Odeszła bo poznała kogoś innego - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Odeszła bo poznała kogoś innego

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 112 ]

Temat: Odeszła bo poznała kogoś innego

Witam

Z góry przepraszam jeżeli jest to kolejny podobny temat z wielu, ale potrzebuje się "wygadać, potrzebuje kogoś kto doświadczył podobnej sytuacji o rade, zrozumienie , wsparcie za co bardzo z góry dziękuje.

Z moją była poznaliśmy się około 9 lat temu i prawie też tyle byliśmy parą, na początku mieszkaliśmy w Polsce w wynajmowanym przez nią mieszkaniu, początki jak to początki wszystko ładnie, ja byłem dość zazdrosny o nią ze względu, że jest atrakcyjną kobietą i ma duże powodzenie - ja miałem takie odchyły. Po pewnym czasie zaproponowałem wyjazd za granice, że jest tam moja rodzina, pojedziemy na pół roku - zarobie na motocykl i wracamy. Zgodziła się.
Jak to na emigracji po pewnym czasie poznaliśmy troche inne życie, lepsze pieniądze i tak o to jesteśmy tu do dzisiaj.
Wszsytko było dobrze ja przestałem być zazdrosny ponieważ widziałem iż moge jej ufać a chorobliwa zazdrość może wszystko zniszczyc, i tak naprawde nie kłociliśmy się, a jak już doszło do sprzeczki to jedno albo drugie w jakis sposób nawiązywało kontakt i wszystko łagodziliśmy. Co roku jeździliśmy w okresie wakacyjnym na dłuższy okres do Polski, i zawsze wsysztko było ok jak i tym razem również. Po powrocie do UK ja musiałem jeszcze raz na 2 tyg polecieć do PL. Kiedy wróciłem ona była w pracy ale powiedziała że możemy się spotkać podczas jej przerwy, więc przyjechałem i się zaczeło, płacz , że kogoś poznała i chce się rozstać. Rozmawialiśmy i próbowałem zrozumieć dlaczego ponieważ nie było żadnych sygnałów, że między nami może coś być źle. Powiedziała że zna tą osobę ponieważ dostarcza produkty do jej pracy - i poznali się rok temu, a od pół roku on zaczął czuć coś w jej kierunku i z tego co zrozumiałem ona też w jakiś sposób ale myślała, że to ją przejdzie. Powiedziała mi, że gdybyśmy byli w Polsce to by o nim zapomniała, dodatkowo po powrocie do UK wszystko było dobrze, aczkolwiek on dalej jej się "naprzykrzał" zostawił dla niej dziewczynę i ona przez te 2 tyg mojej nieobecności nad wszystkim rozmyślała i podjęła taką deczyję. Stwierdziłą iż widzieli się codziennie w pracy kiedy on dostarczał towar (zawsze około 10min) , do niczego między nimi nie doszło, zdecydowała się rozstać ze mną, z powodu że jestem dobrym człowiekiem i nie chce próbować z innym za moimi plecami.

Wieczorem po pracy wróciła i położyła się koło mnie a mogła iść do innego pokoju bo mamy wolny , płacz rozmowa, całowanie i prawie sex (ja zawiodłem byłem zbyt zestresowany całą sytuacją). Na drugi dzień przyszła i się przytuliła ale powiedziała że nie chce mi robić żadnych nadziei, 4 dzień powiedziała że musimy się juz chyba odzwyczaić od tego bo nie będziemy wiecznie razem spać. ostatni dzień (piątek) położyła się i bez przytulania, ja rano wstawałem kiedy zadzwonił mi budzik ona odwróciłą się i mnie przutuliła. Później stwierdziła że pójdzie juz spać do drugiego pokoju bo nie chce w ten sposób postępować ze względu na to, że już ktoś jest.

Sobota , rozmawialiśmy dlaczego tak się mogło stać skoro nie było żadnych oznak. Pytałem czy była to moja wina ponieważ wiem, że pare razy miała łzy w oczach kiedy wstaliśmy rano ona szykowała się do pracy a ja zamiast porozmawiać brałem laptopa i zabierałem się do pracy. Co robiłem ? Otworzyłem firme w Polsce i chciałem aby powoli zaczeła działać , żeby coś już się rozkręcało i żebyśmy mieli jakąś przyszłość po powrocie do Polski (mieliśmy zaplanowany powrót na koniec 2020).

Ona stwierdziła , że nie że to jej wina aczkolwiek to iż ja często za dużo czasu poświęcałem na komputer, nie miała pretensji jak coś robiłem kiedy jej nie było ale to że jak mogliśmy wspólnie czas to nie chodzi o to żę siedziałem cały czas przy komputerze ale zdarzało się. DO tego np brak spontaniczności.

Zapytałem czy to wszystko jest moja wina - powiedziała , że nie - że mogło to mieć jakiś wpływ na to ale też mogło by być tak, że dawałbym jej wszystko a i tak ten chłopak by "wygrał".

Rozmawialiśmy iż, muszę tylko dokończyć wyrabianie paszportu w UK i wracam do Polski także niech ona zostanie w domu i będziemy mieszkać w osobnych pokojach i jej to nie przeszkadzało, - rozmawialiśmy normalnie. Aczkolwiek ja wiedziałem, że to jest zły pomysł bo będe ją codziennie widział i nie dam rady. Więc postanowiłem iż na ten okres, który muszę jeszcze zostać w UK - wyprowadze się do rodziny.

Dziś rano przed pracą rozmawialiśmy o przeniesieniu rachunków na nią. I od około 3 dni widziałem, że w miarę sobie radzi a ja strasznie załamany. Podczas kiedy już wychodziła do pracy ja powiedziałem, że załatwię te sprawy z rachunkami i już raczej nie będziemy się widzieli bo ja jutro z samego rana do pracy i jak wróce to jej nie będzie - a w jutrzejszym dniu się wyprowadzam. I wtedy patrzę na nią a ona nie wytrzymała, zaczełą płakać i się przytuliła - myślała że będe w domu do wylotu czyli ten 1-1,5 miesiąca.

Co dodatkowego ?

Kiedyś chciała się zaręczyć aczkolwiek po śmierci jej ojca coś się pozmieniało , a od około roku bardzo przeżywała, że nie chce mieć dzieci bo się boi . Ja nie naciskałem i powiedziałem, że rozumiem jak będzie gotowa to ok, jak nie to poczekamy. To tak naprawdę nie zmieniło naszych relacji.

Następna sprawa : naszę życie łóżkowe nabrało innego wymiaru, zostało urozmaicone i sprawiało nam to przyjemność.

Kolejna sprawa to chodzi o to, że jej nowym "obiektem" uczuć jest anglik co zawsze mówiła że nigdy anglika, do tego facet ma dwójkę dzieci.

Kiedy rozmawiałem z nią czy jest szansa, żeby to naprawić to powiedziała , że już nie bo nawet jakbyśmy próbowali to ona by mogła myśleć o nim i to by było oszukiwanie "samej siebie i mnie".

Powiedzcie mi jak to wszystko rozumieć ? Czy ten brak mojego zainteresowania bo byłem pewny że ją mam miał na to wpływ ? CZy to by nic nie zmieniło ?

Jak wytłumaczyć sytuacje, że się przytulała, lub dzisiejszą jak już myślałem, że sobie dobrze radzi a ja powiedziałem, że się wyprowadzam i nie dałą rady powstrzymać łez.

Cały czas siebie winie, że gdybym zaproponował jakiś spacer albo odłożył komputer podczas kiedy ona wychodziła do pracy i wtedy mogliśmy porozmawiać te 30-60 min to do tego by nie doszło. Z drugiej strony wiem, że nie byłem dla niej złym człowiekiem  i sama mi to powiedziała.

Nie chce też się winić do końca bo to już totalnie mnie dobija.

Myślę, że może coś jej się odmieni i zatęskni i się zejdziemy ale czy to by miało sens - czy ja potrafiłbym jej zaufać po tym wszystkim ? chyba nie.

Zdecydowałem , że odetniemy się do siebie i tak będzie najlepiej.

Przepraszam za chaotyczne pisanie. i wszystko może jest bez ładu i składu ale nie mam "głowy" do myślenia.

Pozdrawiam wszystkich i z góry dziękuje za odpowiedzi

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2019-09-23 15:02:21)

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego

Moim zdaniem ona po prostu wystraszyla sie powrotu do Polski i znalezienie tubylca tam do zbudowania sobie gniazdka, to byla jej opcja od dawna, nie od roku czy dwoch, wiele Polek tak postepuje, bo wydaje im sie, ze zwiazek z zagraniczniakiem to od razu przeskok o dwie polki wyzej, ale wierz mi, ona sie srogo zawiedzie, facet ma dwoje dzieci, bog wie, ile zwiazkow i w zadnym nie zbudowal nic trwalego, to pewnie nie jest takim stuprocentowym ksieciem, i ma jakies skazy, ktore go dyskwalifikuja, wiej bracie, odetnij wszelki kontakt, bo to nie jest osoba do budowania czekogolwiek, skoro w 9-tym roku nie daje znaku, ze cos buduje za Twoimi plecami, a nastepnie wbija Ci noz w plecy, to zapomnij o niej, te lata, i te wspomnienia beda Cie dolowaly, ale wez na klate jedno, Ty zawsze staniesz przed lustrem i spojrzysz sobie w oczy.

3

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego
12miecio12 napisał/a:

moim zdaniem ona po prostu wystraszyla sie powrotu do polski, I znalezienie tubylca tam do zbudowania sobie gniazdka to byla jej opcja od dawna, nie od roku czy dwoch, wiele polek tak postepuje, bo wydaje im sie ze zwiazek z zagraniczniakiem to od razu przeskok o dwie polka wyzej, ale wierz mi ona sie srogo zawiedzie, facet ma dwoje dzieci, bog wie ile zwiazkow I w zadnym nie zbudowal nic trwalego, to pewnie nie jest takim stuprocentowym ksieciem I ma jakies skazy ktore go dyskwalifikuja, wiej brcie, odetnij wszelki kontakt, bo to nie jest osoba do budowania czekogolwiek, skoro w 9-tym roku, nie daje znaku ze cos buduje za twoimi plecami, a nastepnie wbija ci noz w plecy to zapomnij o niej, te lata, I te wspomnienia beda cie dolowaly, ale wez na klate jedno, ty zawsze staniesz przed lustrem I spojrzysz sobie w oczy


dziękuje za odpowiedź.

Zapomniałem dodać jedno, po śmierci ojca otrzymała dom, który zaczeła rozbudowywać i remontować, pochłonął dużo pieniędzy, zostało jeszcze wykończenie wnętrza co pochłonie kolejne dziesiątki tysięcy. Także zstanawia mnie to, że buduje dom a się pogubiła. Jeżeli chodzi o to "dwie polka wyzej" to mysle, że to nie o to chodzi, myślę że jak by w ten sposób chciałą zrobić to brałaby gościa ułożonego z kasą i z wyglądem (mogę się mylić). Nie chce jej w żaden sposób bronić ale jest atrakcyjną kobietą i mogła by mieć wielu a nigdy nie interesowali ja przystojni czy bogaci mężczyźni tak jak i również jest w tym wypadku. Masz racje najgorsze te wspomnieniea... Dziękuje za odpowiedź jeszcze raz

4 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2019-09-23 15:04:24)

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego

Odetnij z nia kontakt, to dorosla osoba i dokonala juz wyboru, im dalej od niej bedziesz, tym predzej wyzdrowiejesz po tym, co Ci zrobila, zostaje Ci metoda polecana przez wielu.
Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.

2.Nie dzwoń często.

3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.

4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.

5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.

6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.

7.Nie proś o wsparcie duchowe.

8.Nie kupuj kwiatów ani prezentów.

9.Nie planuj wspólnych spotkań.

10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.

11.Nie mów "kocham Cię".

12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.

13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.

14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś co jest tylko twoje.

15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.

16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.

17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.

18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.

19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.

20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.

21.Nie trać kontroli nad sobą.

22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.

23.Nie rozmawiaj o uczuciach.

24.Bądź cierpliwy/a.

25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.

26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.

27.Dbaj o siebie.

28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.

29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić ,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.

30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.

31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.

32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.

33.Nie poddawaj się.

34.Nie schodź z raz obranej drogi.

W zwiazku przez 9 lat nie bylo opcji na to, aby to zalegalizowac, podejrzewam ze trzymala Cie w swojej orbicie jako opcje ,,b", plan awaryjny, a szukala prawdziwego, nie wiem, uczucia, ksiecia, dlatego podziekuj pani za mile spedzone chwile i zniknij, Twoja obecnosc moze stac sie dla niej szybko utrapieniem, jeszcze Cie poda na policje o nekanie, dostaniesz zakaz zblizania, wiej, daj jej pole do popisu i zniknij, nie ma czego chciala.

5

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego

12miecio12, naprawdę doceniam Twój wkład w pomaganie innym na forum, ale nie mogę tolerować łamania Regulaminu. Byłeś już upominany, że nie piszemy postu pod postem, a to, co piszemy, ma być czytelne dla innych. Szanuj, proszę, swoich rozmówców - używaj przecinków, kropek i wielkich liter na początku zdania. Jeśli kolejny raz zlekceważysz uwagi moderacji, zostaną wyciągnięte konsekwencje.

6

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego
marco_paco napisał/a:

Powiedzcie mi jak to wszystko rozumieć ?

Po pierwsze moje szczere gratulacje, że taką pannę trafiłeś. Uczciwie postawiła sprawę i od razu wyznała całą prawdę.
To naprawdę bardzo rzadko się zdarza i praktycznie zawsze laska ściemnia do samego końca bez skrupułów oszukując,
a często także wykorzystując obecnego partnera tak długo, aż nabierze pewności co do nowego obiektu swoich westchnień
i wtedy już bez oglądania się na nic odchodzi, zostawiając wyrwę w sercu i tysiące pytań, na które szukałbyś dzisiaj odpowiedzi.

Po drugie nie obarczaj siebie winą za rozpad, bo takie historie, to jest normalna rzecz i niekoniecznie ktoś musi być winny bardziej.
Taki a nie inny zbieg przypadkowych okoliczności, poznała innego i popłynęła, ani to jej, ani twoja wina. Po prostu tak się czasem zdarza.
Dziś spotkało to ciebie, jutro spotka kogoś innego. Nie wszystko na tym świecie da się wytłumaczyć i nie wszystko można zrozumieć.
Zacznij od tego, że nie masz żadnego wpływu na wolę i uczucia drugiego człowieka, więc po prostu odpuść i zakończ to jak mężczyzna.

7

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego

Szkoda waszych lat razem, ale moim zdaniem wbij sobie do glowy, ze ona nigdy nie brala Cie pod uwage jako meza, zawsze byles dla niej kolem zapasowym, teraz znalazla swoje przeznaczenie, dlatego zostaw, odetnij sie od niej, zabierz co tam masz wspolnego, i zniknij, to ja na pewno ucieszy.

8 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-09-23 15:38:00)

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego
12miecio12 napisał/a:

2.Nie dzwoń często.

Najlepiej w Twojej sytuacji nie dzwoń wcale jeżeli dograłeś sprawy i ewentualne wspólne interesy.

