Co z tym dalej zrobić? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Co z tym dalej zrobić?

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 178 ]

Temat: Co z tym dalej zrobić?

Witam serdecznie
Chciałam się doradzić co zrobić w sytuacji w której się znalazłam. Od jakiegoś czasu kontaktuje się z facetem z którym pracuje w jednym budynku. Jak się gdzieś spotkamy jest jakiś delikatny dotyk muśnięcie ręki itp. Na początku pisaliśmy ze soba często jednak czuję że wysyła mi sprzeczne sygnały. Raz jest miły opiekuńczy troskliwy i dociekliwy a następnym razem tak jakby oschły. Kontakt też jest mniejszy. Nie wyszedł z inicjatywą spotkania się. Szczerze to męczy mnie już ta sytuacja i chciałabym jasno określić co dalej bo albo w lewo albo w prawo. Nie chce mi się bawić w jakieś gierki udawać niedostępna żeby gonił króliczka itp. Chciałabym wiedzieć na czym stoję tym bardziej że czuję że kontakt się ochłodził i się delikatnie zdystansował. I ok ma do tego prawo ale nie rozumiem po co dalszy kontakt z jego strony? Myslalam zeby jasno mu napisac ze go lubię ale chcialabym wiedziec czy to ma przyszlosc i na czym stoje i ze odczuwam ten dystans i ze jesli to jest jego wybór to ja to szanuję. Co o tym sądzicie?  Dziękuję za każda odpowiedź:)

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Co z tym dalej zrobić?
Kwiatwisni123 napisał/a:

Witam serdecznie
Chciałam się doradzić co zrobić w sytuacji w której się znalazłam. Od jakiegoś czasu kontaktuje się z facetem z którym pracuje w jednym budynku. Jak się gdzieś spotkamy jest jakiś delikatny dotyk muśnięcie ręki itp. Na początku pisaliśmy ze soba często jednak czuję że wysyła mi sprzeczne sygnały. Raz jest miły opiekuńczy troskliwy i dociekliwy a następnym razem tak jakby oschły. Kontakt też jest mniejszy. Nie wyszedł z inicjatywą spotkania się. Szczerze to męczy mnie już ta sytuacja i chciałabym jasno określić co dalej bo albo w lewo albo w prawo. Nie chce mi się bawić w jakieś gierki udawać niedostępna żeby gonił króliczka itp. Chciałabym wiedzieć na czym stoję tym bardziej że czuję że kontakt się ochłodził i się delikatnie zdystansował. I ok ma do tego prawo ale nie rozumiem po co dalszy kontakt z jego strony? Myslalam zeby jasno mu napisac ze go lubię ale chcialabym wiedziec czy to ma przyszlosc i na czym stoje i ze odczuwam ten dystans i ze jesli to jest jego wybór to ja to szanuję. Co o tym sądzicie?  Dziękuję za każda odpowiedź:)

W jakim jesteście wieku, obydwoje wolni?

3

Odp: Co z tym dalej zrobić?

Ja mam 38 on po 40 tak wolni.
Nie wiem może on się boi lub po prostu tak mu odpowiada. Mnie to jednak męczy bo nie wiem czego mogę się spodziewać. Albo w lewo albo w prawo. A nie tkwicie w takim zawieszeniu.

4

Odp: Co z tym dalej zrobić?
Kwiatwisni123 napisał/a:

Witam serdecznie
Chciałam się doradzić co zrobić w sytuacji w której się znalazłam. Od jakiegoś czasu kontaktuje się z facetem z którym pracuje w jednym budynku. Jak się gdzieś spotkamy jest jakiś delikatny dotyk muśnięcie ręki itp. Na początku pisaliśmy ze soba często jednak czuję że wysyła mi sprzeczne sygnały. Raz jest miły opiekuńczy troskliwy i dociekliwy a następnym razem tak jakby oschły. Kontakt też jest mniejszy. Nie wyszedł z inicjatywą spotkania się. Szczerze to męczy mnie już ta sytuacja i chciałabym jasno określić co dalej bo albo w lewo albo w prawo. Nie chce mi się bawić w jakieś gierki udawać niedostępna żeby gonił króliczka itp. Chciałabym wiedzieć na czym stoję tym bardziej że czuję że kontakt się ochłodził i się delikatnie zdystansował. I ok ma do tego prawo ale nie rozumiem po co dalszy kontakt z jego strony? Myslalam zeby jasno mu napisac ze go lubię ale chcialabym wiedziec czy to ma przyszlosc i na czym stoje i ze odczuwam ten dystans i ze jesli to jest jego wybór to ja to szanuję. Co o tym sądzicie?  Dziękuję za każda odpowiedź:)

Otworzyc buzie i powiedziec to co wlasnie napisalas. Albo zapytac - cokolwiek

5

Odp: Co z tym dalej zrobić?

Jak nie macie możliwości rozmowy, to po prostu mu napisz, że chcesz wiedzieć na czym stoisz, czy traktuje cię jak koleżankę czy oczekuje czegoś więcej, bo masz od niego sprzeczne sygnały Itp. A byłabyś zainteresowana bliższą znajomością, należałoby to zaznaczyć, bo jeśli tego nie zrobisz, to on może ci odpowiedzieć wymijająco.

Praktycznie nic o nim nie wiesz, czy był w związkach, może się ich boi, może jest innej orientacji, może…
Dlatego musisz postawić sprawę jasno.

6 Ostatnio edytowany przez Legat (2025-05-01 16:36:54)

Odp: Co z tym dalej zrobić?

No ale to twój odbiór. Myśle, że jego zachowanie nie musi być dwuznaczne. Może ma taki sposób bycia.
Nie wiem jak daleko to u was poszło. Ale wydaje się, że jemu jest dobrze tak jak jest. Nie wiadomo jakie miał doświadczenia z kobietami. Ty chcesz isc w kierunku bliższej relacji. On może niekoniecznie, albo nie tak szybko.
Są ludzie, którzy nie lubią presji, a ty sprawiasz wrażenie niecierpliwej.

