Dziecko z kochanką - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Dziecko z kochanką

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 124 ]

1 Ostatnio edytowany przez Poraniona19900 (2025-04-28 20:52:11)

Temat: Dziecko z kochanką

Hej dziewczyny,
Sytuacja nieciekawa, bo mój facet wszedł w romans z mężatką z dziećmi - wiem porażka. Trwało to kilka miesięcy, przyszedł sam się przyznać, opowiedział o wszystkim. Okazało się, że jest słaby emocjonalnie, a ta kobieta go totalnie zdominowała atencją i sprytem. Jest to jedna z tych co umrą a się nie poddadzą. Z wiadomości, które mi pokazał wynika, że chciał już dawno to zakończyć, ale kobieta go szantażowała, ewidentnie chciała go mi odbic, choć wmawiała mu, że tego nie chce. Kilka tygodni po tym jak mi się wyspowiadał, ta kobieta poinformowała go, że zaszła w ciążę i twierdzi, że jest to jego dziecko a nie jej męża, a sami mamy malucha. Cały czas wysyła mu jakieś kolejne wywody, które według mnie mają służyć tylko rozbiciu naszej rodziny.
Kaja się przede mną, przyjął swoją winę, rozpacza, jak mógł się tak omamić i nie postawić granic, wie że mnie strasznie zranił. Zapisał nas na terapię, siebie też na indywidualną żeby pracować nad soba, w domu się stara…
Co do przyczyn to znaleźliśmy kilka po obu stronach, ale głównie zawiodła komunikacja i nasz chwilowy gorszy okres. Mieszkamy nadal razem, już od kilku miesięcy jesteśmy w takim zawieszeniu.
kurde, to zawsze był świetny facet, pracowity pomocny w domu, lubiany przez wszystkich jesteśmy razem od 13 lat. Kocham go bardzo, a jeszcze mamy małą córeczkę, wspólne zobowiązania. Jesteśmy wierzący, ostatnio chyba bardziej niż zwykle ale to też ma znaczenie dla nas. Co robić? Jak tu wybaczyć, co z tym jej dzieckiem?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Dziecko z kochanką
Poraniona19900 napisał/a:

Hej dziewczyny,
Sytuacja nieciekawa bo mój facet wszedł w romans z mężatką - wiem porażka. Trwało to kilka miesięcy, przyszedł sam się przyznać, opowiedział o wszystkim. Okazało się, że jest słaby emocjonalnie, a ta kobieta go totalnie zdominowała atencją i sprytem. Z wiadomości, które mi pokazał wynika, że chciał już dawno to zakończyć, ale kobieta go szantażowała, ewidentnie chciała go mi odbic, choć wmawiała mu że tego nie chce. Kilka tygodni po tym jak mi się wyspowiadał, ta kobieta poinformowała go, że zaszła w ciążę i twierdzi że jest to jego dziecko a nie jej męża, a sami mamy malucha. Cały czas wysyła mu jakieś kolejne wywody które według mnie mają służyć tylko rozbiciu naszej rodziny.
Kaja się przede mną, przyjął swoją winę, rozpacza jak mógł się tak omamić i nie postawić granic, wie że mnie zranił. Zapisał nas na terapię, w domu się stara… kurde, to zawsze był świetny facet, pracowity pomocny w domu, lubiany przez wszystkich jesteśmy razem od 13 lat. Kocham go bardzo, a jeszcze mamy małą córeczkę, wspólne zobowiązania. Co robić? Jak tu wybaczyć, co z tym jej dzieckiem?

Pozostaje tylko niańczyć biednego misia, pocieszać i dziwić się, jak mógł dać się tak omamić wstrętnej kochance.

Jesteście razem 13 lat, jestes pewna, że to jego pierwsza kochanka? Czy pierwsza która "wystartowała" z ciążą i postawiła wszystko na jedną kartę?

3

Odp: Dziecko z kochanką

Bardzo współczuję..Nie wiem co tu jeszcze napisać, chcesz z nim być, to idżcie na tę terapię. Nie wiem czy można jednocześnie ciągnąć terapię indywidualną i małżeńską. Co z dzieckiem? alimenty chyba? po potwierdzeniu ojcostwa
pewnie jeszcze jesteś w szoku, bo nie czujesz na niego złości..
macie do przerobienia wiele, siły życzę.
tak jak Salomonka napisała, nie rób z niego biednego Misia..

Odp: Dziecko z kochanką

Oboje winni mąż i kochanka.  Spakowac zdrajce i niech wylatuje najlepiej przez okno do kochanki leci

Odp: Dziecko z kochanką

Facet zapłodnił kochankę, ale poszedł na terapię i teraz są bardziej wierzący niż kiedyś. big_smile Dobre.

kurde, to zawsze był świetny facet, pracowity pomocny w domu, lubiany przez wszystkich jesteśmy razem od 13 lat. Kocham go bardzo, a jeszcze mamy małą córeczkę, wspólne zobowiązania. Jesteśmy wierzący, ostatnio chyba bardziej niż zwykle ale to też ma znaczenie dla nas. Co robić? Jak tu wybaczyć, co z tym jej dzieckiem?

Po tym fragmencie szczególnie widać, że to zmyślona prowokacja.

6

Odp: Dziecko z kochanką

No niestety nie jest to prowokacja.
Nie robię z niego Misia, no może on z siebie teraz, przyjął na klatę to co miałam mu do powiedzenia na ten temat, zawsze myślałam o tym że zdrada to koniec, a teraz siedzę i nie wiem co robić. Tyle wiemy ile nas sprawdzono.
Przez ostatnie miesiące przegadaliśmy praktycznie całe życie, wszelkie problemy i to co gdzieś siedziało w nas wstydliwego czy niedopowiedzianego. Pojechaliśmy nawet na krótkie wakacje, wydawało mi się przez chwilę że może i nawet mogłabym mu wybaczyć, ale jak się dowiedział o tym dziecku to padł psychicznie.
Tyle wspólnych marzeń i planów, w końcu szczęśliwa rodzinka w tu taki szok, jeszcze z dzieckiem w tle.
Co do alimentów - tak powiedział, że jeśli okazało by się to być jego dziecko to on po tym jak go ta kobieta przeorała psychicznie nie chce mieć z nią żadnych kontaktów, tylko płacił kasę.
Psycholożka na terapii powiedziała mu, ze jest typem tak ugodowym, że w jego charakterze jest to żeby zrobić wszystko byle się nie kłócić, a co do kochanki że to typowa despota i emocjonalna manipulantka.
Ja nadal nie mogę pojąć jak ona sobie go wokół palca owinęła.

Odp: Dziecko z kochanką
Poraniona19900 napisał/a:

No niestety nie jest to prowokacja.
Nie robię z niego Misia, no może on z siebie teraz, przyjął na klatę to co miałam mu do powiedzenia na ten temat, zawsze myślałam o tym że zdrada to koniec, a teraz siedzę i nie wiem co robić. Tyle wiemy ile nas sprawdzono.
Przez ostatnie miesiące przegadaliśmy praktycznie całe życie, wszelkie problemy i to co gdzieś siedziało w nas wstydliwego czy niedopowiedzianego. Pojechaliśmy nawet na krótkie wakacje, wydawało mi się przez chwilę że może i nawet mogłabym mu wybaczyć, ale jak się dowiedział o tym dziecku to padł psychicznie.
Tyle wspólnych marzeń i planów, w końcu szczęśliwa rodzinka w tu taki szok, jeszcze z dzieckiem w tle.
Co do alimentów - tak powiedział, że jeśli okazało by się to być jego dziecko to on po tym jak go ta kobieta przeorała psychicznie nie chce mieć z nią żadnych kontaktów, tylko płacił kasę.
Psycholożka na terapii powiedziała mu, ze jest typem tak ugodowym, że w jego charakterze jest to żeby zrobić wszystko byle się nie kłócić, a co do kochanki że to typowa despota i emocjonalna manipulantka.
Ja nadal nie mogę pojąć jak ona sobie go wokół palca owinęła.

No tak,skoro zrobil kochance dzieciaka, ale nie ma zamiaru go wychowywac to nawet w swietle prawa musi płacić alimenty, jezeli dziecko jest faktycznie jego. Szkoda tylko,ze te alimenty zawaza nad waszym budzetem domowym i zamiast inwestowac w małżeństwo i rodzine,ktora juz ma bedzie musial kase wykladac w ręce kochanki.  Jak dla mnie to ja zawsze wybaczam zdrade, ale na takiej zasadzie ,ze rozstajemy sie pokojowo bez prowadzenia wojen- ja do dzis z ex z ojcem córki mam dobre relacje kolezenskie z innymi ex nie mam wogole kontaktu , ale nie na zasadzie takiej, ze jestesmy nadal razem i udajemy szczesliwych

8 Ostatnio edytowany przez Animus (2025-04-28 23:15:47)

Odp: Dziecko z kochanką
Poraniona19900 napisał/a:

Hej dziewczyny,
Sytuacja nieciekawa, bo mój facet wszedł w romans z mężatką z dziećmi - wiem porażka. Trwało to kilka miesięcy, przyszedł sam się przyznać, opowiedział o wszystkim. Okazało się, że jest słaby emocjonalnie, a ta kobieta go totalnie zdominowała atencją i sprytem. Jest to jedna z tych co umrą a się nie poddadzą. Z wiadomości, które mi pokazał wynika, że chciał już dawno to zakończyć, ale kobieta go szantażowała, ewidentnie chciała go mi odbic, choć wmawiała mu, że tego nie chce. Kilka tygodni po tym jak mi się wyspowiadał, ta kobieta poinformowała go, że zaszła w ciążę i twierdzi, że jest to jego dziecko a nie jej męża, a sami mamy malucha. Cały czas wysyła mu jakieś kolejne wywody, które według mnie mają służyć tylko rozbiciu naszej rodziny.
Kaja się przede mną, przyjął swoją winę, rozpacza, jak mógł się tak omamić i nie postawić granic, wie że mnie strasznie zranił. Zapisał nas na terapię, siebie też na indywidualną żeby pracować nad soba, w domu się stara…
Co do przyczyn to znaleźliśmy kilka po obu stronach, ale głównie zawiodła komunikacja i nasz chwilowy gorszy okres. Mieszkamy nadal razem, już od kilku miesięcy jesteśmy w takim zawieszeniu.
kurde, to zawsze był świetny facet, pracowity pomocny w domu, lubiany przez wszystkich jesteśmy razem od 13 lat. Kocham go bardzo, a jeszcze mamy małą córeczkę, wspólne zobowiązania. Jesteśmy wierzący, ostatnio chyba bardziej niż zwykle ale to też ma znaczenie dla nas. Co robić? Jak tu wybaczyć, co z tym jej dzieckiem?

