Dziecko z kochanką - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Dziecko z kochanką

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 124 z 124 ]

Odp: Dziecko z kochanką
Animus napisał/a:
SamotnaWilczyca napisał/a:

To dwie różne rzeczy. Ty, według mnie, udzieliłeś szkodliwej rady. Ja zdrajcę nazwałam śmieciem. Czy to określenie dotyczyło wszystkich mężczyzn i tylko mężczyzn? Nie.

A że czegoś się domyślam i o tym piszę, to co? Co w tym złego? Nie ukrywam tego i nie piszę, że jest to poparte konkretnym źródłem.

Samotna Wilczyco, ja w ogóle nie udzielam rad, co zaznaczałem wielokrotnie. Rady nie tyle są szkodliwe, co są chybione, bo ktoś pisze ze swojego punktu widzenia, a jak Anatulyj umie poradzić sobie z ciężarem 300 kg, to nie znaczy że ktoś inny potrafi zrobić tak jak on. Jak Bruce Lee potrafił zrobić pompkę na jednym palcu to choćby nie wiem jak dobrze radził, to niewielu z tym może sobie poradzić.

I wyraźnie wyartykułowałem sens i moje rozumienie PRZEBACZENIA (baczyć - to być uważnym).

Nie dzielę ludzi na mężczyzn i kobiety, choć rozróżniam i widzę odmienność w postrzeganiu zdarzeń przez przedstawicieli obu płci (podobnie jak rozróżniam kolory, co nie znaczy, że dzielę kolory na lepsze i gorsze).

Nie używam także pojęć ocennych: uważam, że nadużywa się kategorii etycznych "dobra" i "zła". Proszę więc łaskawie nie imputować mi, że w domyślaniu się widziałem coś "złego".

Nie znaczy to jednak, że domysł jest środkiem rozpoznania sytuacji, nawet jak ktoś jest świadomy tego, że się domyśla i to artykułuje.

Życie jest dla mnie zjawiskiem zbyt wielowątkowym i wieloczynnikowym, żeby można było z beztroską i łatwością oceniać ludzkie decyzje i postępowanie. Na  tym forum wielokrotnie byłem świadkiem jak początkowy post w danym wątku ewoluował i był uzupełniany o pominięte okoliczności.

Poraniona sama napisała, że terapia uświadomiła Jej wiele aspektów zdarzenia.

Gdyby kobiety tak traktowały swoje uzębienie jak traktują mężczyzn, bo by chodziły bezzębne i nie korzystałyby z usług stomatologów.

big_smile big_smile ale porownanie facetow do zębów

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Dziecko z kochanką

Nie odpowiedziałeś na moje pytanie, więc nie prze "baczyłeś" sobie tematu.
Jesteś w stanie wyobrazić sobie sytuację, w której to akceptujesz?
Może byłaby to sytuacja Twojej zdrady i ciąży z inną kobietą?
Może Autorka powinna dla równowagi pójść w romans, zajść w ciążę z innym i będzie równowaga?
Serio pytam.

68

Odp: Dziecko z kochanką
Animus napisał/a:

Gdyby kobiety tak traktowały swoje uzębienie jak traktują mężczyzn, bo by chodziły bezzębne i nie korzystałyby z usług stomatologów.

A cóż to za założenie? Czym poparte? Czyżby było czymś w formie domysłu?

69

Odp: Dziecko z kochanką

Dzięki za wszystkie rady, i opinie.
Co do mojego stoickiego spokoju - a cóż mi pozostało, drzeć się na cały świat? Nie chce podejmować pochopnych decyzji, zjebal i połamał wszystkie zasady. Ale jest ojcem i przed tą akcją był przez wszystkich oceniany naprawdę dobrze. Ufałam mu, wszyscy wokol ufali. Był za dobry dla wszystkich. Okazał się takim idiota któremu można wmówić wszystko, łykał wszystko co mu mówiła, on też jej swoje naopowiadał choć czytałam, że nic nie obiecywał. Nie pilnował słów, nie było wyznań, ale było „friends&benefits”. Dla mnie nie pojęte.
Kilka wiadomości od niej pokazałam terapeutce - oceniła jako mocną manipulację emocjonalną.
Czy teraz moje dziecko ma zostać bez ojca na codzień, żeby inne go miało?
W tym wszystkim już nawet nie jest mi żal, po prostu przykro, ze tak zniszczył naszą rodzinę.

70

Odp: Dziecko z kochanką
Poraniona19900 napisał/a:

Dzięki za wszystkie rady, i opinie.
Co do mojego stoickiego spokoju - a cóż mi pozostało, drzeć się na cały świat? Nie chce podejmować pochopnych decyzji, zjebal i połamał wszystkie zasady. Ale jest ojcem i przed tą akcją był przez wszystkich oceniany naprawdę dobrze. Ufałam mu, wszyscy wokol ufali. Był za dobry dla wszystkich. Okazał się takim idiota któremu można wmówić wszystko, łykał wszystko co mu mówiła, on też jej swoje naopowiadał choć czytałam, że nic nie obiecywał. Nie pilnował słów, nie było wyznań, ale było „friends&benefits”. Dla mnie nie pojęte.
Kilka wiadomości od niej pokazałam terapeutce - oceniła jako mocną manipulację emocjonalną.
Czy teraz moje dziecko ma zostać bez ojca na codzień, żeby inne go miało?
W tym wszystkim już nawet nie jest mi żal, po prostu przykro, ze tak zniszczył naszą rodzinę.

Nie pojmę tego, że jak miał twój partner, autorko, miał romans, to było ok, a problem zaczął się w momencie wiadomości o dziecku. Gdyby się okazało nieprawdą z dzieckiem, to dalej by było ok?
Czy nie stawiasz partnera na piedestale?

71 Ostatnio edytowany przez Poraniona19900 (2025-04-29 19:42:36)

Odp: Dziecko z kochanką
Tamiraa napisał/a:
Poraniona19900 napisał/a:

Dzięki za wszystkie rady, i opinie.
Co do mojego stoickiego spokoju - a cóż mi pozostało, drzeć się na cały świat? Nie chce podejmować pochopnych decyzji, zjebal i połamał wszystkie zasady. Ale jest ojcem i przed tą akcją był przez wszystkich oceniany naprawdę dobrze. Ufałam mu, wszyscy wokol ufali. Był za dobry dla wszystkich. Okazał się takim idiota któremu można wmówić wszystko, łykał wszystko co mu mówiła, on też jej swoje naopowiadał choć czytałam, że nic nie obiecywał. Nie pilnował słów, nie było wyznań, ale było „friends&benefits”. Dla mnie nie pojęte.
Kilka wiadomości od niej pokazałam terapeutce - oceniła jako mocną manipulację emocjonalną.
Czy teraz moje dziecko ma zostać bez ojca na codzień, żeby inne go miało?
W tym wszystkim już nawet nie jest mi żal, po prostu przykro, ze tak zniszczył naszą rodzinę.

Nie pojmę tego, że jak miał twój partner, autorko, miał romans, to było ok, a problem zaczął się w momencie wiadomości o dziecku. Gdyby się okazało nieprawdą z dzieckiem, to dalej by było ok?
Czy nie stawiasz partnera na piedestale?

