Witam. Mam pewien problem który bardzo chciałbym naprawić ale do końca nie wiem jak a mianowicie : Poznałem pewną dziewczynę z którą jak to na początku układało się znakomicie. Spotkania SMS wszystko grało. Zdarzały się też kłótnie, po których zawsze przychodził rozejm. Niestety przy 1 z kłótni powiedziałem za dużo. Był to czas w którym zaraz mieliśmy się rozstać na 2 tygodie bo ja wyjeżdzałem na obóz. Gdy byłem na obozie rzadko rozmawialiśmy i doszliśmy do wniosku żę po moim powrocie musimy porozmawiać. Gdy wróciłem odbyliśmy rozmowe podczas której moja kobieta powiedziała mi, że zrozumiałą ze słowami bardzo ją skrzywdziłem i że z 1 strony mnie kocha a z 2 nienawidzi. Od tego czasu nasz związek jest jakby to powiedzieć .. zimny. Jak mam odzyskac jej zaufanie. Powiedziałem że zrozumiałem swój błąd. Pytałem czy na pewno chce to kontynuować powiedziała , że chce to naprawić ze daje mi 2 szanse ale nie wie jak to będzie, nie wie czy będzie w stanie mi tak zaufać i pokochać jak kiedyś. Co mam zrobić aby wszystko wróciło do normy ? Bardzo mi na niej zależy
A jakie to słowa były co jej powiedziałeś ?
Że już mam jej dosyć, że wku*wia mnie ona i ten związek i , że już mi nie dobrze jak na to wszystko patrze. Akurat to był okres w którym pare razy się pokłóciliśmy.
To co powiedziałeś było prawdą, która drzemała w tobie. Nie bądz z nią teraz z litości.
Jestem z nią bo ją kocham. Nie jestem z nią z litości. Ma w sobie to czego zawsze oczekiwałem od kobiety. I nawet jak w tamtym momencie mnie na prawde to wkurzało i na prawde tak myślałem to mam skończyć to wszystko z powodu kryzysu ? Zdecydowanie wolałbym to przetrwać i razem z nia spróbować to naprawić.
Tylko pytanie jak odzyskać jej zaufanie ?
Zaufania nie odzyskasz to jest jednorazowa karta więc o tym zapomnij. Może ci wybaczyć ale nigdy nie zapomni i te słowa będą jak wrzód na d... za każdym razem gdy sie na ciebie wkurzy , gdy byście sie kochali cokolwiek. Gdybyś kochał byś tak nie powiedział ja to wiem i ty to wiesz. Wcześniej czy później dojdzie do podobnej wytuacji i wtedy zrozumiesz ze jednak ten zwiazek nie jest dla was. A to co ona ma to ma miliony innych tylko ich jeszcze nei poznales
Tylko pytanie jak odzyskać jej zaufanie ?
Nie ładnie się zachowałeś. Skoro ją kochasz to po co te nerwy ? Przynajmniej powiedziałeś co tak naprawdę myślisz. Ludzie w dużych emocjach pokazują swoją prawdziwą twarz. Zaufanie buduje się długo ale można w jednej chwili wszystko zaprzepaścić. Postaraj się na chłodno to wszystko wyjaśnić ze swoją dziewczyną ale nie widzę przyszłości twojej relacji. Kobiety są wyczulone na takie wyskoki jak twój. Może da Ci jeszcze jedną szansę.
Dlaczwgo uważasz że zaufanie to 1 razowa karta ? Wiadomo czasu nie cofnę i może faktycznie mi wybaczy ale tego nie zapomni ale jeśli ona zobaczy zmianę w moim zachowaniu to dlaczego miałaby nie zaufać ?
qwest napisał/a:Tylko pytanie jak odzyskać jej zaufanie ?
Nie ładnie się zachowałeś. Skoro ją kochasz to po co te nerwy ? Przynajmniej powiedziałeś co tak naprawdę myślisz. Ludzie w dużych emocjach pokazują swoją prawdziwą twarz. Zaufanie buduje się długo ale można w jednej chwili wszystko zaprzepaścić. Postaraj się na chłodno to wszystko wyjaśnić ze swoją dziewczyną ale nie widzę przyszłości twojej relacji. Kobiety są wyczulone na takie wyskoki jak twój. Może da Ci jeszcze jedną szansę.
