A więc wojna...? - Netkobiety.pl

Coś tam zrobił to znaczy dał 2 miesiące dopłaty do kosztów utrzymania uchodźcy. To czas, który rząd uznał za wystarczający żeby uchodźca się jakoś zorganizował na miejscu. Do tego ku złości jakiejś części polskiego społeczeństwa dał uchodźcom możliwość ubiegania się o różne świadczenia z polskiego budżetu np. 500+ i kobiety z Ukrainy z tego korzystają. To znaczy, że powinny zacząć dysponować jakąś sumą pieniędzy umożliwiającą utrzymanie ze świadczeń, a do tego nie mają żadnych ograniczeń w szukaniu pracy. W domyśle, w trzecim miesiącu pobytu powinny zacząć się same utrzymywać, a miejsca pobytu opłacać w trybie komercyjnym. Oczywiście jak ktoś ma fantazję i możliwości gościć kogoś za darmo, to przecież nie ma do tego przeciwskazań?

Znowu odezwała się Ela, której nawet nie będę cytować. Szkoda nawet czasu....

Czekaj no... przecież to Ty gadałaś... przed samą inwazją, że "Rosja chce zająć Białoruś"?

Wow... niby wydaje się mądre... ale zależy, kto to przeczyta. Ela to na pewno wielka znawczyni Rosji. Ekspertka  i historyczka jedyna w swoim rodzaju, której można wciskać, co tylko zechce podstępny Snake.

Nie chodzi o ustawę  epidemiczną.
Poza nią są też inne regulacje, i dotyczy to nie tylko uchodźców. 
Z tego co wiem to już nikogo nie obowiązuje ten przepis ustawy epidemicznej.
A problem z rozwiązaniem wszelkich umów czasowych może być. Ludzie zabezpieczają się podpisywaniem umów o najem okazjonalny  z udzialem notariusza. Praktycznie niedostępne dla kobiet z dziećmi że wschodu. Dlaczego jak ktoś ciekawy to sobie poczyta i wyciągnie wnioski. Stąd potrzebne są regulacje.
Bo temat może się rozwiązać za pół roku bo oni chcą wrócić, albo za dłużej, bo nie wiadomo jak się sprawy potoczą.
I nie ma co chować głowy w piasek.

Ciekawe na jak długo wszystkim starczy pary. Im bardziej ambitno-absurdalne pomysły tym szybciej baterie ludziom siądą. Polska powinna jasno zakomunikować w UE, że nie będzie żadnej pomocy finansowanej wyłącznie z pieniędzy polskich podatników. Kraje członkowskie zadowolone, bo rzuca np 100mln (grosze) i zadowoleni.

Ah no teraz to już wiadomo. No, ale przecież to państwo drukuje pieniądze, to o co się martwić, lol. Wyrzucić kobiety mówisz hmmm...no pewnie dałoby się to uargumentować, ale niech będzie, że jestem przeciwko .

Będziesz budować klocki pod Lwowem do zburzenia przez rosyjskie wojska w godzinę?
Przeciwnie. Regulacje zapewniające poszanowanie własności w aspekcie władania nią są potrzebne o likwidują resztki po komunie.

Akurat jestem w temacie, ba za jakiś tydzień będę się przeprowadzać i chcę wynająć swoje dotychczasowe mieszkanie.
Rząd akurat dobrze zabezpieczył ten temat w spec ustawie. Wydaje się, że korzystniej jest wynająć Ukraińcom niż Polakom, bo w przypadku jakichkolwiek „problemów”, łatwiej ten problem rozwiązać
Art. 68. W przypadku użyczenia obywatelowi Ukrainy, o którym mowa w art. 1 ust. 1, budynku lub jego części w celu tymczasowego zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych, w zakresie tego użyczenia nie stosuje się przepisów ustawy z dnia 21 czerwca 2001 r. o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego (Dz. U. z 2022 r. poz. 172) oraz art. 15zzu ust. 1 ustawy z dnia 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem i zwalczaniem COVID- 19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych (Dz. U. z 2021 r. poz. 2095, z późn. zm.7)).
Art. 69. Do zawarcia umowy najmu okazjonalnego lokalu przez najemcę będącego obywatelem Ukrainy, o którym mowa w art. 1 ust. 1, nie stosuje się przepisów art. 19a ust. 2 pkt 2 i 3, ust. 3 oraz art. 19d ust. 5 ustawy z dnia 21 czerwca 2001 r. o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego dotyczącego wskazania przez tego najemcę innego lokalu, w którym będzie mógł zamieszkać w przypadku wyegzekwowania od niego obowiązku opróżnienia i wydania lokalu zajmowanego na podstawie umowy najmu okazjonalnego oraz złożenia oświadczenia właściciela lokalu lub osoby posiadającej tytuł prawny do lokalu o wyrażeniu zgody na zamieszkanie najemcy i osób z nim zamieszkujących w lokalu wskazanym w oświadczeniu.