Informacja o ciąży pojawiła się po czasie. Wcześniej przyznał się sam do wszystkiego. Później była wspólna konfrontacja z nią i jej facetem, i tam nie było mowy o ciąży.

Odp: Dziecko z kochanką
Poraniona19900 napisał/a:
Tamiraa napisał/a:
Poraniona19900 napisał/a:

Dzięki za wszystkie rady, i opinie.
Co do mojego stoickiego spokoju - a cóż mi pozostało, drzeć się na cały świat? Nie chce podejmować pochopnych decyzji, zjebal i połamał wszystkie zasady. Ale jest ojcem i przed tą akcją był przez wszystkich oceniany naprawdę dobrze. Ufałam mu, wszyscy wokol ufali. Był za dobry dla wszystkich. Okazał się takim idiota któremu można wmówić wszystko, łykał wszystko co mu mówiła, on też jej swoje naopowiadał choć czytałam, że nic nie obiecywał. Nie pilnował słów, nie było wyznań, ale było „friends&benefits”. Dla mnie nie pojęte.
Kilka wiadomości od niej pokazałam terapeutce - oceniła jako mocną manipulację emocjonalną.
Czy teraz moje dziecko ma zostać bez ojca na codzień, żeby inne go miało?
W tym wszystkim już nawet nie jest mi żal, po prostu przykro, ze tak zniszczył naszą rodzinę.

Nie pojmę tego, że jak miał twój partner, autorko, miał romans, to było ok, a problem zaczął się w momencie wiadomości o dziecku. Gdyby się okazało nieprawdą z dzieckiem, to dalej by było ok?
Czy nie stawiasz partnera na piedestale?

Informacja o ciąży pojawiła się po czasie. Wcześniej przyznał się sam do wszystkiego. Później była wspólna konfrontacja z nią i jej facetem, i tam nie było mowy o ciąży.

Oboje kreca dawno bym.go.spakowala i odeslala do kochanki niech sie z nim.uzera

73

Odp: Dziecko z kochanką
Poraniona19900 napisał/a:

Dzięki za wszystkie rady, i opinie.
Co do mojego stoickiego spokoju - a cóż mi pozostało, drzeć się na cały świat? Nie chce podejmować pochopnych decyzji, zjebal i połamał wszystkie zasady. Ale jest ojcem i przed tą akcją był przez wszystkich oceniany naprawdę dobrze. Ufałam mu, wszyscy wokol ufali. Był za dobry dla wszystkich. Okazał się takim idiota któremu można wmówić wszystko, łykał wszystko co mu mówiła, on też jej swoje naopowiadał choć czytałam, że nic nie obiecywał. Nie pilnował słów, nie było wyznań, ale było „friends&benefits”. Dla mnie nie pojęte.
Kilka wiadomości od niej pokazałam terapeutce - oceniła jako mocną manipulację emocjonalną.
Czy teraz moje dziecko ma zostać bez ojca na codzień, żeby inne go miało?
W tym wszystkim już nawet nie jest mi żal, po prostu przykro, ze tak zniszczył naszą rodzinę.

No trudna sprawa...

A tak przy okazji zastanawialas sie dlaczego w to poszedl? Pisalas ze byl zamkniety, malomowny a babka otworzyla go na emocje. Moze odkryl to i go zafascynowalo? Teraz dla zwiazku to juz bez znaczenia ale warto znac odpowiedzi.

Zeby byla jasnosc chodzi mi tylko o jego motywacje. Ze dal ciala to nie ma co powtarzac. Czy mogłaby to byc inna babka? Czy ta konkretnie dala mu cos?

I nie nie chodzi mi o "alibi" tak samo jak to ze babka będzie miala du..e jak z zurnala nie uprawnia do zdrady.

Ale jesli, jesli bedziesz rozwazac pozostanie to moze dobrze wiedziec czego w Waszym zwiazku brakowalo?

Odp: Dziecko z kochanką
Bert44 napisał/a:
Poraniona19900 napisał/a:

Dzięki za wszystkie rady, i opinie.
Co do mojego stoickiego spokoju - a cóż mi pozostało, drzeć się na cały świat? Nie chce podejmować pochopnych decyzji, zjebal i połamał wszystkie zasady. Ale jest ojcem i przed tą akcją był przez wszystkich oceniany naprawdę dobrze. Ufałam mu, wszyscy wokol ufali. Był za dobry dla wszystkich. Okazał się takim idiota któremu można wmówić wszystko, łykał wszystko co mu mówiła, on też jej swoje naopowiadał choć czytałam, że nic nie obiecywał. Nie pilnował słów, nie było wyznań, ale było „friends&benefits”. Dla mnie nie pojęte.
Kilka wiadomości od niej pokazałam terapeutce - oceniła jako mocną manipulację emocjonalną.
Czy teraz moje dziecko ma zostać bez ojca na codzień, żeby inne go miało?
W tym wszystkim już nawet nie jest mi żal, po prostu przykro, ze tak zniszczył naszą rodzinę.

No trudna sprawa...

A tak przy okazji zastanawialas sie dlaczego w to poszedl? Pisalas ze byl zamkniety, malomowny a babka otworzyla go na emocje. Moze odkryl to i go zafascynowalo? Teraz dla zwiazku to juz bez znaczenia ale warto znac odpowiedzi.

Zeby byla jasnosc chodzi mi tylko o jego motywacje. Ze dal ciala to nie ma co powtarzac. Czy mogłaby to byc inna babka? Czy ta konkretnie dala mu cos?

I nie nie chodzi mi o "alibi" tak samo jak to ze babka będzie miala du..e jak z zurnala nie uprawnia do zdrady.

Ale jesli, jesli bedziesz rozwazac pozostanie to moze dobrze wiedziec czego w Waszym zwiazku brakowalo?

Nie ma czegos takiego ,ze brakowalo cos w związku.  Jak cos brakuje to sie o tym rozmawia a nie idzie zdradzac po kryjomu. Plus nie  stosuje się szantazu typu "albo będzie jak ja chce albo idę do innej ". Później siedzą osoby zdradzane i winę biorą na siebie ,bo jaśnie Pan Zdrajca sobie nie dostał tego czego sobie życzył, więc one są temu winne,że poszedł zdradzic

75 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2025-04-29 20:27:01)

Odp: Dziecko z kochanką

Autorko, sądzisz naprawdę, że on był wcześniej cały czas taki nieskazitelny i doskonały, jak Ty go opisujesz? Czy serio nie widzisz jego słabości w tym, że dał się ponieść emocjom do tego stopnia, że spłodził dziecko ze swoją kochanką? Tego typu oszustwo jesteś w stanie wybaczyć? Nawet, gdybyście nie mieli dzieci?
Przecież to jest siarczysty policzek, na, splunięcie Tobie w twarz a Ty jesteś w stanie puścić mu to płazem? Ile jeszcze byłabyś w stanie znieść, aby pozostać w tym związku?
Jak czytam, że zdrada ma być formą naprawy relacji to ogarnia mnie pusty śmiech. Sztuką jest taką relację naprawić ZANIM się zdradzi..
Podziwiam, szczerze podziwiam ludzi, którzy potrafią wybaczyć i ponownie zaufać, dla mnie to coś absolutnie nie do przeskoczenia..

