Poznalam kogos fajnego na profilu randkowym - Netkobiety.pl

Priscilla napisał/a:

Gosiawie napisał/a:

U mnie nigdy nie pekla. I co?

To tylko zmniejsza statystyczne prawdopodobieństwo, że u Julki to był zwykły zbieg okoliczności

Nie po to to skomentowalam, roznie sie dzieje. Chciala o tym napisac, to napisala, co w tym zlego?

Poza tym niby czemu zmniejsza - jej pekla mi nie pekla to 50% szans, ale z tego co tamira mnie wysmiala, to mniemam, ze kazdej z was pekla

Ktora z was wtedy wpadla?

Ciąża z facetem, z którym spędziło się wcześniej w realu 2 -3 godziny to faktycznie powód do radości.
Jakoś to niefrasobliwie traktujesz, niedojrzale jak wszystko w Twoim życiu.
Do tego Twoje choroby, opisywałaś niedawno ataki paniki..
Nielekko to dziecko by miało.
Mam nadzieję, że to tylko fikcja literacka.

Priscilla napisał/a:

Gosiawie napisał/a:

Nie po to to skomentowalam, roznie sie dzieje. Chciala o tym napisac, to napisala, co w tym zlego?

A to ma jakieś znaczenie po co to skomentowałaś? Ja również zupełnie niezależnie sugeruję, że mogło być różnie

I nie, nic w tym złego, ale jeśli Julka pisze na publicznym forum, zwłaszcza takie głupoty, to musi liczyć się z tym, że ktoś to skomentuje i nie zawsze będą to "achy" i "ochy".

Gosiawie napisał/a:

Poza tym niby czemu zmniejsza - jej pekla mi nie pekla to 50% szans, ale z tego co tamira mnie wysmiala, to mniemam, ze kazdej z was pekla

Ktora z was wtedy wpadla?

Jak to czemu zmniejsza? Im mniej w całej populacji przypadkowych sytuacji pęknięcia gumki, tym podejrzliwość staje się większa.
No przecież napisałam, że raz nam pękła, ale nie było z tego wpadki. Coś to zmienia dla Julki?

Skoro wam wszystkim pekla a nie mi, to znaczy, ze jest wieksze prawdopodobienstwo rzekomej wpadki.

Ty jedna nie wpadlas, Julka prawdopodobnie tez, ale twoje zawziete kolezanki moze tak, jesli wiekszosc, to statystycznie wieksze szanse.

Tylko, ktora sie tu przyzna? Chyba tylko Julka.

JuliaUK33 napisał/a:

Gosiawie napisał/a:

Skoro wam wszystkim pekla a nie mi, to znaczy, ze jest wieksze prawdopodobienstwo rzekomej wpadki.

Ty jedna nie wpadlas, Julka prawdopodobnie tez, ale twoje zawziete kolezanki moze tak, jesli wiekszosc, to statystycznie wieksze szanse.

Tylko, ktora sie tu przyzna? Chyba tylko Julka.

raczej nie bedzie, bo krotko przed okresem mieliscie zblizenie.
To jeszcze niewiadomo czy bedzie z tego ciaza. Tak naprawde to mi to obojetne,bo wiem,ze moj partner by sie cieszyl z dziecka,ja w sumie tez,ale jak nie bede w ciazy to tez fajnie. Wszystkiego sa plusy I minusy. Narazie nic na ciaze nie wskazuje,  jutro man termin okresu,jak bedzie mnie sie spoznial 2 tygodnie to zrobie test. W sumie teraz juz bym chciala zrobic,bo sie stresuje, ze wpadlam,ale na tym etapie watpie zeby test wykryl ewentualna ciaze

Niech ktoś teraz wygrzebie jeden z postow Julki, w ktorym pisala, ze absolutnie żadnych dzieci więcej

Lady Loka napisał/a:

Niech ktoś teraz wygrzebie jeden z postow Julki, w ktorym pisala, ze absolutnie żadnych dzieci więcej

No tak pisalam,ze nie chce miec wiecej dzieci. Natomiast, gdybym byla w ciazy to bym nie robila z tego tragedii, tym bardziej, ze wierze, ze tym razem moj nowy partner mnie nie zostawi jak poprzedni ex. W naszym zwiazku jest coraz lepiej. W ten weekend znowu sie spotykamy

JuliaUK33 napisał/a:

Natomiast, gdybym byla w ciazy to bym nie robila z tego tragedii, tym bardziej, ze wierze, ze tym razem moj nowy partner mnie nie zostawi jak poprzedni ex.