Nie masz do czynienia z potworem bez uczuć,wątpliwości i serca  (z aniołkiem tez chyba nie ),ale też idealizowanie eks może być dla Ciebie "groźne" chodzi o nadzieje i oczekiwania.Nie planuj swoich decyzji pod jej wpływem wspomnień i sentymentów.
Teraz ona swoim zachowanie jakby zaciera fakt że zdradziła bo wiele wskazuje że doszło wcześniej do tego
Te płacze,czułości,niby wahanie raczej ściema bo ona podjęła decyzję sprawdziła już angola jest prawie pewna
no i się zakochała/zauroczyła nowym innym.
Obwinianie jest bez sensu doskonali/idealni ludzie NIE ISTNIEJĄ w przyrodzie- obwinianie kogokolwiek strata czasu,ale też etap do przejścia tak już jest,jak deprecjonowanie i idealizowanie "psychoanalizy"eksów.
Życzenie złego czy dobrego eks , może być też pewną pułapka,stratą energii bo życzenia szczęścia jak się jest wściekłym,rozgoryczonym przerasta,
życzenie złego to żywienie podsycanie urazy możesz niczego nie życzyć w tej fazie zostaw to..
Godzenie się,akceptacja jest najlepszą rzeczą dla Ciebie nie na raz tak się nie da to proces,dawania i darowanie spokoju wolności wyboru sobie i eks.
Daj sobie też czas na emocje,które są nie wszystkich chcesz,ale nie uciekniesz, nie osądzaj się surowo za te negatywne.
Zajmij się swoimi sprawami, zdrowiem i kondycją, nie siedź w domu samotnie ,bo to taki nałóg rozmyślania i użalania się nad sobą czasem nie dasz też rady się rozpraszać,nie przeginaj z pracą,nie panikuj i nie uciekaj przed sobą uważnie obserwuj uczucia nie oceniaj się i nie zmuszaj do tłumienia ich wszystkich nic Ci nie będzie, przeżyjesz.Czytaj podobne tematy na forum jak już tu trafiłeś poukładasz sobie wiele rzeczy w głowie.Pisz jak się czujesz i co robisz dla siebie .
Trzymaj się

9 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2019-09-23 15:41:05)

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego
paslawek napisał/a:
12miecio12 napisał/a:

2.Nie dzwoń często.

Najlepiej w Twojej sytuacji nie dzwoń wcale jeżeli dograłeś sprawy i ewentualne wspólne interesy.

Nie masz do czynienia z potworem,ale też idealizowanie eks może być dla Ciebie "groźne" chodzi o nadzieje i oczekiwania.
Teraz ona swoim zachowanie jakby zaciera fakt że zdradziła bo wiele wskazuje że doszło wcześniej do tego
Te płacze,czułości,niby wahanie raczej ściema bo ona podjęła decyzję sprawdziła już angola jest prawie pewna
no i się zakochała/zauroczyła nowym innym.
Obwinianie jest bez sensu - kogokolwiek strata czasu,ale też etap do przejścia tak już jest,jak deprecjonowanie i idealizowanie eksów.
Życzenie złego czy dobrego eks , może być też pewną pułapka,stratą energii bo życzenia szczęścia jak się jest wściekłym,rozgoryczonym przerasta,
życzenie złego to żywienie podsycanie urazy możesz niczego nie życzyć w tej fazie zostaw to..
Godzenie się,akceptacja jest najlepszą rzeczą dla Ciebie nie na raz tak się nie da to proces,dawania i darowanie spokoju wolności wyboru sobie i eks.
Daj sobie też czas na emocje,które są nie wszystkich chcesz,ale nie uciekniesz, nie osądzaj się surowo za te negatywne.
Zajmij się swoimi sprawami, zdrowiem i kondycją, nie siedź w domu samotnie ,bo to taki nałóg rozmyślania i użalania się nad sobą czasem nie dasz też rady się rozpraszać,nie przeginaj z pracą,nie panikuj i nie uciekaj przed sobą uważnie obserwuj uczucia nie oceniaj się i nie zmuszaj do tłumienia ich wszystkich nic Ci nie będzie, przeżyjesz.Czytaj podobne tematy na forum jak już tu trafiłeś poukładasz sobie wiele rzeczy w głowie.Pisz jak się czujesz i co robisz dla siebie .
Trzymaj się


To oczywiste, ze ona ma juz wszystko z angolem dograne, mysle, ze romans jest od dawna, tylko parcie marco na wyjazd do polski powoduje u niej potrzebe legalizacji pukanka z angolem, a byc moze on po zerwaniu ze swoja dotychczasowa lama, daje jej ultimatum, ze ona ma juz z nim na maksa.

10 Ostatnio edytowany przez maku2 (2019-09-23 15:47:06)

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego
anderstud napisał/a:

Po pierwsze moje szczere gratulacje, że taką pannę trafiłeś. Uczciwie postawiła sprawę i od razu wyznała całą prawdę.
To naprawdę bardzo rzadko się zdarza i praktycznie zawsze laska ściemnia do samego końca bez skrupułów oszukując,
a często także wykorzystując obecnego partnera tak długo, aż nabierze pewności co do nowego obiektu swoich westchnień
i wtedy już bez oglądania się na nic odchodzi, zostawiając wyrwę w sercu i tysiące pytań, na które szukałbyś dzisiaj odpowiedzi.

Naprawdę uważasz że ona jest uczciwa? Że jasno postawiła sprawę ? autor napisał

marco_paco napisał/a:

...od pół roku on zaczął czuć coś w jej kierunku i z tego co zrozumiałem ona też w jakiś sposób ale myślała, że to ją przejdzie.

To trwało pół roku – pół! Czy w tym czasie mówiła coś chłopakowi? - nie. Przez pół roku go ściemniała ze wszystko jest ok, uważam że przez 2 ostatnie tygodnie gdy go nie było ona popłynęła na całego łącznie z sex-em . Klasyka puściła starą gałąź bo znalazła nową.
Dla mnie ona próbuje bezproblemowo się go pozbyć oraz nie chce żeby on obrobił jej tyłek wśród rodziny i znajomych że odpłynęła do innego a właściwie że już z nim jest.

marco_paco napisał/a:

Jak wytłumaczyć sytuacje, że się przytulała, lub dzisiejszą jak już myślałem, że sobie dobrze radzi a ja powiedziałem, że się wyprowadzam i nie dałą rady powstrzymać łez.

To proste ona zdecydowała się na innego faceta ale to nowy tak naprawdę nie znany teren a Ty znany misio, czyli ona się obawia ale i tak pójdzie. Za jakiś czas może się odezwać -z hasłem a może zaczniemy od nowa - nie ulegaj szkoda życia

11 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2019-09-23 15:52:01)

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego

Oczywiście, że za jakiś czas ona będzie próbowała do Ciebie wrócić bo na tym dzieciatym angolu srogo się przejedzie jak to już powiedział Miecio.

Tylko czy jest sens taką dziewczynę przyjmować z powrotem? Skoro po tylu latach dzieją sie takie rzeczy to masz jasny komunikat, że to nie jest kobieta dla Ciebie na budowanie wspólnej przyszłości i zakładanie rodziny.

Miałem podobną sytuację, wieloletni związek który się rozpadł. Tylko moja była, w porównaniu do Twojej robiła dosłwonie wszystko, żebym to ja zakończył, mowiąc że sama nie wie czego chce i czuje, wodziła mnie za nos, dawała złudne nadzieje, że ten nowy to tylko kolega, a jak sprawdziłem jej telefon to wyszło, że mnie nie kocha, robiła ze mnie psychola, i już umawiali się na wspólne wczasy a dalej byliśmy zaręczeni. Tutaj Twojej należą się oklaski za szczerość, mimo że będzie potem tego żałować i będzie próbowała wrócic, ale raczej na zasadzie zrobienia z Ciebie zapasowego koła ratunkowego dopóki znowu kogoś nie spotka, tak jak to było zresztą w moim przypadku, bo z „kolegą” wszystko się posypało po miesiącu. Oj, jak ona potem próbowała mnie przekonać na powrót, jakie zapewnienia, obietnice padały.

12 Ostatnio edytowany przez 12miecio12 (2019-09-23 16:20:17)

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego
Szczery Człowiek napisał/a:

Oczywiście, że za jakiś czas ona będzie próbowała do Ciebie wrócić bo na tym dzieciatym angolu srogo się przejedzie jak to już powiedział Miecio.
Tylko czy jest sens taką dziewczynę przyjmować z powrotem? Skoro po tylu latach dzieją sie takie rzeczy to masz jasny komunikat, że to nie jest kobieta dla Ciebie na budowanie wspólnej przyszłości i zakładanie rodziny.
Miałem podobną sytuację, wieloletni związek który się rozpadł. Tylko moja była, w porównaniu do Twojej robiła dosłwonie wszystko, żebym to ja zakończył, mowiąc że sama nie wie czego chce i czuje, wodziła mnie za nos, dawała złudne nadzieje, że ten nowy to tylko kolega, a jak sprawdziłem jej telefon to wyszło, że mnie nie kocha, robiła ze mnie psychola, i już umawiali się na wspólne wczasy a dalej byliśmy zaręczeni. Tutaj Twojej należą się oklaski za szczerość, mimo że będzie potem tego żałować i będzie próbowała wrócic, ale raczej na zasadzie zrobienia z Ciebie zapasowego koła ratunkowego dopóki znowu kogoś nie spotka, tak jak to było zresztą w moim przypadku, bo z „kolegą” wszystko się posypało po miesiącu. Oj, jak ona potem próbowała mnie przekonać na powrót, jakie zapewnienia, obietnice padały.


On jest jej kolem zapasowym od 9-ciu lat, bo jest mamiony zwiazkiem, ale tematu wspolnej przyszlosci nie przerobili, pewnie ze bedzie szybki powrot jak tam nie wyjdzie, ale to bedzie tylko manewr taktyczny, bo docelowo dalej bedzie szukanie innego, jest sporo racji ze jej miekkie rozstanie to tylko aby prawda o niej nie dotarla do rodziny I znajomych, bo jest ciagle ten dom po ojcu a po co ludzie maja ja palcami wytykac

Skoro jak pisze marco, angol to zadne ciacho, ale dwoje dzieci ma, to ona z tym angolem pewnie juz polowe kamasutry przerobila, I zna wszystkie tamtego mozliwosci, a przed marco gra rozterke, bo w razie jak tamten kopnie w dope, brdzie gdzie wrocic na przeczekanie do nastepnego

13

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego

Dzięki wszystkim za odpowiedzi.
Zdaje sobie sprawę, że nie mógłbym zaufać ponownie.

1. Jeżeli moge się odnieść - to myśle, że do sexu raczej nie doszło (nie to, żebym jej bronił).

2. Sprawa - jeżeli chodzi o to, że ma obawy o to, co ludzie powiedzą, to myśle rownież, że nie - ona wie i zresztą sama powiedziała, żeby mówić prawdę, że poznała kogoś i dlatego to rozstanie.

3. Sex u nas sie poprawił i było naprawdę ok, nie było jakiegoś udawania lub "nie chce" , głowa mnie boli, itp.

4. To, że sprawa toczyła się od około pół roku, to fakt, to boli i z tego, co mówiła, wmawiała sobie, że nic z tego nie będzie, że nie chce: to angol, ma dzieci, u nas jest dobrze. Powiedziała mi, że myślała, że dał jej spokój, że zmienia pracę i nie będzie dostarczał już do nich. Ale nie odpuścił, uparcie pisał, dzwonił.

5. Jak zapytałem, dlaczego mi o tym nie powiedziała, to odpowiedziała: "a co miałam powiedzieć, jeżeli bym powiedziała wtedy, to nasz związek by się rozpadł, a ja myślałam, że to przejdzie, jakieś zauroczenie". A kiedy on zostawił dziewczyne - moja ex jakby dostała odwagi i zakonczyła ze mną.

Jak powiedziałem, że przecież jak między Wami nic nie było, tylko te rozmowy i tak wyszło, to zauroczenie, to skąd wiesz, jaki on może być, przecież jak zaczniecie się razem spotykać lub zamieszkacie razem, może się okazać, że to była pomyłka. Ona odpowiedziała, że tak może być - ale czuje coś i chce spróbować, woli żałować, że spróbowała, niż nie.
I liczyła się z tym, że jak nie wyjdzie z nim, to nie będzie ani ze mną, ani z nim.

Na koniec jeszcze dopisze: powiedziała, że nie doszło między nimi do żadnego kontaktu, nie zrobiłaby tego, bo wie, że ja bym tego też jej nie zrobił. Dlatego wolała to w ten sposób zakończyć i podjąć ryzyko.

14 Ostatnio edytowany przez 12miecio12 (2019-09-23 16:58:27)

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego
marco_paco napisał/a:

Dzięki wszystkim za odpowiedzi.
Zdaje sobie sprawę, że nie mógłbym zaufać ponownie.
1. Jeżeli moge się odnieść - to myśle, że do sexu raczej nie doszło (nie to, żebym jej bronił).
2. Sprawa - jeżeli chodzi o to, że ma obawy o to, co ludzie powiedzą, to myśle rownież, że nie - ona wie i zresztą sama powiedziała, żeby mówić prawdę, że poznała kogoś i dlatego to rozstanie.
3. Sex u nas sie poprawił i było naprawdę ok, nie było jakiegoś udawania lub "nie chce" , głowa mnie boli, itp.
4. To, że sprawa toczyła się od około pół roku, to fakt, to boli i z tego, co mówiła, wmawiała sobie, że nic z tego nie będzie, że nie chce: to angol, ma dzieci, u nas jest dobrze. Powiedziała mi, że myślała, że dał jej spokój, że zmienia pracę i nie będzie dostarczał już do nich. Ale nie odpuścił, uparcie pisał, dzwonił.
5. Jak zapytałem, dlaczego mi o tym nie powiedziała, to odpowiedziała: "a co miałam powiedzieć, jeżeli bym powiedziała wtedy, to nasz związek by się rozpadł, a ja myślałam, że to przejdzie, jakieś zauroczenie". A kiedy on zostawił dziewczyne - moja ex jakby dostała odwagi i zakonczyła ze mną.
Jak powiedziałem, że przecież jak między Wami nic nie było, tylko te rozmowy i tak wyszło, to zauroczenie, to skąd wiesz, jaki on może być, przecież jak zaczniecie się razem spotykać lub zamieszkacie razem, może się okazać, że to była pomyłka. Ona odpowiedziała, że tak może być - ale czuje coś i chce spróbować, woli żałować, że spróbowała, niż nie.
I liczyła się z tym, że jak nie wyjdzie z nim, to nie będzie ani ze mną, ani z nim.
Na koniec jeszcze dopisze: powiedziała, że nie doszło między nimi do żadnego kontaktu, nie zrobiłaby tego, bo wie, że ja bym tego też jej nie zrobił. Dlatego wolała to w ten sposób zakończyć i podjąć ryzyko.

