Witajcie, mam pewien dylemat związany z szukaniem kogoś przez portale randkowe. Jestem dojrzałym mężczyzną i szukam jakiejś stabilnej dojrzałej emocjonalnie kobiety. Nawiązałem kilkakrotnie kontakt mailowy z kobietami w różnym wieku, które jak się okazało logują się z innych krajów (przeważnie Rosja, ale też zdarzyło się z USA). Po jednym moim krótkim mailu dostaję cało stronicowe listy pełne uczucia, zapewnienia o poważnych zamiarach, z pokręconym do granic językiem polskim, że ledwo zrozumieć i ze zdjęciami. Kobiety te, w różnym wieku, przeważnie nie odpowiadają na pytania, za to rozpisują się w szczegółach o swoim życiu i o uczuciach do mnie, mimo że jedyne moje zdjęcie jakie widziały to te z portalu randkowego, na którym nie widać twarzy. Mimo że zdjęcia wydają się autentyczne i prywatne, to zastanawiam się czy piszę z jakimiś oszustami, czy z prawdziwymi i uczciwymi osobami. Trudno mi to stwierdzić bo nie mam doświadczenia, nigdy nie spotkałem się z kimś z innego kraju. Czy ktoś z Was ma takie doświadczenia? Czy komuś udało się doprowadzić znajomość na odległość do spotkania w cztery oczy? Czy przypadkiem oznaka typu mnóstwo tekstu o uczuciach w ledwo zrozumiałym języku polskim, nie jest oznaką by natychmiast uciekać od takich kontaktów? I dlaczego one tak dużo piszą o miłości i ledwie reagują na moje konkretne zapytania, zamiast nawiązać jakiś bliski kontakt intelektualny? Nie wiem o co chodzi. Ciekawe czy ktoś z Was Kochani coś na ten temat napisze. Pozdrawiam 
Ja zawsze stosuję jedną prostą zasadę przy poznawaniu przez internet - kobieta ma mieszkać blisko. Blisko czyli nie wiem, maksymalnie kilkanaście km ode mnie. Związek na dalsze odległości, organizacja spotkań, czas na dojazdy itp w dłuższej perspektywie generują tylko koszty, nerwy i stracony czas, ponadto utrudnia organizację czegokolwiek na spontanie. I Tobie kolego radzę podobnie. Ciężko powiedzieć czy te dziewczyny z Rosji czy USA z którymi piszesz to oszuści. Ja bym powiedział, że z dużym prawdopodobieństwem tak, ale może są wyjątki. W każdym razie nawet jeśli one są prawdziwe to jak wyobrażasz sobie znajomość z kimś kto mieszka na drugim końcu świata? Tak od czysto praktycznej strony?
święta prawda zmartwiony86. ale postaram się jakoś wytłumaczyć 
moje zainteresowanie kobietami z innego kraju wynika z kilku powodów: po pierwsze dziewczynom z miasta mniej zależy, mają w nosie czy wyjdzie czy nie, a ty masz się starać i być księciem z bajki. średnio mnie to interesuje. tzn mogę się starać, gdy mam motywację, czyli dziewczyna jest atrakcyjna, troszkę egzotyczna, otwarta i zależy jej. Poza tym znam swoją wartość i wiem że niczego mi nie brakuje. A jak do tej pory nie znalazłem niczego na dłużej w necie. Może mam wysokie wymagania, ale nie mam zamiaru ich obniżać. Kontakt z kimś z daleka wyobrażam sobie w ten sposób, że język pisany, zdjęcia i filmy dają pewną namiastkę bliskości, która może się sprawdzić lub nie na żywo, ale gdy w końcu okaże się że to strzał w dziesiątkę, to nie będzie żal czekania i pozostanie tylko decyzja kto u kogo zamieszka, a to też może być fajna przygoda. Sam nie wiem, może pisze bzdury. Na razie jestem na etapie rozkminiania, czy w ogóle któryś z tych pięknych aniołków ze zdjęć jest wart mojego czasu. Może rzeczywiście powinno się skupić na praktycznej stronie, czyli tylko własne miasto i problem z głowy?
