Rumunski_Zolnierz napisał/a:Popatrz na siebie, kilka lat temu byłaś naprawdę obiektywną osobą, a teraz trzymasz z każdym, kto jest przeciwko mnie.
Nie pochlebiaj sobie, uważając, że jesteś pępkiem mojego świata i osoby, z którymi - jak twierdzisz - trzymam, dobieram pod kątem tego, kto jest przeciwko Tobie. Ty już naprawdę przechodzisz samego siebie. Tak się po prostu składa, że są to osoby, które widzą to, co i ja zauważam, stąd nasza opinia na Twój i Tobie podobnym tu osobom temat jest zbieżna. Ty musisz jednak dorobić sobie do tego własną teorię i prowokować, byleby skupiać na sobie uwagę. Dorośnij wreszcie.
Widzę przy tym, że choć solidnie zapracowałeś sobie na zmianę mojego stosunku do Ciebie, co mi wielokrotnie już wytykałeś, a to pokazuje, że zabolało, to nie ogarniasz, że to nie wzięło się z niczego, a teraz jeszcze szczeniacko się odgrywasz, czym pokazujesz jedynie swój coraz bardziej paskudny charakter. Uwierz, że sporą część Twoich postów nie da się reagować inaczej niż tego doświadczasz, bo wszystko ma jakieś granice, a Ty przekroczyłeś nawet moje, choć naprawdę mam w sobie ogromne pokłady cierpliwości. Ba, na pewnym etapie zdarzyło Ci się nawet posypać głowę popiołem, a potem z powrotem wszedłeś na sobie właściwe tory. Tyle było wartości Twoich przeprosin.
Odnośnie kwestii "mojego dnia", to jesteś śmieszny, a właściwie śmieszny i żenujący, po raz KOLEJNY wyciągając ten tekst, POMIMO ŻE już kilka razy wyjaśniałam, że rozumiesz to źle. Coś Ci jednak wyraźnie każe wszystko filtrować i interpretować tak, jak Ci wygodnie, byleby móc zrobić z siebie ofiarę. Zresztą robisz to regularnie i w konwersacjach* z bardzo wieloma osobami. Ja oczywiście nie mam zamiaru tego tematu ponownie wyjaśniać, włącz sobie "Ctrl + F" i szybko znajdziesz. Miłego szukania!
* czy konwersacja to jest również inteligenckie słówko, bo przecież można użyć prostszego, czyli rozmowa?
gman98v2 napisał/a:Na krótko relację, to właśnie wygląd się liczy fest. Po za tym ktoś może mieć zainteresowania itp, ale nie ma daru opowiadania, jednostajnie o tym mówi.
Nie, nie, nie miałam na myśli takiej z założenia krótkiej relacji, na przykład na dwie, trzy randki z seksem w tle, ale o relację, którą od początku traktuje się jak taką, która potencjalnie ma szansę przerodzić się w trwały związek, ale po drodze, w trakcie bliższego poznawania się, okazuje się, że coś nie zadziałało i dochodzi do rozstania.
jakis_czlowiek napisał/a:No w zwykłej rozmowie nie. Ale w zarywaniu już tak, bo to już niefajne będzie i dziewczyna może sobie tego nie życzyć. A gorzej jak gdzieś ma obok faceta, to jeszcze w pysk można dostać.
A to nie można z kobietą po prostu rozmawiać, od razu trzeba zarywać? Co to w ogóle w Twoim języku znaczy "zarywać"?
Od jakiegoś czasu na pewne, dotąd oczywiste dla mnie kwestie, zaczęłam jakby baczniej zwracać uwagę, dlatego przytoczę mini-historyjkę
. Wczoraj siedziałam w przychodni zdrowia, a obok mnie nieco młodszy ode mnie pan, który do gabinetu miał wchodzić za mną. Oboje byliśmy zaskoczeni, że choć lekarz miał przyjmować od 12.00, to pierwszego pacjenta poprosił już o 11.50, a choć byłam czwarta, to dwóch pierwszych do południa już zdążyło wyjść. Po tym drugim oboje na siebie spojrzeliśmy i nawiązała się krótka rozmowa, że to jest niespotykane, żeby lekarz był tak punktualny i żeby kolejka tak sprawnie się skracała. Trzeci pacjent siedział już nieco dłużej, ale my ucięliśmy sobie krótką pogawędkę, tym razem na zupełnie inny temat. Powtarzałam i powtarzać będę, że to jest naprawdę bardzo łatwe, trzeba się tylko przełamać.