Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność! - Netkobiety.pl

rossanka napisał/a:

Ale wiesz, że tu na forum to niepopularne stwierdzenie, "poszukiwanie milosci"?. Tu się radzi, by nie szukać bo drugi człowiek szczęścia Ci nie da. I aby nieuzalezniac swego szczęścia od bycia z kimś.

Oczywiście, że tak. Facet, to wyłącznie DODATEK do życia. Nigdy, przenigdy, całe Twoje życie.
Rzekłam.

KoralinaJones napisał/a:

rossanka napisał/a:

Ale wiesz, że tu na forum to niepopularne stwierdzenie, "poszukiwanie milosci"?. Tu się radzi, by nie szukać bo drugi człowiek szczęścia Ci nie da. I aby nieuzalezniac swego szczęścia od bycia z kimś.

Oczywiście, że tak. Facet, to wyłącznie DODATEK do życia. Nigdy, przenigdy, całe Twoje życie.
Rzekłam.

Kto więc zapoczątkował tutaj całe teorie, ze wystarczy, ze ktoś napisze (płeć nieważna), że chciałby być z kimś  zaraz zostaje diagnoze, typu, naucz się życ sam, że nieuzależniaj swojego szczescia od drugiej osoby i ze facet/ babka szczęscia ci nie da ?
Myślę, ze to pisały osoby, które same uzależniały szczescie od swojego partnera i swoje braki projektują hurtowo na innych,

Gdy mi ktoś powie, że teraz jest sam, ale chciałby być w związku, mieć partnerke, partnera, to uznałabym, że ktoś jest sam i po prostu woli być z kimś, a nie, że szuka sobie kogoś do zapełnienia pustki czy uczynienia go szczesliwym,
To jest jakieś chore podejście, które wyrządza więcej złego niż dobrego.

rakastankielia napisał/a:

Przeprowadziłem dzisiaj kilkuminutową rozmowę z całkowicie obcą dziewczyną, do której sam zagadałem

Brawo! Jest szansa, że cd. rozmowy nastąpi?

rossanka napisał/a:

KoralinaJones napisał/a:

Oczywiście, że tak. Facet, to wyłącznie DODATEK do życia. Nigdy, przenigdy, całe Twoje życie.
Rzekłam.

Kto więc zapoczątkował tutaj całe teorie, ze wystarczy, ze ktoś napisze (płeć nieważna), że chciałby być z kimś  zaraz zostaje diagnoze, typu, naucz się życ sam, że nieuzależniaj swojego szczescia od drugiej osoby i ze facet/ babka szczęscia ci nie da ?
Myślę, ze to pisały osoby, które same uzależniały szczescie od swojego partnera i swoje braki projektują hurtowo na innych,

Gdy mi ktoś powie, że teraz jest sam, ale chciałby być w związku, mieć partnerke, partnera, to uznałabym, że ktoś jest sam i po prostu woli być z kimś, a nie, że szuka sobie kogoś do zapełnienia pustki czy uczynienia go szczesliwym,
To jest jakieś chore podejście, które wyrządza więcej złego niż dobrego.

Jestem sama i jest mi z tym dobrze, ale gdyby trafił się ktoś godny zaufania, oferujący sympatyczną wersję siebie, to chciałabym z tym kimś być (albo tylko pobyć) nie czyniąc go całym moim światem, bo już raz prawie popełniłam ten błąd, i podziękuję. Diagnozy mnie nie obchodzą a teorię o tym aby nie czynić nikogo całym swoim światem nie biorą się z powietrza.

chwilę pogadaliśmy, ale nic szczególnego raczej z tego nie wyniknie.

paslawek napisał/a:

rakastankielia napisał/a:

chwilę pogadaliśmy, ale nic szczególnego raczej z tego nie wyniknie.

Bo ? Jakaś obłędna intuicja Ci to podpowiedziała ? Przeczucia i wrażenia ?
Włączyłeś już podświadomie po części stare komplikatory.
Zagadaj drugi raz i trzeci najwyżej cię spławi
reakcję swoją na to znasz, a my będziemy cię po tym cucić i wachlować gazetą jak chcesz.

Nie chodzi o przeczucia ani intuicję, po prostu nie wiem, czy się z nią kiedykolwiek będę widział, a nie wymienialiśmy się kontaktami.