Zresztą w zeszłym tygodniu wystawiłam swoje mieszkanie na lokalnym portalu, żeby sprawdzić zainteresowanie i jest jakiś szał, bo minutę po wystawieniu telefon rozgrzał się do czerwoności. W tym czasie, gdy rozmawiałam z jedną osobą dzwoniło 10 kolejnych zainteresowanych. Ogłoszenie zdjęłam po godzinie. Najwięcej dzwoniło Ukraińców i programistów Białorusinów. Są zdesperowani. Oferują zapłatę za pół roku, za rok z góry, chcą wpłacać zaliczki bez oglądnięcia mieszkania :-O Słyszałam, że jest duży popyt, ale to przekroczyło moje wyobrażenie.

Patodeweloperka będzie w jeszcze lepszej sytuacji
Ze względu na rosnące stopy procentowe spada zdolność kredytowa chętnych na mieszkania więc będzie jeszcze większy popyt na małe i jeszcze mniejsze mieszkania, czyli królestwo patodeweloperki. Run na rynku najmu, to rosnące ceny najmu więc znów presja na zakup mieszkania. Jakby co pocieszę, że na 30-32 metrach kwadratowych da się zrobić przytulne 2 pokojowe mieszkanko

Ech... To tak nie działa. To tylko zmiany w zapisach, a nie pieniądze Hansa, itp. czyli tzw. pieniądz z podatków, który nigdy nie jest z podatków
Przy aktualniej inflacji nie ma sensu robienia kolejnych zastrzyków z zewnątrz.
Dużo lepiej byłoby, gdyby wsparcie z UE było czysto w postaci dóbr, a nie pieniądza.

Większość aktualnych problemów związanych z inflacją wynika z dostępności dóbr, a nie brakiem gotówki per se.
Materiały budowlane itd. są dla nas dużo cenniejsze w udzielaniu realnej pomocy, niż pieniądze.

Sensownie to brzmi, ale nie jest tak do końca. Przynajmniej tak twierdzą ci, którzy siedzą w nieruchomościach. Bo m.in. zadzwoniła w odpowiedzi na moje ogłoszenie agentka, która ponoć nigdy nie zajmowała się najmem, ale teraz myśli o zmianie tego, bo od jakichś 2 miesięcy nic się nie sprzedaje, rynek handlu nieruchomości całkiem stoi. Deweloperzy też mniej sprzedają.
Ci, co chcieli zainwestować gotówkę, już to zrobili, a ewentualnym kredytobiorcom tak spadła zdolność kredytowa, że można faktycznie za to jakieś 20-30 metrów w mieście kupić.

