Czy jestem biseksualna? Juz sama nie wiem co myslec... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Czy jestem biseksualna? Juz sama nie wiem co myslec...

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 109 z 109 ]

66 Ostatnio edytowany przez bolek2006 (2013-02-13 18:34:32)

Odp: Czy jestem biseksualna? Juz sama nie wiem co myslec...

vian marzeństwo to zbór kompromisów tongue czemu ma być przyjemnie tylko jednej osobie jak mona uszczęśliwić też druga smile i dodatkowo zyskuje się akceptacje tej 2 strony :PP

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Czy jestem biseksualna? Juz sama nie wiem co myslec...

Brawo Vian! Niestety,mężczyznom nie bęa przeszkadzać tylko dwie pieszczące się kobiety.Szczególnie jak pozwolą się przyłaczyć.Niestety perspektywa faceta w łóżku żony już taka fajna nie jest. Ani (dla większości) naszego kumpla geja, który się nimi interesuje.

68

Odp: Czy jestem biseksualna? Juz sama nie wiem co myslec...
Vian napisał/a:

Oczywiście zakładając, że jeśli taka kobieta rozgląda się za innymi mężczyznami, to też dla Ciebie ok.

To że się ogląda za facetami to jest zupełnie ok, normalne, tak powinno być. Jak kobieta ogląda się zarówno za mężczyznami, jak i za za kobietami to jest super, bo widzę takie coś jak pożądanie w pełnej rozciągłości. W zasadzie nienormalne wg moich kategorii byłoby gdyby się nie oglądała za mężczyznami.

Nie rozumiem dwóch przypadków: (1) kobieta która nie porząda mężczyzn (2) mężczyźni, którzy porządają mężczyzn.

69

Odp: Czy jestem biseksualna? Juz sama nie wiem co myslec...

I tyle na temat biseksualizmu.

70

Odp: Czy jestem biseksualna? Juz sama nie wiem co myslec...

Asterko10 dla Ciebie to kolejny temat do rozmowy a dla nas osób bi temat który towarzyszy nam praktycznie codziennie. Mówię tu o osobach które nie są bi z powodu mody, nudy,...itp tylko są bi bo tak po prostu mają. Myślisz że większość z nas gdyby miała wybór nie wolałaby czuć pociągu tylko do osób przeciwnej płci? Może faktycznie są wśród nas osoby bi które są w nieszczęśliwych związkach z mężczyznami i szukają bliższego kontaktu z kobietami, bo uważają że kobieta z kobietą lepiej się dogada czy zrozumie, może coś w tym jest ale uważam że taka kobieta i tak musi choć trochę czuć pociąg to tej samej płci bo inaczej nie ma bata żeby np na siłę poczuła chęć pocałowania już nie mówiąc o jakimś bliższym kontakcie. Moje koleżanki które nie wiedzą o mojej biseksualności wypowiadając się na ten temat na samą myśl pocałunku z kobietą doznają odrazy więc proszę nie pisz że to moda, znudzenie, chęć eksperymentu czy brak czułości w związku, bo wychodziłoby na to że wszystkie te kobiety powinny od razu lecieć do innej kobiety szukać tego czego nie dostają od partnera. Jest wiele innych sposobów na nudę czy rutynę i nie da się pstryknąć palcem i zrobić się bi :)
Oczywiście nie mówimy tu o ludziach zboczonych seksualnie które faktycznie wchodzą w różne dziwne układy trójkątów, czworokątów czy inne dziwne orgie seksualne....niech sobie są...i szkoda się tu rozpisywać na ich temat.
Dążę tylko do tego żebyś Ty i wszyscy którzy myślą podobnie nie wrzucali nas właśnie do takiego wora ludzi traktujących się przedmiotowo.
Zgadzam się co do wypowiedzi VIAN a podejście że możesz być obiektem seksualnym każdej bi aż mnie rozbawiło :D, jesteśmy normalnymi ludźmi i jak każdy mamy gusta i guściki, nie rozbieramy wzrokiem każdej napotkanej kobiety, musi mieć to "coś" jeśli masz to "coś" to pewnie tylko miło bym się uśmiechnęła a przyjaciółką kobiety bez zobowiązań wierz mi, też potrafię być.  Pozdrawiam :)

71

Odp: Czy jestem biseksualna? Juz sama nie wiem co myslec...

Myślę, ze to trochę jak wybór między dwoma facetami.MOŻNA wybrać jednego.

72

Odp: Czy jestem biseksualna? Juz sama nie wiem co myslec...

Oczywiście że można wybrać jednego czy jedną, dla chcącego nic trudnego co nie zmienia faktu że w każdej z sytuacji człowiek jest w rozdarciu co nie ułatwia życia smile ...no tak ale czy ktoś mówił że życie jest proste i usłane różami??? Każdy ma jakieś problemy ważne żeby chcieć i mieć siłę się z nimi uporać żeby być szczęśliwym.
Choć ja i tak zostanę przy swoim że to że jestem bi nie zależy ode mnie mogę to tłumić w sobie ale to nie znaczy że zacznę czuć inaczej.

...nie oceniajmy ludzi tak prostolinijnie... smile

73

Odp: Czy jestem biseksualna? Juz sama nie wiem co myslec...

