Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 183 ]

Temat: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...

Witam,

zacznę od tego, że nigdy bym nie pomyślała, że mogę zdradzić mojego męża- między nami wszystko jest na super poziomie ale po jakimś czasie zaczełam wpadać w rutynę. Brakowało mi tej iskry która była na poczatku i wtedy własnie zaczełam się spotykać z kolega z pracy- z poczatku tyko formalnie ale z czasem doszło do czegoś... W tym samym czasie byłam tez ze swoim mężem a ciąża to coś co mnie zupełnie zaskoczyło... Czy byłyście w podobnej sytuacji? Gdzie najlepiej wykonać takie testy ojcostwa w Krakowie?

Pozdrawiam,
AS

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez jjbp (2018-12-06 13:33:06)

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...

No cóż podstawa powinno być dowiedzenie się kto jest ojcem i poinformowanie męża o zdradzie lub, jeśli okaże się że to jego dziecko, definitywnie zakończenie romansu i skupienie się na rodzinie (chociaż tę opcję uzaleznilabym od tego, jakie konkretnie Twój mąż ma podejście do zdrady).
No chyba, że męża nie kochasz i z nim być nie chcesz - wtedy wiesz co robić.
Taka jest moja rada.

3

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...

Noooo... to żeś sobie narobiła... tu nie ma dobrej rady, za mało danych.
Musisz sobie najpierw odpowiedzieć na pytanie... z kim chcesz to dziecko wychowywać...

4 Ostatnio edytowany przez jjbp (2018-12-06 13:36:09)

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...

Zuzarr może ma początek CZYJE to dziecko a nie z kim ona "chce" je wychowywać. Bo chciec sobie można ale powinna je wychowac z tym, kto jest ojcem - chyba że np mąż świadomie zdecyduje się na wychowanie dziecka które ona ma z kimś innym

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...

I jak tu się nie dziwić statystykom, że podobno aż 20% jest takich dzieci a w Polsce nawet 10% i powyżej a ojcowie formalni o tym nic nie wiedzą. Gdyby teraz nagle wszyscy ruszyli robić testy DNA to by się porobiło. Wyszedłby charakter natury ludzkiej. To tak na marginesie.

Nawarzone piwo, co zrobi autorka, dziwne pytania. Dziwne tutaj, gdzie gro forumowiczów (nie obrazajac nikogo) nie stosuje chrzescijanskich zasad postepowania w zyciu a prawda dla nich ma drugorzedne znaczenie.

Takie cos to zawsze bomba z opoznionym zaplonem. Moze nie wyjsc nigdy a moze w najmniej niespodziewanym momencie.

6

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...

Dwa wyjścia. I dwa porąbane. Jak powie od razu, to jest spalona. Jak nie powie... to są dwie opcje. Po urodzeniu robi test DNA dziecka. Jak jej męża, ok. Jak jej kochanka... to przerąbane. Ale zdrada jest zdradą... To takie katolickie.

7

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...

Autorka nawarzyła sobie piwa to niech je teraz wypije, ostatecznie decyzja powinna należeć do jej męża, a nie do niej. Się dziwią ludzie później jak to w związkach można komuś nie ufać skoro takie kwiatki z tego wychodzą. Powinni w szpitalach robić przymusowe badania DNA by wyłapywać takich osobników.

8 Ostatnio edytowany przez jjbp (2018-12-06 14:08:23)

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...

Panowie spokojnie - nie wiadomo czy autorka wgl bierze pod uwagę wkrecanie kogoś w dziecko. Jej pytanie brzmiało co teraz robić, a komentarz o wybraniu z kim wychowac nie był jej, a jednej z użytkowniczek. Nie zapedzajmy sie zanim Autorka sama nie naswietli bardziej sytuacji.

9

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...
jjbp napisał/a:

Panowie spokojnie - nie wiadomo czy autorka wgl bierze pod uwagę wkrecanie kogoś w dziecko. Jej pytanie brzmiało co teraz robić, a komentarz o wybraniu z kim wychowac nie był jej, a jednej z użytkowniczek. Nie zapedzajmy sie zanim Autorka sama nie naswietli bardziej sytuacji.

Po ostatnim zdaniu autorki już można trochę stwierdzić. Więc nie jest to aż tak wyssane z palca.

10

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...
TypowyCharlie napisał/a:
jjbp napisał/a:

Panowie spokojnie - nie wiadomo czy autorka wgl bierze pod uwagę wkrecanie kogoś w dziecko. Jej pytanie brzmiało co teraz robić, a komentarz o wybraniu z kim wychowac nie był jej, a jednej z użytkowniczek. Nie zapedzajmy sie zanim Autorka sama nie naswietli bardziej sytuacji.

Po ostatnim zdaniu autorki już można trochę stwierdzić. Więc nie jest to aż tak wyssane z palca.

"Gdzie można wykonać takie testy na ojcostwo?" przecież to zdanie jasno sugeruje że autorka ma intencje dowiedzieć się kto jest ojcem. Nie widzę tu żadnej sugestii że będzie na ślepo wmawiać jednemu z nich że to jego i mieć nadzieję że się nie wyda.

11

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...
jjbp napisał/a:

Panowie spokojnie - nie wiadomo czy autorka wgl bierze pod uwagę wkrecanie kogoś w dziecko. Jej pytanie brzmiało co teraz robić, a komentarz o wybraniu z kim wychowac nie był jej, a jednej z użytkowniczek. Nie zapedzajmy sie zanim Autorka sama nie naswietli bardziej sytuacji.


No i co ona biedna ma teraz robic??? Zdradziła.. ma dziecko... i co ma zrobić?

12

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...
jjbp napisał/a:
TypowyCharlie napisał/a:
jjbp napisał/a:

Panowie spokojnie - nie wiadomo czy autorka wgl bierze pod uwagę wkrecanie kogoś w dziecko. Jej pytanie brzmiało co teraz robić, a komentarz o wybraniu z kim wychowac nie był jej, a jednej z użytkowniczek. Nie zapedzajmy sie zanim Autorka sama nie naswietli bardziej sytuacji.

Po ostatnim zdaniu autorki już można trochę stwierdzić. Więc nie jest to aż tak wyssane z palca.

"Gdzie można wykonać takie testy na ojcostwo?" przecież to zdanie jasno sugeruje że autorka ma intencje dowiedzieć się kto jest ojcem. Nie widzę tu żadnej sugestii że będzie na ślepo wmawiać jednemu z nich że to jego i mieć nadzieję że się nie wyda.

No tak z wyznaniem o zdradzie trzeba czekać na ostatni dzwonek jak już nadejdą wątpliwości że mąż się dowie. Najpierw trzeba sobie grunt naszykować. Sugestia jest, tylko nie każdy ją dostrzega.

13 Ostatnio edytowany przez jjbp (2018-12-06 14:29:23)

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...
TypowyCharlie napisał/a:
jjbp napisał/a:
TypowyCharlie napisał/a:

Po ostatnim zdaniu autorki już można trochę stwierdzić. Więc nie jest to aż tak wyssane z palca.