Dała mi jeszcze 1 szanse bo powiedziała że mnie kocha ale żebym nie oczekiwał ze od tak wszystko wróci do normy. Dlatego pytanie do was - bardziej doświadczonych jak to wszystko rozegrać aby dobrze się skończyło ?
Mordimer napisał/a:qwest napisał/a:Tylko pytanie jak odzyskać jej zaufanie ?
Nie ładnie się zachowałeś. Skoro ją kochasz to po co te nerwy ? Przynajmniej powiedziałeś co tak naprawdę myślisz. Ludzie w dużych emocjach pokazują swoją prawdziwą twarz. Zaufanie buduje się długo ale można w jednej chwili wszystko zaprzepaścić. Postaraj się na chłodno to wszystko wyjaśnić ze swoją dziewczyną ale nie widzę przyszłości twojej relacji. Kobiety są wyczulone na takie wyskoki jak twój. Może da Ci jeszcze jedną szansę.
Dała mi jeszcze 1 szanse bo powiedziała że mnie kocha ale żebym nie oczekiwał ze od tak wszystko wróci do normy. Dlatego pytanie do was - bardziej doświadczonych jak to wszystko rozegrać aby dobrze się skończyło ?
Błąd. Dlaczego nastawiasz się na grę ? Dlaczego chcesz cos rozgrywać ? Gdy osoba kocha to nie gra. Po co Ci te gierki ? Bądź sobą i nie spieprz tego. Skoro ją kochasz to buduj powoli od nowa zaufanie. Udowodnij jej, że miałeś złe chwile słabości. Złe emocje każdemu się przytrafiają. Panuj nad sobą. A negatywne emocje rozładowywuj gdzieś poza nią.
qwest napisał/a:Mordimer napisał/a:Nie ładnie się zachowałeś. Skoro ją kochasz to po co te nerwy ? Przynajmniej powiedziałeś co tak naprawdę myślisz. Ludzie w dużych emocjach pokazują swoją prawdziwą twarz. Zaufanie buduje się długo ale można w jednej chwili wszystko zaprzepaścić. Postaraj się na chłodno to wszystko wyjaśnić ze swoją dziewczyną ale nie widzę przyszłości twojej relacji. Kobiety są wyczulone na takie wyskoki jak twój. Może da Ci jeszcze jedną szansę.
Dała mi jeszcze 1 szanse bo powiedziała że mnie kocha ale żebym nie oczekiwał ze od tak wszystko wróci do normy. Dlatego pytanie do was - bardziej doświadczonych jak to wszystko rozegrać aby dobrze się skończyło ?
Błąd. Dlaczego nastawiasz się na grę ? Dlaczego chcesz cos rozgrywać ? Gdy osoba kocha to nie gra. Po co Ci te gierki ? Bądź sobą i nie spieprz tego. Skoro ją kochasz to buduj powoli od nowa zaufanie. Udowodnij jej, że miałeś złe chwile słabości. Złe emocje każdemu się przytrafiają. Panuj nad sobą. A negatywne emocje rozładowywuj gdzieś poza nią.
Masz racje. Tylko niesamowicie boli mnie jej zimny stosunek do mnie. Wiem, że sam do tego doprowadziłem niestety. Trwa to już jakieś 4 tygodnie. Niby jest dobrze ale czuje że to jednak nie to co przed tym wszystkim
Dlatego nic z tego zwiazku juz nie bedzie. Tak jak mowiem. A od mojego wyroku nie ma odwolania
Dlatego nic z tego zwiazku juz nie bedzie. Tak jak mowiem. A od mojego wyroku nie ma odwolania
Wiesz co wcale nie pomagasz Ludzie nie po takich akcjach żyją ze sobą i jeśli sie kochają są w stanie wybaczyc sobie dużo( tak tak wybaczyć nie zapomnieć! wybaczyć i wyciągnąć wnioski) a Ty n szczęscie nie siedzisz w sercu moim ani mojej partnerki
To nie te czasy nie każdy chce żyć w patologicznym toksycznym związku.
Tylko pytanie jak odzyskać jej zaufanie ?
stań sie facetem, na myśl o którym bedzie sie jej robić mokro......w duzym skórcie...
Wpadleś chłopie jak sliwka w kompot....ona ci daje ci ostatnią szanse, masz sie starać o "związek", kochasz ją.....biednie biednie.
Wpadles w jej rame i ma nad tobą bat, a ty swoim zachowaniem świetnie sie w to wpisujesz.....na 100% oblałeś praktycznie wszystkie jej shit testy, plus dodales troche od siebie i stąd zrobiło sie toxycznie...