7

Odp: Co z tym dalej zrobić?
Kwiatwisni123 napisał/a:

Witam serdecznie
Chciałam się doradzić co zrobić w sytuacji w której się znalazłam. Od jakiegoś czasu kontaktuje się z facetem z którym pracuje w jednym budynku. Jak się gdzieś spotkamy jest jakiś delikatny dotyk muśnięcie ręki itp. Na początku pisaliśmy ze soba często jednak czuję że wysyła mi sprzeczne sygnały. Raz jest miły opiekuńczy troskliwy i dociekliwy a następnym razem tak jakby oschły. Kontakt też jest mniejszy. Nie wyszedł z inicjatywą spotkania się. Szczerze to męczy mnie już ta sytuacja i chciałabym jasno określić co dalej bo albo w lewo albo w prawo. Nie chce mi się bawić w jakieś gierki udawać niedostępna żeby gonił króliczka itp. Chciałabym wiedzieć na czym stoję tym bardziej że czuję że kontakt się ochłodził i się delikatnie zdystansował. I ok ma do tego prawo ale nie rozumiem po co dalszy kontakt z jego strony? Myslalam zeby jasno mu napisac ze go lubię ale chcialabym wiedziec czy to ma przyszlosc i na czym stoje i ze odczuwam ten dystans i ze jesli to jest jego wybór to ja to szanuję. Co o tym sądzicie?  Dziękuję za każda odpowiedź:)

Spotykacie się, bo pracujecie w jednym budynku, pisujecie do siebie wiadomości, czyli kontakt ze sobą macie. Jeśli facet chciałby czegoś więcej, to już byś o tym wiedziała. Z twojego  opisu wynika, że z jakiegoś powodu on nie chce przekraczać pewnych granic i gdy gdzieś, kiedyś posunie się za daleko w jego mniemaniu, natychmiast się wycofuje i znowu buduje jakiś mur, żebyś się za wiele po tej relacji nie spodziewała.
Naprawdę chcesz usłyszeć, że on:
- nie jest gotowy
- ma jakieś prywatne problemy
- boi się związku, etc?

Facet ma 40 lat i jesli teraz zamiast znajomość którą szczęsliwie zawarł rozwijać i dążyć do jej zacieśnienia robi jakieś uniki jak 15 latek to wybacz, ale coś z facetem jest nie tak. Masz też swoje lata i nie szkoda ci czasu na takie "chciałbym, ale się boję?"
Możesz do niego napisać i zapytać wprost o co mu chodzi, ale że otrzymasz jakąś konstruktywną odpowiedź, to szczerze powiedziawszy wątpię. Może jedynie całkiem ochłodzić waszą relację, ale to w końcu też jakieś rozwiązanie, przynajmniej dla ciebie.

8

Odp: Co z tym dalej zrobić?
Salomonka napisał/a:
Kwiatwisni123 napisał/a:

Witam serdecznie
Chciałam się doradzić co zrobić w sytuacji w której się znalazłam. Od jakiegoś czasu kontaktuje się z facetem z którym pracuje w jednym budynku. Jak się gdzieś spotkamy jest jakiś delikatny dotyk muśnięcie ręki itp. Na początku pisaliśmy ze soba często jednak czuję że wysyła mi sprzeczne sygnały. Raz jest miły opiekuńczy troskliwy i dociekliwy a następnym razem tak jakby oschły. Kontakt też jest mniejszy. Nie wyszedł z inicjatywą spotkania się. Szczerze to męczy mnie już ta sytuacja i chciałabym jasno określić co dalej bo albo w lewo albo w prawo. Nie chce mi się bawić w jakieś gierki udawać niedostępna żeby gonił króliczka itp. Chciałabym wiedzieć na czym stoję tym bardziej że czuję że kontakt się ochłodził i się delikatnie zdystansował. I ok ma do tego prawo ale nie rozumiem po co dalszy kontakt z jego strony? Myslalam zeby jasno mu napisac ze go lubię ale chcialabym wiedziec czy to ma przyszlosc i na czym stoje i ze odczuwam ten dystans i ze jesli to jest jego wybór to ja to szanuję. Co o tym sądzicie?  Dziękuję za każda odpowiedź:)

Spotykacie się, bo pracujecie w jednym budynku, pisujecie do siebie wiadomości, czyli kontakt ze sobą macie. Jeśli facet chciałby czegoś więcej, to już byś o tym wiedziała. Z twojego  opisu wynika, że z jakiegoś powodu on nie chce przekraczać pewnych granic i gdy gdzieś, kiedyś posunie się za daleko w jego mniemaniu, natychmiast się wycofuje i znowu buduje jakiś mur, żebyś się za wiele po tej relacji nie spodziewała.
Naprawdę chcesz usłyszeć, że on:
- nie jest gotowy
- ma jakieś prywatne problemy
- boi się związku, etc?

Facet ma 40 lat i jesli teraz zamiast znajomość którą szczęsliwie zawarł rozwijać i dążyć do jej zacieśnienia robi jakieś uniki jak 15 latek to wybacz, ale coś z facetem jest nie tak. Masz też swoje lata i nie szkoda ci czasu na takie "chciałbym, ale się boję?"
Możesz do niego napisać i zapytać wprost o co mu chodzi, ale że otrzymasz jakąś konstruktywną odpowiedź, to szczerze powiedziawszy wątpię. Może jedynie całkiem ochłodzić waszą relację, ale to w końcu też jakieś rozwiązanie, przynajmniej dla ciebie.

Lepsza niekonstruktywna odpowiedź niz domysly

9

Odp: Co z tym dalej zrobić?
Bert44 napisał/a:
Salomonka napisał/a:
Kwiatwisni123 napisał/a:

Witam serdecznie
Chciałam się doradzić co zrobić w sytuacji w której się znalazłam. Od jakiegoś czasu kontaktuje się z facetem z którym pracuje w jednym budynku. Jak się gdzieś spotkamy jest jakiś delikatny dotyk muśnięcie ręki itp. Na początku pisaliśmy ze soba często jednak czuję że wysyła mi sprzeczne sygnały. Raz jest miły opiekuńczy troskliwy i dociekliwy a następnym razem tak jakby oschły. Kontakt też jest mniejszy. Nie wyszedł z inicjatywą spotkania się. Szczerze to męczy mnie już ta sytuacja i chciałabym jasno określić co dalej bo albo w lewo albo w prawo. Nie chce mi się bawić w jakieś gierki udawać niedostępna żeby gonił króliczka itp. Chciałabym wiedzieć na czym stoję tym bardziej że czuję że kontakt się ochłodził i się delikatnie zdystansował. I ok ma do tego prawo ale nie rozumiem po co dalszy kontakt z jego strony? Myslalam zeby jasno mu napisac ze go lubię ale chcialabym wiedziec czy to ma przyszlosc i na czym stoje i ze odczuwam ten dystans i ze jesli to jest jego wybór to ja to szanuję. Co o tym sądzicie?  Dziękuję za każda odpowiedź:)

Spotykacie się, bo pracujecie w jednym budynku, pisujecie do siebie wiadomości, czyli kontakt ze sobą macie. Jeśli facet chciałby czegoś więcej, to już byś o tym wiedziała. Z twojego  opisu wynika, że z jakiegoś powodu on nie chce przekraczać pewnych granic i gdy gdzieś, kiedyś posunie się za daleko w jego mniemaniu, natychmiast się wycofuje i znowu buduje jakiś mur, żebyś się za wiele po tej relacji nie spodziewała.
Naprawdę chcesz usłyszeć, że on:
- nie jest gotowy
- ma jakieś prywatne problemy
- boi się związku, etc?