Mozesz jej wierzyc, nikt ci tego nie broni, ale pamietaj jedno, sam za dwoje nie pokochasz, I zwiazku na sile nie stworzysz, zostaw, odetnij wszelkie kontakty bo to cie tylko kompletnei wykonczy, ona nawet jak oprzytomnieje zawsze bedzie ci przypominac ze ci wbila noz w plecy, dlatego skup sie na sobie, znajdz prace z dala od niej, nawet wspolnego towarzystwa, im wiecej nowego w twoim zyciu, tym mniej szans na trawienie porazki, jej tylko delikatnie wytlumacz ze zabila wszelkie twoje oczekiwania wobec niej, ze jest dla ciebie nozem w plecy od najblizszej osoby, ale dajesz jej droge wolna
ja zawsze tlumacze mojej partnerce - na drodze do szczescia ci nie bede stal, powodzenia zycze
Wieki temu byla u mnie podona historia, bylismy razem, ona decyduje ze raczje kto inny, wyjechalem, odchorowalem, kumpela zaprosila mnie do siebie na impreze, ale mam koniecznie przyjsc z dziewczyna, nie sam, bo beda same pary, poznalem dziewczyne, tylko pod katem ze pojdzie ze mna na te impreze, zaiskrzylo, pare miesiecy pozniej moja eks przez tydzien czasu siedziala u mnie codziennie pod drzwiami, bo zrozumiala, chce wrocic, ale to za pozno juz bylo

15

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego

Mozesz jej wierzyc, nikt ci tego nie broni, ale pamietaj jedno, sam za dwoje nie pokochasz, I zwiazku na sile nie stworzysz, zostaw, odetnij wszelkie kontakty bo to cie tylko kompletnei wykonczy, ona nawet jak oprzytomnieje zawsze bedzie ci przypominac ze ci wbila noz w plecy, dlatego skup sie na sobie, znajdz prace z dala od niej, nawet wspolnego towarzystwa, im wiecej nowego w twoim zyciu, tym mniej szans na trawienie porazki, jej tylko delikatnie wytlumacz ze zabila wszelkie twoje oczekiwania wobec niej, ze jest dla ciebie nozem w plecy od najblizszej osoby, ale dajesz jej droge wolna
ja zawsze tlumacze mojej partnerce - na drodze do szczescia ci nie bede stal, powodzenia zycze
Wieki temu byla u mnie podona historia, bylismy razem, ona decyduje ze raczje kto inny, wyjechalem, odchorowalem, kumpela zaprosila mnie do siebie na impreze, ale mam koniecznie przyjsc z dziewczyna, nie sam, bo beda same pary, poznalem dziewczyne, tylko pod katem ze pojdzie ze mna na te impreze, zaiskrzylo, pare miesiecy pozniej moja eks przez tydzien czasu siedziala u mnie codziennie pod drzwiami, bo zrozumiala, chce wrocic, ale to za pozno juz bylo

Oczywiście zgadzam się z Tobą, ja już zrozumiałem (wiadomo boli), jutro się wyprowadzam do rodziny na ten okres, który muszę jeszcze być w UK, myślę że około 1msc/1,5mcs. i zjeżdzam do Polski, porozmawiałem z nią wcześniej, że najlepszym rozwiązaniem będzie brak kontaktu między nami.

16

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego
marco_paco napisał/a:

Mozesz jej wierzyc, nikt ci tego nie broni, ale pamietaj jedno, sam za dwoje nie pokochasz, I zwiazku na sile nie stworzysz, zostaw, odetnij wszelkie kontakty bo to cie tylko kompletnei wykonczy, ona nawet jak oprzytomnieje zawsze bedzie ci przypominac ze ci wbila noz w plecy, dlatego skup sie na sobie, znajdz prace z dala od niej, nawet wspolnego towarzystwa, im wiecej nowego w twoim zyciu, tym mniej szans na trawienie porazki, jej tylko delikatnie wytlumacz ze zabila wszelkie twoje oczekiwania wobec niej, ze jest dla ciebie nozem w plecy od najblizszej osoby, ale dajesz jej droge wolna
ja zawsze tlumacze mojej partnerce - na drodze do szczescia ci nie bede stal, powodzenia zycze
Wieki temu byla u mnie podona historia, bylismy razem, ona decyduje ze raczje kto inny, wyjechalem, odchorowalem, kumpela zaprosila mnie do siebie na impreze, ale mam koniecznie przyjsc z dziewczyna, nie sam, bo beda same pary, poznalem dziewczyne, tylko pod katem ze pojdzie ze mna na te impreze, zaiskrzylo, pare miesiecy pozniej moja eks przez tydzien czasu siedziala u mnie codziennie pod drzwiami, bo zrozumiala, chce wrocic, ale to za pozno juz bylo

Oczywiście zgadzam się z Tobą, ja już zrozumiałem (wiadomo boli), jutro się wyprowadzam do rodziny na ten okres, który muszę jeszcze być w UK, myślę że około 1msc/1,5mcs. i zjeżdzam do Polski, porozmawiałem z nią wcześniej, że najlepszym rozwiązaniem będzie brak kontaktu między nami.


I tego sie trzymaj, miej godnosc faceta, to nie Ty zawaliles w tej sprawie, pamietaj, ze zawsze spojrzysz sobie bez problemu w oczy w lustrze, pamietaj, ze 9 lat bez slubu, bez parcia na cos trwalego oznacza jedno, nigdy nie byles brany pod uwage jako maz, robiles za zaplecze, bo samemu ciezko, a jak jest jakis jelen do wykorzystania, to fajnie sie przejechac na jego plecach.

17

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego

I tego sie trzymaj, miej godnosc faceta, to nie ty zawaliles w tej sprawie, pamietaj ze zawsze spojrzysz sobie bez problem w oczy w lustrze, pamietaj ze 9 lat bez slubu, bez parcia na cos trwalego oznacza jedno, nigdy nie byles brany pod uwage jak maz, robiles za zaplecze, bo samemu ciezko, a jak jest jakis jelen do wykorzystania, to fajnie sie przejechac na jego plecach

Jezeli chodzi o ślub to wszystko jej się pozmieniało po śmierci ojca, bała się, że jak będziemy po ślubie to między nami się wszystko pozmienia, a z drugiej stroy u jej rodziców nie było kolorowo i to były kolejne obawy.

Sam od dłuższego czasu myślę ze nie ślub jest najważniejszy, bo zdarza się że ludzie się "hajtają" po 2 - latach i zaraz się rozchodzą. Mi w sumie do szczęscia nie jest to potrzebne bo jak ma, któraś być ze mną to będzie bez względu na ślub. Jeżeli piszę bez sensu to proszę naprostujcie mnie.

ps. Cieszę się, że znalazłem to forum, czytam różne tematy i jakoś mam wrażenie jakby mi było troche lepiej.

18

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego
marco_paco napisał/a:

I tego sie trzymaj, miej godnosc faceta, to nie ty zawaliles w tej sprawie, pamietaj ze zawsze spojrzysz sobie bez problem w oczy w lustrze, pamietaj ze 9 lat bez slubu, bez parcia na cos trwalego oznacza jedno, nigdy nie byles brany pod uwage jak maz, robiles za zaplecze, bo samemu ciezko, a jak jest jakis jelen do wykorzystania, to fajnie sie przejechac na jego plecach

Jezeli chodzi o ślub to wszystko jej się pozmieniało po śmierci ojca, bała się, że jak będziemy po ślubie to między nami się wszystko pozmienia, a z drugiej stroy u jej rodziców nie było kolorowo i to były kolejne obawy.
Sam od dłuższego czasu myślę ze nie ślub jest najważniejszy, bo zdarza się że ludzie się "hajtają" po 2 - latach i zaraz się rozchodzą. Mi w sumie do szczęscia nie jest to potrzebne bo jak ma, któraś być ze mną to będzie bez względu na ślub. Jeżeli piszę bez sensu to proszę naprostujcie mnie.
ps. Cieszę się, że znalazłem to forum, czytam różne tematy i jakoś mam wrażenie jakby mi było troche lepiej.

Sam widzisz, ze ona rozpieprza wszystko, co miedzy Wami bylo budowane przez wszystkie te lata, to co dla niej robiles przez te lata nic nie znaczy? Co znaczysz Ty? Do jakiej roli Cie sprowadza? Miej w sobie troche godnosci i pamietaj, ze nikt jej do tego nie zmusza, to jej wybor, jej decyzja, dla Ciebie nadchodzi inny etap zycia, najpierw odchoruj tamte relacje, bo to jest do odchorowania, ale to doswiadczenie daje Ci sile, na zasadzie: co Cie nie zabije, to Cie wzmocni, dzieki temu, co ona robi, Ty w kolejnym zwiazku zawsze bedziesz bardziej ostrozny, zawsze przytomnie rozejrzysz sie, czy nie ma zagrozenia, nikt nie jest w stanie wszystkiego przewidziec, ale Ty dostajesz dodatkowa moc.

19

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego
marco_paco napisał/a:

Dzięki wszystkim za odpowiedzi.
Zdaje sobie sprawę, że nie mógłbym zaufać ponownie.

1. Jeżeli moge się odnieść - to myśle, że do sexu raczej nie doszło (nie to, żebym jej bronił).

2. Sprawa - jeżeli chodzi o to, że ma obawy o to, co ludzie powiedzą, to myśle rownież, że nie - ona wie i zresztą sama powiedziała, żeby mówić prawdę, że poznała kogoś i dlatego to rozstanie.

3. Sex u nas sie poprawił i było naprawdę ok, nie było jakiegoś udawania lub "nie chce" , głowa mnie boli, itp.

4. To, że sprawa toczyła się od około pół roku, to fakt, to boli i z tego, co mówiła, wmawiała sobie, że nic z tego nie będzie, że nie chce: to angol, ma dzieci, u nas jest dobrze. Powiedziała mi, że myślała, że dał jej spokój, że zmienia pracę i nie będzie dostarczał już do nich. Ale nie odpuścił, uparcie pisał, dzwonił.

5. Jak zapytałem, dlaczego mi o tym nie powiedziała, to odpowiedziała: "a co miałam powiedzieć, jeżeli bym powiedziała wtedy, to nasz związek by się rozpadł, a ja myślałam, że to przejdzie, jakieś zauroczenie". A kiedy on zostawił dziewczyne - moja ex jakby dostała odwagi i zakonczyła ze mną.

Jak powiedziałem, że przecież jak między Wami nic nie było, tylko te rozmowy i tak wyszło, to zauroczenie, to skąd wiesz, jaki on może być, przecież jak zaczniecie się razem spotykać lub zamieszkacie razem, może się okazać, że to była pomyłka. Ona odpowiedziała, że tak może być - ale czuje coś i chce spróbować, woli żałować, że spróbowała, niż nie.
I liczyła się z tym, że jak nie wyjdzie z nim, to nie będzie ani ze mną, ani z nim.

Na koniec jeszcze dopisze: powiedziała, że nie doszło między nimi do żadnego kontaktu, nie zrobiłaby tego, bo wie, że ja bym tego też jej nie zrobił. Dlatego wolała to w ten sposób zakończyć i podjąć ryzyko.

1. Czy do sex-u doszło, to chyba nigdy się nie dowiemy, ale coś mocnego zaszło pod Twoją nieobecność, że postanowiła od Ciebie odejść.
3. A od kiedy się poprawił i co masz na myśli mówiąc "poprawił"? I czy to znaczy, że wcześniej był gorszy?
4. A ona jakaś ułomna, że musiała odbierać telefon, czy też odpisywać na wiadomości? Tu masz odpowiedź, ona chciała jego zainteresowania, ba, całkiem możliwe, że go do tego kontaktu zachęcała, a teraz zwala na tamtego, że on taki nachalny, dla mnie to takie bla, bla, bla gadanie.
5. No i kolejne durnowate tłumaczenie, które chce żebyś łyknął - przecież tu po oczach bije, że ona chciała tego flirtu, romansu - mogę się tylko zgodzić z tym, że nie przewidziała zauroczenia facetem, a tu zrodziło się kolejne pytanie, ile miała takich romansów? - gdyby wcześniej Tobie o tym powiedziała, to mógłbyś to przerwać, to gdzie w tym zabawa? On zostawił dziewczynę i 2 dzieci? Uważasz, że on tak by postąpił, nie mając pewności, że ona Ciebie zostawi?
Z tego, jak się ona tłumaczy widać, że już od dawna nie była w Tobie zakochana. To, co ona mówi, jest za ładne, za czyste, za miłe - nie wierzę w to. Myślę, że gdybyś miał wgląd w ich wiadomości, to byś się zdziwił.

20

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego

Jeżeli chodzi o sex, to myśle jakieś 8mc +/- , po prostu zaczęliśmy troche eksperymentować i próbować nowych rzeczy.

Co jeszcze moge dodać do całego tematu, jak wspomniałem wcześniej, spędzałem troche czasu na komputerze, ponieważ przygotowywałem "biznes", który wystartował w Polsce, chciałem, aby po powrocie było do czego wracać, żeby był jakiś pewny "grosz". Również troche uzależniony jestem od telefonu, nieraz nawet jak oglądaliśmy film, to głowe miałem często w telefonie.

Jak pytałem, czy to miało jakieś znaczenie, to powiedziała, że mogło, ale nie musiało.

Ona pracuje w restauracji, dziwne godziny (od 11:00 do 14:00, przerwa i od 17:00 do 22:00), także wracała dopiero koło 23 do domu, weekendy wolne.

Mogliśmy porozmawiać w nocy lub rano.

Pamiętam, pare razy ja od rana siadałem do komputera, a ona wychodziła i łzy w oczach, pytam, co się stało, a ona, że w tygodniu mało się widzimy i moglibyśmy chociaż chwile z rana porozmawiać czy zjeść wspólnie śniadanie, i troche to zrozumiałem.

Ale powiedziała, że też "on" widział, jak nieraz przyszła smutna do pracy i ją pocieszał.

Także już nie wiem, czy to miało jakieś znaczenie, czy i bez tego by się tak stało.

O czym jeszcze myśle, to dlaczego nie usiadła i nie porozmawiała ze mną o tym, że źle postępuje i że jej brakuje czegoś.

Możliwe, że poświęcałem jej zbyt mało uwagi

Dam już nie wiem, czy mojej winy coś w tym było, czy nie.

21

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego
marco_paco napisał/a:

Jeżeli chodzi o sex, to myśle jakieś 8mc +/- , po prostu zaczęliśmy troche eksperymentować i próbować nowych rzeczy.

Co jeszcze moge dodać do całego tematu, jak wspomniałem wcześniej, spędzałem troche czasu na komputerze, ponieważ przygotowywałem "biznes", który wystartował w Polsce, chciałem, aby po powrocie było do czego wracać, żeby był jakiś pewny "grosz". Również troche uzależniony jestem od telefonu, nieraz nawet jak oglądaliśmy film, to głowe miałem często w telefonie.

Jak pytałem, czy to miało jakieś znaczenie, to powiedziała, że mogło, ale nie musiało.

Ona pracuje w restauracji, dziwne godziny (od 11:00 do 14:00, przerwa i od 17:00 do 22:00), także wracała dopiero koło 23 do domu, weekendy wolne.

Mogliśmy porozmawiać w nocy lub rano.