Poraniona, masz powyżej do wyboru komentarze jeszcze bardziej poranionych kobiet. Mozesz je przeczytać i pominąć, bo w końcu masz swój własny rozum i wolność wyboru. A możesz się zastosować i rozwalić swoją relację, która najprawdopodobniej właśnie dochodzi do ważnego momentu potencjalnego rozwoju poprzez drugi wasz kryzys małżeński (pierwszy był po urodzeniu córki?). Twoja córka potrzebuje obojga rodziców, bo potrzebuje wzorów kobiecych i męskich. Uczestniczy w Waszym kryzysie i to także jest dla Waszej Córki ważna nauka i doświadczenie. 

Co do sugestii alimentów, to nie jest to konieczne. Jeśli tamta "kochanka" nadal ma męża, to - zgodnie z prawem - dziecko będzie uznane za jego dziecko. Musiałaby się przyznać, że ma podejrzenie ojcostwa kogoś innego. Niekoniecznie to zrobi, jeśli jest taka cwana i sprytna jak piszesz. Zawsze jest możliwość, że to jednak dziecko jej męża, choć może używać niepewności jako metody do ugrania czegoś od Was. Kobiety (nawet tak bardzo deklarujące czytanie Księgi Rodzaju jak wyżej wypowiadająca się) mają jeszcze dużo do przemyślenia w kwestiach męsko-damskich (być może historie biblijne  pomogą, choćby postać Ruth Moabitki czy żony Uriasza Hetyty, która urodziła nieślubne dziecko królowi Dawidowi i w ten sposób znalazła się w rodowodzie Jezusa na początku Ewangelii Mateusza).

Ważne, abyście teraz zajęli się naprawieniem własnej relacji. Naprawa zaczyna się od uznania swojej odpowiedzialności (współodpowiedzialności) za zaistniałą sytuację. Jesteś na dobrej drodze. Neurotyczki lubią szukać winnych. Gdy się wychodzi z neurozy (o pardon, z depresji, z niedojrzałości emocjonalnej), to zaczyna się widzieć sprzężenia zwrotne i wtedy bierze się odpowiedzialność.

Kwestia wybaczenia? Ależ owszem. Wbrew temu, co o przebaczeniu myślą nieuduchowione prymitywy, przebacza się dla siebie, a nie dla kogoś. Przebaczenie to ulżenie sobie. Brak przebaczenia to komplikacje (przeważnie zdrowotne) i ciężar do końca życia.

9

Odp: Dziecko z kochanką

Biedny misiu. Co za los go spotkał. Zrobił dziecko i teraz nie wie co robić. Ale niech się nie martwi, bo żona za nim i bez względu na wszystko zawsze będzie wspierać misia.

10

Odp: Dziecko z kochanką
calineczka58 napisał/a:

Biedny misiu. Co za los go spotkał. Zrobił dziecko i teraz nie wie co robić. Ale niech się nie martwi, bo żona za nim i bez względu na wszystko zawsze będzie wspierać misia.

No proszę, Calineczka już zrobiła badania DNA i przedstawiła tu wyniki.

11 Ostatnio edytowany przez Julia life in UK (2025-04-28 23:40:12)

Odp: Dziecko z kochanką
Animus napisał/a:
Poraniona19900 napisał/a:

Hej dziewczyny,
Sytuacja nieciekawa, bo mój facet wszedł w romans z mężatką z dziećmi - wiem porażka. Trwało to kilka miesięcy, przyszedł sam się przyznać, opowiedział o wszystkim. Okazało się, że jest słaby emocjonalnie, a ta kobieta go totalnie zdominowała atencją i sprytem. Jest to jedna z tych co umrą a się nie poddadzą. Z wiadomości, które mi pokazał wynika, że chciał już dawno to zakończyć, ale kobieta go szantażowała, ewidentnie chciała go mi odbic, choć wmawiała mu, że tego nie chce. Kilka tygodni po tym jak mi się wyspowiadał, ta kobieta poinformowała go, że zaszła w ciążę i twierdzi, że jest to jego dziecko a nie jej męża, a sami mamy malucha. Cały czas wysyła mu jakieś kolejne wywody, które według mnie mają służyć tylko rozbiciu naszej rodziny.
Kaja się przede mną, przyjął swoją winę, rozpacza, jak mógł się tak omamić i nie postawić granic, wie że mnie strasznie zranił. Zapisał nas na terapię, siebie też na indywidualną żeby pracować nad soba, w domu się stara…
Co do przyczyn to znaleźliśmy kilka po obu stronach, ale głównie zawiodła komunikacja i nasz chwilowy gorszy okres. Mieszkamy nadal razem, już od kilku miesięcy jesteśmy w takim zawieszeniu.
kurde, to zawsze był świetny facet, pracowity pomocny w domu, lubiany przez wszystkich jesteśmy razem od 13 lat. Kocham go bardzo, a jeszcze mamy małą córeczkę, wspólne zobowiązania. Jesteśmy wierzący, ostatnio chyba bardziej niż zwykle ale to też ma znaczenie dla nas. Co robić? Jak tu wybaczyć, co z tym jej dzieckiem?

Poraniona, masz powyżej do wyboru komentarze jeszcze bardziej poranionych kobiet. Mozesz je przeczytać i pominąć, bo w końcu masz swój własny rozum i wolność wyboru. A możesz się zastosować i rozwalić swoją relację, która najprawdopodobniej właśnie dochodzi do ważnego momentu potencjalnego rozwoju poprzez drugi wasz kryzys małżeński (pierwszy był po urodzeniu córki?). Twoja córka potrzebuje obojga rodziców, bo potrzebuje wzorów kobiecych i męskich. Uczestniczy w Waszym kryzysie i to także jest dla Waszej Córki ważna nauka i doświadczenie. 

Co do sugestii alimentów, to nie jest to konieczne. Jeśli tamta "kochanka" nadal ma męża, to - zgodnie z prawem - dziecko będzie uznane za jego dziecko. Musiałaby się przyznać, że ma podejrzenie ojcostwa kogoś innego. Niekoniecznie to zrobi, jeśli jest taka cwana i sprytna jak piszesz. Zawsze jest możliwość, że to jednak dziecko jej męża, choć może używać niepewności jako metody do ugrania czegoś od Was. Kobiety (nawet tak bardzo deklarujące czytanie Księgi Rodzaju jak wyżej wypowiadająca się) mają jeszcze dużo do przemyślenia w kwestiach męsko-damskich (być może historie biblijne  pomogą, choćby postać Ruth Moabitki czy żony Uriasza Hetyty, która urodziła nieślubne dziecko królowi Dawidowi i w ten sposób znalazła się w rodowodzie Jezusa na początku Ewangelii Mateusza).

Ważne, abyście teraz zajęli się naprawieniem własnej relacji. Naprawa zaczyna się od uznania swojej odpowiedzialności (współodpowiedzialności) za zaistniałą sytuację. Jesteś na dobrej drodze. Neurotyczki lubią szukać winnych. Gdy się wychodzi z neurozy (o pardon, z depresji, z niedojrzałości emocjonalnej), to zaczyna się widzieć sprzężenia zwrotne i wtedy bierze się odpowiedzialność.

Kwestia wybaczenia? Ależ owszem. Wbrew temu, co o przebaczeniu myślą nieuduchowione prymitywy, przebacza się dla siebie, a nie dla kogoś. Przebaczenie to ulżenie sobie. Brak przebaczenia to komplikacje (przeważnie zdrowotne) i ciężar do końca życia.

Zgadzam sie do przebaczenia. Ja przebaczam glownie dla siebie i glownie ze wzgledu na swoją wiarę. U mnie w rodzinie jest osoba, ktora nie potrafi przebaczyc zwyklego rodzinnego konfliktu i ta,wlasnie osoba,która bez meliski ani innych ziolek uspokajajacych nie zasnie,ale na sugestie, ze moze po tylu latach czas sie pogodzic odpowiada "po moim trupie" big_smile... natomiast przebaczenie nie musi rownac sie meczennictwo i zycie pod jednym dachem z osoba ,ktora nas skrzywdzila. Wybaczyc mozna ze szczerego serca zdrade, zyczyc sobie nazwajem jak najlepiej, rozstac sie pokojowo,nie prowadzić akcji odwetowych, ale.... mieszkac i żyć osobno jak to  tylko  jest możliwe

12

Odp: Dziecko z kochanką
Julia life in UK napisał/a:

[...]Zgadzam sie do przebaczenia. Ja przebaczam glownie dla siebie i glownie ze wzgledu na swoją wiarę. U mnie w rodzinie jest osoba, ktora nie potrafi przebaczyc zwyklego rodzinnego konfliktu i ta,wlasnie osoba,która bez meliski ani innych ziolek uspokajajacych nie zasnie,ale na sugestie, ze moze po tylu latach czas sie pogodzic odpowiada "po moim trupie" big_smile...

