Gdzie robicie zakupy spożywcze? czy kupowanie w Biedronce to wstyd? - Netkobiety.pl

I ja lubię robię zakupy w Biedrni
Uważam jak inne osoby że nie ma co przepłacać ,a nawet można spotkać ciekawe promocje
Ostatnio kupiłam synowi buty na zimę za 7 zł,a wiem że potem spadła cena na 4 
Mam nadzieję że przechodzi całą zime. Dobre też jest mleczko do kawy te w kartoniku, psy nie gardzą puszkami z Biedronki i kot tak samo Szczerze powiem że wędlin paczkowanych nie kupuje  ale całą reszte to i owszem.

Jaki wstyd?! Bez przesady to, że kupujemy polskie produkty ma być powodem do wstydu?! Nie sądzę Ja często robię zakupy w biedronce i jestem zadowolona z jakości towarów znajdujących się na półkach tego sklepu.

ja uwielbiam biedronkę ceny są niższe niż w innych sklepach, a jakość bardzo się poprawiła na przestrzeni ostatnich paru lat. Wiele dobrych firm produkuje dla Biedronki.

A ja uwazam ze sklep Biedronka jest dobrym sklepem i wiadomo tanszym jak te male sklepiki ale nie jest taki tani ja codziennie trace w biedronce 70 zl czasem wiecej, nigdy mniej, 30 dni w miesiacu po 70 zl mozna latwo policzyc a wiadomo ze zakupow sie nie robi tylko tam wiec wydaje calkiem spora sumke na zakupy w biedronce i innych sklepach.

Ja robię zakupy w dużym sklepie osiedlowym z lokalnej sieci. Od czasu do czasu zaglądam do Piotra i Pawła - rzeczy są droższe, ale za to wiele ciekawostek można dostać z tzw. kuchni świata. Mięso i warzywa za to kupuję w małych sklepikach, gdzie produkty są świeże, a obsługa dba o jakość, bo musza walczyć o klienta

Czasem zaglądam do Biedronki. Nie uważam, że jest to wstyd. Lubię tam popcorn do mikrofalówki. I maja naprawdę niezłe promocje na książki - często się tam wybieram właśnie w tym celu. Lubię jeszcze bakalie wszelkiego rodzaju z Biedronki Poza tymi produktami jakiś faworytów nie mam. Zdarza mi się robić tam zakupy i nie uważam, że to wstyd. Bardziej lubię Lidla - naprawdę fajne są te tygodnie gdzie można kupić rarytasy z innych kuchni świata Zdarza mi się też jeszcze kupować w Realu, ale tam zazwyczaj zaglądam jeżeli chodzi o większe zakupy- wybór jest dość spory i jest wiele produktów, których np w Biedronce czy Lidlu nie ma.

W Almie jest jak dla mnie o wiele drożej niż w Biedronce czy Lidlu... A teraz patrzymy głównie na ceny,no wiadomo że jakość też musi być na swoim miejscu,ale pod tym względem nie jest aż tak źle.

Biedronka,to kiepski pomysł,dostarczają tam producenci znani jako nie do końca uczciwi,jak Mlekovita,Animex-znany z odświeżania wędlin,a sam wybór,jak wcześniej napisano nie jest rewelacyjny. Uwazałabym też na pieczywo,sama chemia.

Nie wstydzę się kupować w biedronce,jakość produktów tak jak i w innych sklepach,wiele osób mówi że nie wierzy producentom produkującym produkty dla biedronki,tylko że,ci sami producenci produkują też produkty dla innych sklepów.
Szczerze powiem że uwielbiam zakupy i robiłam je w Tesco(ostatnio rzadko z powodu nie świeżych serów,kiełbas,mało rzeczy  szkolnych),Netto(mała ilość produktów)Piotr i Paweł(drogo,najbardziej porcelana,kubek porcelanowy 27 zł,w innym sklepie taki sam 6,99, też nie wielki asortyment)Real(kiedyś bardzo dobry hipermarket,teraz ceny średnie,wszystko poprzestawiane nie można niczego znalezć,długie kolejki,dużo rzeczy użytku domowego poobdzierane,nie działające)teraz robie zakupy w Carrfour ,biedronce,intermarch,i mogę stwierdzić że produkty są takie same jakościowo,tylko ceny inne lub bądz podobne,nm ręczniki kuchenne papierowe pod innymi firmami a jednak takie same w carrfour i Lidl,itp
Pozdrawiam
Uważam też że takie hipermarkety jak Tesco.Netto,Carrfour.Biedronka,Intermarch,Lidl nawet Real nie sa tylko dla biednych ludzi ludzi, przecież bogaci też tam kupują,nigdy nie wstydziłam, się wchodząc do takich sklepów,bo przecież najważniejsze że człowiek ma za co kupić,są tacy ludzie którzy nie mają...

