Ja uważam, że jeśli młode dziewczyny zaczynają obcować z seksem, powinny być świadome nie tylko przyjemności, ale także konsekwencji jakie mogą z tego wyniknąć. Uważam, że dzieci nie powinny rodzić dzieci. Na wszystko przychodzi czas. Nie wyobrażam sobie siebie w roli matki. Wolę teraz się wyszaleć, wybawić, na dziecko nie liczę wcześniej niż po 25roku życia. Mam plany i nie chciałabym żeby to wszystko się zawaliło. Dzieci są kochane, ale do tego trzeba dojrzeć. Młodość ma się tylko jedną i trzeba z niej korzystać, na wszystko inne przyjdzie czas. Takiemu dziecku trzeba zapewnić dom, opiekę i przede wszystkim rodzinę- mama i tata- takiemu dziecku właśnie to jest potrzebne. Szkoda mi takich dzieci, gdzie 15sto latka zajdzie nieświadomie w ciąże, ojca nie ma, dziecko będzie wychowywane przez babcie, a młoda będzie się szlajała dalej po imprezach... Niestety i taka bywa rzeczywistość. Podziwiam rodziców, którzy deklarują swoją pomoc takim dziewczynom i podziwiam też facetów, którzy od takiej młodej nie odejdą. Jednak pomimo to, nie popieram ciąży w tak młodym wieku. Myślę, że 19lat to już w dzisiejszych czasach taka norma. Nic dziwnego. Jak moja mama zaszła w ciąże w wieku 19stu to wtedy był szok, ale dziś to jest całkiem inaczej.
67 2010-08-02 10:27:20 Ostatnio edytowany przez majka21 (2010-08-02 10:28:07)
witam.
przeczytalam pare pierwszych postow i to ze nastolatki sa (....) to sie nie zgadzam. owszem sa takie i takie. wrzucac do jednego worka.i nie mozna ich oceniac. ja mam dwojke dzieci rok po roku. Kacper ma rok i 8 miesiecy i byl jak najbardziej chcianym dzieckiem. a mialam 19lat majka to akurat wpadka (8 miesiecy)ale tez jestem bardzo szczesliwa ze ja mam.
mam meza, studiuje, opiekuje sie dziecmi, i je wychowuje...z tego co mi znajomi mowia co widza ze sa kacperek jest bardzxo dobrze wychowany, mimo ze taki maly wie co robic w danej sytuacji.
mojej kolezanki mama miala 16 lat za to teraz rozmawia z corka i ze mna tez czesto na kazde tematy i zachowuje sie jak najlepsza kumpela.
uwazam ze jak sie ma mloda mame to ma sie z nia lepszy kontakt...
Owszem, nie wszystkie nastolatki takie są, jednak patrząc na moje miasto, wcale zresztą nie małe (50 tyś +) jestem w stanie stwierdzić, że zdecydowana większość w tych czasach taka jest. A to przykre, bo miłości (sexu) trzeba się nauczyć. Wiem też, że nie każda młoda matka jak już zajdzie w ciążę będzie nieodpowiedzialna, ale znów widzę, że większość taka jest. Zamiast zmienić priorytety zmieniają tylko ubrania na kolejną imprezę.
Pozdrawiam te jednak młode i odpowiedzialne mamy
ja powiem jedno na temat dziewczyna pod względem anatomii od lat 17 do lat 22 nadaje się najbardziej do rodzenia!! dlatego kiedyś było to takie popularne nasze matki i babcie i prababcie rodziły w tym przedziale wiekowym, patrząc na ta druga stronę to lepiej przygotowana psychicznie do rodzenia dzieci jest kobieta w wieku od 30 z wyż. Ale ja podziwiam młode matki które wychowują dzieci w tym wieku. i uważam że nie ma idealnego wieku na urodzenia dziecka to po prostu trzeba czuć. Ja od lat 19 czuje się gotowa na bycie matką, aktualnie nie mam dzieci mam 22 lata, ale bardzo chce i zaczynam starania:).
70 2010-08-03 12:12:33 Ostatnio edytowany przez London69 (2010-08-03 12:13:12)
Jak się ma młodą mamę to można mieć z nią lepszy kontakt, ale czemu nie ze starszą? To zależy w jakim stopniu matka otwiera się w stosunku do dziecka. Nieraz widzę, że moje koleżanki, które mają mamy w wieku 45-50lat mają z nimi całkiem inny kontakt niż ja z moją mamą. Ich stosunki są zimniejsze. Może inaczej jest prywatnie, kiedy są same w domu z rodziną, bez żadnych znajomych. Ale z tego co zaobserwowałam to widać różnicę. Z drugiej strony starsze mamy mają większe doświadczenie w życiu. Także moja opinia na ten temat jak widać jest podzielona.
Owszem, nie wszystkie nastolatki takie są, jednak patrząc na moje miasto, wcale zresztą nie małe (50 tyś +) jestem w stanie stwierdzić, że zdecydowana większość w tych czasach taka jest. A to przykre, bo miłości (sexu) trzeba się nauczyć. Wiem też, że nie każda młoda matka jak już zajdzie w ciążę będzie nieodpowiedzialna, ale znów widzę, że większość taka jest. Zamiast zmienić priorytety zmieniają tylko ubrania na kolejną imprezę.
Pozdrawiam te jednak młode i odpowiedzialne mamy
Pchelka,
W wielu powyzszych postach podkreslilas swoja odpowiedzialnosc i dojrzalosc niestety musze stwierdzic, ze pomimo Twoich przekonan, nie jestes osoba w pelni dojrzala. Patrzac na twoje miaso w ktoym mieszka 50 tysiecy plus mieszkancow, jestes w stanie stwierdzic, ze w dzisiejszych czasach wiekszocs nastolatek jest niedopowiedzialnych i niedojrzalych:) Zastanawialas sie jak to brzmi?Musisz byc bardzo popularna skoro znasz kazda nastolatke z dzieckiem w tak duzym miescie:)
Juz wypowiadalam sie na ten temat i ostatnio zastanawialam sie, co cie sklonilo na rozpoczecie takiego postu i...patrzac na inne twoje posty, niestety mysle, ze jest to winikiem nieskiej samooceny z twojej strony. Nie pisze tego zlosliwie. Po prostu jestem szczera. Gdybys byla tak dojrzala i opowiedzialana jak piszesz, nie gardzilabys nastoletnimi matkami tak, jak przykladowo w pierwszym poscie.
Pozdrawiasz mlode i odpowiedzialne mamy? Przeciez pisalas, ze wszystkie mlode mamy sa nieodpowiedzialne:)
Za duzo tu obludy:)
Milo, ze odezwaly sie nastoletnie mamusie.
Do nastepnego.