Też chyba jestem biseksualna. W tej chwili jestem zakochana w mojej najlepszej przyjaciółce, zżera mnie to od środka. Chciałabym jej to powiedzieć, ale boję się. Ona wie o tym, że jestem bi, tylko ona wie. Jest najbliższą mi osobą. Jest tolerancyjna. Nie całowałam się jeszcze nigdy z dziewczyną, a ona jet tą, z którą chciałabym spróbować. Sama mi mówiła, że powinnam sprawdzić czy to naprawdę miłość czy tylko adoracja. Co według Was powinnam zrobić?
Nigdy nie byłam w związku z facetem. Ostatnio zauważyłam, że stali się dla mnie zupełnie obojętni - wszyscy.
Oprócz niej.
Proszę - pomocy!

74

Odp: Czy jestem biseksualna? Juz sama nie wiem co myslec...

To naprawdę dobra przyjaciółka? Ja bym powiedziała. Zresztą jednej zdarzyło mi się powiedzieć jednej mojej hetero przyjaciółce, że jest piękna i jakbym mogła, to bym się z nią przespała. Ona się chwilę zastanowiła, stwierdziła, że jednak nie, ja że ok i... tyle. smile Nie zawsze można mieć, co się chce, ale zawsze można sprawdzać, na czym się stoi. A nóż widelec Twoja przyjaciółka byłaby chętna na trochę eksperymentów, tylko nic nie mówi, bo nie wie, jak zareagujesz..? ;-)

75

Odp: Czy jestem biseksualna? Juz sama nie wiem co myslec...

Myślę, że w końcu się przełamię. Powiedziałam jej raz, że jest piękna, a ona na to, że to było tak strasznie słodkie. I była ucieszona, a ja uwielbiam to jak się uśmiecha smile, bo wygląda wtedy jeszcze piękniej.
Nie mówiłam jej, że pragnę czegoś więcej. Zresztą powiedziała mi, że też w pewnym stopniu jest bi. Tylko chodzi o to, że jeszcze ani mężczyźnie, ani kobiecie nie wyznałam miłości i także dlatego się boję.
Nawet napisałam dla niej 13-stronicowy wiersz :>. Zawsze wszystkie moje wiersze jej pokazuję, ale ten ukrywam z wiadomego powodu (to w nim zawarłam wszystko to, co czuję). Może jej go dać i ten sposób to powiedzieć?

76

Odp: Czy jestem biseksualna? Juz sama nie wiem co myslec...

Astra214 uważam że jeśli jest to Twoja najlepsza przyjaciółka to powinnaś jej powiedzieć, tym bardziej że już wie że jesteś bi a ona też przyznała że ma chyba coś z bi. Przecież to że jej powiesz że coś do niej czujesz nie musi być od razu "zaproszeniem do łóżka". Nawet jeśli nie czuje tego co Ty a zależy jej na waszej znajomości zrozumie i mimo wszystko będzie dla Ciebie oparciem. Też kiedyś zauroczyłam się w przyjaciółce, powiedziałam jej że jestem bi a po pewnym czasie sama się domyśliła że jest dla mnie kimś więcej. Jest bardzo tolerancyjna ale od razu zaznaczyła że ona tylko gustuje w mężczyznach ale to że mi się podoba jej nie przeszkadza a nawet jest to miłe że może się podobać bi. Do dziś jesteśmy w bardzo dobrym kontakcie i Tobie też życzę powodzenia i żeby się wszystko ułożyło po Twojej myśli. smile

77

Odp: Czy jestem biseksualna? Juz sama nie wiem co myslec...

Nie wiem, może się domyśla, może nie. Czasami zerkam na nią na lekcjach, trochę się boję, że to widzi, ale to jeszcze nie znaczy, że się chyba czegoś domyśla. Bo czasem zauważa te nieśmiałe spojrzenia, pomimo tego, że staram się je ukrywać.
Dziękuję za radę smile. Myślę, że w końcu jej to powiem, tylko muszę znaleźć okoliczności, w których będziemy same, nie chcę, żeby ktokolwiek coś usłyszał. A o to niestety będzie trochę trudno, bo ona ostatnio nie ma wolnego czasu, w weekendy jej rodzice ciągle jakichś gości spraszają albo sami razem z nią gdzieś wyjeżdżają i nie mam okazji, żeby jej to powiedzieć.
Na pewno sobie jakoś poradzę, ale to na bank trochę potrwa.

78

Odp: Czy jestem biseksualna? Juz sama nie wiem co myslec...