"Gdzie można wykonać takie testy na ojcostwo?" przecież to zdanie jasno sugeruje że autorka ma intencje dowiedzieć się kto jest ojcem. Nie widzę tu żadnej sugestii że będzie na ślepo wmawiać jednemu z nich że to jego i mieć nadzieję że się nie wyda.

No tak z wyznaniem o zdradzie trzeba czekać na ostatni dzwonek jak już nadejdą wątpliwości że mąż się dowie. Najpierw trzeba sobie grunt naszykować. Sugestia jest, tylko nie każdy ją dostrzega.

Może nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi ale mówiłam aby nie zapędzać się z oskarżeniami i wkrecanie mężczyzny w dziecko. W tej kwestii dobrze ze autorka pyta o testy na ojcostwo. Z tego co wiem można takie testy zrobić jeszcze w ciąży wiec mam nadzieje ze autorka nie będzie czekała do ostatniej chwili jak mówisz.
W kwestii zdrady I że mąż ma prawo wiedzieć - to inny aspekt tej sprawy (do niej mój cytowany wyżej post się nie odnosił)

14 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2018-12-06 14:37:04)

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...

Test na ojcostwo można wykonać już w trakcie ciąży: nieregulaminowy link
To powinno pomóc. Jednak inaczej wygląda rozmowa, kiedy się miało skok w bok, ale nosi dziecko męża, niż jak się nosi zupełnie obcego faceta. Mąż też raczej chciałby to wiedzieć, zanim podejmie jakieś decyzje.

15

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...

Daro Coombs Charlie chyba nie przeczytaliście pytania. Nieźle sie zapędzacie z tymi przymusowymi badaniami.
Nie byłam w takiej sytuacji. Najlepiej jakbys najpierw sprawdzila czyje jest dziecko. To ciekawe info że można w czasie ciąży,nie wiedzialam.

16 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2018-12-06 15:08:27)

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...

Tytuł wątku sugerował, że znajdę tu historię, którą później dziecku skraca się do słów „ciesz się, że nie szczekasz - taka była impreza”, a tu kolejna zdrada i dylemat, który żadnym dylematem w sumie nie jest, jak ma się trochę oleju w głowie i przyzwoitości. Nuda.
W przeglądarkę wystarczy wpisać odpowiednią treść i nie trzeba forum zaśmiecać.
Najbardziej mnie intryguje to, że z obcym facetem przypadkowy seks uprawia się bez zabezpieczenia. W dzisiejszych czasach taka niefrasobliwość.
Nie obawiasz się chorób? Przebadałaś się? Tu nie tylko o Ciebie chodzi, ale dziecko, albo stałego partnera.

17

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...

Zdrada zdrada, nie rozumiem ludzi którzy zdradzają bo rutyna,. Kurde zamiast siąść porozmawiać spróbować coś zmienić... Ale nie lepiej zdradzić...
Głupota dla mnie jest to że zdradziłas i się nie zabezpieczylas, choroby różne, ciąża teraz nie wiadomo z kim... Co  Masz zamiar zrobić? Nawet jak nie powiesz mężowi że to może nie Być jego dziecko jeśli się okaże to prawda. To Może to wyjść za kilka lat jak nie daj boże dziecko zachoruje albo będzie miał jakąś wadę dziedziczna...

18

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...

Pomijając wszelkiego moralne aspekty Twojego posta...
Nie można wrzucić w wyszukiwarkę ,,testy DNA, Kraków, opinie"?

19

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...

To już jest demoralizacja level hard, szkoda tylko dziecka

20 Ostatnio edytowany przez DoswiadczonyDaro (2018-12-06 18:53:04)

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...
Coombs napisał/a:

Dwa wyjścia. I dwa porąbane. Jak powie od razu, to jest spalona. Jak nie powie... to są dwie opcje. Po urodzeniu robi test DNA dziecka. Jak jej męża, ok. Jak jej kochanka... to przerąbane. Ale zdrada jest zdradą... To takie katolickie.

A dlaczego uważasz, że katolickie? A może protestanckie? żydowskie? ateistyczne? Przecież liczba takich dzieci jest większa w krajach "niewierzących".

A i ciekawe pytanie tu padło. Dlaczego kobiety uprawiając seks z mężem zapezpieczają się a jak robią to z kochankiem to bez zabezpieczenia?

21 Ostatnio edytowany przez X77 (2018-12-06 19:10:24)

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...

Kolejny temat udowadniający, że miałem rację wypowiadając się w pewnych innych tematach.

Jestem pewien, że autorka też jest gotów sięgnąć po puste slogany z zaufaniem i szantaż z rozwodem w razie gdy jej mąż zechciałby się na 100 upewnić, że to jego dziecko.
Jak to mówią - na złodzieju czapka gore.

Wobec takiego głupiego prawa jakie panuje w Polsce(ale pewnie i nie tylko tutaj) to w pierwszym pół roku od urodzenia dziecka, testy DNA na ojcostwo to obowiązkowa podstawa dla każdego rozsądnie myślącego faceta. I to za każdym razem.
Nikt normalny nie zgodzi się płacić alimenty na nieswoje dziecko. To jest jeszcze gorsze od samej zdrady w sobie.

22

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...
evalougo napisał/a:

Pomijając wszelkiego moralne aspekty Twojego posta...
Nie można wrzucić w wyszukiwarkę ,,testy DNA, Kraków, opinie"?

Nie, bo nie powstałby kolejny trollowy temat, w którym sfrustrowani panowie mogliby sobie ponarzekać, że testy DNA nie są obowiązkowe. Serio, panowie, nudni już jesteście z tym.

23

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...
jjbp napisał/a:

Zuzarr może ma początek CZYJE to dziecko a nie z kim ona "chce" je wychowywać. Bo chciec sobie można ale powinna je wychowac z tym, kto jest ojcem - chyba że np mąż świadomie zdecyduje się na wychowanie dziecka które ona ma z kimś innym

Jej pragnienia w tej kwestii nie mają żadnego znaczenia. Kochanek, być może przerazi się i zniknie, a mąż po odkryciu zdrady może żonie podziękować za współpracę, newet, jeśli dziecko będzie jego.
Jak znam życie, mąż nieświadomie będzie wychowywał być może nie swoje dziecko, chyba, że kochanek poczuje instynkt ojcowski, to może zrobić się nieciekawie (dla niej i jej męża).
Myślę, że temat jest prowokacją, bo jesli autorka mieszka w Krakowie, to raczej nie jest problemem znalezienie laboratorium w którym wykonywane są takie badania.