76 Ostatnio edytowany przez Bert44 (2025-04-29 20:43:47)

Odp: Dziecko z kochanką
bagienni_k napisał/a:

Autorko, sądzisz naprawdę, że on był wcześniej cały czas taki nieskazitelny i doskonały, jak Ty go opisujesz? Czy serio nie widzisz jego słabości w tym, że dał się ponieść emocjom do tego stopnia, że spłodził dziecko ze swoją kochanką? Tego typu oszustwo jesteś w stanie wybaczyć? Nawet, gdybyście nie mieli dzieci?
Przecież to jest siarczysty policzek, na, splunięcie Tobie w twarz a Ty jesteś w stanie puścić mu to płazem? Ile jeszcze byłabyś w stanie znieść, aby pozostać w tym związku?
Jak czytam, że zdrada ma być formą naprawy relacji to ogarnia mnie pusty śmiech. Sztuką jest taką relację naprawić ZANIM się zdradzi..
Podziwiam, szczerze podziwiam ludzi, którzy potrafią wybaczyć i ponownie zaufać, dla mnie to coś absolutnie nie do przeskoczenia..

Czy ktos czyta ze zrozumieniem? Zapytaj terapeutow pracujacych z parami i powiedz ze ogarnia Cie pusty śmiech. RZADKO sie zdarza. Takie magiczne slowo. Ale zdarza sie

77

Odp: Dziecko z kochanką
Julia life in UK napisał/a:

Nie ma czegos takiego ,ze brakowalo cos w związku.

A wlasnie ze czesto jest. Taki chichy niedostrzegalny zabójca

Odp: Dziecko z kochanką
Bert44 napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:

Nie ma czegos takiego ,ze brakowalo cos w związku.

A wlasnie ze czesto jest. Taki chichy niedostrzegalny zabójca

Niby co takiego dla przykładu?

79

Odp: Dziecko z kochanką
Julia life in UK napisał/a:
Bert44 napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:

Nie ma czegos takiego ,ze brakowalo cos w związku.

A wlasnie ze czesto jest. Taki chichy niedostrzegalny zabójca

Niby co takiego dla przykładu?

Cokolwiek. Wszystko co powoduje że zwiazki się rozpadaja albo co oddala ludzi od siebie a zalezy od nich

80

Odp: Dziecko z kochanką

Animus]calineczka58Biedny misiu. Co za los go spotkał. Zrobił dziecko i teraz nie wie co robić. Ale niech się nie martwi, bo żona za nim i bez względu na wszystko zawsze będzie wspierać misia.

No proszę, Calineczka już zrobiła badania DNA i przedstawiła tu wyniki.


No proszę..dziecka nie ma...to i zdrady nie ma...i kochanka wyparuje tak nagle... Co za myślenie... Masakra

81

Odp: Dziecko z kochanką
SamotnaWilczyca napisał/a:

Facet zapłodnił kochankę, ale poszedł na terapię i teraz są bardziej wierzący niż kiedyś. big_smile Dobre.

kurde, to zawsze był świetny facet, pracowity pomocny w domu, lubiany przez wszystkich jesteśmy razem od 13 lat. Kocham go bardzo, a jeszcze mamy małą córeczkę, wspólne zobowiązania. Jesteśmy wierzący, ostatnio chyba bardziej niż zwykle ale to też ma znaczenie dla nas. Co robić? Jak tu wybaczyć, co z tym jej dzieckiem?

Po tym fragmencie szczególnie widać, że to zmyślona prowokacja.


Kolejna fejk historyjka, codziennie wysyp kolejnych bzdur.

Odp: Dziecko z kochanką
display napisał/a:
SamotnaWilczyca napisał/a:

Facet zapłodnił kochankę, ale poszedł na terapię i teraz są bardziej wierzący niż kiedyś. big_smile Dobre.

kurde, to zawsze był świetny facet, pracowity pomocny w domu, lubiany przez wszystkich jesteśmy razem od 13 lat. Kocham go bardzo, a jeszcze mamy małą córeczkę, wspólne zobowiązania. Jesteśmy wierzący, ostatnio chyba bardziej niż zwykle ale to też ma znaczenie dla nas. Co robić? Jak tu wybaczyć, co z tym jej dzieckiem?

Po tym fragmencie szczególnie widać, że to zmyślona prowokacja.


Kolejna fejk historyjka, codziennie wysyp kolejnych bzdur.

Pewnie faceci udaja żony i kochanki  big_smile

83 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2025-04-30 00:33:20)

Odp: Dziecko z kochanką
Poraniona19900 napisał/a:

Kilka wiadomości od niej pokazałam terapeutce - oceniła jako mocną manipulację emocjonalną.

Chcesz powiedzieć, że na terapii par analizowaliście wiadomości od kochanki? W jakim konkretnie celu?
I skoro tak, to na pewno masz je zachowane, więc możesz nam tu ze dwie wkleić?

Poraniona19900 napisał/a:

Kolejność była taka, że najpierw przyszedł się przyznać, a później rozmawialiśmy z nią i jej facetem wspólnie. Dopiero miesiąc później oznajmiła o ciąży.

Ta rozmowa to o czym była i z czyjej inicjatywy?
Umówiliście się na kawę i rozmawialiście jak paczka dobrych znajomych? big_smile big_smile

84

Odp: Dziecko z kochanką

Osobiście uważam, że ta ciąża, to taki lewar na tego nieszczęśnika.

Odp: Dziecko z kochanką
Legat napisał/a:

Osobiście uważam, że ta ciąża, to taki lewar na tego nieszczęśnika.

big_smile nieszczesnika he he-zdrajcy zakichanego zreszta ,a nie nieszczesnika

86

Odp: Dziecko z kochanką
Priscilla napisał/a:
Poraniona19900 napisał/a:

Kilka wiadomości od niej pokazałam terapeutce - oceniła jako mocną manipulację emocjonalną.

Chcesz powiedzieć, że na terapii par analizowaliście wiadomości od kochanki? W jakim konkretnie celu?
I skoro tak, to na pewno masz je zachowane, więc możesz nam tu ze dwie wkleić?

Poraniona19900 napisał/a:

Kolejność była taka, że najpierw przyszedł się przyznać, a później rozmawialiśmy z nią i jej facetem wspólnie. Dopiero miesiąc później oznajmiła o ciąży.

Ta rozmowa to o czym była i z czyjej inicjatywy?
Umówiliście się na kawę i rozmawialiście jak paczka dobrych znajomych? big_smile big_smile

i co tamten mąż na to...

87 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2025-04-30 14:06:16)

Odp: Dziecko z kochanką
Poraniona19900 napisał/a:
Tamiraa napisał/a:
Poraniona19900 napisał/a:

Dzięki za wszystkie rady, i opinie.
Co do mojego stoickiego spokoju - a cóż mi pozostało, drzeć się na cały świat? Nie chce podejmować pochopnych decyzji, zjebal i połamał wszystkie zasady. Ale jest ojcem i przed tą akcją był przez wszystkich oceniany naprawdę dobrze. Ufałam mu, wszyscy wokol ufali. Był za dobry dla wszystkich. Okazał się takim idiota któremu można wmówić wszystko, łykał wszystko co mu mówiła, on też jej swoje naopowiadał choć czytałam, że nic nie obiecywał. Nie pilnował słów, nie było wyznań, ale było „friends&benefits”. Dla mnie nie pojęte.
Kilka wiadomości od niej pokazałam terapeutce - oceniła jako mocną manipulację emocjonalną.
Czy teraz moje dziecko ma zostać bez ojca na codzień, żeby inne go miało?
W tym wszystkim już nawet nie jest mi żal, po prostu przykro, ze tak zniszczył naszą rodzinę.