Mnie nigdy nie pociągało kobiece ciało - wręcz przeciwnie, raczej wręcz obrzydzało. Nigdy tak do końca nie zaakceptowałam siebie, miałam z tym ogromne problemy w trakcie dojrzewania, do dziś nie cierpię ubierać się zbyt kobieco, nie cierpię mieć "krągłości", a dokładniej po prostu piersi i tyłka szerszego niż faceci, zawsze miałam tę słynną, freudowską "zazdrość o penisa", a jednak zakochałam się w kobiecie. Byłam wtedy w związku, ale to była dziewczyna tak śliczna, że przez większą część studiów nie mogłam oderwać od niej wzroku. Na ostatnim roku dowiedziałam się, że jest zadeklarowaną lesbijką i wtedy coś się we mnie odezwało - napisałam do niej anonimową wiadomość, podając swoje namiary. Odpowiedziała, umówiłyśmy się na piwo. Podobała mi się tak bardzo, bo była niezwykle męska - miała sliczną, delikatną twarz, a do tego krótkie włosy, kolczyki, chodziła w bardzo męski sposób, miała raczej męską sylwetkę, mówiła w bardzo męski sposób i była w tym boska. Zaczęłyśmy się spotykać jak koleżanki, aż którejś nocy została na noc. Całowałyśmy się, spałyśmy w jednym łóżku, ale nie doszło do niczego więcej. Wtedy uświadomiłam sobie, że nie ma dla mnie znaczenia, jakiej płci jest człowiek, ale po prostu jaki ma charakter, a że ona był świetna i do tego taka piękna, to chyba się w niej zakochałam. Ale później spotkałyśmy się jeszcze tylko dwa razy. Drugim rozpłakała się i powiedziała, że zakochała się, ale wie, że kogoś mam i że nigdy nie zmienię orientacji, bo przecież z tym trzeba się urodzić.
Uwierz mi, boli mnie to do dziś. Wydaje mi się nadal, że jestem hetero. Jednocześnie, kiedy tylko o niej pomyślę wiem, że z nią byłabym chyba jednak szczęśliwsza niż z jakimkolwiek facetem. Wielokrotnie chciałam do niej napisać, odnaleźć ją, ale boję się, że jednak za dużo jest we mnie hetero i nie potrafiłabym zostać z nią na dłużej.

jejku, przepraszam, że tak się rozpisalam... aż mi się smutno zrobiło i teskno za P. sad

79

Odp: Czy jestem biseksualna? Juz sama nie wiem co myslec...

Powiedziałam jej, co czuję, a ona na to, że przecież mówiła mi, że powinnam z "nią" porozmawiać o tym jak najwcześniej smile. Nie przeszkadza jej to. Powiedziała, że to docenia, bo wiedziała ile mnie to kosztowało. Pomaga mi i mogę jej powiedzieć o wszystkim, co mnie dręczy. Strasznie chciałabym ją pocałować, cały czas myślę o tym. Jak myślicie - mogę jej o tym powiedzieć?

80

Odp: Czy jestem biseksualna? Juz sama nie wiem co myslec...

Zaraz, a Ty jej powiedziałaś... co dokładnie? Że podobają Ci się kobiety w ogóle, czy że ona Ci się podoba?

81

Odp: Czy jestem biseksualna? Juz sama nie wiem co myslec...

Że ona mi się podoba.

82

Odp: Czy jestem biseksualna? Juz sama nie wiem co myslec...

No to pewnie że tak ^^
Zresztą - jak Ci się podoba, to logiczne, że chcesz ją pocałować. ;-) Zaskoczona raczej  nie będzie. smile

83

Odp: Czy jestem biseksualna? Juz sama nie wiem co myslec...

Dziękuję :-)  powiem jej. Pamiętam, że jak jej to mówiłam to tak się trzęsłam, że jakaś masakra :-P . Ale dałam radę. Teraz czuję się znacznie lepiej.

84

Odp: Czy jestem biseksualna? Juz sama nie wiem co myslec...
astra214 napisał/a:

Dziękuję :-)  powiem jej. Pamiętam, że jak jej to mówiłam to tak się trzęsłam, że jakaś masakra :-P . Ale dałam radę. Teraz czuję się znacznie lepiej.

Uch, co prawda nie jestem bi (raczej), ale taka miłość jest piękna wink

Hm, to tak może w temacie.. co to może znaczyć, że normalnie ''doceniam'' urodę kobiet, mogę stwierdzić, że są ładne i lubię popatrzeć, ale nic więcej - z kolei pod wpływem alkoholu pojawiają się u mnie trochę takie ciągoty? tongue

85

Odp: Czy jestem biseksualna? Juz sama nie wiem co myslec...

Że masz ochotę na eksperyment? ;-) Że lubisz sobie pofantazjować? Wiesz, jest teoria, że orientacja nie jest sztywna: HETERO albo BI albo HOMO, tylko płynna. Ty jesteś hetero, ale może odrobinkę, tak troszeczkę bi... ;-)

86

Odp: Czy jestem biseksualna? Juz sama nie wiem co myslec...

To nawet nie jest sama teoria. To poparta wieloletnimi badaniami opinia.
Sama kiedys piszac ktoras prace o seksualizmie badalam spora grupe osob.
Wyszlo mi, ze 95% osob ma w sobie choc odrobine innej orientacji. Niektorzy zwalczaja ja, inni nawet o niej nie wiedza.
Cala reszta to osoby aseksualne. A tutaj to dopiero sa roznice smile

87

Odp: Czy jestem biseksualna? Juz sama nie wiem co myslec...

Potrzebuje Waszej pomocy, to już 3 forum gdzie piszę bo po prostu nie wiem co mam robić i myśleć. Nie wiem co się ze mną dzieje:(. Bronie sie przed tym uczuciem ale już nie moge. Boli mnie brzuch z nerw, zbiera mi się na wymioty , nie moge nic przełknąć:(. Prosze jeśli ktoraś z Was chce mi pomóc  to wszystko zrozummieć, przeczytajcie to co pisałam na wczesniejszym forum:(   http://www.netkobiety.pl/t59548.html . Prosze serio potrzebuje pomocy:(

88

Odp: Czy jestem biseksualna? Juz sama nie wiem co myslec...