Ale Ty wiesz, że wiara to za mało, żeby się tego trzymać, a jego obecne deklaracje mogą wynikać z tego haju, jaki niemal zawsze pojawia się na etapie początkowego zauroczenia? Zaczekaj aż ochłonie, wtedy możesz zastanawiać się, czy słowa na pewno pokrywają się z rzeczywistymi intencjami.

W każdym razie, gdyby mi facet po trzech spotkaniach i jednym seksie deklarował, że jest gotowy na dziecko i ślub, to bym go szybciej zabiła śmiechem niż potraktowała te słowa poważnie.

Tamiraa napisał/a:

Gosiawie napisał/a:

Nie po to to skomentowalam, roznie sie dzieje. Chciala o tym napisac, to napisala, co w tym zlego?

Poza tym niby czemu zmniejsza - jej pekla mi nie pekla to 50% szans, ale z tego co tamira mnie wysmiala, to mniemam, ze kazdej z was pekla

Ktora z was wtedy wpadla?

Wiedziałam, ze teraz będzie o tym    Nie wyśmiałam cię, Kochana,  nic na to nie poradzę,  że twoje wypowiedzi  ... wywołują uśmiech na mojej twarzy. Obiecuję, że już od teraz nic, nic    Nie ma mnie...

Ty nigdy nie potrafisz odpowiedziec na pytanie?
Wstydzisz sie?
Udajesz, ze nie widzisz?

"Komentowac - chetnie, odpowiadac - lepiej uciekne" - Twoje motto zyciowe?

Gosiawie napisał/a:

Tamiraa napisał/a:

No, wiem, tylko komentujących, bo są wredni  i złośliwi   

Tez tak myslisz?

Gosiawie napisał/a:

Tamiraa napisał/a:

Wiedziałam, ze teraz będzie o tym    Nie wyśmiałam cię, Kochana,  nic na to nie poradzę,  że twoje wypowiedzi  ... wywołują uśmiech na mojej twarzy. Obiecuję, że już od teraz nic, nic    Nie ma mnie...

Ty nigdy nie potrafisz odpowiedziec na pytanie?
Wstydzisz sie?
Udajesz, ze nie widzisz?

"Komentowac - chetnie, odpowiadac - lepiej uciekne" - Twoje motto zyciowe?

Gosiawie napisał/a:

Tez tak myslisz?

Przecież  wiesz, że każdy może się na forum wypowiedzieć i napisać, co chce, (a wredna i złośliwa jestem ja )To jest wątek Julii, a nie mój. A to czy komuś "pekla"  czy nie, to już nie na temat, pomijając to, że nie każdy ma potrzebę uzewnętrzniania się przed szeroką publicznością, bo to nie jest spowiedź powszechna. Julia rządzi w  tym temacie, koniec i kropka.

Tamiraa napisał/a:

Gosiawie napisał/a:

Ty nigdy nie potrafisz odpowiedziec na pytanie?
Wstydzisz sie?
Udajesz, ze nie widzisz?

"Komentowac - chetnie, odpowiadac - lepiej uciekne" - Twoje motto zyciowe?

Przecież  wiesz, że każdy może się na forum wypowiedzieć i napisać, co chce, (a wredna i złośliwa jestem ja )To jest wątek Julii, a nie mój. A to czy komuś "pekla"  czy nie, to już nie na temat, pomijając to, że nie każdy ma potrzebę uzewnętrzniania się przed szeroką publicznością, bo to nie jest spowiedź powszechna. Julia rządzi w  tym temacie, koniec i kropka.

