lody miętowe napisał/a:Paslawku drogi, majstrze kochany, pomóż, swiatlo mi mruga 
co się może dziać i gdzie szukać przyczyny takiego stanu rzeczy? Już dluzszy czas miga swiatlo, wiesz o co mi chodzi, takie chyba spadki napięcia. Jakiś czas temu po takim mruganiu zgaslo swiatlo, ale na jakieś 5 minut i samo wróciło, później było w miarę ok. Dzisiaj nie było prądu w nocy, chyba dluzszy czas bo się chleb rozmrozil w zamrażalce. Przy włączeniu odkurzacza znowu światło zgasło, ale na moment, zaraz się zapalilo spowrotem. Co się może dziać? Moj zauważył, że tego typu incydenty się zaczęły, gdy sąsiedzi piętro wyżej zainstalowali sobie gaz jako ogrzewanie plus obok są roboty drogowe prowadzone, może to mieć cos tym wspólnego?
Dodam że to ogrzewanie na gaz, instalacja, to działa na prąd, taki jakby junkers to jest na prąd, nie wiem jak to wytłumaczyć moze instalacja jest od tego momentu zbyt obciążona?
Najczęściej takie przygody to się dzieją ,jeżeli jest jakiś problem z przewodami na przyłączu ,licznika i bezpieczników,bezpieczniki masz w mieszkaniu i pewnie też na klatce schodowej
czasem przewody się luzują ,albo przed licznikiem albo za,potencjalnie niebezpieczna sprawa jak zaczną iskrzyć..
Wtedy światło może migać i się sam prąd wyłączać ,bezpieczniki mogą być źle dobrane do instalacji ,jak byście mięli za duże obciążenie.
Roboty drogowe raczej nie mają z tym wiele wspólnego ,jeżeli takie akcje są tylko u was w mieszkaniu,mało prawdopodobny to ma związek z waszym problemem.Gaz też nie ma nic wspólnego z waszym prądem ,
możliwe że w Junkersie jest jakaś pompa CO CCW lub cyrkulacyjna ,a pompy są na prąd ,tylko że sąsiedzi mają niby osobny obwód u nich też byłby problem z miganiem światła i wyłączaniem prądu, jeżeli pompa jest za dużym obciążeniem dla instalacji
teoretycznie jest to możliwe ale tak jak mówię u nich też powinien być problem z prądem .
Najlepiej wezwać elektryka bo liczniki są zaplombowane i samemu lepiej tam nie grzebać dobrze też zmierzyć wartości napięcia i sprawdzić połączenia .
To tyle co mi przychodzi do głowy,takie diagnozowanie zdalne jest trudne nie widząc instalacji i podłączeń,może być tak że sąsiedzi dokonali jakichś dziwnych przeróbek .
Natomiast co do tego pełnego nadziei pytania, to obawiam się, że w tej materii lepiej, to już było.
szlag by to wziął że akurat w weekend, nikt że spoldzielni do naprawy nie przyjdzie, jeszcze tego nam brakowało, u nas też nie ma prądu nie ma ogrzewania ehhhh...