Pierwsze co powinieneś zrobić to zacząć od siebie czyli poprostu sie ogarnać....siłka na poważnie,praca, hobby...masz być zajęty, albo przynajmniej takie sprawiać przed nią wrażenie....panna nie może być całym twoim światem tylko dodatkiem, jedną ze składowych twojego życia.
qwest napisał/a:Tylko pytanie jak odzyskać jej zaufanie ?
stań sie facetem, na myśl o którym bedzie sie jej robić mokro......w duzym skórcie...
Wpadleś chłopie jak sliwka w kompot....ona ci daje ci ostatnią szanse, masz sie starać o "związek", kochasz ją.....biednie biednie.
Wpadles w jej rame i ma nad tobą bat, a ty swoim zachowaniem świetnie sie w to wpisujesz.....na 100% oblałeś praktycznie wszystkie jej shit testy, plus dodales troche od siebie i stąd zrobiło sie toxycznie...
Pierwsze co powinieneś zrobić to zacząć od siebie czyli poprostu sie ogarnać....siłka na poważnie,praca, hobby...masz być zajęty, albo przynajmniej takie sprawiać przed nią wrażenie....panna nie może być całym twoim światem tylko dodatkiem, jedną ze składowych twojego życia.
Może masz racje na początku faktycznie tak było poźniej zacząłem jej się coraz bardziej poświęcać . tylko czy nie jest jeszcze za poźno na taki ruch ?
.panna nie może być całym twoim światem tylko dodatkiem, jedną ze składowych twojego życia.
Świete słowa wyobraz sonbie ze kupujesz psa, tak samo traktuj laske. psem zajmujesz sie nie za czesto tylko jak masz odrobine czasu no albo jak ci nasra. wiec nie pozwol zeby ci laska srala do zwiazku to nie bedziesz musial sie nia zajmowac a najwyzej dasz jej patyk w zeby. one to lubia znaczy psy
qwest Dosadnie dziewczynie ubliżyłeś i nie masz się co dziwić, że ona już nie jest taka dla Ciebie jak dawniej.Musisz się baaardzo postarać,aby przynajmniej było między Wami poprawnie bo to żeby było jak na początku Waszej znajomości raczej nie masz co marzyć,a to z prostego powodu,dziewczyny,nigdy nie zapominają słów, które mówią w złości faceci.Może z czasem mniej ją to będzie bolało,ale pamiętać będzie cały czas. A na dobrą sprawę przecież dziewczyna nie jest pewna,czy to się nigdy nie powtórzy,dasz jej taką gwarancję??? Staraj się, sam zepsułeś Wasze relacje,sam to musisz naprawić.Niestety .Powodzenia i nigdy nie powielaj swoich błędów,to nie popłaca.
Ja jestem osobą co po kłótni potrzebuje czasu, żeby wrócić do normy (na szczęście kłócimy się bardzo, bardzo rzadko). Tyle, że zazwyczaj jest to około 2-3 dni. Moim zdaniem powinieneś dać jej trochę przestrzeni, ale nie być dla niej niedostępnym. Ona sama też musi chcieć Ci wybaczyć. 4tygodnie to bardzo długo, dlatego faceci mogą mieć rację, że z tego już nic nie będzie.
21 2019-08-16 22:05:00 Ostatnio edytowany przez Bonzo (2019-08-16 22:10:14)
Bonzo napisał/a:qwest napisał/a:Tylko pytanie jak odzyskać jej zaufanie ?
stań sie facetem, na myśl o którym bedzie sie jej robić mokro......w duzym skórcie...
Wpadleś chłopie jak sliwka w kompot....ona ci daje ci ostatnią szanse, masz sie starać o "związek", kochasz ją.....biednie biednie.
Wpadles w jej rame i ma nad tobą bat, a ty swoim zachowaniem świetnie sie w to wpisujesz.....na 100% oblałeś praktycznie wszystkie jej shit testy, plus dodales troche od siebie i stąd zrobiło sie toxycznie...
Pierwsze co powinieneś zrobić to zacząć od siebie czyli poprostu sie ogarnać....siłka na poważnie,praca, hobby...masz być zajęty, albo przynajmniej takie sprawiać przed nią wrażenie....panna nie może być całym twoim światem tylko dodatkiem, jedną ze składowych twojego życia.Może masz racje na początku faktycznie tak było poźniej zacząłem jej się coraz bardziej poświęcać . tylko czy nie jest jeszcze za poźno na taki ruch ?