Ja ciebie podciagnelabym nawet pod zolze i twoje niektore kolezanki rowniez. Stad temat zolzy? Ciekawa bylas kogo tam przykleja?

Naturalnie, ze na forum kazdy moze sie wypowiedziec, ale skoro do Julki nie docieraja wasze przekonania, to po co ja tak osmieszac?

Wpadlas przez pekniecie gumki? (moge wszystko pisac, no nie?)

JuliaUK33 napisał/a:

Lady Loka napisał/a:

Niech ktoś teraz wygrzebie jeden z postow Julki, w ktorym pisala, ze absolutnie żadnych dzieci więcej

No tak pisalam,ze nie chce miec wiecej dzieci. Natomiast, gdybym byla w ciazy to bym nie robila z tego tragedii, tym bardziej, ze wierze, ze tym razem moj nowy partner mnie nie zostawi jak poprzedni ex. W naszym zwiazku jest coraz lepiej. W ten weekend znowu sie spotykamy

Ale wiesz, że z ciąży biorą się właśnie dzieci?

Gosiawie napisał/a:

Lady Loka napisał/a:

Ale wiesz, że z ciąży biorą się właśnie dzieci?

a sexu ciaza, powinna w takim razie juz nie uprawiac?

A napisalam coś takiego, czy znowu rozmawiasz sama z własną głową?

Lady Loka napisał/a:

Gosiawie napisał/a:

a sexu ciaza, powinna w takim razie juz nie uprawiac?

A napisalam coś takiego, czy znowu rozmawiasz sama z własną głową?

Pytasz jej jak malego dziecka czy wie, ze z ciazy biora sie dzieci.

To ja pytam ciebie czy nie powinna uprawiac sexu, bo z tego wlasnie jest ciaza (bo przeciez kiedys napisala, ze juz nigdy nie chce miec dzieci).

Lady Loka napisał/a:
Niech ktoś teraz wygrzebie jeden z postow Julki, w ktorym pisala, ze absolutnie żadnych dzieci więcej

Szczerze, to mam tutaj zabawe tlumaczyc wam jak dzieciom

Czego w tym nie zrozumialas?

JuliaUK33 napisał/a:

Na jakiej podstawie uwazasz, ze jestem trollem? Sorry ,ale ten temat jest prawdziwy.

Na podstawie całokształtu tego, co piszesz i w jaki sposób to robisz. I nieważne nawet czy Twoje kolejne historie są prawdziwe, czy nie, ale o to, że gotowa jesteś napisać każdą bzdurę byle tylko narobić wokół siebie hałasu i skupić uwagę. Ba, często kręcisz się w kółko i po sto razy (notabene jak krytykowany przez Ciebie Raka) powtarzasz te same informacje, jakbyś upewniała się, że Twoja historia się "sprzedała".

Nie wspominając, że wymyślasz coraz to nowe, często ze sobą sprzeczne rewelacje, jak choćby ta o wielkim biznesie, którego Ci wszyscy zazdrościli , bo nie robiąc właściwie nic masz szansę zarobić sporo kasy, po czym po kilku dniach sobie odpuściłaś. Teraz z kolei o facecie, z którym po kilku spotkaniach gotowa jesteś zakładać rodzinę, choć chwilę wcześniej absolutnie nie chciałaś mieć więcej dzieci. Mało tego, tuż po tym jak deklarujesz, że weźmiesz faceta na przetrzymanie nie tylko robisz sobie z gęby cholewę, ale w przerwie między seksem a jego powrotem ze sklepu wpadasz na forum i z pięcioma wykrzyknikami oznajmiasz "zrobiliśmy to"
I mogłabym tak jeszcze długo

Ja w każdym razie biorę sobie na Ciebie duuużą poprawkę i nie jestem w stanie traktować poważnie. W tym wszystkim Twoja rzekoma "inteligencja wyższa" to już tylko wisienka na trollowym torcie.
Hmm... W sumie Raka też twierdzi, że ma ponadprzeciętną inteligencję

Lady Loka napisał/a:

Gosiawie napisał/a:

Pytasz jej jak malego dziecka czy wie, ze z ciazy biora sie dzieci.