Cześć,
Jestem tu nowa, ale widzę po przeczytanych postach w wielu wątkach, że może będziecie mi w stanie coś doradzić.
Mam już swoje lata i ustabilizowaną teoretycznie sytuację (mąż i dziecko), a od okresu dojrzewania miotam się jak potłuczona. Sprawy mają się tak: pierwszą fascynację kobietą odczułam na basenie w wieku chyba 10-12 lat. Po prostu słabo mi się robiło jak ją widziałam, do dziś pamiętam jej zjawiskowe oczy i włosy. Potem był okres zakochania we własnej nauczycielce. Ja miała lat 15 (ósma klasa podstawówki) ona 33 i była niesamowita, budziła we mnie strach (taki perwersyjny) i pożądanie jednocześnie. Przygotowywała mnie do olimpiady przedmiotowej i przesiadywałam u niej w domu godzinami. Śniła mi się erotycznie. Znajdowałam byle pretekst by z nią poprzebywać. Jak mnie dotknęła lub pocałowała miałam ciary. Ta fascynacja trwała jeszcze całą szkołę średnią i połowę studiów. W rozmowach opowiadała mi jednak o byłych facetach i widziałam, że jest zdecydowanie hetero. Moje zachowanie natomiast było takie, że niedawno moja mama przyznała, że liczyła się, że zadeklaruję ze jestem lesbijką...

W okolicach 20 lat na wyjeździe letnim zauroczyłam się 5 lat młodszą koleżanką, z którą chodziłyśmy na dłuuugie spacery o zachodzie słońca a ja czułam się jak jej chłopak (ona młodsza, niższa, bezbronna). Ona miała i ma (teraz jest matką i mężatką) bardzo katolickie podejście do życia, więc pozwalałam sobie na obejmowanie, jakieś smyrnięcia...nic poza tym, a ona przyjmowała to z uśmiechem. Żałowałam, że nie jestem chłopakiem wtedy, bo bardzo chciałam być z nią...

No i studia...tu zafascynowałam się moją koleżanką. Byłam dla niej w stanie zrobić prawie wszystko. Pomagałam jej w projektach, właściwie je za nią robiąc. Jak coś zawaliła to tłumaczyłam ją u prowadzącego a ona wprowadzała mnie (kujonkę) w nocne życie towarzyskie. Związek był toksyczny, bo ja się zatracałam a ona wysysała ze mnie  co sie dało (koledzy i rodzina mi to mówili, a ja twierdziłam, że jest super). Jednak dla samego faktu przebywania z nią, patrzenia na nią a już totalnie spania w jednym łóżku z nią (po imprezach u niej, bo ja daleko mieszkałam i nie miałam dojazdu) byłam podjarana totalnie. Ona jednak wciąż gadała o facetach i seksie z nimi, że nie odważyłam się jej nawet pocałować a wszelkie moje "dotyki" pozostawały bez reakcji.
Tak więc nie mam praktycznie żadnych prawdziwych doświadczeń z babkami. Jestem tchórzem i mimo rozsadzania wewnętrznego chyba nie będę w stanie spróbować. Seks z mężem jest przeciętny (był moim jedynym, więc nie wiem kto jest winny ja czy on...bardziej jednak odbębniam powinność żony). Za to jeśli przyśni mi się sex/pieszczoty/gra wstępna z babeczką (aktorka, znajoma - różnie) to jestem wulkanem erotyki.  Nigdy nie śnią mi się sytuacje intymne z facetami, a z babkami i owszem. Co jakiś czas mam wybuch pro lesbijskiego zainteresowania (zawsze zapoczątkowane "takim" snem).
Muszę się wtedy rozładować (wiecie co mam na myśli...) oglądając lesbijskie scenki erotyczne i po kilkunastu dniach przechodzi...póki co.

Pytanie brzmi, czy to co opisałam może mnie predysponować do biseksualizmu, czy to tylko wymysły umysłu rządzonego hormonami? Ciekawa jestem jak to odbieracie...:)

89

Odp: Czy jestem biseksualna? Juz sama nie wiem co myslec...

Zdecydowanie biseksualizm, jeśli wręcz nie les.. wink
Ja fantazji o kobietach nie miałam nigdy generalnie - może czasem taka leciutka fascynacja, ale to, co opisujesz, jest mi obce. Sceny erotyczne z kobietami raczej mnie nie ruszają, za to heteroseksualne - owszem. Myślę, że powinnaś zastanowić się nad spróbowaniem tego, czego pragniesz, tylko trudno tu znaleźć najlepsze wyjście.

90

Odp: Czy jestem biseksualna? Juz sama nie wiem co myslec...