KoralinaJones napisał/a:

rossanka napisał/a:

Kto więc zapoczątkował tutaj całe teorie, ze wystarczy, ze ktoś napisze (płeć nieważna), że chciałby być z kimś  zaraz zostaje diagnoze, typu, naucz się życ sam, że nieuzależniaj swojego szczescia od drugiej osoby i ze facet/ babka szczęscia ci nie da ?
Myślę, ze to pisały osoby, które same uzależniały szczescie od swojego partnera i swoje braki projektują hurtowo na innych,

Gdy mi ktoś powie, że teraz jest sam, ale chciałby być w związku, mieć partnerke, partnera, to uznałabym, że ktoś jest sam i po prostu woli być z kimś, a nie, że szuka sobie kogoś do zapełnienia pustki czy uczynienia go szczesliwym,
To jest jakieś chore podejście, które wyrządza więcej złego niż dobrego.

Jestem sama i jest mi z tym dobrze, ale gdyby trafił się ktoś godny zaufania, oferujący sympatyczną wersję siebie, to chciałabym z tym kimś być (albo tylko pobyć) nie czyniąc go całym moim światem, bo już raz prawie popełniłam ten błąd, i podziękuję. Diagnozy mnie nie obchodzą a teorię o tym aby nie czynić nikogo całym swoim światem nie biorą się z powietrza.

Mnie nikt z Forum takich rad nie dawał. Może dlatego, że przyszłam, szukajac wsparcia po zdradzie, i ludzie skupili się raczej własnie na tym. Pisałam potem, że wolałam czas, kiedy byłam w związku, od tego, kiedy jestem sama. I nadal tak jest.

rakastankielia napisał/a:

paslawek napisał/a:

ale wiesz mniej więcej gdzie ona się kręci ?

Wiem tylko, gdzie pracuje. Ale kiedy będzie w pracy, to nie wiem.

Jest to całkiem niezły punkt zaczepienia i okazja do spontanicznego, przypadkowego spotkania

rakastankielia napisał/a:

paslawek napisał/a:

ale wiesz mniej więcej gdzie ona się kręci ?

Wiem tylko, gdzie pracuje. Ale kiedy będzie w pracy, to nie wiem.

Jest to całkiem niezły punkt zaczepienia i okazja do spontanicznego, przypadkowego spotkania

Po prostu dyskryminacja, ja się akurat poczułam urażona

Cześć z miłą chęcią poznam miłą i sympatyczną dziewczynę w wieku 25-32L(Od 88 do 95r.) Kępno i okolice mile widziane brunetki,szatynki itp.Nie palące bez większych nałogów.bez urazy ale proszę żeby jedynaczki na te ogłoszenie nie odpowiadały.
Zapraszam do kontaktu reszta na priv;)

Ja miły i sympatyczny 180 cm wzr,przystojny brunet o czarnych oczach bez nałogów wykształcenie średnie uczciwy pracowity i konkretny, pozdrawiam gorąco:))

KoralinaJones napisał/a:

DeepAndBlue napisał/a:

Wiesz jak to jest. Patrzysz na chłopa i sobie myślisz "no kretyn, totalny, cymbał jakiś". A potem go poznajesz i sobie myślisz, kurde... nie taki najgorszy, coś w sobie ma ten głupol. A potem przepadasz w jego oczach, nagle facet mądrzeje, zmienia się nie do poznania. To co wróżbita Pasław pisał, zmiany pozytywne i niespodziewane

Takie zakochanie od drugiego wejrzenia. Jak olśnienie. Bardzo niebezpieczne.

Czemu? Bo jak motylki zdechną to przychodzi czas dumania "co ja w nim widziałam?" ???

Po prostu dyskryminacja, ja się akurat poczułam urażona

Cześć z miłą chęcią poznam miłą i sympatyczną dziewczynę w wieku 25-32L(Od 88 do 95r.) Kępno i okolice mile widziane brunetki,szatynki itp.Nie palące bez większych nałogów.bez urazy ale proszę żeby jedynaczki na te ogłoszenie nie odpowiadały.
Zapraszam do kontaktu reszta na priv;)

Ja miły i sympatyczny 180 cm wzr,przystojny brunet o czarnych oczach bez nałogów wykształcenie średnie uczciwy pracowity i konkretny, pozdrawiam gorąco:))

Nie żebym się czepiała, ale właśnie to zrobię. Dobry jesteś. Poczułeś ulgę że jesteś "na wyłączność", bo jesteś jednak z portalu przy jednoczesnym żalu, że nie poszedłeś na randkę z inną kobietą, kiedy okazało się, że kobieta była jednak zainteresowana