Facet ma 40 lat i jesli teraz zamiast znajomość którą szczęsliwie zawarł rozwijać i dążyć do jej zacieśnienia robi jakieś uniki jak 15 latek to wybacz, ale coś z facetem jest nie tak. Masz też swoje lata i nie szkoda ci czasu na takie "chciałbym, ale się boję?"
Możesz do niego napisać i zapytać wprost o co mu chodzi, ale że otrzymasz jakąś konstruktywną odpowiedź, to szczerze powiedziawszy wątpię. Może jedynie całkiem ochłodzić waszą relację, ale to w końcu też jakieś rozwiązanie, przynajmniej dla ciebie.

Lepsza niekonstruktywna odpowiedź niz domysly

Naprawdę? Co jej przyjdzie po jakiś "unikowych" wyjaśnieniach?

Pewnie, że powinna z nim pogadać, ale nie powinna się spodziewać, że to coś da.

10

Odp: Co z tym dalej zrobić?

Zawsze strona bardziej zaangażowana zakłada najwyraźniej, że ta druga również dąży do zacieśnienia relacji. Niestety w praktyce może być różnie. Nie osadzalbym jednak gościa, zanim nie dowiedzialbym się, co jest przyczyną takiego zachowania..

11

Odp: Co z tym dalej zrobić?

No właśnie mnie to mnie zaczyna frustrować nie ukrywam bo rozumiem może mieć powody dla których tak się zachowuje ale myślę że jeśli takowe są powinien postawić kawę na ławę i powiedzieć a nie czaić się…robić dwa kroki w przód a potem trzy w tył…jesteśmy dorośli. W jeśli jest mu tak wygodnie i nie ma zamiaru rozwijać tego dalej to po prostu niech nie marnuje mojego czasu. Mam przeczucie ze tak jest mu wygodnie i że lubi po prostu ze mną popisać czy pogadać taki czasoumilacz. Nie miałabym nic przeciwko gdyby zostało to na koleżeńskich stosunkach raz kiedyś odezwać się popisać ale tutaj już dla mnie jest level wyżej. Chyba że każde z nas ten level odczuwa inaczej…tak czy owak zapytam się go otwarcie jak on to dalej widzi bo jeśli nie widzi ton niech nie marnuje mojego czasu i tyle.

12

Odp: Co z tym dalej zrobić?
Kwiatwisni123 napisał/a:

Witam serdecznie
Chciałam się doradzić co zrobić w sytuacji w której się znalazłam.

Na podstawie tego co napisałaś (tylko tyle), to wnioskowałabym o tym, że po prostu masz kolegę. No nie wiem jak u innych, ale ja miałam w różnych pracach kolegów z którymi dłużej się rozmawiało, jakieś przypadkowe muśnięcia też bywały, ba, po zakończeniu przeze mnie pracy pozostawaliśmy w kontakcie mailowym, i nic z tego nie wynikało. Jest tam coś więcej co czyni cię zorientowaną na wątek romantyczny z tym kolegą?

13

Odp: Co z tym dalej zrobić?

Wysyłanie buziaczków, pisze że chciałby mnie przytulić, że seksownie wyglądam, że marzy o tym żeby spędzić ze mną dzień itp. Nie wygląda mi to na koleżeńskie pogaduchy…

14

Odp: Co z tym dalej zrobić?

No i jak On napiszę że chciałby spędzić z Tobą dzień czy Cię przytulić, to co Ty mu na to odpowiadasz?

15 Ostatnio edytowany przez Kwiatwisni123 (2025-05-01 18:57:11)

Odp: Co z tym dalej zrobić?

Odpisuje tak jak czuję. Że też bym chciała spędzić z nim dzień czy go przytulić.

16

Odp: Co z tym dalej zrobić?

Skoro mówicie jednym głosem to czas na rozmowę face to face. Rozmowa rozwieje Twoje wątpliwości, obiekcje. Po niej powinnaś wiedzieć na czym stoisz i czego się spodziewać.

17 Ostatnio edytowany przez Kwiatwisni123 (2025-05-01 19:03:01)

Odp: Co z tym dalej zrobić?

Też tak uważam. Jestem w takim wieku że nie mam ochoty cyrtolic się z facetem z 40 na karku. A jeśli ma jakieś „problemy” w relacjach damsko męskich to ja nie mam ochoty być jego terapeutką. Lubię go ale jeśli ktoś nie jest pewny czego chce mogę tylko stracić czas albo być w tym związku lokomotywa…a wycofywać sie bez wyjaśnienia nie chce ponieważ po pierwsze to nie w moim stylu a po drugie jednak gdzieś będziemy się widywać więc uważam że warto wyjaśnić tą sytuację.

18

Odp: Co z tym dalej zrobić?
Kwiatwisni123 napisał/a:

a wycofywać się bez wyjaśnienia nie chce ponieważ po pierwsze to nie w moim stylu a po drugie jednak gdzieś będziemy się widywać więc uważam że warto wyjaśnić tą sytuację.

Hmm czyli ktoś musi tobie wiadro na głowę włożyć, byś uznała, że to koniec. a nie możesz po prostu się zdystansować, gdy on napisze do ciebie coś takiego, to odpisz czy odpowiedz, że musisz już kończyć, czas cię goni, ze życzysz mu miłego dnia. Bez certolenia się.

19

Odp: Co z tym dalej zrobić?
Salomonka napisał/a:
Bert44 napisał/a:
Salomonka napisał/a:

Spotykacie się, bo pracujecie w jednym budynku, pisujecie do siebie wiadomości, czyli kontakt ze sobą macie. Jeśli facet chciałby czegoś więcej, to już byś o tym wiedziała. Z twojego  opisu wynika, że z jakiegoś powodu on nie chce przekraczać pewnych granic i gdy gdzieś, kiedyś posunie się za daleko w jego mniemaniu, natychmiast się wycofuje i znowu buduje jakiś mur, żebyś się za wiele po tej relacji nie spodziewała.
Naprawdę chcesz usłyszeć, że on:
- nie jest gotowy
- ma jakieś prywatne problemy
- boi się związku, etc?

Facet ma 40 lat i jesli teraz zamiast znajomość którą szczęsliwie zawarł rozwijać i dążyć do jej zacieśnienia robi jakieś uniki jak 15 latek to wybacz, ale coś z facetem jest nie tak. Masz też swoje lata i nie szkoda ci czasu na takie "chciałbym, ale się boję?"
Możesz do niego napisać i zapytać wprost o co mu chodzi, ale że otrzymasz jakąś konstruktywną odpowiedź, to szczerze powiedziawszy wątpię. Może jedynie całkiem ochłodzić waszą relację, ale to w końcu też jakieś rozwiązanie, przynajmniej dla ciebie.

Lepsza niekonstruktywna odpowiedź niz domysly

Naprawdę? Co jej przyjdzie po jakiś "unikowych" wyjaśnieniach?

Pewnie, że powinna z nim pogadać, ale nie powinna się spodziewać, że to coś da.