To ja pytam ciebie czy nie powinna uprawiac sexu, bo z tego wlasnie jest ciaza (bo przeciez kiedys napisala, ze juz nigdy nie chce miec dzieci).

Lady Loka napisał/a:
Niech ktoś teraz wygrzebie jeden z postow Julki, w ktorym pisala, ze absolutnie żadnych dzieci więcej

Szczerze, to mam tutaj zabawe tlumaczyc wam jak dzieciom

Czego w tym nie zrozumialas?

No jak laska pisze, ze nie chce mieć dzieci, a potem, ze w sumie ucieszy się z ciąży i obie te wiadomości są na przestrzeni miesiąca czy dwoch, to traktowanie jej jak dziecko jest calkiem na miejscu.

Po pierwsze niewiadomo czy bede/ jestem w ciazy. Po drugie,a ile razy tak bylo,ze kobieta nie chciala miec dzieci, a pozniej jej sie odwidzialo? To rozumiem, ze teraz nie powinnam zmienic zdania tylko do usranej smierci sie go trzymac. Ile razy ludzie zmieniaja zdanie? Wiele razy. To,ze pisalam "ze NIE   chce miec drugiego dziecka" to nie znaczy, ze NIE moze mnie sie to odwidziec i musze do konca zycia trzymac sie tych slow jakby byly jakas obietnica albo przysiega.

wieka napisał/a:

Nic dodać, nic ująć
Ale poprawki nie wzięłaś, bo Julkę trzeba brać taką jaka ona jest.

Kiedy właśnie w tym rzecz, że jeśli uznać ją za trolla, to trzeba brać poprawkę na wszystko, co pisze. No chyba, że obydwie pod tym pojęciem rozumiemy jednak coś innego

wieka napisał/a:

Nic dodać, nic ująć
Ale poprawki nie wzięłaś, bo Julkę trzeba brać taką jaka ona jest.

Kiedy właśnie w tym rzecz, że jeśli uznać ją za trolla, to trzeba brać poprawkę na wszystko, co pisze. No chyba, że obydwie pod tym pojęciem rozumiemy jednak coś innego

JuliaUK33 napisał/a:

Ja mam teraz inna sprawe na glowie,bo powinnam dostac okres,a nie dostalam jeszcze. Natomiast nie panikuje, bo mnie sie czesto spoznia i dostaje pozniej. Jak bede w ciazy to moj partner bedzie sie cieszyl i ja tez. A wy sobie mozecie pisac co chcecie

A czemu miałabyś panikować, jeśli oboje podchodzicie do tematu z nastawieniem, że będziecie się cieszyć? Chyba jeszcze nie widziałam paniki z powodu czegoś, co wywołuje radość

wieka napisał/a:

No właśnie, jak już to przytakiwać i cieszyć się z Julką
Następny post będzie, zrobiłam test, jestem w ciąży, potem się okaże, że jednak nie, ale czy to ważne

Otóż to, ważne, żeby narobić wokół siebie trochę hałasu

JuliaUK33 napisał/a:

To proste mozna sie   z czegos cieszyc, a jednoczesnie byc nerwowym czy wszystko bedzie ok. Np kobieta moze sie cieszyc, ze bierze na drugi dzien slub, a jednoczesnie panikowac/byc w stresie czy wszystko dobrze    pojdzie... ja I moj nowy partner gdybym byla w ciazy (bo moze tez nie jestem) bysmy sie cieszyli, a jednoczesnie bylismy nerwowi czy wszystko bylo by dobrze. Proste tu nie ma nic skomplikowanego.