Nie pojmę tego, że jak miał twój partner, autorko, miał romans, to było ok, a problem zaczął się w momencie wiadomości o dziecku. Gdyby się okazało nieprawdą z dzieckiem, to dalej by było ok?
Czy nie stawiasz partnera na piedestale?

Informacja o ciąży pojawiła się po czasie. Wcześniej przyznał się sam do wszystkiego. Później była wspólna konfrontacja z nią i jej facetem, i tam nie było mowy o ciąży.

Konfrontacja? O czym rozmawialiście? Jaka była reakcja jej męża/partnera? On wiedział wcześniej, czy dowiedział się dopiero na tej "konfrontacji"? Jak ten facet to zniósł?
Możliwe, że u nich teraz jest jakaś wojna, bądź w ogóle się rozeszli i wiadomość o ciąży to szok nie tylko dla kochanki ale też dla jej męża. Nie zmienia to faktu, że dziecko jakiegoś ojca ma i twojego męża nie można z tego wykluczyć.

88

Odp: Dziecko z kochanką
Bert44 napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

Autorko, sądzisz naprawdę, że on był wcześniej cały czas taki nieskazitelny i doskonały, jak Ty go opisujesz? Czy serio nie widzisz jego słabości w tym, że dał się ponieść emocjom do tego stopnia, że spłodził dziecko ze swoją kochanką? Tego typu oszustwo jesteś w stanie wybaczyć? Nawet, gdybyście nie mieli dzieci?
Przecież to jest siarczysty policzek, na, splunięcie Tobie w twarz a Ty jesteś w stanie puścić mu to płazem? Ile jeszcze byłabyś w stanie znieść, aby pozostać w tym związku?
Jak czytam, że zdrada ma być formą naprawy relacji to ogarnia mnie pusty śmiech. Sztuką jest taką relację naprawić ZANIM się zdradzi..
Podziwiam, szczerze podziwiam ludzi, którzy potrafią wybaczyć i ponownie zaufać, dla mnie to coś absolutnie nie do przeskoczenia..

Czy ktos czyta ze zrozumieniem? Zapytaj terapeutow pracujacych z parami i powiedz ze ogarnia Cie pusty śmiech. RZADKO sie zdarza. Takie magiczne slowo. Ale zdarza sie

W dalszym ciągu będę się śmiać, bo dla mnie zdradą oznacza definitywny koniec. "Pozamiatane" i każdy idzie w swoją stronę. Drugi raz nie jestem w stanie komuś zaufać. Pewna granica zostaje przekroczona i nie ma odwrotu.
Niezależnie, co ja mogę z tego końca czy nieudanego związku wynieść, zdradzającej osobie po raz kolejny w nic nie uwierzę.

89 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2025-04-30 14:33:10)

Odp: Dziecko z kochanką

dubel

Odp: Dziecko z kochanką
bagienni_k napisał/a:
Bert44 napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

Autorko, sądzisz naprawdę, że on był wcześniej cały czas taki nieskazitelny i doskonały, jak Ty go opisujesz? Czy serio nie widzisz jego słabości w tym, że dał się ponieść emocjom do tego stopnia, że spłodził dziecko ze swoją kochanką? Tego typu oszustwo jesteś w stanie wybaczyć? Nawet, gdybyście nie mieli dzieci?
Przecież to jest siarczysty policzek, na, splunięcie Tobie w twarz a Ty jesteś w stanie puścić mu to płazem? Ile jeszcze byłabyś w stanie znieść, aby pozostać w tym związku?
Jak czytam, że zdrada ma być formą naprawy relacji to ogarnia mnie pusty śmiech. Sztuką jest taką relację naprawić ZANIM się zdradzi..
Podziwiam, szczerze podziwiam ludzi, którzy potrafią wybaczyć i ponownie zaufać, dla mnie to coś absolutnie nie do przeskoczenia..

Czy ktos czyta ze zrozumieniem? Zapytaj terapeutow pracujacych z parami i powiedz ze ogarnia Cie pusty śmiech. RZADKO sie zdarza. Takie magiczne slowo. Ale zdarza sie

W dalszym ciągu będę się śmiać, bo dla mnie zdradą oznacza definitywny koniec. "Pozamiatane" i każdy idzie w swoją stronę. Drugi raz nie jestem w stanie komuś zaufać. Pewna granica zostaje przekroczona i nie ma odwrotu.
Niezależnie, co ja mogę z tego końca czy nieudanego związku wynieść, zdradzającej osobie po raz kolejny w nic nie uwierzę.

Dokładnie. Ciekawe czy gdyby ci,którzy tak wolaja o wybaczenie zdrady to by tak chętnie wybaczyli własnej żonie, która miała romans z kochankiem i w dodatku urodzi jego dziecko. Rozumiem, że wtedy,by poglaskali takie żony po główkach ,zapowiedzieli wspolne wychowywanie dziecka i żyli długo i szczęśliwie big_smile

91 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2025-04-30 15:54:35)

Odp: Dziecko z kochanką

Mam na myśli oczywiście każdy rodzaj zdrady, zaś romans czy zdrade emocjonalna w szczególności. Nie od dzisiaj wiadomo też, że poza wybrykami po pijaku lub "przypływem emocji" zdarzają się też skoki w bok, popełniane z premedytacją, złośliwie, dla odegrania się na kimś czy zwyczajnego eksperymentowania.
Jak ktoś nie potrafi nad sobą panować ani komukolwiek odmówić stanowczo, to może powinien sam się skierować na stosowna terapię a przede wszystkim nie wchodzić w trwały związek.

92

Odp: Dziecko z kochanką

Takie osoby zawsze znajdą wytłumaczenie swojego zachowania. Nieważne, że będzie ono beznadziejne, ważne, aby było. Chociaż znajdą się pewnie i tacy, którzy w ogóle nie będą nic wyjaśniać.

Odp: Dziecko z kochanką
Alessandro napisał/a:

Takie osoby zawsze znajdą wytłumaczenie swojego zachowania. Nieważne, że będzie ono beznadziejne, ważne, aby było. Chociaż znajdą się pewnie i tacy, którzy w ogóle nie będą nic wyjaśniać.

Najgorzej jak ci co zdradzają  zwalają wine na zdradzonych

94

Odp: Dziecko z kochanką

Bo tak jest najprościej, najłatwiej.

Odp: Dziecko z kochanką
Alessandro napisał/a:

Bo tak jest najprościej, najłatwiej.

Dlatego że zdrajcami nie jest się w zwiazku

96

Odp: Dziecko z kochanką
Julia life in UK napisał/a:
bagienni_k napisał/a:
Bert44 napisał/a:

Czy ktos czyta ze zrozumieniem? Zapytaj terapeutow pracujacych z parami i powiedz ze ogarnia Cie pusty śmiech. RZADKO sie zdarza. Takie magiczne slowo. Ale zdarza sie

W dalszym ciągu będę się śmiać, bo dla mnie zdradą oznacza definitywny koniec. "Pozamiatane" i każdy idzie w swoją stronę. Drugi raz nie jestem w stanie komuś zaufać. Pewna granica zostaje przekroczona i nie ma odwrotu.
Niezależnie, co ja mogę z tego końca czy nieudanego związku wynieść, zdradzającej osobie po raz kolejny w nic nie uwierzę.