24

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...
josz napisał/a:
jjbp napisał/a:

Zuzarr może ma początek CZYJE to dziecko a nie z kim ona "chce" je wychowywać. Bo chciec sobie można ale powinna je wychowac z tym, kto jest ojcem - chyba że np mąż świadomie zdecyduje się na wychowanie dziecka które ona ma z kimś innym

Jej pragnienia w tej kwestii nie mają żadnego znaczenia. Kochanek, być może przerazi się i zniknie, a mąż po odkryciu zdrady może żonie podziękować za współpracę, newet, jeśli dziecko będzie jego.
Jak znam życie, mąż nieświadomie będzie wychowywał być może nie swoje dziecko, chyba, że kochanek poczuje instynkt ojcowski, to może zrobić się nieciekawie (dla niej i jej męża).
Myślę, że temat jest prowokacją, bo jesli autorka mieszka w Krakowie, to raczej nie jest problemem znalezienie laboratorium w którym wykonywane są takie badania.

Josz ale ja dokładnie to co Ty mówię - że można sobie chciec ale podstawa jest czyje to dziecko a nie z kim ona CHCIALABY je wychowac.

25 Ostatnio edytowany przez X77 (2018-12-06 19:22:04)

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...
santapietruszka napisał/a:
evalougo napisał/a:

Pomijając wszelkiego moralne aspekty Twojego posta...
Nie można wrzucić w wyszukiwarkę ,,testy DNA, Kraków, opinie"?

Nie, bo nie powstałby kolejny trollowy temat, w którym sfrustrowani panowie mogliby sobie ponarzekać, że testy DNA nie są obowiązkowe. Serio, panowie, nudni już jesteście z tym.

I tak już wyszło na jaw, że mieliśmy i mamy rację, a to kolejny temat, który dobitnie to potwierdza.

A jeśli chodzi o prawdziwy trolling to już widziałem wypowiedzi mówiące o tym jak to ten mąż jest podłym sk******, bo porzucił swoją żonę i jej dziecko ze zdrady, o którym ten się dowiedział przypadkiem, wypowiedzi mające udowadniać że wrabianie faceta w nieswoje dziecko na niby być "mniejszym złem".

Oto jedna z idiotycznych wypowiedzi udowadniających, dlaczego pewne kobiety nie są wcale warte by im ufać:

adiaphora napisał/a:

otóż to, choć nazywanie tego nieporozumieniem to wielki eufemizm wg mnie.  Trzeba być kompletnie pozbawionym serca,  żeby przekreslac  to wszystko o czym napisałas,  z powodu obcego dna. To ewidentnie pokazuje, za co niektórzy ojcowie kochają - jeśli w ogóle - swoje dziecko. Za przekonanie, ze je spłodzili. Z dwojga zlego, taka postawa bardziej mnie brzydzi niz zatajenie prawdy o ojcostwie. Bo w glowie mi się nie mieści, ze bedac niby dobrym ojcem, mozna być zdolnym tak skrzywdzic dziecko, które przez lata się wychowywalo, uwielbialo i ponoć kochalo.
Ale wierze, ze tacy mezczyzni to margines, wyjątki zawsze zdarzają się w naturze.

26 Ostatnio edytowany przez jjbp (2018-12-06 19:25:20)

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...

X77 w tym wątku nic się jeszcze nie wydarzyło - nie znamy intencji autorki więc nie wiem skąd z miejsca pewność I naskakiwanie na nią że chce kogoś wrobic w bycie tatusiem.
Jeśli tak się okaże to fakt, okropne zachowanie z jej strony i z całego serca liczę że tego biednemu mężowi nie zrobi.
Ale fakty są takie że na razie NIC nie wiemy o jej intencjach więc proszę nie zapedzajmy się w bezpodstawne przepychanki

27 Ostatnio edytowany przez X77 (2018-12-06 19:31:53)

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...
jjbp napisał/a:

X77 w tym wątku nic się jeszcze nie wydarzyło - nie znamy intencji autorki więc nie wiem skąd z miejsca pewność I naskakiwanie na nią że chce kogoś wrobic w bycie tatusiem.
Jeśli tak się okaże to fakt, okropne zachowanie z jej strony i z całego serca liczę że tego biednemu mężowi nie zrobi.
Ale fakty są takie że na razie NIC nie wiemy o jej intencjach więc proszę nie zapedzajmy się w bezpodstawne przepychanki

Szczerze? Nie uwierzę w to, że autorka(w razie gdy okaże się że dziecko jest kochanka) ot po prostu przyjdzie do męża i pokornie się przyzna że został ojczymem.
Prędzej wiele idiotek zacznie hejtować męża autorki w przypadku jeśli będzie chciał się bronić przed zmarnowanym życiem i zostawić niewierną żonę z dzieckiem kochanka - o czym już podałem zacytowaną wypowiedź powyżej.

Też uważam, że w takim przypadku mąż powinien się bezwzględnie uwolnić od takiej kobiety, nim minie pół roku od urodzenia dziecka i chore państwo zacznie go zmuszać do płacenia alimentów na dziecko kochanka.

28 Ostatnio edytowany przez jjbp (2018-12-06 19:32:20)

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...

No cóż może taka wersja Cie przekonuje, Twoje prawo ale ja skłaniam się ku wstrzymaniu się z oceną osoby której nie znam aż sama się wypowie.
Nie każda kobieta byłaby na tyle wyrachowana aby coś takiego zrobić (nawet jeśli zachowała się już skrajnie beznadziejnie zdradzając męża).

29

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...
jjbp napisał/a:

No cóż może taka wersja Cie przekonuje, Twoje prawo ale ja skłaniam się ku wstrzymaniu się z oceną osoby której nie znam aż sama się wypowie.
Nie każda kobieta byłaby na tyle wyrachowana aby coś takiego zrobić (nawet jeśli zachowała się już skrajnie beznadziejnie zdradzając męża).

Ale większość z nich jest zdolna. A już na pewno każda, która uważa to za "mniejsze zło" niż niż reakcja obronna zdradzonego męża(patrz powyższą zacytowaną przeze mnie wypowiedź).

30

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...
X77 napisał/a:
jjbp napisał/a:

No cóż może taka wersja Cie przekonuje, Twoje prawo ale ja skłaniam się ku wstrzymaniu się z oceną osoby której nie znam aż sama się wypowie.
Nie każda kobieta byłaby na tyle wyrachowana aby coś takiego zrobić (nawet jeśli zachowała się już skrajnie beznadziejnie zdradzając męża).

Ale większość z nich jest zdolna. A już na pewno każda, która uważa to za "mniejsze zło" niż niż reakcja obronna zdradzonego męża(patrz powyższą zacytowaną przeze mnie wypowiedź).

Czy większość - rozumiem że to też Twoje prywatne zdanie. Ja wcale nie wiem czy większość mniejszość czy połowa.

31

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...

Przerażające są takie tematy. Nikt nawet nie pomyśli, jak się czuje dziecko. Byłabym totalnie wściekła na matkę, gdybym dowiedziała się, że ukrywała, kto jest moim biologicznym ojcem. Ale na pewno nie przestałabym uznawać za ojca tego, który mnie wychował. Ale jeszcze większym szokiem byłoby dla mnie, gdyby ten, którego uważam za tatę, stwierdził wtedy: a sorry, badania wyszły tak i tak, zrywamy kontakty. Dlatego też uważam, że z perspektywy dziecka zniknięcie taty jest większą traumą niż to, kto to dziecko biologicznie spłodził. Dzieci testy DNA mają gdzieś, one po prostu kochają.