Ja mam młoda mamę z która mam świetny kontakt mogę powiedzieć jej o wszystkim, jestem jak najbardziej za planowana ciążą w młodym wieku, nie każdy ma taki cel w życiu balangować do 30!. A z drugiej strony nie każdy ma cel bawienie dziecka w wieku 20 lat to sa gusta o gustach sie nie dyskutuje:)
wracajac do tematu:) mam 21 lat i jestem w ciazy; w naszym przypadku dzidzia byla zaplanowana, czasami spotykam sie z opinia ze po co sobie teraz dziecko na glowe biore ale byc moze z racji wieku i braku doswiadczenia lub odwrotnie z mojej dojrzalosci nigdy nie uwazalam ze biore sobie klopot na glowe; zaczelam wspolzycie w wieku 17 lat, z moim obecnym partnerem i nigdy nie zalowalam tej decyzji. Co do nastoletnich mam uwazam ze nie mozna uogolniac, mimo mlodego wieku tez mozna byc fantastyczna mama czy tata, poza tym glupie zachowania nastolatek to bledy przede wszystkim rodzicow, bo to oni a nie szkola powinni rozmawiac z dziecmi i dbac o ich edukacje seksualna, nie liczmy ze szkola za nas zrobi wszystko, bo system edukacyjny w Polsce jest do niczego. Dla naszych rodzicow to byl temat tabu, ale zaczyna sie to zmieniac. Postarajmy sie byc tym pokoleniem, ktore nastepnym przekaze wiedze. Jezeli my nauczymy nasze dzieci co i jak z antykoncepcja to one naucza w przyszlosci swoje. Nie ma co potepiac innych, trzeba zaczac zmieniac swiat od siebie i postarac sie pomoc tym mamusiom ktore nie dostosowaly sie jeszcze do swojej roli:)
Sasha, nie uważam, że a dużo tu obłudy. Widzisz, nie muszę znać wszystkich nastolatek w moim mieście. Wystarczy, że mam dużo znajomych i znam dużo młodych matek. Niestety większość wychowuje dziecko samodzielne albo co gorsze, częściej wychowują je babcie... Żal mi tych dzieci. Uważam, że tutaj jest tak samo jak w związku. Za młodych lat kocha się inaczej, bardziej niedojrzale, ale nie twierdzę, że to nie jest miłość. Tak samo z dziećmy, inaczej kocha się własne dziecko w wieku 15 lat, kiedy absolutnie nie jesteś do tego przygotowana a inaczej np. w wieku 25 lat kiedy zaplanowałaś dziecko, masz oparcie w mężczyźnie, jesteś ustatkowana itp. Jasne, od wszystkich reguł są wyjątki, młode mamy też zachowują się odpowiedzialne. Też znam takie. Wprawdzie tylko dwie ale to daje jakąś nadzieje wśród na prawdę wielu niedojrzalych nastolatek..
Nie doszukuj się w moich postach obłudy, myślę, że mam prawo wyrażać swoje zdanie i bardziej zastanawiam się, co z ludźmi, którzy nie potrafią go wygłosić wśród innych... Pozdrawiam
witajcie ja rowniez mam 21 lat i tez jestem w ciazy, obecnie idzie mi 29 tydzien :) i nasza dzidzia tez byla planowana może dla niektórych bycie matka w tym wieku jest dziwne i wzbudza tematy do rozmów i tak jak pisala Klamila89 czasami czlowiek spotyka sie z takimi pytaniami po co brac sobie ciężar na glowe, jest sie mlodym i powinno sie szalec, bawic. Ja jednak uwazam iz kazda dziewczyna ma w swoim zyciu etap w ktorym dorasta do tego by zostac mama. I ja wlasnie w ten etap weszłam i jestem z tego bardzo dumna ze dojrzałam do tego by założyć rodzinę i wychowywać moje kochane dzieciątko. Moze wyda sie to glupie ze dzwieczyna w wieku 21 lat juz nie ma ochoty na szalenstwa, imprezy itp ale powiem szczerze ze ja juz to co mialm przezyc przezylam wyszalalm sie z przyjaciółmi imprezowałam i wiem ze to mi wystarczy a jezeli chodzi o dziewczyny ktore zachodza w ciaze w wieku 15,16 czy nawet 17 lat to jestem bardzo tolerancyjna w stosunmku do takich osub bo kazdemu w zyciu moze sie cos przytrafic. Czasem wlasnie takie matki sa lepsze od tych dojrzałych wiekowo, ktore oddawaja swoje dziec,i wyrzucają na śmietniki a nawet czasem zabijają i to z bardzo smiesznych powodów- bo dziecko plakalo... dziecko to nie lalka ktora polozymy do lozeczka i lezy dziecko to duzo obowiazkow z ktorymi trzeba sobie radzic.
tak podsumowując moja wypowiedz jeżeli dziewczyny jesteście już w tej ciąży planowanej czy tez nie, nie załamujcie się bo jest naprawdę dużo osób które wam pomogą w ciężkich sytuacjach np. rodzina, chłopak, narzeczony, mąż a jeżeli jesteś samotna matka a rodzina nie chce cie znać zwróć się o pomoc do specjalistycznych palcówek które zajmują się nastoletnimi mamami
jeju ja mam dwojke, wyszalalam sie, robie wszystko sama i nie potzreuje nikogo do pomocy!!! wrecz przeciwnie, wszystkim pokazuje ze jako mloda mama jestem super i wszyscy sie dziwia ze daje rade w takiej sytuacji. umiec wychowac dzieci , utrzymac dom, studiuje to juz chyba nie malo?! sama chcialam zmienic swoje zycie, dorosnac tak w 100% dla bobasa.
jestem tu nowa.. tak ze wzgledu na wątek...
za 28 dni konicze 18 lat.. jestem w szustym tygodniu ciąży..
mam nadzieje ze nie bede tu krytykowana...
jestem z chłopakiem już 4 lata...
jesteśmy szcęśliwi ciąża przyszła niespodziewanie
nie wiem czemu on się cieszy a ja poprostu jestem załamana..
postanowiłam skoniczyć szkołe ale borykam się z jednym problemem
jak powiedzieć mojej mamie gdyż tato nie żyje
no i jego rodzicom którzy mnie nienawidzą:( prosze o pomoc
monika po prostu nie jesteś gotowa do tego żeby zostać mamą stąd też nie cieszy Cię fakt bycia w ciąży. Jak sama mówisz przyszła ona niespodziewanie.
Ważne jest to, że masz chłopaka który Cię wspiera i cieszy się z faktu, że będzie miał dziecko. Myślę, że jest to na pewno lepsza opcja niż mężczyzna, który by się w tym momencie od Ciebie odwrócił.
Na szczęście mentalność ludzka się zmienia, także myślę że spokojnie uda Ci się skończyć szkołę. A z mamą musisz siąść i porozmawiać. Skoro jesteś z chłopakiem 4 lata to ma ona na pewno świadomość, że rozpoczęliście współżycie. Owszem nie będzie to łatwa rozmowa, możesz poprosić chłopaka żeby był podczas niej z Tobą, ale lepiej zrobić to jak najszybciej. W tym momencie nie potrzebne są Ci dodatkowe sytuacje stresowe.