O, proszę! Jeszcze nie ma żadnej ciąży, a Julka już panikuje, czy wszystko z nią będzie dobrze.
Julka, ja rozumiem chęć bycia kontrowersyjną, ale wszystko ma jakieś granice zdrowego rozsądku, a tym samym logiki

Mamy piątek. Seks był tydzien temu, a Tobie już spóźnia się miesiączka? to na pewno nie przez ten seks.

Martwie sie na zapas ja pierdziele tak trudno pojac, ze mam 50/50 szansy, ze z tego bedzie ciaza?

Juz to tlumaczylam, ze mozna sie z czegos cieszyc, a jednoczesnie sie tym stresowac.

I nie mam zamiaru tego tlumaczyc od nowa. To jest wogole wyzsza filozofia, zeby to zrozumiec

Nie obchodza mnie Twoje teorie bez sensu. Spedzilam kolejny weekend z partnerem i on  mnie zapewnil, ze gdybym byla w ciazy to mnie nie zostawi,,bo sam chcial by miec jeszcze jedno dziecko. A okres poki co mnie sie spoznia, wiec jak nie dostane w nastepnym tygodniu to zrobie test ciazowy

JuliaUK33 napisał/a:

Juz to tlumaczylam, ze mozna sie z czegos cieszyc, a jednoczesnie sie tym stresowac. I nie mam zamiaru tego tlumaczyc od nowa. To jest wogole wyzsza filozofia, zeby to zrozumiec Zreszta dzis niedlugo przyjezdza moj partner i znow spedzimy wspolnie weekend

Amen

Tak tylko zapytam Julka: Jak twoje bransoletki? Dofinansowanie z funduszu europejskiego na "rozkręcenie" firmy? Przecież gdy urodzisz dziecko, to nie dasz rady tej firmy prowadzić, popadniesz w długi, myślisz czasem o tym?

Priscilla napisał/a:

JuliaUK33 napisał/a:

Nie obchodza mnie Twoje teorie bez sensu. Spedzilam kolejny weekend z partnerem i on  mnie zapewnil, ze gdybym byla w ciazy to mnie nie zostawi,,bo sam chcial by miec jeszcze jedno dziecko. A okres poki co mnie sie spoznia, wiec jak nie dostane w nastepnym tygodniu to zrobie test ciazowy

Oczywiście, że Cię nie obchodzą, bo są niewygodne.
I oczywiście, że Cię zapewnia, a co ma innego powiedzieć?
Już pisałam, że takie deklaracje będą miały wartość, jak już się dobrze poznacie, coś razem przeżyjecie, z haju zauroczenia zejdziecie na ziemię. Teraz on może mówić dokładnie wszystko i zwykłą naiwnością jest wierzyć w słowa człowieka, o którym na dobrą sprawę NIC jeszcze nie wiesz.

No tak musimy sie znac dluzej, ale poki co to jest swietnie. Ja juz sie tak nie stresuje co wczesniej, chlopak mnie uspokoil, ze mi.pomoze i, ze bedziemy razem brac slub jak bedzie dziecko.

Moja corka ma juz 11 lat. Wiec majac teras drugie nie bylo by problemow, co np z dwojka maluchow. Po za tym mnie sie nie spieszy, bo jezeli jestem w ciazy(jeszcze nie robilam testu) to nie planowana ciaza, mimo tego z partnerem bysmy sie cieszyli, gdyby byla. Z tym slubem to masz racje, ze najpierw powinien byc slub. Natomiast slub napewno wezmiemy

Julus, skarbeńku, odnosząc się do Twoich ciążowych przeczuć z innego tenatu:
- okres nie spóźnia Ci sie przez ciążę
- jesteś 10 dni po stosunku, nie ma szans na to, zeby tak szybko doszlo do implantacji ewentualnego zarodka, więc Twoje bóle podbrzusza nie są ciążowe (jakby byly, to powinien Ci już wyjść pozytywny test)
- przy tak nieregularnych cyklach moze nawet nie być owulacji

Jesteś trollem i ja to wiem. A ze na kalendarzach ciązowych, przeluczaniu wyników i generalnie ogarnianiu tematu się znam, to czekam, żeby  Cię łapać na bajkopisarstwie. Bo to nic więcej poza Twoimi urojeniami albo zabawą.