ja również bardzo często kupuję w Biedronce, choć rzeczywiście wybór produktów jest tam mały. Jednak podstawowe produkty można kupić w naprawdę przystępnych cenach. Jak wynajmowaliśmy mieszkanie to w Biedronce kupiliśmy nawet szafkę na buty i komodę, bo szkoda nam było kasy na meble, które później mogłyby nam nie pasować do własnego domu. Obydwa meble mamy do tej pory, choć posiadamy już własny dom, ale świetnie się trzymają i szkoda nam ich wyrzucić, bo całkiem nieżle komponują się z całością i są po prostu funkcjonalne.

Kiedyś tak postrzegane w ogóle były hipermarkety, teraz są droższe i tańsze. Kupuję w różnych - biedronka nie jest dla mnie żadnym wstydem, bo ma dobre i złe rzeczy.. Ciekawe czy zakupy intrernetowe też staną się tak popularne?

Podstawowe zakupy typu dżem, sól, cukier itp kupuje głownie w Biedronce, bo mam najbliżej no i nie ma co ukrywać, ze jest tanio. Natomiast wieksze zakupy robie w TESCO przez internet nie musze wychodzic z domu, nie musze łazić z torbami, wszystko przyjezdza do mnie do domu takze pojedyczne rzeczy - biedronka, większe zakupy - TESCO

Biedronka....blisko, konkretnie, tanio, dobrze Żaden wstyd !

Zakupy w Biedronce to nie wstyd,nigdy nie mogłam się zgodzić z takim zdaniem,wręcz przeciwnie. Kupujemy tam gdzie jest taniej,gdzie jest aktualnie fajna promocja itd,to naturalna sprawa. Ja ostatnio zamawiam nawet w sklepach inetrentowych z artykułami spożywczymi i sprawdza się to.

no własnie wszyscy wstydzą sie zakupów w biedronce,ale miejsca wolnego na parkingu nie zobaczysz,i w kolejce trzeba stać długo bo tyle ludzi

Ja regularnie kupuję w Biedronce - jestem fanką ich warzyw i owoców.
Poza tym producenci ich marek wlasnych to uznane firmy - często produkty różnią się tylko opakowaniami od tych markowych

Robie zakupy we wszystkich wielkich marketach jakie tylko napotkam na drodze ,praktycznie w kazdym wiekszym markecie robie zakupy i mąz.Jadąc samochodem jesli jakis market przyuwaze to tam do niego sie skiknie.Jednego wybranego nie mam bo to zalezy w jakim kierunku miasta jade

Ja nie przepadam, ale to tylko dlatego, że jak wiele razy byłam w pobliskiej biedronce to panuje tam straszny bałagan - pudełka walają się po podłodze, wielu rzeczy nie można znaleźć itp. Bo jak piszę nie, że nie robię tam zakupów ale po prostu nie przepadam.

wstyd to kraść a nie kupować w sklepie, kto by pomyślał jacy ludzie są odrealnieni niektórzy,