Widzisz Julio, jest jeszcze jedna kwestia i tu ją wypisałaś. Przebaczenie jest warunkiem pojednania. Nikomu nie można zabraniać, aby pojednał się z osobą, której przebaczył.

Ty wolisz nie korzystać z tej możliwości i dlatego piszesz:

Julia life in UK napisał/a:

[...]natomiast przebaczenie nie musi rownac sie meczennictwo i zycie pod jednym dachem z osoba ,ktora nas skrzywdzila. Wybaczyc mozna ze szczerego serca zdrade, zyczyc sobie nazwajem jak najlepiej, rozstac sie pokojowo,nie prowadzić akcji odwetowych, ale.... mieszkac i żyć osobno jak to  tylko  jest możliwe

... i sama sobie zaprzeczasz, bo co to za przebaczenie, które żywi się ciągle doznaną krzywdą.

Ciekawe, jak Ty się znajdziesz w niebie z takimi skłonnościami do nietolerowania mieszkania "pod jednym" NIEBIEM. Bo Bóg jednako daje słońce sprawiedliwym i niesprawiedliwym.  jak to tam było "i uczynił dzień i zobaczył, że jest dobry", a potem uczynił człowieka i zobaczył, że jest "bardzo dobry". A potem przyszła Lilith i namówiła Ewę do zerwania owocu zakazanego i się ludziom umysł podzielił, a jak się im już podzielił umysł to zaczęli się rozstawać :

Julia life in UK napisał/a:

[...] rozstac sie pokojowo,

A tak, rozstawać się pokojowo. Na jeden pieron wychodzi dla DIABOLO, który jest demonem podziału.

13 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2025-04-29 00:30:17)

Odp: Dziecko z kochanką

Oj, upraszczasz Animus, upraszczasz.
Nie wszystkie zdrady są typu żona nie dala, mą, znalazł kochankę.
Gdyby nie to małe dziecko i podkreślanie przez nią ich religijnosci, to bym napisała kopnij go w ..4 litery.
Bo normalnie przebaczanie zdrajcy nie popłaca, wiem na swoim przykładzie.
Szansa na powtórkę jest duża, bo On zrzuca winę na kochankę.
I na dodatek Cię oklamuje, że psycholog mu to potwierdza.:D
Długo razem, ale na Twoim miejscu autorko rozważyłabym też rozwód, a może unieważnienie małżeństwa z powodu niedojrzałości do roli ojca.
Tak Animus, dziewczynką potrzebuje męskiego  wzorca.
Ale ten męski wzorzec jest do dupy.
Wiesz autorko gdybym miała dać cyniczną poradę specjalnie dla Ciebie jeśli nie masz siły na rozwód z małym dzieckiem?
Weź sobie w głowie zrób zalożenie: nie można mu ufać .
I zrobić z życia z nim spółkę z oo z wzajemnym świadczeniem usług, zabezpieczyć tyły a przy następnym romansie, a ten nastąpi na 99% w jego wypadku puścić go w skarpetkach.
Nie martw się, że przestanie Cię kochać.
Przecież pociągają go zimne suki podobno.

14 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2025-04-29 01:23:37)

Odp: Dziecko z kochanką
Poraniona19900 napisał/a:

Hej dziewczyny,
Sytuacja nieciekawa, bo mój facet wszedł w romans z mężatką z dziećmi - wiem porażka. Trwało to kilka miesięcy, przyszedł sam się przyznać, opowiedział o wszystkim. Okazało się, że jest słaby emocjonalnie, a ta kobieta go totalnie zdominowała atencją i sprytem. Jest to jedna z tych co umrą a się nie poddadzą. Z wiadomości, które mi pokazał wynika, że chciał już dawno to zakończyć, ale kobieta go szantażowała, ewidentnie chciała go mi odbic, choć wmawiała mu, że tego nie chce. Kilka tygodni po tym jak mi się wyspowiadał, ta kobieta poinformowała go, że zaszła w ciążę i twierdzi, że jest to jego dziecko a nie jej męża, a sami mamy malucha. Cały czas wysyła mu jakieś kolejne wywody, które według mnie mają służyć tylko rozbiciu naszej rodziny.
Kaja się przede mną, przyjął swoją winę, rozpacza, jak mógł się tak omamić i nie postawić granic, wie że mnie strasznie zranił. Zapisał nas na terapię, siebie też na indywidualną żeby pracować nad soba, w domu się stara…
Co do przyczyn to znaleźliśmy kilka po obu stronach, ale głównie zawiodła komunikacja i nasz chwilowy gorszy okres. Mieszkamy nadal razem, już od kilku miesięcy jesteśmy w takim zawieszeniu.
kurde, to zawsze był świetny facet, pracowity pomocny w domu, lubiany przez wszystkich jesteśmy razem od 13 lat. Kocham go bardzo, a jeszcze mamy małą córeczkę, wspólne zobowiązania. Jesteśmy wierzący, ostatnio chyba bardziej niż zwykle ale to też ma znaczenie dla nas. Co robić? Jak tu wybaczyć, co z tym jej dzieckiem?

Nie wierzę w ani jedno słowo z tej historii wink

Poraniona19900 napisał/a:

No niestety nie jest to prowokacja.
Nie robię z niego Misia, no może on z siebie teraz, przyjął na klatę to co miałam mu do powiedzenia na ten temat, zawsze myślałam o tym że zdrada to koniec, a teraz siedzę i nie wiem co robić. Tyle wiemy ile nas sprawdzono.
Przez ostatnie miesiące przegadaliśmy praktycznie całe życie, wszelkie problemy i to co gdzieś siedziało w nas wstydliwego czy niedopowiedzianego. Pojechaliśmy nawet na krótkie wakacje, wydawało mi się przez chwilę że może i nawet mogłabym mu wybaczyć, ale jak się dowiedział o tym dziecku to padł psychicznie.
Tyle wspólnych marzeń i planów, w końcu szczęśliwa rodzinka w tu taki szok, jeszcze z dzieckiem w tle.
Co do alimentów - tak powiedział, że jeśli okazało by się to być jego dziecko to on po tym jak go ta kobieta przeorała psychicznie nie chce mieć z nią żadnych kontaktów, tylko płacił kasę.
Psycholożka na terapii powiedziała mu, ze jest typem tak ugodowym, że w jego charakterze jest to żeby zrobić wszystko byle się nie kłócić, a co do kochanki że to typowa despota i emocjonalna manipulantka.
Ja nadal nie mogę pojąć jak ona sobie go wokół palca owinęła.

Jej druga część jeszcze bardziej mnie w tym utwierdza smile

15

Odp: Dziecko z kochanką

To chyba jakiś żart, Animus. Załóżmy, że historia jest prawdziwa. Nawet jeśli nie on jest ojcem, to co z tego? Teraz przedstawia kobietę, z którą jeszcze niedawno uprawiał seks, jako ich wspólnego wroga. Niezła manipulacja. Biednemu misiowi odpłynęła krew z mózgu i nie wiedział co robi. wink Obudził się po szkodzie i idzie na terapię. Jakoś wcześniej na to nie wpadł. Wielokrotnie zamiast terapii i dbania o swoje małżeństwo, rodzinę, wolał penetrować kochankę (cudzą żonę) i przy tym nawet nie dbał o zabezpieczenie. Wierzący... może prezerwatyw nie uznaje. 
I to ona próbuje rozbić małżeństo, święty misio wcale nie przyczynił się do rozbicia małżeństwa kochanki. Tacy faceci zawsze ściemniają, mówią nowym kobietom, że ich żony są złe, zimne i że niedługo się rozwiodą. wink

Animus napisał/a:

Twoja córka potrzebuje obojga rodziców, bo potrzebuje wzorów kobiecych i męskich. Uczestniczy w Waszym kryzysie i to także jest dla Waszej Córki ważna nauka i doświadczenie.

No właśnie - nauka i doświadczenie. Czego córka ma się nauczyć? Że kobiet się nie szanuje, można je zdradzać, zapładniać i porzucać, obwiniać o wszystko i że tak wyglądają relacje damsko-męskie, i to jest ok? Dramat. Dzieci chłoną wszystko jak gąbka, nawet gdy próbuje się pewne sprawy przed nimi ukryć. Takie dziewczynki wyrastają na kobiety, które pozwalają się wykorzystywać dupkom. On powinien uczestniczyć w życiu córki, ale nie powinno być go w domu. To najlepsza opcja, która zminimalizowałaby szkody, choć one i tak zaistnieją.

Powinno się wybaczać dla siebie, odpuszczać, ale jednocześnie pożegnać się z tego typu śmieciem, atrapą mężczyzny, ojca i partnera. Jak najdalej od takich wzorców.

Rozumiem, że jako osoba wierząca, jeśli małżeństwo kochanki się rozpadnie, facet weźmie udział w wychowaniu tego niewinnego dziecka, jeśli faktycznie je spłodził? 

Jak można napisać coś takiego, co napisał Animus. Niepojęte.

16 Ostatnio edytowany przez Bert44 (2025-04-29 07:23:10)

Odp: Dziecko z kochanką
SamotnaWilczyca napisał/a:

]Jak można napisać coś takiego, co napisał Animus. Niepojęte.