Nie prawda Monika masz naturalne lęki i obawy(hormony tym rządzą minie po jakiś jeszcze 5 tygodniach) przed nieznanym myślisz że kobiety które wyczekują dziecka i mają po 30 lat nie czują paniki po zaciążeniu? przecież życie się zmienia każda czuje się nie pewnie. Ważne że masz wsparcie w przyszłym tacie i za to Go szanuj Bo mało jest teraz na Świecie dojrzałych facetów. Przyznaj się mamie i tak będziesz musiała to kiedyś zrobić a i dbaj o maleństwo które będzie twoim największym skarbem w życiu.
słyszałam o 13latkach zachodzących w ciążę i to nie gwałty..więc wydaje mi się że takie małolaty mogły nie być do końca świadome..
ja zaszłam w ciążę mając 19lat i nie był to żaden przypadek tylko świadoma decyzja, teraz mamy kochanego wesołego maluszka który niedługo już skończy roczek i nie wyobrażam sobie już bez niego życia ile radości wnosi taki dzieciaczek ale wiadomo - OBOWIĄZKI i prawie wszystko zmienia się w naszym życiu i to teraz ten maluch jest najważniejszy
nie toleruje takich młodych matek które mają po 17 lat i już dwójkę dzieci albo trójkę i każde z innym facetem dzieci zostają z babcią a mamusia rusza w melanż ( znam taką właśnie mamusię ) to jest dla Mnie totalna masakra.
powiedziałam mamie jest szcześliwa az dziwne:]
w szkole też juz wiedza
a co do młodych matek takich trzynasicie czternasicie lat to nie powiem sa głupie ale to i tylko wyłącznie ich sprawa
Moniczka jesteś w trudnej sytuacji, ale poradzisz sobie. Dobrze, że mamie powiedziałaś, będziesz mogła liczyć na pewno teraz na jej wsparcie i pomoc. Rodzice chłopaka to inny problem. Myślę, że przyjdzie im to z czasem. Ale twój facet musi się przełamać i powiedzieć im o tym jak najszybciej. Może im się to nie spodoba, może nie będą się odzywać. Ale może pogodzą się z myślą, że twój chłopak się cieszy, że Cię kocha i będziecie mieli dziecko.
Będzie dobrze. Wiadomo, że czujesz panikę, strach,ale to też hormony robią swoje i niedoświadczenie. Co do chłopaka, cieszy się, bo Cię kocha i będzie miał dziecko z idealną dla siebie osobą. Na niego będziesz mogła liczyć na 100%. Powodzenia
czasem takie "małolaty" jak to napisałyście, są lepszymi matkami niż te "dojrzale" wiekowo kobiety które potrafią bić, wyrzucić na śmietnik lub zakatować na śmierć swoje maleństwo.
no to możne i ja się wpisze mam 22 lata i jestem w 3 miesiącu ciąży:) może nie mam 14 ani 15 lat ani nawet 18, ale tez nie za dużo. I powiem mam w skrycie mając 17 lat marzyłam by urodzić bobasa niestety nie było mnie na to stać.teraz mając mieszkanie i męża jestem najszczęśliwszą osoba na świecie. No i kiedyś patrzyłam na te laseczki głaskające się po brzuchu i myślałam po co one to robią:) teraz już wiem macam brzuchol jak tylko się da:).
wczoraj rozmawialiśmy z piotrka rodzicami wczoraj sie cieszyli dzisiaj juz sie nie odzwają powiem jedno są okrutni... bywaja różni ludzie... ale powiem jedną rade dla wszystkich młodych.. gdy ktoś na ulicy czy bądzi tez w szkole powie usuni bo jestes gówniara itp.. bedzie cie do tego namawiaci nie rób tego dziecko to najlepszy dar od boga.. zrozumiałam to... mimo ze to 7 tdzieni i go nie czuje to juyż je kocham poprostu wszystko musialam przemyśleci i uporaci sie... wiem ze bede musiala dojrzeci bardzo szybko... chociaz to w moim przypadku to jest proste bo gdy miałam 14 lat zginoł tato a ze jestem najstarsza to musiałam szybko dorosnaci i pomóc mamie we wszystkim... jedyne czego sie teraz boje ze moge zacząci rodzici w szkole:)... było by troche smiesznie daleko do szpitala bym nie miała... i to parwda niektóre starsze matki sa okropne wrecz mówie niektóre... sory z a błędy
JA zaszłam w ciaze 4 miesiące przed 18,z moim chłopakiem byłam 8 miesięcy.Był odemnie starszy o 4 lata,bez pracy,ja uczennica.z jednej strony cieszyłam sie i to bardzo on tez,no ale strach przed tym co bedzie dalej był tez ogromny...wiedzielismy ze nie będziemy mogli za bardzo liczyc na nasze rodziny.Przychoziły rozne mysli do głowy.No ale wkoncu kto ma byc odpowiedzialny za nasze zycie jak nie my sami.Strach przed tym jak to bedzie pamietam do dzis...Kochalismy sie,chcielismy zostac rodziną.Do tej pory nasze zycie to była jedna wielka impreza,w jednej chwili musielismy to zmienic,wydoroslec,wziąc slub,zamiesdzkac razem.Zniegrzecznej dziewczynki nagle stałam sie zona,gospodynia,przyszła mama..sama nie mogłam w to uwiezyc.Ale jakos to sie udało,myslelismy ze nie mozemy na nikogo liczyc,ale było inaczej...Zpomoca tesciowej wzielismy kredyt na mieszkanie,małe skromne ale tylko nasze,ona twierdziła ze na swoim będzie nam lepiej,młodzi musza byc sami.Ojciec moj na ktorego pomoc juz wogule nie liczyłam,pomógł nam go wyremontowac,2tyg.po slubie sie do niego wprowadzilismy.Maz znalazł prace,ja konczyłam szkołe,coprawda tylko zawodowke,ale zawsze to cos...Ludzie roznie na nas patrzyli,jedni gardzili,krytykowali inni gratulowali.A my bylismy szczesliwi nie moglismy doczekac sie naszego malenstwa.Jak urodził sie synek,bylismy najszczesliwsz po słoncem.gdy miał 5 miesiecy skonczyłam szkołe,udało sie.Bałam sie byc matko,ale starałam sie jak tylko mogłam,raz było gorzej raz lepiej,maz bardzo mi pomagał.karmił,przewijał,sprzatał.W dniu ślubu była 1 rocznica naszego zwiazku,tak naprawde teraz dopiero sie poznawalismy.Mamy swoje wady i zalety,uczylismy sie byc ze soba.raz ja musiałam ustapic raz on.Były kłutnie awantury.łzy i moje i jego...Ale nigdy nie załowałam tego wszystkiego.Kocham go bardzo,duzo razem przeszlismy.Wiem ze i on mnie kocha.2pazdziernika była nasz 6 rocznica ślubu,teraz juz mamy 2 dzieci starszy synek ma 5i poł roku ,a drugi 2 i poł roku.Jaka jestem matka,nie wiem.Bardzo kocham swoje dzieci,wychowuje ich najlepiej jak tylko moge.Ja miałam trudne dziecinstwo,ojca alkocholika,ciagłe awantury.Wiem ze oni tego miec nie bedo,owszem spotykamy sie ze znajomymi,przyjaciułmi urzadzamy imprezy lub chodzimy na nie,wkoncu wszystko jest dla ludzi.moi rodzice wyszli za siebie przed 30,z miłosci a nie z wpadki,jak i ja i moje rodzenstwo nie bylismy szczesliwi,nasze dziecinstwo wspominam okropnie.ja zostałam matka majac 18 lat,moje dzieci co dzien rano przytulajac sie do mnie mowia jak mocno mnie i tatusia kochaja..