Dokładnie. Ciekawe czy gdyby ci,którzy tak wolaja o wybaczenie zdrady to by tak chętnie wybaczyli własnej żonie, która miała romans z kochankiem i w dodatku urodzi jego dziecko. Rozumiem, że wtedy,by poglaskali takie żony po główkach ,zapowiedzieli wspolne wychowywanie dziecka i żyli długo i szczęśliwie big_smile

Jako ze odpowiedz się ciągnie od mojego wpisu to powtorze kolejny raz. Dla mnie po zdradzie nie ma co zbierac. Nie ma szans na zwiazek. Kropka.

Ale sa przypadki ze ludzie sie dogaduja.

Reszta to jakies wymysly nakrecane po kazdym nastepnym wpisie a o ktorych nie mowilem

Odp: Dziecko z kochanką
Bert44 napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

W dalszym ciągu będę się śmiać, bo dla mnie zdradą oznacza definitywny koniec. "Pozamiatane" i każdy idzie w swoją stronę. Drugi raz nie jestem w stanie komuś zaufać. Pewna granica zostaje przekroczona i nie ma odwrotu.
Niezależnie, co ja mogę z tego końca czy nieudanego związku wynieść, zdradzającej osobie po raz kolejny w nic nie uwierzę.

Dokładnie. Ciekawe czy gdyby ci,którzy tak wolaja o wybaczenie zdrady to by tak chętnie wybaczyli własnej żonie, która miała romans z kochankiem i w dodatku urodzi jego dziecko. Rozumiem, że wtedy,by poglaskali takie żony po główkach ,zapowiedzieli wspolne wychowywanie dziecka i żyli długo i szczęśliwie big_smile

Jako ze odpowiedz się ciągnie od mojego wpisu to powtorze kolejny raz. Dla mnie po zdradzie nie ma co zbierac. Nie ma szans na zwiazek. Kropka.

Ale sa przypadki ze ludzie sie dogaduja.

Reszta to jakies wymysly nakrecane po kazdym nastepnym wpisie a o ktorych nie mowilem

Oczywiście, że nie na co zbierać po zdradzie-co jedynie to zeby i swoje ubrania z podworka  big_smile

98

Odp: Dziecko z kochanką
Julia life in UK napisał/a:
Bert44 napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:

Dokładnie. Ciekawe czy gdyby ci,którzy tak wolaja o wybaczenie zdrady to by tak chętnie wybaczyli własnej żonie, która miała romans z kochankiem i w dodatku urodzi jego dziecko. Rozumiem, że wtedy,by poglaskali takie żony po główkach ,zapowiedzieli wspolne wychowywanie dziecka i żyli długo i szczęśliwie big_smile

Jako ze odpowiedz się ciągnie od mojego wpisu to powtorze kolejny raz. Dla mnie po zdradzie nie ma co zbierac. Nie ma szans na zwiazek. Kropka.

Ale sa przypadki ze ludzie sie dogaduja.

Reszta to jakies wymysly nakrecane po kazdym nastepnym wpisie a o ktorych nie mowilem

Oczywiście, że nie na co zbierać po zdradzie-co jedynie to zeby i swoje ubrania z podworka  big_smile

A po co zbierac zeby? Przeciez ich się juz nie przykleja

Odp: Dziecko z kochanką
Bert44 napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:
Bert44 napisał/a:

Jako ze odpowiedz się ciągnie od mojego wpisu to powtorze kolejny raz. Dla mnie po zdradzie nie ma co zbierac. Nie ma szans na zwiazek. Kropka.

Ale sa przypadki ze ludzie sie dogaduja.

Reszta to jakies wymysly nakrecane po kazdym nastepnym wpisie a o ktorych nie mowilem

Oczywiście, że nie na co zbierać po zdradzie-co jedynie to zeby i swoje ubrania z podworka  big_smile

A po co zbierac zeby? Przeciez ich się juz nie przykleja

big_smile takie głupie powiedzenie istnieje

100

Odp: Dziecko z kochanką

znam lepsze, zęby nie grzyby... big_smile

101

Odp: Dziecko z kochanką
Alessandro napisał/a:

znam lepsze, zęby nie grzyby... big_smile

big_smile ludzie wymyslaja

102

Odp: Dziecko z kochanką

Autorka zamilkła, ja ją rozumiem że nie jest gotowa się z tym zmierzyć,  ale jej mąż postanowił niestety zakończyć ich małżeństwo jakiś czas temu.
A ostatecznie je zakończył swoją spowiedzią i zrzuceniem sprawy na jej barki, bo jemu na pewno ulżyło.
Gdyby mu naprawdę bardzo zależało na żonie, to zrobiłby po tym romansie wszysko, by spokojnie rozstać się z kochanką.
A swoją tajemnicę niósł sobie sam do końca życia, jak robi to wielu mężczyzn.

103

Odp: Dziecko z kochanką
Ela210 napisał/a:

Autorka zamilkła, ja ją rozumiem że nie jest gotowa się z tym zmierzyć,  ale jej mąż postanowił niestety zakończyć ich małżeństwo jakiś czas temu.
A ostatecznie je zakończył swoją spowiedzią i zrzuceniem sprawy na jej barki, bo jemu na pewno ulżyło.
Gdyby mu naprawdę bardzo zależało na żonie, to zrobiłby po tym romansie wszysko, by spokojnie rozstać się z kochanką.
A swoją tajemnicę niósł sobie sam do końca życia, jak robi to wielu mężczyzn.

Dokładnie,  gdyby mu zależało na żonie to by zakończył romans bardzo szybko, a on pewnie został postawiony pod ścianą lub prawda sama wyszła na jaw, więc tak się autorka dowiedziała, dlatego piszę "ze tam,gdzie jest zdrada nie ma miejsca na związek "

104

Odp: Dziecko z kochanką

Nie wiem jak ty, Poraniona, ale dla mnie czymś nie do pomyślenia byłoby dalsze życie ze zdradzającym. jak również nie do pomyślenia byloby wspólne życie z kimś, kto zrzeka się swojego dziecka.

105

Odp: Dziecko z kochanką
Samba napisał/a:

Nie wiem jak ty, Poraniona, ale dla mnie czymś nie do pomyślenia byłoby dalsze życie ze zdradzającym. jak również nie do pomyślenia byloby wspólne życie z kimś, kto zrzeka się swojego dziecka.

Dokładnie.  Tak samo uważam. Chyba najgorsze poniżenie dla kobiety jak facet zdradza  ona ma świadomość, że inna caluje, że z nią seksy ma,a taką żona jeszcze takiemu mezowi obiadki gotuje, sprząta po nim, śpi też z nim o masakra zaraz mnie sie moje bycie Muzułmanka przypomniało. Chwała Bogu,że w porę poszłam po rozum do głowy i do żadnego slubu nie doszło-jednak poligamia to nic dobrego dla kobiety.  Później taki facet wogole nie szanuję swojej zony, bo jak ma ja szanowac skoro ona sama siebie poniża. Ja właśnie bym nie mogła być w związku z facetem,który zdradzil właśnie że względu na to,że bym już nie umiała niczego przy tym facecie zrobic po prostu zero usługiwania-chyba nawet herbaty bym mu nie zrobila-dosłownie wszystko by musiał sam robić wkolo siebie, a taką atmosfera w domu też nie za bardzo

106

Odp: Dziecko z kochanką
Poraniona19900 napisał/a:

Czy teraz moje dziecko ma zostać bez ojca na codzień, żeby inne go miało?
W tym wszystkim już nawet nie jest mi żal, po prostu przykro, ze tak zniszczył naszą rodzinę.

