Foxterier napisał/a:Tutaj na forum mamy trochę zaburzone proporcje, bo ci wszyscy goście co się tutaj produkują na żywo byli tymi cichymi, siedzącymi w kącie i nie gadającymi absolutnie z nikim dziwakami. Byli gdzieś tam obok życia i nikt w sumie nie wiedział co to za jedni. Tutaj w końcu panowie mają głos po wszystkich tych latach i ciekawie zobaczyć co taki przypadek jeden z drugim ma w głowie po 15 latach życia pod kamieniem.
Ciekawe, ale ich teorie są bardzo dziwaczne, jakby brak kontaktu z rzeczywistością tylko powtarzanie tego, co się czyta w internecie, a co piszą podobni im ludzie i tak w kółko, jak zdarta płyta.
Dostali raz kosza i się zaczęło utrwalać, siedzieli w zamknięciu, trwało to lata. Pewnego pięknego poranka przeskoczył elektron i wtedy: " muszę się dowiedzieć co jest nie tak" . Koledzy w pracy opowiadali, koleżanki też, jednak widząc jacy są, zaczęły najzwyklej w świecie robić sobie z nich jaja. Przyjmowali z pełną powagą, bo przecież pytam poważnie, ścisk aż oczy wyłażą . Wszystko okazało się za mało, wszedł internet. Szybko odnalazło się towarzystwo wzajemnej adoracji z takimi samymi tezami. Voila, to jestem jednak normalny. Nie nie jesteś normalny
Zapal światło, wyjdź z piwnicy, popodrywaj tutaj te kobiety, skoro za sam wygląd jesteś odrzucany. Potrafisz rozmawiać więc spróbuj zagadać
Uwaga? Znam odpowiedź
Nie rozumiemy się. Na podstawie doświadczeń własnych i obserwacji otoczenia stwierdzam po prostu, że na zewnątrz musisz być wyjątkowo paskudny albo w swojej osobowości mieć coś wyjątkowo paskudnego, bądź też jedno i drugie, by z takim przekonaniem twierdzić i tak wiele razy powtarzać, że nie masz jakiejkolwiek szansy na bycie pokochanym i pożądanym.
Ja już nie będę z tym polemizować, bo jeśli samego siebie oceniasz w tak niski sposób, uznając się za odpychającego, to wyraźnie wiesz, co mówisz.
Daj spokój, szkoda Twojego czasu i energii. Są dużo milsze rzeczy jak rozbijanie syzyfowego kamienia. On już jest ukształtowany i prawdy ma zakodowane. To, że jest odpychający miał napisane dużo wcześniej . On myśli że wszystko robi prawidłowo, - wydaje mu się . Nie potrafi nawet rozmawiać, bo gdyby potrafił to by już dawno nie był sam.
Wszystko można sobie wmówić i zracjonalizować, pozostaje kwestia odpowiedzi na pytanie: po co? Tutaj w gruncie rzeczy już dawno do tego doszliśmy, ale że najłatwiej jest tkwić w roli ofiary, mając przy tym realnego wroga, bo to już niestety tak wygląda, to mają wewnętrzny opór, by chcieć to zauważyć i wyjść ze swojej pozornie bezpiecznej bańki.
Po to żeby żyć w/g własnego wzorca. Klapki na oczy i do przodu. On nie widzi możliwości zmiany bo umysł ma struty, nie myśli, nie podejmuje decyzji ( wyzwania), nawet nie ma własnego zdania skoro przyjął te prawdy i się ich trzyma. Tyle padło argumentów, jak bardzo się myli i nic to nie zmieniło. Po prostu dobrze zaprogramowany bot i tyle Gdyby było inaczej, to będąc chociażby w tym miejscu prywatnie rozmawiałby już dawno z użytkowniczkami
Mając kiepski wygląd, każdy normalny prezentuje inne swe walory, tak by na starcie nie odrzucić swoim kiepskim wizerunkiem fizycznym.