Według analityków na rynku cały czas brakuje miliona mieszkań wprost, nie licząc tych, które są w złym stanie technicznym i też trzeba je zastąpić nowymi. Tu nie ma i długo nie będzie przewagi podaży nad popytem.
Drogi kredyt? Aktualnie stopa referencyjna to 4,5 %. Kiedy brałem ostatni kredyt na dom, to wynosiła 3,5-4 %, kiedy brałem kredyt na mieszkanie, to wynosiła 6,5 %. Tym co było nienormalne ostatnio, to obniżone prawie do zera stopy kredytowe od 2020 r, czyli zalewanie rynku tanim kredytem. I oczywiście teraz płacz świeżych złotówkowiczów, którzy nabrali pod korek kredytów na zmienne oprocentowanie w momencie kiedy stopa referencyjna wynosiła 0,1 - 0,5 %. Ludzie niczego się nie uczą i biorą takie kredyty na 30 lat myśląc, że przez 30 lat stopy będą wynosić 0,1 %.
Czy ceny mieszkań spadną? Ja obstawiam, że nie bardzo, bo budowy rozpoczęte w ostatnim roku realizowane są już przy galopujących cenach materiałów budowlanych i pozostałych kosztach budowy, które kompensowane były podwyżkami cen mieszkań. Tu nie ma dużego marginesu na obniżki, jakieś kosmetyczne wyprzedaże niechodliwych metraży. Deweloperzy reagować będą po prostu zmniejszeniem ilości nowych budów, a zdaje się rok do roku liczba oddawanych do użytku mieszkań już spadła o ok. 20 %. To jest ten podstawowy regulator jakim dysponują deweloperzy. Po prostu z rynku odpada 20-30 % klientów, których nie stać na kredyt w normalnym oprocentowaniu.
Lokata kapitału? Obecnie zakup mieszkania jest jedynym normalnym środkiem zabezpieczenia pieniędzy przed inflacją. Przy czym mowa nie tylko o oszczędnościach ale ogólnie pieniędzy, bo rozdźwięk między inflacją, a oprocentowaniem kredytu jest taki, że nadal najlepszym środkiem ochrony zarabianych pieniędzy przed spadkiem wartości jest ich bieżące wydawanie na spłatę kredytu hipotecznego.

No i teraz wracając do rynku najmu, to 2-2,5 miliona uchodźców na rynku najmu robi robotę A biedni deweloperzy jakby co, to oddadzą budowane mieszkania do użytkowania i zamiast sprzedawać puszczą w najem jako spółka - córka.

Acha, a ponieważ wspominałem tu uchodźców, to dodam coś od siebie. Z racji choroby syna wczoraj i dziś miałem gorący kontakt ze służbą zdrowia i w temacie tej służby oraz uchodźców cisną mi się na usta bardzo brzydkie słowa więc zmilczę

Moje pierwsze wynajmowane mieszkanie małżeńskiej, to była regularna socjalistyczna kawalerka M1 z metrażem 22-23 m2. Trzy lata w nim mieszkaliśmy i bardzo sobie chwaliliśmy. Zamieniliśmy na większe - 38 m2, bo kolega je zwalniał, a cena była niewiele większa. W tym mieszkaliśmy kolejne 3 lata i wtedy kupiłem swoje własne 56 m2, w którym mieszkaliśmy 10 lat. Teraz mam trochę więcej

Takie mniejsze mieszkanie łatwiej też wyremontować, łatwiej ogrzać, czynsz jest mniejszy, krócej się sprząta . Aczkolwiek nie widze siebie w takim mieszkaniu z całą rodziną, ale dla parki/singli czemu nie.

Jest to od lat najbardziej chodliwy na rynku segment mieszkań. Da radę ogarnąć rodzinę 2+1. Ja w 56 m2 teoretycznie dałbym radę z 2+2 ale jakoś wykluła się idea wyprowadzki poza miasto. Dzięki temu każde dziecko ma swój pokój, rodzice mają swoją typową sypialnię, dzieci mają tzw. pokój do grania, jest pokój gościnny. No i piwnica, gdzie jest typowa pralnia, spiżarnia, kotłownia, pokój na fanaberie pana domu i jeszcze pół piwnicy jest niezagospodarowane tzn. stoją tam sprzęty do ćwiczeń sportowych jak orbitrek, wioślarz, ławka ze stojakiem do sztangi, miejsce na worek bokserski. No i garaż osobno, gdzie w końcu leżą różne graty jak opony, taczka, kosiarka, rowery itd.

Ja przypominam, że opozycja narzekała, że Glapiński nie podnosił stóp WCZEŚNIEJ...
Je na 0 powinno się ustawić i tyle.

Nie zgodzę się w przypadku wysokości stóp.
Tutaj moim zdaniem jednak 0% jest spokojną wartością, która może być zachowana.
Państwo nie musi tworzyć natomiast nowych programów zbędnych dopłat, czy rozdawnictwa

Niech żyje Wladymir Wladymirowicz Putin !!! Chwała Putinowi Yebac banderowskie qrwy śmiecie ujebane robaki karma za Wołyń wróciła niestety polaczkowo jak widać  niczego się nie nauczyło

Cóż po obejrzeniu ostatniego odcinka Historii Realnej  z rosyjskim profesorem można zrozumieć, dlaczego Rosja jest jaką jest..
Jeżeli nawet elity powtarzają kremlowską propagandę zrobioną dla potrzeb intelektualistów i podlaną tchórzliwym sosem to nie ma o czym marzyć  nawet.
Najbardziej żenujący odcinek od początku  wojny.
Nie są żadną opozycją, ale ważną podporą systemu, legitymizują przekonanie o niemożności zmiany.