Jeszcze nie zniszczył. Jeszcze jesteście razem, dzięki Twojemu podejściu.

A z tym ojcostwem to ja bym zaczekał. Może się okazać, że to jednak nie jego dziecko.

107 Ostatnio edytowany przez Animus (2025-04-30 23:14:37)

Odp: Dziecko z kochanką
Julia life in UK napisał/a:

big_smile big_smile ale porownanie facetow do zębów

To nie jest porównanie "facetów" do zębów, tylko porównanie stosunku kobiet (facetek?) do zębów ze stosunkiem kobiet do mężów:

zęby leczyć za ciężkie pieniądze, a mężów wyrywać przy pierwszym bólu.

Liczcie na wzajemność. Nauczcie tego "facetów" a zaczną Was zostawiać po kilku odmowach współżycia.

SamotnaWilczyca napisał/a:

.A cóż to za założenie? Czym poparte? Czyżby było czymś w formie domysłu?

To nie supozycja (założenie). To nie domysł. To rodzaj wnioskowania o nazwie per analogiam

Samba napisał/a:

Nie wiem jak ty, Poraniona, ale dla mnie czymś nie do pomyślenia byłoby dalsze życie ze zdradzającym. jak również nie do pomyślenia byloby wspólne życie z kimś, kto zrzeka się swojego dziecka.

Cóż, jakie myślenie - takie możliwości

I zwróć uwagę na niekonsekwentne zastosowanie czasów, nie zachowałaś zasady jedności czasu (miejsca i akcji) i całą dramaturgię szlag trafił.

I bądźmy konsekwentni: jak on "zdradził" z jedną - to będzie to robił z każdą, a jak ona odmówiła pieszczot dziś - to już nigdy nie będzie miała ochoty na pieszczoty.  To także są sądy a priori.

108 Ostatnio edytowany przez Julia life in UK (2025-04-30 23:13:35)

Odp: Dziecko z kochanką
Animus napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:

big_smile big_smile ale porownanie facetow do zębów

To nie jest porównanie "facetów" do zębów, tylko porównanie stosunku kobiet (facetek?) do zębów ze stosunkiem kobiet do mężów:

zęby leczyć za ciężkie pieniądze, a mężów wyrywać przy pierwszym bólu.

Liczcie na wzajemność. Nauczcie tego "facetów" a zaczną Was zostawiać po kilku odmowach współżycia.

SamotnaWilczyca napisał/a:

.A cóż to za założenie? Czym poparte? Czyżby było czymś w formie domysłu?

To nie supozycja (założenie). To nie domysł. To rodzaj wnioskowania o nazwie per analogiam

Samba napisał/a:

Nie wiem jak ty, Poraniona, ale dla mnie czymś nie do pomyślenia byłoby dalsze życie ze zdradzającym. jak również nie do pomyślenia byloby wspólne życie z kimś, kto zrzeka się swojego dziecka.

Cóż, jakie myślenie - takie możliwości

Co to są kobiety facetki? To chyba geje są co? Albo tranwestyci?  A czy mężowie NIE wyrwali by żony przy "pierwszym bólu " oto jest pytanie? Eh nie ma to jak porównać zdrade w tym notoryczna ,bo romans, do odmówienia kilka razy seksu. Ja gdybym była w małżeństwie to bym nie odmawiala, bo bym żyła według Przykazan żony
zgodnie z rachunkiem sumienia Dekalogu ale ze idem do zakonu no to ten tego  big_smile

109

Odp: Dziecko z kochanką
Animus napisał/a:
SamotnaWilczyca napisał/a:

.A cóż to za założenie? Czym poparte? Czyżby było czymś w formie domysłu?

To nie supozycja (założenie). To nie domysł. To rodzaj wnioskowania o nazwie per analogiam

Zatem skąd takie wnioski? Wysnułeś je na podstawie jakichś konkretnych badań?

110 Ostatnio edytowany przez Animus (2025-04-30 23:26:55)

Odp: Dziecko z kochanką
Julia life in UK napisał/a:

Co to są kobiety facetki? To chyba geje są co? Albo tranwestyci?  A czy mężowie NIE wyrwali by żony przy "pierwszym bólu " oto jest pytanie? Eh nie ma to jak porównać zdrade w tym notoryczna ,bo romans, do odmówienia kilka razy seksu.  big_smile

Jak są faceci, to są facetki (feminatyw).

A jak są kobiety, to wtedy są mężczyźni.

A jak chodzi są "cioty", to są też "cioteczki".

Na pytanie o wyrywanie odpowiem tak: Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie i Fidelowi Castro.

Julia life in UK napisał/a:

. Ja gdybym była w małżeństwie to bym nie odmawiala, bo bym żyła według Przykazan żony
zgodnie z rachunkiem sumienia Dekalogu ale ze idem do zakonu no to ten tego  big_smile

Nie idziesz... Uciekasz... A co zrobisz, jak tam znajdziesz "cioteczki"? I jak uciekasz do zakonu to tam nie ten tego... i tamtego też nie.

No, chyba, że Ci wystawią rachunek za sumienie. To wtedy będziesz opowiadać o swoich przeżyciach z gejami jak exksiądz Jacek Międlar u Moniki Jaruzelskiej.

111

Odp: Dziecko z kochanką
Animus napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:

Co to są kobiety facetki? To chyba geje są co? Albo tranwestyci?  A czy mężowie NIE wyrwali by żony przy "pierwszym bólu " oto jest pytanie? Eh nie ma to jak porównać zdrade w tym notoryczna ,bo romans, do odmówienia kilka razy seksu.  big_smile

Jak są faceci, to są facetki (feminatyw).

A jak są kobiety, to wtedy są mężczyźni.

A jak chodzi są "cioty", to są też "cioteczki".

Na pytanie o wyrywanie odpowiem tak: Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie i Fidelowi Castro.

Julia life in UK napisał/a:

. Ja gdybym była w małżeństwie to bym nie odmawiala, bo bym żyła według Przykazan żony
zgodnie z rachunkiem sumienia Dekalogu ale ze idem do zakonu no to ten tego  big_smile

Nie idziesz... Uciekasz... A co zrobisz, jak tam znajdziesz "cioteczki"? I jak uciekasz do zakonu to tam nie ten tego... i tamtego też nie.

No, chyba, że Ci wystawią rachunek za sumienie. To wtedy będziesz opowiadać o swoich przeżyciach z gejami jak Jacek Międlar u Moniki Jaruzelskiej.

No dobrze, ale czy to nie jest podstawą rozczeniowa u takiego faceta typu "ja sobie będę zdradzał żonę z kim chcę, a ona ma obowiązek ze mną być i jeszcze żyć tak jak gdyby nigdy nic się nie stało ?". Bierzesz pod uwagę fakt,że człowiek nie jest z żelaza i nie każdy (w zasadzie chyba większość) nie zniesie zdrady psychicznie do takiego stopnia ,że będzie mogło żyć nadal w małżeństwie/związku.