Mam 24 lata Jestem mamą Miłoszka ktory ma 3 i 5 miesiecy i Wojtka 2i 2 miesiace...
co do nastoletnich mam to uwazam to poczesci brak odpwoiedzialnosci... i nie biora pod uwage co sie wydarzy gdy zaszla w ciaze
nie zgadzam sie z tobą Kasiu ponieważ sama chodze do szkoły i do gimnazjum też chodziłam i przynajmniej u mnie duzo mówia o ciązy o seksie i skutkach tego... owszem zdaża sie że nie wiedza jaki to jest obowiązek zajść młodo w ciąże ale wydaje mi się że wiekszości nastolatk wie co to jest zabezpieczenie a to że czasami nie zadział trudo i wiedzą tez ze to jest odpowiedzialności mieć dziecko wychowywać je... gdy chodza jeszcze do szkoły.. teraz o tym w szkole mówią może nie tak jak np w niemczech bo tam nawet w niemieckim brawo są prezerwatywy dla 13 latków tam sie nie kryja ze swoja seksualnością i w polsce też mooim zdaniem nie powinni ale rozmawia sie o takich rzeczach.. a nie które nastolatki planują że chcą być młodymi matkimi... także ciąż i seks nie są tematami tabu tak jak kiedyś..
Witam! Jestem tu całkiem nową osóbką ale w tym temacie mam coś do powiedzenia. A więc zaszłam w ciążę w wieku 18 lat a urodziłam gdy miałam skończone 19. Przyznam początki były trudne:/ szybkie wesele, hormony robiły swoje. Kłótnie o nic myślałam że się wszystko rozsypie. Ale nie, mój mąż chociaż młodszy ode mnie pomógł mi przejść ten trudny dla mnie( z resztą dla niego też) okres. Oboje rzuciliśmy szkołę. Wynajęliśmy mieszkanie on poszedł do pracy i zaczęliśmy życie "na swoim". Bywało różnie. Dużo pomogli nam rodzice. Gdy urodził się mój synek myślałam że sobie nie poradzę nie tyle fizycznie ale psychicznie. Teraz myślę że to była depresja. Nowe miejsce zamieszkania daleko od domu ZERO znajomych nie ma z kim porozmawiać. Masakra jednym słowem. Ale dałam rady. Mąż pomagał mi jak mógł chociaż pracował od rana do nocy. Teraz mam 18 miesięcznego synka. Trud wychowawczy minął (chociaż ten psychiczny). Bartosz jest mądrym i wesołym dzieckiem. Dzisiaj dziękuję Bogu że go mam i chociaż wiem że młode macieżyństwo jest bardzo trudne nie żałuje i trzymam kciuki za dziewczyny które w młodym wieku zostają matkami bo tylko ta zrozumie co czujemy i przeżywamy która sama to przeszła.
Drogie dziewczęta! Potrzebuję Waszej pomocy Poszukuję dziewczyn, które zaszły w ciążę lub urodziły dziecko, mając mniej niż 18 lat lub w wieku do 19 lat (chociaż głównie tych najmłodszych mam). Jestem studentką resocjalizacji i ped. opiekuńczo-socjalnej i piszę pracę licencjacką na temat młodych mam. Jeśli urodziłyście dziecko do 19. roku życia, ale mimo to obecnie jesteście już starsze, także proszę o wypełnienie ankiety. Jeśli znajdą się dziewczęta, które dopiero zaszły w ciążę i czekają na narodziny swojego malucha, także zapraszam do wypełniania, odpowiedzi powinny pasować
Pytania są tzw. "testowe", zamknięte, więc powinno się Wam w miarę sprawnie na nie odpowiadać, mimo iż jest ich 46. Mam też nadzieję, że nie będziecie czuły się urażone tymi pytaniami, bo niektóre, szczerze mówiąc, "zaglądają" w Waszą prywatność, ponieważ odpowiadają po prostu teorii w literaturze na ten temat... ale ankieta jest oczywiście ANONIMOWA!
Oto link do ankiety: moje- ankiety. pl/respond-10310. html (trzeba usunąć spacje)
bella89 zgadzam sie z toba w pełni bo wiem co znaczy urodzic w wieku lat 19 i wiem co znaczy urodzic w wieku lat 28 wiec mam porownanie jak zachowuja sie kobiety starsze jak i młodsze.Nie jest to reguła ale podam wam przykład i sami oceńcie
Ja urodziłam majac 19 lat,wpadłam zostałam z dzieckiem sama i chcac niechcac musiałam sobie poradzić.Moja siostra urodziła gdy miała lat 28 i nie potrafiła zajac sie dzieckiem a po narodzinach nawet niechciała wiec na kogo spadły obowiazki?Na mnie oczywiscie bo mąz siostry w delegacje sobie pojechał i miał wszystko gdzies.Tym sposobem zostałam sama z dwójka małych dzieci,moja roczna córka i 2 tygodniowym synem mojej siostry.Prałam,karmiłam i kapałam dzieciaki a moja siostra darła sie tylko ze dzieci płacza.Zero wdziecznosci ;/
Było mi cięzko,byłam zła,zmęczona ale czułam sie za dzieci odpowiedzialna i nigdy sie nie skarżyłam.Siostra zabrała syna dopiero po miesiacu jak dorosła do tego że chce sie nim zając....no i mąż z delegacji wrocił.
Do dzis nie umie wychowac syna,dziecko robi co chce a to jak siostra sie odzywa do niego jest nie do powtórzenia.
Moja córka ma wszystko,zapewniłam jej duzo miłosci co procentuje kazdego dnia,ma odpowiednie wychowanie,zna zasady ale nigdy na nia nie krzyczałam.
Zawsze rozmawiamy,tłumacze jej dlaczego jest jak jest i np.dlaczego nie moze dostac kolejnej zabawki a corka rozumie i nie protestuje
Nie było u nas nigdy napadów złosci w sklepie ani nic takiego i mysle ze to zasługa własnie tych rozmów o których pisałam.
W 100% wychowywałam i wychowuje dziecko sama,nadal nie mam partnera a moi rodzice mimo ze sa blisko wogule sie nie wtracaja.Moja mama mówi wprost,rodzice sa od wychowywania a dziadkowie od rozpieszczania za co jestem im bardzo wdzieczna.Dostałam szkołe życia,nikt mnie nie stawiał do pionu,do wszystkiego doszłam sama i na chwile obecna moge z czystym sumieniem powiedziec ze jestem dobrą mama mimo że urodziłam jako nastolatka i zawdzieczam to rodzicom bo nie wyręczali mnie w moich obowiązkach przez co nauczyłam odpowiedzialnosci i poznałam życie od kazdej strony
Troche sie zagmatwałam ale mam nadzieje ze zrozumiecie co miałam na mysli piszac tego posta.