- Koczek
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
He he Alleks, to jest od lat znane oszustwo, chyba tak stare jak sam internet Listy są pisane w języku danego oszusta, wrzucane do Google translatora i tłumaczone na wybrane jezyki, a następnie rozsyłane masowo w świat... Że też jest jeszcze ktoś, kto sie na to nabiera
Jeśli nie wierzysz, to zrób eksperyment. Pokoresponduj z kimś takim dłużej, a na bank po czasie dostaniesz jakąs prośbę o pieniądze Ewentualnie, możesz też robić za jelenia, który takiej pani np. z Rosji ma załatwić wizę by dostała sie na teren UE. Wtedy będzie realna kobieta, która dziwnie szybko nalega na ślub cywilny Choć to chyba nie jest zbyt częste, raczej kasa to najczęstszy motyw przewodni tego typu oszustw.
Acha, uważaj też na różne załączniki do tych maili, bo mogą Ci zainfekować komputer/telefon, a potem kasa z banku w "dziwny sposób" wyparuje
Dzięki Koczek
6 2018-02-25 21:22:05 Ostatnio edytowany przez Znerx (2018-02-25 21:22:35)
Jakaś "matrymonialna" wersja Nigeryjskiego przekrętu.
Pewnie panienka zechce żebyś jej "dał na bilet" albo coś. Zresztą to zorganizowania mafia.
Oszuści są bardzo aktywni w internecie. Nawet jak sprzedajesz coś używanego (przez duże serwisy) to dostajesz takie spamy. Oferty zakupu z zagranicy, tłumaczone na polski translatorem.
Uważaj proszę na te kobiety to naciągaczki nie spotykaj się i nie pożyczaj kasy znajomy mi kiedyś mówił o tych kobietach .Chciałaby szybko usidlić faceta ładne słówka o miłości a potem okrasc zwiać sprytne małpy .
- Nirvanka87
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
He he Alleks, to jest od lat znane oszustwo, chyba tak stare jak sam internet
Jeśli nie wierzysz, to zrób eksperyment. Pokoresponduj z kimś takim dłużej, a na bank po czasie dostaniesz jakąs prośbę o pieniądze
Acha, uważaj też na różne załączniki do tych maili, bo mogą Ci zainfekować komputer/telefon, a potem kasa z banku w "dziwny sposób" wyparuje
Miałam to samo napisać. Od kilku lat w internecie można spotkać się z takim przekrętem- kiedyś nawet opisywali to w miesięczniku Detektyw.
Bardzo czesto to nawet nie sa dziewczyny i nawet nie z Rosji/Ukrainy. Zdarza sie, że i faceci z Polski robią takie przekręty. Piszą po polsku, przerzucają do translatora na rosyjski, a potem w druga mańke i to wystarcza Do wszystkich jeleni wysyła sie to samo, albo prawie to samo. potem prosza o kase, bo mama chora, albo ma sie małe dziecko i jest chore, albo inne takie na litość. Oczywiście deklaracje,że jak tylko mama wyzdrowieje, to dziewczyna przyjedzie do Polski Cie poznać- mhm, jasne.
Oczywiście jest też prostsza akcja, dziewczyny szukaja mężów z UE, najbliżej jest Polska- dla byłego ZSRR, żeby potem czmychnąć dalej, ewentualnie zostać w Polsce, ale już nie z tym kochanym wspaniałym "idiotą" mężem
I dlaczego one tak dużo piszą o miłości i ledwie reagują na moje konkretne zapytania, zamiast nawiązać jakiś bliski kontakt intelektualny?
Nie jest oczywiste, że jak nie chce się drugiej stronie gadać, to troll raczej? Przecież kwintesencją relacji jest dialog. Jak ktoś szuka kury domowej, nie partnerki, to potem nic dziwnego, że się nabiera...
- Piegowata'76
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Absolutnie nie jest dla mnie poważne zasypywanie wyznaniami o rzekomym uczuciu kogoś, o kim nie ma się zielonego pojęcia. Nie ma nad czym dumać.
Autorze, jak na dojrzałego mężczyznę, to dziwne masz wątpliwości.
11 2018-02-27 20:34:11 Ostatnio edytowany przez Leśny_owoc (2018-02-27 20:35:09)
święta prawda zmartwiony86. ale postaram się jakoś wytłumaczyć
Nie Ty masz chore podejście do związku. Wymagania, wymaganiami, bo każdy je posiada, ale Twoje ego jest ogromnych rozmiarów - co źle świadczy o charakterze. Jeśli będąc taki ą i ę nie zainteresowałeś "odpowiednich" kobiet to należy wiesz troszkę spojrzeć w lustro - coś je skutecznie odstrasza . Natomiast kobiety z biedniejszych krajów/gorszą sytuacją finansową zaniżają wymagania względem mężczyzny. Jak widzę liczysz, że tutaj uda Ci się ugrać jakąś "kurę domową" .