32

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...
jjbp napisał/a:
X77 napisał/a:
jjbp napisał/a:

No cóż może taka wersja Cie przekonuje, Twoje prawo ale ja skłaniam się ku wstrzymaniu się z oceną osoby której nie znam aż sama się wypowie.
Nie każda kobieta byłaby na tyle wyrachowana aby coś takiego zrobić (nawet jeśli zachowała się już skrajnie beznadziejnie zdradzając męża).

Ale większość z nich jest zdolna. A już na pewno każda, która uważa to za "mniejsze zło" niż niż reakcja obronna zdradzonego męża(patrz powyższą zacytowaną przeze mnie wypowiedź).

Czy większość - rozumiem że to też Twoje prywatne zdanie. Ja wcale nie wiem czy większość mniejszość czy połowa.

Ja Ci mogę tu wywalić kilkanaście nicków kobiet, których wypowiedzi jasno wskazują na to, że nie warto im ufać w kwestii ojcostwa urodzonego dziecka. A to tylko pierwsze z brzegu, które wyłowiłem w pośpiechu. Ale lepiej możesz zobaczyć na takich tematach na tym forum, np. "Gdyby okazalo sie ze wychowywales nie swoje dziecko.Pytanie do Panow.", bo stąd też pochodzi zacytowana przeze mnie wypowiedź.

33

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...
X77 napisał/a:

Też uważam, że w takim przypadku mąż powinien się bezwzględnie uwolnić od takiej kobiety, nim minie pół roku od urodzenia dziecka i chore państwo zacznie go zmuszać do płacenia alimentów na dziecko kochanka.

Czy powinien? To jego wybór, z pewnością to ogromny szok dla ojca, który czeka na swoje dziecko, a po drodze dowiaduje się, że niekoniecznie jego. Niestety, jako mąż alimenty musi płacić dopóki sąd nie uzna zaprzeczenia ojcostwa.
Jednak wypowiedź adiaphory, która zacytowałeś z wielkim oburzeniem, jest wyjęta z kontekstu. Pochodzi z wątku o przedmałżeńskim dziecku czyjegoś męża i dotyczy sytuacji, co by było gdyby....ojciec, który od 10 lat wychowuje i zapewne kocha swojego syna, nagle dowiedział się, że nie jest jego biologicznym, czy byłby w stanie nagle z tego powodu przestać kochać takie niczemu niewinne dziecko?
Może dla Ciebie sprawa jest prosta - wykopać z życia żonę...i dziecko? Myśle, że wielu w taki sposób oszukanych ojców nie zrezygnowałoby z dziecka.

34 Ostatnio edytowany przez jjbp (2018-12-06 20:09:31)

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...
X77 napisał/a:
jjbp napisał/a:
X77 napisał/a:

Ale większość z nich jest zdolna. A już na pewno każda, która uważa to za "mniejsze zło" niż niż reakcja obronna zdradzonego męża(patrz powyższą zacytowaną przeze mnie wypowiedź).

Czy większość - rozumiem że to też Twoje prywatne zdanie. Ja wcale nie wiem czy większość mniejszość czy połowa.

Ja Ci mogę tu wywalić kilkanaście nicków kobiet, których wypowiedzi jasno wskazują na to, że nie warto im ufać w kwestii ojcostwa urodzonego dziecka. A to tylko pierwsze z brzegu, które wyłowiłem w pośpiechu. Ale lepiej możesz zobaczyć na takich tematach na tym forum, np. "Gdyby okazalo sie ze wychowywales nie swoje dziecko.Pytanie do Panow.", bo stąd też pochodzi zacytowana przeze mnie wypowiedź.

X77 równie dobrze ja mogłabym wywalić Ci wypowiedzi kobiet które byłyby takim podejściem oburzone (ode mnie począwszy).
Parę wypowiedzi nie określa wszystkich kobiet na świecie.
Twoje zdanie Twoja sprawa. Ja apeluje tylko o jakiś umiar żeby nie wrzucać autorki do jednego wora z innymi bo może jeszcze się wypowie i wyjaśni swoje intencje.

35

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...
Entropia napisał/a:

Przerażające są takie tematy. Nikt nawet nie pomyśli, jak się czuje dziecko. Byłabym totalnie wściekła na matkę, gdybym dowiedziała się, że ukrywała, kto jest moim biologicznym ojcem. Ale na pewno nie przestałabym uznawać za ojca tego, który mnie wychował. Ale jeszcze większym szokiem byłoby dla mnie, gdyby ten, którego uważam za tatę, stwierdził wtedy: a sorry, badania wyszły tak i tak, zrywamy kontakty. Dlatego też uważam, że z perspektywy dziecka zniknięcie taty jest większą traumą niż to, kto to dziecko biologicznie spłodził. Dzieci testy DNA mają gdzieś, one po prostu kochają.

Zatem jesteś kolejną, która uważa wrabianie kogoś w nieswoje dziecko, za "mniejsze zło"?
To m.in właśnie dlatego coraz więcej facetów chce zawczasu wykonać badania DNA po każdym urodzeniu się dziecka, bo nie ma co wam ufać, skoro prędzej "rozgrzeszyłabyś" swoją podstępną mamusię niż zdradzonego "oczyma".

Zdradzony facet ma w tym przypadku prawo w jakikolwiek sposób się bronić. A że dla dziecka może to jest trauma i krzywda? O tym, to powinna była pomyśleć jego mamusia niż wybrała sobie innego pana na biologicznego ojca niż tego, kogo dziecko naprawdę uważa za tatusia. Więc dziecko za to wszystko może właśnie jej podziękować.
Zwłaszcza, że prędzej czy później dowie się w końcu, skąd się biorą dzieci.

36 Ostatnio edytowany przez jjbp (2018-12-06 20:59:07)

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...

Według mnie jest różnica czy mówimy o sytuacji gdy kobieta jest w ciąży albo dziecko jest bardzo małe i wychodzi na jaw że ojcem jest kto inny a sytuacją gdy ktoś wychowuje dziecko latami i wtedy się dowiaduje.
To są cholernie ciężkie sytuacje ale inaczej powinno się podchodzić do sytuacji 1 a inaczej do sytuacji 2.
(nie zmienia to faktu że w obu sytuacjach jest to paskudne zagranie że strony matki!!!)

37

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...
jjbp napisał/a:

Według mnie jest różnica czy mówimy o sytuacji gdy kobieta jest w ciąży albo dziecko jest bardzo małe i wychodzi na jaw że ojcem jest kto inny a sytuacją gdy ktoś wychowuje dziecko latami i wtedy się dowiaduje.
To są cholernie ciężkie sytuacje ale inaczej powinno się podchodzić do sytuacji 1 a inaczej do sytuacji 2.
(nie zmienia ro faktu że w obu sytuacjach jest to paskudne zagranie że strony matki!!!)