Czy ja wiem? To forum gdzie ludzie wymieniaja sie swoimi opiniami. On swoje zdanie przekazal w dobrym stylu. Ja rowniez sie z nim nie zgadzam. Nigdy nie bylem zdradzony (lub tez zyje w blogiej nieswiadomosci smile ) i tez widze to tak jak Ty. Pewnie wiekszosc tak ma ale.. w realnym swiecie statystycznie rozpada sie tylko co dziesiaty zwiazek z ujawniona zdrada.

PS watek raczej fake'owy

17 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2025-04-29 07:59:16)

Odp: Dziecko z kochanką

W watku raczej wszystko  jest typowe i klasyczne.
Bo jak się kogoś kocha, czy jest sie bardzo przywiazanym, ma dzieci, to bardzo chce się zachować ten stan, przebaczyć i nie chce się zderzać z nową nieznaną rzeczywistością.
Warunkiem przebaczenia jest skrucha, ale ta skrucha musi być opartą na prawdzie, a jak słyszę o tym jaką to zła kobieta z tej kochanki była i On zmanipulowany, to wiem że refleksji w tym mężu mało.
Żeby doszło do tego romansu, musiało być jego mocne dążenie.

Zresztą to było jakiś czas temu, jak pisałaś, autorko?
Bo na początku zrozumiałam że sprawa jest świeża.
Więc może teraz zaczynają dopadać Cię wątpliwości i rozważasz za I przeciw?
Moim zdaniem jak masz z nim zostać to tylko na zasadzie racjonalnego wyboru bez złudzeń co do niego jako człowieka.
Skąd pewność, że chodzi na indywidualną terapię?

18 Ostatnio edytowany przez Bert44 (2025-04-29 07:56:51)

Odp: Dziecko z kochanką
Ela210 napisał/a:

W watku raczej wszystko  jest typowe i klasyczne.
Bo jak się kogoś kocha, czy jest sie bardzo przywiazanym, ma dzieci, to bardzo chce się zachować ten stan, przebaczyć i nie chce się zderzać z nową nieznaną rzeczywistością.
Warunkiem przebaczenia jest skrucha, ale ta skrucha musi być opartą na prawdzie, a jak słyszę o tym jaką to zła kobieta z tej kochanki była i On zmanipulowany, to wiem że refleksji w tym mężu mało.
Żeby doszło do tego romansu, musiało być jego mocne dążenie.

Prawda

Poza tym statystyka o ktorej mowilem obejmuje "szybka decyzje" czyli po pewnych perturbacjach czy para decyduje o rozstaniu czy nie. Nie widzimy co dalej. Mysle ze z tych 9 par ktore pozostalo wiekszosc nie przetrwa 1-2 lat a duzo tkwi w gow...nym zwiazku

19

Odp: Dziecko z kochanką
SamotnaWilczyca napisał/a:

T Czego córka ma się nauczyć? Że kobiet się nie szanuje, można je zdradzać, zapładniać i porzucać, obwiniać o wszystko i że tak wyglądają relacje damsko-męskie, i to jest ok? Dramat. Dzieci chłoną wszystko jak gąbka, nawet gdy próbuje się pewne sprawy przed nimi ukryć. Takie dziewczynki wyrastają na kobiety, które pozwalają się wykorzystywać dupkom. On powinien uczestniczyć w życiu córki, ale nie powinno być go w domu. To najlepsza opcja, która zminimalizowałaby szkody, choć one i tak zaistnieją.

Powinno się wybaczać dla siebie, odpuszczać, ale jednocześnie pożegnać się z tego typu śmieciem, atrapą mężczyzny, ojca i partnera. Jak najdalej od takich wzorców.

Rozumiem, że jako osoba wierząca, jeśli małżeństwo kochanki się rozpadnie, facet weźmie udział w wychowaniu tego niewinnego dziecka, jeśli faktycznie je spłodził? 

Dokładnie tak.

Poza tym, wystarczy, że mąż kochanki się dowie, że najmłodsza latorośl jest nie jego dzieckiem. Nie sądzę, żeby był święty, żonie wybaczył i dziecko wychowywał jak swoje, nawet nie wnosząc o alimenty. Mamy 21 wiek i coś takiego jak badania genetyczne. Sugestia żeby męzowi nic nie mówić i pozwolić, aby w niewiedzy wychowywał to kukułcze jajo, to jest po prostu nikczemność i podłość takiego kalibru, że nie mieści się w opisie.
Mąż autorki "wpadl" bo kochanka najwidoczniej nie chce ukrywać swojej zdrady przed swoim mężem i chce związku z Misiem, a on przyparty do muru musiał żonie się przyznać. To, że to jego pierwszy taki wyskok też poddaję wątpliwość. Na pewno pierwszy, który się wydał i pierwsza kochanka która mu narobiła kłopotów, dlatego tak na naiś psioczy i ją oskarża. Teraz tylko ona winna, ona go uwiodła i ona jest sprawczynią jego nieszczęść wszelakich, jakie to "programowe" w tego typu sytuacjach.

Oczywiście do autorki należy decyzja, czy będzie żyła dalej z facetem.

Tylko niech nie myśli, że Miś mówi już teraz całą prawdę i tylko prawdę. Miś mówi i będzie mówil tylko to, co mu wygodne i chroni jego cztery litery.

20 Ostatnio edytowany przez Kaszpir007 (2025-04-29 08:02:35)

Odp: Dziecko z kochanką

No fakt.

Biednego misia napewno ta paskudna kobieta zgwałciła w parku. On się wyrywał, krzyczał, nie chciał a ona go wykorzystała. Potem wrzuciła do bagażnika samochodu i uwięziła i wykorzystywała mimo że nie chciał.
Biedak poszkodowany, zraniony, wydostał się i uciekł. Zgłosił na policję gwałt i porwanie ?

CHyba nie big_smile

To on znalazł tą panią, to on chciał żonę zdradzić i robił to z pełna premedytacja i świadomością.
Ale miał to gdzieś. Gdyby nie to że pani nie zaciążyła zapewne dalej by zdradzał żonę.

Tutaj nie ma czego wybaczać tu daje się kopa w dupę i kończy z takim śmieciem.

Jak komuś nie mozna zaufać i nie jest wierny to szkoda czasu na takiego osobnika.

Tu nie ma co ratować. Facet sam to zniszczył i z pełną świadomością.

Żyć z kłamcą, oszustem ? Zaufać takiej osobie ?

Szkoda życia i czasu.

A religia ? Tym bardziej widać jakim jest hipokrytą i że ma wiarę głęboko gdzieś.
Przysięgał przed bogiem wierność, uczciwość i jeszcze inne rzeczy i co ???

Jak kobieto masz honor to walizki za drzwi i pozew rozwodowy z orzekaniem winy męża.

21 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2025-04-29 08:06:10)

Odp: Dziecko z kochanką
Poraniona19900 napisał/a:

Hej dziewczyny,
Sytuacja nieciekawa, bo mój facet wszedł w romans z mężatką z dziećmi - wiem porażka. Trwało to kilka miesięcy, przyszedł sam się przyznać, opowiedział o wszystkim. Okazało się, że jest słaby emocjonalnie, a ta kobieta go totalnie zdominowała atencją i sprytem. Jest to jedna z tych co umrą a się nie poddadzą. Z wiadomości, które mi pokazał wynika, że chciał już dawno to zakończyć, ale kobieta go szantażowała, ewidentnie chciała go mi odbic, choć wmawiała mu, że tego nie chce. Kilka tygodni po tym jak mi się wyspowiadał, ta kobieta poinformowała go, że zaszła w ciążę i twierdzi, że jest to jego dziecko a nie jej męża, a sami mamy malucha. Cały czas wysyła mu jakieś kolejne wywody, które według mnie mają służyć tylko rozbiciu naszej rodziny.
Kaja się przede mną, przyjął swoją winę, rozpacza, jak mógł się tak omamić i nie postawić granic, wie że mnie strasznie zranił. Zapisał nas na terapię, siebie też na indywidualną żeby pracować nad soba, w domu się stara…
Co do przyczyn to znaleźliśmy kilka po obu stronach, ale głównie zawiodła komunikacja i nasz chwilowy gorszy okres. Mieszkamy nadal razem, już od kilku miesięcy jesteśmy w takim zawieszeniu.
kurde, to zawsze był świetny facet, pracowity pomocny w domu, lubiany przez wszystkich jesteśmy razem od 13 lat. Kocham go bardzo, a jeszcze mamy małą córeczkę, wspólne zobowiązania. Jesteśmy wierzący, ostatnio chyba bardziej niż zwykle ale to też ma znaczenie dla nas. Co robić? Jak tu wybaczyć, co z tym jej dzieckiem?

Autorko, niech Bóg Ci wskaże drogę i udaj się z tym do księdza. Na pytania: co robić? Jak wybaczyć? - to tylko rady księdza pomogą. Na razie wygląda to tak, że wy, głęboko wierzący, jesteście w związku, a mąż także głęboko wierzący romansuje z mężatką. Wszystko byłoby ok, gdyby nie pojawiła się ciąża tejże mężatki, a ojcem jej dziecka nie okazał się być twój partner. Aha, jeszcze jest ta diablica kochanka, która wysyła podstępne wywody mające na celu rozbić waszą rodzinę, a razem jesteście od 13 lat. (Jesteście w związku nieformalnym?!)

22 Ostatnio edytowany przez Legat (2025-04-29 08:39:50)

Odp: Dziecko z kochanką
Kaszpir007 napisał/a:

Biednego misia napewno ta paskudna kobieta zgwałciła w parku. On się wyrywał, krzyczał, nie chciał a ona go wykorzystała. Potem wrzuciła do bagażnika samochodu i uwięziła i wykorzystywała mimo że nie chciał.
Biedak poszkodowany, zraniony, wydostał się i uciekł. Zgłosił na policję gwałt i porwanie ?