Założyłem (w sumie glupio) ze niekonstruktywna oznacza: nie jestem zainteresowany

20

Odp: Co z tym dalej zrobić?

Ale co to da? Nadal nie będę wiedziała na czym stoje. Lubie jasne sytuacje albo idziemy w lewo albo w prawo. Odnosze wrażenie ze to jest proste ale wolimy wszystko sobie komplikować grac w jakies gierki, zdystansuj się bądź niedostępna wyrozumiała…albo się czegoś chce albo nie…czy tylko ja mam takie spostrzeżenia? A jeśli nie jest się w stanie czegoś zrobić to albo nie zawraca się komuś głowy albo mówi się wprost albo pewnych granic się nie przekracza żeby potem wycofac się rakiem…Ja juz sie zaczęłam dystansować i nic to nie daje. A frustracja u mnie rośnie nie ukrywam bo nie wiem jakie zamiary ma w stosunku do tej relacji…

21

Odp: Co z tym dalej zrobić?
Kwiatwisni123 napisał/a:

No właśnie mnie to mnie zaczyna frustrować nie ukrywam bo rozumiem może mieć powody dla których tak się zachowuje ale myślę że jeśli takowe są powinien postawić kawę na ławę i powiedzieć a nie czaić się…robić dwa kroki w przód a potem trzy w tył…jesteśmy dorośli. W jeśli jest mu tak wygodnie i nie ma zamiaru rozwijać tego dalej to po prostu niech nie marnuje mojego czasu. Mam przeczucie ze tak jest mu wygodnie i że lubi po prostu ze mną popisać czy pogadać taki czasoumilacz. Nie miałabym nic przeciwko gdyby zostało to na koleżeńskich stosunkach raz kiedyś odezwać się popisać ale tutaj już dla mnie jest level wyżej. Chyba że każde z nas ten level odczuwa inaczej…tak czy owak zapytam się go otwarcie jak on to dalej widzi bo jeśli nie widzi ton niech nie marnuje mojego czasu i tyle.

Cala historie (łącznie z motywacjami) zbudowałaś wokół tego. Nie mecz sie zapytaj wprost. Powiedz ze chciałbyś bliżej ale jak tego nie widzi nie ma problemu. Albo napisz. Korona Ci z głowy nie spadnie a najwyżej skreślisz z listy "potencjalow"

22

Odp: Co z tym dalej zrobić?

A skoro Pan nie jest zainteresowany to po co takie wiadomości? Z nudów, dla hecy, bo mu się podobam ale jednak nie chce się wiązać? Czy to jest wporzadku? I gwoli wyjaśnienia nie chodzi mi o to że facet jak wysyła takie sygnały ma od razu zostać moim partnerem, ale jeśli jest zainteresowanie z obu stron dlaczego nie spróbować? Liczy na to że ja przejmę inicjatywę? I zaproszę go na randkę, spacer do kina? Czy po prostu nasze rozmowy są czasoumilaczem a jemu jego życie pasuje…bo jeśli to drugie to trochę egoistyczne podejście z jego strony bo przekroczył granice wcale nie zamierzając poważnie podejść do sprawy.

23

Odp: Co z tym dalej zrobić?
Kwiatwisni123 napisał/a:

A skoro Pan nie jest zainteresowany to po co takie wiadomości? Z nudów, dla hecy, bo mu się podobam ale jednak nie chce się wiązać? Czy to jest wporzadku? I gwoli wyjaśnienia nie chodzi mi o to że facet jak wysyła takie sygnały ma od razu zostać moim partnerem, ale jeśli jest zainteresowanie z obu stron dlaczego nie spróbować? Liczy na to że ja przejmę inicjatywę? I zaproszę go na randkę, spacer do kina? Czy po prostu nasze rozmowy są czasoumilaczem a jemu jego życie pasuje…bo jeśli to drugie to trochę egoistyczne podejście z jego strony bo przekroczył granice wcale nie zamierzając poważnie podejść do sprawy.

Nie mecz domyslami ani siebie ani nas. Porozmawiaj po prostu.  Albo skresl i juz

24 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2025-05-01 19:44:46)

Odp: Co z tym dalej zrobić?
Kwiatwisni123 napisał/a:

A skoro Pan nie jest zainteresowany to po co takie wiadomości? Z nudów, dla hecy, bo mu się podobam ale jednak nie chce się wiązać? Czy to jest wporzadku? I gwoli wyjaśnienia nie chodzi mi o to że facet jak wysyła takie sygnały ma od razu zostać moim partnerem, ale jeśli jest zainteresowanie z obu stron dlaczego nie spróbować? Liczy na to że ja przejmę inicjatywę? I zaproszę go na randkę, spacer do kina? Czy po prostu nasze rozmowy są czasoumilaczem a jemu jego życie pasuje…bo jeśli to drugie to trochę egoistyczne podejście z jego strony bo przekroczył granice wcale nie zamierzając poważnie podejść do sprawy.

I właśnie to jest powód, dla którego ja np. nawet bym nie próbowała się dowiedzieć o co chodzi. Facet z problemami, a ja zwyczajnie problemów unikam bo wcale mnie nie cieszy, że wiem bo sprawdziłam na własnej skorze.. coś tam.

Facet ma 40 lat, jeśli ma rozum na swoim miejscu, to doskonale wie, co znaczy takie jego zachowanie wobec ciebie. Z jakiś tylko sobie znanych powodów jednak robi raz krok w przód a potem dwa w tył, normalne to nie jest. Teksty o przytulaniu, spędzaniu razem czasu a potem kubeł zimnej wody na głowę, żebyś sobie za wiele po tym nie obiecywała. Tak czy siak, zlatuje jakimś dziwactwem i aberracją. Jak dla mnie nikt kto do związku się nadaje.

Ty zrobisz jak chcesz, jeśli musisz to pytaj, ale jak napisalam wcześniej, nie licz za bardzo że dowiesz się prawdy i będziesz mogla coś na tę prawdę poradzić. Tym bardziej, że przecież nie chcesz się bawić w "ratowniczkę", jak sama napisałaś.

25

Odp: Co z tym dalej zrobić?

Nie zapytasz się i nie pogadasz, to się nie dowiesz niczego.
Natomiast nie zdziwiłby mnie, jakby facet prowadził jakąś gre, gdzie traktuje Cię, jak czasoumilacz czy rozrywkę, ale się go tego oczywiście nie przyzna.
Niedowartościowanych ludzi nie brakuje..

26 Ostatnio edytowany przez Samba (2025-05-01 19:51:40)

Odp: Co z tym dalej zrobić?
Kwiatwisni123 napisał/a:

A skoro Pan nie jest zainteresowany to po co takie wiadomości? Z nudów, dla hecy, bo mu się podobam ale jednak nie chce się wiązać? Czy to jest wporzadku?