Ale to właśnie podstępna mamusia przed pójściem do łóżka z kochankiem powinna była pomyśleć o tym, na co naraża swoje potencjalne dziecko, które z nim pocznie. To ona jest tu największym złem, a nie zdradzony mąż, który nawet po 10 latach dowiadując się prawdy, nie może patrzeć na to wszystko, z czym do tej pory miał cokolwiek wspólnego.

38 Ostatnio edytowany przez jjbp (2018-12-06 20:28:47)

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...
X77 napisał/a:
jjbp napisał/a:

Według mnie jest różnica czy mówimy o sytuacji gdy kobieta jest w ciąży albo dziecko jest bardzo małe i wychodzi na jaw że ojcem jest kto inny a sytuacją gdy ktoś wychowuje dziecko latami i wtedy się dowiaduje.
To są cholernie ciężkie sytuacje ale inaczej powinno się podchodzić do sytuacji 1 a inaczej do sytuacji 2.
(nie zmienia ro faktu że w obu sytuacjach jest to paskudne zagranie że strony matki!!!)

Ale to właśnie podstępna mamusia przed pójściem do łóżka z kochankiem powinna była pomyśleć o tym, na co naraża swoje potencjalne dziecko, które z nim pocznie. To ona jest tu największym złem, a nie zdradzony mąż, który nawet po 10 latach dowiadując się prawdy, nie może patrzeć na to wszystko, z czym do tej pory miał cokolwiek wspólnego.

Oczywiście że ona powinna pomyśleć. Oczywiście że ona zmontowała tą sytuację.
Ja temu nie przeczę.
Nigdzie nie sugeruje że wkrecony w to maz jest "tym złym"
Mówię tylko że gdy już zdarzy się jak się zdarzy I jest sytuacja jaka jest to powinna być inaczej rozpatrywana w roznych przypadkach.

39

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...
santapietruszka napisał/a:

Nie, bo nie powstałby kolejny trollowy temat, w którym sfrustrowani panowie mogliby sobie ponarzekać, że testy DNA nie są obowiązkowe. Serio, panowie, nudni już jesteście z tym.

Nic do dodania tu nie mam. Wystarczy że ktoś załozy taki temat. Pytanie zupelnie czego innego dotyczy. A zaraz znajduje sie kilku którzy zaczynają pisac swoje mądrosci, widze że X77 dołączył. Wy chyba naprawde myslicie ze kobieta nic lepszego nie ma do roboty niz szukanie sobie kochanków. Ja nie jestem w związku i moge podać całą liste rzeczy jakie robie w ciagu dnia. A gdybym do tego była żoną i matką? (Nie planuje) Kiedy czas na to niby? Może wy sobie zróbcie testy na coś zamiast oczekiwac od nas.

40

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...
josz napisał/a:

Czy powinien? To jego wybór, z pewnością to ogromny szok dla ojca, który czeka na swoje dziecko, a po drodze dowiaduje się, że niekoniecznie jego. Niestety, jako mąż alimenty musi płacić dopóki sąd nie uzna zaprzeczenia ojcostwa.

I to jest chore prawo, które automatycznie nakłada obowiązki alimentacyjne na męża a nie rzeczywistego ojca.
Bo tu, nawet prokurator(po upływie półrocznego terminu) może dla zdradzonego faceta odmówić jakiejkolwiek pomocy w zaprzeczeniu ojcostwa, wiedząc o tym że ten nie jest biologicznym ojcem a ojczymem-rogaczem.

josz napisał/a:

Jednak wypowiedź adiaphory, która zacytowałeś z wielkim oburzeniem, jest wyjęta z kontekstu. Pochodzi z wątku o przedmałżeńskim dziecku czyjegoś męża i dotyczy sytuacji, co by było gdyby....ojciec, który od 10 lat wychowuje i zapewne kocha swojego syna, nagle dowiedział się, że nie jest jego biologicznym, czy byłby w stanie nagle z tego powodu przestać kochać takie niczemu niewinne dziecko?
Może dla Ciebie sprawa jest prosta - wykopać z życia żonę...i dziecko? Myśle, że wielu w taki sposób oszukanych ojców nie zrezygnowałoby z dziecka.

To wszystko, czas jaki minął od urodzenia dziecka(nawet 15, 20 lat) nie wiele zmienia, a jeśli już, to tylko na gorsze dla takiej matki.

Tak, dla mnie sprawa wyglądałaby prosto - ująłbym tak: żona i jej(tylko) dziecko same siebie by wykopali z mojego życia.
Nie wiem dokładnie jak by to było z samym dzieckiem, ale na bank poznałoby całą prawdę. Na pewno bym tego nie ukrywał tego przed nim.

Ale to tylko moje przypuszczenia - bo do takiej sytuacji na pewno nie doprowadzę. Nie jestem taki głupi, by w życiowo poważnych kwestiach ot tak komuś wierzyć na słowo.

A co do tego, że są zdradzeni ojczymowie, którzy nie zrezygnowali z nieswojego dziecka, to jest ich dużo.... na filmach i w serialach.

41 Ostatnio edytowany przez X77 (2018-12-06 20:47:34)

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...
1990rusałka napisał/a:

= A zaraz znajduje sie kilku którzy zaczynają pisac swoje mądrosci, widze że X77 dołączył. Wy chyba naprawde myslicie ze kobieta nic lepszego nie ma do roboty niz szukanie sobie kochanków. =

Nie wiem ile takich kobiet jest, ale za to sporą większość z nich stanowią takie, które chcą sobie na przyszłość zostawić tylną furtkę do tego, żeby mąż/partner nie domyślił się bądź nie odważył się na testy DNA w razie gdyby zdarzył się skok w bok z kochankiem.
Stąd właśnie jest tyle agresji w tematach dotyczących badań DNA oraz szantażu rozwodem czy też sloganów z zaufaniem. Widać pojawienie się możliwości rzeczywistego sprawdzenia ojcostwa, wielu kobietom bardzo jest nie na rękę.

42 Ostatnio edytowany przez jjbp (2018-12-06 20:57:51)

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...

Skąd wątek zaufania - testy na ojcostwo bądź co bądź są oznaka braku zaufania.
Czy słuszną czy nie - nie będę oceniać, zapewne zależy od przypadku.
To tak jakby żona chciała poddać Cię badaniu wykrywaczem kłamstw w celu ustalenia Twojej wierności bo "ufam Ci Kochanie ale ja muszę wiedzieć na pewno". Mimo, że nigdy nie dałeś jej podstaw do podejrzeń o zdradę ale mąż Kasi zdradza i czytała w necie historie o zdradzie, a że statystyk wynika, że ileś procent mężczyzn zdradza swoje żony więc Ciebie też rutynowo zbada. To jest brak zaufania. A to czy się ktoś na takie badanie zgodzi czy nie to inna sprawa.

43

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...
X77 napisał/a:

To ona jest tu największym złem, a nie zdradzony mąż, który nawet po 10 latach dowiadując się prawdy, nie może patrzeć na to wszystko, z czym do tej pory miał cokolwiek wspólnego.