Dziękuje
SweetHarmony podziwiam takie kobiety jak Ty. Zgadzam się z opinią, że wiek nie świadczy o "gotowości" do macierzyństwa. Sama też znam kilka takich przykładów jak Twój. Ja sama nie mam jeszcze dzieci, ale bardzo bym chciała (mam 23 lata i cudownego męża) - przyznam, że zastanawiam się czasem czy jak pojawi się dziecko to będę potrafiła "udźwignąć" tą odpowiedzialność. Nie wiem czy będę dobrą matką czy może okaże się, że nie. Ale kto tak naprawdę może to wiedzieć. Myślę, że o takich rzeczach dowiadujemy się po fakcie.
To ja powiem tak mam 18 lat i dziudziusia ktory bedzie w marcu mial 2 latka. Przyznam że to była wpadka. Ale nie zaluje jestem z moim obecnym chlopakiem juz 4 lata i jakos nie zaluje ze tak sie stalo. Wrecz dziecko nas bardziej przyblizylo do siebie. Nawet mama sie zdziwila ze mam taki instynkt macierzynski. Wiec nie ma co sie dolowac. Wole byc 18 letnia matka niz 50letnia;) A mloda mama to dobra rzecz Wiec wszystkich pozdrawiam
monika po prostu nie jesteś gotowa do tego żeby zostać mamą stąd też nie cieszy Cię fakt bycia w ciąży. Jak sama mówisz przyszła ona niespodziewanie.
Ważne jest to, że masz chłopaka który Cię wspiera i cieszy się z faktu, że będzie miał dziecko. Myślę, że jest to na pewno lepsza opcja niż mężczyzna, który by się w tym momencie od Ciebie odwrócił.
Na szczęście mentalność ludzka się zmienia, także myślę że spokojnie uda Ci się skończyć szkołę. A z mamą musisz siąść i porozmawiać. Skoro jesteś z chłopakiem 4 lata to ma ona na pewno świadomość, że rozpoczęliście współżycie. Owszem nie będzie to łatwa rozmowa, możesz poprosić chłopaka żeby był podczas niej z Tobą, ale lepiej zrobić to jak najszybciej. W tym momencie nie potrzebne są Ci dodatkowe sytuacje stresowe.
Nie prawda. Ja tez do 5 miesiaca nie chcialam dziecka. Chcialam nawet go oddac bo sadzilam ze najlepiej tam mu bedzie. Do dzis bym zalowala tej decyzji. Jak go zobaczylam to juz wiedzialam ze sobie poradze wlaczyl mi sie tzw instynkt macierzynski. I to nie prawda ze nie jest przygotowana. Ma jeszcze pare miesiecy zeby do tego dojrzec. Jak urodzi to sie zmienia jej poglady. Ja urodzilam w wieku 16 lat dziecko moja mama tez sie bala o mnie ze nie poradze. Ale jak widac poradzilam i nadal sobie radze. A co do tesciow gdy pojawi sie dziecko zmieni sie wszystko. Przyblizycie sie razem do siebie zobaczysz zycze ci powodzenia.
ja w listopadzie urodziłam synka , mialam 19 lat . teraz synek ma 3 mc ja mam 20 lat. nie uwazam ze to za wczesna ciąża
byla planowana bardzo pragnęłam dzidziusia i teraz ciesze się każdym dniem spędzonym z moim synkiem
Heh, czytam swoje dawne wpisy w tym watku i zastanawiam sie, czym ja sie tak przejmowalam??? Coz, moze dlatego, ze jestem osoba bardzo tolerancyjna i dla mnie wpisy typu "nastoletnie matki uwazam za..." sa nie tylko niezrozumiale, ale i bardzo niedojrzale.
W kazdym badz razie, MsDomisiek, gratuluje synka! Rowniez nie uwazam, ze jest to za mlody wiek na dziecko. Jesli kobieta jest gotowa na macierzynstwo, nie rozumie dlaczego ma z tym zwlekac tylko po to by nie sprzyjac stereotypom.
SweetHarmony, ile ja niestety znam takich przykladow...Tobie za to gratuluje sily i wytrwalosci! Oby tak dalej.
Sasha dziękuje , i ciesze się , że się zgadzamy
Witam
po częsci cięzki temat jeśli chodzi o nastoletnie matki
ale skoro już jest taka to na pewno wiedziała że tak to się może skończyć i że antykon. czasem zawodzi
ale ja absolutnie nie potępiam takich osób zdażyło się no trudno trzeba się wziąść za siebie i to dzieciątko wychować
problem według mnie zaczyna się w momencie gdy "tatuś" nie czuje się w swojej roli i "mamusia " zostaje sama z dzieckiem
i może liczyć wyłącznie na siebie
to wtedy dopiero jest przykro
witam kobietki
ja zachodzac w ciąże miałam 19 lat byłam przerażona bo nie w głowie mi były pieluszki wolałam poszaleć... ale teraz mając 22 latka i widząc to z perspektywu czasu to była najlepsza deceyzja mojego teraz męża. Mam śliczną córeczke i kochanego męża... Szkoda tylko że nie mogę mieć teraz drugiego maluszka ale wszystko przede mna
a co do nastoletnich matek to uważam że wiek tu nie gra roli bo wszystko zależy od samej dziewczyny to czy psychicznie i materialnie ( bo jednak dziecko potrzebuje tych pieniążków) sobie poradzi. Bo można mieć 17 lat i byc gotowym na dziecko a można mieć 25 i nie czuć takiej potrzeby....
100 2012-03-15 19:10:55 Ostatnio edytowany przez didina (2012-03-15 19:16:33)
a ja się dziwię dziewczynom, które uprawiają seks bez zabezpieczenia, a później zachodzą w ciążę i mówią: przeżyłam szok, ciąża przyszła niespodziewanie, wpadłam bla bla bla.. Każdy seks bez zabezpieczenia to rosyjska ruletka - tego przecież tłumaczyć nie trzeba, bo to jest oczywiste.. dla niektórych niestety nie bardzo.
Ja nie mam nic do młodych matek- pod warunkiem, że chciały zajść w ciążę świadomie, lub uprawiając seks bez zabezpieczenia wiedziały czym może to się skończyć. Natomiast nie mam żadnego zrozumienia dla lasek, które nie chcą ciąży, a jednak nie potrafią temu przeciwdziałać. Uważam, że to kobieta oddając się mężczyźnie jest odpowiedzialna za konsekwencje jakie z tego wynikną. Ponieważ jest to jej ciało i nie ma co liczyć na mężczyznę, że on będzie myślał za kobietę. Bo jak pokazuje życie- niepodpowiedziani faceci po prostu się ulatniają i jedyną konsekwencją dla nich jest po prostu kasa. A i też nie zawsze. A kobieta zostaje sama z wszystkimi konsekwencjami swojej nieodpowiedzialnej decyzji.