Ty nie masz sie poświęcać tylko być gościem, za którym ona bedzie chciala pojść w ogień....Nie myśl o związku z nią tylko o sobie i pracuj nad sobą, szczęśliwy związek bedzie efektem ubocznym.
Bonzo napisał/a:.panna nie może być całym twoim światem tylko dodatkiem, jedną ze składowych twojego życia.
Świete słowa wyobraz sonbie ze kupujesz psa, tak samo traktuj laske. psem zajmujesz sie nie za czesto tylko jak masz odrobine czasu no albo jak ci nasra. wiec nie pozwol zeby ci laska srala do zwiazku to nie bedziesz musial sie nia zajmowac a najwyzej dasz jej patyk w zeby. one to lubia znaczy psy
kolega widze lubi czytać harlekiny i oglądać romanse w telewizji....ale sporo trafnych uwag akurat jest w punkt.
Ja jestem osobą co po kłótni potrzebuje czasu, żeby wrócić do normy (na szczęście kłócimy się bardzo, bardzo rzadko). Tyle, że zazwyczaj jest to około 2-3 dni. Moim zdaniem powinieneś dać jej trochę przestrzeni, ale nie być dla niej niedostępnym. Ona sama też musi chcieć Ci wybaczyć. 4tygodnie to bardzo długo, dlatego faceci mogą mieć rację, że z tego już nic nie będzie.
Tylko co w tedy kiedy lasce zaczyna już rodzić w głowe słynny tekst "zasługuje na wiecej", "stać mnie na lepszego"....a nie ma nic bardziej żałosnego dla dziewczyny jak facet płaszczący sie ("starający sie") przed nią.
Domyślam się, że panowie Bonzo i Wraith mają bardzo udane życie osobiste
Domyślam się, że panowie Bonzo i Wraith mają bardzo udane życie osobiste
Ja daje kobiecie rozkosz o jakiej do tej pory mogła tylko pomarzyć... i to bez rozbierania jej...
niepodobna napisał/a:Domyślam się, że panowie Bonzo i Wraith mają bardzo udane życie osobiste
Ja daje kobiecie rozkosz o jakiej do tej pory mogła tylko pomarzyć... i to bez rozbierania jej...
No pewnie, wy wszyscy jesteście dawcami - biorcami nigdy
Wraith napisał/a:niepodobna napisał/a:Domyślam się, że panowie Bonzo i Wraith mają bardzo udane życie osobiste
Ja daje kobiecie rozkosz o jakiej do tej pory mogła tylko pomarzyć... i to bez rozbierania jej...
No pewnie, wy wszyscy jesteście dawcami - biorcami nigdy
No wiesz niepodobna jak chcesz możesz mi dać xD
niepodobna napisał/a:Wraith napisał/a:Ja daje kobiecie rozkosz o jakiej do tej pory mogła tylko pomarzyć... i to bez rozbierania jej...
No pewnie, wy wszyscy jesteście dawcami - biorcami nigdy
No wiesz niepodobna jak chcesz możesz mi dać xD
Bo Cię zmoderują.
qwest napisał/a:Bonzo napisał/a:stań sie facetem, na myśl o którym bedzie sie jej robić mokro......w duzym skórcie...
Wpadleś chłopie jak sliwka w kompot....ona ci daje ci ostatnią szanse, masz sie starać o "związek", kochasz ją.....biednie biednie.
Wpadles w jej rame i ma nad tobą bat, a ty swoim zachowaniem świetnie sie w to wpisujesz.....na 100% oblałeś praktycznie wszystkie jej shit testy, plus dodales troche od siebie i stąd zrobiło sie toxycznie...
Pierwsze co powinieneś zrobić to zacząć od siebie czyli poprostu sie ogarnać....siłka na poważnie,praca, hobby...masz być zajęty, albo przynajmniej takie sprawiać przed nią wrażenie....panna nie może być całym twoim światem tylko dodatkiem, jedną ze składowych twojego życia.Może masz racje na początku faktycznie tak było poźniej zacząłem jej się coraz bardziej poświęcać . tylko czy nie jest jeszcze za poźno na taki ruch ?
Ty nie masz sie poświęcać tylko być gościem, za którym ona bedzie chciala pojść w ogień....Nie myśl o związku z nią tylko o sobie i pracuj nad sobą, szczęśliwy związek bedzie efektem ubocznym.