A dlaczego myślisz, że uciekam? A nie ze idę ?

112 Ostatnio edytowany przez Animus (2025-05-01 04:59:47)

Odp: Dziecko z kochanką
Julia life in UK napisał/a:

Dlatego że zdrajcami nie jest się w zwiazku

Wiązać i krępować można tylko tych wiernych. A tak się oburzałaś na wątek o BDSM. A wiązanie i związek to taka technika BDSM.

Julia life in UK napisał/a:

A dlaczego myślisz, że uciekam? A nie ze idę ?

Idzie się ku czemuś, a ucieka się od czegoś. W wielu miejscach pisałaś o tym, co Ci się nie udało. To właśnie przed tym, co Ci się nie udało, uciekasz.

Często się zdarza, że przed czymś uciekamy, ale to niewiele daje, bo nie można uciec przed tym, co się z sobą zabiera wszędzie, gdziekolwiek się jest. Dlatego znacznie lepszą metodą jest metanoja, przemiana zakamuflowana w katolicyzmie w pojęciu nawrócenia.


     Kto potrafi zmienić siebie, nie musi nigdzie iść, żeby znaleźć spokój.                 

113

Odp: Dziecko z kochanką

A oto wpis w innym wątku:

https://www.netkobiety.pl/t133777.html

Dżdżownick2 napisał/a:

Kobieto1234, domyślam się, w jak trudnej sytuacji jesteś z powodu poczucia winy. Gdyby mnie męczyły wyrzuty sumienia, pewnie dobrze byłoby mi spotkać kogoś, kto przemówiłby mi do rozsądku. Kto pomógłby z tego wyjść. Spróbuję ja powiedzieć coś, co jeśli zechcesz, pozwoli Ci spojrzeć inaczej na sytuację.
Po pierwsze - jeśli mowa o rozwodzie, to znaczy, że chodzi o ślub cywilny. Na ślubie cywilnym nie ślubowałaś wierności ale trwałość związku owszem. Nie jest więc zdradą to, że doszło do seksu pozamałżeńskiego, bo nie był to element umowy. Natomiast każdy, kto pisze Ci, że mogłaś wziąć rozwód, w istocie do zdrady Cię nakłania. Twój mąż rozwodu nie chce, więc złamanie obietnicy trwałości związku jest zdradą a nie wspólną "zmianą warunków umowy". (Inną kwestią jest to, czy zawieranie "umów", "kontraktów" zawieranych dożywotnio, jest uczciwe.) Kiedyś na tym forum pytałem o to, na czym polega krzywda w przypadku zdrady i uzyskałem odpowiedź, że jest nią utrata zaufania po złamanej obietnicy. Dlaczego jednak to zaufanie ma być utracone tylko w przypadku obietnic związanych z seksem? Tak to niestety wygląda, że społeczeństwo jest zafiksowane na sprawach seksu. I będą Cię rozliczać nawet z tego, do czego się wprost, literalnie nie zobowiązywałaś. Ty wywiązywałaś się z tego, co ślubowałaś. Starałaś się, by związek był zgodny, szczęśliwy. Twój mąż miał ugotowane, posprzątane, miał seks taki jaki chciał i spłodził potomka. Wygląda na to jednak, że wg niego to mu się po prostu należało i on w tym związku nie musiał się już starać, by ten związek był szczęśliwy również dla Ciebie. By był zgodny.
Chcę Ci powiedzieć: uwolnij się. Znajdź swoją wolność w sobie, stań  się swoją przyjaciółką a nie oskarżycielką. Nie zdradziłaś ale powinnaś zdradzić, jeśli w tym związku jesteś nieszczęśliwa. Powinnaś zdradzić, czyli wziąć rozwód nawet wbrew woli męża. Uwolnij się. Nie jesteś własnością drugiego człowieka. Masz jedno życie. Swoje życie.
Jeśli natomiast chodzi o dziecko... Kochasz swojego syna? To wystarczy. Bądź nadal dobrą matką. Zmień tylko to jedno - nie oczekuj, że ta miłość musi być odwzajemniona. Nie musisz tłumaczyć się przed dzieckiem. Dziecko nie powinno być arbitrem w sprawach między rodzicami. Przede wszystkim sama uznaj swoją wartość. Nie oczekuj nadawania jej przez innych. W Tobie jest siła, by stanąć na nogi i podnieść głowę do góry. Jesteś sobą. Bądź sobą.
Odrzuć ślepe posłuszeństwo społecznym normom, bo to te normy są ślepe i bezduszne. W przypadku wierności - wierność ma sens wtedy, gdy dwoje ludzi tworzy szczęśliwy związek i darzy się szacunkiem. Zwróć uwagę na to, że krytykujące Ciebie osoby wymagają od Ciebie wierności nawet wtedy, gdy same uznają Wasz związek za martwy. Ciekawe ile osób chciałoby wywiązywać się z umów, w których druga strona wywiązywać się ze zobowiązań przestała. Ile osób chodziłoby do pracy, gdyby pracodawca zbankrutował i nie można byłoby liczyć na rekompensatę.

114

Odp: Dziecko z kochanką
Animus napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:

Dlatego że zdrajcami nie jest się w zwiazku

Wiązać i krępować można tylko tych wiernych. A tak się oburzałaś na wątek o BDSM. A wiązanie i związek to taka technika BDSM.

Julia life in UK napisał/a:

A dlaczego myślisz, że uciekam? A nie ze idę ?

Idzie się ku czemuś, a ucieka się od czegoś. W wielu miejscach pisałaś o tym, co Ci się nie udało. To właśnie przed tym, co Ci się nie udało, uciekasz.

Często się zdarza, że przed czymś uciekamy, ale to niewiele daje, bo nie można uciec przed tym, co się z sobą zabiera wszędzie, gdziekolwiek się jest. Dlatego znacznie lepszą metodą jest metanoja, przemiana zakamuflowana w katolicyzmie w pojęciu nawrócenia.


     Kto potrafi zmienić siebie, nie musi nigdzie iść, żeby znaleźć spokój.                 

big_smile Ty trollujesz teraz? ... nie uciekam  IDEM. Widzisz ja nie jestem z tych co wierzą,ale nie praktykuja swojej wiary.  Czytalam obowiązki żony w rachunku sumienia,czytalam i obowiązki zakonnicy i naprawdę dużo bardziej pasują mi obowiązki zakonnicy. Też łatwiej mnie sie dostosować do kobiet(gdy będę miec siostrę przyłożona,która wiem,że mnie nie zdradzi) big_smile niż facetowi w małżeństwie, gdzie ryzyko zdrady i rozczeniowej postawy u niego w dzisiejszych czasach jest bardzo wysokie. Natomiast możesz sobie pisać, że ja uciekam co mnie to obchodzi big_smile

115

Odp: Dziecko z kochanką

Co do dziecka niech zrobi koniecznie test na ojcostwo żeby go czasem nie wrobiła

116

Odp: Dziecko z kochanką
SamotnaWilczyca napisał/a:

Facet zapłodnił kochankę, ale poszedł na terapię i teraz są bardziej wierzący niż kiedyś. big_smile Dobre.

kurde, to zawsze był świetny facet, pracowity pomocny w domu, lubiany przez wszystkich jesteśmy razem od 13 lat. Kocham go bardzo, a jeszcze mamy małą córeczkę, wspólne zobowiązania. Jesteśmy wierzący, ostatnio chyba bardziej niż zwykle ale to też ma znaczenie dla nas. Co robić? Jak tu wybaczyć, co z tym jej dzieckiem?