W sumie tego typu mężczyzn (i kobiet) nie jest mi szkoda, jak ich naciągną na obywatelstwo lub oskubią z kasy .
- kanouga
- Słodka Czarodziejka
- Nieaktywny
Zalogowałam się kiedyś do jakiegoś serwisu ( nie pamiętam jakiego) gdzie reklama głosiła, że możesz podszkolić język. Wybierało się jakiś tam język i na tej podstawie wyszukiwało towarzysza do rozmów. Nie zależało mi na poznaniu jakiegokolwiek faceta. Mój mi w zupełności wystarcza.
No i zaczęło się. Na początek pytanie czy mam męża. Kiedy odpowiadałam, że tak panom to nie przeszkadzało. Zapewniali o swojej miłości do mnie. No ludzie ! Gość mnie poznał 10 min. temu i kocha ?
Pewnie to na tej samej zasadzie.
- tadtadtad12
- Niewinne początki
- Nieaktywny
Witajcie
Wydaje mi się, że jestem w miarę przystojnym mężczyzną. Mam 32 lata.
Od dawna szukałem kobiety, przez internet..
Szczerze, to nie warto...
Zarejestrowany byłem i używałem portali:
1. Fotka.pl
2. Badoo.pl
3. Mates.pl
4. Fdating.pl
5. CDFF
6. Tinder
7. Chat ruletka
I uwaga przez ponad 2 lata WIELKIE NIC !!!
Kobiety niektóre odpisywały, ale zdawkowo...
Większość kobiet na tych portalach już sam nie wiem po co są...?
Niektóre tylko wchodzą i wychodzą na mój profil, a jak się odpisze, to nic nie odpisują...
Zaczynałem normalnie i miło pisać...
Typu
Hej
Ciekawe masz to zainteresowanie itd...
Chciałbym Ciebie bliżej poznać...
Większość tych kont, to chyba są sztuczne, kopiowane są zdjęcia z internetu...
Po latach stwierdzam, że warto trochę się kształcić w relacjach damsko-męskich, ale na pewno nie warto poznawać przez internet, tym bardziej zza granicy...
Po pierwsze odległość, bo drugie język, kultura, a po trzecie skąd masz pewność z kim piszesz?
Moim zdaniem trzeba podjąć decyzję poznawania w realnym świecie... Wiem, że to jest wielka sztuka, no i dużo cięższa droga, niż przez internet, ale bardziej pewniejsza....
Zawsze miałem cichą nadzieję, że może właśnie to jest ten dzień/ta kobieta w internecie, a to sztuczne konto... Lub ma coś z głową...
Polecam kursy o związkach Pawła Grzywocza. Te kursy są po to, aby stworzyć prawdziwy związek, a nie spotkania tylko na sex.
Nadal szukam, ale w tym zwariowanym świecie, coraz to mniej mam siły..
Może warto zostać singlem, jak ma się znaleźć byle kogo...
A i z wymienionych portali bardziej wartościowe kobiety można poznać na CDFF. To portal chrześcijański, chociaż nie powiem dużo było miłych kobiet, ale z filipin itp... gdzie nie ukrywajmy, że nie jest tam luksusowo pod względem pieniędzy...
A tak na prawdę, żeby poznać egzotykę, to trzeba umieć dobrze język i najlepiej wyprowadzić się za granicę i tam na żywo poznawać..
Chyba, że egzotyka przyjedzie i będzie mieszkać w Polsce, i wtedy można popróbować..
* Jeśli znajdzie się tu zbłąkana duszyczka i będzie chciała mnie poznać NA POWAŻNIE, to jest mój mail: discomaniac o2 pl
*trzeba wpisać wiadomo co, przed o2 i po o2.
- AmiaAmia
- Słodka Czarodziejka
- Nieaktywny
Ja pracuję z samymi kobietami, jestem typem domatorki i cenię sobie spokój. Jedynym miejscem gdzie mogę kogoś poznać jest internet. Jednak wpadłam już w ten kocioł jednolitości. wszyscy tacy sami, bez polotu, bez czasu .Eliminacja przy najmniejszej wątpliwości. Najgorsze jest to, że sama od siebie już nic nie daję bo z góry zakładam, że to i tam bez sensu.