Nie żebym się czepiała, ale właśnie to zrobię. Dobry jesteś. Poczułeś ulgę że jesteś "na wyłączność", bo jesteś jednak z portalu przy jednoczesnym żalu, że nie poszedłeś na randkę z inną kobietą, kiedy okazało się, że kobieta była jednak zainteresowana

KoralinaJones napisał/a:

rossanka napisał/a:

Kto więc zapoczątkował tutaj całe teorie, ze wystarczy, ze ktoś napisze (płeć nieważna), że chciałby być z kimś  zaraz zostaje diagnoze, typu, naucz się życ sam, że nieuzależniaj swojego szczescia od drugiej osoby i ze facet/ babka szczęscia ci nie da ?
Myślę, ze to pisały osoby, które same uzależniały szczescie od swojego partnera i swoje braki projektują hurtowo na innych,

Gdy mi ktoś powie, że teraz jest sam, ale chciałby być w związku, mieć partnerke, partnera, to uznałabym, że ktoś jest sam i po prostu woli być z kimś, a nie, że szuka sobie kogoś do zapełnienia pustki czy uczynienia go szczesliwym,
To jest jakieś chore podejście, które wyrządza więcej złego niż dobrego.

Jestem sama i jest mi z tym dobrze, ale gdyby trafił się ktoś godny zaufania, oferujący sympatyczną wersję siebie, to chciałabym z tym kimś być (albo tylko pobyć) nie czyniąc go całym moim światem, bo już raz prawie popełniłam ten błąd, i podziękuję. Diagnozy mnie nie obchodzą a teorię o tym aby nie czynić nikogo całym swoim światem nie biorą się z powietrza.

Mnie nikt z Forum takich rad nie dawał. Może dlatego, że przyszłam, szukajac wsparcia po zdradzie, i ludzie skupili się raczej własnie na tym. Pisałam potem, że wolałam czas, kiedy byłam w związku, od tego, kiedy jestem sama. I nadal tak jest.

P.S już wiem co chce na Mikołajki
kosztuje to tylko 26,99 plnów najwyżej zobaczę gest pukania się w czoło to sam se to kupię

Uuuu, a który to?

@Rossanka a na forum chłopaczków nie ma fajnych, żeby się za nich zabrać?

rossanka napisał/a:

paslawek napisał/a:

P.S już wiem co chce na Mikołajki
kosztuje to tylko 26,99 plnów najwyżej zobaczę gest pukania się w czoło to sam se to kupię

To niewielki wydatek na Mikołaja, może znajdziesz to pod poduszką?
Co może kosztować 27 zł??

Prawdziwe karty do Tarota

rossanka napisał/a:

To niewielki wydatek na Mikołaja, może znajdziesz to pod poduszką?
Co może kosztować 27 zł??

Rózga.

@ross nie znam aż tak męskiej części forum

paslawek napisał/a:

Nie rózga kosztuje 14,90 pln

To dwie rózgi.

Ale jak będzie z tego samego miasta co Ty, to i tak nie będziesz codziennie na randki chodzić.

rossanka napisał/a:

KoralinaJones napisał/a:

Ale jak będzie z tego samego miasta co Ty, to i tak nie będziesz codziennie na randki chodzić.

Tam randki, w d... mam świeczki czy kolacje w restauracjach. Chodzi o sama możliwośc kontaktu codziennego, a wiadomo, ze w tym samym mieście jest ona częstsza, bo fizycznie jest to możliwe.
Z reszt ą dla mnie zwiazek to kontakt codziennie a nie raz na tydzień. Raz na tydzień, to się moge na dwie godziny z koleżanką spotkać.

Codziennie kontakt fizyczny? To chyba od razu razem zamieszkać. Niestety, ross, ale zanim wejdziesz w związek, to się z kimś spotykasz, i bynajmniej nie codziennie, bo zamęczysz siebie lub kogoś.

rossanka napisał/a:

paslawek napisał/a:

P.S już wiem co chce na Mikołajki
kosztuje to tylko 26,99 plnów najwyżej zobaczę gest pukania się w czoło to sam se to kupię

To niewielki wydatek na Mikołaja, może znajdziesz to pod poduszką?
Co może kosztować 27 zł??

Prawdziwe karty do Tarota