Jeślix źle się po tym czujesz, to znaczy, ze jest to człowiek toksyczny, przynajmniej na ciebie działa on toksycznie i to już powinno tobie wystarczyć jako argument na "nie".
Ja też bym z nim nie rozmawiała w kontekście tego, że pracujecie w jednym miejscu. Lepiej wówczas ukrócić jego zapędy niż ostro uciąć rozmową, jeszcze taką na temat, bo potem głupio wam  będzie się widzieć, możliwe też że współpracować jakby co.

Odp: Co z tym dalej zrobić?
Samba napisał/a:
Kwiatwisni123 napisał/a:

A skoro Pan nie jest zainteresowany to po co takie wiadomości? Z nudów, dla hecy, bo mu się podobam ale jednak nie chce się wiązać? Czy to jest wporzadku?

Jeślix źle się po tym czujesz, to znaczy, ze jest to człowiek toksyczny, przynajmniej na ciebie działa on toksycznie i to już powinno tobie wystarczyć jako argument na "nie".
Ja też bym z nim nie rozmawiała w kontekście tego, że pracujecie w jednym miejscu. Lepiej wówczas ukrócić jego zapędy niż ostro uciąć rozmową, jeszcze taką na temat, bo potem głupio wam  będzie się widzieć, możliwe też że współpracować jakby co.

Ja wiem ze ktos jest toksyczny, gdy te osobe przywitam, a juz chce sie z nia pozegnac i ledwo ta osoba wejdzie mi do mieszkania to juz marze zeby z niego wyszla -wtedy poznaje ,ze ta osoba jest toksyczna . To moze autorka tak samo sprawdzi toksycznosc

28 Ostatnio edytowany przez Kwiatwisni123 (2025-05-01 20:03:23)

Odp: Co z tym dalej zrobić?

No cóż nie będę już zamęczać Was dalej tematem bo nie ma nawet czego rozkładać na części pierwsze. Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Jak intuicja mi podpowiada nie widzę w tym sensu dalej taka relacje utrzymywać i bić się z koniem co będzie powodowało tylko moją frustrację i stracę czas na coś co nie ma sensu. Czy będę z nim na ten temat rozmawiać? Może nie ma to sensu faktycznie jedyne co mogę dać do zrozumienia że relacja w takiej formie mi nie odpowiada i lepiej wrócić do poziomu kumpli, którzy pracują w jednym biurowcu. Udanego weekendu życzę Wam wszystkim.

29

Odp: Co z tym dalej zrobić?

Powodzenia.
Napisz jeszcze co postanowiłaś, co zrobiłaś i jak się ta cała historia skończyła.
Trzymaj się.

30

Odp: Co z tym dalej zrobić?

Niektórzy muszą mieć powiedziane wprost, choć wszystko wskazuje na wycofanie się bez wyjaśniania. Czasem może warto, bo faceci też tacy są, którym ciężko wykazać inicjatywę.
Mogłabyś nawet umówić się z nim na spotkanie, żeby sobie wszystko wyjaśnić.

31 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2025-05-01 21:23:54)

Odp: Co z tym dalej zrobić?
Kwiatwisni123 napisał/a:

Odpisuje tak jak czuję. Że też bym chciała spędzić z nim dzień czy go przytulić.

Uff...no to jak tak wyglądają te rozmowy, to kobieto weź nogi za pas i zakomcz tę znajomość,  bo to chory manipulant, który bawi się nakręcaniem Ciebie.
Jak będzie znowu startował z tymi swoimi gierkami,  to napisz wprost: Hej Bartek, dobrze się bawiłam, dalam się wkręcić, ale zostańmy kumplami,, ok?
Zakończ to grzecznie,  ale stanowczo.
Omijaj z daleka, absolutnie się nie spotykaj

32

Odp: Co z tym dalej zrobić?
Kwiatwisni123 napisał/a:

Witam serdecznie
Chciałam się doradzić co zrobić w sytuacji w której się znalazłam. Od jakiegoś czasu kontaktuje się z facetem z którym pracuje w jednym budynku. Jak się gdzieś spotkamy jest jakiś delikatny dotyk muśnięcie ręki itp. Na początku pisaliśmy ze soba często jednak czuję że wysyła mi sprzeczne sygnały. Raz jest miły opiekuńczy troskliwy i dociekliwy a następnym razem tak jakby oschły. Kontakt też jest mniejszy. Nie wyszedł z inicjatywą spotkania się. Szczerze to męczy mnie już ta sytuacja i chciałabym jasno określić co dalej bo albo w lewo albo w prawo. Nie chce mi się bawić w jakieś gierki udawać niedostępna żeby gonił króliczka itp. Chciałabym wiedzieć na czym stoję tym bardziej że czuję że kontakt się ochłodził i się delikatnie zdystansował. I ok ma do tego prawo ale nie rozumiem po co dalszy kontakt z jego strony? Myslalam zeby jasno mu napisac ze go lubię ale chcialabym wiedziec czy to ma przyszlosc i na czym stoje i ze odczuwam ten dystans i ze jesli to jest jego wybór to ja to szanuję. Co o tym sądzicie?  Dziękuję za każda odpowiedź:)


mnie sie jednak wydaje, ze on nie jest wolny.

33

Odp: Co z tym dalej zrobić?
Ela210 napisał/a:
Kwiatwisni123 napisał/a:

Odpisuje tak jak czuję. Że też bym chciała spędzić z nim dzień czy go przytulić.

Uff...no to jak tak wyglądają te rozmowy, to kobieto weź nogi za pas i zakomcz tę znajomość,  bo to chory manipulant, który bawi się nakręcaniem Ciebie.
Jak będzie znowu startował z tymi swoimi gierkami,  to napisz wprost: Hej Bartek, dobrze się bawiłam, dalam się wkręcić, ale zostańmy kumplami,, ok?
Zakończ to grzecznie,  ale stanowczo.
Omijaj z daleka, absolutnie się nie spotykaj


chyba masz racje, Ela

34

Odp: Co z tym dalej zrobić?
Gosiawie napisał/a:
Ela210 napisał/a:
Kwiatwisni123 napisał/a:

Odpisuje tak jak czuję. Że też bym chciała spędzić z nim dzień czy go przytulić.

Uff...no to jak tak wyglądają te rozmowy, to kobieto weź nogi za pas i zakomcz tę znajomość,  bo to chory manipulant, który bawi się nakręcaniem Ciebie.
Jak będzie znowu startował z tymi swoimi gierkami,  to napisz wprost: Hej Bartek, dobrze się bawiłam, dalam się wkręcić, ale zostańmy kumplami,, ok?
Zakończ to grzecznie,  ale stanowczo.
Omijaj z daleka, absolutnie się nie spotykaj


chyba masz racje, Ela

Chyba racja. Autorka zaczęła od opisu ogólnego  nie mówiła na początku że praktycznie flirtuja z sms-ach

35 Ostatnio edytowany przez Kwiatwisni123 (2025-05-02 19:40:19)

Odp: Co z tym dalej zrobić?