Wydaje mi się, że do końca nie wierzył, że ktokolwiek zareaguje. Jak w przypadku Krymu - przyjdzie, weźmie, koniec. To nagranie gdzie się trzymał stołu ? Ponoc jest ciężko chory, na sterydach ale nie wiem na ile to plotki i pomowienia a na ile prawda.

Nikołaj Iwanow, to polski profesor nadzwyczajny Uniwersytetu Opolskiego, a białoruski doktor habilitowany, bo to Białorusin No może radziecki doktor habilitowany, bo te tytuły naukowe uzyskał za czasów Związku Radzieckiego.

On przede wszystkim siedzi w kamizelce kuloodpornej, a to nie jest jedwabna koszulka

A co do przewidywania sankcji. Właśnie media zaczęły poruszać problem polskiej branży transportowej, która zaczyna lecieć na pysk. Szczególnie ta specjalizująca się w transportach na kierunku wschodnim. Dzielni protestujący blokowali polskie przejścia graniczne dla ciężarówek i w końcu zapadła unijna decyzja o zakazie wjazdu na teren UE ciężarówek z Rosji i Białorusi. W odpowiedzi Rosja i Białoruś zablokowała ciężarówki unijne czyli praktycznie wyłącznie polskie, no jeszcze litewskie. Przy czym, to nie jest problem transportu między Białorusią, Rosją, a UE ale zablokowany został ruch tranzytowy przez te państwa dalej np. do Kazachstanu.
Polskie firmy zgłaszają, że oznacza to dla nich gigantyczne straty, na pewno zwolnienia pracowników, a może i bankructwa. No ale wielu gardłujących o sankcje jest gotowych na takie poświęcenie

Plac Czerwony jest zdaje się od dawna zamknięty dla nieskrępowanego ruchu. To tak technicznie
A ogólnie, to myślę, że masz po prostu za duże oczekiwania. W Polsce siódmy rok rządzi ponoć despotyczny reżim, a na protesty przeciw jego różnym działaniom przychodzą jakieś nieliczne grupki. No ale jak popytasz wśród wykształconych znajomych, to każdy ich nienawidzi i się zastanawia kto na nich głosował

Oni też tak mają dlatego często malują na pancerzach за Родину!

A niby dlaczego miał się liczyć z sankcjami?
Przecież jak zajęli Krym, to też były sankcje nałożone na Rosję, ale w niczym to nie przeszkadzało Rosji szykować się do następnego ataku, a europejskim przywódcom do prowadzenia business as usual.
Zresztą Scholz i jego partia nadal, mimo zbrodniczych działań ruskich żołnierzy, mają problem z odcięciem się od Rosji wbrew własnej opinii publicznej i własnym koalicjantom. Oni muszą być nieźle umoczeni w tych biznesach, więc co się dziwić, że Putin szedł na pewniaka.
Dzisiaj już wie, że przeszarżował i chce cokolwiek, co pozwoliłoby mu odtrąbić sukces, ale zobaczymy jak będzie. Szanse są mniej więcej równe a każda strona ma swoje asy w rękawie.

No tchórze i cóż począć jak taka jest putinowska Rosja (niczym hitlerowskie Niemcy).
Niby w Moskwie i Petersburgu większość jest przeciwko wojnie, ale siedzą cicho. Wcale mi nie będzie ich żal jak przyjdzie do rozliczeń.
W jednym profesor miał rację to wojna między barbarzyństwem a cywilizacją.

W internecie zdjęcia kolejek przed przejściami granicznymi z Ukrainą. Ponoć uchodźcy jadą do siebie na święta.

Może Najlepsze jest to, że wielu w internecie ma o to ból dupy i wzywa żeby każdy uciekinier z Ukrainy, który wyjeżdża sobie do kraju na święta stracił status uchodźcy. To znaczy najlepsze jest to, że ci wzywający nie wiedzą, że uciekinierzy z Ukrainy nie mają statusu uchodźcy. Ich status został uregulowany spec ustawą, która określa zasady ich pobytu oraz pomocy dla nich.  Jedyne ograniczenie jakie wprowadza ta ustawa, to to, że jeśli opuszczą teren RP na okres dłuższy niż miesiąc, to tracą uprawnienia wynikające z ustawy. Czyli mogą sobie jeździć na Ukrainę spędzać święta, mogą nawet mieszkać na Ukrainie, byle pamiętali aby się stawić w Polsce raz na miesiąc żeby nie przepadło 500+, zasiłek rodzinny, rodzinny kapitał opiekuńczy.