Paulina20, twój post mnie ucieszył, ale i skomplikował moją sytuację.
Z uwagi na ustatkowany tryb życia ciężko mi będzie sprawdzić jak to ze mną jest. Nie widzi mi się wizyta w klubie dla lesbijek, bo na to jestem zbyt nieśmiała (odważna w gadce...nic poza tym). Nie wiem czy tam się dziewczyny po prostu podrywają i pieszczą po kontach, czy jak...-cholerka sama myśl, że jakaś kobitka mnie zafascynuje tak od razu już mnie niebezpiecznie podnieciła-sama siebie nie rozumiem...
Z drugiej strony mam koleżankę w pracy (2 lata młodsza), która z tego co wiem nie ma faceta (ma do nich jeszcze bardziej krytyczny stosunek niż ja), ale nie wiem jakiej jest orientacji no i czy jej się podobam. Dwa razy spałyśmy w hotelu na wyjeździe w jednym łóżku, ale za pierwszym razem miała śpiwór, którego użyła by mi "nie przeszkadzać" w związku z czym trudno mi to odczytać. Ostatnio zalotnie do niej zagadywałam i zaczepiałam spojrzeniami i pięknie się uśmiechała...:)
Wszystko jest cholernie pokręcone. Nawet jeśli, nie chciałabym jej zranić, bo rodziny nie mogę zostawić, przynajmniej dopóki dziecko nie dorośnie.
Kurde, ale to trudne...:(

91

Odp: Czy jestem biseksualna? Juz sama nie wiem co myslec...

Cześć Dziewczyny, tak jak większość z Was odetchnęłam z ulgą czytając posty na tym forum. Od razu lepiej się poczułam gdy zobaczyłam że nie tylko ja mam ?problem? takiej natury. Moje poważniejsze rozmyślania związane z  orientacją zaczęły się jakiś rok temu.  Z góry przepraszam za być może trochę zagmatwaną historię ale chcę wszystko napisać w miarę zwięźle. Mam 20 lat , 4 lata temu byłam w stałym związku z  chłopakiem( zbyt późno zakończona porażka) i od tamtej pory jestem sama. Moja przygodna z kobietami zaczeła się od  poalkoholowego epizodu z przyjaciółką. Deklarowała się jako biseksualna, po lampce wina  zaczęłyśmy się całować i przytulać, lecz nie doszło do niczego wiecej. Choć kiedyś wydawało mi się to obrzydliwe zostałam mile zaskoczona.Choć na drugi dzień był lekki kac moralny to i tak przez kolejny rok praktykowałyśmy tego rodzaju ?zbliżenie?. Miało ono dla mnie bardzo emocjonalne znaczenie. Nie podniecały mnie zbyt bardzo kobiety  i nie  czułam się wtedy tak jak przy mężczyźnie(było to dla mnie wręcz bardziej czułe a nie czysto fizycznie pobudzające) Później gdy znalazła chłopaka starałyśmy się tego nie robić i od tamtej pory nie mam takiego kontaktu z kobietami. Od tamtego czasu zaczęłam się jednak zmieniać. Inaczej patrze na kobiety często o nich fantazjuję. Filmy erotyczne z udziałem kobiet są dla mnie o niebo bardziej ekscytujące. W tym momencie zaczyna się dla mnie rozdarcie. Myślałam że pociąg do kobiet jest wynikiem tylko tego, że lubię eksperymentować i szukać nowych wrażeń. Na co dzień nawet gdy spotykam piękne kobiety nie czuję tego dreszczyku który czuję gdy jestem w pobliżu nawet przeciętnego mężczyzny(myslę że wynika to z tego iż wydaje mi się że większość tych kobiet jest  na tę samą płeć obojętna) . ostatnio coraz częściej jednak zastanawiam się jak to by było spróbować związania się z kobietą nie tylko fizycznie ale emocjonalnie. Wydaje mi się że byłabym bardziej spełniona w takiej relacji niż często z mężczyzną. Gdy byłam z moją przyjaciółką w bliższym kontakcie nie brakowało mi niczego. Czułam się  kochana i rozumiana bez słów. Mężczyzn brakowało mi tylko w sensie kontaktów fizycznych, a prawdziwą radość odnajdywałam przy niej.(choć nie chciałam być z nią w związku, ta relacja mi wystarczała)  Nadal się przyjaźnimy jednak jesteśmy dośc daleko od siebie + ona ma faceta już raczej na stałe. Im dłużej myślę tym bardziej odnosze wrażenie że mogłabym spróbować czegoś więcej  z dziewczyną. Mam wielu kolegów i gdy widzę ich często żałosne dziecinne zachowanie oraz to jak traktują swoje dziewczyny zupełnie zniechęca mnie do facetów. Wielu z nich zachowuje się w mojej obecności jak single. Przed spróbowaniem bliższej relacji z dziewczyną powstrzymuje mnie jedynie  po 1 strach ( w żadnym wypadku nie chcę by przybrało to formę mojego eksperymentu na kimś kto mógłby się faktycznie zaangażowac po czym ja mogłabym uciec ze strachu, lub stwierdzić że to nie to) po 2 nie wiem czy faktycznie moje odczucia mogą wskazywac na orientację bi czy to po prostu burza hormonów,  trafianie na złych facetów czy poszukiwanie spełnienia w kobietach takich jaka sama chciałabym być (nad tym bardzo poważnie się zastanawiam gdyż interesują mnie zdecydowane, konkretne, ambitne kobiety, niezależne i pewne siebie, zupełnie nie interesują mnie słodkie piszczące wiecznie nierozgarnięte nastolatki choćby nie wiem jak piękne).  Dodam że na razie nie chciałabym również szukac kogoś ?na zawsze i na wieki? gdyż  boję się większych deklaracji głównie ze względu na mój ograniczony wolny czas i niepewność co do mich losów (gdzie wyląduję po studiach itp.)  Chciałabym poznać kobietę z którą mogłabym czuć się swobodnie(wyjść do kina/na imprezę/wypaść gdzie na weekend/ znaleźć czas na bliskość/ móc porozmawiać o wszystkim a czasem pomilczeć trzymając za rękę) jednak nie angażować się na starcie w wielką miłość.  Powiedzcie mi szczerze czy po prostu nie wymagam trochę za dużo i nie wybrzydzam ?  Bardzo cenię sobie swobodę i czas dla siebie (którego mam bardzo niewiele) dlatego boję się bliższych kontaktów z obietnicami ?do śmierci?.  Proszę Was o szczere ale również dość wyrozumiałe opinie gdyż bardzo okrojona treść którą chciałbym przekazać  może zostać różnie odebrana. Z góry bardzo dziękuję