CHyba nie big_smile

Ja myślę, że tu nie ma co za bardzo jechać z takim koksem. Sprawa by była oceniana dużo łagodniej, gdyby to kobieta uległa i poszła w romans np. z szefem.
Nie chciałbym być w roli Autorki. Sprawa jest trudna. Łatwo powiedzieć kopnij w tyłek, szukaj lepszego. Ale to właśnie taki typ faceta uległego jej się podoba.

23

Odp: Dziecko z kochanką
SamotnaWilczyca napisał/a:

Facet zapłodnił kochankę, ale poszedł na terapię i teraz są bardziej wierzący niż kiedyś. big_smile Dobre.

kurde, to zawsze był świetny facet, pracowity pomocny w domu, lubiany przez wszystkich jesteśmy razem od 13 lat. Kocham go bardzo, a jeszcze mamy małą córeczkę, wspólne zobowiązania. Jesteśmy wierzący, ostatnio chyba bardziej niż zwykle ale to też ma znaczenie dla nas. Co robić? Jak tu wybaczyć, co z tym jej dzieckiem?

Po tym fragmencie szczególnie widać, że to zmyślona prowokacja.

Oczywiście, że ta.

Okres matur, to niektórym się nudzi.

24

Odp: Dziecko z kochanką

Z tym podkreślaniem wiary podejrzana sprawa. Ale podobnych historii (zdrad) jest mnóstwo. Także wg mnie historia mogła się wydarzyć.

25 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2025-04-29 09:09:30)

Odp: Dziecko z kochanką

Jeśli taki typ się jej podoba,w sensie uległy,  to takich jest zdecydowana większość.
Natomiast autorce współczuję i nie wiem czy z małym dzieckiem i zależnością od męża byłabym w stanie na tym etapie odejść.
Czy mam prawo skreślać kogoś za 1 błąd.?
Ja nie mam w imieniu autorki
Ale za nieszczerość skreślam ludzi od razu
A tu logika wskazuje na nieszczerosc.
Myślę że opowiesc tamtej kobiety byłaby inna niż męza

26 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2025-04-29 09:10:27)

Odp: Dziecko z kochanką

W całej tej historii (o ile jest rzeczywiście prawdziwa), przerażające i obrzydliwe są dla mnie trzy rzeczy:

- wybielanie gościa przez obecną partnerkę. Pomimo przedstawiania go w tak dobrym świetle, fakt posiadania dziecka z kochanką stanowi dodatkowy(dołączony do faktu samej zdrady), jakże silny bodziec do wywalenia go za drzwi w trybie natychmiastowym,
- odpłynięcie faceta w romans czy raczej jakiś dziwny układ z tamtą kobietą: jeśli choć w połowie jest tak cudowny, jak go Autorka opisuje, to czemu dał się tak "zmanipulować"? Przestał myśleć głową a zaczął główką. Za każdym razem, jak się czyta, że ktoś nie mógł się oprzeć i dał się "omotać" płci przeciwnej, to mam ochotę się uśmiać - ludzie już chyba nie mają własnego zdania ani krzty zdrowego rozsądku, skoro idą jak w dym za czyimś słowem lub czynem
- postępowanie tamtej babki: w przypadku prawdziwości owej historii, należy tylko współczuć jej mężowi czy rodzinie.. Chociaż sam opis tego, co ona niby wyprawia wydaje się tak nieprawdopodobny, że nie dziwię się zwątpieniu pozostałych uczestników dyskusji. Ona mu broń przystawiła do głowy, żądając zaangażowania się czy wejścia w romans?

Coś się tutaj nie klei..
W przeciwnym wypadku pozostaje po raz kolejny zadziwiać się ludzką naiwnością, słabością czy zwyczajnym skur**niem moralnym.

27 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2025-04-29 09:27:09)

Odp: Dziecko z kochanką

Każda sytuacja jest inna i każdą można inaczej oceniać, podobnie jak zdradę.
Zdradę można wybaczyć, jeśli to byl jednorazowy "skok w bok", ale tutaj sytuacja trwała kilka miesięcy i wydała się dopiero gdy kochanka odtrąbiła alarm i zaszła w ciążę.

Czyli kilka miesięcy facet kłamał, oszukiwał, używał sobie na boku w przeświadczeniu że się nie wyda. Miał czas po pierwszym razie przepraszać, prosić o wybaczenie i żałować... Ale nie żalował.

P.S.
Faktycznie szkoda, że nie można wysłuchać wersji kochanki, chociaż to też pewnie byłaby "stara baśń", jak to u zdradzaczy płci obojga. Siebie warci, oboje.

28

Odp: Dziecko z kochanką

Niby sytuacje bywają różne, gdzie to życie może się potoczyć rozmaicie.
Tylko jest jedno, co mnie niesamowicie drażni(pomijając już prawdziwość czy szczegóły tej historii) to podatność ludzi na manipulacje czy zwykła ułomność, kiedy przychodzi do konfrontacji z drugą stroną. Skoro facio taki cudowny i nieskazitelny, to jakim cudem tak łatwo poszedł w tango? Nikt go nie pchał w ramiona tej babki..

Od czego się takie akcje zaczynają? Prawie zawsze od niewinnych rozmów, tylko potem ludzie zatracają zdolność do stawiania granic. Wystarczy kilka ciepłych słów, spojrzenie maślanych oczu i kawałek ciała, żeby już odpłynąć? Wygląda na to, że 99 % społeczeństwa potrzebuje się dowartościowywać poprzez "niewinne" kontakty z płcią przeciwną? Potrzeba podbudowania ego i własnej próżności?

29 Ostatnio edytowany przez Bert44 (2025-04-29 10:07:19)

Odp: Dziecko z kochanką

Lubie wkładać kij w mrowisko.

Zanim rozszarpiemy gościa na strzepy chcialbym wiedziec jak wygladal ich zwiazek. Bo pewnie wcale nie sielankowo.

Oczywiscie jego wina jest niezaprzeczalna ale moze istnieja "okolicznosci lagodzace".

30

Odp: Dziecko z kochanką

Ten Animus to chyba ten facet opisany w watkuxpp

31 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2025-04-29 10:32:52)

Odp: Dziecko z kochanką

Tego nie wiemy jak wyglądał, ale zapewne nie wyglądał gorzej niż większość  związków, przynajmniej że strony autorki.
Skąd to przypuszczenie:
A paru faktów: ona nie wiesza na nim psów, ale go usprawiedliwia i wspiera: to jest jej cecha charakteru, której sie nie nabywa nagle.
Możesz sobie wyobrazić jak w takiej sytuacji zachowuje się baba Herod? smile traktująca męża jak podnóżek, który musi zasłużyć na łaskę Pani?
Tak samo jak On nie został nagle uwiedziony  i skądś wiedział że ma szansę żonę urobić, stąd bajka o złej kochance.

Autorka pisze o swojej winie też.
Ale uwierz, przeszłam to i wiem, że latwo sobie dać wmówić różne rzeczy, gdy jesteś w szoku.
Ba , chętnie się doszukujesz swojej winy, bo to pozwala w swojej głowie usprawiedliwić go, a bardzo chcesz usprawiedliwić.

32

Odp: Dziecko z kochanką
Ela210 napisał/a:

Tego nie wiemy jak wyglądał, ale zapewne nie wyglądał gorzej niż większość  związków, przynajmniej że strony autorki.
Skąd to przypuszczenie:
A paru faktów: ona nie wiesza na nim psów, ale go usprawiedliwia i wspiera: to jest jej cecha charakteru, której sie nie nabywa nagle.
Możesz sobie wyobrazić jak w takiej sytuacji zachowuje się baba Herod? smile traktująca męża jak podnóżek, który musi zasłużyć na łaskę Pani?
Tak samo jak On nie został nagle uwiedziony  i skądś wiedział że ma szansę żonę urobić, stąd bajka o złej kochance.

To nawet nie przypuszczenie - po prostu pytanie z ciekawosci

33 Ostatnio edytowany przez Julia life in UK (2025-04-29 11:45:05)

Odp: Dziecko z kochanką
Animus napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:

[...]Zgadzam sie do przebaczenia. Ja przebaczam glownie dla siebie i glownie ze wzgledu na swoją wiarę. U mnie w rodzinie jest osoba, ktora nie potrafi przebaczyc zwyklego rodzinnego konfliktu i ta,wlasnie osoba,która bez meliski ani innych ziolek uspokajajacych nie zasnie,ale na sugestie, ze moze po tylu latach czas sie pogodzic odpowiada "po moim trupie" big_smile...

Widzisz Julio, jest jeszcze jedna kwestia i tu ją wypisałaś. Przebaczenie jest warunkiem pojednania. Nikomu nie można zabraniać, aby pojednał się z osobą, której przebaczył.

Ty wolisz nie korzystać z tej możliwości i dlatego piszesz:

Julia life in UK napisał/a:

[...]natomiast przebaczenie nie musi rownac sie meczennictwo i zycie pod jednym dachem z osoba ,ktora nas skrzywdzila. Wybaczyc mozna ze szczerego serca zdrade, zyczyc sobie nazwajem jak najlepiej, rozstac sie pokojowo,nie prowadzić akcji odwetowych, ale.... mieszkac i żyć osobno jak to  tylko  jest możliwe

... i sama sobie zaprzeczasz, bo co to za przebaczenie, które żywi się ciągle doznaną krzywdą.