To, że Ty nie mógłbyś patrzeć na "to wszystko", nie oznacza, że każdy ojciec, czy jak piszesz "ojczym",  zachowałby  się w/g Twojego schematu. Powracamy oczywiście do w/w wątku, gdzie dziecko ma już 10 lat.

X77 napisał/a:

Zdradzony facet ma w tym przypadku prawo w jakikolwiek sposób się bronić. A że dla dziecka może to jest trauma i krzywda?

W przypadku na który tak się oburzasz, czyli oszustwa wykrytego po latach,  taki facet nie ma się już przed czym bronić, a i owszem najczęściej obchodzi go trauma i krzywda dziecka, które kocha i wychowuje. Domyślam się, że dla Ciebie to niepojęte. Nie bronię przy okazji kobiet, które do takich sytuacji dopuszczają.

44

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...

Tak jak pisalam.Zrobcie sobie jakis test na coś. Nie wiem moze na inteligencje. Mam wiecej pomyslow.
Agresja w tematach o badaniach DNA? Tak,daje przykłady. Coombs, charlie, Daro, teraz czwarty dołączył:)) Nie wiem po co wchodzicie w związki.Jak zakladacie z góry takie mozliwosci. I ja moge byc obiektywna bo nie planuje dzieci. No chyba ze mi zaraz napiszesz że ja też mam jakis interes w tym co pisze. jjbp i josz 100% zgody z wami.

45

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...
X77 napisał/a:

Ale to tylko moje przypuszczenia - bo do takiej sytuacji na pewno nie doprowadzę.

No właśnie. Najpierw w ogóle wypadałoby przestać być prawiczkiem. A potem można myśleć dalej.

I znów - trollowy czy nie - temat rozmył się przez frustracje jakichś panów. A zupełnie nie o to w temacie chodziło.

46

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...
1990rusałka napisał/a:

Tak jak pisalam.Zrobcie sobie jakis test na coś. Nie wiem moze na inteligencje. Mam wiecej pomyslow.
Agresja w tematach o badaniach DNA? Tak,daje przykłady. Coombs, charlie, Daro, teraz czwarty dołączył:)) Nie wiem po co wchodzicie w związki.Jak zakladacie z góry takie mozliwosci. I ja moge byc obiektywna bo nie planuje dzieci. No chyba ze mi zaraz napiszesz że ja też mam jakis interes w tym co pisze. jjbp i josz 100% zgody z wami.

Ludzie z różnych względów wchodzą w związki, zaufanie to już osobny temat. Raczej większość ludzi którzy byli w związku wiedzą że zaufać w 100% nie można, a ciąża to jest bardzo ważny temat. Jakby nie było to nie jest kaszel który przechodzi po kilku dniach. Kobietom łatwo mówić bo one są pewne że to ich dziecko, chyba że zostało podmienione w szpitalu, a facet jaką ma pewność?

47

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...

Charlie i tu kłania się definicja zaufania.
Ono nie gwarantuje pewności.
Jak ktoś nie chce ufać to niech nie ufa ale niech nazywa rzeczy po imieniu.

48

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...

Tekst o prawiczku dzieki za poprawienie humoru:))

Widać pojawienie się możliwości rzeczywistego sprawdzenia ojcostwa, wielu kobietom bardzo jest nie na rękę.

Kobietom łatwo mówić bo one są pewne że to ich dziecko, chyba że zostało podmienione w szpitalu, a facet jaką ma pewność?

Poznaj prawde o DNA, kobietom to nie jest na ręke. Nastepną dyskusje proponuje chemtrails i cała prawda o depopulacji, koncernom farmaceutycznym nie jest na ręke zebys to wiedział. Chyba pasuje:))

49

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...
X77 napisał/a:
Entropia napisał/a:

Przerażające są takie tematy. Nikt nawet nie pomyśli, jak się czuje dziecko. Byłabym totalnie wściekła na matkę, gdybym dowiedziała się, że ukrywała, kto jest moim biologicznym ojcem. Ale na pewno nie przestałabym uznawać za ojca tego, który mnie wychował. Ale jeszcze większym szokiem byłoby dla mnie, gdyby ten, którego uważam za tatę, stwierdził wtedy: a sorry, badania wyszły tak i tak, zrywamy kontakty. Dlatego też uważam, że z perspektywy dziecka zniknięcie taty jest większą traumą niż to, kto to dziecko biologicznie spłodził. Dzieci testy DNA mają gdzieś, one po prostu kochają.

Zatem jesteś kolejną, która uważa wrabianie kogoś w nieswoje dziecko, za "mniejsze zło"?
To m.in właśnie dlatego coraz więcej facetów chce zawczasu wykonać badania DNA po każdym urodzeniu się dziecka, bo nie ma co wam ufać, skoro prędzej "rozgrzeszyłabyś" swoją podstępną mamusię niż zdradzonego "oczyma".

Zdradzony facet ma w tym przypadku prawo w jakikolwiek sposób się bronić. A że dla dziecka może to jest trauma i krzywda? O tym, to powinna była pomyśleć jego mamusia niż wybrała sobie innego pana na biologicznego ojca niż tego, kogo dziecko naprawdę uważa za tatusia. Więc dziecko za to wszystko może właśnie jej podziękować.
Zwłaszcza, że prędzej czy później dowie się w końcu, skąd się biorą dzieci.

Właśnie dlatego przeraża mnie ten wątek i właśnie dlatego mam nadzieję, że nigdy nie zostaniesz ojcem. Bo potrafisz myśleć tylko na zasadzie: jesteś z nami czy przeciwko nam. Tu zupełnie nie chodzi o to, kto jest lepszy, kto gorszy, kto winny. Chodzi o dobro dziecka, które jest w takiej sytuacji podwójnie skrzywdzone. A dla Ciebie to tylko uboczna strata jak zarysowany samochód. Egoiści nigdy nie powinni zostawać rodzicami bez względu na płeć.

50 Ostatnio edytowany przez student.zarzz (2018-12-07 08:54:15)

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...

Przykro jest czytać tak wiele postów w podobnym tonie, w moim odczuciu wyrażenie takiej woli wobec dziewczyny stanowiłoby w jakiś sposób poniżenie, że w ogóle zakładam taką możliwość. Zgadzam się z opiniami użytkowniczek w tym temacie, nie uważam zaufania za slogan tylko za podstawę udanego związku, ufam i nie kontroluję. Również empatia wobec podwójnie skrzywdzonego dziecka to ważny aspekt pojawiający się tylko w części powyższych postów. Jednakże nie wyobrażamy sobie mieć dzieci z dziewczyną, powodów jest wiele, więc temat raczej nie będzie mnie dotyczyć. Ktoś wyżej nawiązał do teorii spiskowych, mi ten tok myślenia skojarzył się ze stop NOP i szukaniem prawdy ukrywanej przez koncerny, tam retoryka jest porównywalna, choć zapewne inni użytkownicy zauważyliby różnice.

51

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...