Po tym fragmencie szczególnie widać, że to zmyślona prowokacja.

Nawet nie wiesz ilu jest wierzących, chodzacych Kochanków do kościoła

117

Odp: Dziecko z kochanką
Reni48 napisał/a:
SamotnaWilczyca napisał/a:

Facet zapłodnił kochankę, ale poszedł na terapię i teraz są bardziej wierzący niż kiedyś. big_smile Dobre.

kurde, to zawsze był świetny facet, pracowity pomocny w domu, lubiany przez wszystkich jesteśmy razem od 13 lat. Kocham go bardzo, a jeszcze mamy małą córeczkę, wspólne zobowiązania. Jesteśmy wierzący, ostatnio chyba bardziej niż zwykle ale to też ma znaczenie dla nas. Co robić? Jak tu wybaczyć, co z tym jej dzieckiem?

Po tym fragmencie szczególnie widać, że to zmyślona prowokacja.

Nawet nie wiesz ilu jest wierzących, chodzacych Kochanków do kościoła

To prawda do Kościoła swietoszkow udawac, aerolka nad glowa, skrzydelka-niewiniatka  big_smile

118

Odp: Dziecko z kochanką
Reni48 napisał/a:
SamotnaWilczyca napisał/a:

Facet zapłodnił kochankę, ale poszedł na terapię i teraz są bardziej wierzący niż kiedyś. big_smile Dobre.

kurde, to zawsze był świetny facet, pracowity pomocny w domu, lubiany przez wszystkich jesteśmy razem od 13 lat. Kocham go bardzo, a jeszcze mamy małą córeczkę, wspólne zobowiązania. Jesteśmy wierzący, ostatnio chyba bardziej niż zwykle ale to też ma znaczenie dla nas. Co robić? Jak tu wybaczyć, co z tym jej dzieckiem?

Po tym fragmencie szczególnie widać, że to zmyślona prowokacja.

Nawet nie wiesz ilu jest wierzących, chodzacych Kochanków do kościoła

Pewnie tak, ale szczególnie ten pierwszy post (i kilka innych) jest wręcz groteskowy.

119

Odp: Dziecko z kochanką
SamotnaWilczyca napisał/a:
Reni48 napisał/a:
SamotnaWilczyca napisał/a:

Facet zapłodnił kochankę, ale poszedł na terapię i teraz są bardziej wierzący niż kiedyś. big_smile Dobre.
Po tym fragmencie szczególnie widać, że to zmyślona prowokacja.

Nawet nie wiesz ilu jest wierzących, chodzacych Kochanków do kościoła

Pewnie tak, ale szczególnie ten pierwszy post (i kilka innych) jest wręcz groteskowy.

Moim zdaniem to wszystko facet wymysla te posty o kochankach

Odp: Dziecko z kochanką

Wrócił nasz szowinista manipulator kalibabka animus.

121

Odp: Dziecko z kochanką
Socjallibertarianin napisał/a:

Wrócił nasz szowinista manipulator kalibabka animus.

Kto to jest? Jaki miał nick wcześniej?

122

Odp: Dziecko z kochanką

Tak się zastanawiam nad tym tematem i dochodzę do wniosku, że owszem, każda zdrada jest złem, ale owszem, są powody, by uważać, że taka, w wyniku której zostało poczęte dziecko - szczególnie.
Myślę, że trudno byłoby mi wybaczyć jakąkolwiek zdradę, ale sytuacja opisana w tym wątku jest szczególnie wstrętna. Jeżeli będąc w związku po pijaku obmacasz koleżankę, to "tylko" zranisz tym swoją partnerkę - dorosłą osobę. Dziecko poczęte w wyniku zdrady to szczególny dramat dla dwóch rodzin, doprowadzenie do sytuacji, w której nie ma już żadnych dobrych rozwiązań.  Trudno dać drugą szansę komuś, kto tak bezmyślnie pozwala na stworzenie nowego życia...

Ps. Autorko, jeżeli to wszystko prawda, to bardzo gruntownie się przebadaj (jeżeli jeszcze tego nie zrobiłaś) na choroby przenoszone drogą płciową...

123 Ostatnio edytowany przez Animus (2025-05-05 01:38:49)

Odp: Dziecko z kochanką
Julia life in UK napisał/a:
Socjallibertarianin napisał/a:

Wrócił nasz szowinista manipulator kalibabka animus.

Kto to jest? Jaki miał nick wcześniej?

To jasne: ktoś tu napisał o sobie i bardzo trafnie nazwał to manipulacją.

Julio, spójrz na daty rejestracji, to będziesz wiedziała, jaki kto tu ma staż i kto musiał zmieniać login.

Specjalista od insynuacji i łączenia socjalizmu z libertarianizmem, opatrzonym bardzo charakterystycznym awatarem. Przeglądnij profil i nieudane próby zainteresowania tematami politycznymi.

124

Odp: Dziecko z kochanką
Poraniona19900 napisał/a:


Co do tej kobiety - przejrzałam ich całą korespondencję, inicjowała spotkania, wyjścia, czasem się migał ale pod naciskiem „wolał mieć spokój i liczył że jej przejdzie”.

Tak ciężko było napisać "mam żonę, nie spotkam się" ?

Moze jeszcze powiesz ze on ma za dobre serce, nie lubi ranić uczuć innych i dlatego się z nią spotykał, żeby jej przykro nie było?

Gdyby był taki dobry jak tu opisujesz to by się z nią ani razu nie spotkał. Mężatki bardzo rzadko wchodzą w relację z typem którego trzeba upraszać o spotkanie. Po co im drugi typ taki jak mąż który nie okazuje zainteresowania, nie wzbudza emocji i jest po prostu z nim zwyczajnie?

Ona weszła z nim w relacje  bo okazał jej zainteresowanie.  Wzbudził w niej emocje, uczucia, których mąż nie dawał. Takze nie uwierze w to że Twój mąż był bierny w tej relacji.

Taki wierzący, a po spotkaniach z nią nie miał wyrzutów sumienia na tyle by jej napisać, że kończy te relacje? Taki wierzący i dobry, że
Cie oszukiwał. Na dodatek sypiał z nią bez zabezpieczenia i miał gdzieś, że Cie czymś zarazi. Za chwile sie okaze jak na wierzącego i dobrego ojca przystało bedzie spotykał się z nią i dzieckiem we trójke bo to wszystko dla dobra dziecka przeciez musi robić, zeby miało dobry obraz wierzącej rodziny w której jest ojciec i matka.

On sie zachował jak każdy typ, gdy zdrada wychodzi na jaw. Dopiero gdy zdrada ukazuje światło dzienne zaczynają sie wyrzuty sumienia. Dziwnym trafem ze w ukryciu potraifą kłamać,  oszukiwać do woli i cieszyć się romansem.

Posty [ 66 do 124 z 124 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Dziecko z kochanką

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024