Ciekawe, jak Ty się znajdziesz w niebie z takimi skłonnościami do nietolerowania mieszkania "pod jednym" NIEBIEM. Bo Bóg jednako daje słońce sprawiedliwym i niesprawiedliwym.  jak to tam było "i uczynił dzień i zobaczył, że jest dobry", a potem uczynił człowieka i zobaczył, że jest "bardzo dobry". A potem przyszła Lilith i namówiła Ewę do zerwania owocu zakazanego i się ludziom umysł podzielił, a jak się im już podzielił umysł to zaczęli się rozstawać :

Julia life in UK napisał/a:

[...] rozstac sie pokojowo,

A tak, rozstawać się pokojowo. Na jeden pieron wychodzi dla DIABOLO, który jest demonem podziału.

Oczywiście przebaczyc  i sie pojednac, ale czy pojednanie musi oznaczac mieszkanie pod jednym dachem? Niekoniecznie. Ja sie np pojednalam z ex,ale mieszkamy osobno,a gdy sie spotkamy w razie koniecznosci ze wzgledu na dziecko(nie jako para) to mamy dobra,przyjazna atmosfere. Nic nie zaprzeczam-ja osobiscie dawno nie czuje sie pokrzywdzona,wrecz przeciwnie uwazam,ze fakt,ze nie musze uslugiwac zdrajcy, a zyje piekna wolnościa jest czyms pieknym,a nie zadna krzywda. Oczywiscie rozstac sie mozna pokojowo z możliwośca zachowania kontaktu
Jak sobie wyobrazasz mieszkanie razem pod jednym dachem po romansie (nie jednorazowej zdradzie tylko romansie) gdzie kochanka spodziewa sie dziecka? Juz sam fakt przebaczenia oraz pokojowych kontaktow ze soba to juz jest dużo nawet w oczach Boga. Naprawdę nie trzeba robić z siebie cierpietnicy i nadal uslugiwac zdrajcy-gotować mu,sprzątac,prac ,spać w jednym lozku majac świadomość, ze on uprawia seks tez z inna- przebaczenie nie polega na ponizaniu siebie samej to kazdy ksiadz powie i psycholog zreszta tez. Ja osobiscie z ex ojcem corki mam regularny kontakt-pomagamy sobie nawzajem, on ma corke w weekendy u siebie, czasem do siebie dzwonimy, ale wszystko jest wcwarunkach czysto kolezenskich.  Nie czuje do niego zlosci itp,ale no nie oddam czasu wolnego w zamian za uslugiwanie zdrajcy  big_smile
A jeszcze sobie tak nad tym mysle i chcialam dopisac, że moje zasilki, by się skonczyly, ponieważ moj ex dobrze zarabia, a ja nie mam zamiaru iść do niewolniczej roboty, z drugiej strony na bycie zależna od faceta tez nie mam zamiaru szczególnie od gatunku-zdrajcy,bo to by bylo ponizenie najgorszego rodzaju. W sumie to mi to pasuje- moj ex zrobil dla corki caly pokój, pomagal mi urzadzic mieszkanie, czasem sie odwiedzamy to jak np zacznie mnie czyms wkurzac to sobie myślę "co za ulga,ze nie mieszkam z Toba pod jednym dachem, se pogadaj, a niedlugo wracam do domu " mnie tam pasuja takie warunki, gdzie wiem,ze mam swoje miejsce zamieszkania i w razie czego moge sie tam ewakuowac  big_smile

34 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2025-04-29 11:41:06)

Odp: Dziecko z kochanką

No cóż,  tzw separacja pozwoliłaby rozjaśnić sytuację do końca.  I autorce i mężowi.
On się powinien wyprowadzić, Ty spokojnie wszystko  przemyśleć.
Jednocześnie jeśli tamta kobieta się dowie, że ze nie mieszkacie razem, a jest z nim w ciąży, to co zrobi?
Podejmie próbę by byli razem.
Więc to byłoby jakimś sprawdzam dla jego intencji naprawy waszego  związku, bo to Cię przy nim trzyma, to jego niby skrucha, odcięcie się od niej i chęć naprawy sytuacji.
Owszem, nie robiąc nie jesteś w stanie wygrać z kochanką.
Ale to będzie pyrrusowe zwycięstwo  prawdopodobnie.

35 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2025-04-29 13:24:30)

Odp: Dziecko z kochanką

Jak bardzo sielsko czy wręcz idealnie by nie wyglądał ów związek ( przynajmniej w oczach Autorki), to tym bardziej szokuje i dziwi postawa gościa, który dał się omotać obcej kobiecie. Dlatego w każdym takim przypadku dziwi mnie wybielanie czy usprawiedliwienie winnych zdrady. Czego by tamta kochanka nie zrobiła, to raczej nie dopuściła się porwania i zgwałcenia, w wyniku czego to dziecko przyszło na świat..
Zmusiła go do tego romansu grożąc czymkolwiek lub szantażując? Facet całkowicie bezwolnie się temu poddał?
Śmiem wątpić. Z jakiś powodów potrzebował dodatkowych wrażeń i bodźców poza związkiem, gdyż najwyraźniej rzadko kto jest w stanie bez takiego "dowartościowywania" wytrzymać..
Najlepiej byłoby poznać jeszcz wersję jego i tej kochanki.

36

Odp: Dziecko z kochanką

Tylko tego dziecka szkoda, jeśli rzeczywiście się urodzi.

Odp: Dziecko z kochanką
Salomonka napisał/a:

Tylko tego dziecka szkoda, jeśli rzeczywiście się urodzi.

To napewno szkoda.

Odp: Dziecko z kochanką
bagienni_k napisał/a:

Jak bardzo sielsko czy wręcz idealnie by nie wyglądał ów związek ( przynajmniej w oczach Autorki), to tym bardziej szokuje i dziwi postawa gościa, który dał się omotać obcej kobiecie. Dlatego w każdym takim przypadku dziwi mnie wybielanie czy usprawiedliwienie winnych zdrady. Czego by tamta kochanka nie zrobiła, to raczej nie dopuściła się porwania i zgwałcenia, w wyniku czego to dziecko przyszło na świat..
Zmusiła go do tego romansu grożąc czymkolwiek lub szantażując? Facet całkowicie bezwolnie się temu poddał?
Śmiem wątpić. Z jakiś powodów potrzebował dodatkowych wrażeń i bodźców poza związkiem, gdyż najwyraźniej rzadko kto jest w stanie bez takiego "dowartościowywania" wytrzymać..
Najlepiej byłoby poznać jeszcz wersję jego i tej kochanki.

Oboje są winni mąż i kochanka chyba,że ona nie wiedziała o zwiazku to ja usprawiedliwia

39

Odp: Dziecko z kochanką

Sama jest mężatką:)

40 Ostatnio edytowany przez Julia life in UK (2025-04-29 15:05:25)

Odp: Dziecko z kochanką
Ela210 napisał/a:

Sama jest mężatką:)

No to jeszcze lepiej big_smile oboje winni i przy okazji krzywdza innych. Teraz ciekawe czy jej mąż bedzie nie swoje dziecko wychowywal-pewnie mu wmowi,ze to jego, a prawdziwy tatus kochanek zdrajca bedzie wykladal kase na alimenty dziecka, przy okazji powodujac, ze finansowo ucierpi jego obecna rodzina. No niezly tam bedzie cyrk  big_smile

41

Odp: Dziecko z kochanką
bagienni_k napisał/a:

Jak bardzo sielsko czy wręcz idealnie by nie wyglądał ów związek ( przynajmniej w oczach Autorki), to tym bardziej szokuje i dziwi postawa gościa, który dał się omotać obcej kobiecie. Dlatego w każdym takim przypadku dziwi mnie wybielanie czy usprawiedliwienie winnych zdrady. Czego by tamta kochanka nie zrobiła, to raczej nie dopuściła się porwania i zgwałcenia, w wyniku czego to dziecko przyszło na świat..
Zmusiła go do tego romansu grożąc czymkolwiek lub szantażując? Facet całkowicie bezwolnie się temu poddał?
Śmiem wątpić. Z jakiś powodów potrzebował dodatkowych wrażeń i bodźców poza związkiem, gdyż najwyraźniej rzadko kto jest w stanie bez takiego "dowartościowywania" wytrzymać..
Najlepiej byłoby poznać jeszcz wersję jego i tej kochanki.

Wyglada na owocna obopólną wspolprace. Omotali sie wzajemnie smile

A wesja jego i kochanki pewnie troszke troszke utrudnilaby dyskusje. Jak to w zyciu zrobiloby sie szarawo a nie czarno - bialo.

42

Odp: Dziecko z kochanką
Bert44 napisał/a:
SamotnaWilczyca napisał/a:

]Jak można napisać coś takiego, co napisał Animus. Niepojęte.

Czy ja wiem? To forum gdzie ludzie wymieniaja sie swoimi opiniami. On swoje zdanie przekazal w dobrym stylu. Ja rowniez sie z nim nie zgadzam. Nigdy nie bylem zdradzony (lub tez zyje w blogiej nieswiadomosci smile ) i tez widze to tak jak Ty. Pewnie wiekszosc tak ma ale.. w realnym swiecie statystycznie rozpada sie tylko co dziesiaty zwiazek z ujawniona zdrada.

PS watek raczej fake'owy

A nie ponad połowa (w Polsce)? Tak, czy inaczej, to błąd. Przy tego typu zdradach, powiedzmy - z premedytacją, a nie w afekcie, każdy związek powinien się zakończyć, z czego małżeństwo powinno zakończyć się rozwodem z orzeczeniem o winie. Szkoda, że kobiety są tak naiwne i tchórzliwe. Oby miały w sobie coraz więcej dumy i poczucia niezależności. 

Choć dla mnie zdrada "w afekcie" również byłaby nieakceptowalna. 