Pamiętam, pare razy ja od rana siadałem do komputera, a ona wychodziła i łzy w oczach, pytam, co się stało, a ona, że w tygodniu mało się widzimy i moglibyśmy chociaż chwile z rana porozmawiać czy zjeść wspólnie śniadanie, i troche to zrozumiałem.

Ale powiedziała, że też "on" widział, jak nieraz przyszła smutna do pracy i ją pocieszał.

Także już nie wiem, czy to miało jakieś znaczenie, czy i bez tego by się tak stało.

O czym jeszcze myśle, to dlaczego nie usiadła i nie porozmawiała ze mną o tym, że źle postępuje i że jej brakuje czegoś.

Możliwe, że poświęcałem jej zbyt mało uwagi

Dam już nie wiem, czy mojej winy coś w tym było, czy nie.

Nie jest Twoją winą, że "poleciała za innym", ale swoją cegiełkę do rozpadu Waszego związku na pewno dorzuciłeś. Myślę, że nie zauważałeś jej wystarczająco.

22 Ostatnio edytowany przez 12miecio12 (2019-09-23 20:06:03)

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego
marco_paco napisał/a:

Jeżeli chodzi o sex, to myśle jakieś 8mc +/- , po prostu zaczęliśmy troche eksperymentować i próbować nowych rzeczy.

Co jeszcze moge dodać do całego tematu, jak wspomniałem wcześniej, spędzałem troche czasu na komputerze, ponieważ przygotowywałem "biznes", który wystartował w Polsce, chciałem, aby po powrocie było do czego wracać, żeby był jakiś pewny "grosz". Również troche uzależniony jestem od telefonu, nieraz nawet jak oglądaliśmy film, to głowe miałem często w telefonie.
Jak pytałem, czy to miało jakieś znaczenie, to powiedziała, że mogło, ale nie musiało.
Ona pracuje w restauracji, dziwne godziny (od 11:00 do 14:00, przerwa i od 17:00 do 22:00), także wracała dopiero koło 23 do domu, weekendy wolne.
Mogliśmy porozmawiać w nocy lub rano.
Pamiętam, pare razy ja od rana siadałem do komputera, a ona wychodziła i łzy w oczach, pytam, co się stało, a ona, że w tygodniu mało się widzimy i moglibyśmy chociaż chwile z rana porozmawiać czy zjeść wspólnie śniadanie, i troche to zrozumiałem.
Ale powiedziała, że też "on" widział, jak nieraz przyszła smutna do pracy i ją pocieszał.
Także już nie wiem, czy to miało jakieś znaczenie, czy i bez tego by się tak stało.
O czym jeszcze myśle, to dlaczego nie usiadła i nie porozmawiała ze mną o tym, że źle postępuje i że jej brakuje czegoś.
Możliwe, że poświęcałem jej zbyt mało uwagi
Dam już nie wiem, czy mojej winy coś w tym było, czy nie.

Nie ma sensu, abys sie dolowal, nie porozmawialiscie, a ona leci do pocieszyciela, po co Ci taka partnerka, tu tylko brak rozmowy i jej nie ma, a co jak stracisz zdrowie, mozliwosc zarabiania, to przeciez jeszcze wieksza przewina i przyczyna aby odejsc do innego.
Zycie roznie sie uklada, ja tez mialem taki okres, kiedy widywalem swoja partnerke 15 minut na dzien, bo ja wracalem rano z pracy, a ona akurat wychodzila, i wiesz co  nie szukalem innej partnerki, tylko zmienilem prace.
Dlatego zamiast sie obwiniac i dolowac, szukaj sobie zajecia, moze jakis sport, byle cialo zmeczyc, to pozwoli Ci zasnac.
Skoro ona rozwala zwiazek faceta z dwojka dzieci, to, bracie, to juz skonsumowane, on sie dla pieknych oczu nie rozstaje z partnerka.
Zadnego z nia kontaktu, bo to bedzie dla Ciebie tylko powodem zdolowania.

kluczowe moim zdaniem to te 2 tygodnie, raczej na 100% byla jazda probna I wtedy podjela decyzje, 9-ciu lat szkoda, ale bracie twoje szczescie ze nie macie dzieci, bo to nie material na matke

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego

Bracie, nie słuchaj jej tłumaczeń, to nie ma już znaczenia, laska specjalnie miesza Ci w głowie. Zostaw ją, pozamykaj stare sprawy i nie patrz się za siebie.

Ja, Miecio i wiele innych osób z tego forum przechodziliśmy przez podobne schematy i uwierz, że rozpamiętywanie nic już nie da. Ona nie wróci, żeby na stałe być szczerze zainteresowaną Tobą. Będziesz dalej z nią gadał, prowadził jakiś kontakt, spotykał się to zacznie robić z Ciebie psychola, przez którego wszystko się rozpadło i zwali całą winę na Ciebie, podobnie było u mnie mimo że to ona sobie znalazła inny obiekt zainteresowań, a że za chwile wszystko się rozsypało, no cóż życie. Nie spojrzałbym na siebie w lustrze gdybym ją przyjął po tym tak jak ona chciała, myśle że Ty byś miał podobnie.

24

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego

9 lat nie chce legalizacji waszego zwiazku, ale jak sama twierdzi kilka tygodni to akurat aby zapomniec o tych 9-ciu latach, ciebie kopnac w zad, rozwalic zwiazek faceta z dwojgiem dzieci, kup flache boczniakowi, on jest teraz twoim najlepszym przyjacielem, to jemu zawdzieczasz poznanie prawdziwego oblicza swojej qrwny, daj za niego na msze w kosciele, bo on cie ratuje teraz, kiedy nie macie dzieci, kredytu na dom, a ty jestes mlodym facetem, ktory moze miec kazda laske, mam do tamtego podziw, wielki ryzykant, bo to jakby isc do lozka z odbezpieczonym granatem w rece i probowac usnac, bierze sobie latawice, ktora mozna wyrwac po kilku tygodniach, pisaniem sms-ow, i kilkuminutowymi gadkami przy dostawie towaru (ona tak twierdzi), a co jak zacznie wypisywac i zagadywac fajniejszy, ona po tak krotkim bajerze rozwala 9 lat, tamten facio to kamikadze

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego
gogo7r napisał/a:

mam do tamtego podziw, wielki ryzykant, bo to jakby isc do lozka z odbezpieczonym granatem w rece i probowac usnac, bierze sobie latawice, ktora mozna wyrwac po kilku tygodniach, pisaniem sms-ow, i kilkuminutowymi gadkami przy dostawie towaru (ona tak twierdzi), a co jak zacznie wypisywac i zagadywac fajniejszy, ona po tak krotkim bajerze rozwala 9 lat, tamten facio to kamikadze

Przecież taki facet, który „odbija” zajętą dziewczynę z wieloletniego związku głupimi smskami, gadkami i innymi podrywami to doskonale widzi i wie ze nie jest to materiał na przyszłą żonę. Ma z tyłu głowy że skoro tak łatwo ją odbił to być może ktoś inny mu odbije, inna sprawa że ludzie nie chcą się wiązać z „łatwymi”, którzy nie są żadnym wyzwaniem. Facet trochę ją poużywa w łóżku i się pożegnają, a królewna będzie próbowała wrócić do autora mówiąc jak wiele zrozumiała, jak się myliła i jak go kocha. Klasyk.

26

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego
Szczery Człowiek napisał/a:
gogo7r napisał/a:

mam do tamtego podziw, wielki ryzykant, bo to jakby isc do lozka z odbezpieczonym granatem w rece i probowac usnac, bierze sobie latawice, ktora mozna wyrwac po kilku tygodniach, pisaniem sms-ow, i kilkuminutowymi gadkami przy dostawie towaru (ona tak twierdzi), a co jak zacznie wypisywac i zagadywac fajniejszy, ona po tak krotkim bajerze rozwala 9 lat, tamten facio to kamikadze

Przecież taki facet, który „odbija” zajętą dziewczynę z wieloletniego związku głupimi smskami, gadkami i innymi podrywami to doskonale widzi i wie ze nie jest to materiał na przyszłą żonę. Ma z tyłu głowy że skoro tak łatwo ją odbił to być może ktoś inny mu odbije, inna sprawa że ludzie nie chcą się wiązać z „łatwymi”, którzy nie są żadnym wyzwaniem. Facet trochę ją poużywa w łóżku i się pożegnają, a królewna będzie próbowała wrócić do autora mówiąc jak wiele zrozumiała, jak się myliła i jak go kocha. Klasyk.

jestem bardzo mocno przekonany ze to jest scenariusz na najblzsze max 6 miesiecy, bedzie wielki powrot, szlochy, rwanie wlosow z glowy

27

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego
marco_paco napisał/a:

Dzięki wszystkim za odpowiedzi.
Zdaje sobie sprawę, że nie mógłbym zaufać ponownie.

1. Jeżeli moge się odnieść - to myśle, że do sexu raczej nie doszło (nie to, żebym jej bronił).

2. Sprawa - jeżeli chodzi o to, że ma obawy o to, co ludzie powiedzą, to myśle rownież, że nie - ona wie i zresztą sama powiedziała, żeby mówić prawdę, że poznała kogoś i dlatego to rozstanie.

3. Sex u nas sie poprawił i było naprawdę ok, nie było jakiegoś udawania lub "nie chce" , głowa mnie boli, itp.

4. To, że sprawa toczyła się od około pół roku, to fakt, to boli i z tego, co mówiła, wmawiała sobie, że nic z tego nie będzie, że nie chce: to angol, ma dzieci, u nas jest dobrze. Powiedziała mi, że myślała, że dał jej spokój, że zmienia pracę i nie będzie dostarczał już do nich. Ale nie odpuścił, uparcie pisał, dzwonił.

5. Jak zapytałem, dlaczego mi o tym nie powiedziała, to odpowiedziała: "a co miałam powiedzieć, jeżeli bym powiedziała wtedy, to nasz związek by się rozpadł, a ja myślałam, że to przejdzie, jakieś zauroczenie". A kiedy on zostawił dziewczyne - moja ex jakby dostała odwagi i zakonczyła ze mną.

Jak powiedziałem, że przecież jak między Wami nic nie było, tylko te rozmowy i tak wyszło, to zauroczenie, to skąd wiesz, jaki on może być, przecież jak zaczniecie się razem spotykać lub zamieszkacie razem, może się okazać, że to była pomyłka. Ona odpowiedziała, że tak może być - ale czuje coś i chce spróbować, woli żałować, że spróbowała, niż nie.
I liczyła się z tym, że jak nie wyjdzie z nim, to nie będzie ani ze mną, ani z nim.

Na koniec jeszcze dopisze: powiedziała, że nie doszło między nimi do żadnego kontaktu, nie zrobiłaby tego, bo wie, że ja bym tego też jej nie zrobił. Dlatego wolała to w ten sposób zakończyć i podjąć ryzyko.

Jak się zastanowić to mnóstwo u Twojej eks pozostawianych furtek do ewentualnego  powrotu ta cała szczerość i uczciwość w tym co mówi .
Nigdy nie mów nigdy wszystko co powiedziała można tak powykręcać że wyjdzie na jej ma wybór co zrobi .

28

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego

Nie łam się, przygotuj się na jeszcze kilka takich rozczarowań. Skup się na sobie ziomek. Najlepiej mieć kilka kobiet naraz, wtedy uzupełniasz braki jak jakaś wywinie taki numer big_smile. Pani nr 3 odchodzi, przychodzi kolejna...

29

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego
paslawek napisał/a:
marco_paco napisał/a:

Dzięki wszystkim za odpowiedzi.
Zdaje sobie sprawę, że nie mógłbym zaufać ponownie.

1. Jeżeli moge się odnieść - to myśle, że do sexu raczej nie doszło (nie to, żebym jej bronił).

2. Sprawa - jeżeli chodzi o to, że ma obawy o to, co ludzie powiedzą, to myśle rownież, że nie - ona wie i zresztą sama powiedziała, żeby mówić prawdę, że poznała kogoś i dlatego to rozstanie.

3. Sex u nas sie poprawił i było naprawdę ok, nie było jakiegoś udawania lub "nie chce" , głowa mnie boli, itp.

4. To, że sprawa toczyła się od około pół roku, to fakt, to boli i z tego, co mówiła, wmawiała sobie, że nic z tego nie będzie, że nie chce: to angol, ma dzieci, u nas jest dobrze. Powiedziała mi, że myślała, że dał jej spokój, że zmienia pracę i nie będzie dostarczał już do nich. Ale nie odpuścił, uparcie pisał, dzwonił.

5. Jak zapytałem, dlaczego mi o tym nie powiedziała, to odpowiedziała: "a co miałam powiedzieć, jeżeli bym powiedziała wtedy, to nasz związek by się rozpadł, a ja myślałam, że to przejdzie, jakieś zauroczenie". A kiedy on zostawił dziewczyne - moja ex jakby dostała odwagi i zakonczyła ze mną.
Jak powiedziałem, że przecież jak między Wami nic nie było, tylko te rozmowy i tak wyszło, to zauroczenie, to skąd wiesz, jaki on może być, przecież jak zaczniecie się razem spotykać lub zamieszkacie razem, może się okazać, że to była pomyłka. Ona odpowiedziała, że tak może być - ale czuje coś i chce spróbować, woli żałować, że spróbowała, niż nie.
I liczyła się z tym, że jak nie wyjdzie z nim, to nie będzie ani ze mną, ani z nim.
Na koniec jeszcze dopisze: powiedziała, że nie doszło między nimi do żadnego kontaktu, nie zrobiłaby tego, bo wie, że ja bym tego też jej nie zrobił. Dlatego wolała to w ten sposób zakończyć i podjąć ryzyko.

Jak się zastanowić to mnóstwo u Twojej eks pozostawianych furtek do ewentualnego  powrotu ta cała szczerość i uczciwość w tym co mówi .
Nigdy nie mów nigdy wszystko co powiedziała można tak powykręcać że wyjdzie na jej ma wybór co zrobi .



Oczywiscie ze ona zostawia sobie furtke, z angolem ma skonsumowane juz dawno, idzie do niego aby sprawdzic czy bedzie tak jak on jej naobiecywal, jakim trzeba byc naiwniakiem zeby wierzyc ze facet w wieku jej ojca zauroczyl jej samym pisaniem sms-ow

30

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego

marco_paco tylko ty nie chwytaj się tego, nie rób sobie nadziei i nie czekaj,aż tam u niej może je..ie żyj dla siebie.
Jej życie jej sprawa to nie Twój problem teraz.

