Masę ludzi siedzi w pierdlach za głupotę i my jako społeczeństwo się na to jeszcze zrzucamy.
Kto im da pracę jak wyjdą?nikt, wiec co mają zrobić zdechnąć z głodu bo takie jest prawo?I nie ma się co tu czepiać kobiet co czekają bo co one są komu winne?Żadna z was nie powie przecież na swoje dziecko skubaniec i zawsze będzie bronić i one to właśnie robią.
Prawo jest jakie jest i należy go przestrzegać.Nie będzie wtedy dylematów-kto da im pracę jak wyjdą i czy mają zdechnąć z głodu.Jednego już "zdychającego" udało mi się poznać.Pracował u mojego męża.
Mój mąż dał pracę na budowie chłopakowi,który siedział.Chłopak się opierdzielał,mąż kupował mu fajki,bo tak sobie zażyczył a potem od dniówki mu to odliczał. Też były jakieś fochy bo wszyscy dostają więcej a on mniej.Już wtedy radziłam mężowi by zrezygnował z takiego pracownika.
Po jakimś czasie mąż podziękował chłopakowi.A następnego dnia chłopak ukradł mu z budowy jakiś sprzęt za 7 tysięcy i paletę cementu.Niestety sprzęt jest nie do odzyskania-chłopak go sprzedał- i pieniądze także-bo jest bezrobotny.
Tak się płaci za głupotę.I swoją i tego co z powodu właśnie "głupoty"- jak piszesz-wylądował w pierdlu.
Nigdy nie będę bronić swego dziecka jeśli popełni przestępstwo.
Zresztą ja jej nigdy nie bronię jak zrobi coś złego-ja po prostu jestem sprawiedliwa.