Rozumiem, że to forum i każdy może mieć inne poglądy, ale wpis Animusa jest po prostu szkodliwy. Może to przeczytać jakaś zakompleksiona naiwniaczka w podobnej sytuacji i stwierdzić "to moja wina, muszę starać się bardziej, żeby już mnie nie zdradzał". I tym samym wyrządzi krzywdę sobie i dziecku.

43 Ostatnio edytowany przez Bert44 (2025-04-29 17:07:57)

Odp: Dziecko z kochanką
SamotnaWilczyca napisał/a:
Bert44 napisał/a:
SamotnaWilczyca napisał/a:

]Jak można napisać coś takiego, co napisał Animus. Niepojęte.

Czy ja wiem? To forum gdzie ludzie wymieniaja sie swoimi opiniami. On swoje zdanie przekazal w dobrym stylu. Ja rowniez sie z nim nie zgadzam. Nigdy nie bylem zdradzony (lub tez zyje w blogiej nieswiadomosci smile ) i tez widze to tak jak Ty. Pewnie wiekszosc tak ma ale.. w realnym swiecie statystycznie rozpada sie tylko co dziesiaty zwiazek z ujawniona zdrada.

PS watek raczej fake'owy

A nie ponad połowa (w Polsce)? Tak, czy inaczej, to błąd. Przy tego typu zdradach, powiedzmy - z premedytacją, a nie w afekcie, każdy związek powinien się zakończyć, z czego małżeństwo powinno zakończyć się rozwodem z orzeczeniem o winie. Szkoda, że kobiety są tak naiwne i tchórzliwe. Oby miały w sobie coraz więcej dumy i poczucia niezależności. 

Choć dla mnie zdrada "w afekcie" również byłaby nieakceptowalna. 

Rozumiem, że to forum i każdy może mieć inne poglądy, ale wpis Animusa jest po prostu szkodliwy. Może to przeczytać jakaś zakompleksiona naiwniaczka w podobnej sytuacji i stwierdzić "to moja wina, muszę starać się bardziej, żeby już mnie nie zdradzał". I tym samym wyrządzi krzywdę sobie i dziecku.

Zgadzam sie z Toba. Dla mnie po zdradzie nie ma co zbierac. Nawet bym rozszerzyl naiwne i tchórzliwe + naiwni i tchórzliwi. 

Bez przesady z ta naiwniaczka. Wpis Animusa otoczony jest dziesiatkami postow ludzi nie zgadzajacych sie - to tez by musiała przeczytac.

No i jest jeszcze jeden problem. Bardzo rzadko ale zdarza sie ze zdrada prowadzi do naprawy. Wszystko wywalane jest na wierzch. Lata zamiatania pod dywan i wyciaganie tych brudow. Nieraz ludzie dostrzegaja swoje wieloletnie zaniedbania i biorą to na klate. Rzadko ale się zdarza

44 Ostatnio edytowany przez Poraniona19900 (2025-04-29 17:11:35)

Odp: Dziecko z kochanką

Nasz związek wyglądał dobrze, znaczy tak mi się wydawało. Po rozmowie z nim i psychologiem na terapii uświadomił mi, że od dawna miał problem z przyznaniem się do błędów- taki idealny obraz siebie. Co do komunikacji o głębszych emocjach to raczej leżała. Ja nie pytałam a on nie mówił, tak się dobraliśmy.
Psycholog powiedziała że to wyniósł z domu.
Na codzień super, obiadki wspólne, gotowanie, pranie, raczej równy podział obowiązków.
Powiedział że ona na starcie mocno się przed nim otworzyła ze zwierzeniami dlatego on zrobił to samo - coś czego nie robił wcześniej. Potem się potoczyło a im głębiej w las tym ciężej było mu się przyznac do zdrady…
Nie wybielam, zjebal na całej linii. Jest winny. Ale też nigdy nie widziałam go w takim tragicznym stanie, gdzie nie jest w stanie normalnie funkcjonować. Widać szczery żal, no ale zło się już wydarzyło.
Co do kościoła, zawsze byliśmy wierzący, mieliśmy mały kryzys w tej materii chwilę przed tym jak to się zaczęło. Dość długo staraliśmy się o malucha.
Co do tej kobiety - przejrzałam ich całą korespondencję, inicjowała spotkania, wyjścia, czasem się migał ale pod naciskiem „wolał mieć spokój i liczył że jej przejdzie”.

Kolejność była taka, że najpierw przyszedł się przyznać, a później rozmawialiśmy z nią i jej facetem wspólnie. Dopiero miesiąc później oznajmiła o ciąży.

45

Odp: Dziecko z kochanką
SamotnaWilczyca napisał/a:
Bert44 napisał/a:
SamotnaWilczyca napisał/a:

]Jak można napisać coś takiego, co napisał Animus. Niepojęte.

Czy ja wiem? To forum gdzie ludzie wymieniaja sie swoimi opiniami. On swoje zdanie przekazal w dobrym stylu. Ja rowniez sie z nim nie zgadzam. Nigdy nie bylem zdradzony (lub tez zyje w blogiej nieswiadomosci smile ) i tez widze to tak jak Ty. Pewnie wiekszosc tak ma ale.. w realnym swiecie statystycznie rozpada sie tylko co dziesiaty zwiazek z ujawniona zdrada.

PS watek raczej fake'owy

A nie ponad połowa (w Polsce)? Tak, czy inaczej, to błąd. Przy tego typu zdradach, powiedzmy - z premedytacją, a nie w afekcie, każdy związek powinien się zakończyć, z czego małżeństwo powinno zakończyć się rozwodem z orzeczeniem o winie. Szkoda, że kobiety są tak naiwne i tchórzliwe. Oby miały w sobie coraz więcej dumy i poczucia niezależności. 

Choć dla mnie zdrada "w afekcie" również byłaby nieakceptowalna. 

Rozumiem, że to forum i każdy może mieć inne poglądy, ale wpis Animusa jest po prostu szkodliwy. Może to przeczytać jakaś zakompleksiona naiwniaczka w podobnej sytuacji i stwierdzić "to moja wina, muszę starać się bardziej, żeby już mnie nie zdradzał". I tym samym wyrządzi krzywdę sobie i dziecku.

PS masz rację.  Skuchalem jakiegos wywiadu z terapeutka par ona powiedziala że rozpada sie tylko 10% ale jak rzucilem okiem na jakies statystyki to wskazuja 30-60%

46

Odp: Dziecko z kochanką
Poraniona19900 napisał/a:

Kolejność była taka, że najpierw przyszedł się przyznać, a później rozmawialiśmy z nią i jej facetem wspólnie. Dopiero miesiąc później oznajmiła o ciąży.

Litosci to sie kupy nie trzyma. Tamten pogonil kochanke Twojego męża?

47

Odp: Dziecko z kochanką
Bert44 napisał/a:

Nawet bym rozszerzyl naiwne i tchórzliwe + naiwni i tchórzliwi.

Eee, mężczyźni tacy nie są, stąd określenie "męska duma". To kobiety są raczej (jeszcze): ustępliwe, uległe, poświęcające się. Nie sprawdzałam, czy istnieją jakieś badania, ale domyślam się, że więcej zdrad przebaczają kobiety, niż mężczyźni. 

Poraniona19900 napisał/a:

Ale też nigdy nie widziałam go w takim tragicznym stanie, gdzie nie jest w stanie normalnie funkcjonować. Widać szczery żal, no ale zło się już wydarzyło.

W tego typu przypadkach to nie żal, tylko strach przed konsewencjami. Mleko się rozlało i tego faceci żałują.
U wielu przyznanie się jest strategią. Wolą przygotować sobie wcześniej grunt, kiedy domyślają się, że i tak się wyda.

48

Odp: Dziecko z kochanką
Poraniona19900 napisał/a:

Co robić? Jak tu wybaczyć, co z tym jej dzieckiem?


A co byś chciała zrobić?

49 Ostatnio edytowany przez Bert44 (2025-04-29 17:41:23)

Odp: Dziecko z kochanką

.

50

Odp: Dziecko z kochanką

Statystyki dotyczące mężczyzn, którzy zostawiają żony dla kochanek, są trudne do precyzyjnego określenia, ponieważ takie decyzje są wynikiem skomplikowanych, osobistych okoliczności i często nie są formalnie dokumentowane. Niemniej jednak, pewne badania i analizy psychologiczne mogą dostarczyć pewnych ogólnych wskazówek:

Zdrady małżeńskie: Badania wskazują, że około 20-25% małżeństw doświadcza niewierności jednej ze stron. Wśród mężczyzn, zdrada małżeńska występuje nieco częściej niż u kobiet, choć różnica ta maleje.

Decyzje o rozstaniu: Nie wszystkie zdrady kończą się rozwodem. Szacuje się, że tylko około 10-15% mężczyzn, którzy zdradzili swoje żony, faktycznie decyduje się na opuszczenie ich dla kochanek.

Relacje z kochankami: Nawet jeśli mężczyzna zdecyduje się na rozwód, to wcale nie oznacza, że relacja z kochanką przetrwa. Statystyki pokazują, że wiele takich związków kończy się w ciągu pierwszych kilku lat.

a Ty dziewczyno, rob co podpowiada Ci serce, ja Cie rozumiem.

51 Ostatnio edytowany przez Animus (2025-04-29 18:08:22)

Odp: Dziecko z kochanką
SamotnaWilczyca napisał/a:

jednocześnie pożegnać się z tego typu śmieciem, atrapą mężczyzny, ojca i partnera. Jak najdalej od takich wzorców.

z tego typu śmieciem

Różne już teksty na temat płci męskiej czytałem, ale takiego zestawienia to jeszcze nie spotkałem:

Jak można napisać coś takiego, co napisał Animus. Niepojęte.