31

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego

Bracie koniecznie flacha boczniakowi, daj na msze, to ze poznajesz jej prawdziwe oblicze teraz to jak wygrany na loterii

32 Ostatnio edytowany przez gogo7r (2019-09-24 00:27:59)

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego

Bracie koniecznie flacha boczniakowi, daj na msze, to ze poznajesz jej prawdziwe oblicze teraz to jak wygrany na loterii, flache zawiez na koniec jej pacy, jak boczniak podjedzie na cowieczorne pukanko

kiedy chodzilem jeszcze do szkoly sredniej to przyznam ze nie wierzylem jak nam jeden nauczyciel opowiadal historie, jak to w naszej szkole dawno temu uczyli grupe murzynow z Angoli, w ramach pomocy ,,krajow socjalistycznych dla afryki", opowiadal ze jak ci murzyni tam byli, to umieszczono ich w internacie na drugim pietrze, a i tak dziewuchy po piorunochronie wlazily im przez okno do pokoju, ale teraz po latach, w temacie ,,POLKI" nic mnie nie zdziwi

33

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego
gogo7r napisał/a:

Bracie koniecznie flacha boczniakowi, daj na msze, to ze poznajesz jej prawdziwe oblicze teraz to jak wygrany na loterii, flache zawiez na koniec jej pacy, jak boczniak podjedzie na cowieczorne pukanko
kiedy chodzilem jeszcze do szkoly sredniej to przyznam ze nie wierzylem jak nam jeden nauczyciel opowiadal historie, jak to w naszej szkole dawno temu uczyli grupe murzynow z Angoli, w ramach pomocy ,,krajow socjalistycznych dla afryki", opowiadal ze jak ci murzyni tam byli, to umieszczono ich w internacie na drugim pietrze, a i tak dziewuchy po piorunochronie wlazily im przez okno do pokoju, ale teraz po latach, w temacie ,,POLKI" nic mnie nie zdziwi


moim zdaniem to bardzo prawdopodony scenariusz tego co ona teraz wyprawia, tamtemu daje od dawna, a szlochy do ciebie to szukanie dupochronu, od ciebie kase I wsparcie miala jednak pewne przez lata, a tamten tylko obiecuje, a jak bedzie ona jeszcze sama nie wie

34

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego

Zadaj sobie proste pytanie (bo ona, jak widać, już pewną decyzję podjęła i musisz się z tym faktem pogodzić):
- czy jeżeli znudzi się Anglikiem, zapuka do Twoich drzwi i poprosi o wybaczenie to:
a) byłbyś w stanie wrócić do tego co było, wybaczyć i nie wypominać przy każdej okazji;
b) będziesz pamiętać, ale rozumiesz, że teraz będziecie budować inny związek i na nowo tworzyć jego realia, w zasadzie od zera;
c) nie zapomnisz, będzie Cię to dręczyć, a ona stanie się inną i obcą osobą.
Tu nie ma odpowiedzi lepszych i gorszych. To zależy od Twojego charakteru.

Byłam/jestem z facetami po przejściach.
Jeden odszedł od byłej żony, ale mimo charakteru pamiętliwego uparciucha - wrócił do niej po latach przerwy.
Drugi, o łagodnym usposobieniu - nie mógł się przełamać i dziś jest moim, a nie jej, mężem.
A niby ich charakterki sugerowałyby, że powinni zachować się dokładnie odwrotnie...

Jeżeli wybrałeś:
a) zajmij się sobą, odpocznij, nie drąż tematu, nie urządzaj scen rozpaczy;
b) do odp. a) dołącz spotkania z koleżankami i trochę rozrywki, bo "masz zasłużoną przerwę";
c) odetnij się i nie utrzymuj kontaktów, jeśli nie musisz, sentymenty zostaną, ale szybciej przejdzie...

35

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego

Totalne odciecie, nawet z odcieciem sie od wpolnych znajomych, to dla ciebie najlepsze wyjscie, szybciej sie uporasz z tym co ci zrobila, nikt nie bedzie o niej wspominal, to nie bedzie wracalo myslenie

36

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego

Podobna historia do mojej widzę. UK, Angol z dziecmi itd. Zazdroszczę ci, że nie macie dzieci. To naprawdę wielki plus tej calej historii. Ludzie z odcięciem dobrze ci radza. Zniknij z jej życia na dobre. Nie macie wspolnych ogonów to będzie łatwiej. I nie daj się wrobić z czasem, by mieć kontakt. Co do wyrzutow sumienia, mysli co mogles zrobic lepiej to standard. Tylko cokolwiek byś zrobil, efekt mogl byc taki sam. Nie miales szans jej już dac takich motyli jak na poczatku. Ona sama zobaczy, że facet tak jak inni sra w kiblu. Najwazniejsze to zachowac godnosc. Ja popelnilem trochę bledow na końcu i nie moge sobie tego darować.

37 Ostatnio edytowany przez gogo7r (2019-09-24 23:01:48)

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego

Analizuje te twoja historie, i uderza mnie totalnie odmienny scenariusz zdarzen. Dlaczego tak mysle, bo jjej wersja dla mnie jakas taka naciagana. Powiedzmy ze ona tego angola zna od dawna, piswzesz ponad rok temu odmawia na propozycje uregulowania waszej relacji, odmawia, ale dlatego bo u niej w pracy kilka osob wie o tym ze tamten ja puka,nie wiem na przerwie, po pracy i ona wie ze jak sie okaze ze ona wyszla za maz za ciebie to wszyscy tam beda mieli z niej ubaw, od 8miu miesiecy poprawia sie wasz seks, niektore kobiety zdradzajac partnera z innym, ,,rekompensuja" te zdrade lepszym seksem, nie pomyslales ze gdzies, ktos jej tych nowych sztuczek w lozku nauczyl, ona od dawna traktuje tamtego jako faceta do seksu, ale tych chcesz powrotu do polski, tamten zrywa swoj zwiazek i deklaruje ze bedzie z twoja, i tu qrwna musi podac decyzje, ale wobec deklaracji tamtego odchodzi, szkliste oczy przy wychodzeniu rankiem, to z rozterki, nie wie co ma zrobic, jest oferta tamtego, ciebie zna, a nie wie czy tamten jej nie oszuka, potem ciebie nie ma 2 tygodnie, ona decyduje sie na jazde probna i wybiera ze zostaje, szlochy, przytulanie to zabezpieczanie drogi odwrotu jaakby jednak z tamtym nie pyklo
To tylko taka moja teoria, jednak bogata podparta faktami
Ja tu kiedys slyszalem historie, jedna moja dobra znajoma mi opwiedziala, ma kilka kolezanek, mezatki, ich fachem jest sprzatanie mieszkan, i okazuje sie ze 3 z nich dostaly oferte od facetow, wlascicieli tych mieszkan, aby za dodtowa oplata oprocz sprzatania jeszcze z nimi pukanko, i wszystkie sie zgodzily, dziewczyny przeszczesliwe, dodatkowa kaska, a ze maz, dzieci w domu, przecie im sie nie wymydli

38

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego
Markotny napisał/a:

Podobna historia do mojej widzę. UK, Angol z dziecmi itd. Zazdroszczę ci, że nie macie dzieci. To naprawdę wielki plus tej calej historii. Ludzie z odcięciem dobrze ci radza. Zniknij z jej życia na dobre. Nie macie wspolnych ogonów to będzie łatwiej. I nie daj się wrobić z czasem, by mieć kontakt. Co do wyrzutow sumienia, mysli co mogles zrobic lepiej to standard. Tylko cokolwiek byś zrobil, efekt mogl byc taki sam. Nie miales szans jej już dac takich motyli jak na poczatku. Ona sama zobaczy, że facet tak jak inni sra w kiblu. Najwazniejsze to zachowac godnosc. Ja popelnilem trochę bledow na końcu i nie moge sobie tego darować.

Tak dziś pomyślałem Markotny o Tobie , że ta historia z angolem Cię ruszy , wchodzę i widzę Twój wpis . Masz rację on ma łatwiej nie ma naszych obciążeń , puścić ją wolno i tyle . Odchorować swoje , czas jednak robi świetną robotę , zmienia perspektywę . Najlepszą zemstą Marco jest powiedzieć kochałem Cię dziewczyno , szanuję Twoje decyzje , odejść i skupić się ponownie na sobie , na swoich zainteresowaniach , być szczęśliwym jakiś czas sam ze sobą . Planowałaś kupno motocykla , zrób to w końcu , już nie musisz się liczyć z jej zdaniem , niech poniesie konsekwencje swoich decyzji. Ona nie zdaje sobie sprawy w jak mocno obciążony związek się pakuje , ale to jej wybór . Odcinaj się od jej życia , będziesz zdrowszy i spokojniejszy.

39

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego
gogo7r napisał/a:

Analizuje te twoja historie, i uderza mnie totalnie odmienny scenariusz zdarzen. Dlaczego tak mysle, bo jjej wersja dla mnie jakas taka naciagana. Powiedzmy ze ona tego angola zna od dawna, piswzesz ponad rok temu odmawia na propozycje uregulowania waszej relacji, odmawia, ale dlatego bo u niej w pracy kilka osob wie o tym ze tamten ja puka,nie wiem na przerwie, po pracy i ona wie ze jak sie okaze ze ona wyszla za maz za ciebie to wszyscy tam beda mieli z niej ubaw, od 8miu miesiecy poprawia sie wasz seks, niektore kobiety zdradzajac partnera z innym, ,,rekompensuja" te zdrade lepszym seksem, nie pomyslales ze gdzies, ktos jej tych nowych sztuczek w lozku nauczyl, ona od dawna traktuje tamtego jako faceta do seksu, ale tych chcesz powrotu do polski, tamten zrywa swoj zwiazek i deklaruje ze bedzie z twoja, i tu qrwna musi podac decyzje, ale wobec deklaracji tamtego odchodzi, szkliste oczy przy wychodzeniu rankiem, to z rozterki, wie co ma zrobic, wie ze nie jedzie do polski, zostaje z tamtym jest oferta tamtego, ciebie zna, doskonale wie ze na niczym przy tobie jej nie zbywa a nie wie czy tamten jej nie oszuka, potem ciebie nie ma 2 tygodnie, ona decyduje sie na jazde probna i wybiera ze zostaje, szlochy, przytulanie to zabezpieczanie drogi odwrotu jaakby jednak z tamtym nie pyklo
To tylko taka moja teoria, jednak bogata podparta faktami
Ja tu kiedys slyszalem historie, jedna moja dobra znajoma mi opwiedziala, ma kilka kolezanek, mezatki, ich fachem jest sprzatanie mieszkan, i okazuje sie ze 3 z nich dostaly oferte od facetow, wlascicieli tych mieszkan, aby za dodtowa oplata oprocz sprzatania jeszcze z nimi pukanko, i wszystkie sie zgodzily, dziewczyny przeszczesliwe, dodatkowa kaska, a ze maz, dzieci w domu, przecie im sie nie wymydli

40

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego
gogo7r napisał/a:
gogo7r napisał/a:

Analizuje te twoja historie, i uderza mnie totalnie odmienny scenariusz zdarzen. Dlaczego tak mysle, bo jjej wersja dla mnie jakas taka naciagana. Powiedzmy ze ona tego angola zna od dawna, piswzesz ponad rok temu odmawia na propozycje uregulowania waszej relacji, odmawia, ale dlatego bo u niej w pracy kilka osob wie o tym ze tamten ja puka,nie wiem na przerwie, po pracy i ona wie ze jak sie okaze ze ona wyszla za maz za ciebie to wszyscy tam beda mieli z niej ubaw, od 8miu miesiecy poprawia sie wasz seks, niektore kobiety zdradzajac partnera z innym, ,,rekompensuja" te zdrade lepszym seksem, nie pomyslales ze gdzies, ktos jej tych nowych sztuczek w lozku nauczyl, ona od dawna traktuje tamtego jako faceta do seksu, ale tych chcesz powrotu do polski, tamten zrywa swoj zwiazek i deklaruje ze bedzie z twoja, i tu qrwna musi podac decyzje, ale wobec deklaracji tamtego odchodzi, szkliste oczy przy wychodzeniu rankiem, to z rozterki, wie co ma zrobic, wie ze nie jedzie do polski, zostaje z tamtym jest oferta tamtego, ciebie zna, doskonale wie ze na niczym przy tobie jej nie zbywa a nie wie czy tamten jej nie oszuka, potem ciebie nie ma 2 tygodnie, ona decyduje sie na jazde probna i wybiera ze zostaje, szlochy, przytulanie to zabezpieczanie drogi odwrotu jaakby jednak z tamtym nie pyklo
To tylko taka moja teoria, jednak bogata podparta faktami
Ja tu kiedys slyszalem historie, jedna moja dobra znajoma mi opwiedziala, ma kilka kolezanek, mezatki, ich fachem jest sprzatanie mieszkan, i okazuje sie ze 3 z nich dostaly oferte od facetow, wlascicieli tych mieszkan, aby za dodtowa oplata oprocz sprzatania jeszcze z nimi pukanko, i wszystkie sie zgodzily, dziewczyny przeszczesliwe, dodatkowa kaska, a ze maz, dzieci w domu, przecie im sie nie wymydli



wydaje mi sie ze to o wiele bardziej prawdopodobne, nie mam pojecia o psychice kobiet, ale niewyobrazam siobie zeby niemaltretowana ( przynajmniej nic na to nie wskazuje) w zwiazku kobieta porzuci 9-letni zwiazek dla fagasa z ktorym tylko pisze sms I rozmawia kiedy on dostarcza towar, tam jest na 100% o wiele wiecej I to od znacznego czasu

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego
12miecio12 napisał/a:
gogo7r napisał/a:
gogo7r napisał/a:

Analizuje te twoja historie, i uderza mnie totalnie odmienny scenariusz zdarzen. Dlaczego tak mysle, bo jjej wersja dla mnie jakas taka naciagana. Powiedzmy ze ona tego angola zna od dawna, piswzesz ponad rok temu odmawia na propozycje uregulowania waszej relacji, odmawia, ale dlatego bo u niej w pracy kilka osob wie o tym ze tamten ja puka,nie wiem na przerwie, po pracy i ona wie ze jak sie okaze ze ona wyszla za maz za ciebie to wszyscy tam beda mieli z niej ubaw, od 8miu miesiecy poprawia sie wasz seks, niektore kobiety zdradzajac partnera z innym, ,,rekompensuja" te zdrade lepszym seksem, nie pomyslales ze gdzies, ktos jej tych nowych sztuczek w lozku nauczyl, ona od dawna traktuje tamtego jako faceta do seksu, ale tych chcesz powrotu do polski, tamten zrywa swoj zwiazek i deklaruje ze bedzie z twoja, i tu qrwna musi podac decyzje, ale wobec deklaracji tamtego odchodzi, szkliste oczy przy wychodzeniu rankiem, to z rozterki, wie co ma zrobic, wie ze nie jedzie do polski, zostaje z tamtym jest oferta tamtego, ciebie zna, doskonale wie ze na niczym przy tobie jej nie zbywa a nie wie czy tamten jej nie oszuka, potem ciebie nie ma 2 tygodnie, ona decyduje sie na jazde probna i wybiera ze zostaje, szlochy, przytulanie to zabezpieczanie drogi odwrotu jaakby jednak z tamtym nie pyklo
To tylko taka moja teoria, jednak bogata podparta faktami
Ja tu kiedys slyszalem historie, jedna moja dobra znajoma mi opwiedziala, ma kilka kolezanek, mezatki, ich fachem jest sprzatanie mieszkan, i okazuje sie ze 3 z nich dostaly oferte od facetow, wlascicieli tych mieszkan, aby za dodtowa oplata oprocz sprzatania jeszcze z nimi pukanko, i wszystkie sie zgodzily, dziewczyny przeszczesliwe, dodatkowa kaska, a ze maz, dzieci w domu, przecie im sie nie wymydli



wydaje mi sie ze to o wiele bardziej prawdopodobne, nie mam pojecia o psychice kobiet, ale niewyobrazam siobie zeby niemaltretowana ( przynajmniej nic na to nie wskazuje) w zwiazku kobieta porzuci 9-letni zwiazek dla fagasa z ktorym tylko pisze sms I rozmawia kiedy on dostarcza towar, tam jest na 100% o wiele wiecej I to od znacznego czasu


Oczywiście, że jest coś więcej tylko wersja dla autora tematu jest niespójna z prawdziwą wersją wydarzeń, panna wie, że gdyby autor o wszystkim się dowiedział to nie miałaby (najprawdopodobniej) już możliwości powrotu w przypadku nieudanego związku z dzieciatym angolem.