Pomijając prawdziwe piekarnie, to we wszystkich tego rodzaju sklepach, które prowadzą własny "wypiek" odbywa się on z mrożonego ciasta. Wędliny te pakowane nie różnią się od innych dostępnych w konkurencji. Garmażerka mrożona ogólnie jest syfiasta w każdym sklepie. Naleśniki mają strasznie przesłodzone. Jak kto przyciśnięty. Jajka? I tak biorę pierwsze lepsze, najtańsze Od paru lat robię zakupy prawie całkowicie w Biedronce. Z jednego, prostego powodu. Z jakiego kierunku nie wracam do domu mam Biedronkę po drodze Wcześniej 10 lat robiłem zakupy w Stokrotce, potem postawili mi pod nosem Lidla więc trochę tu, trochę tam. A potem się wyprowadziłem. Biedra teraz i 10 lat temu, to inny sklep. Wtedy, to był przerób masowy, mały wybór ale niskie ceny. Potem zaczęli wzbogacać asortyment i teraz to taki bardziej Lidl. Najważniejszą zmianą jaką wprowadzili była płatność kartą. Przez lata, to był główny powód dla którego rzadko korzystałem z Biedry.

Dlatego też jak kupuję albo w piekarni albo w społemie gdzie też jest piekarnia albo piekę sama.Podobnie mam fobię na punkcie jajek.Nigdy nie zjem ze sklepu.Mam zaufaną panią,do której jeżdżę po jajka.Czasem,jak akurat nie mam jajek to kupię ale w życiu bym tego nie zjadła smażonego czy na miękko,raczej dodaję do naleśników czy jakichś placków.
Kupuję wędliny z małej lokalnej masarni.
Kupuję też  w Delikatesach Centrum-tam mają też część droższych wędlin od dobrego lokalnego dostawcy.Przywożą je jeszcze ciepłe i czasem zdarza się,że są zapisy na te wędliny:) Kupię też w Intermarche-z ich własnego rozbioru.

W Biedronce kupuję mokre chusteczki, colę light bo z biedry mi najbardziej smakuje, czasami kosmetyki jeśli są w dobrych cenach, jakieś duperele do domu, pomidorki jak mają ładne.
Mleko kupuję auchan bo tylko tam mają 3,2 bez laktozy.
W Lidlu kupuję parówki, wędliny, sery, serki wiejskie, twaróg.

Jak najbardziej zaglądam do Biedronki, zwłaszcza wtedy, kiedy nie mam dużo czasu, bo mam ją prawie pod nosem, a na pewno zawsze po drodze. Mam tam kilka ulubionych, wybranych produktów, więc wchodzę, pakuję do koszyka lub wózka to, co potrzebuję - jest szybko, tanio, wygodnie. To co bardzo lubię, to świadomość, że do którejkolwiek z Biedronek nie wdepnę, a jest ich w okolicy sporo, tam mam te same produkty, więc nie muszę szukać, czytać etykiet, wybierać.

Lubię też Stokrotkę i do tej pory chętnie odwiedzałam Almę, ale jakieś dwa miesiące temu w ramach redukcji kosztów tę, którą miałam kilka kroków od domu, zamknęli. Jakiś czas temu zamknęli też Delimę, czego nie umiem odżałować. Zdecydowanie omijam sieć Aldi, a Lidl mam nie po drodze, choć i tak niespecjalnie mnie przekonuje. 

Czasem z przyzwyczajenia zaglądam do Auchan'a (kiedyś mieliśmy tu Real) i Carrefour'a, Tesco odwiedzam sporadycznie, bo - w sumie nie wiedzieć czemu - też niespecjalnie lubię robić tam zakupy. Od dwóch lat jakieś 500 metrów od domu mam Kaufland, ale jeszcze tam nie zaszłam . Ogólnie po prostu nie lubię robić zakupów, dlatego przyzwyczajam się do danych punktów, stąd taka selekcja.

Mam kilka piekarni obok siebie, gdzie mamy bardzo duży wybór naprawdę niezłego pieczywa, łącznie z w pełni naturalnym, ale to akurat jest bardzo drogie. Wędliny kupuję niemal wyłącznie w sprawdzonych sklepach garmażeryjnych, do marketowych nie mam zaufania, ewentualnie te pakowane próżniowo sprawdzonych marek.

