów" którym podobają się palące kobiety
- pewnie uważasz, że geje to zboczeńcy, których należy zamykać albo kastrować ?
Wariata użyłem mając na myśli, nie wiem jak to określić, dewianta takiego samego jak ten który lubi podwiązki albo kajdanki. Jest nieszkodliwy, ale przecież nie wszyscy lubią kajdanki. To potrzebna informacja bo po co wszyscy mają kupować kajdanki skoro nie wszyscy je lubią?
Co powiesz o producentach broni ? O wojsku?
Wojsko jest nie po to żeby popełniać samobójstwo tylko po to żeby powstrzymać tych którzy chcą nas zabić.
O browarach ?
Wszystko zależy od tego ile tego piwa wypijesz, odrobina jest dobra na nerki, 5 litrów to totalny kataklizm.
Pytanie brzmiało : Czy kobieta z papierosem w ustach traci w Waszych oczach?
Według Ciebie traci, według mnie bardzo zyskuje.
I o to właśnie chodzi w tym temacie, żeby pokazać że jest to sprawa kontrowersyjna i co jedni lubią to inni nienawidzą.
Nieracjonalnie - pomalowane i długie pozytywniej działają na większość facetów.
Skąd masz dane statystyczne mówiące że większość lubi kobiety palące albo z długimi paznokciami? Nigdy nie słyszałem nawet żeby facet zachwycał się czyimiś paznokciami. Kobiety chyba najlepiej potwierdzą że faceci często ku ich zgorszeniu nie zwracają uwagi na stan własnych.
Skąd masz dane statystyczne mówiące że większość lubi kobiety palące albo z długimi paznokciami?
- palaczki podniecają około 1/5 facetów, samym faktem palenia.
- ładne, długie pomalowane paznokcie na drobnej kobiecej dłoni (najlepiej ciemnoczerwone)* podobają się 4/5 facetów
Zrób ankietę wśród znajomych, to się przekonasz
--------
* paznokciowe dziwactwa w stylu naklejki na paznokcie, wzorki, french manicure zwykle nie wyglądają zbyt estetycznie i rzadko przyciągają uwagę facetów (w sposób pozytywny) (french manicure wygląda jak długie niepomalowane paznokcie, a naklejki z daleka wyglądają jak brud na paznokciach, lub oderwany lakier)
55 2012-07-04 14:42:46 Ostatnio edytowany przez Pan Lewski (2012-07-04 14:43:57)
Skąd masz dane statystyczne mówiące że większość lubi kobiety palące albo z długimi paznokciami?
- palaczki podniecają około 1/5 facetów, samym faktem palenia.
Czyli że WIĘKSZOŚĆ facetów NIE JEST podniecona widokiem palącej kobiety. Trzeba jeszcze zadać kolejne pytania:
Czy chciałbyś wejść w związek z palaczką?
Czy chciałbyś się całować z osobą palącą?
Czy chciałbyś czuć w pobliżu oddech osoby palącej?
Czy chciałbyś biernie palić?
Czy chciałbyś wejść w związek z palaczką? (z premedytacją ponownie zadajemy to samo pytanie)
Czy chciałbyś mieć dzieci z kobietą palącą?
Po takim sicie pewnie by wyszło że z tej 1/5 która się podnieca, 4/5 wybrałoby kobietę nie palącą.
Zrób ankietę wśród znajomych, to się przekonasz
Na studiach mnie nauczyli że jak źle postawisz pytania to ci wyjdzie że większość jest za tym żeby zostali pożarci przez kotlet schabowy który zamierzali zjeść na obiad.
Palaczy nie dzielę na kobiety i mężczyzn- dla mnie to po prostu palacze i w obu przypadkach mnie odrzucają.
Nigdy, przenigdy nie umówiłabym się z osobą, która pali. Możecie mówić, że to przesada- ale mnie papierosy obłędnie brzydzą. Nie dotykam nawet pudełek od papierosów, samych papierosów, nawet niezapalonych. O popielniczkach nawet nie wspominam- nie dotykam, nie myję, trzymam się z daleka. Jeśli zdarzy mi się dotknąć, zaraz lecę myć ręce.
Zdarzyło mi się nieświadomie całować z osobą palącą- do tej pory jak to wspominam mam odruch wymiotny. Najsmutniejsze, że to był mój pierwszy pocałunek! musiało minąć trochę czasu, żebym się przekonała, że pocałunek normalnie nie jest taki nieprzyjemny.
Palących ludzi unikam.