Witam
Wracam z odpowiedzią. Napisałam dzisiaj że czuję ze zdystansował się i że to rozumiem. Odpisał mi że on się nie zdystansował i że dla niego jest wszystko tak jak było. Dodałam że odbieram sprzeczne sygnały i chciałabym wiedzieć na czym stoje na co uzyskałam odpowiedź że ma gorszy czas w swoim życiu że nie dałam mu powodu do tego żeby się dystansował i ogólnie po krótkiej wymianie wiadomości nadal nie wiem na czym stoje i co się dzieje. Nie wiem w sumie jak się ustosunkować do tej wiadomosci bo na jasne moje zapytanie czego ode mnie oczekuje nie usłyszałam odpowiedzi…nie wiem czy to tak trudne w XXI wieku się komunikować. Albo się boi albo go to kręci…

36 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2025-05-02 19:55:17)

Odp: Co z tym dalej zrobić?
Kwiatwisni123 napisał/a:

Witam
Wracam z odpowiedzią. Napisałam dzisiaj że czuję ze zdystansował się i że to rozumiem. Odpisał mi że on się nie zdystansował i że dla niego jest wszystko tak jak było. Dodałam że odbieram sprzeczne sygnały i chciałabym wiedzieć na czym stoje na co uzyskałam odpowiedź że ma gorszy czas w swoim życiu że nie dałam mu powodu do tego żeby się dystansował i ogólnie po krótkiej wymianie wiadomości nadal nie wiem na czym stoje i co się dzieje. Nie wiem w sumie jak się ustosunkować do tej wiadomosci bo na jasne moje zapytanie czego ode mnie oczekuje nie usłyszałam odpowiedzi…nie wiem czy to tak trudne w XXI wieku się komunikować. Albo się boi albo go to kręci…

A nie mówiłam? (pisałam)

Nie uzyskasz konstruktywnej odpowiedzi i zapomnij o tym. Chyba że chcesz jakieś lata jeszcze stracić na szukanie przyczyn, co z panem jest nie tak.

Spasuj. Szkoda życia.

37

Odp: Co z tym dalej zrobić?

Z jego perspektywy wygląda to tak, że on będzie mieć różne sytuacje życiowe i jednocześnie chciałby, abyś Ty zaakceptowała taki stan rzeczy i cierpliwie czekała na niego. Odpuść, zacznij projektować swoje życie z dala od niego i bez niego. Najlepiej i najzdrowiej na tym wyjdziesz.

Odp: Co z tym dalej zrobić?
Alessandro napisał/a:

Z jego perspektywy wygląda to tak, że on będzie mieć różne sytuacje życiowe i jednocześnie chciałby, abyś Ty zaakceptowała taki stan rzeczy i cierpliwie czekała na niego. Odpuść, zacznij projektować swoje życie z dala od niego i bez niego. Najlepiej i najzdrowiej na tym wyjdziesz.

Dokładnie, a nie się będzie uzerac i stresować

39

Odp: Co z tym dalej zrobić?

On się niczego nie boi.
On się bawi smile
Teraz już wie, że się wkręciłaś i ma ubaw.
Nie , nie jest nieśmiały.

Odp: Co z tym dalej zrobić?
Ela210 napisał/a:

On się niczego nie boi.
On się bawi smile
Teraz już wie, że się wkręciłaś i ma ubaw.
Nie , nie jest nieśmiały.

Tak samo myślę udaje niewinnego jeszcze mu tylko aerolke nad głową przyczepić i skrzydelka przypiac i janiolek malowany  big_smile

41 Ostatnio edytowany przez Kwiatwisni123 (2025-05-02 20:09:57)

Odp: Co z tym dalej zrobić?

No i miałyście dziewczyny racje. Czyli trzyma mnie jako opcję i tyle. Jak będzie ok to sobie przypomni o mnie a jak będzie źle to odstawi na półkę…

42

Odp: Co z tym dalej zrobić?

Odpusc

Odp: Co z tym dalej zrobić?
Kwiatwisni123 napisał/a:

No i miałyście dziewczyny racje. Czyli trzyma mnie jako opcję i tyle. Jak będzie ok to sobie przypomni o mnie a jak będzie źle to odstawi na półkę…

Dokładnie. Dlatego Ty go odstaw na półkę pierwsza

44

Odp: Co z tym dalej zrobić?

No i tak będę musiała zrobić. Już więcej nic nie pisał. Skończył tylko zdaniem że nie będzie bawił się w filozofa i dla niego nic się nie zmieniło…romantyk…

45

Odp: Co z tym dalej zrobić?
Kwiatwisni123 napisał/a:

No i tak będę musiała zrobić. Już więcej nic nie pisał. Skończył tylko zdaniem że nie będzie bawił się w filozofa i dla niego nic się nie zmieniło…romantyk…

Czyli odpowiada mu status quo, a ma gdzieś to, że tobie nie odpowiada. Jeśli romantyk to wątpliwy, taki bardziej erotoman gawędziarz.
Jasno przy okazji powinnaś mu dać do zrozumienia, że pozostajecie na stopie służbowej, nawet nie koleżeńskiej, bo nie wiem po co ci taki kolega. Będzie ci tylko głowę zawracał.
Masz już chyba pewność, że nic ci nie wyjaśni bo nie chce, odpowiada mu zabawa w kotka i myszkę.
Skąd wiesz, że on jest wolny? Jeśli tak ci powiedział to wcale nie musi być prawda.

46

Odp: Co z tym dalej zrobić?

Ale autorka jest wciąż zauroczona..
Tak trudno rezygnować ze złudzeń..
Pewnie nie pierwszy toksyk u autorki.
Tylko ze ten jest bardziej niebezpieczny, bo miły.
Autorko, wiesz co robi mężczyzna gdy mu zależy na kobiecie a ona wyrazi swoje wątpliwości?
Stara się je wyjaśnić,  sprawę rozwiązać.
Ale o czym ja mówię, ten facet nawet na randkę sie nie chce umówić.
Nieśmiały i romantyczny? Przecież on wali do Ciebie teksty jakbyście byli w jakimś związku z rozłąką, setki kilometrów od siebie.
Manipuluje świetnie.

47 Ostatnio edytowany przez Kwiatwisni123 (2025-05-03 08:13:18)

Odp: Co z tym dalej zrobić?