92

Odp: Czy jestem biseksualna? Juz sama nie wiem co myslec...

ostatnio coraz częściej jednak zastanawiam się jak to by było spróbować związania się z kobietą nie tylko fizycznie ale emocjonalnie.

Tylko z tego co piszesz, to z przyjaciółką byłaś zaangażowana o wiele bardziej emocjonalnie niż teraz chcesz, to fizycznej strony relacji właściwie nie próbowałaś, bo od pocałunków i delikatnych, niewinnych pieszczot z przyjaciółką do lesbijskiego seksu to trochę daleko. smile

Z kolei z tego opisu

Chciałabym poznać kobietę z którą mogłabym czuć się swobodnie(wyjść do kina/na imprezę/wypaść gdzie na weekend/ znaleźć czas na bliskość/ móc porozmawiać o wszystkim a czasem pomilczeć trzymając za rękę)

wynika, że chcesz kolejnej przyjaciółki.

Kogo Ty chcesz, pastylko? smile

93

Odp: Czy jestem biseksualna? Juz sama nie wiem co myslec...

Kurcze, trudne pytanie jeśli wymaga jasnej odpowiedzi. Kolejnej przyjaciółki na pewno nie szukam, wiem że na P. dalej mogę zawsze liczyć choć jest daleko i ma faceta. Nie mogę całe życie liczyć że ktoś rzuci wszystko i będzie na każde zawołanie. Mam ją, koleżanki kolegów, przyjaciela. Brakuje mi kontaktów na stopniu bardziej partnerskim. Jednak nie odnajduję w facetach (być może trafiam na złych) tego o czym najgłośniej mówią zakochane koleżanki, siostry itp. Chciałabym spróbować nawiązać więź z kobietą (posunąć się dalej niż stopień przyjacielski). Zaczynam czuć że w takiej relacji mogłabym odnaleźć się lepiej niż z facetami którzy ostatnimi czasy tylko mnie żenują. Dodam że fizycznie kobiety zaczęły mnie pociągać od jakiegoś roku, nie wiem tylko jak rozpoznać czy to chwilowa ekscytacja wynikająca z braku odpowiedniego mężczyzny czy jednak orientacja bi. Wiele czytałam o tym że niby każdy jest trochę bi, znowu gdzie indziej że to zwykła chęć eksperymentowania(tak uważałam przez większość czasu choć znajome wmawiały mi że na pewno jestem bi skoro pociągają mnie kobiety, co je osobiście obrzydza) Jestem już tak rozdarta że nie wiem co myśleć. Staram się skupić na jakichkolwiek innych zajęciach najlepiej żeby nie mieć czasu dla żadnej płci, ale na dłuższą metę można się tak wykończyć. Jak już pisałam myślałam o tym by spróbować bliższego kontaktu z kobietą bez większych deklaracji ale nie chcę też eksperymentować czyimś kosztem, dlatego interesuje mnie jak inne dziewczyny, powiedzmy "szukające siebie^^" radzą sobie z tym.

94

Odp: Czy jestem biseksualna? Juz sama nie wiem co myslec...

Czyli - chciałabyś relacji partnerskich, ale bez szczególnego zaangażowania emocjonalnego i seksualnego, tak? ;-) Słuchaj, zupełnie szczerze? Jak dla mnie to chcesz mieć przyjaciółkę i partnerkę w jednym, do tego żeby szczególnie nie oczekiwała seksu, chyba, że Ty sama zechcesz, ale dawała za to poczucie wspólnoty jak w normalnym związku i wypełniała czas, żebyś sie nie czuła samotna. Do tego chcesz mieć na wszelki wypadek furtkę, gdyby Ci się odwidziało i stwierdziłabyś, że to nie to. Do tego siłą rzeczy kobieta powinna być z Twojego miasta, pi razy drzwi w Twoim wieku, zainteresowana Tobą i Ty musiałabyś się zainteresować nią. Jak dla mnie masz marne szanse na spełnienie tych wszystkich oczekiwań. smile

Ja jestem bi, już zdeklarowana, i ja bym prawie na pewno nie weszła w takie relacje. smile Ok, czaję, jesteś zagubiona, nei wiesz, czego chcesz i do końca kim jesteś, to jest zrozumiałe, ale albo próbujemy być ze sobą, albo nie próbujemy tylko chodzimy na zakupy, gadamy sobie przy kawce i trochę się potrzymamy za łapki. smile

Moim zdaniem też powinnaś się zastanowić i zdecydować - czy chcesz kochanki, w bardziej seksualnym zakresie a mniej emocjonalnym, czy partnerki. Czy ani tego, ani tego jak na razie.