- Burzowy
- Zbanowany
- Nieaktywny
Przy tej ilosci facetów szukających przez internet nie znaleźć ani jednego? Musisz miec kosmiczne (albo wrecz komiczne) wymagania wzgledem drugiej osoby, a pewnie zupelnie odwrotnie wzgledem siebie. Przeciez tam przypada z 30 kolesi na jedna dziewczynę.
- AmiaAmia
- Słodka Czarodziejka
- Nieaktywny
Przy tej ilosci facetów szukających przez internet nie znaleźć ani jednego? Musisz miec kosmiczne (albo wrecz komiczne) wymagania wzgledem drugiej osoby, a pewnie zupelnie odwrotnie wzgledem siebie. Przeciez tam przypada z 30 kolesi na jedna dziewczynę.
Nie o ilość ale o jakość się rozchodzi. A konkretnie mam na myśli, że po kilku pierwszych razach, kiedy ,, dawałam siebie" , to jaka jestem ( inteligentna, z poczuciem humoru, z dystansem do siebie ) a w zamian otrzymywałam szablonowe odzywki typu: kolor włosków, oczek, całuję rączki, ...to sama zaczęłam to traktować jak sklep spożywczy. W jednym z postów gdzieś tam napisałeś, że trzeba się pocieszyć swoim towarzystwem...coś w ten deseń. ..Pójdę za twoją radą.
- Burzowy
- Zbanowany
- Nieaktywny
Ale jakość najłatwiej wydobyć właśnie z ilości. Nie ma ilości, nie ma jakości. Zobacz jak my - chłopy - musimy się natrudzić;). Jedno jest pewne, im więcej w to wszystko włożysz chęci i pracy, tym lepszy będzie efekt.
Ja pracuję z samymi kobietami, jestem typem domatorki i cenię sobie spokój. Jedynym miejscem gdzie mogę kogoś poznać jest internet. Jednak wpadłam już w ten kocioł jednolitości. wszyscy tacy sami, bez polotu, bez czasu .Eliminacja przy najmniejszej wątpliwości. Najgorsze jest to, że sama od siebie już nic nie daję bo z góry zakładam, że to i tam bez sensu.
Też wpadłam w taki tryb. Ale teraz minęło kilka miesięcy i postanowiłam spróbować jeszcze raz. Zobaczymy z jakim skutkiem.
Wydaje mi się, że można w necie spotkać kogoś fajnego. Byłam na kilku spotkaniach. Niektóre były totalną porażką, inne bardzo fajne. W sumie jednej znajomości mi żal, ale tu nie bylo kompromisu. Spotkałam kilku fajnych facetów, niestety nie dla mnie.
No i niestety jest sporo facetów szukających przygód.
- AmiaAmia
- Słodka Czarodziejka
- Nieaktywny
AmiaAmia napisał/a:Ja pracuję z samymi kobietami, jestem typem domatorki i cenię sobie spokój. Jedynym miejscem gdzie mogę kogoś poznać jest internet. Jednak wpadłam już w ten kocioł jednolitości. wszyscy tacy sami, bez polotu, bez czasu .Eliminacja przy najmniejszej wątpliwości. Najgorsze jest to, że sama od siebie już nic nie daję bo z góry zakładam, że to i tam bez sensu.
Też wpadłam w taki tryb. Ale teraz minęło kilka miesięcy i postanowiłam spróbować jeszcze raz. Zobaczymy z jakim skutkiem.
Wydaje mi się, że można w necie spotkać kogoś fajnego. Byłam na kilku spotkaniach. Niektóre były totalną porażką, inne bardzo fajne. W sumie jednej znajomości mi żal, ale tu nie bylo kompromisu. Spotkałam kilku fajnych facetów, niestety nie dla mnie.
No i niestety jest sporo facetów szukających przygód.
Właściwie to ja już teraz zamieszkałam na tym forum i staram się wdrożyć w życie wszystkie konstruktywne porady. Zrozumiałam, że dla mnie za wcześnie jeszcze na nowy związek, tym bardziej, że każdy facet przegrywa w procesie porównania, a tego się nie da uniknąć. Dlatego ja sobie odpuszczam na jakiś czas do całkowitego wyleczenia. Jednak wierzę, że można poznać fajną, wartościową osobę przez internet.
