Mój chłopak obraca się w złym towarzystwie i nie tylko - Netkobiety.pl

Witam. Jestem tutaj nowa, postaram się napisać krótko i na temat. Z moim chłopakiem jesteśmy razem 5 lat więc to nie jest świeża znajomość. Zarówno ja i on mamy po 23lata.
Ogólnie jest dobrym człowiekiem, pomocnym, kochanym i dobrze się dogadujemy. Nigdy przenigdy nie mieliśmy cichych dni, od razu wolimy sobie wszystko wyjaśnić i się od razu przeprosić jeśli jest jakiś problem.. Jednak jest coś co mnie martwi, mój chłopak jest bardzo naiwny, daje się wykorzystywać swojemu ojcu, dosłownie każdemu z rodziny no wyczuli że on zrobi wszystko o co go poproszą.
1.To co mnie martwi, to to, że mój chłopak ma nieciekawych kolegów, ja nie jestem z tych które mają pretensje do faceta o to że idzie na piwo czy coś z kolegami.. Naprawdę nie mam nic przeciwko, jednak ci kolesie  prawdopodobnie ćpają, próbują jakichś nowości, mój chłopak nie raz w nocy dostaje od nich telefon ze nie maja dojazdu gdzieś tam i żeby ich zawiozl. I co? Wiezie. To już się przydarzyło kilkanaście razy, wiezie tych ćpunów na jakieś imprezy w środku nocy a jak ja do niego napisze smsa o 22 to ma pretensje że go obudziłam, ale kolegów wozić to nie ma problemu. Mówiłam mu ze co to za towarzystwo, nawet ich nie poznałam bo mój chłopak twierdzi że nie ma kogo poznawać, że to nie jest dobre towarzystwo dla mnie... Czyli widzi że coś z nimi jest nie tak, ale sam to jakoś nie ma problemu z nimi spędzać czasu.
Od moich znajomych się odsunelismy bo mojemu chłopakowi nie pasowali i jakoś tak wyszło że teraz ja nie mam nikogo a znajomi nie chcą się do mnie odzywać bo WYBRAŁAM CHŁOPAKA.
Ja już nie wiem jak do niego mówić, nie chce żeby wpadł w nieciekawe jakieś interesy z nimi, jemu ufam ale im nie ufam...
Ostatnio do niego dzwonili żeby ich zawiozl na jakieś kąpielisko w nocy i z nimi siedział a rano do pracy..
Nie wiem, tak się boję o niego a on twierdzi że on w nic się nie da wciągnąć to tylko jego "ziomki".
Ale co to za ziomki jak go namawiają do złego. Bo namawiają, sam mi się przyznał.
Rozmawialiśmy, mówiłam mu ze mi się to nie podoba, że się o niego martwię, że możemy mieć lepsze towarzystwo, a oni po prostu go wykorzystują bo dzwonią tylko do niego jak coś chcą. Ale on twierdzi że nieeeeee, że przesadzam bo to jego ziomki.
No jak z dzieckiem.
2. Kupił sobie golfa, dużo pieniążków w niego wsadził, płakał mi nie raz ze nie da sobie rady finansowo to mówiłam że spoko że jak coś to ile mogę to mu pomogę, ale chwilę po tym jego brat go namówił na jakąś pożyczkę, na zakup subufera do auta, na zakup czegoś tam jeszcze. I już mój chłop wczoraj mi mówił że on to zamierza kupić sobie lepsze auto niedługo i zrobić z niego rakietę.
Zdał prawko rok temu bo po prostu nie miał wcześniej na to kasy. No i jeździ jak szaleniec, a proszę go żeby tak nie cwaniakował bo jest świeżynką na drodze i za pewnie się czuje. No ale nie słucha bo co ja baba mogę wiedzieć.
3. Jego ojciec ma go totalnie gdzieś a mój chłopak chce mu pomóc spłacać kredyt. Po pierwsze mój chłopak płaci sobie za studia i za przyjemności do auta więc to co mu zostaje planuje przeznaczyć na kredyt dla tatusia który od zawsze miał go w du**e. Przepraszam bardzo, ja rozumiem rodzice... Ale jego ojciec nigdy nie zachował się jak rodzic... Jego ojciec ma kasę no ale przecież jak mój chłopak wyskoczy nagle z propozycją płacenia kredytu na pół to tatuś skorzysta. A jak mój chłopak potrzebował pomocy od ojca to nigdy jej nie dostał. Jego ojciec nawet już z nim czasu nie spędza, tylko z dziećmi swojej nowej kobiety. Matki mój chłopak nie ma. No więc wiecie.. Taki ojciec że nie ojciec ale jednak ojciec i tu akurat nie chce go buntowac bo kiedyś mi powiedział że  to nie moja sprawa ale też wszyscy dookoła nawet jego babcia mówią że mój chłopak jest naiwny i lepiej żeby szybko przejrzał na oczy.