Busiu, też tak kiedyś miałem. Nieziemsko niecierpiałem palenia, palacze byli dla mnie podludźmi - głupimi niewolnikami nałogu. Jednak dziwnym trafem, tak w liceum czy na studiach, okazywało się, że praktycznie wszystkie ładne dziewczyny, które podobaly mi się - paliły, lub niebawem zaczynały palić.
Nie byłem wtedy zainteresowany palaczkami - wręcz przeciwnie - palenie dyskwalifikowało dziewczynę.
Jednak z czasem obrzydzenie i nienawiść do palenia, zaczęły ustępować ciekawości i podnieceniu.
zaczęły pojawiać się myśli : "Co w tym takiego, że taka świetna dziewczyna sięga po ten zwitek wysuszonych liści i delektuje się wydobywającym się zeń dymem nim jak najsmaczniejszą potrawą ?"
Nadal nie podobało mi się palenie, ale jednocześnie jakoś intrygowało - ładne, fajne ale palące dziewczyny wywoływały we mnie silniejsze emocje. W końcu z jedną z nich zacząłem się spotykać, ona paliła, ja nie i próbowałem jej wyperswadować, że nie powinna palić, a jednocześnie jak zapalała papierosa, to wpatrywałem się w nią i czułem narastające podniecenie. Kiedy całowaliśmy się, to jej oddech odbierałem jako śmierdzący - przez pierwsze kilka dni - po tygodniu ten zapach zaczął byś podniecający - oczywiście nadal nie pachnie mi jak fiołki - to raczej coś bardziej jak zapach czosnku czy cebuli - z jednej strony ciężko nazwać te zapachy bezwzględnie przyjemnymi, ale w pewnych okolicznościach są bardzo pożądane - np. na ulubionej potrawie kiedy jesteś głodna. Dla mnie zapach z ust palaczki jest równie przyjemny i podniecający jak zapach grillowanego mięsa czy wędzonej szynki dla kogoś bardzo głodnego.
Ale nikt nie używałby tych aromatów do perfumowania siebie....
W końcu sam spróbowałem papierosów - popalam sobie sporadycznie od 5 lat, czasem wypale kilka w jeden dzień, czasem jednego, a czasem nie palę przez wiele dni czy tygodni. Nikt nie przekona mnie, że takie sporadyczne popalanie jest gorsze od sporadycznego wypicia piwa czy drinka...
----------------------------
Pan Lewski:
Od 6 lat jestem w związku z palaczką - żona pali około pół paczki dziennie.
Uwielbiam całować się z palącymi dziewczynami - także w trakcie, kiedy palą i palić po studencku (usta-usta)
Oddech palącej dziewczyny (o ile jest wyczuwalny - bo do tego to musi bardzo dużo palić) działa na mnie podniecająco.
Bierne palenie jest nieciekawe - nie ma się z tego przyjemności jak kiedy samemu się zapali.
Kiedy palimy (lub pali tylko żona) to wietrzymy, żeby nie siedzieć w zadymionym pomieszczeniu - jej dym w powietrzu też przeszkadza.
Mamy dwójkę dzieci i są zdrowe. Przy nich nie palimy.
Nie wszyscy muszą mieć takie samo zdanie jak Ty - zaakceptuj to.
Nie mierzi cię widok kobiety w jeansach pijącej piwo w pubie i tańczącej z facetami.
W krajach arabskich byłaby uznana za ohydna ladacznicę godną ukamienowania (przynajmniej przez tych bardziej ortodoksyjnych)
58 2012-07-05 17:01:53 Ostatnio edytowany przez Pan Lewski (2012-07-05 17:03:56)
Odniosłem wrażenie że to ty usiłujesz na siłę mnie przekonać, zwłaszcza że się powtarzasz. Spytałem o statystykę, podałeś mi statystykę która przeczy temu co powiedziałeś to zacząłeś nawijać że tobie się to podoba. Fajnie, ale ty jesteś jeden, na pewno jest więcej takich jak ty ale wszystko wskazuje na to że większość tego nie lubi. Gratuluję że masz zdrowe dzieci, pytanie czy nie byłyby zdrowsze, silniejsze i inteligentniejsze gdyby twoja kobieta nigdy nie paliła. Czy rzuciła palenie rok przed tym zanim zanim zaszła w ciążę? Wątpię ,a wiele toksyn z papierosów aż tyle czasu potrzebuje na całkowite usunięcie. A skądinąd jeżeli pali tylko pół paczki dziennie to nie jest nawet porządnie uzależniona i mogła by to spokojnie rzucić. Znam ludzi którzy palili nałogowo kilka paczek dziennie i potrafili rzucić palenie z dnia na dzień.
