Wielokrotnie tutaj określałeś sam siebie z życia rzeczywistego jako pasywno-agresywnego buca z ADHD, dodatkowo gnębionego przez rówieśników w przeszłości, posiadającego kompleks na punkcie swojego wzrostu (strasznie się zapalasz, jak jest o tym mowa – to już wystarczy do oceny, że dalej masz z tym problem) oraz całą masę innych kompleksów na punkcie wielkości różnych części ciała.
I popatrz, ciekawostka – tak też się zachowujesz w wypowiedziach na forum netkobiet
Zakładasz, że internetowy posiadacz multikont, będący w twojej ocenie kłamcą, manipulatorem i chamem to jednak pisze prawdę, z której jesteś w stanie ekstrapolować wnioski na świat rzeczywisty?
Aż chce się zapytać: a pizda cie nie boli od takiego szpagatu?
Myślisz, że w realu taka osoba jest normalna i ma normalne relacje z kobietami?
Znam takie przypadki. Nawet z tego forum - obojga płci. Znam też przypadki kompletnie odwrotne. Totalnych debili i zatwardziałych onanistów, którzy nigdy gołej kobiety na oczy nie widzieli, a w internecie robili z siebie specjalistów o psychologii i relacji międzyludzkich, choć jedyną relację jaką oni mieli, to z dostawcą żarcia z pobliskiej pizzerii. I co w związku z tym?
Czy tobie się wydaje, że scenarzysta jakiegoś pokracznego horroru faktycznie mordował ludzi?
Czy tobie się wydaje, że aktor grający role bydlaka, jest też bydlakiem w rzeczywistym życiu?
Czy uśmiechający się do ciebie sprzedawca jest naprawdę szczęśliwy, miły i uprzejmy? Czy też zależy mu, abyś coś kupił?
Jak obsztorcujesz kelnera i on z uśmiechem ustosunkuje się do twoich uwag, to naprawdę wierzysz, ze nie napluł ci do żarcia?
Przypomnę Ci pewne zestawienie Anewe,
Ależ przypominaj. Tylko co z tego? Twoim zdaniem nie da się odejść od laptopa? Nie da się mieć otwartych kilku kart w przeglądarce?