42

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego

Oczywiście że mu nie powie jak było bo ta ją stawia w złym świetle i musiałaby przyznać się do zdrady:

marco_paco napisał/a:

jeżeli chodzi o to, że ma obawy o to, co ludzie powiedzą, to myśle rownież, że nie - ona wie i zresztą sama powiedziała, żeby mówić prawdę, że poznała kogoś i dlatego to rozstanie.

bo różnica gdy ludzie powiedzą że się rozstali w zgodzie i poszanowaniu a co innego gdy powiedzą ze przez jej zdradę. Chociaż jeśli nie wraca to ma to w doopie.

marco_paco napisał/a:

Później stwierdziła że pójdzie juz spać do drugiego pokoju bo nie chce w ten sposób postępować ze względu na to, że już ktoś jest.

...że już ktoś jest - umkło mi, to jednoznacznie potwierdza że oni się spotykali i to nie w pracy.
Dobrze autorze robisz z tą wyprowadzką i zerwaniem kontaktów będzie bolało ale minie.

43

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego
gogo7 napisał/a:

rod 8miu miesiecy poprawia sie wasz seks, niektore kobiety zdradzajac partnera z innym, ,,rekompensuja" te zdrade lepszym seksem, nie pomyslales ze gdzies, ktos jej tych nowych sztuczek w lozku nauczyl, ona od dawna traktuje tamtego jako faceta do seksu, ale tych chcesz powrotu do polski, tamten zrywa swoj zwiazek i deklaruje ze bedzie z twoja, i tu qrwna musi podac decyzje,

Szczery Człowiek napisał/a:

Oczywiście, że jest coś więcej tylko wersja dla autora tematu jest niespójna z prawdziwą wersją wydarzeń, panna wie, że gdyby autor o wszystkim się dowiedział to nie miałaby (najprawdopodobniej) już możliwości powrotu w przypadku nieudanego związku z dzieciatym angolem.

Zgadzam się coś ta dziewczyna w dziedzinie seksu mogła poruszyć w sobie jakieś doświadczenia to wywołały że się mocno wkręciła w coś czego za nic nie wyjawi Autorowi .

44 Ostatnio edytowany przez 12miecio12 (2019-09-25 14:43:34)

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego
paslawek napisał/a:
gogo7 napisał/a:

rod 8miu miesiecy poprawia sie wasz seks, niektore kobiety zdradzajac partnera z innym, ,,rekompensuja" te zdrade lepszym seksem, nie pomyslales ze gdzies, ktos jej tych nowych sztuczek w lozku nauczyl, ona od dawna traktuje tamtego jako faceta do seksu, ale tych chcesz powrotu do polski, tamten zrywa swoj zwiazek i deklaruje ze bedzie z twoja, i tu qrwna musi podac decyzje,

Szczery Człowiek napisał/a:

Oczywiście, że jest coś więcej tylko wersja dla autora tematu jest niespójna z prawdziwą wersją wydarzeń, panna wie, że gdyby autor o wszystkim się dowiedział to nie miałaby (najprawdopodobniej) już możliwości powrotu w przypadku nieudanego związku z dzieciatym angolem.

Zgadzam się coś ta dziewczyna w dziedzinie seksu mogła poruszyć w sobie jakieś doświadczenia to wywołały że się mocno wkręciła w coś czego za nic nie wyjawi Autorowi .


Ona chyba doskonale wie, ze szanse na trwaly zwiazek z angolem ma mikre, dlatego te wszystkie przytulaski I szlochy przy rozstaniu z Marco to tylko tworzenie dupochronu dla powrotu, ale dla Marco jedyna alternatywa to, odchorowac, zniknac z jej zycia, odciac totalnie kontakt I zapomniec ze kiedykolwiek istniala

45

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego

Witam

Dziękuje za wszystkie odpowiedzi, porady, pomoc, wsparcie.

Kilka rzeczy jeszcze się wydarzyło.

*** Nie wiem czemu ale post który pisałem nie dodał się a mnie wylogowało - natomiast w pierwszym poście pojawił się element tego którego pisałem - dziwne. ***

W Poniedziałek przed jej wyjściem do pracy powiedziłem, że dziś pozałatwiam sprawę z rachunkami bo jutro lub pojutrze mnie już tu nie będzie - i nagle zonk. Ona pyta jak to ? Przecież miałeś być jeszcze ponad miesiąc, odpowiedziałem że będe ale gdzie indziej bo się wyprowadzam. Widziałem, że była zakłopotana i mina jej zrzedła a łzy napłyneły od oczu ale trzymała się. Kiedy już prawie wychodziła do pracy powiedziałem, że prawdopodobnie jutro(wtorek) już się nie będziemy widzieć bo wrócę później takżę Ty możesz juz wyjść - i chciałem się pożegnać (wszystkiego dobrego, będzie mi CIebie brakowało) wtedy nie wytrzymała - płacz, zapytała czy może mnie jeszcze przytulić - zgodziłem się.
Po południu zdzwoniliśmy się, że już praktycznie wszystko załatwione z rachunkami, że musi zadzwonić i potwierdzić.

Poszedłem spać koło 22 (ona wraca 23) , przebudziłem się i zobaczyłem "kantem" oka że coś tam smaruje twarz kremem i zaraz wyszła, na szczeście usnąłem. Nagle coś mnie budzi. ktoś wchodzi do pokoju, patrze ona - szlocha, płacze, przytula się - pytam co się stało? nic nie odpowiadała zapytałą czy może tu spać - zgodziłem się.

We wtorek jednak szybciej wróciłem z pracy i ona jeszcze była, zauważyłem że od płaczu twarz jest trochę napuchnięta, zapytałem z grzeczności jak się czuje - odpowiedziała średnio i co chwile jej napływały łzy do oczu.

Powiedziałem czemu płączesz o co chodzi, o to że się wyprowadzam czy coś się stało ? odpowiedziała że nie umie beze mnie spać.

Kilka uwag:

Jeżeli chodzi o jakieś pieniądze to rachunki płaciliśmy na pół, ona swoje pieniądze ja swoje.
Nie jest materialistką, nigdy nie przywiązywała do tego uwagi.

Co do sprawy z tym gościem:
Rozmawiałem z psychologiem, stwierdził że nie musiało dojść do sexu aczkolwiek relacja musiała być juz jakaś "lepsza" bo napewno nie były to tylko spotkania po 10 min w pracy + tel. ALe jak jest naprawde tylko oni wiedzą.

Z tego co wiem gość nie jest zbyt urodziwy a moja ex jest naprawdę atrakcyjną kobietą , ponoć jej powiedział że uważał iż nie miałby nigdy szans u niej. Jeżeli chodzi o ex to prawda ona nie zwracała dużej uwagi na to ile ma pieniędzy chłopak i czy jest super przystojny, to ją nie interesowało. Ponoć chłopu się nie układało zbytnio z jego dziewczyną , były ciągłe kłótnie, a jak został zauważony przez atrakcyjną kobietę to może też zgłupiał.

Co ja myśle ?  Że coś się pogubiła, być może gdzieś przewijający się temat ślubu, dziecka w rodzinie, śmierć ojca, brak dostatecznej uwagi z mojej strony, spowodowało że koleś ją pocieszał a jej to się spodobało, i kiedy zaszło za daleko nie umiałą już powiedzieć nie.

Problem jaki ma to że nie umię rozmawiać , jężeli coś się stanie to dusi to w sobie i płaczę - myślę, że gdyby zaczeła rozmowę iż w naszym związku jej czegoś brakuje to wszystko by dało się naprawić. A tu tej rozmowy brakowało

Jeżeli chodzi o lepszy sex - psycholog stwierdziła iż kobieta kiedy kogoś poznaj uwalniają się jej endorfiny itp i wtedy może stymulować się w jej organizmie większa otwartość na sex/ zabawy i chęć. To nie oznacza że musi myśleć o nim podczas sexu, chodzi o tą stymulację a że ma partnera obok siebie to w ten sposób to działa.

Co do sytuacji to wszystko jest jakieś dziwne, ja wiem że ona będzie tej decyzji żałować o ile już nie żałuje.

Nie che ani jej bronić ani osądzać, stało się to się stało.

To tyle - ja już się wyprowadziłem - nie jest lekko ale musze dać radę.

Pozdrawiam

46

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego

Musze przyznac, ze pieknie zagrała swoją ostatnią kwestię:) Normalnie zasługuje na Oscara, te łzy, to przytulanie, te słowa... co za manipulacja!

47

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego
BEKAśmiechu napisał/a:

Musze przyznac, ze pieknie zagrała swoją ostatnią kwestię:) Normalnie zasługuje na Oscara, te łzy, to przytulanie, te słowa... co za manipulacja!


Nie koniecznie, psycholog powiedziała że w takiej sytuacji jakby nagle się znalazła to też by płakała.

Odchodzi chłopak, którego zna , na którego zawsze mogła liczyć , wie kim jest i czego się może po nim spodziewać.
Zostaje sama, a myślała że będe około miesiąca,
Wchodzi na nowy teren bo tak naprawde nie wie jak i będzie ten nowy.
Musi radzic sobie sama, ogarniać wszystkie rachunki i sprawy związane z domem, nie ma już Marco, który to pozałatwia.
Jest w niepewnej sytuacji

48

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego
marco_paco napisał/a:
BEKAśmiechu napisał/a:

Musze przyznac, ze pieknie zagrała swoją ostatnią kwestię:) Normalnie zasługuje na Oscara, te łzy, to przytulanie, te słowa... co za manipulacja!


Nie koniecznie, psycholog powiedziała że w takiej sytuacji jakby nagle się znalazła to też by płakała.

Odchodzi chłopak, którego zna , na którego zawsze mogła liczyć , wie kim jest i czego się może po nim spodziewać.
Zostaje sama, a myślała że będe około miesiąca,
Wchodzi na nowy teren bo tak naprawde nie wie jak i będzie ten nowy.
Musi radzic sobie sama, ogarniać wszystkie rachunki i sprawy związane z domem, nie ma już Marco, który to pozałatwia.
Jest w niepewnej sytuacji

Ale tu nie chodzi o ciebie! Tu chodzi o jej strach przed nieznanym! Gdyby szklana kula powiedziała jej: "bedzie dobrze z nowym kochasiem", mialaby usmiech od ucha do ucha i nawet pomagałaby cie spakować. Nie łudź sie, ze te łzy po tobie...

49

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego

Chwila, chwila. Tuż to jakaś farsa. Odchodzisz bo sama tego chciała. Zaangażowała się z innym facetem, więc sorry, ale to ona sama jest sobie winna.
Myślę, że jej płacz to zwykłe emocje. Takie babskie, niczego nie wnoszące do sprawy.
Zachowałeś się bardzo dobrze. Szacun. Dasz radę. A ona niech szuka szczęścia z angolem.
Powodzenia

50

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego

oczywiście, że nie po mnie - jeszcze nie teraz.

Narazie to chodzi o całokształt sytuacji w jakiej sama się znalazła na własne życzenie.

51 Ostatnio edytowany przez 12miecio12 (2019-09-25 18:00:31)

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego
marco_paco napisał/a:
BEKAśmiechu napisał/a:

Musze przyznac, ze pieknie zagrała swoją ostatnią kwestię:) Normalnie zasługuje na Oscara, te łzy, to przytulanie, te słowa... co za manipulacja!

Nie koniecznie, psycholog powiedziała że w takiej sytuacji jakby nagle się znalazła to też by płakała.
Odchodzi chłopak, którego zna , na którego zawsze mogła liczyć , wie kim jest i czego się może po nim spodziewać.
Zostaje sama, a myślała że będe około miesiąca,
Wchodzi na nowy teren bo tak naprawde nie wie jak i będzie ten nowy.
Musi radzic sobie sama, ogarniać wszystkie rachunki i sprawy związane z domem, nie ma już Marco, który to pozałatwia.
Jest w niepewnej sytuacji


Marco, ona zadaje ci cios norzem w samo serce, dlatego jestes w wielkim szoku, to ten szok powoduje iz oceniasz ja przez pryzmat swojego wyobrazenia o niej a nie przez chlodne analizowanie faktow, to naturalne ze do ciebie nie dociera ze oto ona po 9-ciu latach nagle wszystko miedzy wami zamyka, nie dociera ze ma innego faceta, ty wmawiasz sam sobie ze laczy ich tylko pisanie sms-ow, I kilka slow pociechy kiedy on dostarcza towar, Marco, ja nie znam kobiet, wiec moze niech to kobieta sie wypowie, ale wisz mi na slowo do mnie, moze dlatego ze obserwuje to z boku, jej gadki to sciema, nie wyobrazam sobie aby ktokolwiek byl zdolny do rozwalenia swojego zycia po kilku sms-ach I paru rozmowach, to co ona teraz robi to teatr, teatr jednego widza, to budowanie dupochronu, jak tam miedzy wami bylo, to bylo, ale miala zapewniony okreslony poziom konfortu, 9 lat to dosc aby doskonale poznac druga osobe I wiedziec czy mozna na niej polegac czy nie, wiec powtorze jeszcze raz, o ile nie jestes alkoholikiem, narkomanem, czy facetem co ja psychicznie/fizycznie maltretuje ona nie odchodzi po paru sms-ach, ona przerobila z nim kamasutre, facet jej fizycznie odpowiada, moze z twarzy nie urodziwy, ale ma to ,,cos" miedzy nogami, facet zostawia partnerke z dziecmi, dla twojej, bo im sie dobrze gada? szlochy konieczne bo jak tamten da kopa w dope, to potrzebny bedzie marco, no bo gdzie ona bidna sie podzieje
Marco, nie macie dzieci, kredytu, jestes jeszcze calkiem mlody facet, potraktuj to co was laczylo jako zyciowe doswiadczenie, jako potwierdzenie tego ochlapanego ,,nie wierz nigdy kobiecie", odetnij sie totalnie, bo to dla ciebie lekarstwo, odchoruj, a do nastepnego zwiazku kiedys tam podejdziesz jako doswiadczony facet

A co ty wiesz konkretnego o tym jej nowym ,,honey", rdzenny anglik czy raczej Jamajczyk, albo Pasztun? A wogole to tak na wszelki wypadek zrob ty sobie komplet badan na wszystko co przenoszone droga plciowa, nie wiesz do konca czy ona sie z nim zabezpieczala, podczas tych ich ,,rozmow"?

52

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego

A co ty wiesz konkretnego o tym jej nowym, rdzenny anglik czy raczej Jamajczyk, ablo Pasztun?

