Przyczyną problemu z jakim zmaga się OP jest kilka.
Po 1 brakuje kobiet. W przedziale wiekowym 20-35 jest nadmiar mężczyzn. Gdyby ktoś starał się dopasować jedną dziewczynę do jednego faceta to zabrakłoby około 100 tysięcy dziewczyn. Kłopot tym większy, że 90% emigrantów stanowią faceci, którzy pogłębiają zły stosunek mężczyzn do kobiet. Do tego panie częściej od naszych rodaków wybierają za małżonka obcokrajowca. Nie oszukujmy się, w Europie Polacy nie są rozchwytywani. Polki za to najbardziej.
Po 2 doszło do konfliktu z naturą. Przyjęło się, że to facet wykonuje pierwszy ruch w stronę kobiety. Kiedyś faceci mogli poderwać pannę w gronie znajomych, na imprezie, uczelni, w pracy, czy w miejscu publicznym. Z uwagi na hermetyczne środowiska panowie musieli liczyć się z tym, że zbytnia śmiałość w postaci dużej ilości zaczepianych kobiet zamieni się w doklejenie im łatki podrywacza. W związku z tym faceci wybierali do 5 kobiet w jednym środowisku, a dziewczyny miały w ciągu roku najwyżej 20 zainteresowanych mężczyzn.
Nowe technologie stworzyły prawdziwy zamęt. Odtąd każdy może zaczepić dziewczynę w taki sposób, że nikt poza adresatem i nadawcą wiadomości nie będzie o tym wiedział. W związku z tym faceci zaczęli masowo wysyłać wiadomości do kobiet. W efekcie każda jedna panna ma przepełnioną skrzynkę.
Kobiece wymagania strzeliły w górę i zaczęły wybrzydzać.
Po 3 dziewczynom jest łatwiej stać się atrakcyjną. Makijaż sporo dodaje do wyglądu. Dostęp do dobrych kosmetyków i filmów instruktażowych spowodował, że na ulicach widzimy kobiety znacznie ładniejsze niż jeszcze 10 lat temu. Niestety ma to też swoją cenę. Boost w postaci makijażu daje złudne poczucie kobietom bycia atrakcyjniejszymi niż są naprawdę przez co zwiększają wymagania. Średnia z wyglądu panna się umaluje, wyładnieje i już na faceta równego sobie pod względem atrakcyjności w wersji bez makijażu, nie spojrzy.
Po 4 popularyzacja siłowni. Odkąd zapanował trend na bycie fit dziewczyny zaczęły wymagać od facetów dobrej sylwetki. Wiele pań tłumaczy, że skoro same ćwiczą, to chcą by ich partner też dobrze wyglądał. Niby jest to normalne podejście ALE ... przeciętna kobieta w pół roku może zrobić atrakcyjną sylwetkę, a facet nie. Dłużej zajmie facetowi zrobienie porządnej masy mięśniowej niż kobiecie zrzucenie kilku kg. Poza tym dziewczyny wystarczy, że ograniczą słodycze, fastfoody i bez specjalnej diety będą miały wyniki. A faceci? Mam w pracy kolegę, który trenuje na siłowni od 3 lat. Nie ma specjalnej diety. Na śniadanie je kanapki, na obiad zwykle schabowego, albo coś w tym stylu, na kolację chleb z twarogiem, albo jajecznicę. Jak widać typowy zwykły jadłospis. Jest szczupły widać, że ręce i ramiona ma wyrobione, ale ewidentnie brakuje mu masy mięśniowej. Wiecie co usłyszał od jednej dziewczyny? Że powinien zapisać się na siłownię, bo skoro ona ćwiczy to chce by jej facet też dobrze wyglądał. A facet 4 razy w tygodniu ćwiczy na siłowni.
Po 5 trudniej facetom się jest wybić. Teraz mnóstwo facetów ćwiczy na siłowni, regularnie odwiedza barbera, dba o zarost, fryzurę. Kupują ubrania i robią stylówki. Czy 10 lat temu faceci tak bardzo się starali? Nie. A mieli dziewczyny? Tak. Sami widzicie, wysokie wymagania kobiet spowodowały u mężczyzn wręcz przesadną formę dbania o siebie. Spotkałem się z opinią, że facet bez zarostu, ogolony na zero, jest niezadbany Czy to jest normalne? No nie.
Po 6 nagle wielu facetów zaczęło szukać ciekawych pasji. Nurkowanie, skakanie na bungee stało się obiektem zainteresowań wielu mężczyzn. Podobnie z tzw samorozwojem, nad którym nagle zaczęło się pochylać tysiące mężczyzn. I ja mam w to uwierzyć, że chociaż przez lata nie żywili specjalnych pasji, teraz nagle obudził się w nich duch hobby? Nie, to jest pozerstwo, by zainteresować kobiety.
Dodajmy, że najczęściej same panie nie mają specjalnych pasji. Obejrzą serial, poczytają harlekina, pójdą na siłownie, na rower lub pobiegać.
Podsumowując, dziewczyny mają dostęp do wielu adoratorów, przez co zwiększyły wymagania. Do tego power up w postaci makijażu dodatkowo podniósł mężczyznom poprzeczkę. Masowe poprawianie atrakcyjności przez facetów odniosły odwrotny efekt. Nawet regularne treningi, dobra dieta, przyjaźń z barberem i modne ciuchy nie dają żadnej gwarancji powodzenia. Skoro wielu dba o fryzurę, ćwiczy, zapuszcza zarost, to trudno się wybić i być kimś wyjątkowym.
Co z tego, że ktoś się modnie ubierze, jak takich facetów są tysiące?