95

Odp: Czy jestem biseksualna? Juz sama nie wiem co myslec...

ogromne dzięki Vian ; ) Zupełnie inaczej wszystko wygląda jak ktoś potrafi i przede wszystkim nie boi się tego nazwać(mnie jeszcze trochę to zawstydza). Źle się wysłowiłam mówiąc o "partnerce" czy koleżance do buzi w usta od czasu do czasu. Miałam raczej na myśli relację z większym zaangażowaniem seksualnym niż emocjonalnym. Dziwnie się jednak czułam myśląc o "kochance". Jak widać na razie motam się sama ze sobą więc nie będę nikogo dodatkowo w to mieszać. Odczekam na razie jakiś czas, poukładam w głowie co nieco (samo uświadomienie sobie że postrzegam kobiety w taki sposób było dla mnie wystarczająco zaskakujące i onieśmielające) i jak będę pewna czego chcę to pomyślę o bliższych kontaktach z podobnymi sobie. Uff od razu lepiej się czuję już po pewnego rodzaju przyznaniu się przed samą sobą. Szczerze mówiąc nigdy nie spodziewałam się, że kilka postów na forum może tak podnieść na duchu i rozjaśnić myśli : )

96 Ostatnio edytowany przez kasku.warchol (2015-10-08 20:02:05)

Odp: Czy jestem biseksualna? Juz sama nie wiem co myslec...

ja jestem mężatką i mam chyb tez problem z orientacją ponieważ ostatnio zauważyłam coś niedobrego w moim zachowani nie wiem jak mam to ugryźć....ponieważ w obecności jednej  z kobiet czuje się co najmniej dziwnie....chciałabym być obok niej ciągle.poprostu mi sie podoba-nawet jak o tym pisze to mnie w żołądku ściska....

97

Odp: Czy jestem biseksualna? Juz sama nie wiem co myslec...

Jeżeli to ciebie uspokoi, to moja żona jest biseksualna. Nie mam nic przeciwko.

98

Odp: Czy jestem biseksualna? Juz sama nie wiem co myslec...

Dla wszystkich kobiet poszukujących odpowiedzi na temat swojej seksualności polecam Raport Kinseya - badacz unikał określeń homo-, bi- i heteroseksualista, wprowadzając 8 stopniową skalę i twierdząc, że tak rozumiana seksualność może się zmieniać w ciągu życia, oraz że należy ją rozumieć nie tylko na poziomie fizycznym, ale również psychicznym (popęd, fantazje seksualne itp.).

Zamiast zazwyczaj stosowanej trzystopniowej skali (homoseksualista, biseksualista lub heteroseksualista) Kinsey stosował ośmiostopniową. 0 oznaczało osobę wyłącznie heteroseksualną, 1 – niemal wyłącznie, 2 głównie heteroseksualną, ale w stopniu większym niż incydentalny homoseksualną, 3 – osobę w równym stopniu hetero- i homoseksualną; i tak dalej aż do liczby 6, oznaczającej osobę wyłącznie homoseksualną. Dodatkowa, ósma kategoria X oznaczała ludzi w ogóle nie zainteresowanych jakąkolwiek formą seksu.

Moja krótka historia.. Kielich goryczy (tak moja przyjaciółka określiła moją orientację homoseksualną w wieku 16 lat) warto było wypić - by być sobą. Leczyłam się 4 lata zanim zrozumiałam, że urodziłam się lesbijką. Byłam bardzo wierząca. Mam 33 lata, jestem konserwatystką i moją drugą połową jest kobieta od 5 lat. Niestety tak jak większość Pań podkreślało żyjemy w społeczeństwie zdominowanym przez rolę mężczyzn i rolę kościoła. Każda zmiana życia niesie ze sobą wzloty i upadki. Ja przeżyłam odwrócenie się ode mnie rodziny, ale po trudnych latach mamy szczere i przyjacielskie relacje. Znam wiele par kobiet wychowujących dzieci. Dzieci w końcu zrozumieją wybór matki, bo czują kiedy jest szczęśliwa.

Życzę dobrych decyzji.

99

Odp: Czy jestem biseksualna? Juz sama nie wiem co myslec...

Hej.
Wiesz co LQ ja mam 35 lat od 7 lat mężatka i mama dwóch córek.
Ja też nie wiem co się ze mną dzieje?... Mói mąż jest bardzo dobrym czlowiekiem i wiem ze mnie kocha ja jednak mam straszne wyrzuty sumienia bo 4 lata temu zakochalam sie w kobiecie.
Jest mi z tym bardzo zle i nie radze sobie. Oczywiście ukrywam to przed nią i wmawiam sobie ze to tylko przyjazn- ale czuje do niej cos niesamowitego-kocham ja ponad wszystko,moglabym dla niej zrobic wszystko,pociaga mnie rowniez sexualnie.... Nigdy jej tego nie powiem bo nie znioslabym jej odejscia,a po drugie nie moge skrzywdzic meza i dzieci. Ciężko mi z tym zyc ostatnio nawet potrzebuje alkoholu aby zasnac. Nie potrafie sie na niczym skoncentrowac ciagle o niej mysle......  Nie wiem co mam robic?? jesli to nie minie to ja chyba zwariuje.