Ja rozpoczęłam swoją inicjację seksualną dosyć prędko. Nie chciałam zajść w ciążę- i nigdy w młodym wieku nie dopuściłam do stosunku bez zabezpieczenia. Czy facet tego chciał, czy nie.
A ja mam teraz 24 lata i trójkę dzieci :-) w wieku 6, 3 i 1. Zuzia urodziła się dwa tyg po mojej osiemnastce. I wcale nie uważam się za zła mamę na pewno za lepszą do 30, 40 letnich "rodziców" którzy biją i znęcaja się nad swoimi dziećmi czy matek które zakopuja noworodki lub zostawiają na śmietniku.
102 2012-03-20 13:38:41 Ostatnio edytowany przez Mussuka (2012-03-20 13:39:31)
A ja mam teraz 24 lata i trójkę dzieci :-) w wieku 6, 3 i 1. Zuzia urodziła się dwa tyg po mojej osiemnastce. I wcale nie uważam się za zła mamę na pewno za lepszą do 30, 40 letnich "rodziców" którzy biją i znęcaja się nad swoimi dziećmi czy matek które zakopuja noworodki lub zostawiają na śmietniku.
Slucham??? A gdzies Ty wyczytala, ze 30-40 latkowie bija albo zakopuja swoje dzieci? Juz jesli to wlasnie te mlode niedojrzale pozbywaja sie klopotu w ten sposob.
30-40 latkowie maja przynajmniej poukladane juz nieco w glowie i z reguly zabezpieczony byt na tyle, zeby nie latac co chwila po pomoc do rodzicow (dziadkow dziecka) ani nie uzerac sie nawzajem ze swoim partnerem o tzw. stracona wolnosc i swobode (tu glownie uklon w strone nastoletnich tatusiow). Potem mloda mama do garow i pieluch a mlody tata na piwo z kumplami - prawdziwa sielanka dla kobiety 20-letniej.
W zyciu do glowy by mi nie przyszlo aby sobie juz na poczatku wlasnego doroslego zycia zafundowac ciaze i to raz po razie. A gdzie czas na wlasne dojrzewanie i rozwoj? Gdzie czas na beztroske, zabawe, podroze, wybory zyciowe? Rozumiem tez, ze szkoly pokonczylas miedzy jednym dzieckiem a kolejnym?
103 2012-03-21 20:40:38 Ostatnio edytowany przez didina (2012-03-21 20:42:46)
A ja mam teraz 24 lata i trójkę dzieci :-) w wieku 6, 3 i 1. Zuzia urodziła się dwa tyg po mojej osiemnastce. I wcale nie uważam się za zła mamę na pewno za lepszą do 30, 40 letnich "rodziców" którzy biją i znęcaja się nad swoimi dziećmi czy matek które zakopuja noworodki lub zostawiają na śmietniku.
uuu.. widzę jakieś kompleksy..
z resztą większość ostatnich głośnych spraw ze znęcaniem się nad dziećmi to były sprawy gdzie rodzice byli przed 30-ką ale skąd możesz o tym wiedzieć, skoro twój światopogląd jest póki co mocno ograniczony.. z wiadomych przyczyn
Może Was zaskocze ale skończyłam. Od rodziców pieniędzy nie pożyczam, z mężem mam się świetnie układa. A propo "dorosłych" rodziców można poszukać była parę lat temu głośna sprawa że znaleźli 5 dzieci zakopanych w beczkach. Mamusia była chyba po 40. A propo kompleksów :-) przyznaje się że miałam ale zdążyłam się wyleczyć. Nie uważam żebym coś straciła bo mam dzieci.
ja urodziłam dziecko mając 18,5 roku , teraz mam 20 była to świadoma decyzja, kocham swojego męża, swoje dziecko i uprzedzę Wasze pytanie , ale młodości mi to nie zabiera studiuję, spędzam czas z rodziną. niczego w życiu więcej nie chcę
Witam
Jestem studentką i piszę pracę licencjacką na temat Wartości deklarowanych przez nieletnie matki. Ankieta jest anonimowa, mam ją w formie komputerowej i mogę wysłać na e- maila. Jeśli któraś z Was zna taką matkę, lub dziewczynę która jest dopiero w ciąży, ewentualnie sama jest nieletnią matką i zechciałaby taką krótką ankietę wypełnić, byłabym bardzo wdzięczna. Proszę o kontakt e-mailowy, ewentualnie podanie swojego adresu żebym mogła wysłać ankietę.
Pozdrawiam
ja uwazam, że dobrze jest mieć dziecko w wieku 20 lat, ponieważ jest się młodym i nie ma takiego konfliktu pokoleń... teraz mam 24 lata i uwazam, ze to ostatni dzwonek na pierwsze dziecko... moja mama urodzila mnie wlasnie jak miala 24 lata i dogadujemy sie rewelacyjnie
Chciałabym zacząć od tego, że nie powinniśmy potępiać młodych dziewczyn za to, że w ogóle uprawiają seks, bo jest to ich indywidualna sprawa. Prawda jest taka, że wiele starszych kobiet także zachodzi w ciążę poprzez wpadkę i nieraz nawet nie chcę tych dzieci. Tylko ich się za to nie potępia, tego się nie zauważa.
Myślę, że młodym matkom bardzo ciężko jest żyć w Polsce, żyjemy pośród stereotypów, bo przecież czy dojrzalszy wiek robi z nas lepszych ludzi? Każdy wie, że nie. Oczywiste jest to, że im jesteśmy starsze, tym bardziej odpowiedzialne. Jednak to nie czyni kobietę 40-letnią lepszą matką niż np. 16-letnia.
Sama mam młodych rodziców mama miała 21 lat, gdy mnie urodziła, tata 23. Mam też młodszą siostrę, którą mama urodziła przed 30. To prawda rodzice byli bardziej odpowiedzialni, jednak uważam że to ja jestem lepiej wychowana niż siostra, pod prawie każdym względem. Mnie życie wiele nauczyło, ona choć nie jest bardzo rozpieszczona to jednak przez wyręczanie w naprawdę wielu rzeczach jest mało zaradna.
Osobiście uważam, że rodzicem powinno być się właśnie za młodu, wtedy najlepiej rozumie się dziecko i proszę mi wierzyć bez względu na swój charakter paradoksalnie lepiej wtedy wychowuje się dzieci.
Co do aborcji, to jest jej wielką przeciwniczką. Teraz jest wiele możliwości jeśli nie chcemy wychowywać z różnych względów dzieci np. okno życia. Mimo to ja bardzo namawiam młode dziewczyny, ale także wszystkie inne kobiety, które myślą o aborcji bądź oddaniu dziecka, aby nie podejmowały zbyt pochopnie decyzji. Wiem , że nieraz jest ciężko, nawet bardzo, ale zawsze jest jakieś wyjście z sytuacji.