Autorka odezwała się od czasu założenia tematu?
Chyba nie. Kij w mrowisko wsadziła tylko?

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...
santapietruszka napisał/a:
evalougo napisał/a:

Pomijając wszelkiego moralne aspekty Twojego posta...
Nie można wrzucić w wyszukiwarkę ,,testy DNA, Kraków, opinie"?

Nie, bo nie powstałby kolejny trollowy temat, w którym sfrustrowani panowie mogliby sobie ponarzekać, że testy DNA nie są obowiązkowe. Serio, panowie, nudni już jesteście z tym.

Piszesz tylko po to żeby coś napisać? Zfrustrowani czym? Tym, że są oszukiwani przez żony? No ale gdyby porobili to by się porobiło...ile kobiet w taki sposób oszukuje swoich mężów? To nie jest mała ilość.

53

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...
Excop napisał/a:

Autorka odezwała się od czasu założenia tematu?
Chyba nie. Kij w mrowisko wsadziła tylko?

Masz rację. Pewnie fake konto i fake temat żeby rozpetac burze hmm

54

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...
DoswiadczonyDaro napisał/a:
santapietruszka napisał/a:
evalougo napisał/a:

Pomijając wszelkiego moralne aspekty Twojego posta...
Nie można wrzucić w wyszukiwarkę ,,testy DNA, Kraków, opinie"?

Nie, bo nie powstałby kolejny trollowy temat, w którym sfrustrowani panowie mogliby sobie ponarzekać, że testy DNA nie są obowiązkowe. Serio, panowie, nudni już jesteście z tym.

Piszesz tylko po to żeby coś napisać? Zfrustrowani czym? Tym, że są oszukiwani przez żony? No ale gdyby porobili to by się porobiło...ile kobiet w taki sposób oszukuje swoich mężów? To nie jest mała ilość.

To niech sobie zrobią te testy, czy ja im zabraniam? Ja tylko nie chcę na to płacić podatków. Taka tylko mała uwaga, że temat nie jest o obowiązkowych testach DNA, a Twój post po raz kolejny nic do tematu nie wnosi, tylko koniecznie musisz na mnie swój jad wysączyć. Pozdrawiam smile

55 Ostatnio edytowany przez adiafora (2018-12-07 12:49:10)

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...
josz napisał/a:
X77 napisał/a:

Też uważam, że w takim przypadku mąż powinien się bezwzględnie uwolnić od takiej kobiety, nim minie pół roku od urodzenia dziecka i chore państwo zacznie go zmuszać do płacenia alimentów na dziecko kochanka.

Czy powinien? To jego wybór, z pewnością to ogromny szok dla ojca, który czeka na swoje dziecko, a po drodze dowiaduje się, że niekoniecznie jego. Niestety, jako mąż alimenty musi płacić dopóki sąd nie uzna zaprzeczenia ojcostwa.
Jednak wypowiedź adiaphory, która zacytowałeś z wielkim oburzeniem, jest wyjęta z kontekstu. Pochodzi z wątku o przedmałżeńskim dziecku czyjegoś męża i dotyczy sytuacji, co by było gdyby....ojciec, który od 10 lat wychowuje i zapewne kocha swojego syna, nagle dowiedział się, że nie jest jego biologicznym, czy byłby w stanie nagle z tego powodu przestać kochać takie niczemu niewinne dziecko?
Może dla Ciebie sprawa jest prosta - wykopać z życia żonę...i dziecko? Myśle, że wielu w taki sposób oszukanych ojców nie zrezygnowałoby z dziecka.

dokładnie, ten moj zacytowany post traktował o takiej bezduszności i egoizmie,  jaka prezentuje m.in  X77, który jest tak zafiksowany na punkcie własnych genów,, że bez mrugnięcia okiem wyrzuciłby  ze swego życia dziecko, które przez lata wychowywał, wspierał, kochał i dla którego był ukochanym tatą,  ale nagle okazało się, że to nie jego, więc cest la vie! Co go to obchodzi, niech bękart, który nie ma jego dna, znika z jego oczu i spada do tego, który go splodzil, bo przecież on nie musi i nie chce mieć z nim nic wspolnego. Że dla tego dziecka świat się może zawalić? Że ono nie rozumie, jak to możliwe, że wczoraj był dla taty całym światem a dzisiaj nie znaczy nic -  to taty juz niewiele obchodzi. To już nie jest jego dziecko, wiec co się będzie przejmował,, niech bachor mamusi podziekuje. Itd. Itp. Iście dojrzała, ojcowska i kochająca postawa. Odegrać się  na niewinnym dziecku za przewiny matki. Nizej cytat, mały wycinek dojrzałości i odpowiedzialności tego gościa. Tacy to powinni co najwyżej kotka lub pieska mieć a nie dzieci. Choć może też nie, bo  gdyby, zadomowiony już  mocno, rasowy piesek okazał się jednak podróbką to bez skrupułów podrzucili by go pod bramę schroniska... Bo przecież zostali oszukani!

"Zdradzony facet ma w tym przypadku prawo w jakikolwiek sposób się bronić. A że dla dziecka może to jest trauma i krzywda? O tym, to powinna była pomyśleć jego mamusia niż wybrała sobie innego pana na biologicznego ojca niż tego, kogo dziecko naprawdę uważa za tatusia. Więc dziecko za to wszystko może właśnie jej podziękowac".

56

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...

Kiedyś był blog, którego autor miał różne interesujące teorie, było dużo wpisów o tzw. duchowości, nowym porządku świata, szczepionkach, przepowiedniach, relacjach damsko-męskich. Retoryka używana we wpisach dotyczących "prawdy o kobietach" była niemal identyczna jak jednego z piszących tu użytkowników. Takie teorie można obserwować jako interesujące zjawisko i mieć nadzieję że ich zwolennicy nigdy nie będą mieli wpływu na życie innych. Dobry cytat poniżej, pozdrawiam:)

adiaphora napisał/a:

Nizej cytat, mały wycinek dojrzałości i odpowiedzialności tego gościa. Tacy to powinni co najwyżej kotka lub pieska mieć a nie dzieci. Choć może też nie, bo  gdyby, zadomowiony już  mocno, rasowy piesek okazał się jednak podróbką to bez skrupułów podrzucili by go pod bramę schroniska... Bo przecież zostali oszukani!

57

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...

upss , nie zazdroszczę.

58

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...
adiaphora napisał/a:
josz napisał/a:
X77 napisał/a:

Też uważam, że w takim przypadku mąż powinien się bezwzględnie uwolnić od takiej kobiety, nim minie pół roku od urodzenia dziecka i chore państwo zacznie go zmuszać do płacenia alimentów na dziecko kochanka.

