Problem z mamą - Netkobiety.pl

Jak dotąd wyglądały twoje relacje z mamą? Coś podobnego miało już kiedyś miejsce?

Jestem bardzo ciekawa czy można coś takiego zgłosić i jak? Pytam, bo też miałam kiedyś taką sytuację w rodzinie jednak nigdzie nie poszłam bo zbyt się wstydziłam. Moim zdaniem można by się zemścić i wywinąć podobny numer rodzicielce bo przecież jej prywatne i ciężko zarobione rzeczy też są "niepotrzebne" ale to bardzo przyziemne i bardzo dziecinne myślenie i zachowanie A moze nie? Jakiś prawnik?

Ale zniszczyła rzeczy nie należące do niej. dziewczyna sama na nie zarobiła i zniszczenie ich, poza tym, że niepraktyczne z punktu widzenia osoby "znającej wartość pieniądza" jest właśnie niemoralne i niepedagogiczne - Autorka posta sama dobrze wie ile się natyrała żeby sobie to kupić, więc wartość pieniądza właśnie poznała. Równie dobrze Autorka może stwierdzić, że np. mamie nie jest potrzebny telewizor, bo tylko ogłupia i wyrzucić go przez okno.

A jakie masz relacje z mamą? Czy oprócz tej sytuacji jesteście sobie bliskie, jesteście przyjaciółkami?

Przykro mi, że mama się w ten sposób zachowała.
Telefon w dzisiejszych czasach jest potrzebny, a ubrania również chociażby żeby nabrać jakiejś pewności siebie, albo żeby po prostu czuć się lepiej i wyglądać lepiej (np. szukając innej pracy). Nie mam pojęcia co możesz w tej sytuacji zrobić, ale chyba niewiele...

Myśle, że na spokojnie możesz zgłosić mamę za zniszczenie cudzego mienia o znacznej wartości.

A jak chcesz to załatwić? Przede wszystkim musisz zdać sobie sprawę z dwóch rzeczy:

mama nie uszanowała twoje ciężkiej pracy i tego, że masz prawo do kupienia czego chcesz za swoje pieniądze, to tragiczne

oraz to, że jeśli będziesz chciała odzyskać pieniądze od mamy to albo się z nią jakoś polubownie dogadasz albo będziesz musiała
iść do sądu, możesz zawsze iść do kancelarii adwokackiej i poprosić o rozmowę w obecności adwokata, możesz nawet założyc tzw.
sprawę polubowną w sądzie ale to wszystko coś kosztuje, możesz  też zgłosić na policję zniszczenie mienia znacznej wartości ale pewnie
i tak musisz sama założyć sprawę cywilną, bo policja i prokuratura zajmą się tym od strony karnej

cała ta sytuacja jest bezsensu o tyle, że dotyczy matki, i może tam być wiele powodów takiego postępowania matki, może ona mieć jakieś kłopoty z panowaniem nad sobą,
może oczekiwała, że dołożysz się do życia bo ona ciężko pracuje, i chwilowo nie zapanowała nad swoimi emocjami, może, może

w praktyce będziesz musiała w przyszłości wszelkie zarobione pieniądze wpłacać na konto i chyba się usamodzielnić

Jako rodzić mogę powiedzieć, że nawet jeśli nie podobałby mi się zakup czegoś przez dziecko to bym to uszanował, powiedziałbym
swoje i na tym koniec, a jeśli bym wymagał dołożenia się do utrzymania to jasno bym to wcześniej zakomunikował

po prostu tragedia

są też inne sposoby "odegrania się" ale ... z długofalowego punktu widzenia nie warto robić nic czego by się później żałowało

Pewnie ta biedna matka milion razy powtarzała córce, że ma się dokładać do utrzymania kiedy zacznie zarabiać. Ale tego autorka wątku nam nie powie. Typowy bachor-pasożyt. Wykorzystał żywiciela, a teraz dziwi się, że żywiciel się zdenerwował. Bo przecież "co je twoje to je moje, a co je moje to nie twoje". Tyle w temacie.