Osobiście sama całkiem niedawno myślałam, że jestem w ciąży i muszę się przyznać, że przeszła mi w pewnym momencie myśl o aborcji. Przed tym zdarzeniem nigdy nie mogłam sobie wyobrazić jak można nawet o takim czymś myśleć. Jak widać nigdy nie możemy być pewni co zrobilibyśmy na czyimś miejscu. Przypomniałam sobie wtedy czyjeś słowa do matki, która miała już jedno dziecko i chciala usunąć następną ciąże. Kaplan powiedział jej, żeby zabiła to dziecko co już żyje, a niech urodzi to nowe. Kobieta oczywiście oburzyła się. Dzięki tej sytuacji odsunęłam od siebie całkowicie i szybko myśl o aborcji, mam nadzieje, że innym także pomoże. Dla wyjaśnienia dodam, że jednak nie byłam wtedy w ciąży.
Jeżeli któraś z was ma trudną sytuację, chce pomocy lub porady to napiszcie do mnie postaram się pomóc. I pamiętajcie mlode mamy nigdy się nie poddajcie i nie załamujcie.
Ja mam 15 lat i jestem w 6 miesiącu ciąży. Ta ciąża była nie planowana po prostu zaliczyliśmy wpadkę. Zdarza się. Moja matka namawiała mnie do usunięcia, ale w życiu bym się na to nie zgodziła. Teraz moim prawnym opiekunem jest babcia. Moja matka nigdy się mną nie interesowała, prawie całe życie wychowywała mnie babcia, z matką nie pamiętam żadnych wesołych chwil. Teraz matka o mnie walczy w sądzie bo chce moje dziecko i mnie tylko dlatego bo chce pieniądze. Z ojcem dziecka bardzo się kochamy. On ma 19lat i pracuje. Jak skończę 16lat zamierzamy się pobrać. Wiem,że za wcześnie jak na dziecko, ale nic na to nie poradze. Na początku żałowałam, ale już nie. Ciesze się że zostanę mamą, a narzeczony cieszy się że zostanie tatą.
klaudia280 i właśnie o to chodziło chyba w tym temacie... o nastoletnie matki Widzę jednak że większość "święcie oburzonych" przekierowała go na temat aborcji. Jeśli interesuje was ten temat został on już poruszony tu---> http://www.netkobiety.pl/t1451.html
Ja mam 15 lat i jestem w 6 miesiącu ciąży. Ta ciąża była nie planowana po prostu zaliczyliśmy wpadkę. Zdarza się. Moja matka namawiała mnie do usunięcia, ale w życiu bym się na to nie zgodziła. Teraz moim prawnym opiekunem jest babcia. Moja matka nigdy się mną nie interesowała, prawie całe życie wychowywała mnie babcia, z matką nie pamiętam żadnych wesołych chwil. Teraz matka o mnie walczy w sądzie bo chce moje dziecko i mnie tylko dlatego bo chce pieniądze. Z ojcem dziecka bardzo się kochamy. On ma 19lat i pracuje. Jak skończę 16lat zamierzamy się pobrać. Wiem,że za wcześnie jak na dziecko, ale nic na to nie poradze. Na początku żałowałam, ale już nie. Ciesze się że zostanę mamą, a narzeczony cieszy się że zostanie tatą.
Mam córkę w wieku 16 lat jest w 20 tyg.ciąży.Jej chłopak ma lat19.Gdy się dowiedziałam że jest w ciąży byłam wściekła na nich obydwóch.Ale cóż stało się i nic na to nie poradzimy.Nawet przez myśl mi nie przeszło żeby namawiać ją do aborcji.Wspieramy ją z mężem i pomagamy jak tylko możemy.A teraz to nawet bardzo się cieszymy że zostaniemy dziadkami.Jest nam ciężko ale razem damy radę.
Witajcie Moje Drogie ! chciałabym porozmawiać z nastoletnimi mamami ponieważ interesuje mnie sama kwestia macierzyństwa, tego jaka była wasza reakcja na to że będziecie miały dziecko, czy była to świadoma decyzja czy po prostu to był przypadek. Chciałabym dowiedzieć się jakie znaczenie w waszym życiu miało to wydarzenie, jakiego rodzaju jest to doświadczenie dla młodej dziewczyny z jakimi reakcjami ze strony znajomych, rodziny i nauczycieli spotkałyście się. Są to dla mnie bardzo ważne tematy ponieważ jestem studentką i aktualnie pisze pracę licencjacką na temat wczesnego macierzyństwa. Chcialabym podkreślić, że sama wybrałam ten temat, nie został mi on z góry narzucony. Bardzo mnie to interesuje ponieważ wiem jak ciężko niektórym z was było pokonać trudności jakie wystąpiły w momencie kiedy zostałyście matkami. Wiem jak niesprawiedliwie społeczeństwo traktuje młode dziewczyny w ciąży dlatego wybrałam taki a nie inny temat. Wszystkie informacje jakie zechciałybyście mi udzielić będą w pełni anonimowe i dostępne tylko dla mnie. Zapraszam was do rozmowy będzie mi bardzo milo jeżeli któraś z was zgodzi się opowiedzieć mi o sobie Pozdrawiam was serdecznie !
Moim zdaniem wiek to tylko cyfra. Jeśli decydujemy się na sex musimy być gotowi na to by zostać rodzicem. Ja zostałam matką z "wpadki", mimo że miałam 18 lat gdy się dowiedziałam o ciąży byłam bardzo szczęśliwa. Nigdy nie miałam w planach dzieci. Chciałam być " kobietą sukcesu " nie chciałam zobowiązań, rodziny i bycia kura domową. Teraz jestem najszczęśliwszą kobietą na świecie. Moja córeczka ma roczek i kocham ją nad życie. pomijając fakt iż mój partner po 8 miesiącach wpasował to jestem szczęśliwa. Gdybym mogła cofnąć czas wszystko zrobiłabym tak samo.
Wiek to tylko cyfra. Liczy się to co ma się w głowie.
Jestem młodą mamą, pierwszą urodziłam mając 17 a drugą 23
Znam dorosłe kobiety, które w ogóle nie radzą sobie z macierzyństwem... Są nieodpowiedzialne i nienawidzą swoich dzieci , piją ... Kompletnie sobie nie radzą. Mam również przyjaciółkę, która urodziła w wieku 17 lat. Radzi sobie świetnie, pokazuje wszystkim ,że jest wspaniałą, silną i kochającą matką . A mimo wszystko wychowuje je sama .
Tak naprawdę to wszystko zależy od tego jakim się jest człowiekiem .
Teraz sama jestem w 8 tc, mam 19 lat i bardzo się cieszę , że będę matką. Oczywiście są obawy. Chyba każda kobieta czasami je ma . Ale będę się starać jak najlepiej dbać o swojego bobaska
ja urodziłam mając nie całe 19 lat .
to była świadoma decyzja i niczego nie żałuję.
z ojcem malutkiej jesteśmy razem, mieszkamy razem i jest super :-))
Post przeniesiony:
Hej dziewczyny.