Już ci mówiłem że piwo nie jest szkodliwe o ile pijesz je rzadko i niewiele. Z papierosami jest inaczej, one są zawsze szkodliwe. Naprawdę nie wiem też co jest złego w jeansach, i tańczeniu z facetami, może mi wyjaśnisz co jest w tym szkodliwego? Jedyne co mi przychodzi na myśl szkodliwego w tańczeniu z facetami to to że jakbym ja z nimi tańczył w klubie nieprzeznaczonym dla homoseksualistów to prawdopodobnie zaraz po wyjściu stamtąd zostałbym pobity.
Nie obchodzi mnie co na to Arabowie, oni mają inny światopogląd, natomiast szkodliwość palenia tytoniu nie jest zależna od religii.
(...)papieros dla kobiety jest tym samym co seksowny strój czy makijaż - dodaje jej wdzięku i sexappealu. Oczywiście sama kobieta musi być atrakcyjna(...)
Coś w tym jest... Zwłaszcza u długonogich kobiet:)
Palących ludzi unikam.
Dość restrykcyjna zasada. Czy nie wystarczy unikać tylko ich towarzystwa, gdy oni palą?
Pomimo tego, że takie te papierosy ble, czasami potrafią dużo dobrego zdziałać: wspólne wagary "na dymka", zbiorowe popalanie w pracy na zawodowych plotach, czy wreszcie pogadanki w gronie przyjaciółek przy kawie/piwie i papierosach.
Ileż ludzi można dzięki tym białym dymiącym pałeczką poznać. I jakaż to integracja
Ja to mam jakiś taki dziwny sentyment do papierosów. Przepaliłam całe liceum, większość lat studiów, potem rzuciłam regularne palenie.
Czasami jak mi się jednak przypomni, jak to fajnie sobie trochę popalić, to nie mogę się powstrzymać. Te chwile jednak są silnie uwarunkowane towarzystwem. No jak widzę przy piwku moich palących znajomych, to papieros sam mi z pomiędzy palców wyrasta
To jest tylko pretekst ,a nie konieczny środek. Nie wszyscy ludzie noszą tatuaże SS, nikt was raczej nie zastrzeli jak odezwiecie się bez pretekstu.
Unikać towarzystwa to dla mnie to samo, co unikać tych ludzi. Oczywiście, nie omijam ich w pracy czy w szkole, ale staram się unikać ich na poziomie towarzyskim- zawsze znajdzie się sytuacja, że ten ktoś będzie chciał przy mnie zapalić, a ja co wtedy mam zrobić? Prosić, żeby przy mnie nie palili? Wtedy sami zaczynają mnie unikać, już to przerabiałam.
Swoją drogą, ostatnio znajomy pokazywał mi swoje palce- opuszki miał pomarańczowe od palenia papierosów. I wyobraziłam sobie, że mój facet miałby dotykać mnie takimi brudnymi łapami, śmierdzieć dymem, smakować przy pocałunkach jak popielniczka... ohyda. Dlatego zdecydowanie unikam osób palących.
63 2012-07-06 19:33:10 Ostatnio edytowany przez vinnga (2012-07-06 19:51:19)
Panie Lewski, czy odmówiłby pan tej pani spędzenia z nią upojnej nocy?
Na forum nie wstawiamy linków. A już na pewno nie do stron erotycznych. Mod.Vinnga
Tylko dlatego, że pali ?
Ja pierniczę. Co Ty tu wrzucasz? To zdecydowanie nie jest dozwolone na tym forum.
Nie mówiąc o tym, że z reguły lubię porno-dziewczyny, ale papieros i tym razem zabił wszystko. Ohyda!
65 2012-07-06 20:03:23 Ostatnio edytowany przez gr3da (2012-07-06 20:12:48)
Talibowie przesyłają wyrazy uznania dla cenzorów za błyskawiczną reakcję.
Fakt, blondyna* w koszulce i bieliźnie odsłaniająca twarz i włosy (na głowie) to ohyda godna najsurowszego potępienia !
Drogie panie, zakładajcie prześcieradła na głowę w imię Allacha Wszechmogącego.
Palaczki będziemy kamienować, czy może krzyżować, żeby było bardziej swojsko ?
A może spalimy je wszystkie na stosie? (najlepiej atomowym - będzie nowocześnie)
Nawet takie spalimy :
Na forum nie wstawiamy linków. Skoro o tym wiesz - tym bardziej się dostosuj zamiast sprawdzać reakcje moderacji. Vinnga
Będzie zdrowo i higienicznie !
Salem alejkum !
-------------------------------------------------
* Zdenka Podkapova - czeska gimnastyczka i modelka.