Wiadomo: wszelkie rówonuprawnienie polega na tym, że Kobieta może napisać na temat Mężczyzny wszystko, ale niech on tylko spróbuje napisać coś ,co nie jest w zgodzie ze SŁOWO-nowotworem feminatywnym to staje się to

Niepojęte.

SamotnaWilczyca napisał/a:

To kobiety są raczej (jeszcze): ustępliwe, uległe, poświęcające się. Nie sprawdzałam, czy istnieją jakieś badania, ale

domyślam się,

że więcej zdrad przebaczają kobiety, niż mężczyźni. .

Najlepiej nie sprawdzać, domyślać się i pisać. To jest    Pojęte.

52

Odp: Dziecko z kochanką
Poraniona19900 napisał/a:

Co robić? Jak tu wybaczyć, co z tym jej dzieckiem?


Co robić? Zająć się swoja relacją i nie rozwiązywać nie swoich problemów.

53

Odp: Dziecko z kochanką
Poraniona19900 napisał/a:

Nie wybielam, zjebal na całej linii. Jest winny. Ale też nigdy nie widziałam go w takim tragicznym stanie, gdzie nie jest w stanie normalnie funkcjonować. Widać szczery żal, no ale zło się już wydarzyło.

Tylko że ten stan był do przewidzenia, naprawdę dorosły facet nie rozumie co to konsekwencje podejmowanych dzialań? Co myślał, gdy potajemnie się z nią spotykał na uprawianie seksu? Do tego bez zabezpieczeń? Dzieciak jakiś, czy jak? A ty go usprawiedliwiasz jakbyś z dzieckiem miała do czynienia, które nie przeiwdziało że jak się nie nauczy, to złapie "laczka" w szkole.

Strach się bać życia z takim nieodpowiedzialnym gościem. Teraźniejszy jego żal to taki sposób na ciebie, żebyś poczuła jakąkolwiek kontrolę nad sytuacją i w tym bałaganie zaczęła decydować za was oboje, z resztą już to robisz. Już go wybielasz choć twierdzisz, że "zawalił" na całej linii, jakby chodzilo o przypalony garnek w kuchni, a nie o najgorszą podlość jaką można zrobić partnerowi, małżonkowi, dziecku.

54

Odp: Dziecko z kochanką

Czy to znaczy Animus, że gdyby żoną Cię zdradzała i zaszła w ciążę z kochankiem, widziałbyś szansę na przertwanie waszego małżeństwa?

Odp: Dziecko z kochanką
Ela210 napisał/a:

Czy to znaczy Animus, że gdyby żoną Cię zdradzała i zaszła w ciążę z kochankiem, widziałbyś szansę na przertwanie waszego małżeństwa?

O to dobre pytanie  big_smile

56 Ostatnio edytowany przez SamotnaWilczyca (2025-04-29 18:31:54)

Odp: Dziecko z kochanką
Animus napisał/a:
SamotnaWilczyca napisał/a:

jednocześnie pożegnać się z tego typu śmieciem, atrapą mężczyzny, ojca i partnera. Jak najdalej od takich wzorców.

z tego typu śmieciem

Różne już teksty na temat płci męskiej czytałem, ale takiego zestawienia to jeszcze nie spotkałem:

Jak można napisać coś takiego, co napisał Animus. Niepojęte.

Wiadomo: wszelkie rówonuprawnienie polega na tym, że Kobieta może napisać na temat Mężczyzny wszystko, ale niech on tylko spróbuje napisać coś ,co nie jest w zgodzie ze SŁOWO-nowotworem feminatywnym to staje się to

Niepojęte.

SamotnaWilczyca napisał/a:

To kobiety są raczej (jeszcze): ustępliwe, uległe, poświęcające się. Nie sprawdzałam, czy istnieją jakieś badania, ale

domyślam się,

że więcej zdrad przebaczają kobiety, niż mężczyźni. .

Najlepiej nie sprawdzać, domyślać się i pisać. To jest    Pojęte.

To dwie różne rzeczy. Ty, według mnie, udzieliłeś szkodliwej rady. Ja zdrajcę nazwałam śmieciem. Czy to określenie dotyczyło wszystkich mężczyzn i tylko mężczyzn? Nie.

A że czegoś się domyślam i o tym piszę, to co? Co w tym złego? Nie ukrywam tego i nie piszę, że jest to poparte konkretnym źródłem.
Ale prawdopodobnie mój domysł jest zgodny z prawdą.

57 Ostatnio edytowany przez Alessandro (2025-04-29 18:45:50)

Odp: Dziecko z kochanką

Jak to leciało? A właśnie. Nic się nie stało, naprawdę nic się nie stało... big_smile
Zachowanie Autorki, Jej stoicki spokój wskazują jednoznacznie, że tak naprawdę to nic się nie stało. Salomonka na samym początku bardzo dobrze spuentowała cały temat, że może to nie pierwszy raz męża Autorki, zaś pierwszy raz zakończony ciążą kochanki.

58

Odp: Dziecko z kochanką
Salomonka napisał/a:

Co myślał, gdy potajemnie się z nią spotykał na uprawianie seksu? Do tego bez zabezpieczeń? Dzieciak jakiś, czy jak?

Moze kalendarzyk zawiódł? smile

Odp: Dziecko z kochanką
Bert44 napisał/a:
Salomonka napisał/a:

Co myślał, gdy potajemnie się z nią spotykał na uprawianie seksu? Do tego bez zabezpieczeń? Dzieciak jakiś, czy jak?

Moze kalendarzyk zawiódł? smile

Przeciez to jest najlepsza metoda to zaliczania wpadek  big_smile

60

Odp: Dziecko z kochanką
Julia life in UK napisał/a:
Bert44 napisał/a:
Salomonka napisał/a:

Co myślał, gdy potajemnie się z nią spotykał na uprawianie seksu? Do tego bez zabezpieczeń? Dzieciak jakiś, czy jak?

Moze kalendarzyk zawiódł? smile

Przeciez to jest najlepsza metoda to zaliczania wpadek  big_smile

Tu akurat były tabletki po jej stronie.

61

Odp: Dziecko z kochanką
Poraniona19900 napisał/a:

Nie wybielam, zjebal na całej linii. Jest winny. Ale też nigdy nie widziałam go w takim tragicznym stanie, gdzie nie jest w stanie normalnie funkcjonować. Widać szczery żal, no ale zło się już wydarzyło.

Autorko, dlaczego traktujesz partnera jak niepełnosprawne dziecko we mgle?

62

Odp: Dziecko z kochanką
Poraniona19900 napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:
Bert44 napisał/a:

Moze kalendarzyk zawiódł? smile

Przeciez to jest najlepsza metoda to zaliczania wpadek  big_smile

Tu akurat były tabletki po jej stronie.

No tak. Jest gorzej niż myślałam.

Odp: Dziecko z kochanką
Poraniona19900 napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:
Bert44 napisał/a:

Moze kalendarzyk zawiódł? smile

Przeciez to jest najlepsza metoda to zaliczania wpadek  big_smile

Tu akurat były tabletki po jej stronie.

Moze celowo nie wziela albo po prostu nie podzialaly tym razem. Cokolwiek to bylo jest z tego ciaza taki final zdrad Twojego meza

64

Odp: Dziecko z kochanką
SamotnaWilczyca napisał/a:

To dwie różne rzeczy. Ty, według mnie, udzieliłeś szkodliwej rady. Ja zdrajcę nazwałam śmieciem. Czy to określenie dotyczyło wszystkich mężczyzn i tylko mężczyzn? Nie.

A że czegoś się domyślam i o tym piszę, to co? Co w tym złego? Nie ukrywam tego i nie piszę, że jest to poparte konkretnym źródłem.

Samotna Wilczyco, ja w ogóle nie udzielam rad, co zaznaczałem wielokrotnie. Rady nie tyle są szkodliwe, co są chybione, bo ktoś pisze ze swojego punktu widzenia, a jak Anatulyj umie poradzić sobie z ciężarem 300 kg, to nie znaczy że ktoś inny potrafi zrobić tak jak on. Jak Bruce Lee potrafił zrobić pompkę na jednym palcu to choćby nie wiem jak dobrze radził, to niewielu z tym może sobie poradzić.

I wyraźnie wyartykułowałem sens i moje rozumienie PRZEBACZENIA (baczyć - to być uważnym).

Nie dzielę ludzi na mężczyzn i kobiety, choć rozróżniam i widzę odmienność w postrzeganiu zdarzeń przez przedstawicieli obu płci (podobnie jak rozróżniam kolory, co nie znaczy, że dzielę kolory na lepsze i gorsze).

Nie używam także pojęć ocennych: uważam, że nadużywa się kategorii etycznych "dobra" i "zła". Proszę więc łaskawie nie imputować mi, że w domyślaniu się widziałem coś "złego".

Nie znaczy to jednak, że domysł jest środkiem rozpoznania sytuacji, nawet jak ktoś jest świadomy tego, że się domyśla i to artykułuje.

Życie jest dla mnie zjawiskiem zbyt wielowątkowym i wieloczynnikowym, żeby można było z beztroską i łatwością oceniać ludzkie decyzje i postępowanie. Na  tym forum wielokrotnie byłem świadkiem jak początkowy post w danym wątku ewoluował i był uzupełniany o pominięte okoliczności.

Poraniona sama napisała, że terapia uświadomiła Jej wiele aspektów zdarzenia.

Gdyby kobiety tak traktowały swoje uzębienie jak traktują mężczyzn, bo by chodziły bezzębne i nie korzystałyby z usług stomatologów.

65

Odp: Dziecko z kochanką

Autorko, ten Twój facet to partner czy jednak mąż? Jakoś mi to umknęło.

Posty [ 1 do 65 z 124 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Dziecko z kochanką

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024