Rodowity angol, zaden mieszaniec. Biały.

Nie mówie, że tam do niczego nie doszło, bo też mi ciężko uwiedzieć, że na ładne oczy gościu poleciał. Z tego co wiem to niby tam sie nie układało u niego ale to tyle co wiem od swojej ex.

Czy kamasutra przerobiona ? - nie bronie jej ale nie moge jakoś w to uwierzyć

Zapomniałem dodać - po poniedziałkowym zerwaniu wróciła do domu i wtedy wiadomo był, płacz, tłumaczenia , przytuleni, zacęliśmy się całować i prawie doszło do stosunku, niestety że miałem tak głowę zniszczoną tego dnia to mój koleś z tego wszystkiego odmówił posłuszeństwa. NA drugi dzień jak zadałem pytanie dlaczego do tego doszło skoro koniec ? a ona że lubiła się ze mną kochać i było jej dobrze.

To ja nic nie rozumiem, może to też jakaś zagrywka

53 Ostatnio edytowany przez 12miecio12 (2019-09-25 18:16:27)

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego
marco_paco napisał/a:

A co ty wiesz konkretnego o tym jej nowym, rdzenny anglik czy raczej Jamajczyk, ablo Pasztun?

Rodowity angol, zaden mieszaniec. Biały.
Nie mówie, że tam do niczego nie doszło, bo też mi ciężko uwiedzieć, że na ładne oczy gościu poleciał. Z tego co wiem to niby tam sie nie układało u niego ale to tyle co wiem od swojej ex.
Czy kamasutra przerobiona ? - nie bronie jej ale nie moge jakoś w to uwierzyć
Zapomniałem dodać - po poniedziałkowym zerwaniu wróciła do domu i wtedy wiadomo był, płacz, tłumaczenia , przytuleni, zacęliśmy się całować i prawie doszło do stosunku, niestety że miałem tak głowę zniszczoną tego dnia to mój koleś z tego wszystkiego odmówił posłuszeństwa. NA drugi dzień jak zadałem pytanie dlaczego do tego doszło skoro koniec ? a ona że lubiła się ze mną kochać i było jej dobrze.
To ja nic nie rozumiem, może to też jakaś zagrywka


Bracie, to caly czas budowanie dupochronu, trzymanie cie w zasiegu pstrykniecia palcami jak z tamtym nic nie wyjdzie, koniecznie porob badania, bialy czy nie bialy, nie wiadomo kogo tamta lachudra jeszcze posuwa, dla tego angola ta twoja to wcale niekoniecznie jedyna partnerka

54 Ostatnio edytowany przez maku2 (2019-09-25 18:35:23)

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego
marco_paco napisał/a:

Rozmawiałem z psychologiem, stwierdził że nie musiało dojść do sexu aczkolwiek relacja musiała być juz jakaś "lepsza" bo napewno nie były to tylko spotkania po 10 min w pracy + tel. ALe jak jest naprawde tylko oni wiedzą.

On wie tylko z racji zawodu nie może być taki jednoznaczny a my możemy i mówimy...ona wciska ci kit, oczywiście jest Ci trudno w to uwierzyć no bo ona przez te lata była taka i taka i pewnie byś rękę obstawił że ona nigdy... a teraz miałbyś tylko jedną, cóż czasem życie bardzo mocno nas weryfikuje.

marco_paco napisał/a:

Ponoć chłopu się nie układało zbytnio z jego dziewczyną , były ciągłe kłótnie, a jak został zauważony przez atrakcyjną kobietę to może też zgłupiał.

Oczywiście ona to wszystko wie z jego relacji i on taki bidulek że postanowiła go ratować, przygarnąć, pocieszyć...On zgłupiał? żartujesz? postanowił sobie poużywać stąd jego zainteresowanie nie wietrzył że się uda ale kto broni spróbować/skorzystać jak obiekt zainteresowania się nie broni?

marco_paco napisał/a:

Co ja myśle ?  Że coś się pogubiła, być może gdzieś przewijający się temat ślubu, dziecka w rodzinie, śmierć ojca, brak dostatecznej uwagi z mojej strony, spowodowało że koleś ją pocieszał a jej to się spodobało, i kiedy zaszło za daleko nie umiałą już powiedzieć nie.

Źle do tego podchodzisz, nie możesz ją tak tłumaczyć bo to dorosła kobieta, nie jest ułomna na umyśle, nikt jej nie zmuszał, sama zdecydowała się w to wejść. Tłumacząc ją w ten sposób zdejmujesz z niej odpowiedzialność za zdradę. On mamił, mamił a ona na to się godziła a jak Ciebie nie było to popłynęła na całego. Tylko ona jest odpowiedzialna za to co wam teraz zgotowała nie Ty. To co ty robiłeś robiłeś dla Was, Ty nie jeździłeś na ryby dla własnej przyjemności.

marco_paco napisał/a:

Problem jaki ma to że nie umię rozmawiać , jężeli coś się stanie to dusi to w sobie i płaczę - myślę, że gdyby zaczeła rozmowę iż w naszym związku jej czegoś brakuje to wszystko by dało się naprawić. A tu tej rozmowy brakowało

I to też jej nie tłumaczy(i Ty ją tak nie tłumacz) bo co ona zrobiła - stwierdziła że coś w Tobie czy w Waszym związku ja uwiera i zamiast naprawić skoczyła na innego, czyli jak z tamtym zacznie ją uwierać skoczy na innego (lub Ciebie) itd. itd.

marco_paco napisał/a:

Jeżeli chodzi o lepszy sex - psycholog stwierdziła iż kobieta kiedy kogoś poznaj uwalniają się jej endorfiny itp i wtedy może stymulować się w jej organizmie większa otwartość na sex/ zabawy i chęć. To nie oznacza że musi myśleć o nim podczas sexu, chodzi o tą stymulację a że ma partnera obok siebie to w ten sposób to działa.

Czyli było jak pisaliśmy - obacz kiedy ona zaczęła się angażować z tamtym od kiedy był w jej głowie lub gdzieś indziej. Ona nie zostawia Ciebie tak na zero a właściwie ona nie zostaje sama, ona wie że tamten wskoczy na Twoje miejsce tylko nie wie czy on się sprawdzi w Twojej roli.

marco_paco napisał/a:

...Co do sytuacji to wszystko jest jakieś dziwne

Dziwne dla Ciebie bo nic w waszym związku nie wskazywało na coś takiego, czyli dostałeś obuchem w łeb i się zastanawiasz co się stało. A stało się to że pańcia postanowiła wymienić model i już. Albo tamten wymusił na niej wybór.
No cóż szkoda 9 lat ale nie będziesz kochał za was dwoje.
Właściwie to ile macie lat?

Właśnie doczytałem

Zapomniałem dodać - po poniedziałkowym zerwaniu wróciła do domu i wtedy wiadomo był, płacz, tłumaczenia , przytuleni, zacęliśmy się całować i prawie doszło do stosunku, niestety że miałem tak głowę zniszczoną tego dnia to mój koleś z tego wszystkiego odmówił posłuszeństwa. NA drugi dzień jak zadałem pytanie dlaczego do tego doszło skoro koniec ? a ona że lubiła się ze mną kochać i było jej dobrze.
To ja nic nie rozumiem, może to też jakaś zagrywka

A może tak sie rozbudziła że to nie będzie tylko on?

A tak na poważnie - to już nie Twój interes co ona kombinuje, teraz masz dbać o siebie.

55

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego

Właściwie to ile macie lat?

Ja 30 ona 29.

56

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego
marco_paco napisał/a:

Właściwie to ile macie lat?

Ja 30 ona 29.

No i tu możesz mieć odpowiedź - nie wyszumiała się za młodu i poczuła zew natury.

57

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego
maku2 napisał/a:
marco_paco napisał/a:

Rozmawiałem z psychologiem, stwierdził że nie musiało dojść do sexu aczkolwiek relacja musiała być juz jakaś "lepsza" bo napewno nie były to tylko spotkania po 10 min w pracy + tel. ALe jak jest naprawde tylko oni wiedzą.

On wie tylko z racji zawodu nie może być taki jednoznaczny a my możemy i mówimy...ona wciska ci kit, oczywiście jest Ci trudno w to uwierzyć no bo ona przez te lata była taka i taka i pewnie byś rękę obstawił że ona nigdy... a teraz miałbyś tylko jedną, cóż czasem życie bardzo mocno nas weryfikuje.

marco_paco napisał/a:

Ponoć chłopu się nie układało zbytnio z jego dziewczyną , były ciągłe kłótnie, a jak został zauważony przez atrakcyjną kobietę to może też zgłupiał.

Oczywiście ona to wszystko wie z jego relacji i on taki bidulek że postanowiła go ratować, przygarnąć, pocieszyć...On zgłupiał? żartujesz? postanowił sobie poużywać stąd jego zainteresowanie nie wietrzył że się uda ale kto broni spróbować/skorzystać jak obiekt zainteresowania się nie broni?

marco_paco napisał/a:

Co ja myśle ?  Że coś się pogubiła, być może gdzieś przewijający się temat ślubu, dziecka w rodzinie, śmierć ojca, brak dostatecznej uwagi z mojej strony, spowodowało że koleś ją pocieszał a jej to się spodobało, i kiedy zaszło za daleko nie umiałą już powiedzieć nie.

Źle do tego podchodzisz, nie możesz ją tak tłumaczyć bo to dorosła kobieta, nie jest ułomna na umyśle, nikt jej nie zmuszał, sama zdecydowała się w to wejść. Tłumacząc ją w ten sposób zdejmujesz z niej odpowiedzialność za zdradę. On mamił, mamił a ona na to się godziła a jak Ciebie nie było to popłynęła na całego. Tylko ona jest odpowiedzialna za to co wam teraz zgotowała nie Ty. To co ty robiłeś robiłeś dla Was, Ty nie jeździłeś na ryby dla własnej przyjemności.

marco_paco napisał/a:

Problem jaki ma to że nie umię rozmawiać , jężeli coś się stanie to dusi to w sobie i płaczę - myślę, że gdyby zaczeła rozmowę iż w naszym związku jej czegoś brakuje to wszystko by dało się naprawić. A tu tej rozmowy brakowało

I to też jej nie tłumaczy(i Ty ją tak nie tłumacz) bo co ona zrobiła - stwierdziła że coś w Tobie czy w Waszym związku ja uwiera i zamiast naprawić skoczyła na innego, czyli jak z tamtym zacznie ją uwierać skoczy na innego (lub Ciebie) itd. itd.

marco_paco napisał/a:

Jeżeli chodzi o lepszy sex - psycholog stwierdziła iż kobieta kiedy kogoś poznaj uwalniają się jej endorfiny itp i wtedy może stymulować się w jej organizmie większa otwartość na sex/ zabawy i chęć. To nie oznacza że musi myśleć o nim podczas sexu, chodzi o tą stymulację a że ma partnera obok siebie to w ten sposób to działa.

Czyli było jak pisaliśmy - obacz kiedy ona zaczęła się angażować z tamtym od kiedy był w jej głowie lub gdzieś indziej. Ona nie zostawia Ciebie tak na zero a właściwie ona nie zostaje sama, ona wie że tamten wskoczy na Twoje miejsce tylko nie wie czy on się sprawdzi w Twojej roli.

marco_paco napisał/a:

...Co do sytuacji to wszystko jest jakieś dziwne

Dziwne dla Ciebie bo nic w waszym związku nie wskazywało na coś takiego, czyli dostałeś obuchem w łeb i się zastanawiasz co się stało. A stało się to że pańcia postanowiła wymienić model i już. Albo tamten wymusił na niej wybór.
No cóż szkoda 9 lat ale nie będziesz kochał za was dwoje.
Właściwie to ile macie lat?
Właśnie doczytałem

Zapomniałem dodać - po poniedziałkowym zerwaniu wróciła do domu i wtedy wiadomo był, płacz, tłumaczenia , przytuleni, zacęliśmy się całować i prawie doszło do stosunku, niestety że miałem tak głowę zniszczoną tego dnia to mój koleś z tego wszystkiego odmówił posłuszeństwa. NA drugi dzień jak zadałem pytanie dlaczego do tego doszło skoro koniec ? a ona że lubiła się ze mną kochać i było jej dobrze.
To ja nic nie rozumiem, może to też jakaś zagrywka

A może tak sie rozbudziła że to nie będzie tylko on?
A tak na poważnie - to już nie Twój interes co ona kombinuje, teraz masz dbać o siebie.


Trudno sie dziwic reakcji Marco, to porownywalne tylko z ciosem norza w plecy, on jest znokautowany I chodzi jak po silnej narkozie, ale skoro facet buduje biznes w Polsce, biega wokol spraw zwiazanych z tym powrootem, a tu taki zonk, nie kocha odchodzi, praktycznie z minuty na minute, I te bajanie ona nic nie mowila od pol roku bo by sie miedzy nimi posypalo = po prostu sukcesywna praca nad tamtym do pelnego sukcesu, do rozwalenia tamtemu zwiazku, do deklaracji ze z nia bedzie I dopiero teraz osmielona, ma niespodzianke dla dotychczasowego partnera - prawda jak wielkoduszna
Marco, badania konieczne, zero jakiegokolwiek kontaktu to najlepsze lekarstwo, co oczy nie widza tego sercu nie zal, jak mawiali slowianie, I to pomaga, jakbys mogl z kims pogadac, nie o niej nie o was, o czymkolwiek innym

58

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego
12miecio12 napisał/a:

Trudno sie dziwic reakcji Marco, to porownywalne tylko z ciosem norza w plecy, on jest znokautowany I chodzi jak po silnej narkozie, ale skoro facet buduje biznes w Polsce, biega wokol spraw zwiazanych z tym powrootem, a tu taki zonk, nie kocha odchodzi, praktycznie z minuty na minute, I te bajanie ona nic nie mowila od pol roku bo by sie miedzy nimi posypalo = po prostu sukcesywna praca nad tamtym do pelnego sukcesu, do rozwalenia tamtemu zwiazku, do deklaracji ze z nia bedzie I dopiero teraz osmielona, ma niespodzianke dla dotychczasowego partnera - prawda jak wielkoduszna
Marco, badania konieczne, zero jakiegokolwiek kontaktu to najlepsze lekarstwo, co oczy nie widza tego sercu nie zal, jak mawiali slowianie, I to pomaga, jakbys mogl z kims pogadac, nie o niej nie o was, o czymkolwiek innym

A wiesz że możesz mieć rację to ona mogła tamtemu rozpirzyć związek.

59 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-09-25 19:04:05)

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego
maku2 napisał/a:
marco_paco napisał/a:

Jeżeli chodzi o lepszy sex - psycholog stwierdziła iż kobieta kiedy kogoś poznaj uwalniają się jej endorfiny itp i wtedy może stymulować się w jej organizmie większa otwartość na sex/ zabawy i chęć. To nie oznacza że musi myśleć o nim podczas sexu, chodzi o tą stymulację a że ma partnera obok siebie to w ten sposób to działa.

