Odeszła zostawiając mnie ze słowami... - Netkobiety.pl

Jej się nie da zapomnieć! Była wspaniałym okazem
Cieszę się z tego, że raczej jestem pierwszym facetem, który za nią nie "płakał". Jestem z tego dumny!

Tak tez postepuje (wg siebie), z czym sie bardzo dobrze czuje.
Czasami tylko mnie nachodzi czy jestem "zaburzona" czy po prostu inna.
Dziekuje za odpowiedz.

Do autora.
Moze naprawde nie plakales, ale "placzesz"  tutaj.

Być może i bym poleciał, ale nie od tak i na pewno nie traktowałbym jej poważnie.
Zapewne gdyby chciała wrócić to tylko w sytuacji gdyby nie miała żadnej innej opcji. Ona dobrze wie, że miałaby ze mną dobrze, a lata lecą. Rodzina naciska, bo ciągle sama, dzieci rodzą się w rodzinie, a Ona nadal nic, żadnego poważnego związku za sobą nawet, no może ze mną miało być "poważnie", nie wyszło.

A Ona dawała jakieś emocje? Dużo mówiła o kreatywności, a czy Ona była kreatywna? Ciągle mnie testowała, a to czy potrafię tańczyć, czy lubię M.Jacksona, czy chodze do kościoła, jaki jestem w łóżku, bo kota w worku nie weźmie. I nawet wprost potwierdzała, że testuje. No i wprost mówiła, że szuka męża, ale chyba sama w to nie wierzy.
Robiłem kolacje - jesteś wspaniały, bzykałem - jesteś wspaniały, poszedłem po mleko - jesteś wspaniały.... "A ty jesteś mój?" - raz za razem pytała.
Nie miałem przy niej żadnej motywacji, no może przez pierwszy miesiąc, potem dętka.
Nawet brat, młody koleś po dwudziestce, wychowany na innych wzorcach, mówił "WIEJ od niej!".
Sorki, załapałem doła.

I po co jej to było? Dowartościować się chciała?

Krzywy nie jestem, mam niezłą pracę, oszczędności, a nie mogę spotkać normalnej kobiety, która nie będzie mówić "błaaaagam, Ty nie masz czasu".
Kur.....waaaaa!!!!

No chciała chciała, wymyślam tylko bo boli. Po prostu nie wyszło, to nie było to.

Gdyby to było takie proste.
Ją tylko zobaczyłem, popisaliśmy parę chwil, parę dni potem telefony za telefonem, dwa tygodnie spotkanie. Ciągnęło nas do siebie jak dwa magnesy Już tego dnia zostaliśmy parą mogę śmiało to powiedzieć. Wspaniałe ma wspomnienia. Drugi raz już się tak nie zakocham, wiem to.

No ok, kiedyś mi przejdzie, oby

I to pisze "jedyny facet, który za nią nie płakał i jest z tego dumny"

suuure

Zakochasz zakochasz, tylko musisz trafić na podobną laskę - widać, że lubisz jak Ci się nawija makaron na uszy i bajdurzy o tym jaki jesteś cudowny. Taki facet to bezbronna i najłatwiejsza ofiara. Męska odmiana desperatki

Hahahaha
Wiecie co jest smutne,że w co drugim wątku mozna to wkleić

38 lat

Zaskoczyłeś mnie to mało powiedziane

Może Panie chcą zobaczyć jak wyglądam w takim razie?

38?! WTF jesteśmy prawie rówieśnikami a ja obstawiałam 20 no max 25.
Ok to Ty się nam wygaduj a my będziemy odpowiadać lekko z sarkazmem

Elle wysłałem

Że daleko droga przed Tobą

Jej początek zacznie się w momencie gdy przestaniesz wszystko odnosić do tego co ona powiedziała, co myślała etc.

Nie zakochałaś się ?
Dokończę Twoje zdanie. ...i zaczniesz patrzeć na czyny?

Łeeee ja tu widzę jakieś faworyzowanie zobacz ile tu kobiet zagląda

KarolinaW, autor zdeterminowany jest aby znaleźć zastępstwo i to SZYBKO! Może Ty będziesz zainteresowana

Nie jesteśmy kompatybilni osobowościowo

beef jeszcze za mało twoich postów widział

No wysłałem kolejnej Pani
No wiesz Karolina może cieleśnie będziemy pasować

A właśnie nie wszystko jedno

Hmm napisz do srebrzystej łzy

E.. Srebrzysta to podobny typ, a to musi być przeciwieństwo

Ell przeciwieństwo go wykończy
Polubiłam ten temat i jego autora

Dobra widzę, że Karolince sie podoba No cóż przykro mi Elle

hahahaha nie będę robił konkurencji w jego wątku

Tu macie odpowiedni temat: http://www.netkobiety.pl/viewtopic.php? … 9&p=59 do tego celu

Przypuszczam że miałeś bardzo mało kontaktów z normalnymi kobietami więc nie umiesz rozpoznać kiedy kobieta udaje uczucia. Niestety ale pewne kobiety mają taki rodzaj zaburzeń że zachowują się przez chwilę jak aktorki udając dobre. Na zasadzie litości, że trzeba jej pomóc bo jest z natury dobra i tylko ma te nastroje, postanowiłeś to kontynuować. Problem jest taki, że ona nie jest ani trochę dobra a pomóc jej się nie da. Ekstrawertyczka z wahaniami nastroju, która nie czuje żalu z powodu swojego postępowania ani chęci do zmiany.

Dla ciebie niezbędne jest żebyś przebywał przynajmniej pół roku w otoczeniu zupełnie normalnych kobiet żebyś nauczył się że właśnie takie są ci potrzebne. Nie wiem jak to zrealizować, może na chwilę zmienić pracę, może jakiś ośrodek kultury, koła zainteresowań.

Tamta miłość już się nie zdarzy, jak napisałeś, ale zdarzy się prawdziwa, o wiele lepsza. Nauczysz się tego nowego rodzaju miłości i polubisz ją.