Wraith napisał/a:Bonzo napisał/a:.panna nie może być całym twoim światem tylko dodatkiem, jedną ze składowych twojego życia.
Świete słowa wyobraz sonbie ze kupujesz psa, tak samo traktuj laske. psem zajmujesz sie nie za czesto tylko jak masz odrobine czasu no albo jak ci nasra. wiec nie pozwol zeby ci laska srala do zwiazku to nie bedziesz musial sie nia zajmowac a najwyzej dasz jej patyk w zeby. one to lubia znaczy psy
kolega widze lubi czytać harlekiny i oglądać romanse w telewizji....ale sporo trafnych uwag akurat jest w punkt.
LubięOwoce napisał/a:Ja jestem osobą co po kłótni potrzebuje czasu, żeby wrócić do normy (na szczęście kłócimy się bardzo, bardzo rzadko). Tyle, że zazwyczaj jest to około 2-3 dni. Moim zdaniem powinieneś dać jej trochę przestrzeni, ale nie być dla niej niedostępnym. Ona sama też musi chcieć Ci wybaczyć. 4tygodnie to bardzo długo, dlatego faceci mogą mieć rację, że z tego już nic nie będzie.
Tylko co w tedy kiedy lasce zaczyna już rodzić w głowe słynny tekst "zasługuje na wiecej", "stać mnie na lepszego"....a nie ma nic bardziej żałosnego dla dziewczyny jak facet płaszczący sie ("starający sie") przed nią.
Bonzo, też uważam że plaszczenie się nie jest dobre. Jest to odrzucające zachowanie i dla kobiety i dla mężczyzny. Nie wspomnę o tym, jak osoba która się płaszczy później się z tym czuje.. Jeśli w głowie pojawiają się już takie myśli, to chyba nie ma ratunku. Tak jak napisałam, osoba zraniona też musi chcieć wybaczyć.
Zaufania nie odzyskasz to jest jednorazowa karta więc o tym zapomnij. Może ci wybaczyć ale nigdy nie zapomni i te słowa będą jak wrzód na d... za każdym razem gdy sie na ciebie wkurzy , gdy byście sie kochali cokolwiek. Gdybyś kochał byś tak nie powiedział ja to wiem i ty to wiesz. Wcześniej czy później dojdzie do podobnej wytuacji i wtedy zrozumiesz ze jednak ten zwiazek nie jest dla was. A to co ona ma to ma miliony innych tylko ich jeszcze nei poznales
Co Ty za bzdury wypisujesz?
Co Ty za bzdury wypisujesz?
Ma rację. Zaufanie w tak krótkim związku bez zobowiązań jest do czasu, aż się skończy. Potem będzie mu stale wypominać, chociaż w zasadzie nic się nie stało, oprócz konfliktu w ramach normalnego dopasowywania się. Po tym powinna pójść dyskusja, choćby w następny dzień czy później, gdy emocje wygasną. Nie było tego.
Na drugą rzecz zwróciłem uwagę. Panna daje szansę, jak Cezar gladiatorowi, daruje życie. Za kogo ona się uważa? Na pewno za kogoś lepszego, stojącego już przy drzwiach. Gdy dała szansę związkowi, jeszcze bym zrozumiał, a w takiej sytuacji, kończyłbym znajomość, niech ktoś inny się z nią męczy.
Wraith napisał/a:Zaufania nie odzyskasz to jest jednorazowa karta więc o tym zapomnij. Może ci wybaczyć ale nigdy nie zapomni i te słowa będą jak wrzód na d... za każdym razem gdy sie na ciebie wkurzy , gdy byście sie kochali cokolwiek. Gdybyś kochał byś tak nie powiedział ja to wiem i ty to wiesz. Wcześniej czy później dojdzie do podobnej wytuacji i wtedy zrozumiesz ze jednak ten zwiazek nie jest dla was. A to co ona ma to ma miliony innych tylko ich jeszcze nei poznales
Co Ty za bzdury wypisujesz?
To tylko moje zdanie z którym nie każdy musi się zgadzać.
skoro ,,twoja partnerka" jak piszesz w innym temacie, na podstawie jej wiadomosci, tak szybko nawiazuje bliskie relacje z innymi facetami to czym ty dla niej jestes? maskotka do zabawy do czasu az znajdzie sobie wymarzonego krolewicza? chlopaczek na posylki I do pomocy? bo raczej przyszlosci to ona z toba nie planuje