Czyli było jak pisaliśmy - obacz kiedy ona zaczęła się angażować z tamtym od kiedy był w jej głowie lub gdzieś indziej. Ona nie zostawia Ciebie tak na zero a właściwie ona nie zostaje sama, ona wie że tamten wskoczy na Twoje miejsce tylko nie wie czy on się sprawdzi w Twojej roli.
.

Jest takie coś ,moment dłuższy ,krótszy u niektórych osób z początku romansu "uskrzydlenia"seks to wzmacnia
to ta euforia i endorfiny, niektóre osoby wkręcają sobie pod wpływem emocji ,że romans dobrze wpływa na ich stary związek i że potrafią kochać dwie osoby może i mogą ,ale od tego są otwarte związki mało kto jest do nich gotowy, za to łatwiej ukryć drugi związek jeszcze łatwiej szukać win i braków w partnerze i tym napędzać nową znajomość taki dodatkowy dopalacz, nieco trudniej odejść.
Jak widzisz eks ma jeszcze to wahanie "pogubiła się "jakiś tego ślad wygodny bo zostawia sobie kładkę do powrotu zabezpiecza się tym.

60 Ostatnio edytowany przez 12miecio12 (2019-09-25 20:35:33)

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego
maku2 napisał/a:
12miecio12 napisał/a:

Trudno sie dziwic reakcji Marco, to porownywalne tylko z ciosem norza w plecy, on jest znokautowany I chodzi jak po silnej narkozie, ale skoro facet buduje biznes w Polsce, biega wokol spraw zwiazanych z tym powrootem, a tu taki zonk, nie kocha odchodzi, praktycznie z minuty na minute, I te bajanie ona nic nie mowila od pol roku bo by sie miedzy nimi posypalo = po prostu sukcesywna praca nad tamtym do pelnego sukcesu, do rozwalenia tamtemu zwiazku, do deklaracji ze z nia bedzie I dopiero teraz osmielona, ma niespodzianke dla dotychczasowego partnera - prawda jak wielkoduszna
Marco, badania konieczne, zero jakiegokolwiek kontaktu to najlepsze lekarstwo, co oczy nie widza tego sercu nie zal, jak mawiali slowianie, I to pomaga, jakbys mogl z kims pogadac, nie o niej nie o was, o czymkolwiek innym

A wiesz że możesz mieć rację to ona mogła tamtemu rozpirzyć związek.

Jakis powod tego ze tamten zerwal I chce zwiazku z partnerka Marco musi byc, za malo danych zeby jednoznacznie oceniac, ale skoro Marco postanawia ze wracaja do Polski, ona przynajmniej do Marco poczatkowo nie oponuje, to tamten aby ja zatrzymac musial dzialac, musial jej sie zadeklarowac ze bedzie z nia na stale, a nie mogl bedac jednoczesnie w zwiazku I majac dzieci, no ale skoro zerwanie, on sie deklaruje to Marco nagle sie dowiedzial ze ona odchodzi bo kocha tamtego

Tylko mam takie pytanie, panowie porzucicie partnerke, dwoje dzieci tylko dlatego bo wam sie super pisze z piekna polka? albo dobrze gada 10 minut dziennie? tak zupelnie bez seksu?

61

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego

30 lat, to ta panna jak zaraza, tracisz dla niej najlepsze lata zycia, zwodzi, niby budujecie cos razem, ale teraz sie okaze ze ty wpakowales pewnie kase i czas a dom jej bo po jej ojcu, niby planujecie wspolnie powrot do polski, a tu nagle hola hola, ona ma alternatywne zycie, alternatywnego partnera i to z nim bedzie , a ty krec sie na razie na widoku jakby cos nie pyklo z tamtym, to nie dziwota ze ty jak zadzumiony, chodzisz porazony i opowiadasz jaka ona cudna, po jakims czasie do ciebie dotrze, to nie jest krolewna o ktorej sniles, to qrwna co systematycznie ukladala sobie zycie bez ciebie, odetnij sie totalnie, zero jakichkolwiek kontaktow, badania na choroby weneryczne koniecznie zrob, i czas, bracie czas to jedyne lekarstwo

62 Ostatnio edytowany przez marco_paco (2019-09-25 23:08:18)

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego

Tylko mam takie pytanie, panowie porzucicie partnerke, dwoje dzieci tylko dlatego bo wam sie super pisze z piekna polka? albo dobrze gada 10 minut dziennie? tak zupelnie bez seksu?


ja to mam jeszcze pewnie łeb zryty także nie wiem co myśleć, może były jakieś potajemne pocałunki, a wiadomo jakieś zakazane najlepiej smakuje.

Ale dobra dam wam jeszcze jeden smaczek na koniec.

Bylismy w Polsce wszystko ok, pięknie ładnie . Obchodziłem urodziny 30 - zrobiłem większą impreze, około 30 gości, dj , itp itd.

Poprosiła mnie żebym w poniedziałek był już "zdrowy" bo chciałaby ze mną spędzić czas. Mówię ok, sobote potańcze, niedziela odchoruje i zachowam się jak trzeba, żeby na poniedziałek być ok.

Zorganizowała dla mnie prezent. Mąż jej siostry zawiózł nas na dworzec kolejowy, na dworcu kupiła bilety do miasta X, Ja pytam gdzie jedziemy -a zobaczysz. Wszystko utrzymywała w tajemnicy, widać było, że jest zadowolona i się cieszy, że sprawia mi jakąś niespodziankę. Dojechaliśmy do miasta X, idziemy z peronu gdzieś ona prowadzi, dochodzimy do firmy i wynajmuje dla mnie sportowe auto jako prezent na urodziny o wartości prawie 3k zł. Ok zarabiamy może trochę więcej w UK ale 3k zł to nie jest mały pieniądz.

I to też mnie zaskoczyło. WIdać że była zadowolona, że sprawia mi jakąś niespodzianke /przyjemność, ma wydatki duże na dom, który w PL robi, tynki, ocieplenia, wykończenia itp.
I ładuje 3k zł w kolesia, którego chce zaraz zostawić ?

ps: wrócić do PL mieliśmy jak coś na koniec 2020 co było jej pomysłem. / nic nie dokładałem do domu. Wszystko robi za swoje pieniądze

Co mogę więcej powiedzieć, to jest temat rzeka. Możemy pisać że było rypadło, cała kamasutra, możemy pisać że nie było. Możemy tu napisać milion scenariuszy ale to i tak już nic nie zmieni i tylko oni wiedzą najlepiej.

Muszę żyć dalej i się ogarnąć, są dni lepsze i dni gorsze , nie wiem czemu ale największego doła łapie rano.

Nie przeżywał bym może tak wszystkiego gdybym wiedział , że coś się psuje, że coś sie nam nie układa.

A tu wszystko było jak normalnie, sex, wycieczki, przytualnie, śmiech , wypady do rodziny itp itd

to jest takie dziwne dla mnie.

Pozdrawiam was i dziękuje

63

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego

Masz rację rozkminianie tego wszystkiego przerośnie niejednego tak analizować można ruski rok rozstania romanse i zdrady są różne,choć pewne elementy schematyczne i typowe.
Najlepiej zajmij się sobą z dużą troską po prostu .
Takie nawroty skojarzeń,rozmyślania, wspominania będą się zdarzać z tym sobie ucz się dawać radę

64 Ostatnio edytowany przez gogo7r (2019-09-25 23:55:52)

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego
marco_paco napisał/a:

Tylko mam takie pytanie, panowie porzucicie partnerke, dwoje dzieci tylko dlatego bo wam sie super pisze z piekna polka? albo dobrze gada 10 minut dziennie? tak zupelnie bez seksu?

ja to mam jeszcze pewnie łeb zryty także nie wiem co myśleć, może były jakieś potajemne pocałunki, a wiadomo jakieś zakazane najlepiej smakuje.
Ale dobra dam wam jeszcze jeden smaczek na koniec.
Bylismy w Polsce wszystko ok, pięknie ładnie . Obchodziłem urodziny 30 - zrobiłem większą impreze, około 30 gości, dj , itp itd.
Poprosiła mnie żebym w poniedziałek był już "zdrowy" bo chciałaby ze mną spędzić czas. Mówię ok, sobote potańcze, niedziela odchoruje i zachowam się jak trzeba, żeby na poniedziałek być ok.
Zorganizowała dla mnie prezent. Mąż jej siostry zawiózł nas na dworzec kolejowy, na dworcu kupiła bilety do miasta X, Ja pytam gdzie jedziemy -a zobaczysz. Wszystko utrzymywała w tajemnicy, widać było, że jest zadowolona i się cieszy, że sprawia mi jakąś niespodziankę. Dojechaliśmy do miasta X, idziemy z peronu gdzieś ona prowadzi, dochodzimy do firmy i wynajmuje dla mnie sportowe auto jako prezent na urodziny o wartości prawie 3k zł. Ok zarabiamy może trochę więcej w UK ale 3k zł to nie jest mały pieniądz.
I to też mnie zaskoczyło. WIdać że była zadowolona, że sprawia mi jakąś niespodzianke /przyjemność, ma wydatki duże na dom, który w PL robi, tynki, ocieplenia, wykończenia itp.
I ładuje 3k zł w kolesia, którego chce zaraz zostawić ?
ps: wrócić do PL mieliśmy jak coś na koniec 2020 co było jej pomysłem. / nic nie dokładałem do domu. Wszystko robi za swoje pieniądze
Co mogę więcej powiedzieć, to jest temat rzeka. Możemy pisać że było rypadło, cała kamasutra, możemy pisać że nie było. Możemy tu napisać milion scenariuszy ale to i tak już nic nie zmieni i tylko oni wiedzą najlepiej.
Muszę żyć dalej i się ogarnąć, są dni lepsze i dni gorsze , nie wiem czemu ale największego doła łapie rano.
Nie przeżywał bym może tak wszystkiego gdybym wiedział , że coś się psuje, że coś sie nam nie układa.
A tu wszystko było jak normalnie, sex, wycieczki, przytualnie, śmiech , wypady do rodziny itp itd
to jest takie dziwne dla mnie.
Pozdrawiam was i dziękuje


Jej zachowanie daje do myslenia, Jedynie co mi przychodzi do glowy, tamten sie nie zdeklarowal, a ona robila wszystko abys byl na 100% jej nawet gdybys gdzies cos sie przypadkiem dowiedzial uslyszal, to tylko potwierdza teorie ze u niej w pracy o jej drugim boczniaku ludzie wiedzieli. Po powrocie ona jednak dostaje od niego zdecydowane deklaracje ze on chce aby byli razem, wiec ty zostajesz sprowadzony do roli rezerwowego, tak w razie gdyby on sie nie okazal tak cudny jak sie zapowiada, teraz zrozumiale jest twojej jej nieustanne wychwalanie, bo po takim jej zachowaniu do ciebie nie do ciera co ona tak naprawde robi z waszym zyciem, nie ma nikogo, kto tak z minuty na minute jest wstanie przeskoczyc z nieba do piekla, ale z drugiej strony jak budowac kiedys cokolwiek z osoba, ktora jest w stanie wyzadzic takie swinstwo

65

Odp: Odeszła bo poznała kogoś innego
gogo7r napisał/a:
marco_paco napisał/a:

Tylko mam takie pytanie, panowie porzucicie partnerke, dwoje dzieci tylko dlatego bo wam sie super pisze z piekna polka? albo dobrze gada 10 minut dziennie? tak zupelnie bez seksu?

ja to mam jeszcze pewnie łeb zryty także nie wiem co myśleć, może były jakieś potajemne pocałunki, a wiadomo jakieś zakazane najlepiej smakuje.
Ale dobra dam wam jeszcze jeden smaczek na koniec.
Bylismy w Polsce wszystko ok, pięknie ładnie . Obchodziłem urodziny 30 - zrobiłem większą impreze, około 30 gości, dj , itp itd.
Poprosiła mnie żebym w poniedziałek był już "zdrowy" bo chciałaby ze mną spędzić czas. Mówię ok, sobote potańcze, niedziela odchoruje i zachowam się jak trzeba, żeby na poniedziałek być ok.
Zorganizowała dla mnie prezent. Mąż jej siostry zawiózł nas na dworzec kolejowy, na dworcu kupiła bilety do miasta X, Ja pytam gdzie jedziemy -a zobaczysz. Wszystko utrzymywała w tajemnicy, widać było, że jest zadowolona i się cieszy, że sprawia mi jakąś niespodziankę. Dojechaliśmy do miasta X, idziemy z peronu gdzieś ona prowadzi, dochodzimy do firmy i wynajmuje dla mnie sportowe auto jako prezent na urodziny o wartości prawie 3k zł. Ok zarabiamy może trochę więcej w UK ale 3k zł to nie jest mały pieniądz.
I to też mnie zaskoczyło. WIdać że była zadowolona, że sprawia mi jakąś niespodzianke /przyjemność, ma wydatki duże na dom, który w PL robi, tynki, ocieplenia, wykończenia itp.
I ładuje 3k zł w kolesia, którego chce zaraz zostawić ?
ps: wrócić do PL mieliśmy jak coś na koniec 2020 co było jej pomysłem. / nic nie dokładałem do domu. Wszystko robi za swoje pieniądze
Co mogę więcej powiedzieć, to jest temat rzeka. Możemy pisać że było rypadło, cała kamasutra, możemy pisać że nie było. Możemy tu napisać milion scenariuszy ale to i tak już nic nie zmieni i tylko oni wiedzą najlepiej.
Muszę żyć dalej i się ogarnąć, są dni lepsze i dni gorsze , nie wiem czemu ale największego doła łapie rano.
Nie przeżywał bym może tak wszystkiego gdybym wiedział , że coś się psuje, że coś sie nam nie układa.
A tu wszystko było jak normalnie, sex, wycieczki, przytualnie, śmiech , wypady do rodziny itp itd
to jest takie dziwne dla mnie.
Pozdrawiam was i dziękuje


Jej zachowanie daje do myslenia, Jedynie co mi przychodzi do glowy, tamten sie nie zdeklarowal, a ona robila wszystko abys byl na 100% jej nawet gdybys gdzies cos sie przypadkiem dowiedzial uslyszal, to tylko potwierdza teorie ze u niej w pracy o jej drugim boczniaku ludzie wiedzieli. Po powrocie ona jednak dostaje od niego zdecydowane deklaracje ze on chce aby byli razem, wiec ty zostajesz sprowadzony do roli rezerwowego, tak w razie gdyby on sie nie okazal tak cudny jak sie zapowiada, teraz zrozumiale jest twojej jej nieustanne wychwalanie, bo po takim jej zachowaniu do ciebie nie do ciera co ona tak naprawde robi z waszym zyciem, nie ma nikogo, kto tak z minuty na minute jest wstanie przeskoczyc z nieba do piekla, ale z drugiej strony jak budowac kiedys cokolwiek z osoba, ktora jest w stanie wyzadzic takie swinstwo, dodajmu jeszcze to zachowanie udowadnia kim dla niej tak naprawde jestes, jest przesuper, ale wystarczy kiwniecie palcem tamtego i ona jest juz jego, ty od razu spadasz do roli rezerwowego, to nie jest osoba do zycia, to toksyczna manipulantka zapatrzona sama w siebie skupiona tylko na kolejnych orgazmach

Posty [ 1 do 65 z 112 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Odeszła bo poznała kogoś innego

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024