A ja znam sporo takich kobiet. Nawet jak moja corka byla mlodsza, spotykalam inne kobiety w ciazy to mowily "dziecko nie planowalismy, ale cieszymy sie teraz ,ze jest/ze bedzie" itp. Jest tez cos takiego, ze ciaza jest nieplanowana, jednak kobiety nie robia z tego tragedi, tylko albo sie ciesza albo maja neutralne podejscie do tego. Zreszta nie bede tego tlumaczyc, bo i tak nie zrozumiesz

JuliaUK33 napisał/a:

Lady Loka napisał/a:

Julus, skarbeńku, odnosząc się do Twoich ciążowych przeczuć z innego tenatu:
- okres nie spóźnia Ci sie przez ciążę
- jesteś 10 dni po stosunku, nie ma szans na to, zeby tak szybko doszlo do implantacji ewentualnego zarodka, więc Twoje bóle podbrzusza nie są ciążowe (jakby byly, to powinien Ci już wyjść pozytywny test)
- przy tak nieregularnych cyklach moze nawet nie być owulacji

Jesteś trollem i ja to wiem. A ze na kalendarzach ciązowych, przeluczaniu wyników i generalnie ogarnianiu tematu się znam, to czekam, żeby  Cię łapać na bajkopisarstwie. Bo to nic więcej poza Twoimi urojeniami albo zabawą.

" licząc od momentu wniknięcia plemnika do komórki jajowej do zagnieżdżenia się zarodka w macicy, to może trwać to od 7 do 12 dni"... po pierwsze nigdzie nie napisalam, ze jestem w ciazy ,tylko,ze przeczuwam ciaze I musze zrobic test ciazowy. Wlasnie niedawno skonczylam video rozmowe z partnerem I byc moze decyduja sie za kilka dni na test ciazowy z krwi ponoc daje wynik szybciej niz ten zwykly. A Ty sobie pisz co chcesz. A dla Twojej wiadomosci do zaplodnienia moze dojsc kilka dni po stosunku, natomiast zaplodniona komorka jajowa zagniezdza sie w macicy po 7-12 dniach od zaplodnienia,a nie, ze samo zaplodnienie nastepuje 12 dni po stosunku. Zreszta co mnie obchodzi Twoja opinia sobie mysl co chcesz

Nie pisalam, że do zapłodnienia dochodzi 12 dni po stosunku xD

Lady Loka napisał/a:

JuliaUK33 napisał/a:

" licząc od momentu wniknięcia plemnika do komórki jajowej do zagnieżdżenia się zarodka w macicy, to może trwać to od 7 do 12 dni"... po pierwsze nigdzie nie napisalam, ze jestem w ciazy ,tylko,ze przeczuwam ciaze I musze zrobic test ciazowy. Wlasnie niedawno skonczylam video rozmowe z partnerem I byc moze decyduja sie za kilka dni na test ciazowy z krwi ponoc daje wynik szybciej niz ten zwykly. A Ty sobie pisz co chcesz. A dla Twojej wiadomosci do zaplodnienia moze dojsc kilka dni po stosunku, natomiast zaplodniona komorka jajowa zagniezdza sie w macicy po 7-12 dniach od zaplodnienia,a nie, ze samo zaplodnienie nastepuje 12 dni po stosunku. Zreszta co mnie obchodzi Twoja opinia sobie mysl co chcesz

Nie pisalam, że do zapłodnienia dochodzi 12 dni po stosunku xD

"jesteś 10 dni po stosunku, nie ma szans na to, zeby tak szybko doszlo do implantacji ewentualnego zarodka" no tak sorry 10 dni, a jednak da sie bo jest miedzy 7,a 12 dni. Zreszta mniejsza o to mam dzisiaj wizyte u dentysty, a pozniej sobie zamowie ten test ciazowy z krwi