Ale Ukraińców przybywających do Polski po 24 lutym, to w ogóle nie obejmuje. Oczywiście każdy z nich może indywidualnie wystąpić o nadanie statusu uchodźcy ale ponieważ jest to bez sensu m.in. z powodów, które podałaś, to nikt tak nie robi. Ustawa zalegalizowała ich status tzn. kwestię pobytu na terenie Polski, dała im możliwość podejmowania pracy, uzyskania polskiego peselu, dostęp do opieki zdrowotnej i oświaty oraz świadczeń finansowych. I ta właśnie spec ustawa przewiduje, że warunkiem tego jest nie opuszczenie terytorium RP na okres dłuższy niż miesiąc. W zasadzie zatem nie są to uchodźcy wedle statusu międzynarodowego ale nasi goście

Studenci innych narodowości zostali w większości ewakuowani przez kraje swojego pochodzenia.
Jeśli chodzi o tych Ukraińców co przebywali w Polsce przed 24 lutym, to jest taki szkopuł, że w przytłaczającej większości są to mężczyźni. W dodatku w wieku podlegającym na Ukrainie obowiązkowej służbie wojskowej co wiąże się z tym, że Ukraina panów w wieku 18-60 lat ze swojego terytorium nie wypuszcza. Tak więc świąteczna wizyta w kraju dla tych panów oznacza brak możliwości ponownego wjazdu do Polski. Można uznać, że ci Ukraińcy, którzy chcieli walczyć, to już z Polski wyjechali na Ukrainę, a nie było ich mało. Niemniej inni zostali więc do wojaczki zapewne się nie palą, robotę w Polsce mają, więc nie będą ryzykować pozostania w swoim kraju bez możliwości powrotu do pracy w Polsce.
Na przykład znajoma Ukrainka bardzo wspiera medialnie walkę swojego kraju ale jakoś nie widzę żeby narzeczonego spakowała i wysłała do domu żeby tam walczył. Cóż, życie... Narzeczony ma mieszkanie ale trzeba je spłacać. Jak on wyjedzie walczyć, to kto będzie płacić raty?

Najnowsza narracja jest taka, że wracamy do pomysłu niepłacenia składki do UE

A poza tym skoro lubię jątrzyć, to jak donosi poseł Piechociński hotelarze zrzeszeni w Tatrzańskiej Izbie Gospodarczej chcą przekwaterować uchodźców z Ukrainy ze swoich obiektów, aby zwolnić miejsca dla turystów i skarżą się, że nie mają pomocy ze strony władz Zakopanego, a te zaprzeczają.

Ha, ha, a tymczasem kolejki na granicy polsko - ukraińskiej również z tego powodu, że Ukraina zniosła cła na importowane samochody. Co więc robią Ukraińcy? Kupują na potęgę używane auta w Europie i przywożą je na Ukrainę. Na pewno kupują same pickupy z napędem 4x4 na potrzeby wojenne

Rzecznik małych i średnich firm napisał list do premiera Morawieckiego, w którym apeluje o równe traktowanie polskich firm i działalności prowadzonych przez uchodźców z Ukrainy.

A jeszcze mądre głowy w Senacie RP podjęły uchwałę ws. wniesienia do Sejmu RP projektu ustawy o zmianach podatkowych w związku z wojną na Ukrainie. Zakłada on m.in. zwolnienie z PIT niektórych dochodów obywateli Ukrainy i Białorusi, którzy zamieszkali w Polsce po ataku Rosji na Ukrainę.
Być może niektórzy żyją w medialnej banieczce ale tak jak pisałem od samego początku niezadowolenie w Polsce zaczyna rosnąć. Kosze z darami dla uchodźców świecą już pustkami. Pierwszy szał dobrych serc minął.

A kto aktualnie zdefiniuje interesy Polski, skoro aktualnie dialog schodzi na pozycje tytularne nadawane co nowym osobom?