Spieszę z wyjaśnieniem…romantyk było ironiczne. W tym nie ma za krzty rozmantyzmu i szczerych uczuć. Wiem że mu nie zależy bo gdyby tak było inaczej potoczyłby wczorajszą  rozmowę. Dodał jeszcze że spełniam wszystkie jego oczekiwania i sam nie dowierza ze tak jest. No chyba powinnam paść na kolana za takie wyjaśnienie i komplement. Oczywiście to było tak beznadziejne tłumaczenie z jego strony że odechciało mi się wszystkiego. A jeśli nudzi mu się w życiu to niech zapisze się na lekcje tańca albo lepienia garnków z gliny a nie zawracanie głowy i tyłka. Tak miałam toksykow i właśnie staram się uczyć na swoich błędach. Moja stara empatyczna ja juz głaskała by go po głowie i mówiła nie martw się będę przy Tobie w tych trudnych momentach poświęciła bym się całkowicie bo przecież skoro ja dam z siebie wszystko to on zauważy że jestem warta. A idź Pan stąd i nie zawracaj mi gitary a problemy rozwiązuj sam. Mi nikt nie pomaga w rozwiązywaniu moich problemów. A dzisiaj jak gdyby nigdy nic piszę że życzy mi pięknego słonecznego dnia…czy tylko ja żyję w matrixie? Oczywiście olewam jego wiadomości.

48 Ostatnio edytowany przez wieka (2025-05-03 08:52:03)

Odp: Co z tym dalej zrobić?

I tak trzymaj… A nawet powinnaś go zablokować.

49

Odp: Co z tym dalej zrobić?
wieka napisał/a:

I tak trzymaj… A nawet powinnaś go zablokować.

Odpuszczenie gościa  rozumiem ale zablokować? Po co? Chyba że facet przegina

50 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2025-05-03 09:22:59)

Odp: Co z tym dalej zrobić?
Kwiatwisni123 napisał/a:

Moja stara empatyczna ja juz głaskała by go po głowie i mówiła nie martw się będę przy Tobie w tych trudnych momentach poświęciła bym się całkowicie bo przecież skoro ja dam z siebie wszystko to on zauważy że jestem warta. A idź Pan stąd i nie zawracaj mi gitary a problemy rozwiązuj sam. Mi nikt nie pomaga w rozwiązywaniu moich problemów. A dzisiaj jak gdyby nigdy nic piszę że życzy mi pięknego słonecznego dnia…czy tylko ja żyję w matrixie? Oczywiście olewam jego wiadomości.

Pewien rodzaj facetów wyczuwa takie kobiety, albo je bardzo starannie wyszukuje. Oni wiedzą, że nie chcą być w danej relacji, ale lubią podtrzymać emocjonalną atmosferę. Taki ktoś nie chce się ostatecznie zaangażować, ale jak miło, gdy widzi w czyiś oczach zainteresowanie. Jak fajnie, gdy może się trochę ogrzać w cieple "chcę" bijącym z tej drugiej strony. I to seksualne napięcie, no naprawdę... To takie narcyzki, mniejsze lub większe z tym różnie bywa.

Dobrze że go usuwasz ze swojego życia, też popieram zablokowanie go, to tak dla własnego komfortu nie czekania na jego wiadomości. Po prostu nie myśl i oczyść się z niego, jakkolwiek to zabrzmi.

51

Odp: Co z tym dalej zrobić?

Czyli takie trochę emocjonalne wampirki…zawracają komuś głowę żeby naładować swoje baterie a z góry wiedzą że się nie zaangażują bo nie chcą albo z innego powodu. No cóż w takim razie ja nic nie tracę biorąc pod uwagę z jakich niewłaściwych pobudek działał. Życzę wszystkim forumowiczom miłego dzionka smile

52 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2025-05-03 10:02:44)

Odp: Co z tym dalej zrobić?

wystarczy podziękować za znajomość i ignorować. Przestać grać w jego grę.
poza tym widać niebezpieczną dla Ciebie sprawę, autorko: skupiasz się na jego zdolnościach do zaangażowania, ignorując wielkie red flagi jak manipulacje i brak empatii. A to jest dużo gorsze niż ostrożność w zaangażowaniu się.
więc gdyby dał Ci pozory zaangażowania to wpadłabyś w to bagno.

53

Odp: Co z tym dalej zrobić?
Salomonka napisał/a:

Pewien rodzaj facetów wyczuwa takie kobiety, albo je bardzo starannie wyszukuje. Oni wiedzą, że nie chcą być w danej relacji, ale lubią podtrzymać emocjonalną atmosferę. Taki ktoś nie chce się ostatecznie zaangażować, ale jak miło, gdy widzi w czyiś oczach zainteresowanie. Jak fajnie, gdy może się trochę ogrzać w cieple "chcę" bijącym z tej drugiej strony. I to seksualne napięcie, no naprawdę... To takie narcyzki, mniejsze lub większe z tym różnie bywa.

Prawda.

Sam dlugo tak robilem za małolata. Nie chciałbym zeby moje corki trafiły na "mnie" z tamtych czasow.

54

Odp: Co z tym dalej zrobić?

To jest takie ciekawe forumowe podejście, gdy bardziej wkręci się facet, no to sie po nim jedzie. A tutaj oczywiście wina faceta, bo nie ma takiej samej prędkosci. smile Czyli ocena sytuacji zależy czy zaangazowany jest facet, czy kobieta. smile
Mam tez takie spostrzeżenie, że cos co jest romantyczne, pojawiają się łzy, wzruszenie - w realu w kobiecym wydaniu jest złe, niedopuszczalne, trzeba coś takiego zbanować.

55 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2025-05-03 10:23:12)

Odp: Co z tym dalej zrobić?

jakiej takiej samej prędkości? smile Jakie zaangażowanie? chyba zupełnie odleciałeś, Legat.
zadając swoje 1 pytanie w tym wątku, pomyślałam, że moze on sugeruje te spotkania w realu, a ona nic na to, wtedy bym negatywnie oceniła jej zachowanie, ale On tu wali prawie erotyczne teksty, by póżniej udawać, że nic się nie dzieje.
żle z Tobą, jeśli uważasz to za normalne...
Z takimi problemami jak ten Pan to do mamy czy Taty, jak ma się 15 lat, a jak się jest dorosłych facetem pod 40, to tylko psychiatra czy psychoterapeta.

56

Odp: Co z tym dalej zrobić?

Kłopot ze sobą to oni maja oboje. Nie jest winą tego faceta, że ona jak sama napisała "spotykała wcześniej toksyków".
Oboje nie są gotowi na związek, bo za dużo złego wydarzyło się w ich życiu.
Ona reaguje źle nawet na cień słabości u męzczyzny, szuka ideału bez skazy. A takich nie ma.

57

Odp: Co z tym dalej zrobić?
Legat napisał/a:

To jest takie ciekawe forumowe podejście, gdy bardziej wkręci się facet, no to sie po nim jedzie. A tutaj oczywiście wina faceta, bo nie ma takiej samej prędkosci. smile Czyli ocena sytuacji zależy czy zaangazowany jest facet, czy kobieta. smile
Mam tez takie spostrzeżenie, że cos co jest romantyczne, pojawiają się łzy, wzruszenie - w realu w kobiecym wydaniu jest złe, niedopuszczalne, trzeba coś takiego zbanować.