Mam regularnie dostawy wiejskich jajek od kur, które czasem pasą się i na mojej trawie. Ja nie widzę różnicy czy to wiejskie od sąsiada czy z Biedry.

piszcie, co chcecie, ale chleb z Biedry jest przesmaczny, ten taki z wielkim pęknieciem na środku. W żadnej piekarni takiego nie dostanę. Ktokolwiek u mnie sprobuje to pyta - jeju, gdzie taki pyszny chleb kupilaś?! W Lidlu jest też jeden, podobnie pyszny.
Mam automat do chleba i jak mi się chce to sama piekę, ale głownie mąż wymyśla, mieszajac mąki, ostatnio mu przepyszniasty wyszedł, ale sobie przypisałam sukces bo to ja dosypałam dodatków - pi razy drzwi - czosnku, czarnuszki i kurkumy
Często w Biedronce robię zakupy, jakość mają przyzwoitą i cenowo też ok, no i mam tam ulubione kacze nogi już wstępnie upieczone, w domu daję na 20 minut do multicookera i obiad gotowy. Kiedyś mieli przepyszne golonki, też wstępnie upieczone, po prostu niebo w gębie, ale potem totalnie się odwróciło, nie wiem czy inna firma zaczęła im produkować, ale nie dało się jeść, żylaste, pelno chrząstek, twarde, ohyda. To było moje rozczarowanie roku chyba.
Kupuję też warzywa bo mają świeże i tanie.
Za to omijam z daleka Auchan. To chyba jeden z najgorszych marketów. Pieczywo - czarna rozpacz, nie da się jeść, bez smaku i jak wióry. Równie dobrze można jeść dyktę i pewnie podobne wrażenia smakowe. Warzywa zwiędłe i brzydkie, mięs boję się kupować bo odświeżają na bank. Informacja z pierwszej ręki. Garmażerka tragiczna. Kupiłam dwukrotnie pieczone ziemniaki, które były lekko oślizgłe, więc musiały troche leżakować. Kolejnym razem pytam, czy ziemniaki świeże, dzisiejsze, slyszę - tak. - To poproszę, ale uprzedzam, że jak coś będzie nie tak, to po prostu naślę na was sanepid, bo już dwa razy się nacięłam. - To może lepiej niech pani nie bierze...  No ręce opadają. 
Mięsa pieczone też trzeciej swieżości, wysuszone na wiór, a wrzucają chyba na ruszt te, którym juz kończy się termin ważności, bo zajeżdżają niezbyt apetycznie.

Wstyd jak diabli. Wstyd pisac a co dopiero chodzic Ja jak juz musze isc to zawsze w kominiarce zeby nikt mnie nie poznal (juz trzy razy policje wzywali) Zart ofkoz.

Na co dzien nie chodze do Biedronki bo wiekszosc tygodnia spedzam zagranica. Ale kiedy wracam to atakuje. Maja bardzo fajne produkty, takie biedronkowe klasyki np. Smietane mleczna dolina 30% czy mieso, ktorego zjadam kg dziennie (wiecej czasem). Znam sie na zywieniu i maja naprawde mase bardzo zdrowych rzeczy za mala kase np. Mleko kokosowe (kazdy kto lubi kuchnie Azji bedzie wniebowziety)

Maja czasem fajne rzeczy do kuchni czy jakies bibeloty niedrogo.

Poza tym maja tez sporo ciekawych produktow np. Osmiornice, do ktorej przymierzam sie na weekend

Bardzo lubie Lidla, szczegolnie tematyczne weekendy, slimaki z kuchni francuskiej np. No i Aldi, ale nie to w Polsce bo tu jest kicha, w Niemczech to taka lepsza Biedronka.

W sumie ciekawe, bo kiedyś czytałam jakieś wyniki testów marketowego mięsa i akurat biedronkowy drób wypadał w nich całkiem wysoko. Z drugiej strony no cóż, niestety drób produkowany przemysłowo, w ogóle mięso, ma w sobie tyle chemii i szkodliwych dla organizmu ludzkiego dodatków, że już dawno między bajki powinniśmy włożyć określenie "zdrowe", nawet jeśli wolne od tych wszystkich "cudów cywilizacji" białe mięso jak najbardziej należy do tej kategorii produktów.