Czy powinien? To jego wybór, z pewnością to ogromny szok dla ojca, który czeka na swoje dziecko, a po drodze dowiaduje się, że niekoniecznie jego. Niestety, jako mąż alimenty musi płacić dopóki sąd nie uzna zaprzeczenia ojcostwa.
Jednak wypowiedź adiaphory, która zacytowałeś z wielkim oburzeniem, jest wyjęta z kontekstu. Pochodzi z wątku o przedmałżeńskim dziecku czyjegoś męża i dotyczy sytuacji, co by było gdyby....ojciec, który od 10 lat wychowuje i zapewne kocha swojego syna, nagle dowiedział się, że nie jest jego biologicznym, czy byłby w stanie nagle z tego powodu przestać kochać takie niczemu niewinne dziecko?
Może dla Ciebie sprawa jest prosta - wykopać z życia żonę...i dziecko? Myśle, że wielu w taki sposób oszukanych ojców nie zrezygnowałoby z dziecka.

dokładnie, ten moj zacytowany post traktował o takiej bezduszności i egoizmie,  jaka prezentuje m.in  X77, który jest tak zafiksowany na punkcie własnych genów,, że bez mrugnięcia okiem wyrzuciłby  ze swego życia dziecko, które przez lata wychowywał, wspierał, kochał i dla którego był ukochanym tatą,  ale nagle okazało się, że to nie jego, więc cest la vie! Co go to obchodzi, niech bękart, który nie ma jego dna, znika z jego oczu i spada do tego, który go splodzil, bo przecież on nie musi i nie chce mieć z nim nic wspolnego. Że dla tego dziecka świat się może zawalić? Że ono nie rozumie, jak to możliwe, że wczoraj był dla taty całym światem a dzisiaj nie znaczy nic -  to taty juz niewiele obchodzi. To już nie jest jego dziecko, wiec co się będzie przejmował,, niech bachor mamusi podziekuje. Itd. Itp. Iście dojrzała, ojcowska i kochająca postawa. Odegrać się  na niewinnym dziecku za przewiny matki. Nizej cytat, mały wycinek dojrzałości i odpowiedzialności tego gościa. Tacy to powinni co najwyżej kotka lub pieska mieć a nie dzieci. Choć może też nie, bo  gdyby, zadomowiony już  mocno, rasowy piesek okazał się jednak podróbką to bez skrupułów podrzucili by go pod bramę schroniska... Bo przecież zostali oszukani!

"Zdradzony facet ma w tym przypadku prawo w jakikolwiek sposób się bronić. A że dla dziecka może to jest trauma i krzywda? O tym, to powinna była pomyśleć jego mamusia niż wybrała sobie innego pana na biologicznego ojca niż tego, kogo dziecko naprawdę uważa za tatusia. Więc dziecko za to wszystko może właśnie jej podziękowac".

Rozumiem, że jemu się świat nie zawalił kiedy z dnia na dzień dowiaduje się, że nie jest ojcem dziecka? Każdy mężczyzna dąży do przekazania swoich genów, co w tym dziwnego, że nie każdy pragnie wychowywać nieswoje geny?

59 Ostatnio edytowany przez jjbp (2018-12-07 14:16:53)

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...

Czy mężczyźnie się świat zawali? Pewnie tak
Czy mężczyzna jest świadomym, dorosłym, samodzielnym człowiekiem? Tak
Czy oznacza to ze zrozumie /poradzi sobie lepiej od niesamodzielnego 10 letniego dziecka, które nie ma możliwości w tym wieku pewnych rzeczy zrozumieć i przepracowac? Również tak
Wedlug mnie tylko o to się cała klotnia rozchodzi

60 Ostatnio edytowany przez Excop (2018-12-11 09:49:25)

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...
Alicja1213 napisał/a:

Witam,

zacznę od tego, że nigdy bym nie pomyślała, że mogę zdradzić mojego męża- między nami wszystko jest na super poziomie ale po jakimś czasie zaczełam wpadać w rutynę. Brakowało mi tej iskry która była na poczatku i wtedy własnie zaczełam się spotykać z kolega z pracy- z poczatku tyko formalnie ale z czasem doszło do czegoś... W tym samym czasie byłam tez ze swoim mężem a ciąża to coś co mnie zupełnie zaskoczyło... Czy byłyście w podobnej sytuacji? Gdzie najlepiej wykonać takie testy ojcostwa w Krakowie?

Pozdrawiam,
AS

Pytanie podstawowe:
Co zrobisz, jeśli test na ojcostwo przeprowadzony w Instytucie  Ekspertyz Sądowych im. J. Sehna w Krakowie wykaże, że ojcem jest kochanek?
Reszta, w tym ocena Twojego postępowania z tytułu "wypalenia", to szczegóły jednak.

61 Ostatnio edytowany przez Nataluszek (2018-12-11 11:20:53)

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...

Autorko, z szacunku do męża powinnaś przyznać się do zdrady i wziąć odpowiedzialność za swoje czyny.
W tym też momencie musisz wyzbyć się jakichkolwiek wymagań od męża.
On ma prawo podjąć decyzję najlepszą dla niego samego i jeśli zechce kopnąć Cię w tyłek- to ma do tego prawo, a Ty mu tego nie utrudniaj płaczem i lamentem.

Logiczne, że tylko testy DNA rozwieją Twoje wątpliwości.

Co do zaufania. Panowie, vice versa. Cóż więcej mogę dodać.
Aaa! Ciąża kobiety to dla Was, Panowie, świetna karta przetargowa smile

62

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...

jak dla mnie to jesteś osobą bez wartości ale to tylko moje zdanie nie pozdrawiam

63

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...
Nataluszek napisał/a:

Autorko, z szacunku do męża powinnaś przyznać się do zdrady i wziąć odpowiedzialność za swoje czyny.
W tym też momencie musisz wyzbyć się jakichkolwiek wymagań od męża.
On ma prawo podjąć decyzję najlepszą dla niego samego i jeśli zechce kopnąć Cię w tyłek- to ma do tego prawo, a Ty mu tego nie utrudniaj płaczem i lamentem.

Logiczne, że tylko testy DNA rozwieją Twoje wątpliwości.

Co do zaufania. Panowie, vice versa. Cóż więcej mogę dodać.
Aaa! Ciąża kobiety to dla Was, Panowie, świetna karta przetargowa smile

Przyznam, że ostatniego zdania, nie rozumiem?
Przedostatniego, również, nie za bardzo?
"Panowie", to ogół, jak mniemam?

64

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...

Ja już tradycyjnie jak to mam w zwyczaju w tego typu przypadkach skupie się na krytyce...

Jesteś żałosna... rutyna i brakowało ci iskry.
A co ty myślisz że życie to jest zabawa?

Życie to obowiązek i ciężka praca a nie zabawa i przyjemności?
I co? Fajnie było?
Pewnie lipa i jeszcze masz teraz problem bo może się to zakończyć rozwodem.
Kompletna głupota... bo brakowało iskry.

65

Odp: Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...

A po cholerę sprawdzać dna, gdy nie trzeba?
Kochać dzieci, wychowywać i się cieszyć, że się ma.
Pan Bóg kule nosi i skoro nadleciała z innego kierunku, to była Jego wola smile

Posty [ 1 do 65 z 183 ]

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Jestem w ciąży ale nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024