Nie chodzi o prędkość. Tylko o szczerość. Ja nie czuję że jest szczerzy. Za to czuję że jest świadomy i z pełną świadomością przekroczył pewne granice ale czyny mówią same za siebie. A jeśli chodzi o czyny to totalny brak. Gdyby jasno oskreslil ze nie chce sie spieszyc ale zalezy mu na tej relacji to moze byloby inaczej. Podtrzymuje tylko ze nic sie nie zmieniło. Jakie łzy i jakie wzruszenie? Tutaj nic nie jest spójne a jeśli nie jest spójne nie jest prawdziwe. Albo facet jest mocno pogubiony i nie wie jak to ugryźć. Sam przyznał że długo był sam i nie wie jak się zachować. No dla mnie to jest tylko tłumaczenie. Nie ma przecież 16 lat…

58

Odp: Co z tym dalej zrobić?
Legat napisał/a:

To jest takie ciekawe forumowe podejście, gdy bardziej wkręci się facet, no to sie po nim jedzie. A tutaj oczywiście wina faceta, bo nie ma takiej samej prędkosci. smile Czyli ocena sytuacji zależy czy zaangazowany jest facet, czy kobieta.


No właśnie.


Czasy są takie, że jak facet zaczyna się przystawiać i coś proponuje, to w 7,5/10 trafia na mur. W 1,5/10 pojawiają się oskarżenia o molestowanie/stalking/bycie creepem. Sukces to...tyle, co nam pozostaje z wyliczanki. Jak nie mniej.


Facet dał znać, że jest dostępny, mamy równouprawnienie, a babka się spina, bo nie chce pierwsza zaprosić typa na randkę.

59

Odp: Co z tym dalej zrobić?
Kwiatwisni123 napisał/a:

Za to czuję że jest świadomy i z pełną świadomością przekroczył pewne granice ale czyny mówią same za siebie. A jeśli chodzi o czyny to totalny brak.



A tobie to język do dupy uciekł czy coś? Sama nie potrafisz go nigdzie zaprosić? HALO !!! MAMY XXI WIEK. Tyle o tym trąbicie, że tradycyjny facet to archaizm i patriarchat, który powinien wymrzeć, a jak przychodzi co do czego, to.......oczekujecie zachowań tradycyjnych.

60

Odp: Co z tym dalej zrobić?
Legat napisał/a:

Kłopot ze sobą to oni maja oboje. Nie jest winą tego faceta, że ona jak sama napisała "spotykała wcześniej toksyków".
Oboje nie są gotowi na związek, bo za dużo złego wydarzyło się w ich życiu.
Ona reaguje źle nawet na cień słabości u męzczyzny, szuka ideału bez skazy. A takich nie ma.


Nie obwiniam go za to że wcześniej spotykałam toksyków. I nie szukam ideału bez skazy. Ja jestem gotowa na związek ale nie kosztem samej siebie i jak się potem okaże zmarnowanego czasu energii i emocji. Bo jeśli teraz jest coś trudne i ciężkie to w magiczny sposób nie stanie się łatwe i przyjemne bo Pan się otrząśnie z letargu.

61 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2025-05-03 10:37:56)

Odp: Co z tym dalej zrobić?

przecież wyszła z inicjatywą, poruszyła temat ich relacji i co? big_smile i NICO, bo nie o to temu Panu chodzi, by biegło to w kierunku realnej znajomości, co prawie wszyscy dostrzegli przed akcją autorki, a niektórzy mają problem z czytaniem ze zrozumieniem i nawet post factum dostrzec nie mogą

62

Odp: Co z tym dalej zrobić?
Legat napisał/a:

To jest takie ciekawe forumowe podejście, gdy bardziej wkręci się facet, no to sie po nim jedzie. A tutaj oczywiście wina faceta, bo nie ma takiej samej prędkosci. smile Czyli ocena sytuacji zależy czy zaangazowany jest facet, czy kobieta. smile
Mam tez takie spostrzeżenie, że cos co jest romantyczne, pojawiają się łzy, wzruszenie - w realu w kobiecym wydaniu jest złe, niedopuszczalne, trzeba coś takiego zbanować.

Wiesz na początku tego watku tez bylem zdania ze nie wiadomo o co cmon. Ale jak się okazało ze sobie facet flirtuje a nie posuwa się dalej to też nie jest problem. Chce sobie poflirtować- taką zabawa nic w tym zlego. Problem jest wtedy kiedy druga storna ma inne podejście- ona chce wiecej niz flirt. A on nie. Wiec najlepiej jak się dziewczyna wycofa zanim się jeszce mocniej "nakreci". Bo bedzie bolało. I nie ma co na nim psów wieszać tylko po prostu realnie spojrzec na sprawe i pilnować swojego interesu.

63 Ostatnio edytowany przez Legat (2025-05-03 10:41:51)

Odp: Co z tym dalej zrobić?

To jest podejście takie, że każdy facet wcześniej był toksykiem i o dziwo kolejny taki jest. smile To jest poszukiwanie ideału, a gdy dany delikwent np. głośno chrapie, staję się z automatu winny. Ktoś tą panią musi uratować z tego złego świata facetów toksyków i kolejny odważny zawodzi, bo nie jest idealny, nie jest odważnym rycerzem, który uratuje ją z jej wieży samotności. Uratuje ją przed nią samą.

64

Odp: Co z tym dalej zrobić?
Jack Sparrow napisał/a:
Legat napisał/a:

To jest takie ciekawe forumowe podejście, gdy bardziej wkręci się facet, no to sie po nim jedzie. A tutaj oczywiście wina faceta, bo nie ma takiej samej prędkosci. smile Czyli ocena sytuacji zależy czy zaangazowany jest facet, czy kobieta.


No właśnie.


Czasy są takie, że jak facet zaczyna się przystawiać i coś proponuje, to w 7,5/10 trafia na mur. W 1,5/10 pojawiają się oskarżenia o molestowanie/stalking/bycie creepem. Sukces to...tyle, co nam pozostaje z wyliczanki. Jak nie mniej.


Facet dał znać, że jest dostępny, mamy równouprawnienie, a babka się spina, bo nie chce pierwsza zaprosić typa na randkę.


Ale co proponuje? Sęk w tym że nie zaproponował nic. To ja od jakiegoś czasu byłam ta co bardziej interesuje się co u niego, jak minął dzień itp. To co mam dalej inwestować swój czas i swoje emocje skoro on jest emocjonalnie wycofany? To jest to równouprawnienie? To ja mam cały czas pokazywać że mi bardziej zależy? I do czego to doprowadzi męskim okiem? Nie mam z tym problemu odezwać się zaproponować spotkanie ale jeśli widzę a przede wszystkim czuję że to nie powinno tak wyglądać to pytanie do czego mnie to zaprowadzi?

65

Odp: Co z tym dalej zrobić?
Ela210 napisał/a:

przecież wyszła z inicjatywą, poruszyła temat ich relacji i co? big_smile i NICO


poruszyła temat....ja pierdole.......witki opadają....

Posty [ 1 do 65 z 178 ]

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Co z tym dalej zrobić?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024