No tak,z pewnością guma guar i mączka chleba świętojańskiego wpływa na ten świetny smak śmietany
Nie ja-widocznie lekarze takie "bzdury" gadali siedem lat temu o kurczakach z biedry.Ja jednak nie mam ochoty się przekonać.Bladość tego kurczaka skutecznie mnie do zakupu zniechęca...

Ja kiedyś chcialem kupić kurczaka w mojej osiedlowej  stokrotce, a w tej kurczaki nie są pakowane próżniowo. Czyli teoretycznie są na świeżo przywożone plus chlodnia. No i proszę o tego kurczaka, a pani sprzedawczyni patrząc mi w oczy pokrecila głową na nie Dodala, że proponuje jakieś inne wskazane miesiwo. Zrozumiałem o co chodzi... No ale to był sklep, gdzie robiłem zakupy codzienne, kojarzyła mnie.

najlepsze mięso to takie z mięsnego a mleko takie z mleczarni a chleb taki z piekarni
Żeby to było takie proste...
Miałam ciotkę w piekarni... Piekarnie nie mają misji, aby chleb był zdrowy, tylko, żeby tanio wyprodukować i jak najwięcej zarobić. Chcecie mieć pewność, co jecie, to sami pieczcie, kupcie kury i wtedy wiecie, jakie jajka jecie i mięso...
Ja kupuję jajka ze stemplem zero ale wierzę na słowo, że od szczęsliwych kurek. Rownie dobrze mogą być z chowu klatkowego. Jak niby mam poznać? Albo eko marchewki. Dla mnie w smaku nie ma rożnicy. Jak coś jest nieświeże i wyjątkowo niesmaczne to można poznać bez względu czy eko czy nie eko. Ale tak to, stawiam dolary przeciwko orzechom, że przyniosę wam świeże mięso z marketu i z mięsnego i nie odróżnicie
Kto kupuje póltusze od rolnika? A nawet jakby to jaką ma gwarancję czym ten rolnik karmił to zwierzę? Tak więc ten tego...

Tak,macie rację dziewczyny,że jak same nie wyprodukujemy to nie dowiemy się czy to zdrowe czy nie.
Co prawda,zanim nauczyłam się piec chleb,w PSSowskiej piekarni piekł go dla nas specjalnie facet,któremu niemało za rzeczony płaciłam więc zakładałam,że jest na zakwasie i wyłącznie żytni.
Teraz piekę sama ale nie mam dostępu do sprawdzonej mąki.Kupuję żytnią i pszenną ekologiczną-skoro od 7 do 9 zeta za kg to również mam nadzieję,ze dobra:)

Mam to szczęście,że moja teściowa ma ogród (a w przyszłym roku i ja dorobię się małego warzywnika) i warzywa,której od niej przywożę są sprawdzone.Niestety-niektóre niejadalne.Na przykład rzodkiewka-zawsze robaczywa,kalafiory mają dziwny szary kolor i więcej w nich ślimaków niż kwiatu-wyglądają niejadalnie.Podobnie liście buraków-zżarte przez jakieś robale, ż duża ilośćią mszycy.Może ona nie wie jak wyhodować niektóre warzywa bez chemii by były jadalne?
Właśnie przywiozłam dziś 50 jaj od  pani,którą znam i widzę jak hoduje kury.Pani także sprzedaje kury więc u niej kupuję kury i gęsi.

Nie słyszałam,żeby u mnie sprzedawano.No ale odkąd piekę sama,nie mam już takiego parcia na kupowanie chleba więc mnie to mało interesuje.
Swego czasu,kupowałam w małej wiosce chleb z gospodarstwa ekologicznego,które ma certyfikat.Był niezły i nieskromnie przyznam,że mój chleb jest podobny w smaku i konsystencji
Z tego co wiem chleb powinien być wypiekany w piecu opalanym drewnem a nie węglem.
Mój chleb też bez ulepszaczy-jedynie na zakwasie żytnim
Mam takiego pana,którego trochę uczę a on mi przywozi ze swojego ekologicznego gospodarstwa takie mąki,o jakich wcześniej nie słyszałam.np.płaskórkę
Więc i mąka też jak najbardziej sprawdzona.
Adiaphoro-mam naprawdę prostacki przepis na chleb