Ostatnio dużo czyta się o ciążach,które spotkały dziewczyny w młodym wieku, niektóre były niechciane a niektóre może planowane...
Mam teraz 23 lata i zaczęłam się zastanawiać dziś, jak ja bym zareagowała gdybym się dowiedziała,że jestem w ciąży np.w wieku 15 lat... Przyznam szczerze,że na samą myśl przechodzą mnie dreszcze.... aż strach pomyśleć co bym miała w domu, rodzice pewnie nie daliby mi żyć.
Być może nawet kazaliby mi się wyprowadzić z domu heh.Jaka była wasza reakcja i waszych bliskich na ciążę? Na pewno bałyście się powiedzieć o tym fakcie rodzicom.
Jak długo zwlekałyście z tą wiadomością?
Jak wy poinformowałyście o tym rodziców?Koleżanka mojej siostry,po zajściu w ciążę,długo bała się oznajmić to rodzicom,aż któregoś dnia napisała kartkę,że jest w ciąży i pojechała do szkoły.Chyba w ten sposób chciała by Jej rodzice mieli czas na oswojenie się z tą informacją.
Jestem ciekawa waszych historii.
Ojj Kiedy to bylo, teraz jak czytam moje stare posty to smiac mi sie chce... te bledy.. dobrze ze bana nie zarobilam
Witam dziewczyny,
Chciałabym zaprosić Was do udziału w badaniach poświęconych poczuciu jakości życia wśród kobiet, które przed 18 r. ż. urodziły pierwsze dziecko, a w chwili obecnej są między 18 a 40 rokiem życia. Piszę doktorat na ten temat, chcę pokazać, że bycie małoletnią matką nie jest końcem świata, że może być szansą na wzrost dojrzałości i samodzielności. Myślę, że to bardzo ważne zwłaszcza dla tych kobiet, które dowiadują się, doświadczają tego w danym momencie. Chętne osoby zapraszam do kontaktu. Zainteresowanym prześlę więcej informacji na temat badania.
Z góry ślicznie dziękuję za kontakt z Waszej strony.
Dziewczyny, podbijam temat. Obejrzałam w niedziele premierowy odcinek polskiej edycji Teen Mom i jestem szczerze zaskoczona tą produkcją. Spodziewałam się czegoś sztucznego, przerysowanego, nastawianego na show i jakieś patologiczne akcje, a dostałam dokument o życiu siedemnastolatki, która urodziła w wieku lat 15. Prosty, autentyczny, trafiający dla ludzi (taką mam nadzieję). Czy któraś z Was widziałam pierwszy odcinek? Czekam na opinie co myślicie o programie i generalnie o młodych matkach.
Hej.
Wlacze sie do was
Ja uwazam, ze nastoletnie mamy moga rowniez swietnie zajmowac sie swoimi dziecmi..
To nie jest tak, ze mloda dziewczyna=nieodpowiedzialna dziewczyna, ktora sobie nie poradzi ..
Znam wiele dziewczyn, ktore jako 20 latki urodzily swoje pierwsze dziecko,i niczego nie zaluja..
Wychowuje,zajmuje sie domem ,byla swiadoma tego, ze za 9m urodzi dzidziusia i tych obowiazkow..
Wszystko zalezy od czlowieka,jak ktoras nie chce, to trzeba bylo brac tabl.anty., albo uzywac prezerwatym,albo usunac ..
I to tyle
Zgadzam się, że nastolatka też może być dobrą matką, jednak jest jej na pewno trudniej, niż kobiecie, która ciąże planowała. Poza tym, piszesz o 20latce, a tam w programie pokazane są dziewczyny, które zaszły w ciążę w wieku 15, a nawet 14 lat. To jednak znacząca różnica. 20latka jest osobą dorosłą, często pracującą, a 14latka to jeszcze dziecko?Obejrzałam sobie w niedziele kolejny odcinek i uważam, że dobrze dobrali te bohaterki. Przynajmniej 3 z nich wyglądają na takie, które mają (w miarę) poukładane w głowie
Hej! Jestem studentką III roku Profilaktyki Społecznej i Resocjalizacji.
Piszę pracę licencjacką „Doświadczenie macierzyństwa w narracjach nastoletnich matek”.
Promotorka narzuciła mi bardzo szybkie tempo pracy i muszę jak najszybciej działać. W związku z tym poszukuję 14 kobiet między 30 a 40 rokiem życia, które urodziły dziecko przed ukończeniem 18 roku życia, które zgodziłyby się ze mną porozmawiać i udzielić mi wywiadu. Rozmowa byłaby nagrywana tylko audio (po to, aby promotorka miała potwierdzenie, że taka rozmowa się odbyła).
Będę niezwykle wdzięczna, jeżeli któraś z pań się do mnie odezwie... Jestem w kropce i nie wiem, gdzie jeszcze mogę szukać...
Post przeniesiony:
sandra9011 napisał/a:Hej dziewczyny.
Ostatnio dużo czyta się o ciążach,które spotkały dziewczyny w młodym wieku, niektóre były niechciane a niektóre może planowane...
Mam teraz 23 lata i zaczęłam się zastanawiać dziś, jak ja bym zareagowała gdybym się dowiedziała,że jestem w ciąży np.w wieku 15 lat... Przyznam szczerze,że na samą myśl przechodzą mnie dreszcze.... aż strach pomyśleć co bym miała w domu, rodzice pewnie nie daliby mi żyć.
Być może nawet kazaliby mi się wyprowadzić z domu heh.Jaka była wasza reakcja i waszych bliskich na ciążę? Na pewno bałyście się powiedzieć o tym fakcie rodzicom.
Jak długo zwlekałyście z tą wiadomością?
Jak wy poinformowałyście o tym rodziców?Koleżanka mojej siostry,po zajściu w ciążę,długo bała się oznajmić to rodzicom,aż któregoś dnia napisała kartkę,że jest w ciąży i pojechała do szkoły.Chyba w ten sposób chciała by Jej rodzice mieli czas na oswojenie się z tą informacją.
Jestem ciekawa waszych historii.
Nie trzeba być młodziutką dziewczyną w ciąży by wiedzieć jak byś się czuła. Bałabyś się. Spotkałabyś się czasami z dużym odrzuceniem społecznym, ale to też nie zawsze, bo jest dużo osób, które wiedzą, że człowieka w potrzebie trzeba wspomóc, a nie niszczyć i prymitywnie oceniać. Oceniać potrafi każdy, ale pomóc to jest coś na co stać niewielu.
Ajko, zwróć, proszę, uwagę, że zwróciłaś się do osoby, która swój post napisała ponad siedem lat temu, więc obawiam się, że Twojej wypowiedzi już nie przeczyta. Co jednak nie znaczy, że nie zrobią tego inne osoby dzielące się swoimi wątpliwościami czy też poszukujące odpowiedzi na podobne pytanie.
Mogą być nieświadome tego, że tak łatwo można zajść w ciążę.