100

Odp: Czy jestem biseksualna? Juz sama nie wiem co myslec...

Nie jestem osoba biseksualna, ani tym bardziej lesbijka, ale myslalam kiedys o tym zeby pojsc do kobiecej prostytutki z czystej ciekawosci. Chcialabym zobaczyc jakie to uczucie dotykac kobiete (zwlaszcza piersi). Generalnie uwazam kobiece ciala za piekniejsze od meskich, chociaz pociagu zadnego u siebie nie odnotowalam, mimo kilku platonicznych zakochan w niektorych osobniczkach.

101

Odp: Czy jestem biseksualna? Juz sama nie wiem co myslec...
aniap33 napisał/a:

  Nie wiem co mam robic?? jesli to nie minie to ja chyba zwariuje.

Lezysz w łóżku i wyjesz, bo to nie on powinien leżeć obok Ciebie....
Niedostepne pociąga podwójnie. Zerwij z nią kontakt i odbuduj relację z mężem.

102

Odp: Czy jestem biseksualna? Juz sama nie wiem co myslec...

Najważniejsze to umieć pogodzić się ze sobą.
Nie można czegoś przed sobą ukrywać,oszukiwać
się ,że tak nie jest jak jest.
A przede wszystkim trzeba wiedzieć kim się jest.

Odp: Czy jestem biseksualna? Juz sama nie wiem co myslec...

Jeśli kręcą cie kobiety to może warto skierować się w ich stronę? Nic na siłę, skoro z facetami ci nie wychodzi wink

104

Odp: Czy jestem biseksualna? Juz sama nie wiem co myslec...
malinaszczepanska88 napisał/a:

Jeśli kręcą cie kobiety to może warto skierować się w ich stronę? Nic na siłę, skoro z facetami ci nie wychodzi wink

Właśnie smile Trzeba Ci będzie zdobyć konkretne doświadczenie byś poznała siebie smile

105

Odp: Czy jestem biseksualna? Juz sama nie wiem co myslec...

Też tak mam

106

Odp: Czy jestem biseksualna? Juz sama nie wiem co myslec...
lumos napisał/a:
Desire1987 napisał/a:

znaczy ze JEST NORMALNA czy ze NIE JEST normalna smile

Jest w 100% normalną kobietą. Każda z nas jest często rozdartą.
Natury nie da się do końca oszukać.
Ja też jestem bi , choć ostatnio jakoś to ucichło we mnie.



no właśnie! NORMALNĄ. Ja też jestem normalną BI smile
tez myślałam że ucichło póki Jej nie spotkałam... Aczkolwiek owa Ona jest a) zajęta (facet, rodzina) b) straight 100% ... tak twierdzi... a ja ją kocham, serce mam złamane...

107

Odp: Czy jestem biseksualna? Juz sama nie wiem co myslec...

Nie zgadzam się z tym, że każda kobieta jest w jakimś stopniu biseksualna... Jest w tym tyle samo prawdy, co w stwierdzeniu, że każda mężczyzna ma w sobie coś z geja albo że każdy homoseksualista jest trochę hetero. Dla mnie kobiety są tak samo aseksualne jak dzieci czy zwierzęta. Jeśli widzę jakąś kobietę, która podoba mi się estetycznie to nigdy nie odczuwam zachwytu, ekscytacji, pożądania itd., ale pewną zazdrość o to, że ja tak nie wyglądam, bo jak bym wyglądała to na pewno spodobałabym się takiemu fajnemu badaczowi literatury ;-) W jakimś sensie uruchamia mi taki widok instynkt rywalizacji. Poza tym nie umiałabym się zakochać w kobiecie, nawet jeśli jest piękna, mądra i jest moją bratnią duszą. Czytałam kiedyś o tym, że jest coś takiego jak homofilna faza rozwoju, która polega na tym, że przez jakiś czas człowiek czuje pociąg psychoseksualny do osób tej samej płci, a później to zanika. Pewnie mój wpis niewiele wniesie do tej dyskusji, ale chciałam po prostu zaprotestować przeciwko temu, że wszystkie kobiety są bi wink

108

Odp: Czy jestem biseksualna? Juz sama nie wiem co myslec...

Ja chyba jestem biseksualna, bardziej lubię kobiety, mam więcej przyjaciółek niż przyjaciół, ale nie spałam z żadną kobietą, bo jestem nieśmiała, facetów nie lubię i nie podobają mi się, czasem mi się ktoś podobał, więc byłam zauroczona nim, także nie spałam z żadnym facetem, bo jestem nieśmiała.

109

Odp: Czy jestem biseksualna? Juz sama nie wiem co myslec...

Czyli jesteś nieśmiała i bi... a bi jest pewnie większość ludzi na świecie, tylko niekoniecznie rozkłada się to w stosunku 50/50. Come on, facetów nie ma co się bać, jak już przerabiałaś kobiety to "najgorsze" masz już za sobą big_smile.

Posty [ 66 do 109 z 109 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Czy jestem biseksualna? Juz sama nie wiem co myslec...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024